Teraz jest 06 wrz 2025, 15:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116 ... 137  Następna strona
Etyka, moralność, obyczaje 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Kościół broni zasad wiary?

Niesiołowski wie lepiej: trwa wojna domowa.
I w tej wojnie Kościół stoi po stronie kłamstwa i nienawiśc
i


Obrazek

Stefan Niesiołowski jest już tak przewidywalny, że aż stał się nudny. Kipiący nienawiścią poseł PO znów atakował wszystkich, którzy ośmielili się skrytykować Bronisława Komorowskiego za podpisanie ustawy o in vitro.

Niesiołowski brutalnie zaatakował polski Kościół, który wskazał, że jest rozczarowany postawą Prezydenta RP. Komisja Episkopatu Polski nawołuje przy tym do niestosowania tej metody zapłodnienia. Biskupi w komunikacie „proszą katolików oraz wszystkich ludzi dobrej woli, aby chronili każde życie ludzkie od chwili poczęcia, otaczając również opieką osoby narodzone przy zastosowaniu metody”.

   Ci biskupi zupełnie nie rozumieją, o czym mówią – mówił zirytowany Niesiołowski.

W ocenie posła PO duchowni krytykują ustawę o in vitro z racji „ciasnego umysłu”.

   Nie znam mentalnie Aba Dzięgi, czy Dydycza. To są ludzie przerażająco ciaśni, ciasne umysły.
Dziwisz? **Jak Dziwisz pochował Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, to dla mnie wymawianie nazwiska Dziwisz przychodzi z trudnością. Czuję do niego wstręt za to co zrobił.
Natomiast występy główne to zdaje się były biskupa Dzięgi - atakował jak popadnie Niesiołowski.

Dodał, że Kościół bierze udział w wojnie domowej.

   W Polsce trwa brutalna zimna wojna domowa. I w tej wojnie Kościół, w znacznej mierze, stoi brutalnie po stronie kłamstwa i nienawiści. I tę nienawiść i kłamstwo głosi. Są biskupi, księża, którzy zamieniają swoje kościoły w punkty agitacyjne PiS-u, w propagandę smoleńskiego kłamstwa, bredni. Ta fala nienawiści wygrała z Bronisławem Komorowskim, on nie przegrał z żadną genialną strategią Dudy, nie wygrał z żadnym programem PiS-u, nie ma takiego programu. Komorowski przegrał z falą, furią nienawiści, w której w dużym stopniu brał udział Kościół. To jest zasadnicze pytanie, na które odpowiedzi nie znam: dlaczego Dzięga mówi takie brednie, dlaczego Dydycz kłamie, dlaczego Rydzyk bez przerwy ustawicznie znieważa przyzwoitych ludzi? Dlaczego Kościół przykładał rękę do niszczenia wielkiego patrioty i człowieka głęboko wierzącego, co zaświadczył swoim życiem Bronisław Komorowski? Nie wiem tego — mówił Niesiołowski.

Dostało się również brutalnie Tomaszowi Terlikowskiemu, który przyznał, że Bronisław Komorowski zgodą na ustawę o in vitro wziął na siebie zgodę na śmierć wielu istnień ludzkich i przestał być katolikiem.

   To podłe. O tym, czym katolicyzm się skończył, to panie Terlikowski decyduje Bóg, a nie Pan Terlikowski, na szczęście. Po drugie podłe. (…) Abp. Dzięga, Dydycz to co pletli na Jasnej Górze o wrotach piekieł o jakichś mordach. To niebywałe. To jest kompromis, na tym polega. To jest zupełnie nie zrozumiałe. Ci biskupi nie rozumieją o czym mówią? Właśnie kompromis na tym polega, by chronić zarodki. I tylko sześć zarodków zamrażamy — przekonywał poseł PO.

I natychmiast dodawał:

   Natomiast Terlikowski, jak słyszę co on mówi mentalnie, to jest właśnie typ inkwizytora. Zastanawiamy się, co to za ludzie byli, którzy palili niewinnych ludzi za wymyślone przestępstwa. I myślę, że mentalnie to byli tacy jak Terlikowski. Przecież jak on łatwo przekreśla czyjeś życie, jak on łatwo mówi o śmierci. Jak on łatwo mówi, że na śmierć skazał Komorowski… Co za brednie
— tłumaczył Niesiołowski broniąc ustawy, która nie szanuje ludzkiego życia, która skazuje ludzkie życie na śmierć. A zatem kto mówi łatwo o śmierci, kto przekreśla ludzie życie?

Kto tu mówi brednie, panie pośle?

Zdjęcie Zespół wPolityce.pl
Autor: Zespół wPolityce.pl

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/26008 ... nienawisci

Stopniowanie przymiotnika "obrzydliwy":
obrzydliwy
obrzydliwszy
niesiołowski

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


22 lip 2015, 21:30
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Badman                    



Kościół broni zasad wiary?
Niesiołowski wie lepiej: trwa wojna domowa.
I w tej wojnie Kościół stoi po stronie kłamstwa i nienawiśc
i
Kipiący nienawiścią poseł PO
znów atakował wszystkich
To są ludzie przerażająco ciaśni, ciasne umysły.
Czuję do niego wstręt za to co zrobił.
I w tej wojnie Kościół, w znacznej mierze, stoi brutalnie po stronie kłamstwa i nienawiści.
I tę nienawiść i kłamstwo głosi.
Ta fala nienawiści wygrała z Bronisławem Komorowskim,
Komorowski przegrał z falą, furią nienawiści, w której w dużym stopniu brał udział Kościół.
dlaczego Dzięga mówi takie brednie, dlaczego Dydycz kłamie, dlaczego Rydzyk bez przerwy ustawicznie znieważa przyzwoitych ludzi?
Dlaczego Kościół przykładał rękę do niszczenia wielkiego patrioty i człowieka głęboko wierzącego, co zaświadczył swoim życiem Bronisław Komorowski?
  To podłe
Po drugie podłe


Gość programu Radia Zet poseł PO Stefan Niesiołowski
Witam państwa program Gość Radia Zet. Dziś gościem jest Stefan Niesiołowski z PO. Wita Monika Olejnik
Dzień dobry pani, dzień dobry państwu.
Panie pośle – czy nie czuje się pan źle obserwując spadające notowania PO?
- Nie - nie uważam, by notowania PO spadały. Ten sondaż mówiący o spadku popularności PO został zrobiony na zamówienie PiS.
Jarosław Kaczyński nie może zrozumieć, że PO ma władzę. To już przekracza wszelkie normy – PiS bezczelnie zmanipulował ten sondaż.  To kolejne ohydne, kłamliwe, żenujące, podłe, nikczemne, plugawe, obrzydliwe, haniebne, bezczelne kłamstwo PiS-u… :zly1:
To…to…nie chcę tego nawet komentować… jak Kaczyński z tym całym PiS-em śmie robić jakieś kłamliwe sondaże…
Ich trzeba leczyć psychiatrycznie. Tu pomoże tylko psychiatra… Nie chcę tego komentować… :zly1:

- Tak pan uważa?
- Tak tak uważam.

- Czy stanowisko szefa RE dla polskiego premiera uważa pan za sukces?
- Tak, uważam za sukces i że to dobre dla Polski. Kaczyński z ta swoja partyjką…już nie chcę używać mocniejszych słów… To, co PiS mówi w tej sprawie to kolejne ohydne, kłamliwe, żenujące, podłe, nikczemne, plugawe, obrzydliwe, haniebne, bezczelne kłamstwo… To…to…nie chcę tego nawet komentować… jak Kaczyński z tym całym PiS-em śmie mówić cokolwiek premierowi.  
Ich trzeba leczyć psychiatrycznie. Tu pomoże tylko psychiatra… Nie chcę tego komentować… :zly1:

- Czy Andrzej Duda ma szanse na wygraną z Bronisławem Komorowskim w wyborach prezydenckich?
- Ten  Andrzej Duda niczym nie różni się od Jarosława Kaczyńskiego. To, co  mówi Duda to są ohydne, kłamliwe, żenujące, podłe, nikczemne, plugawe, obrzydliwe, haniebne, bezczelne kłamstwa… To… to… nie chcę tego nawet komentować…
Jego trzeba leczyć psychiatrycznie. Tu pomoże tylko psychiatra… Nie chcę tego komentować :zly1:

- Czy uważa pan że działania premiera Orbana na Węgrzech są niedemokratyczne?
- Ten cały Orban to taki ichni Jarosław Kaczyński. To, co PiS mówi w sprawie Węgier to kolejne ohydne, kłamliwe, żenujące, podłe, nikczemne, plugawe, obrzydliwe, haniebne,
bezczelne kłamstwo…To… to… nie chcę tego nawet komentować…
Ich trzeba leczyć psychiatrycznie. Tu pomoże tylko psychiatra… Nie będę tego komentował  :zly1:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 23 lip 2015, 16:55 przez kominiarz, łącznie edytowano 3 razy



23 lip 2015, 16:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Tajemnica sumienia Ewy Kopacz rozwiązana.
Pojawia się i... znika.


Obrazek
foto: Patryk Luboń/Gazeta Polska

Internauci udowodnili, że Ewa Kopacz zmienia zdanie tak często, jak jej to pasuje. Nie ma znaczenia czy chodzi o sprawy błahe, czy tak istotne jak własne sumienie. W internecie pojawił się film, w którym zestawiono dwie wypowiedzi Ewy Kopacz na temat sumienia, w kluczowych kwestiach.

Ewa Kopacz o in vitro – wypowiedź z 2015 roku:



Każdy z nas posiada wolną wolę, własne sumienie i pozwólmy w wolnym kraju decydować we własnym sumieniu - tłumaczyła premier Kopacz.


Tymczasem zaledwie rok wcześniej na temat sumienia miała zupełnie inne zdanie.
Ewa Kopacz zwolnieniu prof. Chazana – wypowiedź z w 2014 roku:



Odłóżmy na bok sumienie. Jeśli sumienie nie pozwala mi służyć od początku do końca zgodnie z prawem na rzecz mojego pacjenta to wybieram inny zawód – mówiła wówczas Kopacz.


Internauci przygotowując filmik z zestawieniem dwóch wypowiedzi pani premier, podsumowują częste zmiany poglądów Ewy Kopacz niezwykle wymownie „Nie mam nic na sumieniu. W trudnych momentach odkładam je” - głosi napis na początku filmu.

Jak często Ewa Kopacz zmienia zdanie?
Odpowiedź znajdziesz w filmie
http://vod.gazetapolska.pl/10665-tajemn ... -wygodniej

Opinie użytkowników
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Uwagi i reklamacje kierowane do nas należy kierować na adres: straznik(at)niezalezna.pl Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych. Komunikaty ukazujące się na blogu Morusa są rozwinięciem niniejszego regulaminu



człowiek ze wsi | 25.07.2015 [22:20]
Sumienie ma czyste. Nieużywane.

G | 25.07.2015 [22:13]
Dwulicowość , dno moralne na tej pni widać w każdym słowie i ruchu jakie ma priorytety .Kłamała w sprawie sekcji Somleńskich, kłamała na 1 m w głąb , zachwycała się osobowością Ławrowa po Smoleńsku. Czy ktoś taki ma zarządzać polityką w naszym imieniu.

JaPolonus | 25.07.2015 [22:17]
A co oczekujecie od takiego klamliwego czlowieka?

jh | 25.07.2015 [22:05]
No cóż! To indywiduum, ta była aktywistka ZSL kolaborantka z ZSRR z yntelygencją ciut mniejszą od małpy szybciej mówi jak myśli!

Darek M. | 26.07.2015 [10:08]
Pani doktor, proszę mnie poprawić jeśli się mylę. Czy to aby nie jest przypadkiem typowy objaw schizofrenii zdezorganizowanej (hebrefenii)? W trosce o pani zdrowie zalecam wizyte u dobrego specjalisty.

69317 | 26.07.2015 [10:50]
"Każdy z nas posiada wolną wolę, własne sumienie i pozwólmy w wolnym kraju decydować we własnym sumieniu"
Na pewno tak myślisz tow. premierko?!?!
***
To wyobraź sobie: Jeśli kto miałby zamiar zamordować autora powyższej "mądrości", to TYLKO jego SUMIENIE ma ZDECYDOWAĆ, czy to jest dobre czy złe, czy to słuszne czy nie?! I żadnych ograniczeń...? Bo wolny kraj - wolne sumienie?!
Tak? Czy po takiej "operacji" dalej będziesz tak twierdziła?
PS Biedna kobiecina.

tomek579 | 25.07.2015 [21:28]
Łopata się kręci jak gie w przeręblu!!! Czy Pan Prezydent Duda może rozwiązać Sejm i zarządzić wcześniejsze wybory???

Dumna | 25.07.2015 [22:31]
Ja też o tym myślałam, ale pamiętam kiedy TW Bolek (Walensa) obalał rząd Pana Jana Olszewskiego (pamiętna noc), to może nadal te same procedury mogą być wykorzystane. Tym bardziej, że teraz byłoby to odwrotnie jak wtedy, bo dla ratowania Polski.

dar | 25.07.2015 [22:37]
Nie wiem czy zdjęcia Pani Kopacz sa wybierane tendencyjnie.
Mam nadzieję, że to są jej najlepsze ujęcia bo inaczej to musiałbym poczuc się jak w horrorze !

operator kopary | 25.07.2015 [22:15]
coraz to z wiekiem,ohydniejszy ten waran,zwany kopacz,jest brzydka,jak kupa jeża!

em | 25.07.2015 [22:11]
Proszę redakcję o nieumieszczanie tak dużch i wyraźnych zdjęć warana z Komodo.Cóż za obrzydliwa ,odrażająca wredna twarz .

Ewa Gilles | 25.07.2015 [22:00]
Nie pokazujcie przed snem tej szantrapy. Wolałabym zobaczyć w nocy włóczącą się w ciemnościach żonę kniazia Dreptaka.
Skóra niejakiej Kopacz wygląda dokładnie jak jej sumienie - jak pomarszczona, podarta, brudna pończocha, łeb łysy, żółte niemyte zęby i maleńkie prześpieżne ślepka, mniejsze od knurkowych. "Uszy ma takie wielkie jak kapcie, a oczka całkiem maciupkie". Zmora i zjawa PKP. Strach jeździć pociągiem. Ludzie mówią, że w Pendolino w biały dzień coś straszy.

Pitagoras231 | 25.07.2015 [21:36]
Super Partia i super minister
https://www.youtube.com/watch?v=RTu45ne9H4w

MOHER | 25.07.2015 [22:02]
czy ona ma wogóle blade pojęcie CO TO ZNACZY SUMIENIE????? patologia tzw. obywatelska goni kolesi z zsl (zwących siebie psl-em)ile sił. Co prawda tamci nie dają się zdystansować, ale kto wie kto wie do wyborów w końcu jeszcze prawie 3 miesiące jak się dobrze przyłożą wespól zespół z premier kłamacz na czele wszyscy wraz to mają szanse wyjść na prowadzenie.

Poniedziałek | 25.07.2015 [21:50]
Więcej o "złotych wypowiedziach" Kopacz można przeczytać tu: http://www.premierkopacz.pl/39/Warto-sie-zdecydowac

Jary | 26.07.2015 [08:49]
Być może jestem wciąż pod wrażeniem emitowanego ostatnio w TV filmu o Conanie bo gdy patrzę na te fotografie pani Ewy Peron to widzę wyraźną Ewo-lucję w gada. W chytrą, nieludzką jaszczurkę. Ale to nie nowina w PO. Tam zaraza. Taki jeden poseł entomolog z głupawego imago zamienił się w poczwarkę by przejść do stadium larwalnego. Inni zamieniają się w robaki lub zwykłe świnie. Cuda panie, cuda...

Gość | 26.07.2015 [08:57]
Ona nie jest człowiekiem. To Obcy, czy tam obca. Kosmitka. Potwierdzają to jej bełkotliwe wypowiedzi i brak kontaktu z rzeczywistością. Ktoś widział ją nagą?

HAK | 25.07.2015 [21:37]
Tę kobiecinę,która codziennie do obrzydzenia wyskakuje z naszych telewizorów najlepiej określił i nazwał świetny satyryk Janusz Rewiński,który nazwał Ją po prostu "KŁAMACZ".Tej wersji się trzymajmy !!! Kłamie codziennie i nie pamięta potem co kiedyś mówiła.Do tej kobieciny pasuje też określenie Ludwika Dorna - "Kłamie jak BURA SUKA"

Kobieta | 25.07.2015 [21:58]
Porównując dwa zdjęcia, które dzieli może rok czasu, to jak ta władza niszczy urodę tej KŁAMACZ. Tylko współczuć.

adelaide.o | 26.07.2015 [10:38]
Klika POWSI-PSL GONI W PIĘTKĘ. PANICZNIE BOJĄ SIĘ PRAWDY.
Za rządów trzymającej władzę kliki POWSI-PSL, na czele z Ewą Kopacz, niedoścignioną mistrzynią w okłamywaniu Polaków; nawet z mównicy sejmowej, prorządowe media w Polsce jak reżimowe za PRL-u, jak putinowskie ... Za prawdę, za grzeczną, chociaż niepokorną, niezgodną z linią rządu krytykę, zabroniono mi zamieszczania komentarzy na forum gwno.pl do 2025 roku.

widz | 26.07.2015 [09:47]
Jakich SIŁ ANTYPOLSKICH ona jest FASADĄ? OPORTUNIZM tej baby nie zna granic - dlatego jest premierem.
Oportunizm – postawa moralna charakteryzująca się rezygnacją ze stałych zasad moralnych lub przekonań dla osiągnięcia doraźnych korzyści, wybieranie zawsze tego, co jest w danej sytuacji i korzystne. Oportunizm jest podobny do konformizmu – dana jednostka łatwo ulega wpływom grupy, jednak nie jest to jedna określona grupa a każda, która w danym momencie ma przewagę nad innymi.(za Wikipedią)

Jacob42 | 25.07.2015 [21:31]
Chylę czoło, przed potęgą internetu, "kopaczka smoleńska",..... zmasakrowana.


Źródło: http://niezalezna.pl/69317-tajemnica-su ... obacz-film

Ostrzejsze opinie np.
swa | 25.07.2015 [21:47]
jh | 25.07.2015 [21:49]
jjerrys | 26.07.2015 [07:38]
kacperek | 26.07.2015 [05:34]
Czarek | 26.07.2015 [07:05]
Gość_01 | 26.07.2015 [07:09]
Leonard Borowski | 26.07.2015 [08:45]
Leknaowsiki | 26.07.2015 [09:47]
tadek | 26.07.2015 [10:07]
Polka | 26.07.2015 [10:19]
sam pominąłem, mimo że cały czas figurują na stronie.

Jest też 1 (słownie: jeden) internauta mający odmienne zdanie:


To nie jest wina Kopaczowej, że zmienia zdanie. To jest wyłącznie wina Misia Kamińskiego, że jej podsuwa takie sprzeczne ze sobą teksty. Misiu staraj się, nie POpełniaj tyle gaf bo stracisz posadę.
Wania | 25.07.2015 [22:38]


A jaka jest prawda? Chu nołs?  :wacko:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 26 lip 2015, 13:16 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



26 lip 2015, 13:11
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Cejrowski o próbach kneblowania katolików: Żądam, żeby w kościele mówiło się o polityce!

Obrazek

Nie uznaję takiej argumentacji, że w kościele nie powinno się mówić o polityce. Ja żądam, żeby się mówiło!
— podkreśla Wojciech Cejrowski w rozmowie z tygodnikiem „Niedziela”.

Znany podróżnik przypomina, że polityka to rzecz ważna, mająca wpływ na życie rodzinne, społeczne i religijne obywateli.
Nauczanie Kościoła powinno obejmować wszystkie dziedziny życia, nie powinno wykluczać żadnej. A polityka powinna zawierać w sobie ryt chrześcijański, inaczej staje się groźna
— przestrzega pisarz.
Wojciech Cejrowski postępuje według zasady, że ewangelizacja powinna być obecna zawsze i wszędzie. W celu zbawienia swojej duszy i w miarę możliwości także innych dusz, na które może mieć wpływ, wykorzystuje otrzymane od Boga talenty i szczęście, jakie mu dopisuje w życiu.
Chcę, by moje książki były tak dobre, żeby wziął je do ręki nawet wróg Kościoła, jakiś potwór komunista, żeby zachwycił się formą, a przy okazji natknął się na treści wynikające z Ewangelii
— tłumaczy.
Podróżnik zdradza, że kiedy się boi, co mu się zdarza np. wtedy, gdy zabłądzi w puszczy, wówczas odmawia Różaniec.
Kiedy mnie pytają, jak sobie radzę ze strachem, odpowiadam: „jadę na Różańcu”
— wyznaje.
Mam taki specjalny, z papieskim przywilejem Benedykta XVI na wypadek nagłej śmierci. Wystarczy go wtedy z wiarą trzymać w dłoni i otrzymuje się łaski jak przy spowiedzi i namaszczeniu chorych
— tłumaczy Cejrowski.
Twierdzi, że jego wiarę najbardziej wzmacniają „publiczne spotkania z wrogami Kościoła”.
Staję w telewizji do spotkania z jakimś „lekarzem”, który zabija dzieci w łonach matek, i wtedy Bóg mi przymnaża wiary, wtedy czuję jej napływ
— opowiada.
Wspomina „niesławną” noc pod Pałacem Prezydenckim, kiedy pijany tłum szydził z krzyża, z Kościoła i  z wiernych.
Poszedłem tam w grupie, która miała otoczyć ten tłum i modlić się za jego plecami na różańcu. Tylko ja w tej naszej grupie partyzantów różańcowych miałem znaną gębę
— zauważa podróżnik.
Dlatego doszedł do wniosku, że nie ma sensu stać z tyłu, wszedł w sam środek, uniósł swój różaniec wysoko i modlił się tak przez kilka godzin tuż pod sceną, z której płynęły bluźnierstwa.
Zboczeńcy podchodzili robić sobie przy mnie obraźliwe zdjęcia, tłum szydził, zaczepiał, a ja odmawiałem Różaniec; wiele razy w kółko. Tamtej nocy miałem mocną wiarę, a na co dzień jest ona słabsza. Bóg daje doładowanie, kiedy jest potrzebne. Skoro wiara jest darem, to chyba ma się jej tyle, ile Pan Bóg akurat wręczy, a potem ona nam stale wycieka przez palce i trzeba dostać znowu… doładowanie
— wyjaśnia Wojciech Cejrowski.
bzm/”Niedziela”

http://wpolityce.pl/gwiazdy/255692-cejr ... o-polityce

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Trzeci raz zabrali mu prawko za jazdę po pijanemu! Olbrychski kłamał mówiąc, że był "nieskazitelnym kierowcą"

Obrazek

Brak słów! Chodził po telewizjach, kajał się, przepraszał, wyjaśniał, tłumaczył i bił się w pierś! Okazuje się, że była to kolejna kreacja aktorska, bo wbrew swoim zapewnieniom Daniel Olbrychski w czerwcu po raz trzeci stracił prawo jazdy za jazdę po pijanemu!

Nie przeszkadzało mu to jednak w rzewnych opowieściach w telewizjach śniadaniowych:
Taki dumny byłem ze swojej nieskazitelności jako kierowca, a tu popełniłem ciężki grzech, bardzo się tego wstydzę…
—mówił Daniel Olbrychski.
„Moja wina, moja wina” - Olbrychski publicznie bije się w pierś i mówi, że jest mu „strasznie przykro”
17 czerwca aktor został zatrzymany do rutynowej kontroli drogowej i okazało się, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Wyszło na jaw, że Daniel Olbrychski łże jak z nut. (…) Okazuje się, że już wcześniej zabierano mu „prawko” za jazdę na podwójnym gazie. I to aż dwa razy!
—podkreśla „Super Express” i podaje dowody na swoje twierdzenie.
W książce „Dżentelmeni PRL-u”, która trafi do księgarń 14 lipca, Emilia Padoł pisze: Dwa razy przez alkohol stracił prawo jazdy.
to nie koniec.
W wydanej w 1992 roku autobiografii „Anioły wokół głowy” Olbrychski sam się do tego przyznaje:
Alkohol (…) dwukrotnie wywołał kolizje z milicją - gdy odbierano mi prawo jazdy. Po pierwszej stracie dosiadł się do mojego stolika w restauracji ubek, który po wstępie „pan jest przecież patriotą” zaproponował zwrot dokumentu, w zamian za cykliczne dialogi. Wolałem chodzić piechotą. Drugie „pieszenie” było wynikiem starannie zaplanowanej akcji. Po spotkaniu z członkami Solidarności w mieście o nazwie - nomen omen - Piła, gdzie gospodarze hucznie nas ugościli, nazajutrz musiałem wracać do Warszawy. Nie zdążyłem wytrzeźwieć. Obstawiono wszystkie rogatki - wpadłem na jeden z patroli. Dmuchnąłem w balonik, pobrano mi krew do badania, a później odebrano prawo jazdy na pół roku - i słusznie…
W książce „Dżentelmeni PRL-u” jest wiele odniesień do słabości aktora.
Jak nieraz szczerze przyznawał, nie umie palić umiarkowanie ani pić wstrzemięźliwie (>albo trzy paczki dziennie i trzy butelki wina, albo wcale<)
—cytuje fragment książki „Super Express”.
Niedługo Olbrychski stanie przed sądem za jazdę po pijanemu. Może już nigdy nie powinien dostać prawa jazdy, jeśli do tej pory własne błędy niczego go nie nauczyły…

http://wpolityce.pl/gwiazdy/258915-trze ... m-kierowca

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


26 lip 2015, 19:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Olgierd Łukaszewicz apeluje do premier Kopacz

Olgierd Łukaszewicz wystosował na swoim blogu list otwarty do premier Ewy Kopacz.
Prezes ZASP-u prosi o wsparcie dla 60-letniej aktorki, która urodziła bliźnięta.


Olgierd Łukaszewicz postanowił poprosić o wsparcie dla emerytowanej aktorki ze względu na swoją funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich.

"Wyczerpawszy, zdaje się, wszelkie możliwe drogi urzędowe, zachęcony otwartością Pani Premier, wyrażoną hasłami: 'Słucham, rozumiem, pomagam' zwracam się niniejszym z gorącą prośbą o przyjście z pomocą 60-letniej kobiecie, która znalazła się w wyjątkowej sytuacji" - pisze na swoim blogu Łukaszewicz.
"Zaskakuje mnie obojętność wysokich urzędów państwowych, którymi kierują kobiety, które – w mojej ocenie – mogłyby umotywować Panią Premier, aby zechciała uznać, że zaszedł przypadek nadzwyczajny, wyjątkowe zdarzenie losowe" - dodaje.

Aktor tłumaczy, że jego koleżanka po fachu jest prawdopodobnie najstarszą pierworódką w Polsce i że doszło do tego w sposób naturalny.
Łukaszewicz podkreśla, że emerytura, którą dostaje kobieta, jest niewielka i że jej wiek zmniejsza jej szanse na znalezienie choćby dorywczej pracy.
"To problem wielu osób w tym kraju, ale tu idzie, przecież o wychowanie dwójki dzieci! Osoba, o której piszę, zmuszona jest nieść ten ciężar samotnie. Szanując wolę Koleżanki, nie mogę tu ujawnić jej nazwiska" - wyjaśnia.
"Ufam, że Pani Premier nie tylko mnie wysłucha, zrozumie, ale i pomoże doprowadzić historię samotnej, 60-letniej matki bliźniąt do pomyślnego finału" - kończy swój list Łukaszewicz.

Komentarze (2 891)       
 


~Bonifacy : Panie Łukaszewicz to nie jest żadna nadzwyczajna sytuacja , niska emerytura to po prostu efekt płacenia składek ZUS-owskich w przeszłości, to efekt który bardzo często dotyka tzw środowisko artystyczne.Kiedyś czytałem utyskiwania kilku piosenkarek i piosenkarzy na kilkaset złotowe emerytury, a ja się pytam w jakiej kwocie ci " biedni " artyści płacili składkę zus od dochodów z kontraktów jak np Maryla Rodowicz ok 2mln.zł rocznie czy pani Beata z Bajm-u krezuska wśród artystów. Porada dla pana Łukaszewicza - W tych środowiskach proszę szukać wsparcia dla swojej koleżanki oni po prostu mają z czego dopomóc.
| ocena: 96% |

~zirytowana : Apel absolutnie nie na miejscu. Każdy ma prawo wspierać kogo chce. Państwo powinno wspierać wszystkich równo, wiec panie aktorzyno wspieraj sobie koleżankę
Ale nie wymagaj tego od całego społeczeństwa. Czy ta pani jest lepsza od innych matek. Dlaczego ona ma dostać wsparcie. Dlaczego pan nie wspiera innych matek tylko koleżankę po fachu. Notabene apel o wsparcie .. anonimowego ducha ? A może to bajka wussana z brudnego Palucha. Panie aktor coś za często pan o coś apeluje jak nie o bezrobotna małolate która od razu nie dostała głównej roli to znów walczy pan o babcię bliźniaków
| ocena: 100% |

~obywatel : A może prezes ZASP-u zrzuci się ze swoimi kumplami artystami i pomoże pierwiastce! Przecież to grupa zawodowa która ma kasę. A artystka kiedyś pracowała i gdyby odprowadzała składki dzisiaj nie jęczałaby o jałmużnę. Takie są konsekwencje balangowania. W Polsce są setki kobiet które borykają się z problemami finansowymi i nikt na nie żebrze. A panie artystki pracują do sędziwego wieku. Gdzie są kolesie dyrektorzy teatrów i reżyserzy??? Niech zatrudnia damę i po sprawie.. PANIE ŁUKASIEWICZ - WSTYDU PAN OSZCZĘDZ
| ocena: 94%|

~Zdegustowana : Panie Łukaszewicz!!! kobiet w niechcianej ciąży, gdzie jeszcze tatuś się upłynnił, jest bardzo dużo w Polsce - to ich wybór! Natomiast, jak ta pani ma za mało pieniędzy (ale ileś...tam... ma! a są kobiety, które wcale nie mają i są w takiej sytuacji), to niech Pan jej pomoże znaleźć pracę!, to Pana branża! Przecież zna Pan różnych aktorów, reżyserów, producentów filmowych..., więc o co chodzi? Zna Pan również ludzi w telewizji, którzy pracują w reklamie, a jeden spot kilku sekundowy w reklamie dałby jej taki dochód, że ja tyle w dwa lata nie zarobię na państwowej posadzie!!! Jakby tak każdej kobiecie, która ma dwoje dzieci i niski dochód chciała pomagać premier, to co by to było!!! Zamieniłaby Kancelarię Premiera w pośredniak pracy! A tak w ogóle, to najłatwiej jest Panie Łukaszewicz swój obowiązek przerzucić na kogoś innego, samemu mieć z głowy i jeszcze czekać i rozliczać tego, na kogo się przerzuciło czy dobrze sprawę załatwił !!! Niech się Pan wstydzi tak potraktować swoją koleżankę i jednocześnie premiera polskiego rządu!!!
| ocena: 93%|

~Szkoda slów : To nieprawdopodobne !
Jak można wyskakiwac z taka prośbą , nie ujawniając nazwiska osoby , ktorą obywatele ze swoich podatkow mają dofinansowywać.A dlaczego mamy wierzyć , ze to prawda ? To przykre , ale aktorzy mają wyjątkowy tupet .Panstwo , czyli my - obywatele oplacamy im DOM SPOKOJNEJ STAROSCI w Skolimowie . Jak zyja pozostali obywatele , ięzko harujacy przez cale zycie. ? My zwykli śmiertelnicy nie mamy 24h/24 opieki lekarskiej , pielęgniarskiej , sprzątaczek , kucharek i calego tabunu ludzi niezbędnego do egzystencjji w luksusie. My zwykli smiertelnicy odchodzimy w biedzie i UPODLENIU ze świadomościa , że naszymi pieniędzmi podzielili się INNI , silniejsi , bardziej cwani , a moze i bezwzgledni. Czy ktorys aktor wzruszyl sie tym , ze zeby on mial luksusowe zycie na stare lata - inny obywatel musi cierpiec biede ., pomimo , ze cale swoje życie UCZCIWIE odprowadzał podatki
| ocena: 93%|

~Bezczelność aktorska : Panie Olgierdzie, proszę mnie dołączyć do tej prośby, bardzo proszę o wsparcie. Po 40 latach pracy jestem na emeryturze, która wynosi nieco powyżej tysiąca złotych. Jestem ciut starsza od tej pani o którą pan tak zabiega ale za to z tej groszowej emerytury muszę kupować drogie leki jako, że jestem diabetykiem i nie działaja na mnie zwykłe leki więc przepisują mi takie, które kosztują 500 zł na miesiąc. Ratunku, proszę o wsparcie, bo całe życie odciągano mi na ZUS kupę kasy w odróżnieniu pana koleżanki i wielu innych aktorów, którzy na nic nie płacą ale wolą wyłudzać od zwykłych Kowalskich. Wielu z Was publicznie płacze czy płakało jakie to macie małe emerytury (vide Kobuszewski, Rodowicz, Globisz). Jak się patrzy na Wasze posiadłości to bardzo widoczna jest Wasza bieda czy wręcz nędza.Proszę sobie pooglądać program Eli Jaworowicz a zobaczycie prawdziwą biedę i nędzę, która nie jest tak nośna jak Wasze jęki. WSTYD i jeszcze raz WSTYD dla Was, ludzi z pierwszego szeregu o horendalnie wysokich dochodach. Zróbcie sobie wśród siebie zbiórkę a Kopaczowa niech pomoże zwykłym ludziom a nie wybrańcom. zwiń
| ocena: 93%|

~espero : Czyn się różni 60 letnia aktorka od powiedzmy 20 letniej robotnicy, że ma liczyć na szczególne potraktowanie w sytuacji, gdy przytrafiła się jej ciąża mnoga? Moim zdaniem samotna młoda matka w takiej sytuacji powinna mieć większą pomoc, niż stateczna dojrzała kobieta, która w tym wieku i w tym fachu powinna mieć ustabilizowaną sytuację materialną. Nie za bardzo rozumiem w co pan Łukaszewicz gra. Moim zdaniem jest to z jego strony jawna prowokacja, mająca pokazać bezduszność pani premier. Panie Łukaszewicz - mam nadzieję, że nic nadzwyczajnego pan nie uzyska, poza przewidzianym wsparciem, takim jak wszyscy obywatele. Jeżeli jednak dla pana i pańskiej protegowanej to za mało, to jest jeszcze szansa, że po ewentualnie wygranych wyborach przez PiS nie zapomni pan zwrócić się po prośbie do następnej pani premier....
| ocena: 91% |

~Doradca : Panie Łukaszewicz, pan chyba żartuje. W czasach kiedy świat był w miarę normalny, na dzieci to pracował ojciec. gdyby pan nie wiedział kto to jest, to panu wyjaśnię. Ojciec to jest facet który spłodził swoje dzieci. Ta pana koleżanka, co to przeżyła sześćdziesiąt lat powinna zastanowić się wcześniej, czy będzie w stanie utrzymać i wychować te dzieci. Coś panu doradzę. Codzienni na tym portalu każą nam podziwiać przepych i luksusy w jakich żyją pana inni koledzy i koleżanki. Dostają milionowe wynagrodzenia za role filmowe, reklamy i inne występy. Radzę panu poszukać tam wsparcia i pieniędzy dla biednej koleżanki, albo jako osoba na wskroś wrażliwa pan jej wypłaci ze swoich.
| ocena: 92% |

~Ana : Aktorka a nie wie jak zarobić ? Niech się ujawni, brukowce będą się bić o wywiady z tą 60 - letnią pierworódką, matką bliźniąt. Potem występy w TV, audycje w radio o późnym macierzyństwie, sesje fotograficzne. Przecież, poród w tym wieku, to żyła złota. Nie widzę powodu, aby ta tajemnicza kobieta potrzebowała pomocy ze strony najwyższych organów państwowych. Chciała dzieci nich teraz kombinuje jak na nie lub na nich zarobić. zwiń
| ocena: 93% |

~Kropeczka : Pomijając to ,że ta Pani należy do bardzo szczęśliwych osób ,bo zostanie lub została matką w sposób naturalny to powinna na tym zrobić biznes ....lekarz ,który opóżniał jej menopauzę winien zapłacić jej odszkodowanie za to ,że nie uświadomił jej ,że może zajść w ciążę ,firmy farmaceutyczne płacić % od reklamy leków ,które jej serwowano ,a Pan jako jej menedżer powinien wystawić jej rachunek na rzecz chorych aktorów ,bo na chorobę nie mamy wpływu......! Cieszmy się ,ze 60-latki rodzą dzieci - nie grozi nam wyludnienie i zadbają o godziwą emeryturę rodzicom ,którzy płacą ZUS ! zwiń
| ocena: 84% |


Zobacz wszystkie komentarze »

http://film.onet.pl/wiadomosci/olgierd- ... acz/518yvz

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 04 sie 2015, 18:24 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



04 sie 2015, 18:14
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Dzieło naprawy Rzeczpospolitej rozpoczęte. Byle nie ulec atakom. „Wrogów naszego Narodu poznajemy po tym, jak się odnoszą do Boga i do moralności chrześcijańskiej”

Obrazek

Mamy za sobą wspaniale przeżyte wielkie święto demokracji. Tysiące ludzi w skwarze i trudzie towarzyszyło Andrzejowi Dudzie w pierwszym dniu jego prezydentury. Niektórzy przyjechali z najodleglejszych zakątków Polski. Jeśli nie zmarnujemy tej solidarnej wspólnotowości, zdołamy podjąć dzieło odnowienia Polski. To szansa, której nie wolno nam zmarnować.

Duma, radość, nadzieja. To uczucia, które buzowały dziś w sercu każdego, zatroskanego o Ojczyznę, Polaka. Mamy prezydenta, który wie co to Naród, odpowiedzialność, służba, Kościół, wolność, bezpieczeństwo. W jego słowach nie ma dwuznaczności ani mylnych tropów. Jest czystość pojęć, jasność celów, należycie ułożona hierarchia wartości.

Mamy parę prezydencką, która nie udaje, nie gra tanich przestawień, nie musi się do nikogo mizdrzyć. Z klasą i godnością reprezentuje naród, czując na sobie brzemię odpowiedzialności. Ta prawda zachwyca, budzi respekt. Jak się nie cieszyć? Jak nie tryskać nadzieją, że ta umęczona podziałami Polska ma szansę złapać oddech i wyrwać się ku prawdziwej wolności? Jak nie wierzyć, że możemy się wznieść ponad podziały i uciec od ciągłego napuszczania jednych na drugich? Jak nie ufać, że prawda, nawet ta najtrudniejsza – sponiewierana w smoleńskiej ziemi – nie zwycięży?
Mamy nową Polskę. Polskę stojącą przed wielką szansą na przełom. Każda z tych nadziei ma ogromne szanse na spełnienie. Pod jednym warunkiem. Andrzej Duda nie może z tym wszystkim zostać sam. Jego prezydentura jest zadaniem dla każdego z nas.
Polska Andrzeja Dudy będzie Polską obywatelską. Polską, w której głos obywatela jest słuchany z uwagą i brany na poważnie. Nikt nas tu nie będzie nas mamił cyrkowymi zabawami przy posągu czekoladowego orła. Jako obywatele odzyskaliśmy godne dla siebie miejsce. Co to oznacza? Odpowiedzialność. Każdy z nas musi odnaleźć na nowo własną przestrzeń i zrobić wszystko, by przywrócić mu polskość. To zadanie szukania prawdy, niezłomności, wierności.

Prymas Tysiąclecia mówił wiele razy, że Polska, pomimo wielu swoich wad i słabości, potrafi powstawać z grzechów i dochować wierności Bogu.
Byliśmy zawsze ciekawi świata. Na żądzę „nowostek” w Narodzie narzekali wszyscy moraliści i publicyści polscy. Ale znaliśmy granice, które umieliśmy stawiać obcym duchowości polskiej wpływom; oparliśmy się niemczyźnie protestanckiej, kalwinizmowi, oparliśmy się wpływom tatarsko-tureckim, oparliśmy się amoralizmowi wieku Odrodzenia, chociaż przyjęliśmy jego sztukę. Polska dobrotliwość oparła się złym wpływom tylu zaborów i krzywd wyrządzanych przez najeźdźców. Dziś potrzeba nam wierności – zarówno naszemu duchowi narodowemu, jak i Ewangelii Chrystusowej. Potrzeba nam sumiennego wypełniania obowiązków, które płyną z odpowiedzialności za Naród i chrześcijańską Ojczyznę. I dlatego wzmacniamy naszego ducha ślubami i przyrzeczeniami, aby wytrwać — mówił kilka dekad temu. Uwrażliwiał nas też na ataki wrogów. Dobrze wiedział które miejsca zostaną przez nich zaatakowane w pierwszej kolejności.

To miejsca, które i dziś musimy pilnie strzec.
Wrogowie wiedzą, co narodowi służy, a co mu szkodzi. A jeśli chcą mu szkodzić, niszczą to, co mu pomaga. Dlatego też najeźdźcy zawsze niszczyli Kościół i chcieli zatrzeć ślady moralności chrześcijańskiej w życiu Narodu. Dlatego starali się Naród upodlić i rozpić. Są to lekcje z niedawnej przeszłości. Obyśmy ich szybko nie zapomnieli, mogą się nam bowiem przydać! Wrogów naszego Narodu poznajemy po tym, jak się odnoszą do Boga i do moralności chrześcijańskiej. Umieją oni ocenić sens tej moralności dla nas. Wiedzą, że jest ona siłą i mocą Narodu, że najlepiej służy jego bytowi, całości i jedności. I dlatego chcąc zniszczyć Naród, niszczą jego wiarę i moralność chrześcijańską
—alarmował Prymas Tysiąclecia.
Ten atak już trwa. Wróg ruszył z natarciem. Wystarczy włączyć telewizor i posłuchać ujadania na katolicyzm prezydenta i straszenie państwem wyznaniowym. Czas na obronę fundamentów naszej Polskości. Odwagi!

http://wpolityce.pl/polityka/261600-dzi ... cijanskiej

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Przepraszam za księży

Celebransi przeprosili byłego prezydenta za „ludzi Kościoła”.
Zapomnieli przeprosić za Pana Boga.


Odprawiający w czwartkowy wieczór Mszę św. za ustępującego prezydenta ks. Aleksander Seniuk w imieniu swoim oraz księży Kazimierza Sowy, Andrzeja Lutra i Stanisława Opieli przeprosił Bronisława Komorowskiego za „wiele niesprawiedliwości, także bardzo podłych”, które były wypowiadane „przez ludzi, których nazywamy ludźmi Kościoła”.

Podczas Mszy padały podziękowania byłemu prezydentowi za „budowanie pomostów, za to, że »nie umywał rąk«, za to, że otwierał się na innych ludzi, na inne poglądy, na inną wizję świata, na inną wizję człowieka, kierując się przy tym zawsze chrześcijańską intuicją i wiarą”.

Cóż, jakie podziękowania, takie przeprosiny – chciałoby się rzec. No bo skoro owoce prezydentury Bronisława Komorowskiego wynikają z jego „chrześcijańskiej wiary i intuicji”, to i rzeczywiście można uznać, że były prezydent został skrzywdzony przez „ludzi Kościoła”. Wygląda więc na to, że księża w dużej mierze przeprosili nie za „ludzi Kościoła”, lecz po prostu za Kościół, a w konsekwencji za Pana Boga. Bo to przecież nie biskupi wymyślili, że in vitro jest złe, nie papież ustalił, że mężczyzna to mężczyzna, a kobieta to kobieta. To wynika z prawa naturalnego, które ustanowił Pan Bóg. A to właśnie prawo zakwestionował w swoich urzędowych działaniach Bronisław Komorowski.

Ks. Kazimierz Sowa, odnosząc się do czwartkowej Mszy na antenie TVP Info, zasugerował, że Szef Rady Prawnej KEP abp Andrzej Dzięga, wydając oświadczenie o Komunii dla Prezydenta i posłów, zrobił to we własnym imieniu. To kto właściwie w Kościele w ogóle może się wypowiadać autorytatywnie, skoro nie robi tego biskup trzymający się nauki Kościoła? Czy w Kościele jest uprawnione zarówno zgadzanie się z nauką Kościoła, jak i jej lekceważenie?

Jakoś nie wyobrażam sobie firmy, w której pracownicy mogliby publicznie i zupełnie otwarcie kontestować nie tylko swoich szefów, ale nawet podstawy funkcjonowania firmy i pozostałoby to bez konsekwencji. Oczywiście Kościół to nie firma – ale właśnie dlatego można by było oczekiwać jeszcze większej odpowiedzialności od tych, którzy występują w nim jako przewodnicy i nauczyciele.

I co ma myśleć przeciętny wierny o nauce Kościoła, skoro otrzymuje tak sprzeczne komunikaty? Co mają robić katecheci, skoro każdy uczeń może im teraz powiedzieć, że dane wymagania moralne są tylko prywatną opinią jednego duchownego, bo inny duchowny ma zupełnie inną opinię? Jak mają wiarygodnie głosić kaznodzieje, skoro każdemu kazaniu można przeciwstawić inne kazanie, o zupełnie odwrotnej treści? Jak wreszcie katolicy mają szanować stanowisko episkopatu, skoro widzą, że nie szanują go księża?

Skoro księża mogą, de facto, przepraszać za biskupów, to ja chyba mogę przeprosić za księży, przepraszających Bronisława Komorowskiego.

No to przepraszam.

http://gosc.pl/doc/2627424.Przepraszam-za-ksiezy

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Księża celebryci na froncie. Powiedzcie wprost: naszym adresem jest Czerska

To paradoks, ale sens tego żenującego sporu oddał dobrze Michał Ogórek, satyryk rzadko wychodzący poza polityczną poprawność własnej gazety, czyli „Wyborczej”. Najwyraźniej mechaniczne trzymanie się schematów własnego środowiska jest nie do pogodzenia z rolą kogoś, kto uprawia satyrę (rzecz do przemyślenia także dla niektórych autorów z prawicy).


Cała Polska dyskutowała o tym, czy ustępującemu prezydentowi Komorowskiemu należy dawać komunię świętą. Hierarchia kościelna była raczej przeciw, natomiast niewierzący by mu komunię dali, a wielu z nic się oburza, że się go tego pozbawia. Trochę przypomina to dyskusje z czasów PRL, kiedy zabierano głos, czy kogoś wyrzucić z partii: całe społeczeństwo – a już szczególnie bezpartyjni i nielegalna opozycja – kogoś takiego z reguły przed usunięciem broniło — napisał Ogórek.

Paradoks sytuacji, kiedy to ludzie traktujący religię samą jako zło konieczne, pouczają katolików, jak ma wyglądać ich Kościół, została zauważona nie od dziś. Miło, że także przez Ogórka, choć na zacietrzewienie kierownictwa jego redakcji to raczej wpływu mieć nie będzie.
Nadal będą się pojawiać głosy, które trudno opisywać inaczej jak pozbawione choćby logicznego sensu. Choćby enuncjacje Janiny Paradowskiej, która zupełnie serio głosiła w bratniej „Polityce”, że o relacjach między Komorowskim jako wiernym i jego Kościołem decyduje, a w każdym razie decydować powinna… konstytucja RP.
Ogórek przywołał też analogię, która powinna być źródłem szerszej refleksji. To prawda, że bezpartyjni żywo debatowali o stosunkach wewnątrz PZPR. Ale to dlatego, że struktury Partii zlewały się wówczas ze strukturami państwa. Jej wewnętrzne układy sił miały wpływ na życie i powodzenie każdego Polaka.
Jeśli wobec Kościoła zastosujemy logikę podobną, to znaczy że uznajemy jego wszechogarniającą rolę. Rolę, której Kościół nigdy, a w ostatnich latach już szczególnie, nie pełnił, ponosząc cały szereg porażek – od kształtu ustawodawstwa po kształt programu w mediach, także publicznych, czy choćby przestrzeń ulicy przeciętnego polskiego miasta.

Tymczasem środowiska „michnikowego szmatławca”, „Polityki”, „Syfilisweeka” czy TVN wolą sytuację całkiem odwrotną. Kościół ma być równocześnie wypchnięty jak daleko tylko można ze sfery publicznej. A równocześnie opinia publiczna nie ograniczana bynajmniej do wiernych ma możliwie dogłębnie wpływać na jego wewnętrzne stosunki. O tym, czy Komorowski ma być godzien komunii świętej czy też nie, mają decydować nie biskupi, a Janina Paradowska, Tomasz Lis, Justyna Pochanke, Marek Beylin, Katarzyna Wiśniewska, Seweryn Blumsztajn, wreszcie last but not least Adam Michnik.
Nietrudno zauważyć, że jest to kopia polityki prowadzonej w czasach komunistycznych przez totalitarny reżim marksistowski. Nigdy nie zrezygnował on z przedstawiania religii jako kategorii społecznej przemijającej, skazanej na zagładę, którą to zagładę władze państwowe mają mniej lub bardziej twardymi środkami przyspieszać. Ale równocześnie próbowano kreować, w czasach stalinowskich metodami prymitywnymi, potem subtelniejszymi, własne lobby w tym tymczasowym Kościele. Miał ostatecznie zginąć, ale wcześniej odgrywać rolę doraźnego sprzymierzeńca w takim czy innym przedsięwzięciu tamtej władzy.

Dziś strategia jest podobna, choć oczywiście chodzi nie tyle o bezpośrednią politykę państwa, ile o kierunki oddziaływania mainstreamu na rzeczywistość. Ludzie uważający całość nauczania kościelnego za zabobon chcą mieć własnych księży. Znajdują ich zresztą.
Nie mam pretensji o odprawienie u Wizytek mszy zamówionej przez grupę wiernych za Bronisława Komorowskiego. Modlić można się za każdego – nie zdziwiłaby mnie msza za Leszka Millera czy nawet Janusza Palikota. Natomiast słowa rzucane od ołtarza, łatwe do zinterpretowania jako polemika z biskupami, są świadectwem smutnego pogubienia niektórych duchownych.
łaszcza w sytuacji, kiedy polityka Episkopatu jest nader rozważna i ostrożna. Jeśli arcybiskup Gądecki nie miał prawa podjąć bardzo powściągliwej polemiki z prezydentem Komorowskim, to znaczy, że Kościół jako instytucja dysponująca własnym nauczaniem, nadrzędnym wobec opinii rozmaitych środowisk uważających się za katolickie, już po prostu nie istnieje.
Najbardziej ponurą była pointa tego widowiska. Relacjonujące ten spór „Wiadomości” oznajmiły, że rektor Wizytek ksiądz Aleksander Seniuk nie skomentuje go, ale przedstawi swoje stanowisko na łamach… „michnikowego szmatławca”. Co zresztą się stało.
Mili księża, to może w ogóle się na ulicę Czerską przenieście. Będziemy znali wasz właściwy adres. Po co podtrzymywać zamęt, absurdalną sytuację, gdy reprezentujecie dwie strony fundamentalnego sporu o kształt życia społecznego w Polsce równocześnie.
Tej ostentacyjnej hucpie kilku bardzo pewnych siebie ludzi towarzyszy miękkość kościelnych reakcji. Wielu moich kolegów, konserwatystów, ma o tę miękkość pretensję.

Ja nie mam, bo doskonale rozumiem, że biskupi boją się powiedzieć „sprawdzam”. Fenomen ludzi uważających się za katolików, ale odrzucających czasem większość kościelnego nauczania nie jest przecież fenomenem kilku polityków czy paru koterii medialnych.
Bronisława Komorowskiego można by ewentualnie represjonować, ale co dalej? Kościół zawsze wolał być bardziej niż mniej powszechny i obejmować swymi wpływami ludzi, których przynajmniej w pewnej mierze można ewangelizować. Ich wypychanie poza nawias nic by nie dało.
Zwłaszcza, że w przypadku in vitro sprawa jest skomplikowana. Przez wiele lat Kościół i powszechny i ten w Polsce nie zajmował tu konsekwentnego stanowiska. Inaczej niż w przypadku aborcji nie zarządzano w tej sprawie krucjat, wielu wiernych mogło się utwierdzić w przekonaniu, że ta technika nie jest z punktu widzenia katolicyzmu czymś nagannym. Na dokładkę nowa ustawa istotnie wprowadza w stosunku do dotychczasowego stanu prawnego jakieś restrykcje i regulacje. Można ją od biedy przedstawiać jako mniejsze zło.
A że wybrano nawet w ramach tej logiki najgorszą, najmniej chroniącą życie wersję? Że na dokładkę rządząca partia powiązała to z innymi decyzjami, choćby z ratyfikowaniem skrajnie ideologicznej konwencji antyprzemocowej? To są wszystko argumenty ważkie, ale trochę giną w ogólnej wrzawie. I wielu ludzi nie śledzących uważnie zdarzeń pewnie nie przekonają.
Nie spodziewając się więc antyplatformerskich kościelnych sankcji, ludzie tacy jak ja mogą się tylko odwoływać do kategorii przyzwoitości. Czy jest rzeczą przyzwoitą popisywać się w kampanii swoją niewiernością wobec kościelnego nauczania, a równocześnie nadal aspirować do roli polityka cieszącego się zaufaniem Kościoła?

Przecież to schizofrenia. Na miejscu księży Seniuka, Sowy czy Lutra próbowałbym wyjaśnić prezydentowi Komorowskiemu niestosowność takiego połączenia. To by był akt prawdziwego braterstwa, niewykluczania nikogo, ale równocześnie elementarnej przynajmniej wierności kościelnemu nauczaniu.
O to jednak trudno, bo mamy do czynienia z klasycznymi księżmi celebrytami. To nie oni są ojcami duchowymi środowisk liberalnych. Przeciwnie to te środowiska przygarniają ich do siebie i przeznaczają im ściśle określone funkcje, powiedzmy wprost - dworskie.
W średniowieczu ksiądz Sowa czy Luter głowiliby się jak usłużyć temu czy innemu władcy wymyślając kruczki umożliwiające mu na przykład unieważnienie małżeństwa. Dziś idą dalej, bo władca jest bardziej wymagający. Trzeba się zaprzeć nauczania biskupów i jeszcze udawać, że wszystko jest w porządku. Za cenę jednego więcej występu telewizyjnego czy dopuszczenia do wspólnego stołu.
Jeszcze do niedawna nie stawiałem tej sprawy na ostrzu noża, bo zwłaszcza związki liberalnych katolików z PO (z „Wyborczą” było już trochę inaczej) nie wymagały radykalnych kompromisów z sumieniem. Dziś, gdy ministrem ds. równości kobiet jest Magdalena Fuszara, a rzecznikiem praw obywatelskich Artur Bodnar, oboje z woli Platformy, ich sytuacja staje się kuriozalna.
Z pewnego punktu widzenia ci duchowni idą dalej niż księża patrioci w latach 50. Tamci uczestniczyli naturalnie w niszczeniu organizacji kościelnej przez totalitarną władzę, to było dużo straszniejsze,  ale mniej manipulowali kościelnym nauczaniem, bo ono komunistycznych władców po prostu nie interesowało. Wy panowie w koloratkach bierzecie się istotnie za budowanie herezji, chociaż wobec miękkiej strategii biskupów przez jakiś czas będziecie ją jeszcze maskować. Ale jak długo? Nie zazdroszczę wam waszej dworskiej natury.

http://wpolityce.pl/polityka/261765-ksi ... st-czerska

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


09 sie 2015, 20:37
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Macie jakieś rozdwojenie jaźni? Jak można karać matkę za picie w ciąży skoro krzywdzony jest nie człowiek a zlepek komórek?

Obrazek

Przed chwilą w Fakty TVN wyemitowały materiał  o matce, która kompletnie pijana urodziła w 6 miesiącu ciąży dziecko mające we krwi prawie 2 promile alkoholu. Oburzające, według reportera telewizji, jest to, że kobieta nie zostanie zapewne ukarana za swój czyn. Dlaczego?
Bo piła przed akcją porodową. A więc nie szkodziła dziecku ale…płodowi. Gdyby matka ciągnęła z butelki gdy dziecko zaczyna szukać wyjścia z brzucha, popełniałaby przestępstwo. A tak polskie prawo jest bezsilne wobec zdegenerowanej rodzicielki. Reportaż TVN był utrzymany w duchu oburzenia, mającego zszokować widza.
Ja jednak za bardzo tego szoku u omawiających dziś temat dziennikarzy nie pojmuję. Przecież traktowanie „tego czegoś w brzuchu matki” jak dziecka jest przejawem zacofania, kołtuństwa i prawicowego fanatyzmu. Zlepek komórek, płód czy jak tam jeszcze nazywany jest przez lewaków człowiek w prenatalnej fazie rozwoju według polskiego prawa może być wyskrobany jeżeli ma defekt umysłowy, fizyczny albo jego ojciec był gwałcicielem. Dlaczego więc w przypadku uchlania zlepku komórek i płodu miałoby to coś być chronione przez prawo?
Aborcjoniści rzadko kiedy mówią wprost, że popierają prawo rodziców do zabijania CZŁOWIEKA będącego w pewnym momencie płodowego rozwoju. Mało który aborcjonista ma cojones by przyznać, że jest za prawnym dopuszczeniem eliminowania istot ludzkich, w imię siły woli rodziców czy też eugeniki. Dlatego też wymyślono określenia umiejętnie odczłowieczające istotę ludzką w tej fazie rozwoju.
Stąd też taka istota nie podlega prawnej ochronie. I dlatego można ją nie tylko abortować, ale też uchlać i naćpać. Skąd więc wasze oburzenie? Postęp to postęp. Trzeba go brać całościowo.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/26286 ... ek-komorek

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


22 sie 2015, 07:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Brutalny atak Ewy Kopacz

ObrazekObrazek

"Zadbałam o to, żebyście w poważnym i dojrzałym wieku nie byli, mówiąc potocznie "grubaskami"

https://twitter.com/APanczyk

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


04 wrz 2015, 12:12
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
W normalnym kraju taka afera jak Kwiatkowski - Bury zmiotła by rząd. W peowsko - peeselowskiej krainie łajdactwa to tylko drobne zamieszanie

Obrazek

Dla premier Kopacz przestępcze standardy prezesa NIK są mało znaczącym uchybieniem. Dla pana Piechocińskiego, wiadomo, nepotyzm jest podwaliną programu jego partii.


Bagno na forum publicznym do jakiego doprowadziła nas koalicja PO – PSL, powoduje, że niegodziwość polegająca ustawianiu konkursów na stanowiska przez prezesa NIK, naznaczonego przez PO, ręka w rękę z przewodniczącym klubu parlamentarnego PSL, to wydarzenie na wzruszenie ramion dla przewodniczących tych de facto przestępczych organizacji. W zalewie afer, „taśm”, zegarków, kolesiostwa, psiapsiókowstwa i cynicznej arogancji, wstawianie „swojego” na stołek, to po pierwsze dla nich norma, a po drugie nic wielkiego.

Pani premier Kopacz skomentowała sprawę z kwaśnym uśmiechem: „Ja cały czas wierzę w instytucję państwa, wierzę, że ta przykra dla nas rzecz skończy się wyjaśnieniem”. W PSL panują niezwykle wysokie wymagania moralno – etyczne i zgodnie z nimi Janusz Piechociński oświadczył: „Nigdy nie dołączamy do tych, którzy z łatwością „huzia na Józia” rzucają się na każdego, który został pomówiony. Pierwszy krok należy przede wszystkim do Jana Burego, czekamy na jego decyzję”.
Jan Bury będzie sędzią we własnej sprawie. Dostał tydzień na złożenie wyjaśnień i zrzeczenie się immunitetu.
To jakieś kuriozum! Co tu wyjaśniać?
Jeśli Prokuratura przedstawia konkretne zarzuty politykom pełniącym ważne funkcji, to musi mieć niezbite dowody. Chyba  co do tego nie ma wątpliwości.

W tej sytuacji beztroska reakcja pani premier i pana wicepremiera przeraża. Najwyraźniej Polską już nikt nie rządzi. Trwa mordercza walka pomiędzy koteriami z wykorzystaniem najważniejszych organów państwa. Trwa demontaż struktur odpowiadających za bezpieczeństwo i praworządność, a pani premier jeździ bez sensu Pendolino i bełkocze na konferencjach prasowych, a przewodniczący Piechociński błaznuje, odstawiając Katona.
Jedyną adekwatną reakcją, gdy Prokuratura oskarża prezesa NIK i przewodniczącego klubu parlamentarnego PSL, powinno być podanie się do dymisji rządu. Tak by było w kraju, gdzie politycy mają krztynę sumienia.
U nas będzie lawirowanie, rozgrywanie, pomniejszanie zdarzenia, przypominanie targów o stanowiska Adama Lipińskiego (PiS) z Renatą Beger,  a w Prokuraturze sprawa ugrzęźnie, jak to znamy z praktyki.

Z drugiej strony, czego można oczekiwać od osoby wywindowanej na premiera Polski w wyniku afery, po której jej poprzednik szantażowany „taśmami prawdy”, nagrywany jak się ostatnio okazało w rządowej willi na ulicy Parkowej, ewakuował się na z góry upatrzone brukselskie pozycje, a mówiąc dosadniej zwiał jak tchórz. Dla niej przeprowadzanie lipnych konkursów na stanowiska w państwowej instytucji, do tego mającej pilnować w tymże państwie porządku, jest „przykrą rzeczą wymagającą wyjaśnienia”.

W przypadku naszej klasy, bez klasy rządzącej, wyraźnie potrzebny jest spawacz, jak to się kiedyś mówiło, żeby odspawać, za przeproszeniem,  ryj od koryta. Polskę im trzeba wyrwać, po dobroci nie oddadzą. Z pewnością część tych kreaturek przemknie się do nowego parlamentu. Będą nadal pasożytować na koszt społeczeństwa i buczeć jak usłyszą o niedojadających dzieciach.
Miejmy jednak nadzieję, że przyjdzie dzień, kiedy dostaną sowitą zapłatę za szkody jakich doznał „ten kraj” z powodu ich rozpasanej prywaty. Pokolenia musiały chodzić do powstań, lub chwytać za broń, by odzyskać Ojczyznę, a my mamy szansę zrobić to przy urnie.
Głupio się nie wywiązać. Tym bardziej, że raz się ostatnio udało.

http://wpolityce.pl/polityka/263741-w-n ... amieszanie

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


06 wrz 2015, 05:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Tomasz Selder: "Wyborcza" zniszczyła mi życie

Przez lata Tomasz Selder (52 l.), były dyspozytor łódzkiego pogotowia, żył z piętnem organizatora haniebnego procederu handlowania informacjami o zwłokach pacjentów. W 2002 roku oskarżyła go o to "michnikowy szmatławiec" w artykule "Łowcy skór". Dziś Selder jest oczyszczony z zarzutów, a Skarb Państwa musi mu wypłacić zadośćuczynienie za niesłuszny areszt i oskarżenie.

Afera "Łowców skór" wstrząsnęła Polską. "michnikowy szmatławiec" opisała proceder sprzedawania przez pracowników pogotowia informacji o zwłokach pacjentów firmom pogrzebowym. Głównym jego organizatorem miał być Tomasz Selder, dyspozytor w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łodzi. Mężczyzna został zatrzymany, usłyszał zarzut przyjęcia 60 tysięcy złotych, a sąd na trzy miesiące zamknął go w areszcie. Przesiedział tam 21 dni, bo sąd apelacyjny uznał, że dowody jego winy są zbyt słabe, i zwolnił go do domu.
Przez 11 lat prokuratorom nie udało się zdobyć innych dowodów i w 2013 roku śledztwo przeciwko Selderowi zostało umorzone, a on oczyszczony z zarzutów. - Ale przez te bezpodstawne oskarżenia moje życie legło w gruzach - mówi. - Straciłem żonę, pracę, dziś tonę w długach.

Selder wniósł o odszkodowanie za niesłuszny areszt i bezpodstawne oskarżenie. I sąd przyznał mu właśnie 20 tysięcy zadośćuczynienia i tysiąc złotych odszkodowania. Taki wyrok jednak Seldera nie satysfakcjonuje. Domagał się 120 tysięcy zadośćuczynienia i 50 tysięcy odszkodowania. - Sąd nie wziął pod uwagę tego, że doznałem uszczerbku na zdrowiu, że postępowanie było wyjątkowo przewlekłe, że przez ten czas nie miałem prawa do obrony swojego dobrego imienia. Dlatego będę walczył o więcej - tłumaczy.

http://www.se.pl/wiadomosci/polska/toma ... 77758.html


12 wrz 2015, 04:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Afgańscy wojskowi molestowali małych chłopców.
Żołnierzom USA dowódcy kazali odwracać wzrok


Dowództwo USA w Afganistanie kazało swoim żołnierzom ignorować liczne przypadki molestowania małych chłopców przez lokalnych wojskowych. Wszystko w imię utrzymania amerykańsko-afgańskiego sojuszu, skierowanego przeciwko talibom. Takie szokujące wnioski płyną z dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez "New York Times".

- Byliśmy tu z powodu okropności, jakie talibowie wyczyniali wobec ludzi, jak łamali prawa człowieka. Ale ludzie, których umieszczaliśmy u władzy, dopuszczali się rzeczy, które były jeszcze gorsze - mówi dziennikarzowi "NYT" Dan Quinn, były kapitan amerykańskich sił specjalnych. Z armii wyleciał po tym, jak pobił jednego z afgańskich dowódców. Nie wytrzymał, gdy dowiedział się, że mężczyzna wykorzystywał seksualnie małego chłopca, trzymając go przykutego łańcuchami do łóżka.

Opowieść Quinna jest ponurym świadectwem odrażającego procederu, który amerykańscy żołnierze mieli rozkaz milcząco tolerować. Nawet, gdy dochodziło do niego na terenie baz wojskowych, w których stacjonowali w Afganistanie - wynika z ustaleń "NYT".

Baczczebazi

Baczczebazi w języku dari oznacza dosłownie "zabawę z chłopcami". To uwarunkowana kulturowo, zakorzeniona w tradycji Pasztunów praktyka, pod którą nie kryje się nic innego jak zwykła pedofilia, tyle że szeroko akceptowana przez społeczeństwo. Baczczebazi towarzyszy plemionom pasztuńskim od wieków, jego źródeł należy doszukiwać się jeszcze w czasach przedislamskich. Otaczający lokalnego wodza wianuszek młodych chłopców mógł stanowić oznakę prestiżu i świadczyć o wysokim statusie społecznym.

Gdy do władzy w Afganistanie doszli talibowie, uznali proceder za homoseksualizm i - zgodnie z surową interpretacją prawa szariatu - karali go śmiercią. Lecz tradycji nigdy nie udało się wyplenić i kiedy talibańskie rządy zostały obalone, baczczebazi wróciło z całą mocą. Wprawdzie obowiązujący w Afganistanie kodeks penalizuje to zjawisko, ale na głębokiej prowincji mało kto przejmuje się ustanawianymi w dalekiej stolicy prawami.

- W nocy słyszymy ich krzyk, ale zabroniono nam z tym cokolwiek robić - skarżył się swojemu ojcu kapral Gregory Buckley, żołnierz piechoty morskiej, który stacjonował pod Hindukuszem. Tak się złożyło, że Buckley mieszkał w jednych barakach z oficerami afgańskiej policji, którzy sprowadzili ze sobą grupę "herbacianych chłopców" - tak określa się nastoletnich służących, często traktowanych w roli seksualnych niewolników. Według relacji "NYT" ojciec zasugerował mu, by zgłosił sprawę swoim przełożonym. Ale oficerowie kazali kapralowi "patrzeć w drugą stronę, ponieważ taka jest ich (Afgańczyków) kultura".

Odwracanie głowy

W tej jednej historii zawiera się sedno polityki amerykańskich władz wobec szokujących praktyk i nadużyć ze strony afgańskich sojuszników. - To sukin***, ale nasz sukin*** - mawiali amerykańscy dyplomaci i politycy w latach zimnej wojny, tłumacząc poparcie dla prawicowych dyktatorów w krajach Trzeciego Świata. Okazuje się, że od tamtych czasów niewiele się zmieniło. Dla dobra afgańsko-amerykańskiego przymierza jankescy dowódcy byli skłonni wybaczyć naprawdę wiele.

"Generalnie oskarżenia o molestowanie dzieci przez personel afgańskiego wojska czy policji są sprawą podlegającą pod afgański kodeks karny" - odpowiedział "NYT" rzecznik sił USA w Afganistanie. Przyznał jednak, że amerykański personel nie ma obowiązku zgłaszania takich spraw, poza przypadkami, gdy gwałt jest wykorzystywany jako "narzędzie wojny".

Gazeta pisze jednak, że żołnierze byli instruowani wprost, by ignorować przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci przez członków lokalnych sił bezpieczeństwa czy milicji finansowych i szkolonych przez USA. Dowództwo traktowało te sprawy jako kwestię kulturową, w którą nie należy się mieszać. Nie dotyczyło to jedynie baczczebazi, bowiem przymykano oko również na przypadki gwałtów na nieletnich dziewczynkach czy nawet tzw. honorowe zabójstwa.

Smutnym epilogiem tej historii była śmierć wspomnianego kaprala Buckleya, który został zastrzelony na terenie bazy w 2012 roku. Zginął z ręki jednego z wykorzystywanych seksualnie młodzieńców, który chwycił za karabin i zaczął strzelać do amerykańskich żołnierzy.

Gdzie amerykańskie wartości?

"Pobłażliwa, a nawet współsprawcza postawa Pentagonu wobec pedofilów w szeregach afgańskich milicji, które finansuje i szkoli, jest nie do obrony. Stoi w sprzeczności z amerykańskimi wartościami i prawem międzynarodowym, którego promowania podjął się Waszyngton" - napisał "NYT" w komentarzu redakcyjnym.

"Czternaście długich lat i miliardy wydanych dolarów pokazały, że Stany Zjednoczone nie są w stanie zmienić Afganistanu. Ale nie powinno być żadnych wątpliwości, że amerykańskie wojsko nie może pozwolić na takie praktyki ani w jakikolwiek sposób dawać Afgańczykom do zrozumienia, że będą one tolerowane. Żaden żołnierz nie powinien być też karany za odmowę odwrócenia wzroku, gdy chłopiec jest trzymany jako seksualny niewolnik" - podsumowuje amerykański dziennik.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


22 wrz 2015, 18:35
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje

Nowa etyka, moralność i obyczaje w nowoczesnej Europie AD 2020


Mamy pomagać imigrantom.
Obrazek
Same osiłki w wieku produkcyjnym i rozrodczym.


Jesteśmy biedną polską rodziną - pomóżcie!...
Obrazek
NIE, na WAS nie ma pieniędzy, zastępczego domu, pracy - jeszcze naślemy na was "pomoc społeczną"


Fachowiec
Obrazek


Jest tolerancyjny, ale
Obrazek


Burkha nad "i". Nowy program MO:
Obrazek


Niemki w burkach będą wyglądały piękniej?
Obrazek


Uchodźcy mają dość!!
Obrazek


Oktoberfest
Obrazek
W Monachium wpłynęła petycja o zakazanie organizowania antymuzułmańskiego święta zwanego Oktoberfest...


"Deutschland verrecke!"
Obrazek


Taka prawda
Obrazek


Pobudka będzie przykra
Obrazek


____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


26 wrz 2015, 20:48
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Małżeństwo pobite przez "uchodźców" za krzyżyk na szyi.
Nie oszczędzili nawet kobiety w ciąży


Oburzający atak na chrześcijan w Niemczech. Islamiści pobili młode małżeństwo, bo mężczyzna miał na szyi drewniany krzyżyk. Napaść jest tym bardziej bulwersująca, że ofiarą padła kobieta w zaawansowanej ciąży.


O zdarzeniu w niemieckim miasteczku Hemer (zachodni land Nadrenia Północna-Westfalii) jako pierwszy poinformował serwis pch24.pl, który dowiedział się, że napadniętym był 25-letni azylant z Erytrei, a napastnikami islamscy „uchodźcy” z Algierii.
"Chrześcijańskie małżeństwo zostało zaatakowane przez grupę około dziesięciu muzułmanów. Przyczyną sporu stał się najprawdopodobniej drewniany krzyż, który chrześcijanin nosił na szyi" - pisała Polonia Christiana.

Awantura zaczęła się do słownych obelg kierowanych przez "uchodźców" pod adres młodego małżeństwa. Po chwili jednak muzułmanie zaczęli bić mężczyznę. Nie tylko pięściami: "użyli między innymi szklanych butelek". Bandyci nie oszczędzili nawet kobiety, która była w zaawansowanej ciąży, w ósmym miesiącu. Na koniec zerwali Erytrejczykowi z szyi krzyż. Okazali się też zwykłymi złodziejami, bo zabrali ofiarom telefon komórkowy i gotówkę.

Jak podaje niemiecki portal katolicki kath.net, ofiary napadu trafiły do szpitala, a policja niemiecka szuka agresywnych "uchodźców".

http://niezalezna.pl/71086-malzenstwo-p ... ty-w-ciazy

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Pseudokatolicka argumentacja Kopacz ws. imigrantów skompromitowana.
Wyśmiana przez nią zasada „ordo caritatis” odsłania totalitarne zapędy globalistów?


Obrazek

Nie miało znaczenia co Jarosław Kaczyński powie w Sejmie nt. kryzysu imigracyjnego. Riposta Ewy Kopacz została napisana zanim wszedł na mównicę. Powołując się na chrześcijańskie sumienie i nauczanie katolickich hierarchów, starała się skompromitować prezesa PiS. W zacietrzewionej wściekłości nie zauważyła, że ośmieszając zasadę „ordo caritatis”, kompromituje „pseudokatolicką” argumentację własnej partii.


Słowami pana prezesa PiS w okresie kampanii, na 5 tygodni przed wyborami pokazał prawdziwą twarz. Twarz partii antyeuropejskiej, ksenofobicznej, wiecznie dążącej do kłótni i szukania wrogów - awanturowała się Kopacz z mównicy sejmowej. Zamiast konkretów, moralny szantaż, zamiast argumentów i planu działań, emocje.

Co ją tak rozwścieczyło?
Czy to, że Jarosław Kaczyński zaprezentował stanowisko, które podziela zdecydowana większość Polaków? A może to, że w kilku słowach obnażył służalczość polskiego rządu wobec unijnego dyktatu? Czy też może jednak to, że wskazał na skrajną niekompetencję polityków Platformy?
Prezes PiS podkreślił, że rząd nie ma prawa do podejmowania nieodpowiedzialnych decyzji dotyczących kryzysu imigracyjnego bez wyraźnej zgody społeczeństwa. Zwrócił też uwagę na fundamentalną zasadę funkcjonowania zdrowego społeczeństwa – „ordo caritatis”, porządek miłosierdzia.
W ramach tej zasady najpierw są najbliżsi, potem naród, potem inni. Czy z tej zasady wynika, że nie powinniśmy pomagać? Nie! Ale musimy pomagać metodą bezpieczną, finansową
— przypomniał.

To wyprowadziło Kopacz z równowagi.
Pan prezes wymieniał, że najważniejsza jest rodzina i najbliżsi, a potem obywatele. Zapomniał o partii, którą kocha nad życie i zapomniał o całej Polsce — wyśmiewała go Kopacz, odwołując się przy tym do katolickiego sumienia. Pojęcie „ordo caritatis” widać niewiele jej mówi. Przesiąknięta unijnym globalizmem gotowa jest spełnić każdy rozkaz unijnych komisarzy, nie bacząc na dobro narodu. Aby przeforsować własne rozwiązania Platforma sięga po każdą metodę - od moralnego szantażu po przymus. Choć na co dzień piętnuje łączenie polityki z nauką Kościoła, w przypadku imigrantów prowadzi w Sejmie regularne katechezy o miłości bliźniego i nauczaniu Jana Pawła II. Co zatem powiedziałby w tej sprawie papież Polak?

Człowiek jest wolny dlatego, aby miłował. A miłość ma właściwą sobie hierarchię: ordo caritatis. (…) Nie można z życia ludzkiego wyrywać tego porządku: ordo caritatis, jeśli nie chce się człowieka pomniejszyć i okaleczyć — mówił Jan Paweł II w 1991 roku podczas kanonizacji o. Rafała Kalinowskiego. W taki sam sposób ustawiał relacje społeczne Prymas Tysiąclecia. Gdy komuniści burzyli społeczny ład, nauczał o ładzie miłowania – ordo caritatis. Podkreślał, że w sporze miedzy władzą a ludem, rację ma zawsze lud.
Ład w miłowaniu (ordo caritatis) wymaga, aby człowiek, który staje na czele jakiejś grupy społecznej i przyjmuje na siebie odpowiedzialność za nią, pamiętał najpierw o obowiązkach wobec dzieci swego Narodu, a dopiero w miarę zaspokajania i nasycania najpilniejszych, podstawowych potrzeb własnych obywateli, rozszerzał dążenie do niesienia pomocy na inne ludy i narody, na całą rodzinę ludzką** — mówił kard. Stefan Wyszyński.

Prymas Tysiąclecia przestrzegał, że Polska musi się zająć w pierwszej kolejności „własnymi dziećmi”. Mówił o tym już w 1976 roku:
Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie „zbawiania świata” kosztem własnej ojczyzny — mówił, dodając że najpierw trzeba umocnić własną ojczyznę, a dopiero w dalszej kolejności myśleć o innych, o sąsiadach:
Niestety, u nas dzieje się trochę inaczej – „zbawia” się cały świat, kosztem Polski. To jest zakłócenie ładu społecznego, które musi być co tchu naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, w zgodnym współżyciu i współpracy, jeżeli ma osiągać upragniony ład gospodarczy. Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny.

I co na to Ewa Kopacz, głucha na błagania Polaków ze Wschodu, pragnących wrócić do kraju?
Nadal będzie się powoływać na papieży, biskupów i katolicką naukę Kościoła, z której rozumie niewiele więcej, niż z dramatu sytuacji, który właśnie rozgrywa się w Europie? Troska o bezpieczeństwo obywateli własnego kraju jest dla niej ksenofobią, ochrona interesów Polski to dowód na antyeuropejskość, a jednoznaczne ukazywanie prawdy „wiecznym dążeniem do kłótni i szukania wrogów”. Ile w takiej postawie przestrzeni na wolność i suwerenność narodu? Zakompleksieni politycy Platformy od lat podporządkowują się karnie decyzjom wysokich komisarzy UE, bo - jak tłumaczy Grupiński i Kopacz - dostaliśmy od unii pieniądze na rozwój. Jak widać, nie ma nic za darmo. Tresura przynosi pierwsze skutki. Piesek wykarmiony na pańskiej karmie, będzie aportować dopóki pan nie znudzi się rzucaniem kija…

http://wpolityce.pl/polityka/265669-psu ... lobalistow

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


27 wrz 2015, 04:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Punkt widzenia zależy od... siedzenia

Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


04 paź 2015, 09:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116 ... 137  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron