Teraz jest 06 wrz 2025, 11:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168 ... 185  Następna strona
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Tak jak Tusku obiecał

Obrazek

Marzenia się spełniają...

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 07 lis 2014, 22:05 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



07 lis 2014, 22:04
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA25 paź 2014, 18:52

 POSTY        20
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Ups!
Kolega popiera J. Korwin-Mikke.
Całe szczęście, że to margines.


07 lis 2014, 22:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
W innym wątku zadałem dziś pytanie: Ty chyba jesteś inteligentny inaczej?

Widzę, że niebezzasadnie.   :P

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


08 lis 2014, 17:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
1/ Tak policja wmusza mandaty! Skandal!

To wygląda jak scena z jakiegoś filmu Barei. Ale nie! To wydarzyło się naprawdę kilka dni temu. Policjanci każdej osobie wychodzącej z sektora gości na Radomiaku „proponowali” 100 zł mandatu za przeklinanie. Nieważne, czy ktoś bluźnił, czy nie. – Mnie nie interesuje, czy pan przeklinał. Pytam: czy pan przyjmuje mandat? – mówi policjant. I tak od stówki do stówki....

Na filmiku widać, jak pan policjant z Radomia sprawnie, po kolei, pyta każdego kibica, czy przyjmuje 100 złotych mandatu za przeklinanie. Wszystko szybko, sprawnie, pan na lewo, pan na prawo, proszę wypisać mandat. I następny! – Tak to wszystko podzieliliśmy, żeby było sprawnie, byście do domu szybko pojechali – mówi dobrodusznie funkcjonariusz.

Jeden z mężczyzn próbuje przekonać policjanta, że nie bluzgał, ale policjant wie lepiej. – Ja się nie pytam pana, czy pan przeklinał, pytam się, czy pan przyjmuje mandat – mówi.

Ręce opadają. Ale statystyka na pewno wyrobiona. Zobaczcie ten absurd:

http://www.fakt.pl/wydarzenia/policja-w ... 02081.html


2/ Urzędnicy sprawdzają, czy odrosła mi noga!

Takie absurdy tylko w Polsce. Andrzej Lipski (62 l.) z Góry (woj. pomorskie) stracił nogę w wypadku samochodowym. Teraz – by dostać nową kartę uprawniającą do parkowania na miejscu dla inwalidów (bo stara traci ważność) – musi stanąć przed komisją i... udowodnić, że wciąż jest inwalidą! Czyżby urzędnicy sądzili, że w ciągu 12 lat noga mu odrosła?!

Pan Andrzej po raz ostatni był na takiej komisji w 2002 r. Biegli stwierdzili u niego umiarkowany stopień niepełnosprawności. Inwalida ma protezę i może się poruszać o własnych siłach. Stara się jednak żyć normalnie. Potrafi nawet prowadzić samochód z automatyczną skrzynią biegów, ma więc specjalną kartę parkingową dla niepełnosprawnych.

Według obecnych bzdurnych przepisów karty trzeba jednak wymienić na nowe. Pan Andrzej udał się więc po nową plakietkę do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) w Wejherowie. Ale urzędnicy odmówili mu jej wydania! Ponownie wysłali go przed komisję, która ma sprawdzić, czy... wciąż jest niepełnosprawny! – Nie rozumiem, noga mi przecież nie odrośnie – mówi pan Andrzej. – Przecież mogli sprawdzić, że byłem już u nich na komisji i orzeczono, że jestem niepełnosprawny.

Jak to tłumaczy PCPR? – Takie są przepisy – mówi Anna Domnik z PCPR w Wejherowie. – Osoby, wobec których orzeczono umiarkowaną niepełnosprawność przed 1 lipca 2014 r., muszą się ponownie udać na komisję. Ten absurdalny przepis wymyślili urzędnicy chyba tylko po to, by uprzykrzyć życie ludziom, którzy zostali skrzywdzeni przez los. Ale za to mają co robić...

http://www.fakt.pl/wydarzenia/mezczyzna ... 00718.html


11 lis 2014, 21:33
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Drenaż mózgów.
Polska traci najwięcej specjalistów w Europie

W Europie nie ma drugiego takiego kraju: w ciągu dekady z Polski wyjechało najwięcej specjalistów spośród wszystkich państw Unii Europejskiej. - Polska realizowała model wzrostu w oparciu o tanią siłę roboczą, a nie o innowacje

- mówi Biztok.pl prof. Krzysztof Rybiński. I to się teraz odbija czkawką.

