Nie dowiesz się, bo to raczej prowokatorka jest. Napisała manifest i zamilkła.
Chciała pokazać jak jej źle bez urzędu.
Ja odszedłem niecały rok temu i nie tęsknię.

Ja też sie pożegnałem głównie z tego powodu, że głupota naszej IS i jej Włodarzy rzucała mnie na kolana. To był i jest nadal festiwal niekończących się pomysłów. Wszystko w stylu rzuccie wszystko i na dziś to jest najważniejsze. A teraz rzućcie to z wczoraj bo jest coś ważniejszego. I tak cały czas. I 99% procent tej pracy lądowało ostatecznie w szafie lub niszczarce. Współczuję wszystkim tkwiącym w tym nadal.
I też na forum zaglądam z sentymentu.

A tak z ciekawości - gdzie, w jakiej branży teraz pracujecie?

Nic się nie zmieniło.
Tekst znakomity.

W UKS-ach to samo, najważniejsze sprawozdania i plany, kosztem normalnej pracy.

Moja koleżanka też wyszła za mąż i kroku również nie żałuje  

A tak na poważnie, to tylko pogratulować decyzji, bo u nas lepiej już
było i na pewno nie będzie. Pracując w US w małych mieścinach nie ma
jednak możliwości innej pracy, jak się przepracowało tu 20-30 lat.
Takim mamy wybór jak Adam w Raju.

I jak samopoczucie?

Nie piszesz nic...

Chyba jednak miałem rację, że nie dowiecie się