Dlatego mówię Wam, u mnie w US i IS jest takie zamieszanie, że nie sądze, że w maju dostaniemy podwyżki. Koniecznie nie chcą dać tego 2810 zł brutto. Chodzą słuchy, że maksymalnie osoby pracujące krótko dostaną 2500 brutto, a wyrównanie do 2810 z czasem.
Dodam, że dużo osób na służbie cywilnej dostaje u nas 2001 zł brutto. Ale są też osoby, które pracują poza służbą, dostają około 1900 zł brutto i też należa im się premie, wczasy pod gruszą itp. A zajmują się pracą, którą wykonywały osoby na umowę zlecenie (wprowadzają dane do komputerów, obsługa kancelarii). Chodzą takie osoby zadowolone, nie ciąży na nich presja ani jakaś wielka odpowiedzialność. Normalnie nasz US to zwykła firma...

Dokładnie tak!
Do mojego działu dołączyła niedawno nowa osoba, posiada wieloletni staż w US, pracowała w wielu innych działach wcześniej. Po przeniesieniu do naszego działu przejęła obowiązki, które wykonywałem ja z racji najniższego stażu w dziale. Wiele z tych obowiązków to podstawy, część jest bardziej złożona i to ja zostałem oddelegowany do pomocy przy nauce. Jak w tym wypadku wyglądać ma kwestia wypłaty? Z całą pewnością z naszej dwójki to ja posiadam mniejszą wiedzę na temat skarbowości oraz mniejsze doświadczenie, ale wykonuję bardziej złożone czynności i pomagam tej osobie we wdrożeniu się w nowe obowiązki.  Moim zdaniem wynagrodzenie powinno być adekwatne do umiejętności i zakresu obowiązków, wyższy staż nie zawsze świadczy o większych umiejętnościach i zaangażowaniu...

służba cywilna 1900zł brutto... porażka jak nie wprowadza tej podwyżki to zaczynam się zastanawiać czy nie zmienić pracy, albo zacząć rodzic dzieci;p

Ja również. Bo przykro jak się wprowadza PITy znajomych i każdy zarabia więcej niż Ty:D

Więcej takich osób jak Ty, a świat byłby lepszym miejscem do życia!

Ciekawe co powiecie jak osiągniecie to magiczne 20 lat stażu pracy i przez 8 lat nie dostaniecie podwyżki? Czy też będziecie uważać, że ci co dopiero zostali przyjęci do pracy mają mieć takie podstawy jak wy? Czas szybko płynie więc poczekamy. Proszę też nie dyskryminować osób z dużym stażem czy wiekiem, bo też sobie świetnie radzą z programami komputerowymi, a "nowoprzyjęci" niejednokrotnie będąc po szkoleniu teoretycznym np. e-learnigowym muszą być przeszkoleni przez praktykujących, bo nie wiedzą skąd co się wzięło, a jak wyszukać itd. Wiek i staż nie świadczy, że ktoś pracuje gorzej czy leniwiej. Proszę nie uogólniać. Ponadto wiedza nabyta przez lata włącznie z praktyką nie teorią nie ma znaczenia? Tacy wszyscy wszechstronnie uzdolnieni i nie wymagają wskazówek od starszych? Chyba się komuś coś pomyliło bo rzeczywistość pokazuje kto jak pracuje szczególnie w orzecznictwie.

Jeżeli robi to samo co ja - uważam, że powinien mieć taką samą podstawę. Ewentualnie przez pierwszych kilka miesięcy może powinien mieć troszkę niższe wynagrodzenie. Musi się nauczyć wielu nowych rzeczy, co jest normalne. Ja mu w tym chętnie pomogę, bo wiem, że jak go dobrze nauczę, to wszyscy jego współpracownicy będą mieli z tego korzyść w przyszłości. Jak się sprawdzi i pokaże, że mu zależy, wynagrodzenie powinno być podnoszone. Tak to wygląda w sektorze prywatnym (czy może precyzyjniej - korporacyjnym). Pierwsza umowa na kilka miesięcy. Sprawdzisz się - dostajesz nową na lepszych warunkach. Przeniesienie tego na SC jest oczywiście niewykonalne, przynajmniej w identycznej postaci. Ale pewne rzeczy można by spróbować zaimplementować również w budżetówce.



Oczywiście, że nie. O tym pisałem cały czas. Ani młody czy ani starszy pracownik nie znaczy "lepszy pracownik". A skoro tak, to skąd się biorą różnice w wynagrodzeniach zasadniczych ?



Oczywiście, że wymagają wskazówek, szczególnie przy początkach pracy. Doświadczenie starszych pracowników ma duże znaczenie. Wszystko to co napisałeś/aś jest w porządku. Ale tak samo działa to w drugą stronę - starszy nigdy nie poprosi o pomoc czy wskazówkę młodszego? Szczególnie w tak specyficznej działce jaką są podatki i związane z nimi prawo podatkowej, niezwykle zmienne i niestabilne. To, czego się nauczę dzisiaj za 2 lata może nie mieć kompletnie znaczenia, bo prawo albo procedura będzie zupełnie inna. Szczególnie przy obecnych tendencjach do wprowadzania e-administracji, gdzie większość spraw będzie się załatwiać "bezpapierkowo". Po ilu latach pracy stajemy się nieomylni i omnipotentni? I jak ma się to przekładać na wynagrodzenia zasadnicze?

Nie mam problemu z tym, że ktoś kto pracuje dłużej zarabia więcej. Uważam nawet, że powinien zarabiać więcej, ze względu na dodatek stażowy. Ale, dopóki zakres obowiązków nie jest szerszy, uważam że nie ma podstaw do różnicy w wynagrodzeniu zasadniczym. Jeżeli zrobił więcej i lepiej ode mnie w danym kwartale - niech dostanie większą premię. Ale jeżeli młody zrobi więcej i lepiej, to ma dostać mniej, bo staż? Kiepski argument. Sam staż pracy obowiązków nie wykona, tylko pracownik.

Wynagrodzenie  winno być ustalone wg stanowiska, które zajmujesz i które uzyskałeś w drodze awansu prze wiele lat pracy i na które trzeba było zapracować i się postarać. To jak to ma się do tej samej podstawy dla referenta i komisarza taka sama, a różnica tylko w stażowym? Na to pozwala teraz ustawa o służbie cywilnej niestety. Trzeba to wywarzyć i ustalić w miarę sprawiedliwie, nie robiąc krzywdy nikomu także tym pracującym wiele lat w skarbowości.

Kłoćmy się dalej, debatujmy komu i ile dać, aż wreszcie nikt nic nie dostanie. Wszytko do tego zmierza. Delegacje z Izb, pisma ZZ, każdy ma swój pomysł jak podzielić te środki... I pracujmy dalej za niemal najniższą krajową, ku chwale Ojczyzny.

A związki zawodowe nauczycieli już " trzeszczą ", że od 4 lat nauczyciele nie mieli podwyżek, żądania od 10%-40%. No to do roboty, trza zbierać daninę.  

A nasze ZZ zamiast kombinować co zrobić, by każdemu dać więcej myślą jak tu zabrać ,,młodym" i dać trochę więcej ,,starszym". Przynajmniej w mojej IS tak jest. I każdy wreszcie dostanie po 100 zł brutto i będziemy mieli swoje kombinowanie...

Przeraża  mnie to że tak skaczemy sobie do gardeł, starsi kontra młodsi stażem, prawda jest taka ze różnica w tych zarobkach jest ogromna i Najmniej zarabiającym należy się w końcu podwyżka , ciężko nazwać kogoś nowym Kto od kilku lat bujał się z umowy na zastępstwo czekając na okazję na etat   takich ludzi jak  ja np jak z5 letnim stażem pracy w US jest pełno zarabiających 2000 brutto ...! Każdy z Nas zasługują na tą podwyżkę w końcu może się coś zmieni na lepsze w tym kierunku

Nie porównujmy ZZ nauczycieli z naszymi bo to niebo a ziemia hahaha  nasze ZZ tylko nas      normalnie wyć się  chcę  

Jeżeli pewnego dnia pojawi się górę złota to powinno się ją tak podzielić aby referent z 5 letnim doświadczeniem zarabiał zdecydowanie mniej niż np. st. komisarz z 20 latami doświadczenia w skarbowości. Bo celem ma być zatrzymanie, docenienie doświadczonej kadry a nie wszystkim równo.