Teraz jest 06 wrz 2025, 08:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Warto przeczytać i obejrzeć 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Warto przeczytać
Siedmiu wspaniałych

Generał Wojciech Jaruzelski, Władysław Gomułka, Edward Gierek, Mieczysław Rakowski, Bolesław Bierut, Edward Ochab - co ich łączyło? Wszyscy byli pierwszymi sekretarzami Komitetu Centralnego Polskiej PZPR. Ich sylwetki przedstawia prof. Jerzy Eisler, historyk dziejów PRL i dyrektor warszawskiego oddziału IPN, w książce "Siedmiu wspaniałych". Jak sam autor przyznaje, tytuł tej publikacji odnosi się do kultowego westernu w reżyserii Johna Sturgesa. Bohaterowie książki Eislera są podobnie niejednoznaczni jak bohaterowie filmu. I tak naprawdę wcale nie są tacy wspaniali...

Wśród spraw, które najbardziej obciążają generała Jaruzelskiego moralnie i politycznie, na pewno należy umieścić antysemicką czystkę w Wojsku Polskim przeprowadzoną w latach 1967-1968 – pisze prof. Jerzy Eisler. W imiennym wykazie oficerów Wojska Polskiego żydowskiego pochodzenia z tego okresu figurują 104 nazwiska (7 generałów, 93 od majora do pułkownika i 4 kapitanów). W tej liczbie zwolnionych w 1967 roku było 70, a w 1968 roku – 34. W latach 1970-1982 nastąpiły degradacje wszystkich oficerów i chorążych żydowskiego pochodzenia, którzy z Polski wyemigrowali. Ogółem w latach 1967-1969 zwolniono ze służby wojskowej około 180 oficerów żydowskiego pochodzenia, z których Polskę opuściło najwyżej stu…

źródło: JERZY EISLER, "Siedmiu wspaniałych. Poczet pierwszych sekretarzy KC PZPR", Wydawnictwo Czerwone i Czarne

http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/ ... zdjec.html

Załącznik:
jerzy-eisler-siedmiu-wspanialych-cover-okladka.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


30 maja 2014, 05:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Warto przeczytać
Thomas Piketty „Kapitał w XXI wieku”

Załącznik:
973c9ade-ca08-11e3-a019-0025b511229e.jpg


Porównują ją do dzieła Marksa i jest bestsellerem w USA. "Ta książka zmieni sposób myślenia o ekonomii"

700-stronicowa książka autorstwa francuskiego ekonomisty Thomasa Piketty'ego "Kapitał w XXI wieku" jest najlepiej sprzedającą się książką w serwisie Amazon. Recenzenci porównują tę publikację do książek Adama Smitha i Karola Marksa; przewidują, że "zmieni sposób myślenia o ekonomii i społeczeństwie".
(...)
http://tvn24bis.pl/informacje,187/porow ... 20736.html

Wolny rynek poniósł porażkę w walce z biedą - mówi Thomas Piketty, nowa gwiazda ekonomii

Obietnica, że więcej wolnego rynku i mniej regulacji przyniesie eliminację takich zjawisk, jak bieda i nierówności, nie sprawdziła się. Problem nierówności nie rozwiąże się sam z siebie – mówi w wywiadzie Thomas Piketty.
(...)
http://forsal.pl/artykuly/794833,wolny- ... nomii.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


06 lip 2014, 16:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Warto przeczytać
Lobbyści rządzą Unią Europejską? Recenzja książki Jürgena Rotha „Cichy pucz”

Załącznik:
jurgen-roth-cichy-pucz_24091020.jpg

Jürgen Roth już chyba na zawsze będzie się w Polsce kojarzył ze Smoleńskiej. Jego książka „Tajne akta S.” podzieliła opinię publiczną. Dla jednych była potwierdzeniem tez o zamachu, dla drugich wyrazem szaleństwa niemieckiego dziennikarza śledczego, który dał się omamić Macierewiczowi. Myliłby się jednak ten, który uzna Rotha za prawicowego świra. Jeśli już to jest lewicowym świrem, na co dowód dostarcza jego poprzednia, wydana niedawno także w Polsce, książka „Cichy pucz”. Choć i ta opinia byłaby dla niego krzywdząca.

Czym jest tytułowy cichy pucz? To coś co wcześniej znana lewicowa publicystka Naomi Klein nazwała „doktryną szoku”. Chodzi o to, że elity wykorzystują kryzysy polityczne i ekonomiczne do wprowadzania w duchu neoliberalizmu rozwiązań gospodarczych szkodliwych dla społeczeństwa. O ile Klein śledziła te przemiany w skali globalnej, Roth skupia się na pokryzysowej Unii Europejskiej i krajach, które w jego wyniku popadły w największe kłopoty. Najlepszym tego przykładem jest Grecja. Kryzys zadłużenia tego kraju doprowadził do forsowanych przez tzw. trojkę działań naprawczych w duchu austerity, czyli mówiąc po ludzku zaciskania pasa. Niekończący się serial z oddłużaniem Grecji pokazuje, że ta polityka nie tylko nie poprawiła sytuacji, ale wręcz doprowadziła do pogłębienia się kryzysu. Cięcia budżetowe wymuszane przez trojkę sprawiły, że w Grecji doszło nie tylko do totalnej zapaści gospodarczej, ale także społecznej i zafundowały temu bałkańskiemu krajowi głęboki kryzys demokracji.

Roth w swojej książce formułuje oskarżenie pod adresem polityków europejskich chodzących na pasku wielkiego kapitału, skupiającego w różnego rodzaju nieformalnych grupach lobbystycznych. Jeśli nie znacie takich stowarzyszeń jak Bilderberg, Entrepreneurs' Roundtable czy European Roundtable of Industrialists to, zdaniem Rotha, powinniście je poznać. Wywierają one bowiem przemożny wpływ na unijnych decydentów i kreowaną przez nich politykę, która prowadzi do rozmontowania europejskiego państwa dobrobytu.

Faktycznie brzmi jak bajania wariata, ale nawet jeśli uznamy doniesienia Rotha za przesadzone i nieudowodnione, nie zmienia to faktu, że prowadzona przez Unię polityka antykryzysowa jest bardziej trucizną niż lekarstwem w duchu „kto ma, będzie mu dane”. „Cichy pucz” pokazuje dobitnie, jaką katastrofę sobie szykujemy.

Jürgen Roth, „Cichy pucz. Zawłaszczanie Europy przez niejawne elity gospodarczo-polityczne”, Zysk i S-ka, Poznań 2015

http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/lobb ... 18336.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


05 cze 2015, 19:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Warto przeczytać
Paweł Kukiz "Obalmy system III RP"
Załącznik:
obalmy-system-iii-rp-felietony-z-do-rzeczy.jpg

Książka jest zbiorem felietonów Pawła Kukiza napisanych dla tygodnika Do Rzeczy od początku istnienia czasopisma.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


18 sie 2015, 23:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Warto przeczytać
Prawda o stanie Polski! W najnowszej książce Andrzeja Nowaka, Adama Bujaka i Janusza Koweckiego pt. „Wygaszanie Polski 1989-2015”.

Dwudziestu jeden wybitnych autorów – naukowców, publicystów, posłów, specjalistów z wielu dziedzin dokonuje niezwykle trafnej, przenikliwej analizy obecnej sytuacji w naszym kraju.
Załącznik:
wygaszanie-polski-1989-2015_big.jpg

http://www.wsklepiku.pl/ksiazka/wygasza ... -1989-2015


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


29 wrz 2015, 22:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Warto przeczytać
Kto się boi prawdy?
Walka z cywilizacją chrześcijańską w Polsce

Barbara Stanisławczyk
Wydawnictwo: Fronda
Obrazek

Poszukujecie namysłu, który podtrzymuje wartości? Namysłu, który tu-i-teraz każdego z nas osadza w wielkiej tradycji Cywilizacji Zachodu, który polskość chroni i zarazem szlifuje ją do konfrontacji z wyzwaniami współczesności, to…

Otchłań cywilizacyjnego pęknięcia, który odsłania ta książka, nie może pozostawić jej czytelnika obojętnym. Autorka precyzyjnie pokazuje, jak to pękniecie jest od lat poszerzane żyletką rajfurów pokomunistycznej władzy, ale też jak wpisane jest głęboko w projekt liberalnej nowoczesności, jak dewastuje pojęcia rodziny, patriotyzmu, tradycji. Pisana na chłodno, ta książka brzmi jak „ostatni krzyk”: krzyk przestrogi przed przepaścią, której żaden most już nie połączy.
prof. Andrzej Nowak

Dlaczego my, Polacy, tak bardzo jesteśmy podzielni? Dlaczego w Polsce toczy się tak zacięty spór?
Autorka pokazuje, że nie jest to spór doraźny, partyjny, czy tylko medialny. Dzisiejsze podziały i kontrowersje mają korzenie historyczne. Chodzi w nich o sprawy zasadnicze, o wartości fundamentalne. Jest to książka o polskiej tożsamości i jej ścisłym związku z religią, z katolicyzmem, a także książka o współczesnej kulturze i współczesnym barbarzyństwie, ukazująca uniwersalny charakter polskiego sporu. To lektura, którą gorąco zalecam tym wszystkim, którzy chcą być świadomymi obywatelami i Polakami.
prof. Zdzisław Krasnodębski

Ta książka to brawurowa analiza przemian i prób destrukcji polskiego patriotyzmu. Wojna kulturowa w Polsce odbija w pastiszowym krzywym zwierciadle spory światopoglądowe w świecie zachodnim, zastępując dawne spory ideologiczne. Zmiany wnoszone przez globalizację najbardziej dramatycznie dekonstruują sferę kultury. Powodują korozję tożsamości - zbiorowej i indywidualnej. Destrukcja metafizyki ułatwia przekształcanie ludzi w nastawione tylko na konsumowanie tryby globalnej maszynerii.
Prof. Jadwiga Staniszkis

Książka Barbary Stanisławczyk jest przejmująco opowiedzianą historią polskiego doświadczenia narodowego od demokracji szlacheckiej do dzisiejszego społeczeństwa masowego - z jego wulgarnością, rozpadem więzi między ludźmi i pogardą dla wysokich ideałów. Opowiedziana historia jest gorzka, lecz pod nią tkwi mocne pozytywne przesłanie, mówiące o potrzebie nieustannej troski obywatelskiej o wspólnotę narodową, o suwerenność państwową oraz o wartości duchowe, bez których nie przetrwalibyśmy jako wspólnota i których dzisiaj znowu wypada nam bronić.
prof. Ryszard Legutko

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 15 lis 2015, 09:59 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



15 lis 2015, 09:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Warto obejrzeć
Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł.

Obrazek

Występują: Marta Honzatko, Michał Kowalski, Marta Kalmus-Jankowska, Cezary Rybiński
Reżyseria: Antoni Krauze

W skrócie:
Rekonstrukcja dramatycznych wydarzeń w Gdyni, zakończonych pacyfikacją manifestantów przez oddziały wojska i milicji w grudniu 1970 r.
Opis:
Wybrzeże, grudzień 1970 roku. Tuż przed świętami zostają podniesione ceny mięsa. Rośnie fala społecznego niezadowolenia. Stoczniowcy podejmują strajk, domagając się wyższych zarobków. Na tle tych dramatycznych wydarzeń toczy się też zwykłe życie. Pracujący w porcie Brunon Drywa (Michał Kowalski) niedawno przeprowadził się z żoną Stefanią (Marta Honzatko) i trojgiem dzieci do nowego mieszkania. Cała rodzina z radością wyczekuje świąt. Tymczasem przeciw protestującym zostają wysłane oddziały wojska i milicji. W gabinecie pierwszego sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki (Wojciech Pszoniak) trwają burzliwe narady. Jeden z jego współpracowników, Zenon Kliszko (Piotr Fronczewski), proponuje użycie siły. Niedługo potem wojsko zaczyna strzelać do robotników. Jako jeden z pierwszych ginie Drywa...

Scenariusz filmu oparto na tragicznych wydarzeniach z 17 grudnia 1970 roku, kiedy w drodze do pracy została ostrzelana załoga stoczni gdyńskiej.
Wśród ofiar masakry był Zbigniew Godlewski, któremu później została poświęcona "Ballada o Janku Wiśniewskim".

      
Niedziela, 13 grudnia
TVP 2 godz. 20:10

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


12 gru 2015, 19:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Warto przeczytać
Państwo Platformy. Bilans zamknięcia

Załącznik:
0003770_panstwo-platformy-bilans-zamkniecia_450.jpeg


Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska jest terenem ekonomicznej eksploatacji
• "Przetargi nie mogą być tak definiowane, żeby wygrywały je tylko firmy zagraniczne"
• Polska za często jest terenem ekonomicznej eksploatacji - mówi Zybertowicz
• Wielu Polaków nie potrafi racjonalnie oceniać problemów politycznych
• Prawicowość dużej części najmłodszych wyborców jest powierzchowna
Prof. Zybertowicz jest współautorem książki "Państwo Platformy"
(...)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,tit ... omosc.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


23 gru 2015, 05:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Warto obejrzeć
Nietykalni (Intouchables)
Komediodramat,  Francja  2011
Występują: Omar Sy, François Cluzet, Anne Le Ny, Audrey Fleurot
Reżyseria: Olivier Nakache, Eric Toledano
W skrócie: Kryminalista na paryskich salonach. Scenariusz oparto na prawdziwej historii.
Sobota, 16 stycznia, godz. 20:20
TVP Kultura

Obrazek

Opis:
Paryż. Pochodzący z Senegalu Driss (Omar Sy) właśnie wyszedł z więzienia i usiłuje zdobyć prawo do zasiłku. By go uzyskać, musi udowodnić, że próbował znaleźć pracę. W ten sposób mężczyzna trafia do sparaliżowanego milionera Philippe'a (François Cluzet), który wymaga stałej opieki i poszukuje nowego pielęgniarza. W przeciwieństwie do wielu innych kandydatów, Driss nie stara się zrobić na potencjalnym pracodawcy dobrego wrażenia. Wyraźnie nie zależy mu na otrzymaniu posady, a wyłącznie na podpisie. Zaskoczony jego bezpośredniością i sposobem bycia niepełnosprawny koneser sztuki proponuje mu posadę. Wkrótce Driss zamieszkuje w luksusowej posiadłości bogacza. Mimo iż nie posiada kwalifikacji czy doświadczenia, okazuje się doskonałym opiekunem i asystentem. Obecność energicznego i pewnego siebie Drissa wpływa na wszystkich mieszkańców domu, włącznie z Philippe'em, jego niepokorną córką Elisą (Alba Gaia Bellugi) i służącą Yvonne (Anne Le Ny). Z czasem między niewykształconym chłopakiem z blokowiska i bogaczem arystokratycznego pochodzenia rodzi się przyjaźń. Scenariusz filmu został oparty na prawdziwej historii.
http://www.teleman.pl/tv/Nietykalni-915691

Warto obejrzeć.
(Polacy dziś nie grają w Mistrzostwach Europy w piłce ręcznej)

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


16 sty 2016, 09:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Warto przeczytać i obejrzeć
"Smoleńsk''
Oficjalny zwiastun filmu Antoniego Krauzego


Obrazek

"Pancerna brzoza", zagadkowy SMS do członków Platformy Obywatelskiej zaraz po katastrofie, tajemnicza śmierć polskiego operatora w Moskwie, śmierć wielu innych osób związanych ze Smoleńskiem oraz "prawda, którą znają Amerykanie".
Do do sieci trafił oficjalny zwiastun "Smoleńska", filmu, który już na etapie scenariusza został nazwany jedną z najbardziej kontrowersyjnych polskich produkcji ostatnich lat. Po miesiącach spekulacji, wiadomo, o czym naprawdę będzie obraz Antoniego Krauzego.

Obrazek

"10 kwietnia 2010 roku rządowy samolot Tupolew 154 z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 osobami – członkami oficjalnej delegacji zmierzającej do Katynia – ulega katastrofie w Smoleńsku. Wszyscy pasażerowie giną na miejscu. Tragedia wywołuje ogromne poruszenie w Polsce i na świecie. Nina (w jej roli Beata Fido), dziennikarka pracująca dla dużej, komercyjnej stacji telewizyjnej, próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy"
- brzmi opis filmu "Smoleńsk", przekazany przez dystrybutora.

"Tropy prowadzą między innymi do dramatycznej wyprawy Lecha Kaczyńskiego do ogarniętej wojną Gruzji, której celem było powstrzymanie inwazji wojsk rosyjskich na Tbilisi w sierpniu 2008 roku. Z każdą kolejną godziną dziennikarskiego śledztwa Nina przekonuje się, że prawda jest o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać..." - czytamy w opisie filmu.

Obrazek

Rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego gra w filmie Lech Łotocki, a Marii Kaczyńskiej - Ewa Dałkowska. Odtwórczynią roli Ewy Błasik, wdowy po dowódcy Sił Powietrznych RP gen. Andrzeju Błasiku, jest Aldona Struzik.

W obsadzie "Smoleńska" są też m.in.: Jerzy Zelnik, Katarzyna Łaniewska, Marek Bukowski, Maria Gładkowska, Dominika Figurska, Anna Samusionek, Redbad Klynstra i Andrzej Mastalerz.

Za zdjęcia do filmu, realizowane w Polsce i w USA, odpowiada Michał Pakulski. Muzykę skomponował Michał Lorenc.

Obrazek

- Tragedia smoleńska stała się najważniejszym wydarzeniem w III RP, najtragiczniejszą chwilą w polskiej historii od czasu II wojny światowej. Stała się wydarzeniem, które wpływa na los dzisiejszej Polski i życie Polaków w sposób niebywale silny. Które nas podzieliło bardzo głęboko. Dlatego zamiennik zmierzenia się z tym tematem jest nie tylko wielkim wyzwaniem, ale i obywatelskim obowiązkiem twórcy- powiedział reżyser Antoni Krauze.

Obrazek

Reżyser "Smoleńska" ma w dorobku m.in. nagradzany film "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" z 2011 roku.

Termin realizacji zdjęć do "Smoleńska" kilkakrotnie przekładano. Pierwsze prace nad filmem rozpoczęły się już w 2013 r. w Warszawie, ale odbyły się wtedy tylko cztery dni zdjęć - w kwietniu i listopadzie. Ostatecznie główny okres zdjęciowy rozpoczął się 24 lutego 2015 r.

Film został zrealizowany na podstawie scenariusza, którego autorami są: Antoni Krauze, Tomasz Łysiak, Maciej Pawlicki i Marcin Wolski

http://film.wp.pl/id,158004,title,Smole ... aid=116a21

Jeszcze nie tak dawno nie wolno było pytać o Katyń.

A dziś nie wolno pytać o Smoleńsk?

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 11 mar 2016, 20:24 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



11 mar 2016, 20:23
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Warto przeczytać
"Śmierć nie istnieje".
Fragment książki doświadczonego kardiochirurga, który był świadkiem cudownych uzdrowień.


Obrazek

Doświadczony lekarz, który uratował ponad 40 000 serc, wielokrotnie był świadkiem niewytłumaczalnych uzdrowień, a nawet spektakularnych wskrzeszeń. Brzmi niewiarygodnie?

W swojej książce „Śmierć nie istnieje” opisał ponad 20 historii, które potwierdziły jego wiarę w Boga. Dostarcza nam dowody na istnienie życia po życiu i że śmierci wcale nie powinniśmy się obawiać. A wszystko to w oparciu o swoją lekarską praktykę – ponad 30-letni staż i prywatne przeżycia m.in. śmierć syna.
Ufamy, że to, co w ziemskich oczach wygląda jak koniec, jest w istocie czymś znacznie lepszym. I na tym zasadzają się chrześcijańska wiara i nadzieja.
Osobista podróż autora może stać się dla każdego poradnikiem – jak żyć. Doktor tłumaczy, jak się modlić o uzdrowienie i prezentuje obraz nieba, który doświadczył.
Autorem książki jest dr Chauncey Crandall, praktykujący kardiolog i szef Programu Przeszczepu Serc w Palm Beach Cardiovascular Clinic. W wieku 48 lat, trafił na OIOM z zablokowaną tętnicą wieńcową. Wdrożył opracowany przez siebie program obniżający ciśnienie krwi oraz poziom cholesterolu w organizmie. Po 90 dniach kuracji przebiegającej w 8 prostych krokach, powrócił do zdrowia unikając ingerencji chirurgicznej.
Poniżej publikujemy fragment książki:
20 października 2006 roku, Bóg po raz kolejny przekazał mi swoją lekcję. Zadzwoniłem z pracy do żony i powiedziałem:
Nie uwierzysz, co stało się dzisiaj rano…
Ależ oczywiście, że mogła uwierzyć – i uwierzyła! To ja miałem z tym problem.
Pewien mechanik w średnim wieku, niejaki Jeff Markin, przyjechał na ostry dyżur do centrum medycznego Palm Beach Gardens, skarżąc się na nudności i bóle w klatce piersiowej. Miał też kłopoty z oddychaniem. Kiedy wypełniał kartę przyjęć, zaczął nagle bardzo szybko i płytko oddychać – po czym nieoczekiwanie upadł ciężko na podłogę, martwy.
W mgnieniu oka otoczył go zespół ratowników i zaczął reanimację. Byłem na oddziale chirurgicznym i przygotowywałem kilkoro pacjentów do operacji, gdy przez interkom ogłoszono „kod niebieski”. Kilka minut później interkom odezwał się ponownie:
Doktor Crandall zgłosi się natychmiast do przychodni pogotowia. Doktor Crandall na pogotowie.
Kiedy się tam udałem, oczom moim ukazał się obraz katastrofy. Totalnego chaosu. Strefy walki. W niewielkim gabinecie przyjęć należącym do pogotowia tłoczyli się dosłownie wszyscy członkowie personelu medycznego, próbując przeciwdziałać skutkom potężnego ataku serca. Już od pół godziny próbowali przywrócić akcję serca – podłączając kroplówki, przeprowadzając intubację, aby Jeff mógł oddychać, wstrzykując do serca rozmaite substancje na pobudzenie jego akcji, używając defibrylatora – prowadząc wszystkie działania niezbędne dla podtrzymania życia i zapewnienia dopływu tlenu do mózgu.
Sześć, siedem razy wstrząsali nim z pomocą defibrylatora. A mimo to nadal nie oddychał i jego serce nie biło. Był coraz bardziej siny: jego kończyny – palce u stóp i rąk, paznokcie, a także usta – zaczęły ciemnieć, obumierając. Po upływie trzech kwadransów, kiedy nadal nic się nie zmieniało na lepsze i nie było żadnej reakcji, lekarz dyżurny spojrzał na mnie – specjalisty od serca i dyżurnego kardiologa tego dnia – sugerując, aby zakończyć próby. To standardowa procedura w takich przypadkach.
Dajmy sygnał – powiedziałem, poddając się.
– Nic więcej nie możemy już zrobić.
Zgodnie z zapisem w swojej karcie, Jeff Markin umarł o 8:05 rano. Zostałem jeszcze chwilę w gabinecie, aby wypełnić niezbędne papiery, podczas gdy pielęgniarki zaczęły odłączać wszystkie rurki i przewody oraz przygotowywać ciało do transportu do kostnicy. Kiedy skończyłem, ruszyłem w stronę drzwi, by wrócić na chirurgię. Jednak, kiedy podszedłem do wyjścia, jakby wbiło mnie w ziemię; poczułem, że Pan mówi do mnie: „Odwróć się i módl się za tego człowieka”. Zatrzymałem się na chwilę, ale znów ruszyłem w stronę drzwi i po raz drugi usłyszałem to polecenie: „Odwróć się i módl się za tego człowieka”.
Zdziwiłem się: Panie, o co mam się modlić? Przecież ten człowiek nie żyje! I chociaż racjonalna część mnie krzyczała, że to absurd, byłem pewien, że słyszałem w sobie cichy, ale potężny głos nieba, musiałem mu więc odpowiedzieć. Mimo to jeszcze przez kilka sekund wykonywałem całą serię ćwiczeń umysłowych: czemu miałoby to służyć? To szaleństwo! Czy mógłbym jakoś tak to zrobić, żeby nie widziała pielęgniarka i żebym nie wyszedł na durnia? Skąd mam wziąć słowa?
W jakiś sposób Bóg pomógł mi pozbyć się tych wątpliwości i w końcu pomodliłem się. Zrobiłem to dyskretnie, ale zrobiłem. Podszedłem do noszy, pochyliłem się nad martwym ciałem i powiedziałem:
Boże Ojcze, jeśli ten człowiek nie poznał Ciebie jako swojego Pana i Zbawiciela, ja proszę Ciebie, abyś go teraz przywrócił do życia w imię Jezusa.
Zanim się spostrzegłem, moje prawe ramię zostało uniesione w górę, do nieba, jakby niewidzialną dźwignią – i kiedy byłem w tej właśnie pozycji, do gabinetu wrócił jeden z lekarzy ekipy reanimacyjnej.
Podłączmy go raz jeszcze do defibrylatora
— poprosiłem kolegę.
Ależ doktorze Crandall, on nie żyje! Robiliśmy defibrylację już z dziesięć razy.
Niech pan to zrobi dla mnie. Proszę. Tylko jeden raz
— poprosiłem.
Nieufnie zgodził się, prawdopodobnie dlatego, bym w końcu odpuścił. Kiedy jednak impuls elektryczny popłynął z elektrody do klatki piersiowej Jeffa, płaska linia na monitorze ożyła. Serce Jeffa zabiło! A potem jeszcze raz i jeszcze, podejmując regularny rytm (co niemal nigdy się nie zdarza po czymś takim, co przeszedł Jeff).
I kiedy patrzyłem, jak potęga nieba ożywia tego człowieka, jego klatka piersiowa drgnęła, a potem płuca wypełniły się powietrzem. Następnie poruszył palcami u nóg i rąk, a z ust wypuścił powietrze.
Asystująca pielęgniarka zaczęła wrzeszczeć. I nie był to krótki wrzask, ale wprost niepohamowane wycie! Z wytrzeszczonymi oczami patrzyła na mnie, jakbym był kosmitą. A kiedy przestała krzyczeć, była w totalnym szoku.
Doktorze, co pan narobił? Co my mamy teraz zrobić?.
Tylko jedna odpowiedź przyszła mi na myśl:
Nie wiem – trzeba go przewieźć na OIOM! Na cito!
Ozdrowienie Jeffa było prawdziwie cudowne. Kiedy odwiedziłem go w poniedziałek, wyglądał tak, że nikt by nie powiedział, iż zaledwie siedemdziesiąt dwie godziny wcześniej był śmiertelną ofiarą choroby serca. Jedyną oznaką były jego pociemniałe koniuszki palców u rąk i stóp. Od tamtej pory minęło niemal dziesięć lat i Jeff jest wciąż z nami. A co najlepsze, wkrótce potem, gdy Bóg skrzyżował nasze drogi w owym gabinecie medycznym, zrealizował swój cel, jaki miał, przywracając Jeffa do życia: Jeff uznał Chrystusa za swojego Pana i Zbawiciela. Moc wskrzeszania nieba obejmuje również naszą duszę i ducha, nie tylko nasze ciało. Ta prawda powinna wzbudzić w nas wszystkich większą śmiałość w obliczu wroga.
https://youtu.be/jd01AqbVSmg
Historia stanowi fragment książki „Śmierć nie istnieje” wydanej przez wydawnictwo Fronda.
Obrazek

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/28654 ... wien-wideo

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Czy chrześcijanin ma prawo być nauczycielem?
"Bóg nie umarł 2". Recenzja


Obrazek

Dobrze się dzieje, że na polskich ekranach pojawia się coraz więcej amerykańskich „christian movies”. Ewangelizacyjne, protestacko prostolinijne kino nie trafi do miłośników najsłynniejszych wysublimowanych teologicznie religijnych filmów z Europy. Niemniej jednak te kaznodziejskie amerykańskie opowieści nie tylko inspirują duchowo, ale zwracają uwagę na poważne zagrożenia, przed jakimi stają dziś chrześcijanie nie tylko w USA.
Wielki sukces komercyjny „Bóg nie umarł” pokazał, że Amerykanie mają dość poprawności politycznej rugującej chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej.
Film z 2014 r. opowiadał o uniwersyteckim starciu wierzącego studenta z agresywnym profesorem ateistą toczącym na oczach studentów debatę o istnieniu Boga.

https://youtu.be/27yYEm7FXzU

W drugiej odsłonie autorzy filmu rozprawiają się z coraz głośniejszymi przypadkami zwalniania z pracy chrześcijan, którzy nie wstydzą się swojej wiary.
Czuję wręcz, że chrześcijanie są lekceważeni i marginalizowani. Ludzie przewracają oczami, a powinni szanować tę religię tak, jak szanuje się inne. Jestem chrześcijanką i często odczuwam, że gdybym wyznawała inną wiarę, napotykałabym znacznie więcej szacunku.
-twierdzi Melissa Joan Hart grająca prześladowaną za swoją wiarę nauczycielkę historii Grace. Podczas prowadzenia lekcji Grace odnosi się do tezy uczennicy Brooke, która porównała Martina Luthera Kinga z Jezusem Chrystusem. Choć w wypowiedzi Grace nie ma nic, co łamałoby dogmat o oddzieleniu państwa od Kościoła, dyrekcja szkoły zarzuca jej złamanie przepisu o świeckości instytucji państwowej.

https://youtu.be/sMWnrI3Ns94

Grace nie zamierza się jednak ugiąć pod dyktaturą poprawności politycznej i nie chce przepraszać na użycie imienia Jezus na lekcji. Sprowadza to na nią jeszcze większe kłopoty. Otóż rodzice Brooke, wbrew jej woli, wytaczają Grace proces sądowy, który ma ją pozbawić pracy i środków do życia. Naprzeciw nauczycielki staje krwiożerczy prawnik ateista (znany z „Miasteczka Twin Peaks” Ray Wise), który chce przy okazji przed sądem dowieść, że Bóg nie żyje. Proces przeradza się w ogólnonarodową dysputę o wolności sumienia, prawie chrześcijan do publicznego manifestowania wiary, ale również w próbę dowiedzenia przed ławą przysięgłych, że Chrystus był postacią historyczną.
Podobnej tematyki dotyka goszczący od kilku tygodni na naszych ekranach „Zmartwychwstały”, który opowiada o śledztwie pogańskiego rzymskiego żołnierza mającego na rozkaz Piłata dowieść, że Jezus nie zmartwychwstał. To film subtelny religijnie i nienachalny w przesłaniu. W „Bóg nie umarł 2” widz ma usłyszeć prosty przekaz zamknięty w deklaratywnych dialogach, wykładach historycznych na sali sądowej i jednoznacznym potępieniu dyktatury laicyzmu. O ile pierwsza część tego filmowego kazania była oblana zbyt dużą dawką lukru, momentami kulała aktorsko, teraz twórcom udało się doszlifować artystycznie materiał. Udało się go satysfakcjonująco ubrać w szaty uwielbianego w USA gatunku filmowego, jakim jest dramat sądowy. Niemniej jednak wciąż twórcy nie ukrywają swoich zamiarów. Chcą w bezpośredni sposób nawrócić widza i uwypuklić potrzebę obrony coraz mocniej dyskryminowanych wyznawców Jezusa. Wymowa „Bóg nie umarł 2” jest bezkompromisowa.

https://youtu.be/wb4HCoUgZgg

Chrześcijanka ma nie tyle się obronić przed zarzutami o złamanie surowych norm laickiej poprawności, ile musi wywalczyć prawo do tego, by chrześcijanie mogli manifestować wiarę, która przecież naznacza każdy aspekt ich życia. inspirować na wielu płaszczyznach Są w filmie poboczne wątki nawiązujące do przesłania pokazywanych w tym samym czasie w naszych kinach chrześcijańskich „Cudów z nieba” z cudowną remisją choroby nowotworowej na czele. Jeden z bohaterów doświadcza choroby, dzięki której wydarza się większe dobro, które w swojej mądrości dostrzega jedynie Bóg.
W obu filmach do zawierzenia Bogu jest potrzebny przewodnik duchowy, który prowadzi za rękę nie tylko bohaterów, lecz także widza. Wpisuje się to w popularną ostatnio formę nawracania niewiernych za pomocą argumentacji opartej na logice, badaniach naukowych (relikwie Jezusa) i odkryciach historycznych.
„Bóg nie umarł 2” jest dobrym filmowym kaznodziejskim kazaniem, które poza duchową inspiracją uczula też na rodzącą się w laickim świecie chrystofobię. Próbę zepchnięcia wiary do katakumb z pomocą górnolotnych haseł o prawach człowieka, demokracji i rozdziału państwa od Kościoła. Ten film jest również dydaktyczny. Pomaga uzbroić się w podstawowy zestaw argumentów w dysputach z agresywnymi laicystami. Paradoksalnie może się to okazać bardzo pomocne w dzisiejszej Polsce.
„Bóg nie umarł 2” w kinach od 8 kwietnia.

http://wpolityce.pl/kultura/287740-czy- ... 2-recenzja

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Nie tylko film Krauzego.
Powstało już kilka filmów o Smoleńsku


Obrazek

„List z Polski” Mariusza Pilisa, „Katastrofa” Artura Żmijewskiego, „Krzyż” Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego, „10.04.10” Anity Gargas - m.in. te filmy opowiadają o katastrofie smoleńskiej. Poświęcono jej już kilkanaście dokumentów i dwie produkcje fabularne.


https://youtu.be/LgSl0VAn76M

„LIST Z POLSKI”
„List z Polski” miał premierę 25 października 2010 r. w holenderskiej telewizji publicznej VPRO, w ramach serii „Atak na Europę”. 23 listopada 2010 r. projekcja odbyła się w Polsce, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Mariusz Pilis, reżyser, dziennikarz - od stycznia 2016 r. dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - ukazał w tym dokumencie międzynarodowe tło katastrofy smoleńskiej. Głównym wątkiem są stosunki polsko-rosyjskie.
W filmie wypowiadają się były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, rosyjski dysydent, były więzień sowieckich obozów, obrońca praw człowieka pisarz Władimir Bukowski oraz m.in. Witold Waszczykowski (od sierpnia 2008 r. do lipca 2010 r. zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego), historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Andrzej Nowak, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
W „Liście z Polski” reżyser zawarł m.in. wypowiedzi ekspertów sugerujące, że w śledztwie w sprawie katastrofy mogło dojść do manipulacji materiałem dowodowym.
„W sprawie Smoleńska trzeba zadawać pytania. Publicznie. W każdy możliwy sposób. (…) Polski rząd - niezależnie od tego, kto będzie go tworzył - nie może zapomnieć o tej sprawie i zepchnąć jej na dalszy plan” - podkreślał na spotkaniu z widzami po pokazie na KUL autor „Listu z Polski”.
Jego dokument, premierowo emitowany za granicą, zaczyna się od słów: „9 sierpnia 2010 r. Kraków. Witajcie Przyjaciele! Piszę do Was ten list z Krakowa, z Polski. Najprawdopodobniej, po tym jak przeczytacie mój list, dojdziecie do wniosku, że jestem szalony, albo, przynajmniej, że wszystko w tym liście jest niedorzeczne. I wiecie co? Mam nawet nadzieję, że macie rację, a wszystko w tym liście jest halucynacją, lub, w najgorszym przypadku, koszmarem. Mimo to, obecnie, ja sam oraz większość moich rodaków jesteśmy głęboko zaniepokojeni i niepewni. Może historia udowodni, że nasze obawy są fałszywe”.
W filmie reżyser zaznaczył, że „wypadek nie był tylko katastrofą dla Polski, ale także początkiem serii pytań, na które do dzisiaj nikt nie odpowiedział”.
Prof. Andrzej Nowak podkreśla w rozmowie z Pilisem: „Nagle zrozumieliśmy, że nawet ci ludzie stojący najwyżej na świeczniku, generałowie, prezydenci, ministrowie, też mogą zginąć ot tak, w pięć sekund, i Polska może być pozbawiona głowy”.
Tomasz Sakiewicz mówi: „Polscy prokuratorzy nie wykluczyli jeszcze możliwości zamachu”. Dodaje: „Polacy (…) nie kupili tej wersji, którą od początku, od pierwszej godziny po katastrofie, próbowano przedstawiać opinii publicznej”.
W filmie przypomniano list, który do Polaków skierowała grupa rosyjskich dysydentów, wyrażających zaniepokojenie sposobem prowadzenia śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Sygnatariuszem listu był m.in. pisarz Władimir Bukowski, były więzień sowieckich obozów, obrońca praw człowieka.
Bukowski wypowiada się w dokumencie Pilisa. Komentuje m.in. nieobecność zachodnich przywódców na pogrzebie polskiej pary prezydenckiej. Nieobecność tę uważa za symboliczną. „Zachód was znowu oddaje” - ocenia rosyjski dysydent.

„KATASTROFA”
Polska premiera „Katastrofy” Artura Żmijewskiego odbyła się 17 grudnia 2010 r. w warszawskiej Zachęcie. Wcześniej film wyświetlano na 23. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych IDFA w Amsterdamie i 29. Biennale w Sao Paulo. 9 kwietnia 2011 r. został wyemitowany w TVP2, a dwa dni później w TVP Kultura.
„Katastrofa” to 55-minutowy dokument o reakcjach i demonstracjach po katastrofie smoleńskiej, rejestrowanych od kwietnia do sierpnia 2010 r. Żmijewski, artysta związany ze środowiskiem „Krytyki Politycznej”, należący do grona artystów z pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego warszawskiej ASP (należą do niej też m.in. Katarzyna Kozyra czy Paweł Althamer), zdjęcia realizował w Warszawie, Krakowie i Smoleńsku.
Jego film rozpoczyna się od masowego składania kwiatów i palenia zniczy przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Żmijewski pokazuje, jak stopniowo rozwija się rytuał żałoby, narasta spór o przyczyny katastrofy, pojawia się teoria o spisku i zamachu; widzimy walkę o krzyż ustawiony przez harcerzy, powrót trumny z ciałem prezydenta, pozostałych trumien z ciałami tych, którzy zginęli, pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu. Migają relacje medialne, przemówienia w Sejmie, uroczystości państwowe na pl. Piłsudskiego.
Poza rejestracją tego, co się działo, dokument Żmijewskiego prezentuje przegląd opinii i głosów osób gromadzących się na Krakowskim Przedmieściu. Sceny w Smoleńsku skupiają się na rozmowach z przypadkowo spotkanymi Rosjanami, wspominającymi katastrofę, oni też palą znicze, składają kwiaty, a pytani o spisek, odpowiadają: „a komu by na tym zależało?”.
Żmijewski podkreślał, że starał się zrobić film, który nie opowiada się po żadnej ze stron, a jedynie chronologicznie opowiada historię. „Kiedy stoję za kamerą, moje wybory nie są ideologiczne. Filmuję różne strony konfliktu. Nie dzielę ludzi na oszołomów i na tych mających słuszne poglądy” - powtarzał w wywiadach.
Jego dokument przez część krytyków odczytywany był także jako dyskusja z innym głośnym filmem, „Solidarni 2010” Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego. Sam Żmijewski też nawiązywał do tego, wskazując na wartość takich realizacji. „[Film +Solidarni 2010+] oglądałem z pewną sympatią, nie dla reprezentowanych w nim poglądów, ale dla samej idei politycznej emancypacji, o której opowiada. (…) W filmie Stankiewicz tłum na Krakowskim Przedmieściu wykonał polityczny coming out. To było opowiedziane przez Stankiewicz wprost, bez owijania w bawełnę, mizdrzenia się, bez szlochów. I to wydało mi się cenne. (…) Cenne było pokazanie politycznego imienia tej żałoby, cenny był protest przeciwko zawłaszczeniu polityki przez elity polityczne, Kościół i media” - mówił artysta „michnikowemu szmatławcowi”.
W „Raporcie o stanie Rzeczypospolitej” opublikowanym przez Prawo i Sprawiedliwość w styczniu 2011 r. „Katastrofa” została uznana za jeden z przykładów „apoteozy III RP”.

„SOLIDARNI 2010”, „KRZYŻ”
Dokument Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego „Solidarni 2010”, zrealizowany w roku katastrofy, to zapis rozmów między ludźmi zgromadzonymi na Krakowskim Przedmieściu podczas żałoby narodowej po katastrofie oraz podczas uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej w Krakowie. Wielu bohaterów filmu, mówiąc o tym, co się wydarzyło, nie kryje emocji. Przyznają, że nie znali osobiście osób, które zginęły w katastrofie, jednak czują się tą tragedią dotknięci. Podkreślają, że na Krakowskie Przedmieście przyszli z potrzeby serca.
W filmie pojawiają się opinie na temat przyczyn katastrofy. Część osób mówi, że w ich ocenie nie był to przypadek, że był to zamach. Rozmowy przeplatane są ujęciami - często nieostrymi - obrazującymi sprzątanie zniczy ustawianych na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim.
W dokumencie występuje aktorka Katarzyna Łaniewska, która przyszła na Krakowskie Przedmieście, bo, jak mówi, „wybierała tego prezydenta”. Wypowiada się też jeden z trzech lekarzy prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mówi, że chciał polecieć z prezydentem, ale wybór padł na innego lekarza. „Chciałem lecieć, bo dla każdego Polaka i oficera Katyń jest miejscem, gdzie powinniśmy być i pamiętać” - podkreśla w filmie.
Autorzy dokumentu rozmawiają też z mężczyzną, który mówi im, że jest polskim muzułmaninem i że przywiózł dla prezydenta Kaczyńskiego Koran. W filmie występują też Gruzini - swą obecnością pragną podziękować prezydentowi za wsparcie, jakie otrzymali od niego w trakcie wizyty w Gruzji w 2008 r.
Kontynuacją „Solidarnych 2010” jest „Krzyż” (podtytuł: „Solidarni 2010. Część druga”), produkcja z roku 2011. Film, zrealizowany przez tych samych autorów, opowiada o wydarzeniach związanych ze sporem o drewniany krzyż ustawiony przed Pałacem Prezydenckim. Dokument „Krzyż”, podobnie jak „Solidarnych 2010”, w całości oparto na rozmowach z ludźmi przed Pałacem Prezydenckim. Autorzy rozmawiają zarówno z modlącymi się przy krzyżu i sprzeciwiającymi się przeniesieniu go do kościoła św. Anny, jak i ze zwolennikami przeniesienia krzyża. Rozmawiają także z tymi, którzy wyśmiewają lub krytycznie odnoszą się do modlących się przy krzyżu.
W filmie są sceny ukazujące wydarzenia z 3 sierpnia 2010 r., kiedy krzyż miał zostać zabrany do kościoła św. Anny. Pokazane są przygotowania do przeniesienia krzyża, m.in. ustawianie barierek przez Straż Miejską, a także próby zabrania go. Ostatecznie krzyż nie został wtedy przeniesiony - stało się to 16 września 2010 r., gdy przeniesiono go do kaplicy w Pałacu Prezydenckim. Wydarzeń z września w filmie nie pokazano, autorzy rozmawiają natomiast z osobami, które wcześniej nie zgadzały się na przeniesie krzyża.

„MGŁA”
Dokument „Mgła” we wspólnej reżyserii Joanny Lichockiej, obecnie posłanki PiS, i Marii Dłużewskiej, wyprodukowany przez „Gazetę Polską”, premierę miał 3 stycznia 2011 r. w warszawskim kinie Kultura. Na pokaz z udziałem rodzin ofiar katastrofy przybył m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Film oparty jest na wspomnieniach sześciu współpracowników prezydenta Lecha Kaczyńskiego - tych, którzy 10 kwietnia zostali w Polsce, i tych, którzy na delegację z prezydentem czekali na miejscu w Smoleńsku i Katyniu. Urzędnicy Kancelarii Prezydenta - Andrzej Duda, Adam Kwiatkowski, Jakub Opara, Jacek Sasin, Marcin Wierzchowski i Paweł Zołoteńki opowiadają o wydarzeniach sprzed 10 kwietnia 2010 r. i o wydarzeniach po katastrofie. Film jest zapisem rozmów przeprowadzonych latem w roku tragedii.
Jego autorki poświęciły sporo miejsca przygotowaniom do uroczystości w Katyniu, „grze politycznej” związanej z organizacją wspólnych obchodów rocznicy katyńskiej z udziałem ówczesnych premierów Polski i Rosji, Donalda Tuska i Władimira Putina, które zaplanowano na trzy dni przed wizytą prezydenta.
W filmie znalazła się m.in. wypowiedź Andrzeja Dudy, ówczesnego podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP, o ostatnim pożegnaniu przyjaciół w prosektorium w Moskwie. „Położyłem rękę. Jedną na Pawle, drugą na Władku, pomodliliśmy się i odeszliśmy” - opisywał moment, gdy identyfikował ciała ministra Pawła Wypycha i szefa kancelarii Władysława Stasiaka.
Prezydenccy urzędnicy wspominają też wydarzenia, gdy tłumy żegnały ofiary przed Pałacem Prezydenckim, czy w Krakowie podczas pogrzebu pary prezydenckiej. Muzykę do filmu z zaaranżowaną rockowo suplikacją „Święty Boże” przygotował Andrzej Dziubek z zespołu De Press.

„W MILCZENIU”
„W milczeniu” i „Tragedy in Smolensk” to dwa siostrzane filmy dokumentalne z 2011 r. w reżyserii Ewy Ewart. Filmy wyprodukowały telewizje TVN i TVN24 przy współpracy z BBC. Oba powstały w oparciu o ten sam dziennikarski materiał, przede wszystkim wywiady z członkami najbliższej rodziny wybranych ofiar katastrofy. Wersja międzynarodowa, zrealizowana we współpracy z BBC World News, zawiera dodatkowo elementy ukazujące szersze tło historyczne i polityczne katastrofy oraz jej następstw, zaprezentowane w sposób zrozumiały dla widza nie śledzącego wydarzeń w Polsce i nie znającego jej historii.
Trzon filmu stanowią kameralne wywiady z najbliższymi ofiar. Wśród bohaterów są: Wanda Buk (córka gen. Tadeusza Buka, Dowódcy Wojsk Lądowych), Lucyna Gągor (żona gen. Franciszka Gągora, Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego) czy Krystyna Łuczak - Surówka, (żona oficera BOR Jacka Surówki). Wypowiadają się politycy: Donald Tusk, Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow, a także Jarosław Kaczyński. Film zawiera fragmenty nagrań z kabiny pilotów prezydenckiego lotu, z elementami rekonstrukcji wydarzeń.
Premiera dokumentu miała miejsce 7 kwietnia 2011 r., trzy dni przed pierwszą rocznicą katastrofy. TVN i TVN24 wyemitowały go wówczas w tym samym czasie. W kwietniu 2011 r. film został nagrodzony Srebrnym Hugo w Chicago na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Hugo TV Awards w kategorii dokumentów społeczno-politycznych.

„ZOBACZYŁEM ZJEDNOCZONY NARÓD”
Tydzień po pierwszej rocznicy katastrofy, 17 kwietnia 2011 r., na antenie Polsat News wyemitowano z kolei dokument „Zobaczyłem zjednoczony naród” autorstwa Anny Ferens. 29 kwietnia jego pokaz odbył się w warszawskim klubie Hybrydy. Film ukazuje obraz Polski po katastrofie smoleńskiej, widziany oczami zagranicznych korespondentów.
Główną rolę odgrywają wypowiedzi dziennikarzy, wyrażających swe spostrzeżenia i refleksje. We wszystkich relacjach dominuje zadziwienie nad tym, że Polacy potrafili się zjednoczyć i wspólnie przeżywać tragedię, która dotknęła ich naród, mimo niejednokrotnie odmiennych poglądów politycznych.
Uwagę korespondentów przykuły udostępniane po 10 kwietnia zdjęcia prezydenta Kaczyńskiego, jakie nigdy wcześniej się nie pojawiały. Widać na nich człowieka ciepłego, serdecznego i uśmiechniętego. Dziennikarze podkreślali, że zobaczyli inną twarz Kaczyńskiego, którego wcześniej postrzegali jako eurosceptyka, konserwatystę i trudnego polityka. W ich sprawozdaniach nie zabrakło tematu zbrodni katyńskiej, która - jak wielu z nich otwarcie przyznawało - nie jest znana obywatelom w ich krajach.

„LISTA PASAŻERÓW”
W kwietniu 2011 roku - w TVP1 - wyemitowano także „Listę pasażerów”, kolejny film zrealizowany przez autorów „Solidarnych 2010” i „Krzyża”: Stankiewicz i Pospieszalskiego. Dokument jest zapisem rozmów z rodzinami 13 ofiar katastrofy, choć docelowym zamierzeniem twórców było nakręcenie wspomnień bliskich wszystkich 96 pasażerów Tu-154. Intencją twórców było nie tylko złożenie wirtualnego pomnika ofiarom katastrofy, ale także pokazanie, z czym musiały się zmierzyć ich rodziny już po katastrofie.
W wypowiedziach bliskich ofiar przewija się motyw rozczarowania faktem, że po sprowadzeniu ciał do Polski nie zezwolono na otwarcie trumien i pożegnanie się ze zmarłymi. W filmie wystąpili m.in.: córka pary prezydenckiej Marta Kaczyńska, wdowa po dowódcy Sił Powietrznych RP gen. Andrzeju Błasiku Ewa Błasik, córka Zbigniewa Wassermanna Małgorzata Wassermann oraz rodzice stewardesy Justyny Moniuszko Danuta i Zdzisław Moniuszko.
Dokument „Lista pasażerów” ukazał się również w dwóch częściach jako dodatek do nr 78 (8894) i 79 (8895) „Rzeczpospolitej” w dniach 4 i 5 kwietnia 2011 r.

„10.04.10”
Film Anity Gargas „10.04.10”, który premierę miał także w kwietniu 2011 r., to utrzymana w konwencji dokumentu śledczego zamiennik odtworzenia zdarzeń, które miały miejsce tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu. Autorka stara się również znaleźć odpowiedzi na pytania o przyczyny katastrofy.
Klamrą spinającą dokument są wypowiedzi matki prezydenta Jadwigi Kaczyńskiej. Na początku filmu mówi ona, że w dzisiejszej Polsce ludzie zapomnieli, iż istnieje patriotyzm i miłość do Ojczyzny, która jest motorem działania. W ostatnich zaś minutach dokumentu Kaczyńska mówi, że wydaje je się chwilami, iż nie była to zwykła katastrofa.
Rekonstruując wydarzenia z 10 kwietnia, Gargas rozmawia z mieszkańcami osiedla sąsiadującego z lotniskiem Siewiernyj. Niektórzy mówią, że w rano w dniu katastrofy była bardzo ładna pogoda, a gęsta mgła pojawiła się nagle. W filmie wypowiada się też montażysta TVP Sławomir Wiśniewski, który mieszkał w hotelu przy lotnisku i któremu udało się nakręcić zdjęcia z miejsca katastrofy. Opisuje m.in., jak funkcjonariusze rosyjskich służb zabronili mu filmować i kazali oddać sprzęt. W dokumencie wykorzystano też film z miejsca katastrofy nagrany telefonem komórkowym przez jednego z mieszkańców Smoleńska.
Relacje z działań służb, dyplomatów i polityków po katastrofie przekazuje Piotr Głod, pracownik Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mówi on w filmie m.in., że funkcjonariusze BOR nie pozwolili zabrać ciała prezydenta rosyjskim służbom oraz o tym, że kolumna wioząca Jarosława Kaczyńskiego na miejsce katastrofy została wstrzymana, aby pierwszy dotarł tam premier Tusk.
Gargas podejmuje próby rozmowy z kontrolerami lotów z lotniska Siewiernyj, co z reguły kończy się fiaskiem. W filmie wypowiada się za to major Andriej Koronczik, pilot i pracownik lotniska Siewiernyj, krytykujący raport MAK (Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego - rosyjskiej instytucji badającej katastrofę, który uznał, że katastrofa była wynikiem zaniedbań polskiej strony). Z kolei ekspert lotniczy Krzysztof Zalewski oraz pilot Janusz Więckowski wskazują m.in. na fatalny stan rosyjskiego lotniska i na błędy, które mogli popełnić kontrolerzy.
Poruszona jest też kwestia wraku, którego nie chce oddać strona rosyjska i który, zdaniem ekspertów, może być kluczowy dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

„ANATOMIA UPADKU”
Anita Gargas zrealizowała ponadto dwie części filmu według własnego scenariusza pt. „Anatomia upadku”. Pierwsza miała premierę w połowie stycznia 2013 r., druga na przełomie marca i kwietnia 2014 r. Każda z nich trwa ok. godziny i 10 minut.
Część pierwszą rozpoczyna teza, że decyzje podjęte przez stronę polską w pierwszych godzinach po tragedii były brzemienne w skutki. Pada stwierdzenie, że polski raport o przyczynach katastrofy został sporządzony bez przeprowadzenia podstawowych badań, z pominięciem hipotezy o wybuchu.
Lektor mówi o dotarciu do nowych świadków, nie przesłuchanych przez instytucje wyjaśniające katastrofę. Pokazuje, jak w czasie od katastrofy zmienia się otoczenie miejsca tragedii - zlikwidowano działający tam autokomis, wybudowano nowy pawilon, wycięto drzewa.
W filmie wypowiadają się m.in.: członek tzw. komisji Millera (badającej przyczyny katastrofy) prof. Marek Żylicz, wdowa po gen. Gągorze Lucyna Gągor, szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz oraz eksperci tego zespołu, którzy mówią o wybuchu na pokładzie samolotu.
Nagrano też motocyklistę - właściciela garażu w pobliżu miejsca katastrofy, który widział spadające fragmenty samolotu, czy właściciela działki, na której rosła brzoza.
Pokazane są próby dotarcia do strażaków, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej, ale nawet rzecznik prasowy nie chce rozmawiać z realizatorami filmu. „Boją się” - pada wyjaśnienie.
Są fragmenty konferencji prasowej ówczesnego premiera Donalda Tuska, który mówi, że przyczyną tragedii nie była awaria lub eksplozja i że nikt nie ingerował w przebieg lotu.
Są też sejmowe relacje ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz z przebiegu poszukiwań szczątków ofiar na miejscu katastrofy, zestawione z wypowiedzą Lucyny Gągor o pochówku szczątków jej męża i ekshumacjach koniecznych w związku z wątpliwościami co do tożsamości pochowanych.
W filmie umieszczono zdjęcia z przemieszczania wraku za pomocą dźwigów i koparek, w tym zdjęcie człowieka wybijającego drągiem okno samolotu, a potem machającego w stronę kamery. Wypowiada się też anonimowo mieszkaniec okolicznego bloku, który opowiada, że fragmenty wraku przynoszono do miejscowego skupu złomu.
Film kończą sceny z konferencji prasowej Tuska, który nie chce odpowiadać na pytania Gargas odnośnie do katastrofy, oraz próby uzyskania wypowiedzi ówczesnego prokuratora generalnego Andrzej Seremeta, który wbrew złożonej dziennikarce przed kamerą obietnicy i mimo półrocznych prób nie wypowiedział się do filmu.

„ANATOMIA UPADKU II”
„Anatomię upadku II” rozpoczyna informacja, że okoliczności katastrofy prezydenckiego samolotu do dziś nie wyjaśniono. Pełnomocnik części rodzin ofiar mec. Piotr Pszczółkowski mówi, że w świetle zebranych dowodów bezpodstawnie wykluczono hipotezę o udziale osób trzecich. Wdowa po wiceministrze kultury Magdalena Merta mówi, że w tej sprawie „duża część naszego narodu kieruje się rosyjską, a nie polską racją stanu”.
Z offu słyszymy informację, że aby zrozumieć przyczyny katastrofy, trzeba się cofnąć do stycznia 2009 r., kiedy rozstrzygano przetarg na remont rządowych tupolewów. Remontowano je w Rosji. Jak mówi były p.o. szefa Służby Kontrwywiadu płk. Andrzej Kowalski, remont ten odbył się bez nadzoru ze strony polskiej. Kowalski krytykował też zachowanie polskich służb bezpośrednio po tragedii, które niewystarczająco jego zdaniem chroniły polskich obywateli i interes polskiego państwa.
Antoni Macierewicz zwraca z kolei uwagę na fakt, że w ręce Rosjan po tragedii dostały się rzeczy osobiste wysoko postawionych osób w państwie polskim, w tym zawierające tajne informacje.
W filmie wypowiada się też pilot Jaka-40 Artur Wosztyl, który wiózł dziennikarzy i chwilę przed tragedią prezydenckiego samolotu szczęśliwie wylądował Jakiem na lotnisku pod Smoleńskiem. Mówi o naciskach, by dobrowolnie poddał się karze, przyznając że lądował poniżej dopuszczalnych warunków i blokadzie jego awansu, kiedy odmówił. Jak ocenił w filmie, wina załogi Jaka była potrzebna po to, żeby potwierdzić winę pilotów tupolewa.

„ŚMIERĆ PREZYDENTA”
Jako odcinek serii „Katastrofa w przestworzach”, w styczniu 2013 r. w National Geographic Channel zaprezentowano fabularyzowany dokument „Śmierć prezydenta”. W kolejnych miesiącach „Śmierć prezydenta” pokazały także inne stacje, w tym TVP. W filmie znalazły się wypowiedzi m.in. b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera, który kierował wyjaśniającą okoliczności katastrofy smoleńskiej Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, b. kontrolera na lotnisku w Smoleńsku, oraz wypowiedzi niektórych członków komisji i dziennikarzy.
Jak zaznaczono na wstępie, scenariusz oparto na oficjalnych raportach i zeznaniach świadków. Przytaczane były wnioski zawarte w raporcie rosyjskiego MAK oraz raporcie komisji Millera. Omówione zostały błędy popełnione przez polską załogę samolotu, oraz rosyjskich kontrolerów lotu.
Część polskich komentatorów oceniła film jako wyważony, choć nie brakowało opinii, że produkcja jest jednostronna, ograniczająca się do „ekranizacji raportów MAK i komisji Millera”, zaś inne ustalenia sprowadzająca do „teorii spiskowych”. Wskazywano też, że nieproporcjonalnie dużo miejsca poświęcono ewentualnym uchybieniom polskich pilotów, jedynie wspominając o roli rosyjskich kontrolerów.

„PROSTO Z NIEBA”
Pierwszy film fabularny odnoszący się do wydarzeń z 10 kwietnia wszedł do kin nieco ponad rok po katastrofie, 27 maja 2011 r. Dramat „Prosto z nieba” o katastrofie samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem wyreżyserował Piotr Matwiejczyk, twórca kina niezależnego. W obsadzie znaleźli się m.in. Maria Niklińska, Przemysław Cypryański, Eryk Lubos, Olga Bołądź i Marcin Bosak.
Matwiejczyk nakręcił ten film według własnego scenariusza; przed premierą podkreślał, że jest on z jego strony „autorską wersją wydarzeń tragicznego dnia” - nie rekonstrukcją wydarzeń z 10 kwietnia, lecz kreacją artystyczną. Autor wyobrażał sobie, i spróbował następnie przenieść te wyobrażenia na ekran, co po tragedii smoleńskiej mogły przeżywać rodziny ofiar.
Akcja dramatu „Prosto z nieba” rozpoczyna się 10 kwietnia przed świtem. Z każdą minutą film przybliża widzów do pierwszych informacji o problemach z lądowaniem samolotu, a następnie o katastrofie i jej ofiarach. Koncentruje się na przeżyciach pięciu rodzin, których bliscy byli na pokładzie. Nie ma scen kręconych w samolocie. Wszystkie rozgrywają się we wnętrzach mieszkań bohaterów filmu.
Najpierw pokazane zostały sceny pożegnań - gdy przed świtem osoby, które mają wsiąść do tupolewa, żegnają się z najbliższymi. Później, po katastrofie, w tych samych wnętrzach rodziny reagują na dramatyczną wiadomość. Jednym z bohaterów „Prosto z nieba” jest np. ojciec stewardessy; mężczyzna nie dopuszcza do siebie myśli, że rozbił się samolot, w którym była jego córka.

„SMOLEŃSK”
Na premierę czeka obecnie fabularny „Smoleńsk” w reżyserii Antoniego Krauze. Premiera kinowa filmu początkowo planowana była na 15 kwietnia 2016 r., jednak - jak poinformował producent - odbędzie się ona w innym terminie. Dokładnej daty jeszcze nie podano.
Autorami scenariusza filmu „Smoleńsk” są: Antoni Krauze, Tomasz Łysiak, Maciej Pawlicki i Marcin Wolski. Zdjęcia realizowano w Polsce i USA. Rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego zagrał Lech Łotocki, a Marii Kaczyńskiej - Ewa Dałkowska. W obsadzie są też m.in.: Jerzy Zelnik, Katarzyna Łaniewska, Marek Bukowski, Maria Gładkowska i Redbad Klynstra.
Bohaterka filmu „Smoleńsk”, grana przez Beatę Fido dziennikarka Nina, próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy w Smoleńsku. Tropy prowadzą m.in. do wyprawy Lecha Kaczyńskiego do ogarniętej wojną Gruzji, której celem było powstrzymanie inwazji wojsk rosyjskich na Tbilisi w sierpniu 2008 r.
„Tragedia smoleńska stała się najważniejszym wydarzeniem w III RP, najtragiczniejszą chwilą w polskiej historii od czasu II wojny światowej. Stała się wydarzeniem, które wpływa na los dzisiejszej Polski i życie Polaków w sposób niebywale silny. Które nas podzieliło bardzo głęboko. Dlatego zamiennik zmierzenia się z tym tematem jest nie tylko wielkim wyzwaniem, ale i obywatelskim obowiązkiem twórcy” - podkreślał Antoni Krauze.

http://wpolityce.pl/kultura/288216-nie- ... -smolensku

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


10 kwi 2016, 13:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Warto obejrzeć
Żyła sobie baba
(Żiła-była odna baba)
dramat obyczajowy, Rosja 2011

TVP Kultura
Sobota, 30 kwietnia
Godz. 20.20-22.50

Obrazek

Po dekadach milczenia Andriej Smirnow, twórca dyskutowanego "Dworca Białoruskiego", powraca za kamerę, by opowiedzieć o kosztach społecznego awansu rosyjskiej chłopki w czasach bolszewickiej rewolucji.

Akcja filmu rozgrywa się na rosyjskiej prowincji w latach 1909-1921. Potężne imperium jest niszczone przez kolejne wojny i rewolucje. Tymczasem w ubogiej wiosce przychodzi na świat Warwara. Dzięki troskliwej opiece i miłości matki, wyrasta ona na piękną, bystrą i pełną temperamentu dziewczynę. Uroda Warwary (Daria Jekamasowa) sprawia, że szybko znajduje ona kandydata na męża. Niestety, Iwan (Władysław Abaszin) okazuje się despotą i brutalem. Warwara doświadcza przemocy zarówno w małżeńskiej sypialni, jak i poza nią. Nie może przy tym liczyć na pomoc sąsiadek, zazdrosnych o spojrzenia, jakie dziewczynie rzucają ich mężowie. Po jakimś czasie młoda mężatka zostaje wykluczona ze społeczności swojej wsi. To sprawia, że obok okrutnej wojny, która przetacza się przez kraj, Warwara codziennie rozgrywa swoją prywatną, nie mniej straszną i upokarzającą walkę... Jeden z najważniejszych rosyjskich filmów 2011 roku.

Warto obejrzeć.


Kto nie obejrzał może to zrobić tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=5yZz_JNnVBk

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


30 kwi 2016, 16:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Warto przeczytać i obejrzeć
Warto też obejrzeć Ryśka w tv

Załącznik:
Petruriada.jpg


Załącznik:
Rysiek w Tańcu z gwiazdami.jpg


Załącznik:
Rysiek z Klanu był tylko jeden.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


06 maja 2016, 11:20
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Warto przeczytać i obejrzeć
Przeproście Jarosława Kaczyńskiego !!!

Obrazek

Dla przypomnienia!
„Nie sądzę, żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności. Nie będę jednak tego przeświadczenia rozwijał – zostawiam to politykom i historykom.”
– ten fragment książki Jarosława Kaczyńskiego chwilę przed wyborami parlamentarnymi w 2011 roku wywołał medialną burzę.

Na finiszu kampanii na lidera opozycji posypały się gromy oburzenia całego mainstreamu. Kilku byłych ministrów spraw zagranicznych postanowiło listownie pokajać się przed panią kanclerz za nietakt, który miał popełnić Kaczyński, a w międzyczasie machina propagandowa zdążyła w krótkim czasie wtłoczyć większości społeczeństwa do głów narrację o prezesie insynuatorze, przez którego Niemcy mogą przestać Polskę sponsorować.

Plan by zaprząc ten wątek do negatywnej kampanii powiódł się wyśmienicie, lecz dziś okazuje się, że Kaczyński, tak jak w wielu innych sprawach, miał jednak rację również jesli chodzi o genezę obecności Angeli Merkel w polityce.

Do niemieckich księgarń trafia właśnie biografia pani kanclerz „Pierwsze życie Angeli M.”, której autorami są dwaj niemieccy historycy Ralf Georg Reuth i Guenther Lachmann i która pokazuje młodość obecnej przywódczyni kraju, oraz kulisy jej drogi na szczyt, od zupełnie innej strony.

Książka to efekt ich kilkuletniej pracy. Z dokumentów jawnych i prywatnych, z zeznań świadków zdarzeń, którzy dopiero teraz zdecydowali się przerwać milczenie, wyłania się obraz młodej komunistki-reformatorki, zafascynowanej Gorbaczowem i projektem pierestrojki. Angela Merkel była wówczas entuzjastką czegoś, co w Polsce nazwano socjalizmem z ludzką twarzą. Za swój główny cel polityczny uważała istnienie niezależnej i suwerennej NRD – państwa o ustroju socjalistyczno-demokratycznym.

Merkel nie tylko nie myślała o zjednoczeniu Niemiec, autorzy biografii ujawniają, że była zaangażowana w komunistyczny system władzy – w 1981 r. pełniła funkcję sekretarza partyjnej młodzieżówki ds. propagandy i agitacji o nazwie FDJ, była także funkcjonariuszką związków zawodowych. W demokratycznych Niemczech od początku w niesamowitym tempie pięła się po szczeblach politycznej kariery. Została rzeczniczką prasową Demokratycznego Przełomu, a potem zastępcą rzecznika prasowego pierwszego niekomunistycznego i zarazem ostatniego rządu NRD.

Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 r. trafiła do rządu kanclerza Helmuta Kohla, który ze względów propagandowych potrzebował w swoim gabinecie kobiety z enerdowskim rodowodem. Zajmowała stanowisko ministra ds. rodziny, młodzieży i seniorów. Cztery lata później objęła resort środowiska, a w 2000 r – po upadku Kohla, uwikłanego w aferę czarnych kont CDU – stanęła na czele partii. Pięć lat później została kanclerzem i sprawuje tę funkcję aż do dziś.

Pytanie w jakim stopniu późniejsze sukcesy pani kanclerz wynikają z faktu, że w zjednoczonych Niemczech ukrywała prawdę o swojej enerdowskiej przeszłości? Pytanie na ile pomogło jej wsparcie silnych protektorów w rodzaju szefa Przełomu Demokratycznego Wolfganga Schnura, czy Lothara de Maiziere z CDU-Wschód – ostatniego szefa enerdowskiego rządu, którzy to obaj okazali się być agentami Stasi.

Do kogo te pytania?
To już wyjaśnił Jarosław Kaczyński przed dwoma laty – do polityków i historyków.


Mainstream powinien natomiast zająć się wystosowaniem przeprosin do prezesa PiS w związku z potwierdzeniem jego przypuszczeń w ustaleniach historyków. Zwłaszcza od panów Cimoszewicza, Olechowskiego, Rotfelda i Rosatiego, jako byłych dyplomatów,  należałoby wymagać stosownego zachowania. Mam jednak graniczące z pewnością przekonanie, że nic takiego nie nastąpi.

http://www.fronda.pl/a/przeproscie-jaro ... 71864.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


21 maja 2016, 20:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 91 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: