I to wszystko może od stycznia w jednym okienku ? Jak tu nie być entuzjastycznie nastawionym do pracy, nawet zielska palić nie trzeba, styknie poczytać odgórne to i owo...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 09:15 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 11:54
Zeta
Do marszałka Sejmu ma trafić dziś projekt ustawy, zgodnie z którym obywatele będą mogli przekazywać 1 proc. podatku dla wybranej przez siebie partii politycznej. - Chcemy, żeby to obywatele sami decydowali, na jakie ugrupowanie idą ich pieniądze - mówi Artur Zawisza, poseł Prawicy Rzeczypospolitej, która forsuje projekt ustawy. - Tak jak jest to w przypadku organizacji pożytku publicznego. :dupa:
Na co? Na partie polityczne?! <_< Z dwojga złego, to już lepiej przekażę na tego ojca (bez dzieci - chyba?) z Torunia. Jak polec to z honorem! Przynajmniej będę wiedział, że finansuję oszołoma, ale z ustabilizowanymi poglądami. I w razie czego bedę mógł wypiąć na niego to :dupa:.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 09:19 przez praktyk1945, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 13:50
Zeta
Do marszałka Sejmu ma trafić dziś projekt ustawy, zgodnie z którym obywatele będą mogli przekazywać 1 proc. podatku dla wybranej przez siebie partii politycznej. - Chcemy, żeby to obywatele sami decydowali, na jakie ugrupowanie idą ich pieniądze - mówi Artur Zawisza, poseł Prawicy Rzeczypospolitej, która forsuje projekt ustawy. - Tak jak jest to w przypadku organizacji pożytku publicznego. :dupa:
A mnie się wydaje, że Zawisza i s-ka chcą przy jednym ogniu upiec dwie pieczenie: 1) dofinansowanie partii (nawet kanapowej) - może trafi się jakiś naiwniak, 2) jak się nie trafi (co chyba jest bardzo prawdopodobne) to wpłaty dokonają członkowie partii. Z jednej strony uregulują składki członkowskie, z drugiej wpłatę odliczą sobie od podatku... :stop:
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 09:21 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 14:19
helvet
A mnie się wydaje, że Zawisza i s-ka chcą przy jednym ogniu upiec dwie pieczenie: 1) dofinansowanie partii (nawet kanapowej) - może trafi się jakiś naiwniak, 2) jak się nie trafi (co chyba jest bardzo prawdopodobne) to wpłaty dokonają członkowie partii. Z jednej strony uregulują składki członkowskie, z drugiej wpłatę odliczą sobie od podatku...
No i do tego będą mieli tanie i miarodajne sondaże. No bo przecież można założyć, że ludzie będą wpłacać pieniądze na partię, na którą później będą głosować. I od razu wiadomo, czy warto zerwać koalicję, czy może lepiej się jeszcze pomęczyć.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 09:31 przez misiek05, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 15:12
Michu
No i do tego będą mieli tanie i miarodajne sondaże. [...]
Zapewne odbywałoby się to bezkosztowo w ramach naszej sprawozdawczości...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 09:33 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 20:38
praktyk1945
Na co? Na partie polityczne?! <_< Z dwojga złego, to już lepiej przekażę na tego ojca (bez dzieci - chyba?) z Torunia. Jak polec to z honorem! Przynajmniej będę wiedział, że finansuję oszołoma, ale z ustabilizowanymi poglądami. I w razie czego bedę mógł wypiąć na niego to :dupa:.
Organizacja pożytku publicznego? Która to? LiD? PiS? LiS? Może raczej NIEpożytku publicznego!
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 09:34 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 21:02
fizol35
Autor pomysłu: Z.Gilowska. Temat - brak obowiązku składania dekl. PIT-4, PIT-5.
Dlaczego wycofanie PIT-4 i 5 jest głupim pomysłem?
Ostatnio edytowano 24 lip 2007, 07:11 przez faldemar, łącznie edytowano 1 raz
22 lip 2007, 21:31
faldemar
Dlaczego wycofanie PIT-4 i 5 jest głupim pomysłem?
Może niech odpowie Doradca Podatkowy Nr 1: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Fiskus nie wie, ile płacą podatnicy Rezygnacja z deklaracji podatkowych zmniejszyła możliwości organów do weryfikowania należności podatkowych. Podatnicy mogą więc nie oprzeć się pokusie oszukania fiskusa. Rozmowa z WITOLDEM MODZELEWSKIM , prezesem Instytutu Studiów Podatkowych
Od 1 stycznia podatnicy nie muszą już składać deklaracji miesięcznych. To dobrze?
- Źle, ale problem jest bardzo delikatny. Ustawodawca z niezrozumiałych powodów strzelił sobie nieprawdopodobnego gola, bo dziś ostatecznie o wysokości należnej zaliczki decydują podatnicy. I nikt ich w tej roli na większą skalę nie zastąpi. Istnieje więc niebezpieczeństwo, że podatnicy mogą wziąć na siebie w znacznie większym stopniu niż dotychczas ryzyko zaliczek na podatek w mniejszej wysokości. Stanęli bowiem przed dylematem, z którym do tej pory nigdy się nie spotkali.
Sami muszą wyliczyć zaliczkę? - Podatnik ma obowiązek uregulować zobowiązanie z tytułu zaliczki w wysokości, której nie zna organ podatkowy. Niby ono jest obiektywne, ale nie bardzo wiadomo, ile wynosi. Podatnik nie musi jednak składać żadnych dokumentów, z którymi wiązałoby się wyegzekwowanie w prosty sposób tej należności.
Co więc w praktyce oznacza brak deklaracji na podatki dochodowe? - Z jednej strony oznacza to, że podatnik nie musi się pod nią podpisać pod rygorem odpowiedzialności karnej. Z drugiej strony organ nie wie, jakie jest deklarowane zobowiązanie, które egzekwował dotychczas na podstawie deklaracji, której obecnie nie ma. W razie wątpliwości co do jego wysokości jest więc zmuszony do przeprowadzenia długotrwałego postępowania.
Łączy się to z konsekwencjami dla organów podatkowych? - Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę podatników w Polsce, potencjalną możliwość kontroli przez urząd i ilość prowadzonych postępowań w poprzednich latach, to okaże się, że ryzyko niezapłacenia zaliczki w prawidłowej wysokości nieporównywalnie się zmniejszyło. Organy podatkowe w tej sytuacji są niemalże bezradne. To jest bardzo czytelne.
W kodeksie karnym skarbowym nie ma sankcji, które nakłaniałyby podatnika do zapłaty zaliczek w prawidłowej wysokości? - Kodeks przewiduje takie sankcje, ale są one słabsze niż w przypadku wadliwie złożonej deklaracji. Poza tym wymagają dowodu, że podatnik jest w stanie zaległości, a brak deklaracji oznacza brak dowodu. Aby więc rozstrzygnąć o prawidłowości wysokości zaliczki, trzeba przeprowadzić spór, który może trwać latami. Tego żaden system finansów publicznych nie wytrzyma, ponieważ wśród zlikwidowanych deklaracji jest również PIT-4, z którego fiskus pobiera największą pulę środków od płatników podatku dochodowego od osób fizycznych.
W wielu krajach europejskich zrezygnowano z deklaracji. Czy Polska nie może skorzystać z ich doświadczeń? - Polska może skorzystać z tych doświadczeń, ale to znowu będzie bardziej skomplikowana operacja niż proste uchylenie obowiązku składania deklaracji miesięcznych. Trzeba zmienić znacznie więcej przepisów.
Czy wobec mniejszych obowiązków klientów doradcy nie stają przed równie trudnym dylematem? - Tak. Doradca, który prowadzi rozliczenia podatkowe, będzie chciał wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafi, zgodnie z prawem, prawdą i zasadą rzetelności. Ale podatnik może zadać pytanie: jakie jest ryzyko, jeśli ja tego nie zapłacę? Ty mi mówisz, że powinienem zapłacić 600 tys. zł, a ja chcę zapłacić 300 tys. i co mi grozi? Podatnik może uznać, że to jest być może nielegalne, ale ryzyko, które się z tym wiąże, jest nieporównywalnie mniejsze od tego, gdy był obowiązek złożenia deklaracji. O faktycznej zapłacie, czyli o dokonaniu dyspozycji majątkowej, decyduje sam podatnik. Rolą doradcy jest poinformowanie go o prawidłowej wielkości zaliczki, jeżeli doradca jest obowiązany do prowadzenia ewidencji podatkowych.
Czyli tak naprawdę rezygnacja z deklaracji uderza również bezpośrednio w doradców? - Tak, w sposób sprzeczny z interesem publicznym, bo sprzyja postawie Piłata: mogą umyć ręce. To oznacza, że doradca może powiedzieć, że prawidłowo obliczył zaliczkę, ale klienta do płacenia przecież nie zmusi. Ustawodawca miał w doradcach swoistego gwaranta prawidłowego rozliczenia podatnika i przestał go mieć. Doradcy stoją bowiem na gruncie legalizmu. Skoro legalnie nie składa się deklaracji zaliczkowych, to jesteśmy tylko niemymi sojusznikami. ...
Łukasz Zalewski Źródło: Gazeta Prawna Opublikowano: 2007-03-05 <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
PS Faldemar, Par. 22 Regulaminu Forum nie jest miejscem na reklamę. :nonono:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 24 lip 2007, 07:11 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
22 lip 2007, 21:55
Krótko mówiąc - Faldemar - wiemy o gościu dużo mniej niż dotychczas (nawet jeśli w składanych deklaracjach deklarował cuda to jednak dawało to jakiś obraz w ciągu roku), a to pociągnięcie (likwidacja obowiązku składania tych deklaracji) to już krok w kierunku <_<.
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 24 lip 2007, 07:12 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
22 lip 2007, 22:02
elsinore
Krótko mówiąc - Faldemar - wiemy o gościu dużo mniej niż dotychczas (nawet jeśli w składanych deklaracjach deklarował cuda to jednak dawało to jakiś obraz w ciągu roku), a to pociągnięcie (likwidacja obowiązku składania tych deklaracji) to już krok w kierunku <_<.
Z tego wniosek, że Urzędy stały się bardziej przyjazne podatnikowi.
Jeśli chodzi o wspomniane deklaracje to mam mieszane uczucia... Gdybam tak sobie i widzę 2, a nawet 3 racje. :blink: Jeśli chodzi o PIT-4 będzie roczny 4-R, więc jakiś ślad będzie, trzeba tylko cierpliwie czekać. W sprawie PIT-5 dział kontroli (lub dochodowy, zwolniony z wprowadzania PIT-5) odwiedzi podatnika i polooka w papierki.
Dobrze gadam... chociaż troszkę...?
Pozdrawiam, W.R.
wjawor
Faldemar, Par. 22 Regulaminu Forum nie jest miejscem na reklamę. :nonono:
Wjawor, mój podpis nie jest reklamą, lub spamem... Nie potrzebuję jej wśród skarbowców. Może umówmy się tak, ja nie usunę podpisu póki nie otrzymam (tak jak w Biblii) listów od dwóch lub trzech... W przypadku tych trzech, bez zwłoki usunę sygnaturkę. Chyba, że wcześniej uczynisz to sam...
Sorki, że ten problem poruszam poza wskazanym tematem.
Pozdrawiam, W.R.
Ostatnio edytowano 24 lip 2007, 07:16 przez faldemar, łącznie edytowano 1 raz
22 lip 2007, 23:57
faldemar
Z tego wniosek, że Urzędy stały się bardziej przyjazne podatnikowi.
Jeśli chodzi o wspomniane deklaracje to mam mieszane uczucia... Gdybam tak sobie i widzę 2, a nawet 3 racje. :blink: Jeśli chodzi o PIT-4 będzie roczny 4-R, więc jakiś ślad będzie, trzeba tylko cierpliwie czekać. W sprawie PIT-5 dział kontroli (lub dochodowy, zwolniony z wprowadzania PIT-5) odwiedzi podatnika i polooka w papierki.
Dobrze gadam... chociaż troszkę...?
Pozdrawiam, W.R. [...]
No nie do końca się zgodzę - istotna jest każda informacja w procesie typowania do kontroli, deklarowany stan zatrudnienia w trakcie roku też dużo o podatniku mówi... A co do odwiedzin podatnika w ciągu roku to chyba przeceniasz możliwości kontroli, nie jesteśmy księdzem chodzącym po kolędzie ze 100-procentową frekwencją, jeśli chodzi o odwiedzanych. W naszym przypadku nie chodzi przecież o to by odwiedzić wszystkich, ale tylko tych, na których nam "szczególnie zależy". Wraz z deklaracjami okresowymi znika bieżący monitoring podatnika... Jesteśmy jak dzieci we mgle... :mur:
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 24 lip 2007, 07:17 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
23 lip 2007, 06:50
Wg mnie najgłupszym pomysłem 2007r zasługującym na młota jest przekonanie twórców reformy i autorów Ustawy o KAS, że reforma poprawi funkcjonowanie służb celnych i skarbowych.
Ostatnio edytowano 24 lip 2007, 07:18 przez luka, łącznie edytowano 1 raz
23 lip 2007, 07:28
Zgłaszam pomysł pod warunkiem zawieszającym - jeśli wejdzie w życie:
____________________________________ always look on the bright side of life
24 lip 2007, 15:48
faldemar
Dlaczego wycofanie PIT-4 i 5 jest głupim pomysłem?
Bo dla urzędu i dla klienta, który chciał otrzymać zaświadczenie o niezaleganiu w podatkach lub o dochodach bieżących było to bardzo proste. Teraz już nie.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 25 lip 2007, 11:51 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników