Teraz jest 06 wrz 2025, 17:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 176 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 13  Następna strona
Wybory prezydenckie AD 2015 
Autor Treść postu
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Z portalu niezależna.pl o tym WSIowym Dyźmie.

"Afera" SKOK-ów? To pestka. Bronisław Komorowski głosował przeciwko powstaniu KNF!

Reżimowe media i PO atakują Andrzeja Dudę za to, że chciał wyjęcia SKOK-ów spod kontroli Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Nie dodają jednak, że KNF powstała za rządów PiS - w 2006 r. - i że przeciwko jej powołaniu głosował... Bronisław Komorowski. Fakt ten przypomniał bloger piszący pod pseudonimem "tad9".

Komisja Nadzoru Finansowego to centralny organ administracji państwowej sprawujący nadzór nad rynkiem finansowym w Polsce. Powołany on został na mocy ustawy z 21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym.

Sejm przyjął ustawę, dzięki której powstała KNF, głosami PiS i jego koalicjantów. Cała Platforma Obywatelska głosowała wówczas... przeciwko. PO nie chciała objąć zatem nadzorem finansowym nie tylko SKOK-ów, ale i całego sektora bankowego, zdominowanego przez obcy kapitał. Wśród głosujących przeciwko powstaniu KNF był dzisiejszy prezydent RP Bronisław Komorowski.

Jeśli więc to, co robił w sprawie SKOK-ów Andrzej Duda, jest jakoby skandaliczne, to jak nazwać postawę posłów Platformy z Bronisławem Komorowskim na czele?

Udział Komorowskiego w akcji przeciwko objęciu banków nadzorem finansowym to być może przyczyna, dla której jego sztab dość powściągliwie krytykuje Dudę za "aferę" SKOK-ów - co wypomniał Komorowskiemu, używając brutalnej retoryki, Tomasz Lis.


28 mar 2015, 20:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Załącznik:
Czy mnie jeszcze pamietacie.JPG


Z kampanii Bronka gajowego nawet wajchy i wajchowi się śmieją

Wyjątkowo, ale tylko pośrednio wypełnię prośby nielicznych Czytelników oczekujących krótkich, kilku zdaniowych, komentarzy. Komu się nie chce czytać całości, może się za poznać z esencją i rozpocząć weekend: „Teraz najważniejsza jest kampania Andrzeja Dudy. Smoleńsk może poczekać. Czekaliśmy 5 lat poczekamy te kilka miesięcy – powiedziała Ewa Kochanowska”.

Poszły dwie wajchy naraz i to jest zła wiadomość, której się przecież wszyscy spodziewali. Następne wiadomości są już bardzo dobre, bo jedną wajchą jest SKOK, drugą Smoleńsk, czyli stare zgrane metody, wypalone do imentu. Nie ma pomysłu na kampanię Komorowskiego albo nie ma zgody na kampanię Komorowskiego. Za chwilę dożyjemy 10 kwietnia i wejdziemy w ostatni miesiąc przed wyborami, a ten czas decyduje o ostatecznym wyniku. Daty wyglądają groźnie, 10 kwietnia minie 5 rocznica zbrodni radzieckiej nad Smoleńskiem i używam tego sformułowania bez względu na rytualne zawołanie „zamach nie zamach”.

10 maja też jest symboliczną datą i dniem wyborów jednocześnie.
Kalendarz nie sprzyja, jednak wszystko, co w zastanych okolicznościach należy zrobić podpowiedziała Ewa Kochanowska i stąd mój skromny apel. Gorącym głowom i pozostałym wyrywnym polecam te kilka mądrych słów kobiety i wdowy, która ma pełne prawo do skrajnych emocji, ale na pohybel prymitywnym prowokatorom godnie milczy. Dokładnie w ten sposób trzeba reagować, bo cała akcja jest takim powrozem szyta, że inaczej niż „trollowaniem” nazwać jej nie sposób. Widać, że towarzystwo się nie wysila, ewentualnie nie chce się wysilać, ale to jeszcze nie znaczy, że sam Komorowski nie jest zdolny uruchomić swoich mocy medialnych. Znając Komorowskiego łatwo przewidzieć, że na zewnątrz będzie działał komicznie, a od środka śmiertelnie poważnie. Za późno aby cokolwiek nowego wymyślić, w sensie motywu przewodniego kampanii, chociaż mniejsze i większe świństwa na pewno będą podrzucane. Na szczęście największe armaty Bronka to Smoleńsk i SKOK, co z punktu widzenia Andrzeja Dudy należy uznać za wiatrówki.

Smoleńska ludzie mają serdecznie dosyć i temu się naprawdę nie można dziwić, bo nie ma sensu śledzić konferencji NPW na przemian z konferencjami Antoniego Macierewicza. Wszystkie tezy, idiotyzmy, brednie, hasła, prowokacje oraz wszystkie odpowiedzi jedni znają na pamięć, inni nie maja sił wysłuchać.
Bronek znów nie ma szczęścia, ponieważ Polacy widzieli dwie katastrofy, ostatnią we Francji mają na świeżo i widzą poważne śledztwo, a nie gimnazjalną akademię pajaców z NPW wpieranych przez innych „ekspertów. To tragiczne, ale jestem pewien, że więcej ludzi emocjonuje się w tej chwili „samobójcą” z Niemiec, niż śmiercią 96 Polaków. Piloty odruchowo pójdą w ruch na samo słowo Smoleńsk i już jutro 90% elektoratu o konferencji NPW nie będzie pamiętać. SKOK-i dla odmiany są kompletnie niezrozumiałe dla przeciętnego widza.
Niby jest jakaś afera, ale nikt kasy nie stracił, jedni mówią, że to mafia z Wołomina (to tak działa w umyśle przeciętniaka) inni, że jakiś senator z PiS. Komorowski z ekipą nawet tego nie umiał ustawić, żeby sprzedać SKOK Dudzie. Poszło trochę po Lechu Kaczyńskim, trochę po Jarosławie, resztę wziął na siebie nierozpoznawalny Bierecki.

Nie widzę żadnych powodów do zdenerwowania, cała nieskomplikowana odpowiedź powinna polegać na braku reakcji. Takimi wajchami może sobie Komorowski machać do 10 maja i jeden dzień dłużej. Dystans, śmiech i zmiana tematu zrobią swoją. Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu, ale jeszcze kilka miesięcy temu widziałem wybory prezydenckie na najczarniejszych barwach. Bałem się, że II tura jest marzeniem ściętej głowy, teraz tylko jakiś kataklizm mógłby sprawić, że Komorowski uzyska w I turze 40% głosów. Co miała odebrać Ogórek, to odbierze Kukiz i bimbrownik z Biłgoraja. Piąta kolumna Komorowskiego podłożona PiS, czyli nikomu nieznany Jarubas, zaliczył deski zanim wyszedł na ring. Oby wszystko zostało tak, jak jest do tej pory, to nie będzie źle. W wajchę smoleńską i wajchę SKOK-ów nie wierzą sami wajchowi, to trudno oczekiwać, że propagandowe falki z olejem podgrzeją atmosferę, konieczną do „straszenia PiS-em”.

PS
Jak Wam się podoba kampania wizerunkowa Dudy?
Piękna i jakby tu… prawda… no oko samo się rwie i pożera.

posted by MatkaKurka on pt., 2015-03-27 18:01

http://kontrowersje.net/z_kampanii_bron ... wi_si_miej


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


28 mar 2015, 23:27
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Kancelaria Prezydenta odpowiada na pytania Dudy ws. euro:
„Podejmowanie tego tematu w kampanii nie służy racjonalnej dyskusji!”


Polska nie spełnia aktualnie kryteriów, wymaganych do przystąpienia do strefy euro; debata na ten temat powinna odbyć się po wyborach - powiedziała w niedzielę PAP dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska - Wieczorek.

Odniosła się do pytań Andrzeja Dudy, kandydata PiS w wyborach prezydenckich, dotyczących przystąpienia Polski do strefy euro.

Podczas sobotniej konferencji prasowej Duda wezwał Komorowskiego do przedstawienia poglądów na temat przystąpienia Polski do strefy euro. Mówiąc o kryzysie walutowym i słabości złotówki, kandydat PiS na prezydenta podkreślił, że jest przeciwny planom szybkiego wprowadzenia Polski do strefy euro. Przypomniał także słowa prezydenckiego doradcy ds. międzynarodowych prof. Romana Kuźniara z 2012 r., że realną datą przystąpienia do unii walutowej jest 1 stycznia 2016 r.
Jak skomentowała w rozmowie z PAP Joanna Trzaska-Wieczorek zwykłym nieporozumieniem lub wyrazem chęci wprowadzenia opinii publicznej w błąd jest twierdzenie, że pan prezydent chce wprowadzić euro od 1 stycznia 2016 r. (…) Pan prezydent wielokrotnie wypowiadał się na ten temat, podkreślając, że do debaty na temat euro parlament powinien wrócić w nowym składzie, po wyborach. Podejmowanie tego tematu w czasie kampanii - a ten rok jest rokiem wyborów - nie służy racjonalnej dyskusji o tej, istotnej dla przyszłości Polski kwestii
— powiedziała Trzaska-Wieczorek.

Nie ulega wątpliwości, że rozmawianie o wprowadzeniu euro dzisiaj jest kompletnie bezprzedmiotowe, ponieważ nie spełniamy wymaganych kryteriów. Ich spełnienie jest bezspornie korzystne dla polskiej gospodarki, dlatego należy dążyć do tego, by Polska - osiągnąwszy możliwość rozmowy o tym, czy wprowadzać, czy nie wprowadzać euro - mogła decydować w oparciu o jedno, naczelne kryterium: czy jest to korzystne dla polskiej gospodarki, a więc i dla portfeli Polaków. To powinno być kluczowym argumentem za, bądź przeciw wprowadzeniu euro
— podkreśliła Trzaska - Wieczorek, dodając, że „można tylko ubolewać, że retoryka kampanijna obniżyła najwyraźniej umiejętności słuchania ze zrozumieniem u niektórych polityków”.
Zauważyła także, że wprowadzenie waluty europejskiej w Polsce musiałoby się wiązać ze zmianą konstytucji.
W trakcie debaty, jeżeli dojdzie do niej po wyborach w nowym parlamencie, a która powinna się odbyć na ten temat, europoseł Duda i jego ugrupowanie będzie miało szansę na wyrażenie swojej opinii w tej materii
— zaznaczyła.

Jak podkreślał w sobotę kandydat PiS euro oznacza drożyznę, bo następuje wzrost cen. Wystarczy zobaczyć, co się dzieje u naszych sąsiadów, co się dzieje na Słowacji, co się dzieje na Litwie. W moim przekonaniu, dopóki Polacy nie będą zarabiali godnych pieniędzy na poziomie europejskim, to ja się nie zgadzam na wejście Polski do strefy euro, bo ja sobie nie wyobrażam, żeby polski emeryt dostawał 200 euro miesięcznie, czy nawet mniej. Jak będą wtedy żyli Polacy, jak będziemy funkcjonowali w Europie, jeżeli okaże się, że jesteśmy zablokowani w kwestii podnoszenia świadczeń, podnoszenia wynagrodzeń ?
— pytał Duda.

http://wpolityce.pl/polityka/238166-kan ... j-dyskusji

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Prof. Nowak: Tekst Bronisława Komorowskiego to wezwanie do wojny domowej. Prezydent obraża część Polaków.

Mamy cyniczny, kłamliwy zabieg w kampanii prezydenta
— mówi prof. Andrzej Nowak komentując tekst Bronisława Komorowskiego, opublikowany w gazecie Michnika.

wPolityce.pl: Prezydent Komorowski przechodzi do kampanijnej ofensywy. Kandydat PO na prezydenta rysuje podział na Polskę Racjonalną i Polskę Radykalną oraz przekonuje, że to on uosabia racjonalność i bezpieczeństwo. Jak Pan ocenia tę strategię?
Prof. Andrzej Nowak: Tekst Bronisława Komorowskiego to de facto wezwanie do wojny domowej. Prezydent wzywa, by wszystkimi środkami zatrzymać część obywateli przed możliwością oddania przez nich głosu wyborczego. Chce zatrzymać tę część, którą prezydent obraża, stwierdzając, że są to ludzie zacofani, prymitywni. Ten tekst warto przeczytać. Tu nie chodzi jedynie o hasła „Polska Radykalna” i „Polska Racjonalna”, ale również o opis tych znaczeń. Okazuje się, że „Polska Radykalna” to jest Polska oszołomów i nieudaczników. Kto zatem nie głosuje na Bronisława Komorowskiego, ten sam ma siebie spychać na margines cywilizacji. A jak chcemy pozostać w „centrum zjednoczonej Europy”, to musimy głosować na prezydenta Komorowskiego.

Czemu ma służyć takie zarysowanie ram wyboru?
- Wobec tak dramatycznie zarysowanej alternatywy, wszystkie chwyty są dozwolone. Wszystko można, żeby powstrzymać osuwanie się Polski w przepaść oszołomstwa i ciemnoty. Mamy skrajną wersję propagandy wojennodomowej. Warto to podkreślić, bowiem ten sam obóz polityczny wciąż podkreśla potrzebę zgody w obliczu zewnętrznego zagrożenia, czy powtarza jak mantrę sugestie, że prezydent Komorowski jest prezydentem wszystkich Polaków. Widać głębokie i niepokojące pęknięcie. Prezydent w sposób otwarty wraca do tej roli, jaką spełniał jako marszałek Sejmu RP, choćby w 2008 roku. Gdy w Gruzji oddawano strzały w kierunku śp. Lecha Kaczyńskiego, marszałek Komorowski mówił „jaka wizyta, taki zamach…” To była ta sama retoryka wojny domowej, w której marszałek atakował w tak nikczemny sposób urzędującego wtedy prezydenta.

Podział na Polskę racjonalną i radykalną przywodzi na myśl inny podział. W 2005 roku PiS wypromował podział na Polskę solidarną i liberalną. Może polaryzacja w czasie kampanii nie jest niczym zaskakującym?
- Polaryzacja w czasie kampanii wyborczej nie jest niczym dziwnym, to zupełnie normalne. Tyle tylko, że między tymi podziałami jest zasadnicza różnica dotycząca nazywania drugiej strony. Nazywanie konkurentów politycznych stroną liberalną nie nosi znamion wartościujących. Wtedy chodziło o stronę reprezentującą liberalne poglądy. Z poglądami liberalnymi można polemizować, ale również bez wstydu można się do nich przyznawać. Również ten, kto jest określany jako zwolennik „Polski solidarnej”, ma po prostu poglądy zobrazowane przy pomocy tego hasła. Tu mamy do czynienia ze zwykłą walką wyborczą, z rywalizacją dwóch systemów wartości, czy dwóch wizji społeczno-politycznego rozwoju, z których żaden nie jest żadnym obciążeniem moralnym dla osób go reprezentujących. To jest wybór polityczny.

W podziale zarysowanym przez Bronisława Komorowskiego jest inaczej?
- Tu mamy do czynienia z zupełnie innym wyborem, wyborem między światłością, a ciemnością, między rozumem a szaleństwem. Mamy wybór między „centrum zjednoczonej Europy”, a „zagrożoną peryferią”. Problem w tym, że my jesteśmy obecnie na zagrożonej peryferii. I jesteśmy tu właśnie przez politykę Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska. To skutek ich decyzji sprzed lat, by Władimira Putina traktować jako „naszego człowieka w Moskwie”.

Podział na Polskę solidarną i liberalną okazał się ważnym hasłem w kampanii w 2005 roku. Do dziś wielu o nim pamięta. Czy w Pana ocenie obecny podział naszkicowany przez prezydenta może być również skutecznym mechanizmem kampanijnym?
- Sądzę, że to jest głęboko przemyślany krok i decyzja. Podstawą tego hasła jest strach. Z jednej strony widać strach przed skutkami własnych decyzji, przed odpowiedzialnością za straszne skutki błędów politycznych z ostatnich lat. Przegrana wyborcza w tym roku oznaczałaby konieczność zapłacenia przez prezydenta Komorowskiego politycznej ceny za jego błędy. Na tym właśnie opiera się demokracja, że polityk, popełniający radykalne błędy, powinien tracić władzę. Widać jednak, że w tym przypadku strach przed utratą władzy jest tak silny, że motywuje sztabowców Bronisława Komorowskiego do sięgania po najbardziej nikczemną broń polityczną, jaką jest strach wyborców. Chodzi o zastraszenie wyborców. Tu chodzi o strach przed wojną, w którą Polska ponoć osunie się, jeśli Polacy nie wybiorą Bronisława Komorowskiego. Prezydent mówi, że oferuje Polakom małą wojnę domową, a Polacy muszą jedynie nie dopuścić oszołomów i ciemnoty do władzy. Trzeba jedynie potraktować pewną grupę obywateli jako obywateli trzeciej kategorii, ale za to Polska uniknie zagrożenia, jaką jest prawdziwa wojna. Wiemy jednak, że skutkiem polityki prezydenta Komorowskiego i rządu PO-PSL jest postawienie Polski na krawędzi zagrożenia wojennego ze strony Władimira Putina. To oni za to odpowiadają. Zatem polityka straszenia społeczeństwa, którą widać w przekazie prezydenta, jest podwójnie cyniczną. To rządzący odpowiadają za faktyczne podstawy strachu Polaków, za realność zagrożenia agresją Putina. Nie byłoby tego zagrożenia, gdyby nie polityka kapitulacji wobec Putina, jaką wybrał Bronisław Komorowski o Donald Tusk. Mamy cyniczny, kłamliwy zabieg w kampanii prezydenta. Jednak to nie oznacza, że on musi być nieskuteczny…
Rozmawiał Stanisław Żaryn

http://wpolityce.pl/polityka/238262-pro ... asz-wywiad

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Pierwsza tura nie dla Komorowskiego

Gdyby Polska była państwem prawdziwie demokratycznym, dziś media głównego nurtu nie ekscytowałyby się różnicami w prognozowanym poparciu dla Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego. Tego rodzaju dywagacje byłyby bezprzedmiotowe, bowiem prezydent nie mógłby się ubiegać o drugą kadencję, a nawet więcej – zostałby zmuszony do przedterminowego zakończenia pierwszej. W zdrowych demokracjach nie uchodzi bowiem, by u sterów władzy zasiadali ludzie podejrzani o kontakty z mafią.


Historia działań Fundacji Pro Civili to materiał na książkę sensacyjną. Pracownicy wojskowych służb specjalnych – niesławnych WSI – zabierają się do prowadzenia biznesu. Bardzo specyficznego biznesu – ich specjalnością były wyłudzenia podatku VAT i kredytów, sprzedaż nieistniejących towarów oraz pranie brudnych pieniędzy dla polskich i międzynarodowych grup przestępczych. Szefem tej – de facto – grupy przestępczej był Piotr P., oficer Wojskowych Służb Informacyjnych.

W związku z tym, że P. był oficerem obiektowym w Wojskowej Akademii Technicznej, w naturalny sposób to ta uczelnia stała się kluczową ofiarą jego działalności. WAT zawarł ze środowiskiem Pro Civili setki niekorzystnych umów, często na poczet kupna nieistniejącego sprzętu. Dzięki wystawianym w ramach tej działalności fakturom bez pokrycia w rzeczywistości gang P. uzyskiwał kolejne kredyty. Bank PKO BP stracił w ten sposób ok. 100 mln zł. Łącznie wyłudzono ok. 400 mln zł, które wytransferowano na Cypr.

Ambasadorem na Cyprze był wówczas Tomasz Lis, historyk i niegdyś pracownik gabinetu ministra Aleksandra Halla. Lis zginął w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach. Zresztą nie on jeden – zgony i dziwne wypadki dotknęły jeszcze kilku osób, które miały styczność z gangiem. Dopiero po 20 latach od założenia Pro Civili do sądu trafił akt oskarżenia wobec działaczy fundacji, m.in. Piotra P. Zawiadamiającym o popełnieniu przestępstwa były poszkodowane banki.

Minister pro Pro Civili

Co z tym wszystkim ma wspólnego Bronisław Komorowski? Otóż to właśnie za czasów jego szefowania Ministerstwu Obrony Narodowej policja była bliska sfinalizowania rozbicia mafii pruszkowskiej. Według organów ścigania Pro Civili brało udział w praniu pieniędzy tego podwarszawskiego gangu. Piotr P. znalazł się na celowniku policji i jego aresztowanie pozostawało kwestią czasu. Nie nastąpiło ono jednak, gdyż do Komendy Głównej Policji wpłynęło pismo z WSI, w którym zalecono, by policja odstąpiła od zajmowania się sprawą Piotra P., bo jest on rozpracowywany przez WSI i UOP. Nie była to prawda. Wkrótce mafia pruszkowska została rozbita, ale Piotr P. pozostał na wolności – nie ulega wątpliwości, że wyłącznie dzięki interwencji WSI. Któż nadzorował wówczas tę służbę specjalną? Minister Bronisław Komorowski.

Piotr P. nie próżnował i po latach stał się kluczową postacią w SKOK Wołomin – instytucji, o której w ostatnim czasie słyszał każdy Polak śledzący media. Kasie, która okradła wiele osób z oszczędności życia. W tle tej sprawy także pojawia się nazwisko Komorowski. Instytucja finansowa Piotra P. wpłaciła bowiem wadium w przetargu o grunty po fabryce Ursus, ostatecznie kupując je po niezwykle niskiej cenie i zbywając z olbrzymim zyskiem. Z konsorcjum, które nabyło grunty, wyodrębniono spółkę celową Maddy Investments, w której prokurentem został... syn Bronisława Komorowskiego, Tadeusz.

Prezydent Komorowski ustami swojej rzecznik wypierał się znajomości z Piotrem P. Na nic to się zdało, gdy poseł PiS-u Bartosz Kownacki zaprezentował pozowane zdjęcie Komorowskiego i P., wykluczające przypadkowość wspólnego ujęcia obu panów.

Poczciwy frajerzyna

Zastanówmy się nad naszkicowanymi wyżej faktami. Co mówią nam one o prezydencie Bronisławie Komorowskim? Jeden z zatrzymanych w aferze SKOK Wołomin ma twierdzić, że Piotr P. był zaufanym znajomym prezydenta i często go odwiedzał, nie podlegając ewidencji BOR-u. Gdyby te wiadomości się potwierdziły, stawiałyby Komorowskiego w bardzo złym świetle, choć jeszcze nie dowodziłyby jego udziału w bezprawnej działalności.

Nie można bowiem wykluczyć, że Komorowski nie miał świadomości, iż za jego urzędowania w MON-ie Wojskowe Służby Informacyjne kryły działalność mafijną. Tym samym nie wiedział, że środowisko Pro Civili nie jest właściwe jako biznesowe otoczenie syna prezydenta. Być może także żadna instytucja mu nie doniosła, że wokół SKOK Wołomin – jak się okazuje – wątpliwości krążyły już od kilku lat, co ma potwierdzenie w dokumentach przesyłanych do Komisji Nadzoru Finansowego.

Jednak takie postawienie sprawy świadczyłoby o tym, że Bronisław Komorowski, minister odpowiedzialny m.in. za bezpieczeństwo państwa, okazał się nieudacznikiem. Pozostawienie go na stanowisku zwierzchnika Sił Zbrojnych RP to igranie z losem milionów Polaków – rzecz niedopuszczalna, szczególnie w tak niespokojnych czasach.

Kamrat Piotra P.

Jeśli jednak potraktujemy prezydenta nieco przychylniej w wymiarze intelektualnym i założymy, że nie jest on takim naiwniakiem, to włos powinien się zjeżyć na głowie. Pamiętajmy, że formalnie to na Komorowskim ciąży odpowiedzialność za wspomniane pismo WSI, uwalniające Piotra P. spod zainteresowania policji. Jeżeli Komorowski wiedział o tym piśmie, to po prostu przyczynił się do uniknięcia odpowiedzialności karnej przez członka mafii.

Idźmy dalej – jeżeli wiedział o tym piśmie, to jak powinniśmy potraktować jego późniejsze wspólne zdjęcie z P.? Fotografia prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ze zwykłym bandziorem? Człowiekiem, którego drogę biznesową znaczyły także wspomniane dziwne śmierci ludzi?

Nawet jeśli pozostaniemy przy owym minimalistycznym sensacyjnie wyjaśnieniu, to i tak polityczne losy człowieka, który stwierdził, że „rozwiązanie WSI było łamaniem praw człowieka w Polsce. […] Poczuwam się w pełni do kontaktów z WSI”, powinny być jasne. Ten człowiek nie zasługuje, by ścierać się z kimkolwiek w demokratycznych szrankach. W krajach, w których obowiązują wysokie standardy i wymagania stawiane osobom publicznym  ubiegającym się o władzę, politycy znikali ze sceny z powodu znacznie mniejszych przewin niż (choćby nieświadome) pomaganie gangsterom.

Nie ulega wątpliwości, że każdy rozsądnie myślący obywatel w obliczu takich wątpliwości co do postawy Bronisława Komorowskiego i ujawnionych faktów zawołałby: ten człowiek powinien podać się do dymisji!

http://niezalezna.pl/65376-pierwsza-tur ... orowskiego

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


29 mar 2015, 14:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 gru 2010, 09:22

 POSTY        624
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Zerknijcie.

https://www.youtube.com/embed/28MgUGPpw ... showinfo=0

____________________________________
"Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"


04 kwi 2015, 09:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Załącznik:
Wejdź na kompa.jpg

i wszedł na kompa


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


07 kwi 2015, 21:16
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Kolizja z limuzyną Komorowskiego. Piosenkarka oskarża prezydenta: Obojętny na ludzką krzywdę

„Szanowny Panie Prezydencie,

z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych pragnę życzyć Panu i Pana Rodzinie wyjątkowej atmosfery świątecznej przepełnionej miłością, radością i wzajemną życzliwością.

Przykro mi, że list, który napisałam do Pańskiej Małżonki przed Świętami Bożego Narodzenia pozostał bez odpowiedzi. W liście tym opisałam bardzo przykrą dla mnie sytuację, gdzie prowadzone przeze mnie auto zderzyło się z nieoznakowanym autem BOR-u, którym Pan podróżował. Najwyraźniej szkody, które wtedy ponieśliśmy (uraz kręgosłupa szyjnego oraz trauma moja i dziecka) są dla Państwa nieistotne.

Pragnę nadmienić, że cieszę się, że wybrał Pan „zgodę i bezpieczeństwo” w swojej kampanii wyborczej, gdyż w nawiązaniu do 10.12.2014 roku (dzień kolizji) trudno mówić o jakimkolwiek poczuciu bezpieczeństwa (przynajmniej z mojej perspektywy). Szkoda tylko, że pozostał Pan obojętny na ludzką krzywdę, która była konsekwencją tego nieprzyjemnego incydentu. W tym momencie nie czuję się prawowitą obywatelką tego kraju, bo potraktowano mnie wyjątkowo niesprawiedliwie próbując zrobić ze mnie kozła ofiarnego, ignorując ewidentne łamanie przepisów przez kierowców z BOR-u, którzy czują się bezkarnie jeżdżąc jak piraci drogowi.

Mimo to, wierzę (może naiwnie) w zmiany i lepsze jutro.

Z poważaniem,
Natalia Arnal”

http://niezalezna.pl/65743-kolizja-z-li ... ka-krzywde
http://niezalezna.pl/65799-swiadek-wypa ... -ze-sluzby


08 kwi 2015, 23:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Wyślij Bronka na emeryturę

Obrazek

W Poznaniu też już wiedzą, że siara!

Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 kwi 2015, 13:03
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Komorowszczyzna się miota, a Duda punktuje. W II rundzie będzie nokaut!

Obrazek

Sztab główny Komorowskiego i liczne w mediach sztaby pomocnicze wciąż nie mogą trafić Dudy.

1. Sławny bokser Jerzy Kulej powiedział kiedyś, że w boksie nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni. Sztab główny Bronisława Komorowskiego i liczne w mediach sztaby pomocnicze, trafiają źle. Co wyprowadzą cios, to chybiony. Ani Duda nie padł na deski, ani nawet się nie zachwiał. Przypomina się piosenka Wysockiego o bokserze, który bił przeciwnika, bił, aż tak tym biciem zmęczył się, że sam na deski padł…
2. Próbowali trafić SKOK-ami – pudło! Że do Trybunału wniosek pisał… jakby pisanie wniosków do Trybunału było zbrodnią, zwłaszcza, że Trybunał wniosek uznał. Dobrze był widocznie napisany, bo Duda to dobry prawnik. I tak się tymi SKOK-ami zamachnęli, że własnego zawodnika omal nie powalili na deski, bo się okazało, że to nie Duda, tylko ich zawodnik wagi ociężałej, ma ze złodziejami wspólne zdjęcie.
3. Próbowali trafić jakimś ułaskawieniem, ale nic to nie dało, pomachali trochę rękami w powietrzu i na tym się skończyło. No to uderzyli w Mariusza Kamińskiego i funkcjonariuszy CBA, patrzcie, jacy to oni wszyscy straszni, z Dudą włącznie. Niestety, sędzia za bardzo był rozgrzany i sprawę przepalił.
Jakby ogłosił ten rok w zawieszeniu, którego chciał prokurator (i dobrze wiedział, co robi, wytyczne znał!) mogliby tym skazaniem straszyć. A że sędzia walnął, jak z grubej Berty, trzy lata bezwzględnego więzienia, to zamiast pożądanego i oczekiwanego strachu przed PiS-em, w społeczeństwie wzbudziła się solidarność ze skazanymi. Kompletnie nietrafiony cios. Duda tylko się wzmocnił. Teraz to już trzeba go wybrać, żeby Kamińskiego ułaskawił.
4. No i wreszcie wytoczyli armatę z napisem - Smoleńsk. Prokuratura wojskowa przez pięć lat strusie jaja sobie robiła ze śledztwa, badanie na trotyl wykonywała w dwa i pół roku po katastrofie – a teraz, przed wyborami, już wszystko wie, już jej eksperci, nie wiadomo tylko jacy, wszystko powiedzieli. Ale znów „przegrzewka”, bo już nawet lemingi zaczynają dostrzegać, że nazbyt grubymi nićmi szyty jest ten przedwyborczy Smoleńsk.
5. A teraz jeszcze odszumiały się taśmy milczące…
…Odszumiały się taśmy milczące
I odnalazł się w kokpicie głos
Ale nawet lemingi błądzące
Nie uwierzą, więc znów chybiony cios…
6. Na dodatek w trzecim akcie kampanii niebezpiecznie wypaliła strzelba, która od pierwszego aktu już wisiała. Komorowski nadal poluje, a może i nie poluje, tylko orgazmu doznaje na widok zabijanych zwierząt. Śmierć zwierzęcia jest dla niego tlenem… A Duda o rolnictwie o szkolnictwie, o euro, o służbie zdrowia. Duda uśmiechnięty, ściska tysiące rąk…
7. Do wyborów już tylko miesiąc.
Komorowszczyzna się miota, a Duda punktuje. Mówię wam - w drugiej rundzie będzie nokaut!

http://wpolityce.pl/polityka/240084-kom ... zie-nokaut

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Mimo niechęci sztabu Komorowskiego debata o euro w Polsce obecna w kampanii wyborczej

1.Sztab wyborczy urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego boi się jak ognia debaty o wprowadzeniu euro w Polsce więc dwoi się i troi aby propozycję debaty w tej sprawie zgłoszoną przez kandydata Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Dudę, zepchnąć poza zainteresowanie mediów.

Okazuje się jednak, że jest to temat bardzo żywy, co więcej bardzo interesujący opinię publiczną w naszym kraju, a kolejne badania pokazują, że zdecydowana większość Polaków jest przeciwna przyjęciu przez nasz kraj waluty euro. Według badania firmy Millward Brown dla Faktów TVN przeprowadzonego zaledwie kilka dni temu aż 46% nie chce przyjęcia euro przez nasz kraj w ogóle, a 44% uważa, że można tę walutę wprowadzić ale dopiero po upływie kilkunastu lat.
2.Przypomnijmy tylko, że w zasadzie przez całą swoją 5- letnią kadencję prezydent Komorowski w publicznych wypowiedziach dotyczących naszego członkostwa w Unii Europejskiej, zawsze mówił o konieczności wejścia Polski do strefy euro.
Już po kilku miesiącach od zaprzysiężenia na jesieni 2010 roku, Komorowski złożył w Sejmie projekt zmiany Konstytucji RP, w którym zawarto zapisy zmieniające kompetencje Narodowego Banku Centralnego i Rady Polityki Pieniężnej, tak aby możliwe było wprowadzenie w Polsce waluty euro. Później po wyborach parlamentarnych w 2011 roku cały czas dopingował rząd Tuska do opracowania swoistej „mapy drogowej” przyjęcia euro przez Polskę, czego rezultatem było między innymi powołanie przez rząd Ludwika Koteckiego w randze sekretarza stanu na pełnomocnika rządu do spraw wprowadzenia euro przez Rzeczpospolitą Polską.
W lutym 2013 roku prezydent Komorowski zwołał nawet specjalne posiedzenie Rady Gabinetowej (Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem prezydenta), poświęconej polskiej strategii wejścia do strefy euro, podczas którego egzaminował ministra finansów i premiera z przygotowań w tym zakresie. W czerwcu 2014 roku z okazji 25- lecia jak to w nowomowie III RP się określa „częściowo wolnych” wyborów, prezydent Komorowski przemawiając podczas Zgromadzenia Narodowego w Sejmie, zachęcał rząd ówczesnego premiera Donalda Tuska do intensyfikacji starań w sprawie wstąpienia naszego kraju do strefy euro.
Wreszcie na jesieni 2014 roku Komorowski, był znowu niezwykle aktywny w tej sprawie, żądając od Ewy Kopacz aby w jej expose znalazła się mapa drogowa wejścia do strefy euro ale nowa premier temu żądaniu nie sprostała.
3. W tych wszystkich działaniach prezydenta Komorowskiego prowadzonych w zasadzie od początku kadencji do jesieni 2014 roku, widać niezwykłą wręcz determinację, aby Polska weszła do strefy euro, możliwie jak najszybciej. Stąd połajanki Komorowskiego pod adresem rządu Tuska i samego premiera, stąd niezwykle ostre żądanie od wtedy jeszcze kandydatki Platformy na premiera - Ewy Kopacz aby w swoim expose znalazła się wręcz mapa drogowa przyjęcia przez Polskę waluty euro.
Teraz jednak kiedy od kilkunastu dni kandydat na prezydenta zjednoczonej prawicy Andrzej Duda, mówi o konieczności przeprowadzenia w ramach trwającej kampanii wyborczej debaty o przyjęciu przez Polskę waluty euro albo też pozostaniu przy własnej walucie, prezydent Komorowski i jego otoczenie próbują bagatelizować dotychczasowe swoje działania w tej sprawie i przekonują, że głowa państwa nie ma kompetencji w tym zakresie.
4. Mimo tych zabiegów rządzących wspomaganych przez zaprzyjaźnione media wyraźnie widać, że narracja Andrzeja Dudy, że „wprowadzenie w Polsce euro oznacza drożyznę”, trafiła jednak do opinii publicznej”. Polacy bowiem doskonale wiedzą, że kraje których gospodarki są do tego nieprzygotowane, lądują na peryferiach strefy euro ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami.
Wiedzą także, że euro to jednak drożyzna, jako że ceny wyrównują się bardzo szybko i oczywiście w górę w krajach, które przyjmują euro, a płace i świadczenia emerytalno-rentowe, niestety dopiero w długim okresie.
Potwierdzeniem tych zjawisk w praktyce, są walący drzwiami i oknami do Polski na zakupy Słowacy i Litwini i decyzje koncernów, które tuż przy obydwu granicach na terenie Polski budują kolejne Biedronki, Lidle i inne sklepy sieciowe aby tylko móc obsłużyć tę turystykę zakupową.

http://wpolityce.pl/polityka/240088-mim ... -wyborczej

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
MSZ likwiduje komisje wyborcze za granicą! "Polonia będzie miała problem"

Polonia będzie miała problem podczas wyborów prezydenckich 2015 r. Komisje wyborcze nie są powoływane w miejscach, gdzie mieszka większość Polaków. Punkty są nieprzystosowane do przyjmowania dużej liczby osób. - Mamy do czynienia z sytuacją, w której wydaje się, że nie będzie niczym nieuzasadnionym powiedzenie, że MSZ gra komisjami wyborczymi i utrudnia Polonii dostęp do spełnienia ich konstytucyjnego prawa, do głosowania - powiedział w rozmowie z niezalezna.pl poseł PiS Adam Kwiatkowski.


- Istotne jest, gdzie zostały powołane komisje, bo w wielu miejscach komisje nie zostały powołane. Ta sytuacja bulwersuje Polaków za granicą. Mam w tej chwili informację z kilkunastu miejsc na świecie, że bez jakichkolwiek informacji, zapytania czy konsultacji zlikwidowano punkty wyborcze, które istniały w trakcie poprzednich wyborów prezydenckich, bądź je przeniesiono. Ludzie są oburzeni - mówi nam poseł.

Tak zrobiono w Detroit - tam nie będzie żadnego punktu wyborczego. Nie będzie żadnego punktu w aglomeracji bostońskiej. To są miejsca, gdzie mieszka bardzo wielu Polaków. Nie będzie komisji wyborczej w Limerick w Irlandii, w Dortmund, Zagłębiu Ruhry (w Kolonii około 100 km dalej będą cztery komisje). W New Jersey były dwie komisje, będzie jedna.

Melbourne w Australii jest przykładem miejsca, gdzie była komisja wyborcza, ludzie byli do tego punktu przyzwyczajeni, a mimo to został on przeniesiony. Zmienione zostały również punkty do głosowania w Paryżu. - Ta akcja jest szeroko prowadzona i można powiedzieć, że z jakiś niezrozumiałych dla nas powodów, przy tak ważnych wyborach, jakimi są wybory prezydenckie, ktoś ewidentnie przy tym manipuluje - twierdzi poseł Kwiatkowski.

Drugą sprawą jest przeniesienie komisji z miejsc, do których ludzie byli przyzwyczajeni, do okolic nieznanych, które dodatkowo są mniejsze i nieprzystosowane.

- W Chicago będzie mniej komisji niż było w poprzednich wyborach prezydenckich (było 9, będzie 6). Te, które są, zostają przenoszone do miejsc niedostosowanych, do miejsc, gdzie nie ma parkingów, gdzie nie można się schronić przed deszczem, do miejsc, które są bardzo małe. Komisja została przeniesiona z parafii Św. Ferdynanda, gdzie głosowało kilka tysięcy osób. Dziś pan minister powiedział, że „komisje są przenoszone z tych miejsc, gdzie ludzie nie głosowali”. Jeśli kilka tysięcy osób to jest miejsce, gdzie „nikt nie głosuje”, to gratuluję dobrego samopoczucia ministrowi spraw zagranicznych - mówi nam Adam Kwiatkowski.

- Otrzymałem kilka protestów ze strony organizacji polonijnych. Protestują przeciwko likwidacji, lub niekorzystnym przenosinom punktów wyborczych. Mamy do czynienia z sytuacją, w której wydaje się, że nie będzie niczym nieuzasadnionym powiedzenie, że MSZ gra komisjami wyborczymi i utrudnia Polonii dostęp do spełnienia ich konstytucyjnego prawa, czyli głosowania - dodaje poseł.

Ministerstwo uzasadnia swoją decyzję kosztami i rzekomą zmianą miejsca zamieszkania Polaków. - MSZ mówi, że to komisje migrują za Polakami, co jest sprzeczne z rzeczywistością. Komisje są przenoszone do miejsc, gdzie nie ma Polonii, później się mówi, że Polonia nie zagłosowała, więc nie jest zainteresowana. Trzeba temu przeciwdziałać - mówi Adam Kwiatkowski. Poseł ma nadzieję, że te przeciwności nie zniechęcą Polonii do udziału w wyborach.

- Mam nadzieję, że pomimo trudności Polonia pokaże, że chce aktywnie brać udział w głosowaniach, że działania MSZ nie odniosą skutku – zaznacza poseł PiS.

http://niezalezna.pl/65888-msz-likwiduj ... la-problem

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda o działaniach Komorowskiego: Państwo nie zdało egzaminu

Prezydent Komorowski utwierdza od pięciu lat Polaków, że państwo w kwestii wyjaśniania tragedii smoleńskiej zdało egzamin, że wszystko jest w porządku. - Ja uważam, że państwo nie zdało egzaminu, a sprawa tragedii smoleńskiej jest niewyjaśniona – powiedział w wywiadzie dla RMF FM Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP.


Parlamentarny zespół ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej przedstawił w piątą rocznicę tragedii nowy raport. Jego najważniejsze tezy mówią, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów na pokładzie rządowego tupolewa. Redaktor RMF FM jednak w pytaniu zawarł inną tezę. - O zamachu mówił wczoraj Antoni Macierewicz, co na to Andrzej Duda?

- Antoni Macierewicz mówił o serii wybuchów, takie ma stanowisko. Pan prezydent z kolei mówi nam od pięciu lat, że państwo zdało egzamin w tej sprawie. Ja uważam, że państwo nie zdało egzaminu, a sprawa tragedii smoleńskiej jest niewyjaśniona. Czytałem wczoraj wypowiedź eksperta z Danii, pana Joergensena, który powiedział tak: „samolot spadł z 30 metrów i rozleciał się na ponad 20 000 części nie pozostawiając nawet w ziemi leja po swoim upadku, a przecież spadł na miękki grunt - powiedział Andrzej Duda.

- Był zamach, czy go nie było? – dopytywał prowadzący Krzysztof Ziemiec.

- Nie odpowiem na to pytanie, bo w tej chwili nie wiem, zwłaszcza, że w Polsce nie mamy podstawowych dowodów. Nie mamy czarnych skrzynek, nie mamy wraku samolotu. Jak przeprowadzić rzetelne badania dowodowe, jeżeli podstawowych dowodów nie da się zbadać, bo chyba nikt nie wierzy w te badania, które są, czy w ogóle były przeprowadzane w Rosji. Moim zdaniem żadnych badań wraku nie było, bo jak ja rozmawiałem z ekspertami, to powiedzieli, że wrak trzeba wziąć do laboratorium, zbadać poszczególne jego części w tych właśnie laboratoryjnych warunkach, po to by zbadać – jak oni to mówili pamięć napięć, co pozwoli nawet na odtworzenie modelu jak rozpadał się samolot. Nie sądzę, żeby takie badania przeprowadzono na lotnisku w Smoleńsku, gdzie ten wrak od pięciu lat leży – powiedział polityk.

Według Bronisława Komorowskiego międzynarodowe śledztwo jest niedorzecznym pomysłem, podczas gdy sprawę przez cały czas bada jeszcze polska prokuratura .

- Ja jestem zwolennikiem międzynarodowego śledztwa. Zgłosiliśmy taki postulat w Europarlamencie, lecz posłowie Platformy Obywatelskiej zapobiegli temu, żeby takie zdanie się tam znalazło - zaznaczył Andrzej Duda.

Gdyby został Pan prezydentem, co by Pan zrobił w tej sprawie? - pytał prowadzący.
- Dalej działałbym na arenie międzynarodowej, zarówno na forum NATO, jak i na forum UE. Domagałbym się wsparcia, żeby te podstawowe dowody zostały Polsce zwrócone - powiedział Andrzej Duda.

Redaktor poruszył również kwestię dzielenia Polaków. Zwrócił uwagę, że wczoraj było widać dwie uroczystości, dwie wrażliwości, dwie odmienne narracje. - Po pięciu latach Polacy są cały czas podzieleni - mówi prowadzący.

- Prezydentura jest od tego, żeby starać się łączyć. Co zrobił prezydent, który właśnie kończy swoją pięcioletnią kadencję? Co zrobił, żeby połączyć Polaków? Ostatnio organizował spotkanie tych, którzy stracili bliskich w tragedii smoleńskiej i zdaje się, że spora część rodzin nie została w ogóle przez pana prezydenta zaproszona. Nawet ten przykład pokazuje, czy on rzeczywiście łączy, czy tak naprawdę dzieli i jeszcze bardziej te podziały w społeczeństwie wzmacnia. W mojej opinii, niestety przez te ostatnie lata tak było - zaznaczył kandydat PiS na prezydenta RP.

Krzysztof Ziemiec mówił o pojednaniu. Pytał co zrobić by posklejać polską wspólnotę, mimo języka jaki panuje w polityce. Może trzeba pójść o krok do przodu i przełamać te bariery? – zapytał.

- No i co, udawać, że pewnych wydarzeń nie ma? Udawać, że wszystko jest w porządku? Oczywiście można zawsze stosować metodę opluwają nas, w związku z czym otwieramy parasolki, uśmiechamy się i idziemy dalej, tylko to jest bardzo trudne. Poza tym czasem jest tak, że to wręcz niektórych zachęca do agresji – twierdzi Andrzej Duda.

Według kandydata PiS na prezydenta RP pomnik smoleński powinien powstać w wyeksponowanym miejscu na Krakowskim Przedmieściu.

- To było miejsce, gdzie 5 lat temu zebrali się Polacy. To było miejsce, gdzie pielgrzymowali ludzie z całej Polski po to, żeby się pokłonić parze prezydenckiej i uczcić tych, którzy zginęli w Smoleńsku. Dla mnie właśnie Krakowskie Przedmieście, to miejsce przed Pałacem Prezydenckim, jest tym miejscem najbardziej symbolicznym. Ja sobie nie przypominam takiego zdarzenia, żeby zginął prezydent jakiegoś kraju, razem z małżonką, elita polityczna, żeby zginęli patrioci, którzy jechali w takiej misji, jak oni lecieli do Smoleńska, do Katynia, do Putina, po to, żeby się pochylić nad grobami polskich oficerów, żeby uczcić ich pamięć. Giną w służbie ojczyzny. Więc z moim przekonaniu ten pomnik powinien być w eksponowanym miejscu – zaznaczył Duda.

http://niezalezna.pl/65944-andrzej-duda ... o-egzaminu

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
„Obiecał i oszukał” – Andrzej Duda celnie punktuje Komorowskiego.

Obrazek

Kampania wyborcza nabiera tempa. Dzisiaj Andrzej Duda i Bronisław Komorowski zaprezentowali swoje najnowsze spoty wyborcze. Podczas, gdy ubiegający się o reelekcję prezydent przekonuje, że jego kadencja jest niekończącym się pasmem sukcesów – jego główny rywal, kandydat Prawa i Sprawiedliwości celnie punktuje obietnice Komorowskiego, których ten w czasie swoich rządów nie dotrzymał.


Nowy spot Bronisława Komorowskiego jest dość przewidywalny – wszystko koncentruje się wokół  wyborczego hasła „Zgoda i bezpieczeństwo”. W klipie widzimy m.in. skrót najważniejszych wydarzeń w całej kadencji Komorowskiego. Pojawiają się myśliwce F-16, a także Barack Obama i inni, europejscy przywódcy.

- Ważnym tematem, który dotyczy każdej polskiej rodziny, jest bezpieczeństwo – oświadczył Bronisław Komorowski zachwalając swój nowy spot wyborczy.

Zupełnie inną konwencję ma natomiast najnowszy spot wyborczy Andrzeja Dudy. Sztabowcy PiS celnie również podsumowują 5-letnią kadencję Komorowskiego, z tą jednak różnicą, że wskazują obietnice, które Komorowski jako prezydent złamał.

Całość oscyluje wokół hasła Komorowskiego „Zgoda i bezpieczeństwo”. Klip koncentruje się wokół trzech głównych obietnic: kwestii wieku emerytalnego, dotacji dla rolników oraz podnoszenia podatków. Obok archiwalnych wypowiedzi Komorowskiego, pojawiają się również cytaty z mediów oraz podsumowanie realizacji wyborczych obietnic.

Spot kończy się pytaniem:
„Czy na pewno ten człowiek da Polakom zgodę i bezpieczeństwo?”

Emisja telewizyjna spotu będzie miała miejsce już od środy. Tam trafi jednak specjalnie skrócona 30-sekundowa wersja klipu. Poniżej publikujemy pełną wersję nowego klipu Andrzeja Dudy:
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... AS6Pb8KGO0

http://niezalezna.pl/65963-obiecal-i-os ... -nowy-spot

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


12 kwi 2015, 22:33
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA12 lis 2007, 21:00

 POSTY        324
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Serdecznie polecam wszystkim zainteresowanym http://zmienprezydenta.pl/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


13 kwi 2015, 17:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Bożena Dykiel pojechała po Platformie: Komorowski grabi Polaków, a Tusk czmychnął do Brukseli

Bożena Dykiel nie przebierała w słowach w programie TVP "Świat się kręci". Ostro skrytykowała rządy Platformy Obywatelskiej pod wodzą Bronisława Komorowskiego. Nawiązała do afer z OFE, do podwyższenia wieku emerytalnego, do paradoksalnych podatków twórców kultury. - Komorowski grabi nas, Polaków - mówiła aktorka.

Bożena Dykiel dała upust swojej złości. Złości na rządy, które według niej, krzywdzą Polaków. Jak stwierdziła w programie TVP "Świat się kręci", "patriotyzm według prezydenta polega na tym, że razem ze swoją formacją, grabi nas, Polaków. Bo czym można nazwać afery z OFE, wiek emerytalny 67 lat, zabranie twórcom kultury 50 proc. zysku, a wiadomo jak pracujemy - od Sasa do Lasa. Policja, która nie strzeże nas, tylko na nas poluje, miasta, gdzie nie można zaparkować, ponieważ miasta są miastami słupków, które produkuje - podejrzewam - szwagier itp., itp."

Aktorka skrytykowała też pozycję Komorowskiego wobec sytuacji na wschodzie.
- Jeżeli historyk wierzy w Rosję, to jakim on jest historykiem? - rzucała pytaniami.
Zauważyła, że polska polityka jest obecnie podzielona na dwa wrogie obozy, a fundamentem kłótni jest katastrofa smoleńska.

Bożena Dykiel nie pozostawiła też suchej nitki na Donaldzie Tusku.
- Siedem lat kombinował jakby czmychnąć do Brukseli, po tym bałaganie, jaki tu zostawił - podsumowała.
Ostro skrytykowała też decyzje rządu na temat dzieci, które w wieku sześciu lat muszą iść już do szkoły.
- Ostatnio swojemu wnukowi czytałam polecenia matematyczne w drugiej klasie. W ogóle nie rozumiałam o co chodzi. To siedmioletni chłopiec ma być bardziej kumaty niż ja? To są ludzie nie zajmujący się nami. Nie kochający Polaków! - oburzała się Dykiel.

http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/bo ... 83957.html


16 kwi 2015, 20:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Prezydenckie prawybory.
Wynik Komorowskiego ogromną niespodzianką.


Licealiści z Łochowa zorganizowali prezydenckie prawybory. Nastolatkowie listę 11 kandydatów - podobnie jak w "dorosłych" wyborach, które odbędą się 10 maja. Wynik uczniowskiego plebiscytu nie są zbyt zgodne z publikowanymi od miesięcy sondażami.
Prawybory prezydenckie odbyły się we wtorkowe przedpołudnie (14 kwietnia). Uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie głosowali od 8:15 do 13:45 i frekwencja była dość wysoka. Oczywiście, w porównaniu do "prawdziwych" wyborów. Wzięła w nich udział ponad połowa licealistów - 50,6 procent.

Wyniki podano już następnego dnia na stronie internetowej - sugerujemy więc, aby Państwowa Komisja Wyborcza skontaktowała się z dyrekcją liceum, być może dowiedzą się jak szybko i sprawnie pracować za niespełna miesiąc.
Totalną porażkę poniósł Bronisław Komorowski.

A teraz najważniejsze - kto cieszy się największym zaufaniem młodych Polaków.

Zwycięzcą został Andrzej Duda, który uzyskał 26,42 proc.
Na drugim miejscu znalazł się Janusz Korwin-Mikke z 21,24 proc.
Natomiast dla Bronisława Komorowskiego licealne prawybory okazały się totalną porażką. Nie tylko zajął trzecie miejsce, ale wynik jest zdumiewający. Zaledwie 13,47 uczniów tego liceum chciałoby, aby kandydat Platformy Obywatelskiej nadal reprezentował Polskę.

Obrazek

Warto też zerknąć na wynik Janusza Palikota, który jeszcze całkiem niedawno rzekomo cieszył się zaufaniem młodych wyborców. W Łochowie nie zaufał mu nikt. Wynik - 0 procent!
Jeszcze jedna uwaga - liczba nieważnych głosów to 4,66 proc. Ciekawe, jak będzie w "dorosłych" wyborach.

Liceum w Łochowie swoją historię zapoczątkowało już podczas II wojny światowej.
"Zamysł powołania w Łochowie szkoły średniej powstał w czasie okupacji hitlerowskiej wśród miejscowych nauczycieli tajnego nauczania" - czytamy na stronie internetowej.
Patronem jest pierwsza dyrektor Maria Sadzewiczowa, która placówką kierował w latach 1944 -1947. Obecnie dyrektorem jest Andrzej Suchenek.

źródło: http://bitly.pl/693823

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


17 kwi 2015, 20:08
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Andrzej Duda: „Apeluję do Bronisława Komorowskiego, by zdjął swoje drogie różowe okulary i zobaczył, jak Polska wygląda naprawdę!”

Obrazek

Apeluję do rządzących i pana prezydenta, by swoje drogie różowe okulary wreszcie zdjęli i zobaczyli, jak Polska wygląda naprawdę!
— mówił Andrzej Duda podczas krótkiej konferencji prasowej przed wyjazdem Dudabusa na Mazowsze.
Kandydat PiS na urząd prezydenta podkreślił, że jego liczne spotkania z mieszkańcami także małych miejscowości są niezwykle istotne.
Te spotkania ugruntowują mnie w przekonaniu, że to, co jest nam dzisiaj najpotrzebniejsze to odbudowa polskiego przemysłu i budowanie szansy dla młodych ludzi. Wymaga to zmiany władzy
— ocenił.
Duda nawiązywał też do słów Komorowskiego z porannego wywiadu w radiu rmf fm.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski atakuje Dudę za… spot: „Jego sztab uprawia kłamliwą politykę!” A co ze śledztwem ws. 10/04? „Ja nie widzę tutaj jakichś sukcesów prezydenta Putina!”
Jeżeli pan prezydent uważa,że jego obowiązkiem jest podpisywanie wszystkich ustaw rządowych, które szkodzą obywatelom tylko dlatego, że „nie wolno wkładać kija w szprychy”, to myślę, że prezydent zapomniał, że ma mandat otrzymany od narodu
— tłumaczył.
Mocno krytycznie ocenił też postawę Komorowskiego ws. inicjatyw, jakie przedstawiał parlamentowi.
Przypomnę, że inicjatywą pana prezydenta była zmiana ustawy „prawa o zgromadzeniach”, co do której i posłowie, i organizacje, i eksperci mówili, że to zmiany niezgodne z konstytucją. Prezydent przepychał je na siłę, aż w końcu TK stwierdził, że to z miany niezgodne z konstytucją
— mówił Duda.
I dodawał:
Prezydent nie jest od tego, żeby podpisywać wszystko to, co złoży mu rząd, ale by podejmować decyzje. Oczekuję prezydentury, która będzie prezentowała kierunki rozwoju i mobilizowała rząd
— podkreślił.
Bronisław Komorowski nie był nawet notariuszem - bo to obraża notariuszy, którzy się zastanawiają i nie podpiszą aktu niezgodnego z prawem
— kontynuował.
Zdaniem Andrzeja Dudy pan prezydent wykazał się również biernością, jeśli chodzi o nacisk na Rosję ws. oddania wraku i czarnych skrzynek.
Co on zrobił na przestrzeni ostatnich pięciu lat, by to śledztwo się dobrze toczyło, by Polska odzyskała wrak i czarne skrzynki? Czy robił coś na arenie międzynarodowej? To nie pan prezydent, ale my, europosłowie PiS, złożyliśmy skuteczny wniosek, by została uchwalona rezolucja
— podkreślił.
Krótko odniósł się też do zaplanowanej na 5 maja debacie w TVP. Duda zapowiedział, że pojawi się na dyskusji.
Samo stawienie się na takiej debacie jest wyrazem szacunku dla wyborców - a prezydent podejmuje sam decyzję. A sztab prezydenta? Przychodzą na losowanie, a potem mówią, że nie przyjdą na debatę - trochę dziwna sytuacja…
— ocenił.

http://wpolityce.pl/polityka/240815-and ... a-naprawde

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Braun o Polsce: To kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim zarządem powierniczym. Taka jest rzeczywistość.

Obrazek

Grzegorz Braun, kandydat na Prezydenta RP, reżyser i dokumentalista, w programie „Tu jest Polska” Jacka Prusinowskiego przedstawił swój pogląd na politykę oraz program. Rozmowę zaczął słowem „Szczęść Boże”. Na uwagę, że pokazuje się jako najbardziej katolicki kandydat na prezydenta, Braun tłumaczy:
Cokolwiek robię chcę, by nie było to sprzeczne z projektem cywilizacyjnym, który przedstawia Nam Kościół, nie byle jaki Rzymski i Katolicki.
Na pytanie, jak wiara będzie wpływała na jego prezydenturę, kandydat na Prezydenta RP wyjaśnia:
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Nie może liczyć na błogosławieństwo taki naród, który o nic nie prosi. Więc trzeba prosić, a kto powinien prosić przede wszystkim? Głównie ci, którzy stoją na czele narodu, niezależnie od tego, czy wynika to z żałosnych, półoszukańczych demokratycznych procedur czy inny byłby tryb, inny ustrój Rzeczypospolitej, ci, którzy stoją na narodu czele, powinni prosić Boga Wszechmogącego w Trójcy Świętej Jedynego, żeby błogosławił. Węgrzy już proszą
— wskazuje Braun, przypominając, że konstytucja węgierska od kilku lat zaczyna się od wezwania i prośby o Boże błogosławieństwo.
Pytany o polską konstytucję wskazał, że w Polsce preambuła obraża Boga, choć jest on w niej obecny.
Ten stan rzeczy trzeba zmienić, razem z całym dokumentem, całą ustawą zasadniczą
— dodał Grzegorz Braun.
Pytany o swoją wizję polityki podatkowej wskazał, że optuje za niskimi podatkami.
Dość wyzysku, dość talmudyzmu biurokratycznego. Trzeba Polakom oddać wolność, która się cieszyli przez stulecia. (…) Trzeba wracać do tej tradycji
— podkreślał. Dodał, że z czasem chciałby odejścia od podatku dochodowego.
To jest penalizacja przedsiębiorczości i osobistej zapobiegliwości. Docelowo precz z podatkiem od dochodów osobistych
— zaznacza, przypominając, że podatki dochodowe to dość młoda opłata. Zaznaczył, że gdyby nie udało się przeforsować likwidacji podatków dochodowego, należy przynajmniej jak najmocniej podnieść kwotę wolną od podatku.
Odnosząc się do obowiązków państwa Braun zwrócił uwagę na problem z polską armią.
Pan wie ilu żołnierzy możemy wyprowadzić w pole? To jest około 30 tys. żołnierzy. Reszta to są biurokraci. W budżecie MON to są pensje dla PRLowskiej agentury, generalicji. To są dysproporcje, które oznaczają de facto stan kapitulacji państwa
— dodaje Grzegorz Braun.
Pytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił kilka lat temu, że Polska to niemiecko-rosyjskie, Grzegorz Braun przyznaje, że „twórczo rozwija te słowa”.
Mówię: kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim zarządem powierniczym. Taka jest rzeczywistość. (…) Wielkie przemiany w geopolityce światowej, podpisany w ostatnich tygodniach w Lozannie traktaty o kontroli irańskiego programu atomowego - to przesądza o zapaleniu zielonego światła przez imperium amerykańskie dla Imperium Persji. Widzi Pan już skutki tej decyzji. Już Saudowie toczą wojnę na własnym terytorium, bo Amerykanie dokonali odwrócenia sojuszy. Dlaczego to zrobili? Z racji wojny z Chinami, z racji wojny imperiów, jaka ma się rozegrać na Pacyfiku. Tam ma być wojna o wpływy, tu chodzi o wojnę globalną
— tłumaczył.
Dodał, że przez decyzje USA „robi się ciasno dla państwa żydowskiego na Bliskim Wschodzie”.
I nie mam wątpliwości, że musi to przyspieszyć plan „B”, zabezpieczenia narodu i państwa żydowskiego przez instalacje jego zrębów na innym terytorium. To gdzieś właśnie tu. To szersza sprawa, to dotyczy Europy Środkowej. W tym kontekście widzę również wojnę ukraińską, która się już od roku toczy
— wskazuje Grzegorz Braun.
wrp
ZOBACZ całą rozmowę!
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... 9NU-f9N2oM

http://wpolityce.pl/polityka/240906-bra ... tosc-wideo

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda prezentuje festiwal niespełnionych obietnic Bronisława Komorowskiego. „Prezydent powinien służyć społeczeństwu!”

Obrazek

Czy to nie jest tak, że prezydent Komorowski realizuje to, co mówił Donald Tusk, mówiąc o „strażniku żyrandola” i przewidując, że prezydent to ktoś bezwolny? Tak się przez ostatnich pięć lat działo!
— mówił Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Warszawie, prezentując „festiwal niespełnionych obietnic Bronisława Komorowskiego”.
W budynku przy ul. Pięknej sztab PiS pokazał kilka tablic, w których przypominane są deklaracje Komorowskiego, które zostały obnażone przez jego działania jako prezydenta.
Kandydat PiS na urząd prezydenta wytykał urzędującemu prezydentowi nie tylko niespełnione obietnice, ale również postawę i politykę wobec Rosji oraz w sprawach gospodarczych i społecznych.
Nie kto inny, jak pan prezydent kilka tygodni dokonał podziału Polski na Polskę radykalną i racjonalną. Należałoby zapytać pana prezydenta, czy jest częścią radykalną i racjonalną? Nie bardzo jedno gra z drugim
— mówił.
Duda krytykował Komorowskiego zarówno jeśli chodzi o nominacje generalskie po katastrofie smoleńskiej, jak i podpisywanie ustaw, które uderzają w obywateli.
Jeżeli pan prezydent mówi, że jego prezydentura jest stabilna, to ona wyraża się także poprzez deklarację, że „prezydent nie jest od tego, by wkładać rządowi kij w szprychy”, w związku z czym podpisał wszystkie ustawy, jakie uchwalił rząd Donalda Tuska
— oceniał kandydat PiS, wymieniając między innymi sprawę podwyższenia wieku emerytalnego, wysłania sześciolatków do szkół i zwiększenia podatku VAT.
W ocenie Andrzeja Dudy polityka Bronisława Komorowskiego wpisała się w niezwykle kiepskie działania Platformy Obywatelskiej.
Wtedy jakoś nie zabierał głosu, gdy pani premier ogłosiła plan likwidacji polskich kopalń! Komu ma służyć z jednej strony wydłużanie wieku emerytalnego, a z drugiej posyłanie dzieci wcześniej do szkoły? Temu, by Polacy pracowali jak najdłużej. Dla kogo mają pracować? Dla kogo to jest realizowane? By Polacy pracowali aż do śmierci? By byli tanią siłą roboczą?
— pytał europoseł.
Bronisław Komorowski nie realizował prezydenckiego mandatu. To mandat od polskiego społeczeństwa, prezydent powinien służyć społeczeństwu!
— dodawał.
Dziennikarz wPolityce.pl zapytał Andrzeja Dudę o dwie sprawy - rzekomy brak komfortu w zapowiedzianej na 5 maja debacie (o czym mówił Bronisław Komorowski, uzasadniając swoją odmowę), a także o kwestię pozwu w trybie wyborczym - który sztab Dudy mógłby złożyć po słowach o „kłamliwym spocie” ze strony prezydenta.
Zawsze można powiedzieć, że formuła nie sprzyja merytorycznej dyskusji. Ja rozumiem, że panu prezydentowi jakakolwiek debata jest zupełnie nie na rękę. To też pokazuje konsekwencję w jego otoczeniu. Po co wysyła swoich ludzi na ustalenia o debacie? Udział w tej debacie to też kwestia szacunku dla prawa. Każdy działa w tej kampanii tak jak uważa i podejmuje swoje decyzje
— mówił kandydat PiS.
Kandydat na prezydenta nie chciał natomiast jednoznacznie potwierdzić, czy jego sztab wystąpi z pozwem wyborczym przeciwko politykom PO nazywającym kłamliwym jego spot.
Rozważamy różne możliwości działania. Natomiast ja uważam, że Polacy są mądrzy, że mają swoją pamięć, także ws. działań pan prezydenta. Myśmy dokonali podsumowania różnych działań, które uderzyły w społeczeństwo wbrew temu, co pan prezydent mówi w różnych mediach jak to społeczeństwu służy. Jak jest prezydentem wszystkich Polaków, to dlaczego dzieli Polskę na racjonalną i radykalną? Czy to nie jest dzielenie polskiego społeczeństwa? W sprawie pomnika smoleńskiego zaprosił do kancelarii tylko niektóre wybrane przez siebie rodziny , tych którzy zginęli . Nie zaprosił tych, którzy mają odmienne zdanie na temat tego, czy Polska zdała egzamin po 10 kwietnia. Ja sadzę, że większość Polaków ma dziś swoje zdanie, czy zdała, czy nie zdała
— podkreślił Duda.

http://wpolityce.pl/polityka/240992-and ... leczenstwu

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Duda pokazuje gdzie powinny wylądować obietnice Bronisława Komorowskiego

Obrazek

Z każdym dniem kampania wyborcza coraz bardziej nabiera tempa. Bronisław Komorowski robi falstart i podsumowuje 5 lat swoich rządów o kilka miesięcy za wcześnie, tymczasem Andrzej Duda wykorzystuje brak konsekwencji swojego rywala i prezentuje „Festiwal Obietnic Bronisława Komorowskiego”.


W Pałacu Prezydenckim, z wielką pompą Bronisław Komorowski podsumowywał cały dorobek swojej kadencji. Problem w tym, że przecież jego pięcioletnia kadencja prezydencka rozpoczęła się dopiero 6 sierpnia 2010 z chwilą złożenia przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym. Komorowski najwyraźniej obchodził więc 5-lecie wtargnięcia do prezydenckich gabinetów tuż po katastrofie smoleńskiej. Przy okazji podsumowania Komorowski zdążył także sporo naobiecywać.

Na reakcję Andrzeja Dudy nie trzeba było długo czekać. Kandydat PiS na prezydenta na konferencji prasowej zorganizowanej pod hasłem „Festiwal Obietnic Bronisława Komorowskiego” jednoznacznie pokazał, gdzie powinny wylądować obietnice składane przed wyborami przez urzędującego prezydenta. Duda zarzucał Platformie Obywatelskiej, a w szczególności Bronisławowi Komorowskiemu wprowadzanie wyborców w błąd poprzez ukrywanie przed wyborami chęci podniesienia podatków i podwyższenia wieku emerytalnego.

- Pytanie jest następujące, czy PO w ogóle wygrałaby wybory w 2011 roku, gdyby uczciwie powiedziała, że podwyższy wszystkim obligatoryjnie wiek emerytalny do 67 roku życia – zastanawiał się Duda.

Kandydat PiS na prezydenta odniósł się również personalnie do Bronisława Komorowskiego prezentując plansze i specjalne instalacje obrazujące jego przedwyborcze obietnice i ich faktyczną realizację.

- Jeśli dziś prezydent Komorowski powiedział, że jest prezydentem wszystkich Polaków, prezydentem zgody, to dlaczego wprowadził podział na Polskę radykalną i racjonalną (...) Symbolem „prorodzinnej” polityki PBK jest jego zgoda na podwyżkę VAT na artykuły dla dzieci z 8 do 23 proc. (...) Czy wysyłanie na siłę do szkoły sześciolatków, to było działanie prospołeczne? Czy obniżanie wieku szkolnego pomimo protestów albo podwyższanie wieku emerytalnego pomimo protestów, to jest polityka dialogu? (...) Komorowski z góry założył, że będzie prezydentem wspierającym antyspołeczne działania rządu – mówił AndrzejDuda.  

Na konferencji prasowej pojawił się również temat bezpieczeństwa kraju.

- Proszę zapytać Polaków, czy czują się bezpieczniej po pięciu latach prezydentury Bronisława Komorowskiego. Proszę zapytać Polaków, co pan prezydent mówił o Rosji kilka lat temu, o poprawie stosunków z Rosją, że jest ona państwem nam przyjaznym – apelował do dziennikarzy Andrzej Duda.

ZOBACZ KONFERENCJĘ PRASOWĄ ANDRZEJA DUDY i "FESTIWAL OBIETNIC BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO":

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... mQmwsr6fmc

http://niezalezna.pl/66094-duda-pokazuj ... orowskiego

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Kandydat PiS wygra wybory już w pierwszej turze? „To bardzo prawdopodobne”

– Co najbardziej mobilizuje wyborców PO? Strach. Na to zawsze kładziony jest nacisk obozu władzy. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby to był strach nie tyle ofensywny, co paraliżujący. Nie byłbym zdziwiony, gdyby Komorowski przegrał w I turze z Andrzejem Dudą. Patrząc na tendencję sondażową, jest to bardzo prawdopodobne – mówi portalowi niezalezna pl. prof. Krzysztof Szczerski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Czy kampania wyborcza prezydenta Komorowskiego wymyka się spod kontroli?


Ona już się wymknęła. Przecież jego kampania to miał być triumfalny przejazd Komorowskiego po Polsce i bezdyskusyjne zwycięstwo w pierwszej turze wyborów. Pierwotny pomysł na kampanię był taki, aby był jeden poważny kandydat i nieistotna reszta młodych ludzi. Chciał Andrzeja Dudę  sprowadzić do nic nieznaczących kandydatów.

Do roli czeladnika…

Tak, niedoświadczonego. Do dziś jeszcze ostatni Mohikanie dziennikarscy tak myślą. Spod kontroli wymknął się i sam Komorowski, który – gdy nie rozmawia z tymi, którzy są mu przychylni w przygotowanej ustawce – pokazuje twarz, która była ukrywana. Jest nerwowy, agresywny, nie podejmuje dyskusji i nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Bilans jego prezydentury też okazał się bardzo słaby. On więc w tej kampanii pokazuje swoje słabości, a nie – jak planowano – atuty. Komorowski witany w Polsce przez mieszkańców miast – to się nie udało.

A Andrzej Duda?

On wyrósł  na prawdziwego kontrkandydata. W toku kampanii on zyskuje, a Komorowski traci. Teraz w ciągu ostatnich tygodni można spodziewać się wzbudzenia przerażenia porażką Komorowskiego. To ma być wzbudzenie strachu przed zwycięstwem Dudy i straszenie wszystkich środowisk politycznych, że jeśli nie poprą Komorowskiego, to wygra PiS. To jednak bardziej wzmacnia Dudę i mobilizuje jego zwolenników. Strach przed PiS-em już nie działa, chyba że będzie jakaś prowokacja.

Platforma nie odda łatwo władzy?

Utrata władzy jest dla niej skrajnie niebezpiecznym scenariuszem – dlatego, że zacznie się rozliczanie z rządów. U nich jest z tego powodu paniczny strach.

Scenariusz, że teść Andrzeja Dudy jest Żydem, zamiennik „wmontowania” Dudy w SKOK-i, nie przyniosło oczekiwanych efektów propagandowych?

Ten antysemityzm to był skandal, to nie chwyciło. Duże siły i środki wysłano, aby zrobić operację SKOK-ów. Tutaj działali funkcjonariusze dziennikarscy i funkcjonariusze władzy. Nie wypalił pomysł z in vitro. Te ataki pokazują, że stawka w tej grze jest naprawdę wysoka. Była jeszcze rocznica katastrofy smoleńskiej, ale tutaj granat wybuchł w rękach Platformy. Okazało się, że to, co miało nas sprowokować, spowodowało, że coraz więcej ludzi przejrzało na oczy. Skojarzenia: „Macierewicz – wojna – zamach” pokazały coś innego – że Polacy chcą słuchać argumentów. Miny podkładane pod Dudę okazały się niewybuchami.

Co najbardziej mobilizuje wyborców PO?

Strach. Na to zawsze kładziony jest nacisk obozu władzy. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby to był strach nie tyle ofensywny, co paraliżujący. Nie byłbym zdziwiony, gdyby Komorowski przegrał w pierwszej turze z Andrzejem Dudą. Patrząc na tendencję sondażową, jest to bardzo prawdopodobne. Okazało się, że zaufanie społeczne, jakie miał mieć Komorowski, w ogóle się nie przełożyło na jego poparcie. Czyli z 75 proc. schodzi do około 40. Więc paliwo polityczne traci w gigantycznym tempie. Duża grupa wyborców żyje z rządów PO, zatrudnieni są w instytucjach państwa albo żyją z kontraktów, jakie  oferuje im władza. Szastanie pieniędzmi publicznymi powoduje, że 1jedna trzecia to mogą być klienci Platformy. Mam nadzieję, że to poparcie Komorowskiego zejdzie tylko do ich poziomu.

Jak przekonałby pan tych nieprzekonanych?

Polacy rozumieją, że obecny układ nic już im nie oferuje. Oferuje to, że mogą wyjechać za granicę, aby „poeksperymentować i zabawić się” – jak powiedziała jedna z posłanek PO. Tymczasem te wyjazdy są z braku pracy. Ludzie wiedzą, że nie jest w Polsce dobrze. Ważna jest mobilizacja, aby nie dać sobie wmówić, że mój głos nic już nie znaczy. Władzę można zmienić. To, że poparcie Dudy tak wzrasta, przywraca wielu osobom nadzieję.

http://niezalezna.pl/66191-kandydat-pis ... wdopodobne

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


22 kwi 2015, 05:24
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
1/ Komorowski: Wywiązałem się ze wszystkich obietnic

„Super Express”: – Zna się pan na polityce. Proszę powiedzieć, na kogo powinienem głosować?

Bronisław Komorowski: – Proponuję, żeby głosował pan na zgodę i bezpieczeństwo, czyli na Bronisława Komorowskiego. Można głosować, wiedząc, jak wygląda jego prezydentura, a nie tylko to, co opowiada i zapowiada.

– Są tacy, którzy mówią, że nie powinniśmy na pana głosować. Na przykład Bożena Dykiel. Zapewne słyszał pan jej emocjonalną wypowiedź.

– Nie słyszałem, ale przyjmuję do wiadomości. Jest demokracja i każdy ma swoich gorących zwolenników i przeciwników.

(...) Czytaj dalej

http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/br ... 88960.html

2/ Ratujcie Platformę!

Na ile mogę, próbuję zrozumieć, dlaczego ludzie głosują na Platformę. Na pewno przyczyn jest wiele, za dominującą uważam oczywiście plemienne emocje polskich Hutu wobec polskich Tutsi (albo odwrotnie, nie ma znaczenia, które plemię postkolonialnej III RP porównamy do którego). Ale są przecież w tej grupie także ludzie, którzy uznają, że z dwojga złego w stosunkowo lepszą przyszłość poprowadzi Polskę PO - ze wszystkimi swoimi wadami, niż PiS - mimo swoich zalet. W głównej partii opozycyjnej dostrzegają tylko parcie do swarów o symbole, skupienie na kwestiach moralnych, bogoojczyźniany patriotyzm, nawet szczery, ale mało praktyczny – nie widzą natomiast programu modernizacyjnego, menedżerów, fachowców, zdolnych sprawnie administrować resortami. Może w PO też ich trudno zobaczyć, ale jednak łatwiej.

Jakoś tych ludzi rozumiem - sam w końcu u zarania czułem się zwolennikiem i wyborcą raczej partii "trzech tenorów" niż braci Kaczyńskich, i raczej z PO wiązałem nadzieje. Co prawda, Tusk mnie z tego wyleczył bardzo szybko, ale ja go z racji zawodowych musiałem obserwować znacznie uważniej niż przeciętny wyborca. Uważam, że ci, którzy przy PO zostali, tkwią w błędzie, że z dwojga złego lepiej mieć u władzy sektę niż mafię - ale mogę zrozumieć ich wiarę, że w PO jest trochę dobrego. Tyle, że to trochę nigdy w niej nie decydowało, i im dalej w las, tym mniej ma do powiedzenia.

Trudno nie zauważyć, że PO u władzy się degeneruje. Objawem tego jest ogromna liczba interesownych, najdelikatniej mówiąc, cwaniaczków, którzy do niej przyszli z PiS, SLD i innych wyautowanych partii - nawet zresztą nie tyle sama ich liczba, co wysoka pozycja, jaką w niej zajmują. Ciekawe swoją drogą, jak ludzie, którzy chwycili się przed laty PO z nienawiści do PiS, racjonalizują dziś sobie fakt, że popierają partię Sikorskiego, Pitery, Kluzik-Rostkowskiej, "Misia" Kamińskiego, a nawet niegdysiejszy arcyfaszysty Giertycha? (Tak, ja wiem, że etatowy gość Moniki Olejnik legitymacji PO w kieszeni nie nosi, ale przecież służy jej wierniej niż wielu z tych, co noszą).

W parze ze ściąganiem zewsząd wszelkiego rodzaju miłośników koryta - trudno mówić tu o ściąganiu "fachowców", sztandarowymi przykładami tej fachowości służą wszak wspomniana już Kluzik czy Bartosz Arłukowicz z SLD - idzie totalny rozkład, bo Stalin wiedział co mówi, gdy twierdził, że "kadry decydują o wszystkim". Z kadrami złożonymi z kolesiów, lizusów, "psiapsiółek" i przydu... chciałem rzec, popleczników, czegokolwiek się PO tknie, wychodzą jej Koleje Śląskie i gazoport. A jakby mało było nieudolności, z każdym rokiem rządząca mafia coraz bardziej się umafijnia, zwłaszcza od dołu, w gminach i województwach.

To nic nowego - władza deprawuje, władza absolutna deprawuje w sposób absolutny. "To my, stary, możemy teraz wszystko! Taaaakie numery!" - jak powiada niejaki Bolo Łącznik w "Piłkarskim Pokerze". Jak bardzo butnie czuje się obecna ekipa, widać między innymi po kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego. Żeby odwalić takiego "Misia", jak konferencja z zainscenizowanej budowy pod Inowrocławiem, trzeba naprawdę niewiarygodnej pewności siebie.

Ale rachuba jest prosta, pisałem o niej wielokrotnie: w Polsce gazety czyta milion, łącznie z plotkarskimi głupawkami jakieś półtora miliona ludzi, treści publicystyczne w internecie docierają niewiele szerzej, w dużej części do tej samej grupy. A wybory wygrywa się czterema, pięcioma milionami głosów - głosów ludzi, którzy tyle wiedzą, ile im w telewizji pokażą i wrzucą w ucho. A telewizje są trzymane przez Partię mocną ręką. I co, że ten milion będzie przecierał oczy, widząc w internecie cyrk od kulis, dwie koparki i dwie ciężarówki jeżdżące w kółko bez sensu po gołym polu, za plecami przemawiającego "na budowie obwodnicy" prezydenta, który pięć lat temu tę obietnicę obiecał i właśnie pokazuje, jak się ta obietnica "spełnia" (polecam "Wojnę Światów" Szulkina - prorok jakowysik, czy co?). Niech sobie gadają, co chcą - a dziesięć milionów zobaczy, że się pięknie nam Polska pod okiem włodarza buduje! I w każdej innej sprawie zobaczy tylko to, co my chcemy, żeby zobaczyli.

Wybory prezydenckie zamierza PO wygrać w pierwszej turze nie poprzez przekonywanie wyborców, tylko przez zakulisową grę - "wygaszenie" Magdaleny Ogórek, bo sobie stratedzy wyliczyli, że wtedy jej elektorat przepłynie do Komorowskiego mocą łączącej SLD z PO nienawiści do PiS. Dzisiejsza czołówka "Wyborczej" to nie żadne dziennikarstwo, to najczystsza polityka, jednoznaczne wskazanie lewicy: macie wycofać kandydatkę, macie się ukorzyć przed PO - dzięki temu PO ocaleje i coś może za to dostaniecie. A jak nie ocaleje, to w kraju SIĘ ZACZNIE ZMIENIAĆ, a sami wiecie czym to grozi, także dla was.

Mówiąc nawiasem, to ryzykowna gra - PO przyciśnięta marnością swego kandydata sięga po rozwiązanie rozpaczliwe, bo oznaczające skanibalizowanie przyszłej "przystawki". Jeśli SLD "wygasi" Ogórek, to może i ocali Komorowskiego przed II turą i zmasakrowaniem w debacie - ale prawie na pewno nie wejdzie wtedy lewica do Sejmu i PO zostanie bez koalicjanta, a PSL, jak wiadomo, pójdzie z każdym, kto da więcej.

Stopnia buty rządzących (albo bardaku u nich panującego - zresztą jedno drugiego nie wyklucza) dowodzi to, że zdając sobie sprawy, iż lewicowy elektorat jest dla rozwoju wyborczej sytuacji kluczowy, i wiedząc, że oprócz emocji antypisowskich i antykatolickich, rządzi tym elektoratem także silna emocja antyamerykańska - jednocześnie rozgrywa władza, i to z zaangażowaniem samego Komorowskiego, operację wpełznięcia Amerykanom w "Patrioty". Trudno o bardziej demonstracyjne "murzyństwo" i "robienie laski", o których mówił otwarcie, nie wiedząc, że jest nagrywany, były minister spraw zagranicznych. Kupujemy za grube miliony mglistą obietnicę zmodernizowania starych gruchotów, mając na stole znacznie korzystniejsze oferty - ze względów czysto politycznych. I ogłaszamy to właśnie teraz, przed wyborami, choć nie wynika to z kalendarza przetargu, by Amerykanie przypadkiem nie pomyśleli, że PO będzie wobec nich mniej uległe niż PiS. (W końcu, diabli wiedzą, kto tak naprawdę w tym nowym, "amerykańskim" TVN będzie zawiadywał "wajchą").

Zważywszy, jak symbolicznie pokazała ostatnio Ameryka, gdzie ma nasze murzyńskie umizgi, opozycja mogłaby tym w oczach lewicowych wyborców zmiażdżyć Komorowskiego. Ale z oczywistych powodów temat PiSo-wi nie leży - może podejmie go Kukiz, bo działania pozostałych kandydatów na wynik zasadniczego wpływu już mieć, niestety, nie mogą.  

Wprawne oko - proszę wybaczyć chełpliwość, ale swoje po ćwierć wieku pisania o polityce za takie właśnie uważam - dostrzega wewnętrzny ferment w PO i oznaki zbliżającej się "odwilży"; piszę o tym więcej w następnym numerze "Do Rzeczy", zachęcam do przemyślenia. Rzecz w tym, że władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Jeśli PO zobaczy, że Smoleńskiem i antyklerykalizmem może obronić nawet takiego nielota jak Komorowski, to jej dalsze gnicie, jeszcze szybsze, jest pewne. A jeśli dostanie w tych wyborach kopa w tyłek, to będzie się musiała zacząć zmieniać.

Nie będę udawać wielkiej wiary w zdolność powrotu tej partii do liberalnych korzeni, do uczciwości, i samooczyszczenia się z "korytowego" elementu - ale może ktoś wierzy. Ktoś taki powinien bardziej, niż najbardziej zagorzali pisowcy modlić się o przegraną Komorowskiego i zastąpienie go kimkolwiek innym, choćby pisowcem. Od utraty Belwederu układ się jeszcze nie zawali, bo jest tam niewiele władzy - ale jest duża możliwość blokowania co głupszych posunięć legislacji i egzekutywy. Nieplatformerski prezydent byłby tym samym, co szczupak wpuszczony do smrodliwiejącego stawu z tłustymi, nieruchawymi karpiami. Gryzłby te karpie w płetwy i zmuszałby je do ruchu, nie pozwalałby PO (bo niestety, w parlamentarnych nawet arytmetyczna wygrana PiS władzy jej nie odbierze) być dalej partią koryta, zajętą wyłącznie tuczeniem kolejnych Kluzic, Misiów i nadwornych mecenasów.

Poważnie mówię: lemingu, ratuj swoją partię! Wyślij Bronka na emeryturę, bo inaczej jego gamoniowatość zainfekuje i skazi Platformę do reszty, i za dwa, trzy lata jej rządy skończą się naprawdę smutno, i dla niej, i dla całej Polski. Ratujcie Platformę!

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... ign=chrome


24 kwi 2015, 21:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Wybory prezydenckie AD 2015
Wg mnie tylko bezmózg i głupek może głosować na "chrabiego de bull". Żadne argumenty dla inteligentnych za tym burakiem nie mogą przemawiać. Ale ludzie są durni! Jak oni mogą przeglądać się w lustrze. Głowę z *** zamienili?!


24 kwi 2015, 22:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 176 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 13  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: