Teraz jest 05 wrz 2025, 19:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 173, 174, 175, 176, 177, 178, 179 ... 185  Następna strona
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja

Donald Tusk jednak wykrakał
- Polacy nie wybaczą Platformie


Obrazek


Dzisiaj Grzegorz Schetyna zaklina się, że nie pozwoli na zawłaszczenie Polski, ale to Donald Tusk po wybuchu afery hazardowej pod koniec 2009 roku przestrzegał swoich aferałów:
Polacy nie wybaczą Platformie jednego, jeśli z powodu własnych słabości i moralnych niedostatków, odda Polskę.

A skoro PO oddawać Polski wtedy nie chciało, to znaczy, że była ona jednak przez tę partię zawłaszczona.

Niedostatki moralne i intelektualne w PO powiększyły się zatrważająco od tamtego czasu. Dzisiaj działacze Platformy na jednym oddechu mówią, że zrobią Majdan w Warszawie i jednocześnie zapewniają, że chcą ładu konstytucyjnego. Schetyna nie chce pozwolić na zawłaszczanie Polski, a w tym samym czasie Niesiołowski wzywa Unię, czyli obce państwa do interwencji w Polsce. Platforma gorąco popiera niezależność Trybunału Konstytucyjnego, kiedy jest w opozycji, a gdy rządziła, to w chamski sposób usiłowała Trybunał zdominować.

Polacy widzą podwójne standardy Schetyny i Petru, są na to dowody choćby w sondażach, lecz nie tylko. Ostatnie demonstracje zaKODowanych, organizowane wspólnie z PO i Nowoczesną pokazują raczej stagnację tego ruchu niż wzrost. Nie pomagają groteskowe sondaże IBRIS, które wywołują lawinę prześmiewczych komentarzy na Twitterze. Podpalanie Polski stało się w ten sposób specjalnością firmową obecnej opozycji, chociaż idzie im niesporo.

Schetyna proklamuje swoją partię jako opozycję totalną i jednocześnie pragnie, aby mu wierzyć, że przystąpi do negocjacji w sprawie TK, gdy PiS przywróci stan poprzedni, czyli totalną, niemal stuprocentową dominację PO w TK. Totalny niedostatek intelektualny – można by rzec, gdyby nie to, że wiemy, iż PO traktuje swoich wyborców jak debili. Spadek poparcia wskazuje, że jednak się mylą – wychodzi na to, że wyborcy PO nie są głupsi od przywódców partii. To dobry znak dla PiS i dla Polski.

Dosłownie za chwilę wejdzie w życie projekt 500+, o którym PO najpierw twierdziła, że jest niemożliwy do zrealizowania; potem, że dyskryminuje część Polaków. Teraz już w ogóle nic nie mówią, bo mowę im odebrało, gdy uświadomili sobie polityczną siłę tego demograficznego programu. Trzeba było uważać - jakby powiedział kasiarz Kwinto z filmu Vabank.

Wygląda na to, że Donald Tusk wykrakał i Polacy chyba nie wybaczą Platformie tych ośmiu lat nicnierobienia, ciepłej wody w kranie, polityki miłości, głupkowatego hasła „tu i teraz”, a także niezliczonej ilości afer, przekrętów oraz skandali podlanych propagandą sukcesu. Jeszcze nie koniec, jeszcze nie wieczór, ale woda powoli zaczyna nad Platformą zamarzać. A „niedostatki moralne” niczym młyńskie kamienie u nóg, nieubłaganie wciągają w topiel.

Gdyby nie fakt, że mamy do czynienia z aferałami, mówilibyśmy o sprawiedliwości dziejowej.
A tak powiemy tylko, że na złodzieju czapka gore…


Autor: Stanisław Januszewski
Dawniej zagoniony wielkomiejski mieszczanin, dzisiaj spokojny emeryt z podwejherowskiej wsi. Trochę rozdarty pomiędzy ściśle ścisłym wykształceniem a mniej ścisłymi aspiracjami. Teraz staram się to wszystko w miarę ogarnąć i wyrównać proporcje.

Źródło: http://wpolityce.pl/polityka/285177-don ... platformie

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 03 kwi 2016, 21:59 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



03 kwi 2016, 21:58
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
"Tusk przed Trybunał Stanu".
Sasin komentuje szokujące ustalenia "Gazety Polskiej"


- W przypadku premiera, członków rządu ta droga jest dosyć oczywista. Jest droga oczywiście do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Za decyzje lub zaniechania podejmowane w związku z pełnioną funkcją, taka kara jest dla najwyższych urzędników państwa jest przewidziana. Ja myślę, że jest aż nadto powodów, aby taką drogę w stosunku do Donalda Tuska poważnie rozważyć - powiedział Superstacji poseł PiS Jacek Sasin, komentując artykuł Grzegorza Wierzchołowskiego w najnowszej "Gazecie Polskiej".


Dlaczego Sasin chce postawić przewodniczącego Rady Europejskiej przed Trybunałem Stanu? W związku z "kłamstwami i zaniedbaniami" wokół Smoleńska.

Jak poinformowała "Gazeta Polska", już we wrześniu 2010 r. Donald Tusk został poinformowany przez ambasadora Jerzego Bahra, że Rosjanie przyznali się, iż w trumnie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego złożyli zwłoki innej osoby. Ekshumacja - przed którą wzbraniał się rząd Tusk - wykazała to dopiero dwa lata później. Przez ten czas rodziny prezydenta Kaczorowskiego nawet nie poinformowano o wiadomościach uzyskanych od Rosjan.
- Szokuje mnie ta informacja, chociaż nie dziwi. My mamy już na tyle dużą wiedzę, żeby również wiedzieć o tym, że bardzo wiele kłamstw przez rząd Donalda Tuska było kolportowanych. To jest kolejne kłamstwo, kolejny dowód na to, jak Donald Tusk i jego ekipa podchodziły do sprawy Smoleńska
- stwierdził w rozmowie z Superstacją Sasin.

Do możliwego postawienia Tuska przed Trybunałem Stanu odniósł się Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej. - Z polskiej partii rządzącej płynie dzisiaj bardzo ciekawy sygnał. Przedstawiciel partii rządzącej Jacek Sasin mówi, że szef Rady Europejskiej, właściwie prezydent Europy, który przed chwilą spotykał się na kolacji z Barackiem Obamą, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. To rzeczywiście bardzo poważne słowa - powiedział Superstacji poseł PO. W jego ocenie PiS ma obsesję na punkcie Tuska, bo... były premier wygrał z PiS osiem razy.

Donald Tusk, choć wiedział o błędnej identyfikacji ciała prezydenta Kaczorowskiego już we wrześniu 2010 r., jeszcze w marcu 2012 r. zasugerował, że rodziny domagające się ekshumacji mają problemy emocjonalne:
„Nie powinienem komentować determinacji niektórych rodzin na rzecz ekshumacji zwłok, nawet jeśli nie rozumiem tej determinacji, bo nie rozumiem. Ale widocznie jest jakaś potrzeba, która tkwi w zranionych uczuciach rodzin ofiar”.

http://niezalezna.pl/78704-tusk-przed-t ... y-polskiej

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


10 kwi 2016, 13:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja

Konflikt? To już wojna.
Schetyna rozstawia po kątach, Niesiołowskiego też.


Obrazek
foto: Zbyszek Kaczmarek

W Platformie Obywatelskiej tak źle się dzieje, że nawet "michnikowy szmatławiec" nie próbuje pudrować konfliktu między liderami partii. I zdradziła kulisy awantury, chociażby o wzywaniu przez Grzegorza Schetynę wszystkich, którzy go krytykowali. Na dywanik wezwany został również Stefan Niesiołowski.

Posłowie Platformy (m.in. Bożenna Bukiewicz, Marcin Święcicki, Michał Kamiński) mieli dzisiaj otrzymać reprymendę od szefa. Przed burą Schetyny czmychnął Stefan Niesiołowski.

- Pan Schetyna prosił, żebym przyszedł porozmawiać, ale dziś nie mogę. Będziemy rozmawiać we wtorek, bo mi się nie spieszy - powiedział "Wyborczej".

Ciekawie jest również podczas przygotowań do "błękitnego" marszu, który 7 maja ma przejść ulicami Warszawy. Zostało jeszcze dwa tygodnie, a już się kłócą ze strachu przed niską frekwencję "niezadowolonych". Aby temu zapobiec podjęli działania budzące uśmiech politowania.

"Każdy poseł i senator PO ma przywieźć autobus ludzi. Jak mówi dyrektor biura krajowego PO Piotr Borys, Platforma nie wyklucza, że wynajmie także pociągi, by przywieźć do Warszawy swoich sympatyków, a także sympatyków KOD-u, którzy będą chcieli wziąć udział w marszu" - pisze "michnikowy szmatławiec".

Poza tym KOD-ziści mają pretensje, że politycy PO zawłaszczają ich "spontaniczną" akcję.
A jeszcze wczoraj wszyscy razem obściskiwali się.
No tak, kamery były włączone.

http://niezalezna.pl/79342-konflikt-juz ... skiego-tez

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


21 kwi 2016, 20:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Załącznik:
zdolność kredytowa.jpg


Dlaczego tu? W "Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja"?


A czym jest .Nowoczesna?

Albo inaczej: a w jakim celu ją stworzono?
:P


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


06 maja 2016, 11:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Lepsza Bruksela niż zimna cela
Załącznik:
Lepsza Bruksela niż zimna cela1.jpg

Załącznik:
Lepsza Bruksela niż zimna cela2.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


07 maja 2016, 14:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja


"Piękna" Ewa wzywa premier Szydło do debaty

Obrazek
B. premier Ewa Kopacz (PAP / Paweł Supernak)       

W środę w Sejmie premier Szydło oraz poszczególni ministrowie przedstawili wyniki raportu, oceniającego rządy PO-PSL. Szefowa rządu podkreśliła m.in., że przez osiem lat budowano państwo teoretyczne, w którym obywatele się nie liczyli. Bardzo krytyczne podsumowanie działalności swoich poprzedników przedstawili wszyscy ministrowie.

- Jako była premier zwracam się do obecnej premier i proszę o rzetelne warunki, rzetelnej debaty. Moi ministrowie są gotowi, są przygotowani - powiedziała Kopacz w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak oceniła, "jeśli (ministrowie PiS) odmówią, to znaczy, że stchórzyli, że nie mają nic do powiedzenia Polakom, że to wszystko jest tylko i wyłącznie gierką".

- Rewolucja antydemokratyczna niestety postępuje, Trybunał Konstytucyjny, następnie media i prokuratura, a lada moment rewolucja w sądownictwie. To jest moment, w którym trzeba mieć w głowie jedną rzecz - że przez najbliższe miesiące, to opozycja będzie głównym tematem i celem ataków rządzących, a nie ich (rządu) program pozytywny - oceniła Kopacz.
Zadeklarowała, że Platforma chce rzetelnie mówić o tym, co jej się udało zrobić w trakcie 8 lat rządów, ale jednocześnie mówić o tym, co się nie udało. - Opinia publiczna nie może być tylko i wyłącznie informowana przez tych, którzy wykorzystują większość parlamentarną, swoje stanowiska, do tego, żeby ograniczać naszą możliwość komunikowania się (ze społeczeństwem) - zaznaczyła b. premier.

- My przez osiem lat naprawdę zmieniliśmy Polskę, jesteśmy z tego dumni, ale nie jesteśmy hipokrytami - wiele rzeczy można było zrobić lepiej
- przyznała Kopacz.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html


"Rewolucja antydemokratyczna niestety postępuje"  :wysmiewacz:
"Demokratycznych 8 lat PO" zostało pokazane na taśmach Sowy i wczoraj w Sejmie:  :excl: ,  :dupa: i kamieni kupa

A tak w ogóle czy ta "piękna" musi zajmować się tym czego nie potrafi?
Skoro jest z wykształcenia lekarzem to czy nie mogłaby zająć się, w czasach kryzysu w służbie zdrowia, leczeniem dzieci, tylko skazywać nas na oglądanie jej krzywej gęby w telewizji?

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 12 maja 2016, 19:04 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



12 maja 2016, 19:03
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Ks. Isakowicz-Zaleski: Premierze Tusku, dlaczego mnie inwigilowałeś?

Obrazek

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zapowiada wystąpienie na drogę prawną w obronie swojego dobrego imienia. Wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak w wywiadzie dla jednego z portali ujawnił, że duszpasterz polskich Ormian, działacz społeczny i członek opozycji antykomunistycznej w czasach PRL był inwigilowany przez służby specjalne podczas rządów PO- PSL – donosi portal „interia.pl”.

Według portalu ksiądz Isakowicz- Zaleski powiedział Radiu Kraków, że podejmie odpowiednie kroki, jeśli informacje te się potwierdzą. Jak mówi, zabolało go to bardzo, że w latach 70. i 80. był członkiem opozycji antykomunistycznej i kapelanem "Solidarności", gdy walczono o wolność słowa, bezpieczeństwo państwa polskiego i o prawa obywateli.

„Nie może być tak, że normalni obywatele są po dwudziestu pięciu latach inwigilowani przez własne służby specjalne”- dodaje ksiądz Tadeusz Isakowicz- Zaleski.

Na swoimi blogu umieścił list otwarty skierowany do premiera Donalda Tuska z pytaniami o przyczyny jego inwigilacji przez rząd PO- PSL: „Panie Premierze, dlaczego jako zwykły obywatel (a zarazem szeregowy duchowny) byłem inwigilowany przez służby specjalne Najjaśniejszej Rzeczypospolitej? Czy dlatego, że pisałem i piszę nadal felietony niezgodne z "poprawnością polityczną?” - pyta w liście duchowny.

„Czy dlatego, że pisałem także o działaniach dawnej Służby Bezpieczeństwa i jej tajnych współpracowników, działających również w Kościele katolickim? Czy dlatego, że wspierałem w 2014 r. strajk okupacyjny w Sejmie, zorganizowany spontanicznie przez rodziców dzieci niepełnosprawnych, oraz stawałem w obronie warsztatów terapii zajęciowej i świetlic terapeutycznych dla osób niepełnosprawnych?” - pyta dalej. I kończy: „Panie Premierze Donaldzie Tusku, czekam na odpowiedź”.

http://www.stefczyk.info/publicystyka/o ... 6939475750

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


15 maja 2016, 20:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
PO drze suwerenność Polski
– brzydkie samobójstwo


Obrazek

Na załączonej fotografii posłanka PO Agnieszka Pomaska, drze uchwałę sejmu dotyczącą suwerenności Polski.
Symboliczny kafar Targowicy i Antyrejtana, ale po kolei i na temat.


PiS wyreżyserował drugi spektakl w sejmie i dobrze się to oglądało! Jednym z ulubionych patetycznych żartów, z których śmieją się socjolodzy i politolodzy, jest nieustanne przywoływanie standardów demokracji. Podniecanie się tym, że w sejmie ktoś sobie krzyknie, zaśpiewa, odbierze telefon, to pewien rytuał stosowany naprzemiennie przez wszystkich uczestników politycznej batalii. Dowcip zaczyna się od tego, że mamy do czynienia z powagą sejmu, a kończy na tym, że w „dojrzałych” demokracjach do podobnych ekscesów nigdy nie dochodzi. Tysiące razy były te legendy demaskowane i wcale nie trzeba się wybierać do Anglii, Francji, czy Włoch, wystarczy włączyć telewizor lub Internet.

W Włoszech, gdzie od tysiącleci funkcjonuje senat, mieliśmy konia za senatora i w czasach współczesnych węgierską gwiazdę porno, która wprowadziła do parlamentu całkiem reprezentatywną grupkę. W Anglii izba lordów i izba gmin słysząc krzyki z jednej strony, odpowiada krzykami z drugiej. Angielski dżentelmen nie bacząc na konsekwencje i pułapki potrafi zdjąć obuwie i naparzać w pulpit, przy którym siedzi. Taka to dojrzała demokracja w parlamentach na całym świecie, ale to nie znaczy, że forma jest jedynym wskaźnikiem powagi. W sejmie bywa śmiertelnie poważnie i chodzi o to, jakie decyzje są tam podejmowane, nie o wygłupy poszczególnych posłów, co jest wpisane w koloryt tego miejsca.
Czym się różniły spektakle sejmowe PO od spektakli sejmowych PiS?
Dokładnie powagą! Tusk urządzał komedie i nimi przykrywał całe złodziejstwo, z całym zaprzaństwem. Kaczyński wszedł w tę nieuchronną technikę komunikowania się elektoratem, żeby postawić fundament – jesteśmy w Polsce i polskie tu obowiązują porządki.

Bez dwóch zdań to, co widzieliśmy dziś było zaplanowanym i wyreżyserowanym teatrem, może z pominięciem wyjścia z sejmu, które swoją drogą miało bardzo wątłe podstawy. Po wielu namowach w końcu PiS zdecydował się na atak i to był ostatni dzwonek, ponieważ obrona zaczynała przybierać cechy rozpaczy. Prawdopodobnie Jarosław Kaczyński, który nie przepada za takimi środkami wyrazu, poszedł za ciosem po udanej premierze „Audytu”. No i bardzo dobrze się stało, zwłaszcza, że przedstawienie zostało skierowane do trzech typów widzów naraz. W pierwszych rzędach zasiedli wyborcy PiS oczekujący zdecydowanego stanowiska w kwestii europejskich połajanek i dostali widowisko prima sort. Dodatkowo i w moim przekonaniu na wyższych tonach zagrał minister Waszczykowski, który wprost zarzucił Timmermansowi oszustwo i kłamstwo. W drugim rządzie, wbita w fotele, siedziała opozycja, a jej późniejsza reakcja, jak zwykle w takich przypadkach, to musztarda po obiedzie. Trzeci rząd istnieje w domyśle i siedzą tam przedstawiciele europejskiej socjety. Oni też nie mają wątpliwości, że byli świadkami przedstawienia, ale takiego przedstawienia nie widzieli w Polsce nigdy. Do tej pory to oni reżyserowali lub oczekiwali odpowiedniej reżyserii od swoich polskich podwykonawców. Teraz widzą na własne oczy, że skończyło się pociąganie za sznureczki i to już nie jest dodawanie sobie odwagi, ale jasne postawienie sprawy.

W jakimś sensie co bardziej rozgarnięci przedstawiciele opozycji mają rację, że Jarosław Kaczyński pali za sobą mosty. Też tak to widzę, ale te działania są przeprowadzane w konkretnym celu – pokazuje swojej armii, że nie ma odwrotu. Z tych wszystkich powodów nie tylko nie widzę, żeby standardy demokracji upadały, ale patrzę z satysfakcją w jaki sposób Kaczyński wykorzystuje ulubioną broń poprzedników. W wymiarze masowym polityka na emocjach stoi, PiS wzbudził bardzo konkretną i czytelną emocję – wara obcym od naszych polskich spraw.

Siłą rzeczy po drugiej stronie barykady odpowiedź musi być przeciwna i to skrajnie przeciwna, żeby się przebiła. W tę zastawioną pułapkę wpadają wszyscy od PSL po KOD. Skrajnie przeciwną postawą wobec suwerenności jest zaprzaństwo, czyli zdrada polskiej racji stanu. Kaczyński krzyczy, że Polska jest suwerenna, no to na zasadzie odruchowego przeciwieństwa Schetyna z Petru drą się, że musi słuchać i wykonywać polecenia Brukseli.

Trzeba się bardzo napocić, żeby odgadnąć, kto w tej walce jest na straconej pozycji?
Niekoniecznie, jak Polska długa i szeroka, Polak w kaszę sobie nie da dmuchać i dlatego Kaczyński w słusznej i poważnej sprawie rozbudza tradycyjną polską emocję. Jeden spektakl załatwił kilka spraw naraz, mnie to do szczęścia nie jest potrzebne, ale spektakle urządza się dla mas, nie dla indywidualistów.

MatkaKurka


To było mistrzowskie zagranie Prezesa.
A gest Pomaskiej przejdzie do historii polskiego parlamentaryzmu.
Nadaje się na spot wyborczy: oni nie chcą Polski suwerennej.
g@llux

Jestem bardzo zbudowany przemówieniem Pani Premier. Na taką postawę rządu i partii PiS czekałem od dawna. Jasno postawiona sprawa polskiej suwerenności da rządowi i partii PiS dużo dodatkowych zwolenników. Zachowanie PO/PSL/nowoczesnej w debacie po przemówieniu Pani Premier świadczy że już zakryli wieko swojej trumny. Teraz jeszcze tylko potrzeba kilku hufnali aby się nie mogło podnieść.
Marian Konarski


http://kontrowersje.net/po_drze_suweren ... amob_jstwo

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


20 maja 2016, 22:47
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Prawnik inwigilowany przez służby: "występowałem w dwóch sprawach przeciwko SKW"

- Występowałem w dwóch procesach przeciwko Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Muszę poznać szczegóły, ale jeśli stosowano podsłuch w celu rozpoznania taktyki procesowej, byłby to skandal - mówi portalowi niezalezna.pl mecenas Sławomir Sawicki, prawnik, które wielokrotnie reprezentował media Strefy Wolnego Słowa. Dzisiaj "Gazeta Polska Codziennie" ujawniła, że był jedną z osób inwigilowanych przez SKW.

"Najbardziej zaskakujący jest fakt, że działania operacyjne kontrwywiad wojskowy prowadził przeciwko adwokatom.
Na liście osób obserwowanych znalazły się nazwiska Sławomira Sawickiego, który reprezentował dziennikarzy Strefy Wolnego Słowa, oraz Andrzeja Lwa Mirskiego, który był obrońcą Antoniego Macierewicza w jego procesach" - pisze w poniedziałkowej "GPC" Dorota Kania.

Oburzenia inwigilacją prawników nie ukrywa Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej"

Reporter niezalezna.pl skontaktował się dzisiaj rano z mecenasem Sawickim. - Przyznam szczerze, że byłem zaskoczony, gdy się o tym dowiedziałem - mówi niezalezna.pl prawnik. Od razu też przypomina, że był pełnomocnikiem z dwóch procesach przeciwko Służbie Kontrwywiadu Wojskowego.

Zapytaliśmy, czy podsłuchiwanie prawnika to było działanie "naganne" czy "przestępstwo".
- Mam na razie za mało informacji, aby jednoznacznie ocenić tę sytuację. Chociażby czy służby miały zgodę sądu. Przede wszystkim nie wiem, czy okres inwigilacji pokrywał się z okresem, gdy występowałem przeciwko SKW - zaznacza prawnik. Poza tym nie wie jakie metody inwigilacji wobec niego zastosowano.
- Jeśli to był podsłuch rozmów telefonicznych, aby rozpoznać taktykę procesową, byłby to gigantyczny skandal - wyjaśnia.

Czy będzie osobiście podejmował kroki mające pomóc w wyjaśnieniu okoliczności działań SKW, a także czy oczekuje reakcji Naczelnej Rady Adwokackiej? Zapewnia, że nie zamierza biernie czekać.
- Jeśli to były działania bezprawne, na pewno tak, podejmę stosowane działania - deklaruje

http://niezalezna.pl/80456-prawnik-inwi ... eciwko-skw

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
CBA dostało cynk o korupcji w rządzie Tuska. Co zrobiło? Kamiński ujawnia

W ubiegłym tygodniu przedstawiany w Sejmie był raport o rządach Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z kolei dzisiaj Mariusz Kamiński w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim mówił o informacjach, jakie dostało CBA. Dotyczyły podejrzeń korupcji jednego z ministrów rządu Donalda Tuska. – Cały szereg działań skutkujących faktyczną bezkarnością ludzi władzy został stwierdzony – powiedział minister, koordynator służb specjalnych. Dodał, że zaniechania w CBA za kierowania Pawła Wojtunika wymagają zbadania przez prokuraturę.


Minister Mariusz Kamiński ujawnił podczas audytu rządów PO-PSL szokujące dane. Wśród nich znalazła się lista inwigilowanych dziennikarzy. Część z nich już zapowiedziała kroki w prokuraturze.

Minister koordynator w swoim wystąpieniu podał, że polskie służby wydały Rosjanom człowieka, który mógł mieć ważne informacje na temat katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem. Całe przemówienie Mariusza Kamińskiego do przeczytania TUTAJ.

W programie „Jeden na jeden” minister opowiedział co działo się w CBA pod wodzą Pawła Wojtunika. Mowa była o zaniechaniach w ściganiu VIP-ów.
Tak, dochodziło do takich sytuacji. Osoby pełniące ważne funkcje państwowe pozostawały bezkarne. Cały szereg działań skutkujących faktyczną bezkarnością ludzi władzy został stwierdzony. Zaniechania w CBA za czasów Pawła Wojtunika wymagają zbadania przez prokuraturę
– powiedział.

Opisał konkretną sytuacje, jaka miała miejsce w jednym z gabinetów Tuska.
Do CBA trafia informacja dotycząca korupcji jednego z ministrów rządu Donalda Tuska. I ta informacja przez pół roku jest opracowywana i weryfikowana w taki sposób, że nie wykonuje się podstawowych czynności weryfikacyjnych, a kończy się to konkluzją, że wstrzymuje się dalsze działania, bo grożą dekonspiracją… No, to to jest śmieszne
– komentował Mariusz Kamiński. Jednocześnie zaznaczył, że nie poda nazwiska tegoż ministra, bo – jak oznajmił – kierownictwo CBA prowadzi wobec niego działania. Zaznaczył, że przedstawia jedynie informacje, jakie znajdują się w dokumentach.
Pan Wojtunik ma prawo przedstawiać swoje stanowisko. Ja nie przedstawiałem swojego stanowiska, a informację, jaka wynika z dokumentów. I to jest różnica między nami.
– mówił w TVN24 Mariusz Kamiński.

Minister koordynator podał, że zostało złożonych już 19 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wśród nich również te, które mówią o pracy CBA. Kamiński stwierdził, że odpowiedzialność ponosi szef CBA, który powinien wiedzieć, jakie działania są najważniejsze oraz je nadzorować.
Paweł Wojtunik ma prawo do swoich opinii, ale na tym etapie będzie musiał bronić się w prokuraturze
– powiedział polityk.

http://niezalezna.pl/80458-cba-dostalo- ... ki-ujawnia

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Bezczelność! Bondaryk: ks. Małkowski nie był inwigilowany, tylko... rozpoznany

Obrazek

Arogancja, bezczelność, trudno znaleźć słowa po tym co dzisiaj  wygadywał Krzysztof Bondaryk, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mówiąc o inwigilacji środowisk patriotycznych i tzw. „obrońców krzyża”, popadł w śmieszność. Zapewniał, że ksiądz Stanisław Małkowski nie był inwigilowany, a tylko... rozpoznany!  I dlatego, że pojawiał się w pobliżu "obiektów państwowych". Przeraża co jeszcze się dowiemy o działaniach służb specjalnych za rządów PO-PSL, skoro takich argumentów używa były szef ABW.


Audyt rządów PO-PSL najwyraźniej tak wstrząsnął opinią publiczną, że niektórzy, których działania były opisane zaczęli wygadywać brednie.

Przypomnijmy co mówił minister Mariusz Kamiński o inwigilacji „obrońców krzyża”.
ABW w środowisku „obrońców krzyża” posiadała tajnego współpracownika, który przekazywał informacje na temat przebiegu spotkań i tożsamości uczestników tego ruchu. ABW zbierała również informacje nt. kontaktów ks. Stanisława Małkowskiego z „obrońcami krzyża”. Funkcjonariusze Departamentu Przeciwdziałania Terroryzmowi angażowani byli do obserwacji miejsc spotkań „obrońców krzyża”
– mówił Mariusz Kamiński w Sejmie podczas audytu rządów PO-PSL.

Całe przemówienie koordynatora służb specjalnych TUTAJ.

Dziś w Radiu Zet pojawił się Krzysztof Bondaryk, były szef opisywanego wyżej ABW. Przekonywał, że ks. Małkowski nie był inwigilowany, tylko "rozpoznany", bo przecież służby musiały wiedzieć kto kręci się w pobliżu obiektów państwowych…
Ks. Małkowski nie był w żaden sposób inwigilowany. Tzw. obrońcy krzyża również nie. Zostali rozpoznani, kim są, i tyle. Jeżeli mamy osoby występujące w pobliżu obiektów państwowych… To musimy wiedzieć, czy te osoby stanowią zagrożenie, czy są zrównoważeni psychicznie. A pod krzyżem dochodziło do różnych zdarzeń, które wymagały uwagi służb. Dochodziło przecież tam do zachowań ekstremistycznych (…) Ale nie umieszczaliśmy żadnych agentów w tym środowisku [obrońców krzyża]. Marsze w obronie życia nie były inwigilowane, marsza na cześć Żołnierzy Wyklętych również, jedynie poszczególne osoby, związane ze środowiskami ONR-owskimi czy nazistowskimi
– powiedział w Radiu Zet.

Słuchamy, czytamy i ciągle nie wierzymy, że Bondaryk to powiedział.

http://niezalezna.pl/80626-bezczelnosc- ... rozpoznany

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Gorąca dyskusja w Sejmie! Mariusz Kamiński do Platformy: "Wy macie czelność mówić o prawach człowieka?! Jesteście żałośni i śmieszni!".

W Sejmie odbywa się pierwsze czytanie rządowego projektu tzw. ustawy antyterrorystycznej, przygotowanego w odpowiedzi na wzrost zagrożenia terrorystycznego na świecie.

Po licznych pretensjach przedstawicieli opozycji (głównie ze strony Platformy Obywatelskiej), którzy zarzucali PiS chęć nakładania „kagańca”, odpowiedział Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych:
Platforma krytykuje ustawę antyterrorystyczną: „To kolejny kaganiec!” Kamiński odpowiada: „Państwo polskie będzie przygotowane do trudnych sytuacji”
Terroryści nie wybierają i nie będą pytali, czy ktoś głosuje na PO, PiS czy PSL. Jeszcze raz apeluję - to, co powiedział minister Wąsik - bądźmy raz mądrzy przed szkodą. Jeśli chodzi o argumentację, która padła z ust przedstawicieli PO. Mógłbym się nad Wami pastwić argumentami różnego typu, naprawdę… Jeżeli państwo macie czelność pouczać nas o tym, co znaczy zwalczanie opozycji… Jeśli macie czelność spojrzeć temu człowiekowi w oczy i nie przeprosić go za nielegalne podsłuchiwanie jego najbliższych, to jest to śmieszne.
Chcę wyjaśnić jedną rzecz państwu z PO, bo macie krótką pamieć. Chcę przypomnieć projekt sprzed dwóch lat, projekt nowelizacji ustawy o ABW i AW. To Wy - jako rząd PO - a Wy jako posłowie wspieraliście ten projekt, który przewidywał bardzo radykalne rozwiązania dot. kontroli cudzoziemców. Wedle waszego rządowego projektu szef ABW mógłby podsłuchiwać każdego cudzoziemca - bez względu na to, czy jest podejrzewany o terrorystyczną działalność. Co więcej, biuro ekspertyz sejmowych zamówiło opinię do tego projektu - prof. Chmaja - mamy tutaj jego analizę prawną w odniesieniu do tego przepisu. (…) To projekt zgodny z konstytucją, zgodny ze standardami demokratycznymi.
Moim obowiązkiem jest na bieżąco pokazywanie Waszych kłamstw, hipokryzji i obłudy. Wy macie czelność mówić o prawach człowieka?! To żenujące i śmieszne! TO my chcemy odrzucić tego typu dyskusję i skoncentrować się na konkretnych pomysłach, jesteśmy otwarci na propozycje co do zwiększenia bezpieczeństwa Polaków.
To nasz obowiązek - danie pełnej palety możliwości, by służby nie były bezradne, a nasi obywatele nie zaznali tego, co doznają obywatele państw, które zlekceważyły zasady bezpieczeństwa. (…) Musimy być przygotowani na najgorszą sytuację - państwo nie może być bezradne i nie będzie bezradne. My to zagwarantujemy, niezależnie od Waszej demagogii i kłamstw. (…)
Piętnujemy Wasze działania i pokazujemy opinii publicznej, kierujemy wnioski do prokuratury, by się to nie powtórzyło. By ludzie o Waszej mentalności nie nadużywali władzy. Będą piętnowane wasze kłamstwa i obłuda. A winnych będą ścigały organa do tego upoważnione. Walczyliście z opozycją, walczyliście z księżmi, walczyliście z blogerami…
Jesteście żałośni i śmieszni!

http://wpolityce.pl/polityka/293488-gor ... i-smieszni

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Środowisko „Gazety Polskiej” było na podsłuchu. Służby doskonale wiedziały, kogo inwigilują

Okazuje się, że w czasach rządów koalicji PO-PSL wojskowe służby specjalne podsłuchiwały nie tylko dziennikarzy i prawników związanych z „Gazetą Polską”, „Codzienną” i portalem Niezależna.pl. Na celowniku SKW znalazły się też osoby zasiadające w zarządach i pracujące we wchodzących w skład Strefy Wolnego Słowa spółkach Srebrna, Rejtan czy Niezależne Wydawnictwo Polskie.


Jak ujawniła kilka dni temu „Codzienna”, Służba Kontrwywiadu Wojskowego podsłuchiwała nie tylko naszych dziennikarzy, ale też prawników, którzy reprezentowali nas w sądach, a także władze współpracujących ze Strefą Wolnego Słowa spółek: m.in. Rejtan, Srebrna oraz Niezależne Wydawnictwo Polskie. Zawiadomienie dotyczące inwigilacji wpłynęło już do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

To jednak nie wszystko. Nasi dziennikarze posługują się służbowymi telefonami komórkowymi, co oznacza, że ich numer przypisany jest nie do konkretnego nazwiska, lecz do zatrudniającej ich spółki.

„Telefony podsłuchiwano więc w trybie NN, czyli występując o zgodę na sprawdzenie »nieznanych numerów«. Był to oczywiście wybieg mający na celu łatwiejszą legalizację podsłuchu, bo zdecydowana większość numerów telefonicznych dziennikarzy »GP« jest w środowisku dobrze znana – służby doskonale wiedziały więc, kogo inwigilują” – czytamy w najnowszym numerze „Gazety Polskiej”.
– Największym problemem jest to, że polskie prawo nie zawiera mechanizmów gwarantujących, iż uprawnienia służb nie będą nadużywane – zarówno wobec polityków, jak i dziennikarzy czy aktywistów – bez względu na ich preferencje i działalność polityczną – mówi w rozmowie z „Codzienną” Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.
Jego zdaniem kontrola, jaką sądy sprawują nad podsłuchiwaniem i innymi formami kontroli operacyjnej, jest ułomna.
– Sądy dostają tylko część materiałów dotyczących konkretnej sprawy, uzasadniających potrzebę podsłuchu. W efekcie, co potwierdzają statystyki, sądy praktycznie zawsze na taką inwigilację się godzą – wyjaśnia.
Na szczególną uwagę zasługuje tutaj fakt naruszania tajemnicy dziennikarskiej, jaką jest ochrona źródeł informacji.
– Ochrona źródeł jest nie tylko przywilejem, ale też obowiązkiem dziennikarzy, który służy przede wszystkim debacie publicznej, wolności słowa – temu, żeby obywatele mieli dostęp do ważnych z ich punktu widzenia informacji – ocenia Wojciech Klicki. Uniemożliwienie dziennikarzowi zachowania tej tajemnicy szkodzi wolności słowa w Polsce – kwituje ekspert z Fundacji Panoptykon.

http://niezalezna.pl/80663-srodowisko-g ... inwigiluja

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Afera podsłuchowa SKW: prokuratura zbada sprawę inwigilacji Strefy Wolnego Słowa

Sprawa inwigilacji dziennikarzy, adwokatów i polityków Strefy Wolnego Słowa przez SKW trafiła do prokuratury. Łamaniem standardów demokratycznych w czasach rządów koalicji PO-PSL zainteresowały się także organizacje broniące praw człowieka w kraju i za granicą.


Zawiadomienie dotyczące inwigilacji przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego w czasach rządów koalicji PO-PSL zostało złożone do Prokuratury Okręgowej w Warszawie 20 kwietnia br. – Materiały są w całości niejawne. Z uwagi na opatrzenie ich klauzulą tajności prokuratura nie informuje o szczegółach i przedmiocie zawiadomienia. Obecnie w prokuraturze trwają czynności sprawdzające – poinformował "Gazetę Polską Codziennie" Michał Dziekański z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Są już pierwsze zagraniczne echa afery. Na sygnały o łamaniu podstawowych standardów demokratycznych zareagowała m.in. Organizacja Freedom House z siedzibą w Stanach Zjednoczonych, która oświadczyła, że przyjmuje z dużą powagą jakiekolwiek sygnały o inwigilacji niezależnych dziennikarzy.

– Przykładamy szczególną wagę do tego, gdy takie rzeczy dzieją się w państwie o demokratycznym ustroju. Nasz ostatni raport wskazuje na globalnie zmniejszającą się wolność prasy. W wypadku kontrowersji dotyczących Polski wskazujemy na działania inwigilacji i odnotowujemy, który z rządów bądź urzędników państwowych jest odpowiedzialny za spadek wolności prasy
– opowiedział "Gazecie Polskiej Codziennie" Arch Puddington z organizacji Freedom House.

Na informację dotyczącą inwigilowania przez SKW zareagował również rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Biuro RPO poinformowało "Gazetę Polską Codziennie", że materiały dotyczące działań służb wobec dziennikarzy „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie” oraz portalu Niezależna.pl, jak również reprezentujących ich prawników, zostaną przeanalizowane w Biurze RPO pod kątem podjęcia ustawowych działań w tej sprawie. Rzecznik wskazał, że problemy związane z inwigilowaniem różnych środowisk i osób przez służby specjalne pozostają w stałym zainteresowaniu Biura RPO jako „działania stanowiące głęboką ingerencję w sferę praw i wolności obywatelskich”. Adam Bodnar przypomniał, że podjął z własnej inicjatywy działania na podstawie informacji w mediach, dotyczących inwigilacji dziennikarzy, którzy ujawnili aferę taśmową i mieli być podsłuchiwani przez Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji czy też na podstawie informacji zawartych w wystąpieniu Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora ds. służb specjalnych, wygłoszonym podczas posiedzenia Sejmu RP 11 maja. Dotyczyło ono inwigilowania różnych grup społecznych i osób w latach 2007–2015 przez służby specjalne.

Po raporcie szefa MON i informacjach o inwigilacji przez SKW dziennikarzy i prawników nie trzeba było długo czekać na reakcję „michnikowego szmatławca”. Jej dziennikarz Wojciech Czuchnowski przeprowadził wywiad z gen. Januszem Noskiem, szefem SKW w latach 2008
–2013.
– Nie jest prawdą, że inwigilowaliśmy polityków partii opozycyjnych lub dziennikarzy. SKW prowadziła działania ukierunkowane wyłącznie na rozpoznawanie zagrożeń dla Sił Zbrojnych RP – kontrwywiadowczych, korupcyjnych i wynikających z ochrony informacji niejawnych
– stwierdził gen. Nosek w „Wyborczej”.

Sprawę inwigilacji przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego prowadzona była na niespotykaną wcześniej skalę. Działania służb wojskowych przybrały na sile po katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r., w trakcie kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego.

SKW za czasów rządów Donalda Tuska w niespotykany wcześniej sposób zbierała z naruszeniem prawa informacje na temat środowisk będących w opozycji do rządów Platformy Obywatelskiej i Bronisława Komorowskiego. Osoby będące na celowniku SKW były obserwowane, analizowano ich rozmowy telefoniczne, lokalizowano miejsca, w których się znajdują, za pośrednictwem stacji BTS. W ten sposób służby wiedziały, kiedy, w jakim miejscu i z kim spotykają się inwigilowane osoby – wystarczyło pobrać dane, jaki telefon logował się w tej samej stacji co telefon obserwowanej osoby.

Wojskowe służby specjalne wytypowały osoby – bez ich wiedzy i zgody – do rozpracowania środowisk konserwatywnych. Poprzez kontakty były inwigilowane całe środowiska. Z naszych ustaleń wynika, że SKW prowadziła działania operacyjne wobec Tomasza Sakiewicza, czołowych dziennikarzy „Gazety Polskiej”, „Codziennej”, portalu Niezleżna.pl; osób zasiadających i pracujących w spółkach Srebrna, Rejtan, Niezależne Wydawnictwo Polskie. Służby w ten sposób zdobywały informacje m.in. na temat planowanych działań i publikacji w mediach.

Z naszych ustaleń wynika, że na liście znaleźli się Jan Olszewski, były premier w latach 1991–1992, przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej WSI od listopada 2007 do czerwca 2008 r., Antoni Macierewicz oraz pracownicy jego biura poselskiego, Jan Dziedziczak i jego współpracownicy, Marek Suski i pracownicy jego biura poselskiego, Romuald Szeremietiew, pracownicy Kancelarii Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej.

Inwigilacją zostali objęci również pracownicy TVP, Radia Maryja, „Naszego Dziennika”, Tomasz Kaczmarek, Grzegorz Braun, Piotr Bączek, obecny szef SKW i jego rodzina. Na liście osób inwigilowanych znalazło się też nazwisko Marka Pyzy, byłego reportera „Wiadomości” TVP, a obecnie publicysty tygodnika „wSieci”.

Najbardziej zaskakujący jest fakt, że działania operacyjne kontrwywiad wojskowy prowadził przeciwko adwokatom – na liście znalazło się nazwisko Sławomira Sawickiego, który reprezentował dziennikarzy Strefy Wolnego Słowa, oraz Andrzeja Lwa Mirskiego, który był obrońcą Antoniego Macierewicza.

http://niezalezna.pl/80552-afera-podslu ... nego-slowa

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


21 maja 2016, 09:45
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Warto było czekać na te czasy


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


21 maja 2016, 20:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Skandaliczny występ Niesiołowskiego w Sejmie!
Znowu wzywa Zachód do nałożenia sankcji na Polskę.


Obrazek
fot. youtube.com

Podczas niedawnej burzliwej debaty sejmowej Beata Szydło przypominała opozycji o obowiązku działania na rzecz suwerenności Polski. Według wielu komentatorów ton wypowiedzi szefa rządu był zbyt ostry. Wystarczy jednak przytoczyć jeden z ostatnich występów Stefana Niesiołowskiego, by nie mieć wątpliwości, że premier nie przesadziła.

Niesiołowski trafił przed Komisję Etyki Poselskiej za publiczne nawoływanie do nałożenia sankcji na Polskę.
O ukaranie byłego wicemarszałka Sejmu wniosła Krystyna Pawłowicz. Przytaczała m.in. jego słowa o tym, że „sankcje odbiją się na reżimie PiS-owskim”, są „dobre dla Polski”, bo „reżim Kaczyńskiego to nie Polska – to PiS-owska dyktatura”.

   Chcę prosić o ocenę tych wypowiedzi na tle tekstu ślubowania, które składa każdy poseł i które wielokrotnie składał pan poseł Niesiołowski. Brzmi ono następująco: „Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu, strzec suwerenności i interesów państwa, czynić wszystko dla pomyślności ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej” — zwracała się do komisji etyki Pawłowicz.

   Poseł Niesiołowski zobowiązał się do przestrzegania polskiej konstytucji, bycia wiernym Rzeczypospolitej i dbania o dobro wspólne. Przestrzeganie prawa oznacza szacunek dla demokratycznego ustroju Polski, w której władza została demokratycznie zmieniona — przypominała.

   Kto chciał, brał udział w wyborach. Władza ma legitymację demokratyczną. Pan Niesiołowski, który nie godzi się z wynikiem wyborów, musi uznać, że władzę ustawodawczą sprawuje Sejm i Senat i stanowią one prawo, niezależnie od tego, czy panu Niesiołowskiemu się to podoba, czy nie — dodała.

Pawłowicz zwróciła też uwagę na niezwykle dużą szkodliwość tego typu wypowiedzi, jak słowa Niesiołowskiego.

   Jest to wyciąganie problemów i konfliktów wewnątrzkrajowych, czyli prowadzenie walki z wewnętrznym wrogiem politycznym wobec podmiotów zagranicznych, za granicą. Jest to niezwykle szkodliwe, ponieważ jak dobrze wiemy, Polska jest rozgrywana między różnymi ośrodkami — podkreśliła.

Apel Niesiołowskiego o nałożenie sankcji na Polskę nazwała wypowiedzią „starego człowieka, który znany jest opinii publicznej z ogromnej nienawiści, ze złego psychicznego nastawienia do Prawa i Sprawiedliwości, do prezesa Kaczyńskiego, czego nie ukrywa”.
Określenie „stary człowiek” wywołało sprzeciw Joanny Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej.
   Myślę, że to nie jest stosowny epitet wobec drugiego człowieka — stwierdziła.
   To nie jest epitet, tylko stwierdzenie faktów. Starym człowiekiem jestem również ja. Nie ukrywam tego. Jeśli ktoś ma 70 lat, to jest starym człowiekiem. Powiedziałam, że stary człowiek powinien mieć więcej życiowej dojrzałości i opanowania. Ja też jestem stara. Pani też będzie stara. Wszyscy będziemy starzy — odpowiedziała Pawłowicz.

O niestosowanie żadnej kary wobec Niesiołowskiego wnioskowała Izabela Mrzygłocka z PO. Sprawę bagatelizował też Grzegorz Długi z Kukiz‘15, który zastąpił w komisji etyki Kornela Morawieckiego.
   Wiemy, że pan profesor Niesiołowski jest znany z dużego zacięcia satyrycznego. Być może wypowiedź miała charakter satyryczny. Wtedy będziemy ją inaczej oceniać, niż wówczas gdy okaże się, że to jest polityczne wezwanie — uznał.

Wezwany przed komisję Niesiołowski przekonał wszystkich, że nie żartował. Prowokacyjnie powtórzył swoje wezwanie do nałożenia międzynarodowych sankcji na Polskę.
   Nie widzę w tym niczego niewłaściwego. Mamy w Polsce zagrożenie dla demokracji. Podejmowanych jest szereg działań. Nie byłyby to sankcje przeciwko Polsce, lecz przeciwko PiS-owskiemu reżimowi. Proszę polityków Parlamentu Europejskiego, żeby nie dali się oszukać PiS-owskiej propagandzie. Chyba nie ma w tym nic złego? — rzucił.
   Najkrócej mówiąc, podtrzymuję wszystko, co powiedziałem. Moje wystąpienie proszę traktować jako kontynuację tego, co robiłem całe życie, około 50 lat — nie pozostawił wątpliwości.

Wniosek Pawłowicz, o ukaranie go przez Komisję Etyki Poselskiej, uznał za dziwaczny.
   Reżim Kaczyńskiego to nie Polska. (…) Nie podzielam poglądu, że rząd Kaczyńskiego to Polska. Uważam, że ten rząd bardzo szkodzi Polsce. Każdy dzień stanowi tego potwierdzenie — powtarzał.
Rządy PiS porównywał do wprowadzonego przez komunistów stanu wojennego. Jego zdaniem sytuacja jest analogiczna do tej, kiedy prezydent USA Ronald Reagan wprowadzał sankcje wobec reżimu gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
   Ja uważam, że polskie sprawy powinniśmy załatwiać w polskim gronie i to czynimy, ale także w gronie przyjaciół. (…). Nie przypominam sobie skarg, kiedy zwracaliśmy się (…) do prezydenta Reagana o pomoc w stanie wojennym — perorował.

Na słowa Niesiołowskiego zdecydowanie zareagował Włodzimierz Bernacki z PiS, przewodniczący komisji.
   Trudno zgodzić się z tą wypowiedzią, z tą tyradą, którą pan wygłosił. Doprawdy pan, jako człowiek, który zna historię PRL, historię Polski, wypowiadając te słowa, powinien odczuwać niesamowity dyskomfort. Jeśli wypowiada pan tego rodzaju słowa i stawia pan znak równości pomiędzy tym światem, który w Polsce funkcjonował do 1989 r., a czasami, w których obecnie żyjemy, jest to dowodem pana niekompetencji, braku wiedzy albo braku pamięci historycznej — powiedział.
   Jeśli pan nie dostrzega tej różnicy pomiędzy czasem minionym a obecnym, jeśli nie dostrzega pan niewłaściwości swoich wypowiedzi, co więcej, potwierdza je pan, to reszta jest tylko milczeniem. Pan tak naprawdę żyje w odrealnionym świecie. Nie potrafi pan ocenić świata w sposób właściwy — dodał dobitnie.

Poseł PiS został jednak przegłosowany przez pozostałych członków komisji.
Uznali oni, że wniosek Pawłowicz jest niepełny i należy go uzupełnić.
Decyzja większości komisji etyki wydaje się nie mniej bulwersująca, co skandaliczne słowa Niesiołowskiego.
Potwierdza też, że przypomnienie opozycji o obowiązku działania na rzecz suwerenności Polski było potrzebne.

CZYTAJ WIĘCEJ: Stanowcze wystąpienie premier Szydło ws. działań opozycji: „Polska jest państwem suwerennym, a Wy o tym zapominacie”. WIDEO
CZYTAJ: Zrobią wszystko, by zaszkodzić? Niesiołowski apeluje do UE: „Nałóżcie sankcje na Polskę, nie wahajcie się! Nie mamy już demokracji!”



Granice dawno przekroczył ten typ którego trudno nazwać człowiekiem. Ciągle zieje nienawiścią. Co to za skład komisji która nie zna zasad etyki.
Adam

Kolaborant i donosiciel , sprzedawczyk i tak zostanie do końca życia ...
tak myślę.

To już czwarty - po Sikorskim, Wałęsie i Pomasce - świr. Tak nie mogą odreagować, dojść do siebie i strawić przegranych wyborów.
mucha_plujka

Chorzy umysłowo do Tworek. A ja jako Naród Suweren będę głosować na PiS i PAD
agentura wpływu smrodzi

Co sie robi z " insektami " ?
worogaz@Jurek51

To jest PO w całej krasie - bez kamuflażu.
SM 212

Osobiście protestują aby ten prostak dostawał co miesiąc 12.000 z moich podatków!
Podatnik

Nie wiedziałem że w demokratycznych wyborach powszechnych do Sejmu - wybierałem reżim. Starałem sie pozbyć Niesiołowskiego i jego lewackich kamratów co mimo przegranej nie chcą wypuścić stołków z rąk
Kuba

On po prostu zwariował. Być może jest to nowy przypadek medyczny, syndrom "niesiołowski". To przypadek, kiedy człowiek traci zmysły w wyniku długotrwałego napięcia i stresu, którego nie umie opanować
medyk

Niech się ktoś nad nim zlituje i go uśpi. Przecież ta chłopina się męczy okrutnie. A może tak eutanazja, bo rokowań na poprawę stanu zdrowia nie ma szans. A taki był dobry człowiek jak się urodził.
asenizator

Proszę nie zajmujcie się już tym ŚMIECIEM.
wuj1234


http://wpolityce.pl/polityka/293804-ska ... jmu-wziete

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 22 maja 2016, 15:01 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



22 maja 2016, 14:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
„Wspólnie obrobimy Polskę”.


Obrazek

Przed kilkoma dniami Platforma Obywatelska wystartowała z nową kampanią. Na billboardach pojawiło się zdjęcie szeroko uśmiechniętego lidera opozycyjnego ugrupowania Grzegorza Schetyny, a pod nim umieszczono hasło „Wspólnie obronimy Polskę”. Już na samym starcie kampanii plakat obśmiano, a teraz ktoś zaczął go na dodatek przerabiać. I całkowicie pogrążył akcję PO.

Billboardy z hasłem „Wspólnie obronimy Polskę” oraz zdjęciem Grzegorza Schetyny miały być kolejnym etapem kampanii PO związanej z marszem, który odbył się 7 maja. Okazały się niewypałem – natychmiast je wyśmiano, bo choć hasło zawiera słowo „wspólnie” to na zdjęciu jest samotny Schetyna. W komentarzach dopytywano się również, przed kim Platforma chce Polskę obronić.

Głos zabrał także Paweł Rabiej z Nowoczesnej.
„Wspólnie – czyli ja Grzegorz, ja Juliusz (drugie imię Grzegorza Schetyny – przyp. red.) i ja Schetyna?
No nie wiem czy się ze sobą dogadają”
– zakpił na Twitterze.

Teraz ktoś platformiane billboardy zaczął przerabiać. We Wrocławiu zmieniono na plakatach jedną literę – z hasła
„Wspólnie obronimy Polskę”
zrobiono
„Wspólnie OBROBIMY Polskę”.

Tylko jedna literka, a jakże inny przekaz…

Obrazek

http://niezalezna.pl/80541-ktos-przerab ... cala-akcje

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


28 maja 2016, 21:49
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
no nie wyszło...


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


04 cze 2016, 17:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Rząd Donalda Tuska ustanowił monopol deweloperów
i przez sześć lat łamał Konstytucję.


Załącznik:
POwski Kopernik.jpeg


Rząd PO i PSL przez sześć lat sprawowania władzy najzwyczajniej w świecie łamał artykuł 75 konstytucji i to w wymiarze, który miał największe przełożenie na życie milionów Polaków. Rząd Donalda Tuska tym samym ustanowił monopol deweloperów na rynku mieszkaniowym. Każdy monopol jest zły, ale ten jest wyjątkowo patologiczny. Miliony Polaków, żeby stać ich było na mieszkanie, zostało zmuszonych do tego, żeby wziąć kredyt na 30-40 lat
- pisze Jan Śpiewak dla WP.

Mieszkania w polskich miastach są jednymi z najdroższych w Europie. Mieszkając w Warszawie na wynajem dwupokojowego mieszkania przeznaczamy prawie 50 proc. swojego wynagrodzenia. Koszt najmu niewiele niższy jest w Krakowie i we Wrocławiu. Takie stawki na Zachodzie są tylko w Londynie! 40 proc. Polaków nigdy nie będzie stać na kupno mieszkania na kredyt. Polacy żyją w małych i do tego drogich w utrzymaniu mieszkaniach. Nic dziwnego, że 45 proc. osób w wieku między 25-34 mieszka ze swoimi rodzicami, a wynajmowanie mieszkań w kilka osób jest dla wielu koniecznością.

Wydawać by się mogło, że przy tak zatrważających statystykach kwestia mieszkalnictwa powinno nie schodzić z pierwszych stron gazet i być tematem rozmów polityków. Tymczasem pojawienie się programu Mieszkanie plus duża część naszej klasy politycznej przyjęła z zaskoczeniem, wrogością lub z całkowitą obojętnością. Wiele to mówi o naszych elitach, które dawno oderwały się od rzeczywistości i nawet wygrana PiS-u nie jest wstanie ich zmusić do trzeźwego spojrzenia na wyzwania stojące przed Polską.

Obok dostępu do pracy i edukacji, dach nad głową to jedna z najbardziej podstawowych potrzeb życiowych człowieka. Polskie społeczeństwo jest zbyt biedne, żeby wszystkich było stać na mieszkanie w godnych warunkach. Państwo powinno wypełnić tę lukę. Wiedzieli o tym decydenci w II RP stawiając na rozwój spółdzielni mieszkaniowych. Szło im to bardzo opornie, o czym można przeczytać w książce "13 pięter" Filipa Springera. Wiedziały o tym władze PRL budując na masową skalę domy z wielkiej płyty. Do pewnego momentu wiedziały o tym również elity III RP. Państwo po upadku komunizmu postawiło na Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Popularne TBS-y zasilane tanimi kredytami z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego wybudowały ponad 100 tys. mieszkań.

Deweloperskie eldorado

W okolicach 2000 roku zaczęło się dziać coś dziwnego. Państwo postawiło na deweloperów i za rządów Platformy Obywatelskiej doprowadziło w 2009 roku do całkowitej likwidacji budownictwa społecznego poprzez wygaszenie Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Tymczasem zgodnie z art. 75 Konstytucji RP, "władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego". Rząd PO i PSL przez sześć lat sprawowania władzy najzwyczajniej w świecie łamał artykuł 75 konstytucji i to w wymiarze, który miał największe przełożenie na życie milionów Polaków.

Rząd Donalda Tuska tym samym ustanowił monopol deweloperów na rynku mieszkaniowym. Każdy monopol jest zły, ale ten jest wyjątkowo patologiczny. Dlaczego monopol? Bo miliony Polaków, żeby stać ich było na mieszkanie, zostało zmuszonych do tego, żeby wziąć kredyt na 30-40 lat i je po prostu kupić. Zazwyczaj na rynku pierwotnym. Państwo i samorządy nie zaoferowały żadnych alternatyw. Sekundowali tym przemianom polscy liberałowie, dla których liberalizm zawsze był bardziej dysputą nad koniakiem i cygarem niż rzeczywistą dyskusją na temat problemów gospodarczych polski. Te dyskusje zawsze były prowadzone z perspektywy i z pominięciem rzucających się w oczy statystyk. Na tak pojmowanym liberalizmie przejechał się Bronisław Komorowski gdy zachęcał młodego chłopaka, żeby "wziął kredyt i zmienił pracę". Na pewno nie przeszkadzały też osobiste kontakty między dwoma największymi firmami deweloperskimi w kraju a czołowymi politykami SLD i Platformy Obywatelskiej. W radzie nadzorcze J.W. Construction zasiadała Barbara Blida, była minister budownictwa i Józef Oleksy, były premier. Natomiast Dom Development był ściśle związany z Platformą Obywatelską. Były senator tej partii Łukasz Abgarowicz był nawet jednocześnie wiceprezydentem Warszawy i wiceprezesem tej spółki.

Pierwszym krokiem wykonanym w celu utworzenia deweloperskiego eldorado było uwolnienie pod budownictwo ogromnych obszarów rolnych. W 2003 roku rząd Leszka Millera wyrzucił do kosza wszystkie plany zagospodarowania terenu. Zniesiono wówczas dotychczasowo obowiązujące plany i jednocześnie nie zobowiązano gmin do uchwalenia nowych. W praktyce oznacza to, że tam gdzie nie ma planów, o pozwoleniu na budowę decyduje urzędnik wedle własnego widzimisię. Wtedy rozpoczął się płomienny romans między władzami samorządowymi a branżą budowlaną. Okazało się, że deweloperzy mogą budować wszystko wszędzie. Bardzo często z bardzo tanich materiałów. Mieszkania budowane są gdzie popadnie. Często odległość między oknami wynosi ustawowe osiem metrów.

Polski wkład w światową urbanistykę

Nowe osiedla są budowane w sposób absolutnie nieracjonalny. Zamiast tworzyć pierzeje i siatkę ulic, powstają zabudowane paski, które odzwierciedlają wiejski podział gruntów. "Osiedla łanowe" to polski wkład w światową urbanistykę. Drugą konsekwencją zmian uchwalonych przez Leszka Millera było przerzucenie kosztów budowy infrastruktury technicznej i społecznej z deweloperów na podatników. Deweloperzy nie biorą udziału w budowie dróg i nowych szkół. To na samorządy spada ten koszt. Dlatego często na nowych osiedlach nie ma ubitych dróg, a w godzinach największego zużycia, woda nie dochodzi do ostatnich pięter. Do rachunku za nowe mieszkanie trzeba często doliczyć czesne za prywatne przedszkole lub szkołę i koszt utrzymania dwóch aut. Deweloperzy korzystają z rozwoju miasta, ale go nie współfinansują. Jest to klasyczna sytuacja uspołecznienia kosztów i prywatyzacji zysków. To element systemowy III RP. Kosztem ubocznym takiego rozwoju jest degradacja pięknego polskiego krajobrazu. Polska jest dzisiaj przez wielu uważana za najbrzydszy kraj Unii Europejskiej.

Za rządów PO państwo wydało miliardy złotych na stymulowanie branży deweloperskiej za pomocą Rodziny na Swoim i Mieszkań dla Młodych. Dopłacono do kredytów, stymulując w ten sposób popyt. Przy nie zwiększającej się podaży, skutkowało to wzrostem cen i powiększeniem się już i tak gigantycznych marż deweloperów.

Tutaj dochodzimy do sedna.
Budowa mieszkań to nie jest fizyka kwantowa. Potrzeba architekta, inżyniera, robotników i materiałów budowlanych. Jeśli budujesz na dużą skalę, korzystasz z efektu skali. W dodatku miasto i skarb państwa ma mnóstwo ziemi i może posiłkować się niskooprocentowanym kredytem. Jeśli budowa metra kwadratowego (bez kosztów ziemi, promocji, oprocentowania od kredytów, marży) mieszkania kosztuje około 3 tys. złotych za metr kwadratowy, to kupując go za 8 tys. zł rozłożone na trzydzieści lat rat, płacimy za nie razem z odsetkami 16 tys. zł. Przecież to czyste szaleństwo!

Na pewno można to rozwiązać taniej i bardziej przyjaźnie dla niezamożnego obywatela. I dlatego bardzo dobrze, że program Mieszkanie plus się pojawił. Przypomniał naszym elitom, że nie musimy być skazani na dyktat banków i deweloperów. Duży zasób mieszkaniowy oferowany przez publicznego operatora, który gwarantuje ceny i sposób najmu, unormowałby również rynek prywatny. Obecnie wynajmowanie mieszkania to istna gehenna połączona z castingami, niepewnością i niezapowiedzianymi wizytami właściciela.

Oczywiście pierwsze ryzyko jest takie, że program okaże się niewypałem. Ceny najmu będą wysokie, albo powstanie bardzo niewiele mieszkań. Na tyle mało, że nie stworzy systemowej alternatywy dla kupowania mieszkania. Można też narzekać, że program prowadzi do własności. Brak mobilności jest również związany z małym rynkiem najmu. Na Zachodzie w krajach takich jak Szwecja, Niemcy i Holandia, nawet ponad 50 proc. mieszkań jest wynajmowanych. Ułatwia to podróżowanie za pracą. Otwarte pozostają również kwestie kto i gdzie ma budować mieszkania. Czy państwo wybierze współpracę z deweloperami, czy będzie chciało samo je budować.

Na pewno możliwe jest to, żeby Polacy wydawali na mieszkania znacznie mniej pieniędzy i żyli w dużo lepiej zaprojektowanych i wybudowanych osiedlach niż do tej pory. Nie wymaga to wielkiego wysiłku. Jeśli PiS będzie umiał zapewnić tę podstawową potrzebę Polaków, może zjednać sobie ich serca na długo. Opozycja na razie nie potrafi zrozumieć, że "business as usual" się skończył. Ciągle wydaje się jej, że bycie samym antypisem wystarczy. Ewentualny sukces programu mieszkaniowego pokaże, że powrotu do sytuacji sprzed 2016 roku nigdy już nie będzie.

Jan Śpiewak dla Wirtualnej Polski



tusk to taki berluskoni tylko bez bunga bunga
~olad
Zgadzam się z opinią 659
Nie zgadzam się z opinią 121

a gdzie był rzepliński ze swoją konstytucją i prawami i paragrafami wszystko było ok
~helena
Zgadzam się z opinią 637
Nie zgadzam się z opinią 81


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=117270

Wydaje się sprawa oczywista, 637 za, a jednak 81 lemingów głosuje przeciw...


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


08 cze 2016, 08:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 173, 174, 175, 176, 177, 178, 179 ... 185  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: