Skoro tak twierdzisz i jest to Twój jedyny argument, to z mojej strony EOT.
kominiarz
Nie po polsku piszę?
Po polsku, tylko bez sensu.
Ostatnio edytowano 17 lip 2007, 08:14 przez misiek05, łącznie edytowano 1 raz
17 lip 2007, 08:02
kominiarz
Piep...sz. 10 poszkodowanych to nie mobbing, 1 poszkodowana - też nie mobbing. Właśnie napisałem wyżej, że skoro 10 byłoby za dużo (bo prawie wszyscy) to jedna czy dwie osoby się "poświęcają" (zostają na placu boju) - i masz w rzeczywistości 1 lub 2 osoby mobbingowane. Nie po polsku piszę?
Tak, piszesz po polsku... Tylko może zrozum, że te "1 lub 2 osoby mobbingowane" musiałyby przed sądem kłamać, iż tylko wobec nich stosowany jest mobbing. Chyba, że z góry zakładasz takie postępowanie, to rodzi się pytanie co z ciebie za urzędnik państwowy?
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:12 przez Bankier, łącznie edytowano 1 raz
17 lip 2007, 09:10
Bankier, Kominiarz, Michu (w porządku alfabetycznym). Wiem, że zrobiło się gorąco, ale dajmy na luz. W przeciwnym razie, niestety, konieczne będzie podjęcie jakichś kroków regulaminowych.
Par. 21. regulaminu W postach nie wolno nikogo obrażać. Wszelkie kłótnie proszę przenosić na PW, Chat, komunikatory albo pocztę elektroniczną.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:13 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
17 lip 2007, 12:05
Bankier
Tylko może zrozum, że te "1 lub 2 osoby mobingowane" musiałyby przed sądem kłamać, iż tylko wobec nich stosowany jest mobbing.
A na jakiej podstawie zakładasz, że musiałyby kłamać??? Nie musiałyby. Wystarczy, że powiedziałyby prawdę. Nie mówię o zasadzce na niewinnego kierownika a udowodnieniu mu mobbingu. Skoro wystąpienie 10 MOBBINGOWANYCH osób potraktowane byłoby jako nagonka, to niech 8-9 z nich odpuszczą, a 1 czy 2 "poświęcą się". Z nadzieją, że po udowodnieniu mobbingu dłużej kierownikiem nie będzie. Paniał?
Bankier
Chyba, że z góry zakładasz takie postępowanie, to rodzi się pytanie co z ciebie za urzędnik państwowy?
A co z takiego kierownika za urzędnik państwowy, który gnębi i gnoi podwładnych? :angry2:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 13:14 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
17 lip 2007, 12:32
Michu
Po polsku, tylko bez sensu.
Dlaczego bez sensu? Z tego co zrozumiałam jest mowa o 10 poszkodowanych (mobbingowanych). A skoro skarga 10 osób mogłaby być dla sądu nagonką na kierownika, to skarga 1 czy 2 "poświęcąjących się" dla dobra ogółu byłaby mobbingiem. Bo, jak zrozumiałam, 10 pozywających osób (czyli prawie cały dział) jest w rzeczywistości mobbingowanych. Rozumiem też, że taki mobber (po stwierdzeniu stosowania przez niego mobbingu) nie byłby dalej kierownikiem. Bo chyba o to chodzi tym przykładowym 10 osobom.
Michu
sąd stwierdził, że jeżeli sytuacja dotyczy całego działu nie możesz mówić, że podejmowano działania w celu poniżenia lub ośmieszenia pracownika, skoro sytuacja dotyczyła wszystkich, jak też nie można przypisać celu wyeliminowania z zespołu współpracowników, skoro cały zespół dotyka ta sytuacja.
Brak logiki. Jak jednego poniża to mobbing, jak wszystkich to "tylko" chamstwo. A kto powiedział, że kierownik nie chce wyeliminować wszystkich (czy 10 z 15) pracowników i wymienić na innych?
Masz rację Wjawor pisząc: Traktowanie wszystkich pracowników po chamsku, nie ma cech poniżania w celu wyeliminowania z zespołu. Ciekawa koncepcja, ale osobiście uważam, że wystarcza by nękanie, zastraszanie pracownika spełniało jedną z cech tu wymienionych, a nie wszystkie. Nasze orzecznictwo niestety na tym polu raczkuje, daleka przed nim jeszcze droga I dlatego jest nadzieja, że każdy przypadek jest nowy i inny. I w takim przypadku sąd może uznać takie postępwoanie za mobbing. Poza tym to sam naczelnik widząc, że 80 czy 90% pracowników (czy cały) dział) jest skłóconych z kierownikiem z powodu chamskiego ich traktowania (jeśli nawet nie uzna tego za mobbing) chyba dojdzie do wniosku kto jest winien złej atmosfery i co z takim mobberem (chamem) zrobić.
Ostatnio edytowano 24 lip 2007, 07:19 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz
20 lip 2007, 17:21
Odnosząc się do końcówki treści postu Zety: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> [...]Poza tym to sam naczelnik widząc, że 80 czy 90% pracowników (czy cały) dział) jest skłóconych z kierownikiem z powodu chamskiego ich traktowania (jeśli nawet nie uzna tego za mobbing) chyba dojdzie do wniosku kto jest winien złej atmosfery i co z takim mobberem (chamem) zrobić.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 26 lip 2007, 23:38 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
26 lip 2007, 23:35
Czasem mobbing jest stosowany w białych rękawiczkach. Za dobrym obliczem pana kryje się... :zygi:
Ostatnio edytowano 31 lip 2007, 09:36 przez maximus lex, łącznie edytowano 1 raz
30 lip 2007, 20:07
maximus lex
Czasem mobbing jest stosowany w białych rękawiczkach. Za dobrym obliczem pana kryje się... :zygi:
Skąd ja to znam...
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Ostatnio edytowano 31 lip 2007, 09:36 przez Pinero, łącznie edytowano 1 raz
30 lip 2007, 20:21
wjawor
Bankier, Kominiarz, Michu (w porządku alfabetycznym). Wiem, że zrobiło się gorąco, ale dajmy na luz. W przeciwnym razie, niestety, konieczne będzie podjęcie jakichś kroków regulaminowych.
Par. 21. regulaminu W postach nie wolno nikogo obrażać. Wszelkie kłótnie proszę przenosić na PW, Chat, komunikatory albo pocztę elektroniczną.
Wjawor. Ależ "pieprzenie" nie jest obraźliwe! Podobnie zresztą jak i "solenie".
Co innego "pi*rdoła" :nonono: Krakowianin, który domagał się od strażnika miejskiego podjęcia energicznej interwencji, trafił na kilkadziesiąt godzin za kratki. Funkcjonariusz nie mógł znieść, że zirytowany jego bezczynnością obywatel spytał go, czy "jest strażnikiem czy pi*rdołą". Strażnik poczuł się urażony słowem pi*rdoła". Natychmiast usłyszał, że znieważył funkcjonariusza publicznego. Zaraz też strażnik powiadomił przybyły patrol policji o popełnionym przestępstwie.
Ale "odp... się" już nie! "Vaffanculo" - zbyt popularne, by było wulgarne Sąd Najwyższy Włoch orzekł, że najpopularniejsza w tym kraju wulgarna odzywka "vaffanculo" (odp... się) nie jest obraźliwa ze względu na to, że bardzo się już rozpowszechniła. Właśnie w ten sposób sąd anulował ostatecznie wyrok wydany przez sąd niższej instancji, który skazał radnego z Abruzji na grzywnę za skierowanie tego słowa do zastępcy burmistrza podczas burzliwej narady. Zdaniem Sądu Najwyższego niektóre słowa i wyrażenia stały się tak powszechne, że - jak podkreślono w uzasadnieniu - "straciły swą obraźliwą naturę". Ponadto sędziowie zwrócili uwagę na kontekst, w jakim padło to przekleństwo: ożywioną dyskusję polityczną. Tak radny zareagował na słowa wiceburmistrza, który powiedział do niego, że powinien wstydzić się tego, że należy do partii komunistycznej.
Post scriptum. Wszystko zależy od intepretacji.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 31 lip 2007, 09:39 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
30 lip 2007, 21:21
Nadir
[...] Post scriptum. Wszystko zależy od intepretacji.
I okoliczności konkretnego przypadku relacji międzypracowniczych...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 31 lip 2007, 09:39 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
30 lip 2007, 21:32
"Dobry pan" robi wszystko w imię dobra organizacji, którą dostaje na tacy. Robi (!?) tak "dobrze", aż od tej dobroci pańskiej mdli... A ty co? Myślałeś? Myśl, myśl, myśl, mały praco-robaczku zobaczysz jeszcze jak cię zaboli!!! :zygi: Jak w innych urzędach jest stosowany "biały" mobbing?
Ostatnio edytowano 01 sie 2007, 11:46 przez maximus lex, łącznie edytowano 1 raz
31 lip 2007, 22:10
Wszystkim mobberom i mobberkom dedykuję prostą, ludową moralność wyrażoną słowami wieszcza:
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--fonto:Times New Roman--><span style="font-family:Times New Roman"><!--/fonto-->...Bo weźcie i zważcie u siebie sprawiedliwe zrządzenie Boże: kto nie był ni razu człowiekiem, temu sam Bóg nic nie pomoże...<!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
03 sie 2007, 08:26
maximus lex
Jak w innych urzędach jest stosowany "biały" mobbing?
Uśmiech numer 69 pojawiający się na twarzy Dobrej Pani, gdy widzi "delikwenta (-tkę)" na korytarzu. Mówienie po imieniu. Czasami zauważenie np. nowej fryzury. Miła rozmowa o pogodzie, gdy inni patrzą (nie zawsze słyszą). Bon ton po prostu.
A po cichutku: brak awansu, podwyżki, niezauważanie (lub umniejszanie) sukcesów, przekazywanie trudniejszych spraw dekliwenta do innych, foch w rozmowie twarzą w twarz, podkopywanie dobrej opinii itd.
Większość pracowników po zauważeniu takiego zachowania Dobrej Pani stwierdza, że widocznie jego (ją) lubi. A że nie dostaje podwyżek i awansów to widocznie nie zasługuje...
I tylko kat i ofiara znają zasady tej wyrafinowanej zabawy. <_<
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Ostatnio edytowano 05 sie 2007, 12:32 przez Pinero, łącznie edytowano 1 raz
05 sie 2007, 11:29
Pinero
<!--quoteo(post=13588:date=31. 07. 2007 g. 22:10:name=maximus lex)--><div class='quotetop'>(maximus lex @ 31. 07. 2007 g. 22:10) [snapback]13588[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Jak w innych urzędach jest stosowany "biały" mobbing?
Uśmiech numer 69 pojawiający się na twarzy Dobrej Pani, gdy widzi "delikwenta (-tkę)" na korytarzu. Mówienie po imieniu. Czasami zauważenie np. nowej fryzury. Miła rozmowa o pogodzie, gdy inni patrzą (nie zawsze słyszą). Bon ton po prostu.
A po cichutku: brak awansu, podwyżki, niezauważanie (lub umniejszanie) sukcesów, przekazywanie trudniejszych spraw dekliwenta do innych, foch w rozmowie twarzą w twarz, podkopywanie dobrej opinii itd.
Większość pracowników po zauważeniu takiego zachowania Dobrej Pani stwierdza, że widocznie jego (ją) lubi. A że nie dostaje podwyżek i awansów to widocznie nie zasługuje...
I tylko kat i ofiara znają zasady tej wyrafinowanej zabawy. <_< <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Pinero! Tak myślę, że masz rację. I "kat" jest odpowiednio przygotowany. Ten uśmiech nr 69, miła rozmowa... Ale "ofiara" może też się odpowiednio przygotować na rozmowę "twarzą w twarz". I zabrać coś do nagrywania. Ale czy sąd przyjmie to jako dowód? I to jest zasadnicze pytanie.
Ostatnio edytowano 06 sie 2007, 07:11 przez raster, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników