Coraz głosniej mówi się o tym, że od stycznia nie będzie KAS. Ale myślę, że wrzesień będzie dla nas najbardziej gorącym okresem i wtedy już będzie wszystko wiadomo.

No to czym się teraz martwić? Cieszmy się chwilą obecną, a w ramach radości wypijmy za błędy, :piwo: za błędy na górze...

No chyba że Ania_egz 1 przepowiada pogodę. Wtedy może raczej jakieś last minute na wrzesień...

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->No to czym się teraz martwić? Cieszmy się chwilą obecną, a w ramach radości wypijmy za błędy, :piwo: za błędy na górze... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Oj, dużo by trzeba tego "lekarstwa" na nerwy. :mur:

Kolejna nieudana reforma kolejnego nieudanego  rządu. Znowu robiona bez sensu. Najważniejsze by zamieszać i mówić, że przeprowadzono reformę. A że więcej strat i kosztów niż pożytku, to mało ważne. A że nadal robi się ją na kolanie i improwizuje, to świadczy o tym włączenie do KAS UKS-ów. A może jeszcze coś włączą? Niech żyje radosna twórczość.

Zobacz tutaj:
<a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=422&view=findpost&p=7226" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...findpost&p=7226</a>

Projekt ustawy o KAS z 3 lipca br.:

<a href="http://www.wssc.szu.pl/kas/pro.html" target="_blank">http://www.wssc.szu.pl/kas/pro.html</a>


Czy ktoś mi wyjaśni, czy zgodnie z art. 150 projektu tejże ustawy np. kadrowa lub sekretarka będzie urzędnikiem mianowanym czy pracownikiem administracyjnym bez uprawnień do wynagrodzenia w wysokości min. 3-krotności kwoty bazowej?
To byłby nonsens.

Przepis w zd. pierwszym ma charakter dyspozytywny ("mogą")... a zresztą diabeł tkwi w par.2 - czyli przepisach wykonawczych, których na razie świat (poza grupą ojców założycieli) nie ujrzał.

Jakoś z ustawy wprowadzającej nie wynika wędrówka UKS-ów do KASY, która podobno była przyczyną kolejnych prac nad projektami. A może te są już nieaktualne.

Bardzo możliwe, popatrz: pierwszy projekt luty, drugi - maj (po 3 m-cach), trzeci - lipiec (po 2 m-cach), czwarty - hm... sierpień, za moment projekty w wersjach cotygodniowych, później patch do patcha itd., ot wychodzi profesjonalizm działania i gruntowne przygotowanie procesu przemian...

Jakoś z ustawy wprowadzającej nie wynika wędrówka UKS-ów do KASY, która podobno była przyczyną kolejnych prac nad projektami. A może te są już nieaktualne.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Projekt z 3 lipca to był ten wcześniejszy nie przewidujący UKS-ów w KAS-ie.
Koncepcja włączenia UKS-ów pojawiła się dopiero w drugiej połowie lipca.

Też mi się zdawało, że nie warto się nimi zbytnio podniecać, bo jest już nowa wersja projektów. Czlowiek trochę nie nadąża.

A ja to sobie tak myślę, że co by się nie działo i jakie niedogodności miałyby nas spotykać po wejściu w życie ustawy o KAS to przy spełnieniu obietnicy podwyżek ze strony MF nie byłoby chyba tak źle. Uważam, że ta reforma jest jednak dla nas szansą, a przynajmniej ja takiej szansy upatruję. Jeśli nic nie wyjdzie z reformy to znowu przez kolejne lata nic się nie będzie w tym temacie działo. Znowu nastąpi stagnacja i tysiące różnych pomysłów ze strony kolejnych rządzących z jakiej strony by nie byli. Ale czy ktoś pomyśli żeby nam podnieść wynagrodzenia? Wątpię... W chwili obecnej nie dzieje się dobrze w skarbowości, ale zaczyna się coś dziać i i to oceniam na plus. Poza tym to ja z natury jestem niepoprawnym optymistą i choć wyznaję spiskową teorię dziejów to wierzę w to, że ktoś chce dla nas dobrze.

Fiskal, też tak sądzę.

FISKAL, HOLAHOLA, ach wy niepoprawni optymiści. Czy dobrze zgaduję, że Wasz staż pracy w skarbowości jest krótszy niż 7 lat? Nie doświadczyliście jeszcze planowych i nieplanowych redukcji ani nieplanowanych opóźnień we wprowadzaniu reform, poza ostatnim półrocznym poślizgiem reformy polegającej na częściowym włączeniu premii do podstawy i likwidacji premii oraz 13 od premii?

Zapewne nie znacie sytuacji ze stycznia 1999, gdy ludzie z części urzędów zostali na bruku lub z propozycją codziennych 50-60 km dojazdów do nowego US, ale bez możliwości komunikacyjnych.

W mojej pierwszej pracy też zostałem zredukowany po 3 miesiącach, bo dyrekcja kombinatu elektronicznego postanowiła o 10% redukcji etatów i oczywiście trzymali to w wielkiej tajemnicy aż do końca. Ja się chętnie na to zgodziłem bo za dwa tygodnie rozpoczynałem studia, więc i tak bym się zwolnił, ale w gorszej sytuacji była spora grupa zwalnianych szewców bez szans na pracę, bo wcześniej to właśnie ich zakład kombinat elektroniczny wchłonął i zlikwidował, a załogę przekwalifikował.

Czy po ostatnim pobraniu danych kadrowych (tylko wykształcenie główne, bez podyplomówek) nie czujecie się jak ci szewcy, co swoim wykształceniem nie pasowali do schematu wykształcenia pracownika kombinatu?

Przy redukcjach będą brane bardzo różne kombinacje elementów, aby wybrać osoby do zwolnienia - bo to bardzo trudne jest. A zwolnienia będą na pewno przed podwyżkami i bez zmian w ustawach podatkowych i innych, które by zmniejszyły pracochłonność.

Dlatego warto zawczasu rozejrzeć się za wyjściem awaryjnym. Bo jeśli...
Tylko, że każdy uczy się na własnych błędach - nieprawdaż?