Teraz jest 04 wrz 2025, 11:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 838 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60  Następna strona
Tanie państwo c.d. 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
60. urodziny Kwaśniewskiego ... u Komorowskiego!

Ależ to musiała być impreza. Aleksander Kwaśniewski skończył 60 lat, a imprezę w Belwederze wyprawił mu prezydent Bronisław Komorowski

60 lat minęło jak jeden dzień... Aleksander Kwaśniewski w wigilię tego wyjątkowego dnia swoich okrągłych urodzin znów mógł się poczuć jak prezydent. Bronisław Komorowski jego i grono jego gości zaprosił do Belwederu! Zaroiło się od premierów, których powoływał (Oleksego, Marcinkiewicza, Cimoszewicza), byłych współpracowników, wśród których byli między innymi: Danuta Waniek, Stanisław Ciosek. Byli też prezydenci innych państw. Tego dnia w Warszawie odbywała się bowiem konferencja z okazji urodzin Kwaśniewskiego „Europa – wczoraj, dziś i jutro”. O transformacji Europy Środkowej dyskutowali Leonid Kuczma, Rudolf Schuster, Alfred Moisiu, Milan Kucan, Emil Constantinescu, były szef PE Irlandczyk Pat Cox i były szef Komisji Europejskiej Romano Prodi.

– Wszyscy uczestnicy spotkania otrzymali od prezydenta Bronisława Komorowskiego egzemplarz „Konstytucji dla Europy” Wojciecha Jastrzębowskiego z 1831 r. uważaną za pierwszy taki dokument – mówi nam dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek.

Z całą pewnością prezydent Komorowski złożył też prezydentowi Kwaśniewskiemu najlepsze życzenia urodzinowe.

http://www.fakt.pl/polityka/prezydent-a ... 03408.html


17 lis 2014, 05:48
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Tanie państwo c.d.
Informatyzacja za rządów PO-PSL.
Zużycie papieru wzrosło o 90 procent!


Informatyzacja polskiej administracji rządowej przebiega tak dobrze, że zużycie papieru wzrosło o 90 proc. właśnie w ministerstwie administracji i cyfryzacji - donosi portal forsal.pl.


Według „Pulsu Biznesu” choć Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji działa już trzy lata, to niektóre resorty dopiero analizują rezygnację z tradycyjnego obiegu dokumentów. Mało tego, w samym resorcie odpowiedzialnym za informatyzację zużycie papieru wzrosło w 2013 r. o 90 procent!

Rzecznik MAC Artur Koziołek tłumaczy, że od początku tego roku czynności kancelaryjne oraz dokumentowanie przebiegu spraw odbywają się przy użyciu systemu elektronicznego obiegu dokumentów. Ca jakiś czas badane są wyjątki, czyli sprawy, które w dalszym ciągu są prowadzone w tradycyjny, papierowy sposób.

W ubiegłym roku 17 ministerstw zużyło w drukarkach, faksach etc. 190 tys. ryz papieru. Kosztowało to Polaków 2 mln zł. Najwięcej papieru pochłonęła praca urzędników resortu sprawiedliwości, finansów i obrony.

Cyfryzacja postępuje bardzo powoli. Elektroniczny obieg funkcjonuje już w niektórych ministerstwach, ale inne, np. ministerstwo gospodarki, środowiska czy sportu, dopiero analizują taką możliwość.

Większe zużycie papieru po rozpoczęciu cyfryzacji urzędnicy tłumaczą doświadczeniami zachodnimi, z których ma wynikać, że na wdrożenie elektronicznego obiegu dokumentów duże instytucje początkowo reagują gwałtownym zwiększeniem zużycia papieru. Pierwszym celem cyfryzacji jest więc podniesienie jakości zarządzania obiegiem informacji, a nie oszczędność tego surowca.

Miało być taniej, a znów jest drożej. No cóż, jaki rząd, taka cyfryzacja.

http://wpolityce.pl/polityka/223012-inf ... 90-procent

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


22 lis 2014, 21:17
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
Angielski Tuska kosztował NAS 100 tysięcy złotych!

I will polish my english (wypoleruję swój angielski) - zapowiedział Donald Tusk (57 l.) pod koniec sierpnia, gdy został królem Europy. Okazuje się jednak, że polerował swój angielski od lat! Wkuwał słówka i gramatykę podczas indywidualnych lekcji za... pieniądze podatników! Zapłaciliśmy za to 100 tys. zł.

O takim nauczaniu dzieci w polskich szkołach mogą tylko pomarzyć. Do Donalda Tuska przychodził prywatny nauczyciel, który uczył byłego lidera PO w czasie, gdy był premierem. Lektoraty odbywały się w roku 2008, oraz w latach 2011-2014. W sumie Donald Tusk miał 1300 godzin zajęć z języka angielskiego.

Musiał to być bardzo intensywny kurs, ponieważ zazwyczaj standardowy to "jedyne" 120 godzin nauki w ciągu roku. - Nie było ustalonego tygodniowego limitu godzin. Harmonogram zajęć był dostosowany do kalendarza pana premiera - informuje nas Kancelaria Premiera.

Z danych, które udostępniła nam Kancelaria Premiera, wynika, że nauka języka angielskiego Donalda Tuska kosztowała w sumie 100 tys. zł. Nauka króla Europy sfinansowana została z pieniędzy publicznych, mimo że na stanowisku premiera zarabiał ponad 16 tys. zł miesięcznie. Na dodatek nikt nie jest w stanie określić, ile się w tym czasie nauczył. - KPRM nie posiada informacji o poziomie znajomości języka angielskiego przez pana Donalda Tuska - poinformowała jego była już kancelaria.

Opozycja jest oburzona lekcjami za pieniądze podatników. - Ta władza kocha się w luksusach i załatwianiu prywatnych spraw za publiczne pieniądze. Pewnie ta nauka byłaby droższa, gdyby Donald Tusk palił na zajęciach kubańskie cygara i pił drogie burgundy - kpi Marek Suski (56 l.) z PiS. A Tusk czerpie z tego, ile wlezie. Na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej będzie zarabiał 100 tys. zł miesięcznie. A na początku otrzymał dodatek powitalny - 200 tys. zł. Mógłby bez kłopotu zwrócić Polakom pieniądze wydane na językową edukację...

http://www.se.pl/wydarzenia/politycy/sk ... 79743.html


06 gru 2014, 13:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
Donald Tusk (57 l.), odchodząc z Kancelarii Premiera, ubił świetny interes!

Po pierwsze, na nasz koszt w godzinach pracy uczył się języka angielskiego, za co zapłaciliśmy 100 tys. zł. Po drugie, za 102 dni niewykorzystanego urlopu dostał ekwiwalent niemal 80 tys. zł. Dlaczego 1300 godzin prywatnych lekcji języka obcego nie zaliczono mu w poczet urlopu?! Tusk powinien zwrócić łącznie 180 tysięcy złotych!

Mimo że Donald Tusk na pożegnanie z Kancelarią Premiera nie dostał żadnej odprawy, to jego odejście i tak nas słono kosztowało.

- W związku z rozwiązaniem stosunku pracy panu premierowi Donaldowi Tuskowi wypłacono ekwiwalent za 102 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego - usłyszeliśmy w Kancelarii Premiera.

Jak policzyliśmy, to w sumie niemal 80 tys. zł. Do tego król Europy jeszcze jako premier za nasze pieniądze wynajął sobie nauczyciela i wkuwał angielskie słówka. W godzinach pracy. "Harmonogram zajęć był dostosowany do kalendarza Pana Premiera" - potwierdza KPRM. To kosztowało nas kolejne 100 tys. zł.

A wystarczyło, żeby Donald Tusk języka angielskiego uczył się w ramach przysługującego mu urlopu. Zapłaciliśmy za 1300 godzin zajęć. Przeliczając naukę na 8 godzin dziennie, wychodzi, że uczył się w KPRM łącznie 162 dni! Więc nie powinien dostać ani grosza za niewykorzystany urlop!

Opozycja uważa, że Donald Tusk powinien oddać w sumie 180 tys. zł. - Jestem zdumiony. Nie podoba mi się to, że polski podatnik musiał za to zapłacić. Nie jesteśmy tak bogatym krajem, by sponsorować angielski politykowi, który uczy się, by uciec do lepiej płatnej pracy za granicą - mówi Andrzej Duda (42 l.), kandydat PiS na prezydenta. - Donald Tusk powinien zwrócić te pieniądze - podkreśla polityk.

Gigantyczna odprawa
W mediach niemal w całej Europie wrze! Bo wyszło na jaw, jak wysoką odprawę będzie otrzymywał Herman Van Rompuy (67 l.), były przewodniczący Rady Europejskiej. Przez trzy kolejne lata na jego konto wpłynie w sumie... 1,5 mln zł.Urzędnicy z Brukseli tłumaczą, że wysoka odprawa ma zapobiec konfliktowi interesów, by Van Rompuy nie rozpoczął pracy, w której wykorzystałby dotychczasowe doświadczenie zdobyte na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Tyle że belgijski polityk oficjalnie poinformował, że 1 grudnia przechodzi na emeryturę. Podobny dodatek po zakończeniu kadencji w Radzie Europejskiej otrzyma Tusk.

http://www.se.pl/wydarzenia/politycy/sk ... 82180.html


09 gru 2014, 06:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Tanie państwo c.d.
Człowiek biznesu 2014
Obrazek
I tak jest bezkarny i bezwstydny

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 14 gru 2014, 15:01 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



14 gru 2014, 15:00
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Tanie państwo c.d.
Szczerski: Kolejny skandal ze spotem

Rozmowa z Krzysztofem Szczerskim, posłem PiS, byłym wiceszefem MSZ.
Stefczyk.info: Głośno było swego czasu o spocie, który miał promować Polskę w mediach zagranicznych. Okazało się, że autorzy wycięli z niego krzyż na Giewoncie, zaś obecnie media informują, że filmik wyemitowała jedynie jedna stacja, w Czarnogórze. Klip kosztował 1,5 mln złotych. Jak to oceniać?
Krzysztof Szczerski:
To pokazuje całkowitą indolencję i bezradność panującą w projekcie promowania Polski za granicą. Sam spot rzeczywiście podlegał żenującej cenzurze, ponieważ twórcy uznali, że krzyż na Giewoncie może się źle kojarzyć. Zapewne im się źle kojarzył krzyż. Sam spot jest więc dowodem na pewien stan intelektualny środowiska polskiego MSZ, który zamawiał ten spot. Bulwersuje również sprawa emisji, a właściwie braku emisji tego klipu. To pokazuje, że dyscyplina w finansach publicznych nie obowiązuje tej koalicji. Sprawa spotu pokazuje, że można wydawać środki publiczne w sposób kuriozalny.
Z czego to wynika?
Mamy do czynienia z zamówieniem spotu, którego potem jak się okazuje nigdzie nie emitowano. To jest przykład skrajnego marnotrawstwa. Dlaczego w ogóle ten spot powstał? Przecież gigantyczne pieniądze trafiły do konkretnej firmy, która wypełniła konkretny kontrakt. Jednak państwo nie korzysta obecnie z owoców tego kontraktu. Dlaczego? Dlaczego państwo zasila z naszych podatków konkretną firmę, a potem nie widać efektów wydatkowania tych pieniędzy? Polska nie ma z tego żadnych korzyści.
To takie oburzające? Może sprawa nie jest warta reakcji?
Przecież gdyby chodziło o wydatkowanie pieniędzy na coś wymiernego, to mielibyśmy do czynienia z niebywałym skandalem. Gdyby rząd kupił za pół miliona złotych krzesła, które potem gniłyby na śniegu i deszczu mielibyśmy burzę. Nie możemy się godzić na marnotrawienie środków, ponieważ mamy do czynienia z wirtualnym spotem. Mamy wydatkowanie środków publicznych na konkretną usługę i dla konkretnej firmy. Ktoś zarobił a zysk publiczny jest zerowy.
Może MSZ chciał się wycofać z emisji tego spotu, bo mu się nie podoba, ale bał się przyznać?
Jednak wtedy powstaje pytanie, czy to dzieło zostało odebrane, jak została stworzona umowa. Przecież jeśli dzieło nie podobało się w MSZ, to nie powinno zostać odebrane. A jeśli zostało, to resort musiał wypłacić honorarium itd. Pieniądze zostały wydane, ale bez efektów.
Rozmawiał Stanisław Żaryn

http://www.stefczyk.info/publicystyka/o ... 3086470952

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


24 lut 2015, 23:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
1/ Kamiński załatwił żonie pracę? Dostaje 10 tys. miesięcznie!

Jak ustalił "Super Express", Anna Kamińska (40 l.), żona szefa Centrum Informacyjnego Rządu Michała Kamińskiego (43 l.), dostała fuchę w spółce WTBS "Kwatera", w której 100 proc. udziałów ma Skarb Państwa. Zajmuje tam kierownicze stanowisko - jest szefową oddziału marketingu z pensją ok. 10 tysięcy złotych. Ciekawe, jak Kamiński wytłumaczy się z tego przed szefową rządu Ewą Kopacz (59 l.).

Informację o zatrudnieniu swojej żony szef CIR zamieścił w rejestrze korzyści majątkowych na stronach Państwowej Komisji Wyborczej. Z dokumentu jasno wynika, że Anna Kamińska jest kierownikiem oddziału marketingu w Wojskowym Towarzystwie Budownictwa Społecznego "Kwatera". Spółkę, która zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami, powołał prezes Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Udziały w WTBS należą w całości do Skarbu Państwa. Prezesem spółki jest Piotr Styczeń (59 l.), były wiceminister transportu w rządzie Donalda Tuska (58 l.).

Próbowaliśmy ustalić, kiedy Anna Kamińska została zatrudniona w spółce. Dokument, w którym jej mąż ujawnił ten fakt, nosi datę 27 lutego. Kamiński był już wtedy ministrem w Kancelarii Premiera. Na stanowisko szefa CIR został powołany 3 lutego, a więc trzy tygodnie wcześniej. Spółka "Kwatera" nie udzieliła nam odpowiedzi na nasze pytanie.
Jeszcze w ubiegłym roku Kamińska była powiatową radną w Otwocku. Według oświadczenia majątkowego z 2014 r. zarabiała jedynie dzięki dietom oraz na prowadzeniu agencji Public Relations. O pracy w WTBS ani słowa.
Wczoraj ani Michał Kamiński, ani jego żona nie odbierali od nas telefonu. Do chwili zamknięcia tego numeru również Kancelaria Premiera nie udzieliła nam odpowiedzi na wysłane pytania.

http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/ka ... 77691.html

2/ Nowa fucha żony Michała Kamińskiego. Dostała ją bez konkursu!

Jak ustalił "Super Express", żona Michała Kamińskiego - Anna nie musiała startować w konkursie, by zatrudniono ją na stanowisku kierownika oddziału marketingu w spółce WTBS "Kwatera".  Decyzję o zatrudnieniu jej podjęło kierownictwo firmy.

Przypomnijmy, żona Michała Kamińskiego - szefa Centrum Informacyjnego Rządu jest od jakiegoś czasu kierownikiem oddziału marketingu w spółce WTBS "Kwatera". Firma zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami, powołał ją w 2002 r. prezes Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Udziałowcem spółki w całości jest Skarb Państwa.

Zapytaliśmy spółkę: jaki jest charakter zatrudnienia Anny Kamińskiej i w jaki sposób znalazła się w firmie.  Oto jaką otrzymaliśmy odpowiedź. - Pani Anna Kamińska jest zatrudniona w Spółce na stanowisku Kierownika Oddziału Marketingu Wojskowego TBS Kwatera na podstawie umowy o pracę. Do obowiązków Pani Anny Kamińskiej należy między innymi kierowanie i nadzór nad Oddziałem Marketingu Wojskowego TBS „Kwatera”.  Zakres obowiązków Oddziału jest szczegółowo opisany w regulacjach wewnętrznych spółki. Pracowników Spółki, zatrudnia kierownik zakładu pracy. Ponadto informujemy, że konkursowy tryb wyboru pracowników zastrzeżony jest w statucie Spółki jedynie dla wyboru Członków Zarządu Spółki - informuje nas Robert Rutkowski, dyrektor biura spółki.

Co ciekawe, od środy na pytania nie odpowiedziała nam Kancelaria Premiera. Mimo, że asystent ministra Michała Kamińskiego obiecał nam takiej odpowiedzi udzielić...

http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/no ... 77949.html


09 kwi 2015, 23:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
Wkrótce wzrosną zarobki samorządowców?

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zajmie się postulatami samorządowców, którzy chcieliby zarabiać więcej niż dotychczas. Po planowanych zmianach pensje burmistrzów, wójtów, prezydentów mogą sięgnąć nawet 20000 złotych.

Podwyżkę uposażeń samorządowcy postulują od jakiegoś czasu, a jedną z osób, które zaczęły głośno mówić o takiej potrzebie jest Mateusz Klinowski - burmistrz Wadowic. Okazuje się, że rząd pochyli się nad problemem. We wtorek problemem ma zająć się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu działająca przy MAiC - Otwieramy się na postulaty samorządowców w kwestii zwiększenia ich uposażeń. W ciągu 15 lat pensje samorządowców wzrosły zaledwie o 18,5 proc. A tak niskie płace nie zachęcają do ubiegania się o takie funkcje przez osoby o wysokich kwalifikacjach – wyjaśnia w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną Marek Wójcik, wiceminister administracji i cyfryzacji. W tej chwili zarobki samorządowców mogą sięgać 12,4, a po zmianach mogą osiągnąć nawet 20 tysięcy złotych.

Samorządowcy potwierdzają, że zmiany są potrzebne, żeby przyciągnąć do samorządowych stanowisk dobrze przygotowanych menadżerów - Nie ma co dyskutować, że włodarze dużych, wielomilionowych metropolii zarabiają za mało. Efekt jest taki, że na odpowiedzialne stanowiska zamiast menedżerów z prawdziwego zdarzenia trafiają też nieudacznicy. W interesie społeczeństwa jest więc znalezienie takich mechanizmów, które przyciągną najlepszych.
W tym celu konieczne są podwyżki – wyjaśnia na łamach DGP Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli. Stwierdza jednak, że konieczne jest zróżnicowanie zarobków w zależności od potencjału samorządu - Natomiast skandalem jest, że wójt małej gminy, w której nic się nie dzieje, tylko hula wiatr, zarabia niewiele mniej np. od prezydenta Wrocławia.
Ministerstwo zamierza też przyjrzeć się wynagrodzeniom sekretarzy i skarbników samorządów.

http://epoznan.pl/news-news-57188-Wkrot ... orzadowcow


20 kwi 2015, 20:49
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
1/ Władza sporo nas kosztuje. Na funkcjonowanie prezydenta, premiera i parlamentu wydamy w tym roku aż 851,2 mln zł

2015 rok będzie rekordowy pod względem wydatków na władze. Utrzymanie kancelarii prezydenta, premiera i Sejmu będzie kosztowało polskiego podatnika aż 851,2 mln zł, czyli o ponad 57 mln zł więcej niż w roku ubiegłym.

Najwięcej zapłacimy za funkcjonowanie Sejmu i Senatu. Na ten cel pójdzie aż 558,5 mln zł.
Na prezydenta Komorowskiego oraz jego świtę zapłacimy 167,6 mln zł.
Utrzymanie kancelarii premier Kopacz będzie z kolei kosztowało 125,1 mln zł.
Zdecydowana większość z tych pieniędzy zostanie wydana na wynagrodzenia, premie i odprawy.
Nie ma się co dziwić, jeśli sobie uświadomimy że wynagrodzenie przeciętnego posła to ok. 10 tys. zł miesięcznie, przeciętny pracownik kancelarii prezydenta zarabia średnio 9205 zł, zaś przeciętny pracownik kancelarii premiera otrzymuje co miesiąc 7768 zł. Za wszystko płacą Polacy w podatkach i obowiązkowych daninach.
By władzy żyło się lepiej...

http://niewygodne.info.pl/artykul5/0196 ... atnika.htm

2/ Władza kosztuje nas DZIENNIE 2,3 mln zł

Na funkcjonowanie zaplecza prezydenta Bronisława Komorowskiego, premier Ewy Kopacz oraz marszałków Sejmu Radosława Sikorskiego i Stefana Borusewicza płacimy codziennie 2,3 mln zł.

Średnia pensja osób zatrudnionych w Kancelarii Prezydenta wynosi 9205 zł.
Nieco mniej, bo 8123 zł, zarabiają pracownicy Kancelarii Sejmu.
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Kancelarii Senatu zarabia się około 7,5 tys. zł.

Tegoroczny budżet Kancelarii Sejmu zwiększono o 51 mln zł - część tej kwoty zostanie przeznaczona na odprawy dla posłów.
Kancelaria Senatu dysponuje budżetem większym o 6 mln zł, ale trzeba pamiętać, że zmiana kadencji będzie nas kosztować aż 8 mln zł.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/prasa/news-fakt ... ign=chrome


25 kwi 2015, 07:16
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Tanie państwo c.d.
Polityczna dziwka Kluzik-Rostkowska wydała z pieniędzy podatników na paliwo prawie 20 tysięcy złotych. To roczna pensja nauczyciela

Obrazek

Pieniądze podatników wydaje się lekko. Świadczą o tym wydatki ministrów. Jak informuje „Super Express”:

W ubiegłym roku sprytna szefowa MEN przygarnęła na paliwo 19 902 złote. To mniej więcej tyle, ile wynosi roczne wynagrodzenie nauczyciela rozpoczynającego pracę w szkole.
Szefowej resortu edukacji przysługuje służbowa limuzyna. Ale najwyraźniej Joanna Kluzik- Rostkowska woli za publiczne pieniądze pieniądze tankować prywatny samochód.
Jako posłanka paliwo tankuje do prywatnego samochodu, wykorzystywanego do realizowania zadań i obowiązków poselskich
—tłumaczy Joanna Dębek, rzecznik prasowa MEN.
A jako minister Kluzik Rostkowskiej przysługuje rządowa limuzyna dostępna i 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Wydatki na przeglądy, ubezpieczenie i paliwo pokrywane są z budżetu ministerstwa.
Szefowa MEN jak każdy minister ma prawo do korzystania z samochodu służbowego. To, jak często z niego korzysta, zależy od miejsca i liczby obowiązków ministerialnych
—wyjaśnia Joanna Dębek.
Wyborcze hasło PO „By żyło się lepiej” jest w partii rządzącej bardzo aktualne.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/24298 ... auczyciela

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


08 maja 2015, 23:04
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA31 gru 2009, 18:43

 POSTY        5
Post Re: Tanie państwo c.d.
Wychodzi że za kółkiem jeździ ok. 150 km dziennie przez 365 dni.( 20.000PLN, 5 PLN/1litr, spalanie ok. 8 l/100km).
Gdzie tu czas na pracę.


09 maja 2015, 08:55
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA23 lut 2010, 07:40

 POSTY        61
Post Re: Tanie państwo c.d.
Wab                    



Wychodzi że za kółkiem jeździ ok. 150 km dziennie przez 365 dni.( 20.000PLN, 5 PLN/1litr, spalanie ok. 8 l/100km).
Gdzie tu czas na pracę.


Lekko przesadziłeś. Rozlicza się kilometrówką (pewnie maksymalną a nie tak jak my 0,50-0,60gr/km) - to nieco ponad 23.000km więc dziennie (365dni) wypada chyba coś koło 65km. Też nieźle, ale do 150km daleko.


09 maja 2015, 13:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
Komorowski podwyższył sobie emeryturę! O kilka tysięcy! I jakoś specjalnie się tym nie chwalił.

Głodowe świadczenia emerytalne większości Polaków nie przeszkadzają politykom napychać własnych portfeli i dbać o godną starość. Ustępujący prezydent Bronisław Komorowski zadbał o swoją (i swoich poprzedników) podpisując ustawę podwyższającą ich emerytury do ponad 9 tys. zł miesięcznie

Prezydencka przygoda Bronisława Komorowskiego dobiegła końca, ale nie może on narzekać. Na otarcie łez otrzyma dożywotnio: ochronę Biura Ochrony Rządu, ponad 12 tys. zł. na prowadzenie biura, opiekę zdrowotną dla siebie i rodziny oraz... ogromną emeryturę, o którą sam zadbał.

W 2011 roku Bronisław Komorowski podpisał bowiem ustawę, która podwyższyła emeryturę byłych prezydentów do 9,2 tys. zł brutto! – przypomina „Super Express”. Powody do zadowolenia dzięki Komorowskiemu mają także Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, których objęła ustawa z racji sprawowania urzędu prezydenta. Obaj często narzekali, że ich świadczenia są "skandalicznie niskie". Teraz mogą podziękować Komorowskiemu i cieszyć się ogromnym świadczeniem na starość. Wcześniej bowiem prezydencka emerytura wynosiła niecałe 5 tys. zł.

Co ciekawe za podwyższeniem świadczeń prezydenckich byli wszyscy politycy Platformy Obywatelskiej i część PSL. Przeciwni byli wszyscy posłowie PiS obecni na sali. Czy teraz, gdy partia Jarosława Kaczyńskiego ma własnego prezydenta, obniży jego emeryturę? Czas pokaże.

http://www.fakt.pl/polityka/bronislaw-k ... 48057.html


29 maja 2015, 05:57
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Tanie państwo c.d.
1/ TARNOBRZEG ROZLICZA BYŁEGO PREZYDENTA. Kiełbasa, smalec, jajka! Zakupowy skandal w ratuszu!

Zielony groszek, jajka, kiełbasa, smalec, ser mozarella, opony zimowe i skórzane szpilki. A to wszystko z publicznej kasy. Jak wykazał audyt, który przeprowadzono na zlecenie nowego prezydenta Tarnobrzega, rozrzutność jego poprzednika, Norberta Mastalerza, nie znała granic. Lekką ręką na zakupy wydał w ciągu roku 100 tys. zł, czyli w przeliczeniu na dni robocze 400 zł dziennie!
- Śmiano się z prezydenta, że tutaj codziennie z rana rozchodził się zapach jajecznicy na bekonie, bo to była ulubiona potrawa prezydenta - mówi obecny prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb w materiale "Blisko ludzi" TTV, stacji, która nagłośniła sprawę.

A rozrzutność Norberta Mastalerza, który przez 4 lata rządził w Tarnobrzegu robi wrażenie. Audyt zlecony przez nowego prezydenta wykazał, że tylko w 2014 roku na zakupy do ratusza wydano aż 100 tys. zł. Przeliczając na dni pracujące, wychodzi 400 zł dziennie! Co kupował? M.in. Zielony groszek, pory, jajka, kiełbasa, smalec. Znaleziono także faktury na niepasujący do żadnego z samochodów należących do ratusza zestaw opon oraz na parę kobiecych szpilek skórzanych.
Jak się tłumaczy były prezydent? Na początku twierdził, że kierowane wobec niego zarzuty są zwykłymi insynuacjami. Teraz zmienił linię obrony. Jednak nie posypuje głowy popiołem. Twierdzi, że na zakupach ratusz .... oszczędzał. -  Zamiast korzystać z cateringów, wykonywaliśmy to we własnym zakresie kupując produkty - tłumaczył Mastalerz w rozmowie z reporterami TTV. Tymczasem - jak porównali dziennikarze - w innych miastach zakupy spożywcze kosztowały znacznie mniej. Np. w Polkowicach wydano na nie 16 tys. złotych, w Radomiu 14,2 tys. złotych, a w Puławach 3,8 tys. złotych.

http://www.fakt.pl/polityka/byly-prezyd ... 50193.html

2/ ROZPASANI SAMORZĄDOWCY. Skandal w Tarnobrzegu. Urzędnicy defraudowali publiczne pieniądze!

Na dwoje urzędników z tarnobrzeskiego ratusza czekają poważne kłopoty. Prezydencka kontrola odkryła, że samorządowcy defraudowali publiczne pieniądze. Z kasy gminy mieli m.in. kupować markowe obuwie, części do samochodów i materiały budowlane do remontu prywatnych mieszkań!
W Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) rozpoczęła się kontrola w Urzędzie Miasta. Już na samym jej wstępie na światło dzienne wyszły sprawy, kosztujące utratę pracy i problemy z wymiarem sprawiedliwości dwójkę nieuczciwych urzędników, którzy nadużywali swojej władzy.

Wybrany w ubiegłorocznych wyborach samorządowych nowy prezydent miasta, Grzegorz Kiełb, zwołał konferencję prasową podczas której wyjawił przyczyny rozstania m.in. z naczelnikiem Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta. Zapowiedział też złożenie doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłych pracowników do prokuratury. Chodzi o defraudację publicznych pieniędzy.
- Kontrola wykazała, że zakupy na kilkunastu fakturach dotyczyły samochodów służbowych. Dotyczyło to między innymi akumulatorów, opon i innych rzeczy związanych stricte z samochodami służbowymi. Cały wic polega na tym, że chociażby te opony do tych samochodów absolutnie nie pasują. - mówił Kiełb
Istnieje podejrzenie, że podpisy kierowców zatrudnionych w ratuszu, którzy mieli pisemnie potwierdzić dostarczenie części samochodowych, zostały sfałszowane. Nieprawidłowości związane z działalnością zwolnionych urzędników mają dotyczyć także zakupu markowego obuwia i materiałów budowlanych do remontu ich prywatnych mieszkań.

- Chodzi o część faktur dotyczących zakupów odzieży roboczej, wśród której to odzieży roboczej znajdowały się buty skórzane dobrej polskiej firmy za dwieście, trzysta złotych. To były damskie buty, jakieś pantofelki. Nie znam się za bardzo. To były buty przeznaczone dla grup interwencyjnych. Nie wyobrażam sobie pana w pantofelkach biegającego po rowach. Były też faktury na zakup markowych farb z górnej półki, których w urzędzie nie wykorzystywano. Pracownicy kupowali rzeczy na prywatny użytek i robili sobie remonty mieszkań, a gmina za to płaciła. W sumie te budzące uzasadnioną wątpliwość faktury opiewają na kilkanaście tysięcy złotych. (...) - dodaje prezydent

Zwolniony właśnie z pracy naczelnik Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta został zatrudniony przez poprzedniego włodarza, Norberta Mastalerza. Co ciekawe, za sprawą byłego prezydenta Tarnobrzega, dwa lata temu urzędnik otrzymał Medal Złoty "Za Długoletnią Służbę", mimo, że miał wówczas zaledwie dwuipółroczny staż pracy w samorządzie!

http://www.fakt.pl/wydarzenia/urzednicy ... 26070.html


05 cze 2015, 19:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 838 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: