Teraz jest 06 wrz 2025, 11:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1058 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69 ... 76  Następna strona
Kącik Kulturalno-Patriotyczny 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

"Nie mogę w to uwierzyć"

Seong-Jin Cho z Korei Południowej zwycięzcą XVII Konkursu Pianistycznego imienia Fryderyka Chopina został Seong-Jin Cho.


Obrazek
Foto: Radek Pietruszka / PAP

Wyniki poznaliśmy dzisiaj w nocy po burzliwych naradach jury, którego członkowie mówili, że nie mieli łatwego zadania. Według bowiem zgodnej opinii krytyków muzycznych, muzykologów, dziennikarzy muzycznych polskich i zagranicznych mediów "poziom Konkursu Chopinowskiego" był bardzo wysoki.

Po ogłoszeniu werdyktu jury w rozmowie z radiową Dwójką laureat głównej nagrody przyznał, że fakt zwycięstwa jeszcze do niego nie dotarł.
- Nie mogę w to uwierzyć, jestem bardzo szczęśliwy. Nie wiem, co będę teraz robił, naprawdę. Moja mama przyjechała na Konkurs do Warszawy, więc pewnie będę chciał z nią spędzić trochę czasu - powiedział zwycięzca.

Seong-Jin Cho przyznał, że o występie w Warszawie zaczął marzyć w roku 2005, gdy miał 11 lat. Na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyników powiedział, że 10 lat temu usłyszał zwycięzcę ówczesnego konkursu, Rafała Blechacza, który stał się jego muzycznym idolem. Koreański pianista przyznał, że rywalizacja była dla niego trudna i dopiero w finale konkursu poczuł się spokojniejszy. Seong-Jin Cho to pierwszy Koreańczyk, który został laureatem Konkursu Chopinowskiego.


Prezydent wręczy nagrody

Nagrody główne i wyróżnienia zostaną wręczone przez prezydenta Andrzeja Dudę podczas wieczornego I Koncertu Laureatów, a nagrody pozaregulaminowe w czwartek podczas II Koncertu Laureatów w sali Filharmonii Narodowej w Warszawie.


Zdobywca I nagrody, Seong-Jin Cho z Korei Południowej otrzyma 30 tysięcy euro, laureat II nagrody Charles Richard-Hamelin z Kanady - 25 tysięcy, zaś zdobywczyni III miejsca Kate Liu z USA - 20 tysięcy. Oprócz pieniędzy zwycięzcy otrzymają medale: złoty, srebrny i brązowy.
Ponadto osobną nagrodę przyznało Towarzystwo im. Fryderyka Chopina za najlepsze wykonanie poloneza. Wyróżnienie (i 3 tysiące euro) otrzymał triumfator Konkursu - Seong-Jin Cho.
Nagroda Krystiana Zimermana za najlepsze wykonanie sonaty (10 tysięcy euro) przypadła Charlesowi Richardowi-Hamelinowi z Kanady. Nagrody Filharmonii Narodowej za najlepsze wykonanie koncertu nie przyznano.
Na uczestników Konkursu czekają też liczne nagrody pozaregulaminowe. Jednym z laureatów jest Kanadyjczyk Yike (Tony) Yang. Jako najmłodszy finalista Konkursu otrzyma on 15 tysięcy dolarów. Swoją nagrodę przyzna także publiczność, głosująca za pośrednictwem Internetu.
Jedyny Polak w stawce dziesięciu finalistów, Szymon Nehring otrzymał wyróżnienie.
Kate Liu z USA otrzymała nagrodę Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków.

Wyjątkowy charakter konkursu

Zdaniem przewodniczącej jury, profesor Katarzyny Popowej-Zydroń, konkurs był bardzo ciekawy, a jego poziom wyrównany. Do ostatniej chwili nie było więc wiadomo, jakie będą wyniki. Profesor podkreśliła, że po raz pierwszy konkurs wygrał pianista z Korei Południowej.

Źródła:
https://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul ... ongJin-Cho
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/seong-ji ... ski/k2h0b7

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


21 paź 2015, 16:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

Reforma edukacji?

Wystarczy przywrócić to, co było w latach 70-80!
Tylko kto się odważy?


Obrazek

Było pewne, że podniosą się rozmaite histerie zanim cokolwiek zostanie ustalone i wdrożone. Od paru dni grzeje się temat kilkunastu tysięcy ciał pedagogicznych, które miałby stracić pracę po likwidacji gimnazjum. Zacznę trochę od końca… chociaż właściwie od początku. Ktokolwiek ma do czynienia z nauczycielami ten wie, że od zwolnienia najmniej jednej trzeciej „edukatorów” należałoby zacząć. Nie tak dawno nikt inny, tylko spece z Czerskiej prezentowali wyniki testów nauczycieli matematyki. Dokładnych danych nie pamiętam, ale blisko połowa chciała dzielić przez zero i uważała, że jedyny czworokąt o równych bokach to kwadrat.

Patrzę na swoje lata szkolne i moje koleżanki, niech im Bóg wybaczy, które są nauczycielkami. Ogólnie rzecz biorąc na pięć nauczycielek, cztery to były ostatnie nogi, które ledwie się przeciskały z klasy do klasy. Potem skończyły, głównie w trybie zaocznym, słynną zielonogórską WSP i zostały polonistkami, matematyczkami, historyczkami. Sam nie bardzo powinienem się odzywać, bo do wyższego wykształcenia podchodziłem trzy razy i w końcu zaocznie skończyłem paranaukową socjologię, ale ja się do szkoły nie pcham. Od tej reguły istnieją liczne i chwalebne wyjątki, ale dotyczą indywidualności, w masie widok jest przygnębiający. W pokojach nauczycielskich zrobiłbym przeciąg na wspomnianym 30% poziomie i to naprawdę jest litościwe podejście. Zresztą argument, że gimnazja mają się utrzymać, ponieważ tam pracują nauczyciele to jest mniej więcej taki argument, jakby na siłę utrzymywać wypożyczalnie kaset wideo.

Jedynym kryterium dla wszelkich zmian w edukacji powinna być edukacja, czyli takie nauczanie, które nie będzie produkować debili z wyższym wykształceniem. Likwidacja gimnazjum ściśle się z tym łączy i jeśli miałbym wskazać początek zapaści ewakuacyjnej, gimnazjum uznaję za praprzyczynę nieszczęść. Niestety w Polsce każda dyskusja przebiega wokół jednego hasła i zaraz tworzą się obozy za i przeciw, bo ktoś ma dziecko albo siostrzeńca, który został w gimnazjum skrzywdzony, a ktoś inny wręcz przeciwnie. Niemal codziennie słyszę o szkolnictwie w domowych relacjach z pracy i znam problem od strony praktycznej. Prawie każdy rozsądny nauczyciel mówi nie tylko o likwidacji, ale o przywróceniu szkół. Jakich? Oczywiście zawodowych i techników. Przy tak przeprowadzonej reformie, troska o opuszczone budynki szkolne i biednych nauczycieli gimnazjów, staje się jałową paplaniną. Coś znika, ale coś się pojawia i najważniejsze, że w ramach tych przesunięć, które nie wyrządzają żadnych szkód, pojawia się zmiana na lepsze i normalne. Niczego nie trzeba wymyślać od nowa, system edukacji z lat 70/80 wystarczy w całości skopiować, łącznie z tą legendarną podstawą programową, wymagającą zaledwie kilku korekt.

Rzecz jasna do wykasowania jest cały peerelowski bełkot ideologiczny, obowiązkowy język radziecki i trefna wersja współczesnej historii, co da się wykonać w pięć minut. Z obecnego systemu pozostaje informatyka, bez której współcześnie nie sposób funkcjonować, ale najważniejsza jest struktura i wymogi, a to w latach 70/80 były na najwyższym poziomie. Podstawówka w sposób naturalny dokonuje weryfikacji i już na tym etapie w 90% przypadków wiadomo, kto skończy przy łopacie, kto ma szansę zostać profesorem. Po ośmiu latach szkoły podstawowej uczniowie powinni mieć do wyboru: szkołę zawodową, technikum/liceum zawodowe, liceum ogólnokształcące. Obecnie magistrowie marketingu i zarządzania, również socjologii i kulturoznawstwa, zmywają gary w Anglii albo kładą tynki na budowach polskich i całego świata. Przyczyną jest nie tylko bezrobocie, ale fakt, że „maturę” może zdać każdy idiota. Za starych dobrych edukacyjnych czasów z 30% poprawnych odpowiedzi nie przechodziło się z klasy do klasy, dziś idzie się na studia.

Konieczne są porządne egzaminy, 51% poprawnych odpowiedzi i to już dla absolwentów szkoły podstawowej, którzy chcą iść do szkoły średniej, potem solidna matura, a na studiach kto lepszy ten pierwszy. Pomarzyłem sobie, ale od razu powiem, że w mojej ocenie i PiS nie odważy się na tak naturalne i niezbędne zmiany. Dziś edukacją rządzą statystyki. Jesteśmy rekordzistami w Europie jeśli chodzi o posiadanie wykształcenia wyższego i pracę fizyczną z tym wykształceniem. Potrzeba odważnych decyzji, które się spotkają z ogromnymi oporami społecznymi i dlatego nie che mi się wierzyć, że PiS przebuduje system edukacji na poważnie, bo to się skończy naturalnym i przynajmniej chwilowym odpływem elektoratu. Jedynym ratunkiem jest przeprowadzenie reformy natychmiast, aby po czterech latach Polacy zapomnieli o histeriach i docenili normalność. Zobaczymy jak będzie, z przyjemnością pokłonię się do ziemi nowemu ministrowi edukacji, który wprowadzi przynajmniej 2/3 z koniecznych zmian, ale coś mi się wydaję, że czeka nas jakaś kosmetyka, która i tak się skończy falą idiotycznej krytyki. Może zatem warto pójść na całość, skoro cena jest ta sama.

posted by MatkaKurka on czw., 2015-10-29 17:56


Komentarze

Gimnazja wprowadzono za Handkego, a wtedy wiceministrem i szarą eminencją była Irena Dzierzgowska (-ska nie powinno mylić). Córka Ireny Dzierzgowskiej, Anna, jest jedną z czołowych feministek. Irena Dzierzgowska (już nie zyje) potem kajała się (fałszywie), że to jej wina. Fałszywie, bo dobrze wiedziała, jak ma wyglądac dobra szkoła. Byla glówną współzałozycielką (chyba w 1989) I SLO, sławnej "Bednarskiej". "Bednarska" teraz zeszła na (lewackie) psy, ale przedtem to było świetne, elitarne liceum.
Tak więc bezsprzecznie świadomie realizowała program debilizowania polskich dzieci i młodzieży.
By takajedna

REFORMA EDUKACJI W POLSCE na przykładzie zadania z matematyki
1980 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?
2010 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty - czyli 80 zł. Ile zarobił drwal?
2014 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Drwal zarobił 20 zł. Zakreśl liczbę 20.
2015 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. W tym celu musiał wyciąć kilka starych drzew. Podzielcie się na grupy i odegrajcie krótkie przedstawienie, w którym postarajcie się przedstawić, jak w tej sytuacji czuły się biedne zwierzątka leśne i rośliny. Przekonajcie widza, jak bardzo niekorzystne dla środowiska jest wycinanie starych drzew.
2016 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala.
By takajedna


http://kontrowersje.net/reforma_edukacj ... _si_odwa_y

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 29 paź 2015, 22:59 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy



29 paź 2015, 22:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

Polska to słabe państwo w bogatym kraju

Polska - potencjalnie silny kraj - powtarza drogę I Rzeczypospolitej - mamy słabe państwo w bogatym kraju - mówi PAP filozof Dariusz Gawin. I dodaje, że stać nas na to, by mieć sprawne państwo, silną gospodarkę, armię, służby, bo duże narody to wszystko mają.

PAP: Jak potoczy się pana zdaniem los Europy wobec kryzysu uchodźców?


Antyimigranckie protesty w Czechach. "Merkel + islam = III wojna światowa" Dariusz Gawin, "Teologia Polityczna": Europa i całe jej otoczenie znajduje się w stanie rozchwiania. I nie mam na myśli tylko kryzysu związanego z uchodźcami. Cały czas tli się kryzys finansowy. Łagodzenie jego skutków to tylko odwlekanie w czasie kolejnego wybuchu. Wszyscy boją się naprawdę wielkiego kryzysu, który mógłby wybuchnąć z powodu Hiszpanii czy Włoch. Tam są prawdziwe wielkie pieniądze, pomoc dla Grecji jest do udźwignięcia przez wspólnotę europejską, ale dla Włoch czy Hiszpanii już nie, nie mówiąc o Francji.
Kryzys - po wybuchu w 2008 roku - objął cały świat. Teraz jednak Stany Zjednoczone czy inne części świata radzą sobie lepiej, a Europa cały czas jest w chronicznym kryzysie, bo cała konstrukcja wspólnej waluty europejskiej była złym pomysłem. Tylko że nie wolno się do tego przyznać. A tym bardziej odrzucić euro.

PAP: Dlaczego?

D.G.: Europa wycofująca się z euro byłaby bankrutem moralnym, politycznym i intelektualnym. Wobec tego wszyscy wielcy politycy europejscy mają do zaproponowania jedynie - ujmijmy to tak: dalsze doskonalenie wszystkich przyczyn kryzysu. W odpowiedzi na każdy kryzys w Europie, słychać, że trzeba więcej Europy, co należy rozumieć jako dalsze zacieśnianie integracji. Ale to w istocie zapowiedź kolejnych, większych kryzysów w przyszłości. Ten sam rodzaj bezradności, automatyzmu w powtarzaniu zaklęć o konieczności ściślejszej integracji słychać w przypadku kryzysu uchodźców. Zamiast krytycznej analizy dawnych strategicznych decyzji słyszymy wezwanie do jeszcze bardziej konsekwentnego podążania tym samym kursem.
Poza kryzysem finansowym Europa zmaga się też z kryzysem bezpieczeństwa i to rozumianego tradycyjnie. Wojna na Ukrainie okazała się tradycyjnym, militarnym konfliktem - to była ograniczona terytorialnie, ale wojna. Pokazała, że znów podstawą bezpieczeństwa nie są armie ekspedycyjne, operacje antyterrorystyczne i bezzałogowe drony likwidujące terrorystów w Jemenie czy Afganistanie, ale broń pancerna i artyleria.
Do tego został wprowadzony element wojny hybrydowej. Widać to już także przy okazji konfliktu w Syrii. Być może - o czym mówił już nawet Donald Tusk - elementem takiej właśnie wojny jest napływ ludności do Europy. Nawet jeśli nie został specjalnie sprokurowany - na przykład przez Putina, to teraz cała sprawa jest już rozgrywana tak, żeby wywrzeć nacisk na Europę.
Wszystko to, o czym mówię, pokazało, że narodziły się zagrożenia dla bezpieczeństwa i stabilności cywilizacyjnej i politycznej, które jeszcze kilka lat temu nie były brane pod uwagę. I najlepszym instrumentem rozwiązywania takich zagrożeń jest państwo narodowe, ludzie Zachodu nie mają lepszego. Parafrazując Churchilla: państwo narodowe jest najmniej złym instrumentem do załatwiania tych problemów.

PAP: No ale sam pan mówił, że zamiast tego apeluje się o więcej Europy.

D.G.: Różnicę w podejściu świetnie widać na przykładzie Niemiec i Węgier i ich reakcji na falę uchodźców.
Kanclerz Angela Merkel fotografując się z uchodźcami i mówiąc, że wszyscy są tutaj mile widziani, popełniła historyczny błąd. Jej zachowanie to wynik pewnego niemieckiego idealizmu, dużego samozadowolenia Niemców, którzy uważają, że są awangardą etyczno-historyczną i swoje standardy chcą narzucić całej Europie. Ale tak nie powinien zachowywać się państwo, na którego barkach spoczywa odpowiedzialność nie tylko za 80-milionowy naród, ale i za kilkusetmilionową Unię. Pozycja lidera przesądza o tym, że nie robi on błędów tylko na własne konto. Niemcy tymczasem nie tylko podjęły złą decyzję z punktu widzenia ich możliwości i interesów, lecz także próbują ją - co gorsza, narzucić innymi korzystając ze swojej dominującej pozycji.

Węgry natomiast, może brutalnie, ale próbowały egzekwować prawo krajowe i europejskie na własnym terytorium. Wpuszczenie setek tysięcy ludzi bez sprawdzania dokumentów jest niebywałym eksperymentem - po to mamy nowoczesne państwo, żeby wiedzieć, kto do nas przyjeżdża! W Syrii załamały się struktury państwa i dziś prawdziwy syryjski paszport można łatwo kupić, nie mówiąc o fałszywych. Dziesiątki tysięcy jeśli nie setki tysięcy uchodźców w ogóle nie ma żadnych dokumentów - twierdzą, że je pogubili, w rzeczywistości wielu z nich je zniszczyło, wyrzuciło. Nie chodzi tylko o to, że wszyscy uchodźcy to terroryści, bo nie, ale tam są także Albańczycy i Pakistańczycy i wszyscy ci, którzy są po prostu gastarbeiterami, a którzy udają Syryjczyków czy Afgańczyków.
Zachowanie Niemiec niepotrzebnie wystawia na szwank instytucję państwa narodowego, klasyczne zasady jego funkcjonowania, w których legalna władza posiada monopol kontroli i stosowania prawnego przymusu na określonym terytorium.

PAP: UE ma przecież Frontex, mówi się o europejskiej armii.

D.G.: Opowiadanie o tym, że Unia będzie pilnowała sama swoich granic jest naiwnością, rodzajem takiej samej utopii jak mówienie o tym, że powstanie armia europejska. Unia nie jest państwem w takim rozumieniu, w jakim jest nim Polska, Niemcy czy Francja. Unia zatem nigdy nie będzie miała swojej straży granicznej, tak, jak swojej armii czy swoich służb specjalnych albo policji. Wszystko, co może robić to koordynować politycznie i logistycznie działania odpowiednich służb poszczególnych państw członkowskich.
Widać zresztą doskonale jak poszczególne państwa prowadzą swoją politykę w trakcie tego kryzysu. Na przykład Grecy, którzy mają jedną z większych flot wojennych w ramach NATO, pozwalają wszystkim uchodźcom płynąć do Europy. Grecja w ogóle nie blokuje swoich wód terytorialnych. Czy nie wyrównuje w ten sposób rachunków z Niemcami?

PAP: A jak w całej tej sytuacji widzi pan pozycję Polski?

D.G.: Paradoksalnie jesteśmy w niezłej sytuacji. Pierwszy raz od 300 lat największe dramaty dzieją się gdzieś daleko. Przez stulecia byliśmy w samym centrum wszystkich złych napięć historii powszechnej. Wyładowały się one w dwóch wojnach światowych, w Holokauście, archipelagu GUŁag. Wszystko te straszliwe rzeczy działy się tu, wszystkie one bezpośrednio dotykały Polaków jako naród.
Teraz nasza sytuacja jest dużo lepsza niż jakiegokolwiek pokolenia przed nami, mimo wielu potencjalnych zagrożeń, na końcu nawet z wojną. Kryzys uchodźców dzieje się w Grecji, we Włoszech, na Bałkanach, do nas ta fala dotrze, ale wyraźnie osłabiona. Donbas leży tysiąc kilometrów stąd, a upór i determinacja Ukraińców dają czas - to oni dzisiaj są w centrum rywalizacji zachodu i Moskwy. Ale naturalnie jak na możliwość zachowania tego, co osiągnęliśmy, zbudowania czegoś lepiej, to jest sytuacja cały czas obarczona sporym ryzykiem. Jak pokazała na przykład katastrofa smoleńska, nurtuje nas podskórne przekonanie o tym, że to jest domek z kart, że może zdarzyć się coś takiego, że to się rozsypie, że znowu nastąpi "TO", to coś, co tak niestety często było doświadczeniem poprzednich pokoleń Polaków.

PAP: Jakie więc powinniśmy mieć ambicje?

D.G.: Polska jest potencjalnie silnym krajem. Tyle że powtarzamy drogę I Rzeczypospolitej - mamy słabe państwo w bogatym i potencjalnie silnym kraju. Polska w XVI wieku była bogatym krajem, a trzeba było nadludzkich wysiłków, żeby jakieś homeopatyczne ilości wojska kwarcianego strzegły południowych granic. Polskie PKB jest większe od PKB krajów bałtyckich, Białorusi i Ukrainy razem wziętych. Niewiele jednak z tego wynika.

Polacy muszą więc zdawać sobie sprawę, że po pierwsze, historia lubi się powtarzać, a po drugie, że siła rodzi siłę. Polskim kłopotem jest nieumiejętność przytrzymania mocy, my moc trwonimy w odróżnieniu od dużych narodów, które potrafią ją zaprząc do pracy. Żeby to zrobić, trzeba mieć sprawne państwo, silną gospodarkę, trzeba mieć armię, służby, własny kapitał - duże narody to wszystko mają.
Nas też na to stać.

Rozmawiała Anita Sobczak

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=115dab

DAMY RADĘ !   3mmsie--

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


30 paź 2015, 18:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

11 listopada 2015
97 rocznica odzyskania niepodległości.


Nie dajcie zabierać kwiatów straży miejskiej i służbie porządkowej.
/Pałac Prezydencki, 10 kwietnia 2011/


Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
Bo u Chrystusa my na ordynansach,
Słudzy Maryi!

Więc choć się spęka świat i zadrży słońce,
Chociaż się chmury i morza nasrożą,
Choćby na smokach wojska latające,
Nas nie zatrwożą.

Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami!
Więc nie dopuści upaść żadnej klęsce.
Wszak póki On był z naszymi ojcami,
Byli zwycięzce!

Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
Nie uklękniemy przed mocarzy władzą,
Wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą.

Ze skowronkami wstaliśmy do pracy
I spać pójdziemy o wieczornej zorzy,
Ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
I hufiec Boży.

Bo kto zaufał Chrystusowi Panu
I szedł na święte kraju werbowanie,
Ten de profundis z ciemnego kurhanu
Na trąbę wstanie.

Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
Póki On z nami, całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nie ustraszą
Ani ulękną.

Nie złamie nas głód ni żaden frasunek,
Ani zhołdują żadne świata hołdy:
Bo na Chrystusa my poszli werbunek,
Na Jego żołdy.

Pieśń Konfederatów Barskich
Wykonawca: De Press. Pogarda
https://www.youtube.com/watch?v=1ZjgKgK ... Sgr47WeQrP


        De Press – norweska grupa muzyczna założona w roku 1980 przez Polaka - Andrzeja Dziubka (znanego jako Andrej Nebb) oraz Norwegów Jørna Kristensena i Ole Snortheima. W późniejszych latach skład zespołu zmieniał się, na płycie Potargano chałpa - 1996 r. na perkusji grał Robert Vitting.
       W 2001 roku w skład zespołu weszli muzycy z Podhala,na gitarach grali: Sebastian Studnicki i Łukasz Bodura, na perkusji Dariusz Chrobak, na gitarze basowej Maciej Bełtowski; wspólnie w 2002 r. nagrali płytę Cy bocycie Swinty ojce. Debiutancka płyta Block to block uzyskała po latach tytuł najlepszego rockowego albumu wydanego w Norwegii.
     De-Press-Zespół Zespół zawiesił działalność w latach 1983-1989 – wówczas Andrzej Dziubek działał w zespole Holy Toy. Płyty wydane w początkach istnienia grupy oficjalnie nie były dostępne w Polsce. De Press wystąpił w widowisku 16.12.1981 wyreżyserowanym przez Łukasza Kobielę, które odbyło się w 30. rocznicę pacyfikacji kopalni "Wujek" w Katowicach De Press w serwisie Last FM: http://www.lastfm.pl/music/De+Press  

     Niektóre z najnowszych, polskich płyt zespołu De Press to: Zre nas konsumpcja (2008), Kolędy (2008), Myśmy rebelianci (2009), Gromy i pyłki (2010) - album programowy poświęcony w całości poezji Cypriana Kamila Norwida. Na płycie zawarto 19 utworów do tekstów Norwida. Wewnątrz płyty umieszczono książeczkę z życiorysem, rysunkami oraz poezją poety. Amen (2011) i najnowsza: Sex spod Tater (2013). Warto również wspomnieć o singlu: Katyń/Smoleńsk wydanym w 2010 roku i rozdawanym na koncercie ku czci ofiar Katastrofy Smoleńskiej.

      Po płytach Myśmy Rebelianci i Gromy pyłki zespół De Press wydał kolejny album. Płyta "Amen" w całości jest dedykowana Janowi Pawłowi II. Całkowity dochód ze sprzedaży przekazany będzie na rzecz Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" - na stypendia dla uzdolnionych dzieci i młodzieży. "Amen" zespołu DE PRESS nie jest zwykłą płytą o Janie Pawle II. Andrzej Dziubek poza miłością do papieża na płycie wyraża swoją wiarę w Boga.

Źródło: http://prawicowyinternet.pl/de-press/



Pieśni dotyczących konfederacji barskiej i pierwszego rozbioru (1763-1772) było mnóstwo.
Negatywnymi bohaterami, tych szyderczych zazwyczaj utworów, są: król Stanisław August Poniatowski, caryca Katarzyna, Repin, Karol Radziwiłł (tak zwany „Panie Kochanku”), Stanisław Potocki, którego nawet Kozacy nazywają w swoich dumkach zdrajcą i sprzedawczykiem. Pozytywnymi bohaterami pieśni konfederackich są: Józef i Kazimierz Puławscy, Adam i Michał Krasińscy, oraz inni przywódcy konfederacji. Pieśń, którą tu publikujemy, nie jest jednak oryginalną pieśnią konfederacką

Pieśń pochodzi z dramatu pt. Ksiądz Marek, w którym Juliusz Słowacki wyraził całą wiarę konfederatów. Na pewno musiała istnieć wersja śpiewana przed 1980 r., skoro wspomina ją Maria Rodziewiczówna w Lecie leśnych ludzi – książka powstała jeszcze przed 1918 roku. Melodia powstała na zamówienie Teatru Narodowego w latach siedemdziesiątych XX w. na potrzeby inscenizacji dramatu przez Andrzeja Kurylewicza.

Konfederacja barska to pierwsze z serii powstań niepodległościowych, nacechowane religijnie i konserwatywnie, w efekcie sprowadziła na Rzeczpospolitą represje i przyspieszyła I rozbiór. Zbrojny związek szlachty został zawiązany 29 lutego 1768 r. w Barze na Podolu, a jego nadrzędnym celem było ratowanie Ojczyzny, wiary i wolności, praw oraz swobód obywatelskich. Konfederaci obarczali winą za niekorzystne zmiany ustrojowe w Polsce króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przedsięwzięcia rodu Czartoryskich, a także rosyjską kuratelę. Uczestnicy zrywu licznie przystąpili do zbrojnych wystąpień, a w efekcie szacowana ilość ochotników biorących udział w walkach sięgnęła liczby kilkudziesięciu tysięcy. Konfederacja barska rozprzestrzeniła się na terenach Podola, Małopolski, Wielkopolski oraz Litwy. Organizatorzy liczyli na pomoc Austrii, Francji i Turcji, a także wytypowali własnego kandydata na władcę kraju. Jednakże 18 sierpnia 1772 r. w Częstochowie definitywnie upadła ostatnia twierdza związku szlachty. Zbrojne wystąpienie stowarzyszonych działaczy przeciwko sytuacji politycznej było nacechowane religijnie i konserwatywnie, de facto sprowadziło na Rzeczpospolitą represje i przyspieszyło I rozbiór.

Przez cztery lata trwała niewypowiedziana wojna polsko-rosyjska, która pozostawiła kolejnym pokoleniom historię o wielu bohaterach narodowych. Bez względu na klęskę wydarzeń, pobudki ideologiczne bądź zamiary szlachty, wydarzenia tego okresu stanowią bardzo ważne wydarzenie w historii kraju i są zapowiedzią następnych wystąpień narodowo-wyzwoleńczych. W dramacie Słowackiego tytułowy bohater to postać autentyczna. Ksiądz Marek, czyli tak naprawdę karmelita Marek Jandołowicz (1713–1799), był kaznodzieją konfederacji. Jego intensywna działalność propagandowa przysporzyła mu popularności, a charyzma wpływała na religijno-mistyczny charakter ruchu barskiego. Dzieło wieszcza to apoteoza duchownego, którego postać została patetycznie wywyższona do rangi proroka. Prawda historyczna została w dramacie zmieniona – ksiądz Marek ginie, ponosi ofiarę za naród polski.

Tekst Pieśni Konfederatów Barskich to manifest wiary katolickiej, wyraz miłości do ojczyzny, obraz przekonania o słuszności działań zbrojnych oraz symbol nieugiętej odwagi związku szlachty. Dla pokolenia emigrantów, którzy musieli opuścić kraj z powodu prześladowań oraz represji po powstaniu listopadowym, słowa te miały podwójną wartość – dodawały także otuchy

Źródło: http://bibliotekapiosenki.pl/Piesn_Konf ... w_Barskich

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


11 lis 2015, 08:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny
A gdzie ta solidarność europejska?

Obrazek

Jak polski rząd może chcieć realizować tylko polskie interesy?
Nie do pomyślenia
 <_<

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


18 lis 2015, 20:37
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

Już w gruzach leżą Maurów posady,
Naród ich dźwiga żelaza;
Bronią się jeszcze twierdze Grenady,
Ale w Grenadzie zaraza.

Broni się jeszcze z wież Alpuhary
Almanzor  z garstką rycerzy.
Hiszpan pod miastem zatknął sztandary,
Jutro do szturmu uderzy.

O wschodzie słońca ryknęły spiże,
Rwą się okopy, mur wali;
Już z minaretów błysnęły krzyże,
Hiszpanie zamku dostali.

Jeden Almanzor, widząc swe roty
Zbite w upornej obronie,
Przerznął się między szable i groty,
Uciekł i zmylił pogonie.

Hiszpan na świeżej zamku ruinie,
Pomiędzy gruzy i trupy,
Zastawia ucztę, kąpie się w winie,
Rozdziela brańce i łupy.

Wtem straż oddźwierna wodzom donosi:
Że rycerz obcej krainy
O posłuchanie co rychlej prosi,
Ważne przywożąc nowiny.

Był to Almanzor, król muzułmanów.
Rzucił bezpieczne ukrycie,
Sam się oddaje w ręce Hiszpanów
I tylko błaga o życie.

«Hiszpanie — woła — na waszym progu
Przychodzę czołem uderzyć,
Przychodzę służyć waszemu Bogu,
Waszym prorokom uwierzyć.

Niechaj rozgłosi sława przed światem,
Że Arab, że król zwalczony,
Swoich zwycięzców chce zostać bratem,
Wasalem obcej korony».

Hiszpanie męstwo cenić umieją:
Gdy Almanzora poznali,
Wódz go uścisnął, inni koleją
Jak towarzysza witali.  3mmsie--

Almanzor wszystkich wzajemnie witał,
Wodza najczulej uścisnął,
Objął za szyję, za ręce chwytał,
Na ustach jego zawisnął.  :wub:

A wtem osłabnął… padł na kolana…
Ale rękami drżącemi
Wiążąc swój zawój do nóg Hiszpana,
Ciągnął się za nim po ziemi.

Spojrzał dokoła, wszystkich zadziwił:
Zbladłe, zsiniałe miał lice,
Śmiechem okropnym usta wykrzywił,
Krwią mu nabiegły źrenice.

«Patrzcie, o giaury jam siny, blady…
Zgadnijcie, czyim ja posłem?…
Jam was oszukał: wracam z Grenady;
Ja wam zarazę przyniosłem!…  :dokuczacz:

Pocałowaniem wszczepiłem w duszę
Jad, co was będzie pożerać…
Pójdźcie i patrzcie na me katusze,
Wy tak musicie umierać!  :wysmiewacz:   

Rzuca się, krzyczy, ściąga ramiona,
Chciałby uściśnieniem wiecznym
Wszystkich Hiszpanów przykuć do łona;
śmieje się — śmiechem serdecznym.  :rotfl:

Śmiał się — już skonał — jeszcze powieki
Jeszcze się usta nie zwarły:
I śmiech piekielny został na wieki
Do zimnych liców przymarły.  :zeby:

Hiszpanie trwożni z miasta uciekli:
Dżuma za nimi w ślad biegła;
Z gór Alpuhary nim się wywlekli
Reszta ich wojska poległa.
 <_<

"Konrad Wallenrod".
Adam Mickiewicz

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 22 lis 2015, 11:07 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



22 lis 2015, 11:07
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny



«Patrzcie, o giaury jam siny, blady…
Zgadnijcie, czyim ja posłem?…
Jam was oszukał: wracam z Grenady;
Ja wam zarazę przyniosłem!…   :dokuczacz:

Pocałowaniem wszczepiłem w duszę
Jad, co was będzie pożerać…
Pójdźcie i patrzcie na me katusze,
Wy tak musicie umierać!
   :wysmiewacz:

Rzuca się, krzyczy, ściąga ramiona,
Chciałby uściśnieniem wiecznym
Wszystkich Hiszpanów przykuć do łona;
śmieje się — śmiechem serdecznym.   :rotfl:

Hiszpanie trwożni z miasta uciekli:
Dżuma za nimi w ślad biegła;
Z gór Alpuhary nim się wywlekli
Reszta ich wojska poległa
.
   <_<  

"Konrad Wallenrod".
Adam Mickiewicz


Mickiewicz kiedyś przewidział, a Kaczyński dzisiaj przypomniał.  
Poezja wiecznie żywa! :czytaj:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


22 lis 2015, 21:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Taaaaa... Poezja to jest moc...


Płaczą Niemcy, Belgia, Francja
tak się kończy lewacka tolerancja.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


23 lis 2015, 08:01
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Obrazek

Oblicza patriotyzmu według PO, lemingów, ich ekspertów i jewrolewaków

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 26 lis 2015, 21:13 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



26 lis 2015, 21:12
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

Legenda której odcięli sztrum w 80-tym.


Obrazek

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 02 gru 2015, 22:57 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy



02 gru 2015, 22:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny
.................................................. Masz poparcia

Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


08 gru 2015, 20:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

"Jeszcze Polska nie zginęła"

Ukazujący się w Berlinie dziennik "Tagesspiegel" apeluje do Niemców, aby okazali więcej zaufania do trwałości demokracji w Polsce. Autor komentarza "Jeszcze Polska nie zginęła" przypomina, że poprzedni rząd także naruszył zasady wyboru sędziów TK.


Obrazek               

Autor Christoph von Marschall wytyka Niemcom "nadmierną gotowość do oburzania się". Gdy nowa partia rządząca PiS "spróbowała zaraz po zaprzysiężeniu dobrać się do sądów i mediów", zaczęto od razu mówić o "orbanizacji" Polski, ostrzegając, że kraj będzie wkrótce rządzony w sposób autorytarny, tak jak Węgry - pisze niemiecki dziennikarz i zaznacza, że "oburzenie było przedwczesne".

Prezydent Duda stanie przed Trybunałem Stanu? Pahl: decyzja należy do polityków Jego zdaniem przeszkodą dla upadku demokracji nie jest oburzenie zagranicy, lecz "obywatele i instancje kontrolne w danym państwie, czyli sądy i społeczeństwo obywatelskie".

"Polska na razie zdała test" - ocenia Marschall, zaznaczając, że dowodem jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który uznał w środę ustawę autorstwa PiS w trzech punktach za sprzeczną z konstytucją.

Komentator pisze, że demonstracje w kilku polskich miastach w minionych dniach nie były co prawda liczne, jednak w przypadku, gdyby rząd chciał zakwestionować demokratyczne zdobycze okresu po 1989 roku, polskie społeczeństwo obywatelskie "będzie na miejscu". Jego zdaniem Parlament Europejski podjął słuszną decyzję, rezygnując z przeprowadzenia już teraz debaty o sytuacji w Polsce.

Marschall zaznacza, że nie tylko Polska, lecz wszystkie kraje UE, powinny wyciągnąć z sytuacji w Polsce wniosek, iż "nie wolno grać zasadami postępowania". "Muszą one być tak samo niepodważalne jak podział władz, wolność słowa i pluralizm mediów" - pisze autor.
Przy okazji zwraca uwagę, że to poprzedni rząd PO "popełnił pierwszy grzech", mianując dwóch sędziów TK "na zapas", co było jego zdaniem "oczywistym naruszeniem reguł". Jak pisze, UE nie zainteresowała się wówczas tą sprawą - "prawdopodobnie dlatego, że wielu (polityków i dziennikarzy) w Europie Zachodniej sympatyzuje bardziej z PO niż z PiS".

Marschall napomina Zachód, że nie powinien uzależniać oceny naruszenia zasad od tego, czy sympatyzuje z danym ruchem politycznym, czy nie. "Kto łamie zasady, ten podkopuje zaufanie do instytucji państwowych" - czytamy w "Tagesspieglu".

Komentator uważa, że Niemcy powinni mieć "trochę więcej zaufania do demokracji" u wschodniego sąsiada. Polacy są powodem irytacji - przyznaje - ze względu na to, że inaczej podchodzą do imigrantów, polityki energetycznej czy Rosji, lecz nie sprawia to, że są "per se mniej demokratyczni".
Z 10 krajów, które w 2004 roku przyjęto do UE, przedmiotem troski są tylko Węgry. Pozostałe (kraje) wykazują stabilność, która właściwie napawa otuchą, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, z jakimi społecznymi i ekonomicznymi zawirowaniami musiały sobie one poradzić - konkluduje Marschall.

Z Berlina Jacek Lepiarz

Zobacz też: PiS ostrzega: donosy do Brukseli zaszkodzą Polsce

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


10 gru 2015, 17:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny

Anna Walentynowicz uhonorowana przez Beatę Szydło.
Jej imię otrzymała największa sala w Kancelarii Premiera.

      
Obrazek

Największej sala w gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów otrzymała imię legendy Solidarności Anny Walentynowicz. „Ona zawsze chciała być reprezentantką tych wszystkich, którzy tworzyli Solidarność w latach 80-81’, a którzy potem zostali zmarginalizowani. Nigdy nie myślałem, że doczekam takiej chwili” - komentuje ten fakt prof. Sławomir Cenckiewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.


Dzisiejszy dzień to wydarzenie upamiętnienia zwykłej kobiety, która poprzez swoją zwykłość stała się wielka. Stała się symbolem walki o godność zwykłego obywatela, walki z niesprawiedliwością. Nazwano ją Anną Solidarność
– mówiła o Annie Walentynowicz premier Szydło.

Według szefowej rządu Anna Walentynowicz miała rację, że kiedyś przyjdzie czas, który będzie czasem różnicy zdań. Zdaniem Szydło najważniejszym zadaniem jest to, żebyśmy potrafili przełożyć słowa na konkretne działania i czyny.
Anna Walentynowicz chciała, żeby elitą Polski byli zwykli obywatele. Rząd PiS zrobi wszystko, żeby ci zwykli obywatele mieli swoich przedstawicieli. Wszyscy jesteśmy elitą Polski. Nie wstydźmy się tego, ale mówmy o tym. Pamiętajmy o tych, którzy walczyli o słabszych. Nie dajmy się zakrzyczeć
– zakończyła Szydło.

Prof: Sławomir Cenckiewicz, historyk:
Jestem bardzo rozemocjonowany. Myślę, że jest to jakaś klamra spinająca to wszystko, co dla upamiętnienia Anny Walentynowicz robił prezydent Lech Kaczyński. On ją wydobył gdzieś z marginesu wręczając jej 3 maja 2006 roku Order Orła Białego, a pani premier RP spina to właśnie w jakąś klamrę pokazując, że działania jej rządu są inspirowane własne przez postać Anny „Solidarność”. To jest coś wspaniałego. Nigdy nie myślałem, że doczekam takiej chwili.

To jest największa sala, najbardziej reprezentatywna. Tu są najważniejsze spotkania o charakterze międzynarodowym i tego się już nie da zmienić. To będzie jakiś trwały element upamiętnienia Anny Walentynowicz. Oczywiście nie należy się zatrzymywać i trzeba iść dalej. Trzeba zrobić wszystko, żeby Anna Walentynowicz stała się prawdziwym symbolem „Solidarności”, tych wszystkich, których nawet ja, jako historyk, nie pamiętam z nazwiska. Bo ona zawsze chciała być reprezentantką tych wszystkich, którzy tworzyli Solidarność w latach 80-81’, a którzy potem zostali zmarginalizowani, delikatnie mówiąc wyrzuceni poza nawias i bardzo często borykają się z bardzo podstawowymi problemami życiowymi.

To naturalnie wpisuje się w próbę uczynienia z Henryki Krzywonos „Heni Solidarność” - jak kiedyś napisał Tomasz Lis. Ja myślę, że to jest pojedynek z góry skazany na niepowodzenie z tamtej strony, która posługuje się kłamstwem. Niemniej jednak trzeba pilnować pamięci o Annie Walentynowicz i oczywiście ma to też taki wymiar, że jej znaczenie w  tych dniach jest podkreślone i  to przez premiera Rzeczpospolitej. To jest coś niebywałego. Nigdy nie miała miejsca taka sytuacja.

Anna Walentynowicz zaangażowała się w działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w 1978 r. 7 sierpnia 1980 r. została bezprawnie zwolniona ze Stoczni Gdańskiej, co przyczyniło się do rozpoczęcia strajku w stoczni 14 sierpnia 1980 r., który doprowadził do powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
Walentynowicz została członkinią Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ. Internowana w stanie wojennym; potem kilka razy aresztowana. W 1981 r. inwigilowało ją ponad 100 funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB. Zginęła w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Obrazek

http://wpolityce.pl/polityka/274914-ann ... i-premiera

Sławomir Cenckiewicz, historyk:


To naturalnie wpisuje się w próbę uczynienia z Henryki Krzywonos „Heni Solidarność”

- jak kiedyś napisał Tomasz Lis.

Annie Walentynowicz też proponowano (podobno Borusewicz) popieranie Platformy za profity, ale Anna Walentynowicz odmówiła - nie poszła judaszową drogą jaką wybrała Krzywonos i nie zdradziła ideałów Sierpnia za mamonę - w dzisiejszej mowie: kasę.

Sprzedajna Krzywonos - ikoną Platformy.
Nieugięta i niezłomna do końca Walentynowicz - ikoną PiS

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 13 gru 2015, 16:25 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



13 gru 2015, 16:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Obrazek
Jeśli zależy Ci na Polsce – udostępnij proszę ten tekst 7 swoim znajomym.
Naprawdę dziwisz się dlaczego w Polsce jest tak źle?
To ty jesteś winny!
Wspierasz zagraniczne firmy, które w Polsce de facto nie płacą podatku!
Obudź się i zacznij kupować polskie produkty w polskich sklepach, tankować na polskich stacjach i korzystać z polskich usługodawców.
Tak jak się to praktykuje w zamożnych krajach od pokoleń, chociaż nie jest wszystko wysprzedane!

Proszę przeczytaj:
http://www.epistrofy.pl/co-to-jest-pols ... -patrioty/
http://www.590powodow.pl
http://inwestycje.pl/gospodarka/Na-czym ... 387;0.html
http://www.wspieramrozwoj.pl




Ze strony facebooka Mariana Kowalskiego - kandydata na prezydenta RP w ostatnich wyborach prezydenckich

Obrazek


Dziś miała miejsce druga odsłona kwiku świń odpędzonych od koryta pod hasłem "KOD".
Na poprzedniej gwiazdorzyli w imieniu skrzywdzonego ludu przywódcy partii od banksterskiej Nowoczesnej
przez korytowe PO i PSL po rzekomo zatroskaną o los ludu roboczego partię Razem.
Nie wyglądało to zbyt wiarygodnie więc tym razem sięgnięto po tzw. autorytety.
I któż stanął w obronie uciśnionych?
Komunistyżny profesor Modzelewski, którego lewackie pomysły przeraziły nawet Gomułkę,
aktorka Maja Komorowska i reżyserka Holland.
Gwiazdy PRL-owskiej kinematografii. Kabareciarz o najsmutniejszej twarzy na świecie Materna.
I minister byłego prezydenta - Wujec.
Słuchałem tego co mówili ci ludzie uznani przez swoich wielbicieli za wybitnych intelektualistów
i wcale nie dziwię się, że kilka dni temu w ich zgodnym chórze zabierał głos Lech Wałęsa.
Dlaczego się nie dziwię?
Bo wprawdzie ci wszyscy samozwańczy pseudointelektualiści mówili dużo
ale dopiero LW wniósł pierwiastek autentyczności. On po prostu naprawdę jest idiotą!

Obrazek
"Patrz Synu, jak ładnie KOD w tej dalekiej Polsce maszeruje.
Choć jeszcze daleko im do naszych marszów chwały, robią postepy".
- powiedział stary Kim do Młodego.

Marian Kowalski
https://www.facebook.com/Kowalski.Marian/?fref=photo

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 21 gru 2015, 14:46 przez Badman, łącznie edytowano 3 razy



21 gru 2015, 14:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1058 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69 ... 76  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: