http://fakty.interia.pl/polska/news-dgp ... t100455448
Czy to oznacza też całkowitą wymianę NUS-ów?

http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i- ... ywani.html

chyba nie "(...)W uzasadnieniu projektu znalazła się też opinia Rządowego Centrum Legislacji, aby zmiany dotyczące obsadzania wyższych stanowisk w służbie cywilnej nie obejmowały administracji podatkowej.(...)"

Ale... może... to tylko opinia?  
Choćby kadencyjność lub rotację między USami niech zrobią... zaraz kółeczka zależności towarzyskich i biznesowych się rozsypią.

Mam lepszy pomysł. Niech Naczelnikiem zostaną kolegialne ciała w postaci rad pracowniczych. Plusem takiego rozwiązania jest to, że każdy sobie "porządzi" (przecież to taka dobrze płatna i lekka fucha), a po drugie, co najważniejsze odpowiedzialność się rozmyje. Każdy każdego będzie pilnował żeby nie było układów. Można pójść dalej, przecież kierownicy to też źródło układów i układzików więc należy zlikwidować stanowiska kierownicze i tak zaoszczędzone pieniądze podzielić między załogę. Później ktoś dojdzie do wniosku, że przecież kluczyk z magazynka mogą pobierać dwie osoby, a nie cała komisja bo przecież będą siebie nawzajem pilnować, albo najlepiej jakby pobierała go jedna osoba, bo przecież nie ma podstaw żeby nie mieć do niej zaufania. Ułatwi to pobieranie kluczyka do magazynka, a po zgłoszeniu do komisji racjonalizatorskiej nagroda się będzie należała.

To zależy czy ci "Wszyscy" osiem lat temu zastąpili nagle innych, bo może nie ma się co przejmować, w końcu popierając tamtych na pewno liczyli się z taką opcją

Mogli by starych pryków powyrzucać. Niektórym to od siedzenia na stołku w mózgu się polasowało. Świerza krew może odświeżyć atmosferę w urzędzie i w końcu zacząć kierować jego pracą tak aby urząd spełniał swój podstawowy cel, tj. ściągać podatki.

Nie zapominajmy o wicedyrektorach.

A może by przy okazji zlikwidować te wskaźniki i mierniki, bo człowiek, zamiast spokojnie prowadzić postępowania i móc zastanowić się nad najlepszym rozstrzygnięciem w danej sprawie, to pracował na wskaźniki i mierniki. Te mierniki wprowadziła poprzednia ekipa rządząca. Na całym świecie odchodzi się od mierników, a u nas one funkcjonują w najlepsze. To nie sprzyja temu, aby wydawać rozstrzygnięcia zgodne z prawem i tak dopracowane, aby Izba je podtrzymała i nie uchylił WSA ani NSA. Chyba o to chodzi w naszej pracy, aby to było skuteczne i aby za tym szły pieniądze do budżetu, a nie pracować na wskaźniki, i mieć potem poczucie, że czegoś nie dopracował w decyzji, a gdyby miał więcej czasu to opracowałby to lepiej.

Może "świeży" naczelnik?

Uważam, że nie wszystkich, są naprawdę naczelnicy, którzy rzetelnie wykonują swoją pracę, a że są i tacy, którzy się "ślizgają" to niestety ale ich czas powinien dobiec końca.

Nie znam się na polityce i staram się trzymać od tego z daleka. Jednakże zauważyłem, że normą jest, że co nowa władza. to nowe porządki Należy zauważyć, że chyba DO TEJ PORY żadna partia nie miała takiej przewagi, jak obecnie PIS. Poprzednie rządy/partie musiały wchodzić w koalicje z inną partią, żeby coś ugrać dla siebie i partnera Targowały się stanowiskami i korzyściami. Jednocześnie mając świadomość bezkarności, bo przecież jak coś złego to nie oni, wina opozycji. I już mam tego dość, okradania i wyzyskiwania mnie, jak również większości z nas.  Pociesza mnie to, że mam nadzieję że PIS ma świadomość tego, że nie będą mogli zwalić winę na opozycję. W każdym razie będzie ich latwo można rozliczyć, bez zwalania winy na innych. Okradali i okłamywali nas przez co najmniej 25 lat, więc myślę że wytrzymam kolejne 4-5 lat, ale chociaż konkretnie będę wiedział do kogo mam pretensję i kogo za co rozliczać. Bo do tej pory tej odpowiedzialności nie było, się <rozmydliła>:P

Nie trzeba będzie tak długo czekać !
W Łodzi Dyrektora już posłali na trawkę ( 8 XII ) i już jest nowy p.o.
A co w kraju - proszę o informacje !

DIS w Olsztynie także wczoraj POpłynął  

Chyba nie był zły?