Pozwól, że zapytam równie empatycznie: co będzie motywowało pracowników do wydajnej a czasami katorżniczej pracy i podjęcia wysiłku rozwoju jeżeli nie będą mieli żadnej szansy na późniejsze podwyżki? Bo osiągną już na starcie maksimum. Przecież resztę załatwi stażowe. Prawda? Wszyscy, którzy od lat starają się i mimo nędznych zarobków nie odchodzą tylko ciągną ten wózek - dostaną gów.o bo Ty uważasz, że nowi nie przyjdą? A może chodzi też o to, że starzy NIE ODEJDĄ? Więc możn ich walić bezkarnie w rogi? Chcecie okraść i napluć w twarz zasłużonym pracownikom skarbowości. To bezczelne i hańbiące. I nie sądzę, żeby coś mogło zmienić moje zdanie w tej sprawie.
Jeżeli mają być podwyżki to głównie powinni je dostać ci - dla których zabrakło podwyżek ostatnio.
A na marginesie - czy wyrównanie WSZYSTKIM do 1,5 oznacza również OBNIŻENIE tym, którzy mają więcej? Spodziewałbym się tego po Tobie.

Rotacja kadr w warszawskich us jest w interesie tzw. "biznesu". Modzelewski pisze głupoty ale w jednym ma racje w ministerstwie rządzi lobby "biznesu" (a wie co mówi, bo rozporządzenia pod konkretne wałki były już pisane za jego czasów) i wszystko co jest robione jest robione po to, żeby karuzele kręciły się dalej (pozorne rozwiązania wprowadzane i tak z opóźnieniem), a powszechnie wiadomo, że karuzele najlepiej robi się w Wa-wie bo tam jest statystycznie największy obrót na vacie przypadający na pracownika skarbówki podobno 70% całego obrotu krajowego - im większe zamieszanie w aparacie skarbowym tym lepiej - rozbujana sprawozdawczość, zabawy w domiary na słupy, ułatwienia zakładania firm krzaków przez internet bez kontaktu z żywym człowiekiem, wytrącanie urzędom narzędzi obrony z ręki - automatyzm w nadawaniu nipów, przyzwolenie na wirtualne adresy - kompletny brak rozwiazań systemowych.

Nie wierzę. Czyli kolega związkowiec uważa, że nowo przyjęci powinni zarabiać płacę minimalną po to żeby starzy mogli mieć satysfakcję, że coś osiągnęli w życiu, a że głupi nie są i wiedzą, że nie zarobią tyle co na wolnym rynku to chociaż do niedoąwiadczonej miernoty z wewnatrz organizacji z satysfakcją się odniosą. A i miernota niedoświadczona powinna być zadowolona bo jak kiedyś bądzie stara i już na jakieś podyżki się załapie to kto inny będzie młody i z góry będzie można na niego patrzeć. Z jednym mi się to kojarzy - z trepami w wojsku.

Przyznam, że nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi. Może to kwestia "generation gap". Albo jest ona najeżona zbyt dużym poziomem abstrakcji, albo nieznanymi mi emocjami (bez urazy i ironii). Emocje na pewno nie wpływają na prawidłowość podejmowanych decyzji, również przez ZZ. Nie popieram ponadto leczenia jednych patologii wdrażaniem innych. Nie wiem też jak sumienny pracownik zatrudniony np. trzy lata temu chciałby i miałby sposobność "okraść i napluć w twarz zasłużonym pracownikom skarbowości".


Nie wiem na jakiej podstawie niektóre ZZ rezerwują sobie prawo do wyboru właściwych kryteriów. Moim tylko skromnym zdaniem - staż pracy jest kryterium marnym. Mam też nadzieję, że statusu "zasłużonego pracownika skarbowości" i tym samym prawa do podwyżek nie nabywa się w Twoim rozumieniu za sam staż pracy. Ponownie przypominam, że za sam staż pracy są już odpowiednie bonusy.


Oczywiście. Uważam jednak, że przede wszystkim pracodawca powinien zlikwidować obecne podłe wynagrodzenia na poziomie 1,1-1,2 mnożnika. Na jakość i przyjemność mojej pracy wpływa także to czy innym pracownikom starcza na chleb, a przez to - jaką mają motywację do pracy i czy wiążą przyszłość z AP. Nie jest miło i wygodnie uczyć przykładowo kolejnego referenta tych samych obowiązków, bo jego poprzednik znalazł sobie lepszą pracę. I tak co para-paranaście miesięcy.

Działając obecnie w ZZ działasz "matematycznie" w moim interesie, ale z różnych powodów ja tych działań nie popieram. Uprzedzając kolejne pytania: nie mam bogatych rodziców, nie jestem resortowym dzieckiem, nie wygrałem w totolotka. Natomiast znam realia utrzymania się w dużym mieście za 2000 zł brutto i nikomu tego nie życzę.

Jako do starego, choć już byłego, przemawia do mnie ta argumentacja, że "starzy" przez 8 lat otrzymywali zamrożone wynagrodzenia, niektórzy odchodzą czy w najbliższym czasie odejdą na emerytury, które z powodu tych zamrożenia będą niskie. Te 2100 brutto na start to pewnie, że kpina, ale jeśli podwyżki dla młodych byłyby o te 200-400 zł, to nie tragedia - oni mają jeszcze możliwość w kolejnych latach na wzrost wynagrodzeń, "starym" już zabraknie czasu na to. Nie pomyślał nikt o tym?

To jeden z powodów, dla których rotacja kadr w W-wie i samej aglomeracji powinna zostać powstrzymana. Nowi pracownicy nie mają się często od kogo uczyć.


Dlatego napisałem, że nie rozumiem emocji @harakiri. I nawet nie wiem, czy chcę je rozumieć. Do sposobu rozumowania @harakiri można dołożyć naprawdę przykrą narrację. Używanie słów takich jak "hańba" w kontekście podwyżek jest już doprawdy symptomatyczne.

IS Poznań: stanowisko kierownicze (analizy), ponad 20 lat lat pracy w US, mnożnik 1,699, podwyżka 0,00 PLN.

No jest przykra. Jak masz inne zdanie niż on to jesteś KODowiec i z kontekstu wynika, że w jego ustach to obelga.

Problemem nie jest to, że młodzi dostali inne warunki, problemem jest to że do jednego wora wrzucili nówkę sztukę i pracownika z 8 letnim stażem pracy.

To jest właśnie ta masakra są stanowiska, które będą równane do 1.6xx, a kierownik z US z 1.699 nie dostanie nic bo jest kierownikiem, a w samej izbuni kierownicy zaczynają się grubo powyżej 2.

Najgorsze jest to, że następne podwyżki będą w stylu "dla pracowników nie objętych podwyżkami poprzednimi" i już nikt nie będzie pamiętał o tym że w IS Poznań ktoś wpadł na genialny pomysł i wyodrębnił tzw. młodych, którzy w 2016 załapali się tylko na 1.5 a nie jak koleżanka siedząca obok i robiąca to samo na 1.6xx. Wtedy przedstawiciele związków potwierdzą "no przecież minister powiedział dla kogo są podwyżki".

Zgadzam sie z HARAKIRI w całości - jakoś musi wyglądać ścieżka zawodowa pracowników. Trzeba poczekać z upływem czasu na awans i podwyżkę. A nie od razu tyle samo wszystkim, bo robią to samo. Nikt nie robi tego samego, nie opowiadajcie bajek. Są różnego kalibru sprawy. Na staż tez trzeba zapracować ale on tez staje w miejscu po 20 latach. Zobaczcie jak to jest o celników są grupy zaszeregowania w zależności od stażu i stanowiska, a nie od razu wszyscy zarabiają tak samo. Trochę cierpliwości życzę.

Te całe podwyżki to farsa, wartościowanie też.  Najwięcej dostali kierownicy i naczelnicy którzy i tak zarabiają krocie. A dzisiaj Morawiecki coś majaczy, że urzędnicy spowalniają wszystko.  
Jak widać ten cały PIS potrafi spie...ć wszystkiego czego się tknie.

Opole - wypłacono wynagrodzenia z podwyżkami  

Warszawa - wynagrodzenie wypłacone, ale bez podwyżek  

W Łodzi wynagrodzenia wypłacone bez podwyżek