MEKSYK NAD WISŁĄ

Co ciekawe, na drugim miejscu pod względem "wyjeżdżających ekspertów" znaleźli się Niemcy (prawie 30 tys.). Tyle, że nasi zachodni sąsiedzi przyciągnęli do siebie w tym czasie ponad 36 tys. fachowców.

A polska gospodarka, pomimo szybkiego wzrostu gospodarczego, utraciła "netto" ponad 30 tys. specjalistów. Pod tym względem wyprzedzamy nawet takich unijnych maruderów jak Rumunia  - odpływ 24 tys. specjalistów i Grecja - 17,7 tys.
- Powodem ucieczki specjalistów z Polski jest bardzo niski poziom płac. Jak spojrzymy na dane OECD, okazuje się, że poza Meksykiem, który odstaje od stawki, to Polska jest krajem o najniższych płacach. Do tego dochodzą jeszcze inne czynniki, np. w Polsce jest dużo trudniej otworzyć własną firmę niż w innych krajach - mówi nam prof. Krzysztof Rybiński, rektor uczelni Vistula, były wiceprezes NBP.

Pod względem bilansu migracji specjalistów najlepiej w Europie wypada Wielka Brytania. W ciągu dekady do ojczyzny Szekspira przyjechało niemal 77 tys. profesjonalistów, a wyemigrowało 21 tys. Daje to najwyższy dodatni bilans we Wspólnocie – 55 tys. Na dalszych pozycjach znalazły się Cypr i Belgia.  Ale nawet postkomunistycznym Czechom udało się osiągnąć  wyraźną nadwyżkę. Dlaczego Polska wypada tak słabo?

- Polska realizowała model wzrostu w oparciu o tanią siłę roboczą, a nie o innowacje. Większość polskich firm dokonujących ekspansji zagranicznej, które badałem, jest w stanie dostarczyć produkty w jakości zbliżonej do zachodniej, ale po niższej cenie. Ten model po dwudziestu kilku latach jednak się załamuje. Za chwilę społeczeństwo zacznie się starzeć i niskie koszty pracy nie wystarczą, by zapewnić wzrost. Musimy być bardziej innowacyjni, a to trudne, gdy utalentowani młodzi ludzie wybierają Berlin czy Londyn - wskazuje prof. Rybiński.

EXODUS LEKARZY, ARCHITEKTÓW I NAUCZYCIELI

W skali całej Europy najczęściej migrującymi profesjonalistami są nauczyciele szkół średnich tuż przed całą listą zawodów medycznych – od lekarzy, przez pielęgniarki i fizjoterapeutów po dentystów. Nic dziwnego, starzejące się społeczeństwo Europy potrzebuje wykwalifikowanego personelu medycznego, a ten ze wschodu Europy jest po prostu tańszy.

W Polsce problem dotyka jednak również innych branży, zwłaszcza gdy dla jej przedstawicieli zwyczajnie brakuje pracy. Przykładowo dane Krajowej Rady Izby Architektów wskazują, że w Polsce w zawodzie pracuje ich tylko 30 proc. Eksperci podkreślają, że emigracja ma związek nie tylko z lepszymi perspektywami na rynkach zachodnioeuropejskich, lecz także ze zharmonizowanymi wymaganiami dla architektów na szczeblu unijnym, co ułatwia proces uznawania kwalifikacji.

- Ponieważ mamy strefę Schengen i można się poruszać bez paszportu po krajach Unii Europejskiej, bardzo łatwo jest wyjechać z kraju. Pomimo niskiego poziomu płac w Korei Północnej, specjaliści stamtąd nie uciekają, bo z tego kraju nie da się wyjechać. W Polsce wystarczy zapakować tobołek, obrać azymut i w drogę - komentuje prof. Rybiński.

Specjaliści to tylko jeden z kłopotów. Co jeszcze trapi polską gospodarkę? O tym na następnej stronie

Komentarze:

Przeciez zydom z rzadu tylko o to chodzi . Inteligentnego nie okradnie ani mu glowy nie spierze..Zdrajcy w rzadzie siedza ...
Gość 12 listopada 2014 09:48:57
+516 -36

To jest ta "super dekada" o której pisze onet ;-). Tak super jest w Polsce a ludzie uciekają i zamyka się najwięcej firm (800-900 rocznie).
GUN-freedom 12 listopada 2014 09:51:14
+392 -8

Gość 12 listopada 2014 09:56:20
+326 -6
No i dlatego, ze pracujemy za poldarmo to nasz "rozwoj" jest tak dynamiczny. Co bedzie jak wyjada wszyscy specjal;sci i sprywatyzujemy ostatnia fabryke, bo bankow juz nie mamy ? Chore panstwo

bo w Polsce dobre stanowiska są zajęte przez rodziny z rządu
Gość 12 listopada 2014 10:02:48
+272 -9

co na TO Ci złodzieje z PO i PSL-u.. o SOLIDARUCHACH to nie wspomnę bo to obciach wstyd o TYM G...e wspominac!
Miała byc Japonia Irlandia- RYZA ! - kłamcy i i oszusta Peruwiańskiego.
Gość 12 listopada 2014 09:57:07
+276 -19

a jak tu żyć na głodowe pensje
Andre 12 listopada 2014 09:58:21
+170 -9

Zaraz, zaraz! Ale ilu ludzi w tym czasie wykształcilismy na tzw. wyższym poziomie! Co prawda 70% z tych wykształconych nie bardzo wie jaki kierunek skończyło i po co, oraz nie bardzo umie pisać i mówić po polsku, ale jednak dyplom ma! W kraju brak jest szewca, a na bezrobociu 10 eurpoistów, 15 magistrów biznesu i zarządzania, 8 socjologów, 1 sinolog, 5 biologów, 25 nauczycieli.....
Gość 12 listopada 2014 10:11:57
+135 -16

Wszyscy polacy ktorzy cos umiena powinni wyjechac z tego popapranego kraju i zrzec sie obywatelstwa bo to wstyd byc polakiem pozdrawiam wszystkich emigrantow
Gość 12 listopada 2014 09:48:37
+163 -59


http://www.biztok.pl/gospodarka/specjal ... jal_a18619

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


12 lis 2014, 22:23
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Obiecany raport ws. afery taśmowej?
"To już nie do mnie..."


Donald Tusk, już jako były poseł Platformy Obywatelskiej wystąpił dziś na trybunie w trakcie pochodu prezydenta Bronisława Komorowskiego. Pytany o obiecany raport w sprawie afery taśmowej nie krył zdenerwowanie. "No wie pan!?" oburzył się były premier. -  Jeszcze we wrześniu minister spraw wewnętrznych przedstawi szczegółową informację na temat podsłuchów. To będzie szeroka informacja - obiecywał w Sejmie 27 sierpnia br.


Pytanie o aferę tasmową Tuskowi zadał reporter wpolityce.pl Marcin Fijołek. Jak relacjonuje "krótki dialog nie skończył się jednak konkretami, a jedynie nerwami pana premiera". Obietnica złożona w Sejmie posłom i obywatelom dziś Tuska już nie interesuje. Oto dialog:

Panie premierze, co z obiecanym raportem w sprawie afery taśmowej?
- To już nie do mnie, to do nowej pani premier… Ja już…
Ale to pan obiecał Polakom ten raport, a nie pani premier.
- No wie pan!?

Jak relacjonuje Fijołek, po tych słowach Tusk "żachnął się, po czym z kwaśną miną odwrócił się do Jacka Rostowskiego, by dokończyć przerwaną pogawędkę".

Co mówił Tusk 27 sierpnia w Sejmie? Przypomnijmy:

"Jeszcze we wrześniu minister spraw wewnętrznych przedstawi szczegółową informację na temat podsłuchów. To będzie szeroka informacja i na podstawie tej informacji także podejmę dalsze stosowne decyzje. Tu proszę jeszcze o kilka tygodni cierpliwości. Na pewno we wrześniu kompleksowa informacja w tej sprawie zostanie przedstawiona. Dziękuję bardzo."

http://niezalezna.pl/61321-obiecany-rap ... ie-do-mnie

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


13 lis 2014, 20:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Tuskowa nie stoi w kolejkach do lekarza.
Obrazek
Platforma Obywatelska od lat obiecuje skrócenie kolejek do specjalistów. A te są coraz dłuższe. Ale nie dla wszystkich – za pieniądze można mieć wizytę u lekarza od ręki. Kogo stać na prywatne leczenie? Z pewnością Małgorzatę Tusk (57 l.), którą spotkaliśmy, jak wychodziła z prywatnej lecznicy w Sopocie. Pani premierowo, czyżby w przychodni NFZ ktoś kazał pani czekać kilka miesięcy na wizytę?

Rząd obiecywał dużo, ale nic w służbie zdrowia się nie zmieniło. Zwykły Polak miesiącami musi czekać na wizytę u specjalisty, mimo że według premiera Tuska i jego ministrów kolejki do lekarzy miały zostać skrócone, leki stanieć, a Narodowy Fundusz Zdrowia zlikwidowany dla dobra pacjentów. Efekt? Jest dokładnie odwrotnie.

Leczenie w Polsce w ramach publicznej służby zdrowia jest coraz trudniejsze. Tylko bogaci wykupują dodatkowe ubezpieczenia medyczne i leczą się prywatnie. Z usług prywatnej przychodni – co widać na zdjęciach – skorzystała też Małgorzata Tusk, żona byłego już premiera, który do niedawna zarabiał 18 tys. zł miesięcznie. A wkrótce, jako szef Rady Europejskiej będzie co miesiąc dostawał 120 tys zł.

(...)
http://www.fakt.pl/polityka/malgorzata- ... 02536.html


13 lis 2014, 21:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Milionerzy z rządu. Takie mają majątki!

Mieszkania, limuzyny, akcje, wielkie posiadłości i oszczędności na koncie! Oto jakie pieniądze ma nasz rząd. Rząd milionerów! Zobacz jaki majątek zgromadził Grzegorz Schetyna, Bartosz Arłukowicz czy sama Ewa Kopacz. Razem odłożyli ponad 26 mln zł! Zobacz, kto jest najbogatszym w polskim rządzie!

Najbiedniejszym z ministrów jest szef resortu sprawiedliwości Cezary Grabarczyk. Jego majątek to około 234 tysiące złotych. Nie ma domu ani mieszkania, a większość jego dobytku stanowi wynagrodzenie, jakie dostał pełniąc funkcję wicemarszałka (118382,64 złote - za okres od stycznia do sierpnia 2014 roku) i posła (22547,87 zł, w takim samym czasie). Zamiast w mieszkania, Grabarczyk inwestuje w ruchomości - jest współwłaścicielem Audi A4 z 2006 roku, wartego nieco ponad 38 tysięcy złotych, ma ponadto łódź żaglową Mak 747, wycenianą na blisko 20 tysięcy złotych. Reszta majątku ministra to oszczędności - 35 tysięcy złotych

Majątek Ewy Kopacz to blisko 546 tysiące złotych, z czego większość zainwestowała w mieszkanie własnościowe o powierzchni 43,4 m2, wycenione na 450 tysięcy złotych. Premier prywatnie jeździ Toyotą Yaris z 2007 roku o wartości około 18,5 tysiąca. Ponadto szefowa rządu odkładała pieniądze na konta w trzech walutach: złotych, euro i dolarach - w przeliczeniu na naszą walutę w sumie blisko 78 tysięcy złotych. Jej zobowiązania są jednak prawie tak wysokie, jak majątek. Cztery kredyty: na zakup i urządzenie mieszkania oraz dwa konsumpcyjne obciążają ją na blisko 456 tysięcy złotych

(...) Czytaj dalej

http://www.fakt.pl/polityka/takie-pieni ... 03126.html


14 lis 2014, 20:32
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
1/ Rolniku, idź wcześniej na emeryturę

Rząd, wydłużając pracującym Polakom wiek emerytalny, jednej z grup społecznych dał prezent: to rolnicy. Okazuje się, że tylko im opłaca się przechodzić na tzw. emerytury częściowe i nic na tym nie stracić!

Rząd Donalda Tuska podwyższył nam wiek emerytalny – docelowo pracować będziemy aż do 67. roku życia! Na osłodę wprowadzono tzw. emerytury częściowe, z których mogą korzystać zarówno osoby ubezpieczone w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, jak i w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Kto może z „częściówek” skorzystać? 62-letnie kobiety z co najmniej 35-letnim stażem pracy i 65-letni mężczyźni z 40-letnim stażem pracy. Z takich wcześniejszych emerytur mogą już korzystać mężczyźni urodzeni w pierwszym kwartale 1949 roku. Kobiety będą mogły na nie przechodzić najwcześniej w 2021 r.

Emerytura wczesna, ale niska

Na takie wcześniejsze emerytury na razie zbyt wielu chętnych nie ma. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, emerytury częściowe pobiera na razie 800 osób. Trudno się dziwić – rząd na emerytów zastawił pułapkę. By ludzie masowo nie uciekali na „częściówki”, politycy zdecydowali, że taka emerytura wyniesie jedynie 50 proc. tego, co sobie wypracowaliśmy. Mówiąc wprost – połowa naszej emerytury będzie wypłacana do 67. roku życia, a później mamy przechodzić na emeryturę pełną, liczoną na nowo, z kapitału pomniejszonego o to, co już wcześniej ZUS nam wypłacił. Jeżeli więc ZUS wypłacił komuś na emeryturze częściowej 20 tys. zł, to po przejściu na pełne świadczenie będzie miał on dokładnie taką sumę potrąconą. To oznacza, że docelowo będzie otrzymywał emeryturę o 200–300 zł niższą.

Rolnik nic nie straci

Nie wszyscy jednak na emeryturze częściowej stracą. Okazuje się, że rolnikom – którzy mogą przechodzić na emerytury częściowe tak jak ubezpieczeni w ZUS – nikt potem świadczeń zmniejszać nie będzie. Powód? Nie odkładają składek na swoje indywidualne konta, jak jest to w ZUS-ie, tylko płacą niskie składki do KRUS (dziś to 378 zł kwartalnie na osobę w przypadku rolników prowadzących gospodarstwa do 50 ha), a do ich emerytur i tak dopłaca budżet państwa. Dlatego częściowe świadczenia tak naprawdę im się opłacają, bo mogą wcześniej przejść na emeryturę i nic na tym nie stracą. – Wysokość częściowej emerytury rolniczej wynosi 50 proc. kwoty emerytury rolniczej, ustalonej na ogólnych zasadach, i nie podlega podwyższeniu do kwoty emerytury podstawowej – tłumaczy Ewa Jaworska-Spičak z KRUS w Polskim Radiu. Dziś najniższa emerytura rolnicza to 844 zł, a to oznacza, ze „częściówka” nie może być niższa niż 422 zł. – Po osiągnięciu przez osobę uprawnioną do częściowej emerytury rolniczej ustawowego wieku emerytalnego, ta częściowa emerytura rolnicza podlega z urzędu zamianie na emeryturę ustawową – dodaje. Co ważne, rolnik, przechodząc na emeryturę częściową, nie musi rezygnować z pracy w gospodarstwie.

http://www.fakt.pl/polityka/swiadczenia ... 03248.html


2/ Od dziś NFZ płaci za leczenie w Unii

Z ponadrocznym opóźnieniem zaczynają obowiązywać od dziś przepisy umożliwiające leczenie w innych krajach UE. Po powrocie do Polski będziemy mogli ubiegać się w NFZ o zwrot wydatków. Ale nie cieszmy się zbytnio.

- Niestety, polskie przepisy wprowadzają dość poważne ograniczenia - ostrzega Piotr Piotrowski, szef Fundacji 1 czerwca, walczącej o lepsze leczenie pacjentów. W większości przypadków będziemy wymagali zgody NFZ na leczenie. To będzie wymagało nieco zachodu z naszej strony. Na początek trzeba wypełnić dość szczegółowy formularz. Jest w nim miejsce także na dane od lekarza, który kieruje nas na badanie. Wniosek trafi następnie do konsultanta wojewódzkiego w danej dziedzinie medycyny. On zaopiniuje, czy potrzebne jest nam leczenie w szpitalu za granicą, czy raczej nie. Zgoda będzie potrzebna na większość specjalistycznych badań, typu rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa. Będziemy o nią prosić NFZ także wówczas, jeśli leczenie szpitalne ma trwać dłużej niż jedną dobę.

Mimo to bez zgody NFZ przeprowadzić można będzie wiele procedur, np. operację zaćmy, na którą czeka w Polsce kilkaset tysięcy osób. Fundusz zwróci nam także pieniądze za zakup za granicą refundowanych u nas leków.

Informacje są na stronie www.nfz.gov.pl. Pacjenci znajdą tam również przykłady kwot, które NFZ nam zwróci za leczenie za granicą. Np. za operację zaćmy z wszczepieniem soczewki Fundusz zwróci 2340 zł, za endoprotezoplastykę całkowitą biodra lub kolana - 19 893,75 zł, za tomografię komputerową głowy - 151,75 zł, a za kolonoskopię z biopsją - 357,27 zł.

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/od-dzi ... 60276.html


15 lis 2014, 17:32
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Górnicy domagają się dymisji wiceministra gospodarki

Górnicy, którzy okupują siedzibę Kompanii Węglowej w Katowicach, domagają się dymisji Tomasza Tomczykiewicza, wiceministra gospodarki. Jak powiedział przewodniczący Górniczej Solidarności Jarosław Grzesik, Tomczykiewicz nie panuje nad tym, co dzieje się w nadzorowanej przez niego branży.

Zdaniem Jarosława Grzesika, wypowiedzi wiceministra o tym, że górnictwo powinno zostać sprywatyzowane, kompromitują go. Związkowcy chcą też powołania nowej rady nadzorczej spółki - dodaje Grzesik. Według niego, wyraźnie widać, że Kompania Węglowa stacza się po równi pochyłej, a rada nadzorcza nie może sobie z tym poradzić.

Okupacja siedziby Kompanii Węglowej trwa od czwartku. Powodem rozpoczęcia akcji protestacyjnej była zapowiedź zarządu spółki o braku pieniędzy na wypłatę grudniowych pensji dla pracowników.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... darki.html


17 lis 2014, 06:07
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Nie do wiary! PKW nie podaje wyników wyborów, bo... padł system informatyczny!

Obrazek

Nawet głosów nie potrafią dobrze policzyć? Dramat wyborczy trwa…
 <_<

W protokołach kilkunastu komisji obwodowych z Krakowa są błędy, jedna z nich będzie musiała zebrać się i przeliczyć ponownie ponad tysiąc głosów
— podał przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej sędzia Robert Jurga. Wyniki wyborów będą znane najwcześniej we wtorek.

   Ok. 15-16 protokołów obwodowych komisji wymaga jeszcze wyjaśnień lub poprawek. Mamy tam różne problemy: brak podpisu albo błędy w danych matematycznych. W jednej komisji stwierdziliśmy niezgodność cząstkowych danych przy wyliczeniu liczby głosów na poszczególne listy kandydatów. Rozbieżności są duże, a to oznacza, że komisja musi się spotkać i przeliczyć ponownie głosy — mówił sędzia Jurga.

Dodał, że błąd popełniono w protokole głosowania do sejmiku województwa - w komisji, w której głosowało ponad tysiąc osób. Protokół został sporządzony ręcznie, bo komisja miała problem z wprowadzeniem danych do systemu informatycznego.

Jak mówił sędzia Jurga, dopóki miejska komisja nie zweryfikuje pozytywnie protokołów z wszystkich obwodów, nie będzie wyników wyborów prezydenckich ani wyborów do Rady Miasta Krakowa.

   System informatyczny nie pozwala na ich wygenerowanie przed wprowadzeniem danych ze wszystkich komisji — powiedział Jurga.

Komisja ma dyżurować do momentu wpłynięcia ostatniego protokołu, ale później ma zostać zarządzona przerwa, bo jej członkowie pracują od niedzieli rana i są bardzo zmęczeni. Prawdopodobnie więc wyniki będą znane we wtorek.

Jurga wyjaśnił, że „ręczne” liczenie głosów w Krakowie oznaczałoby konieczność wprowadzenia do komputera dwukrotnie blisko 1,5 tys. protokołów (przez dwie różne osoby, dla uniknięcia błędów).

   To byłyby dopiero surowe dane, które musiałyby zostać przeniesione na zasady liczenia głosów obowiązujące w wyborach samorządowych. Część komisji zdecydowała się na takie rozwiązanie, ale są to komisje małe, mające mniej niż sto komisji obwodowych
— powiedział Robert Jurga.

W Krakowie jest aż 487 komisji obwodowych.

Nieudacznicy. I POpaprańcy.
Nie tylko wygrać nie potrafią, ale nawet głosów policzyć.

~chu_du_kamieni_ku

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/22241 ... orczy-trwa


Bez komentarza

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 17 lis 2014, 21:46 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



17 lis 2014, 21:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Co się stało z efektem Tuska?  :rolleyes:

Obrazek

Trzy najważniejsze i genialne informacje są takie:
PiS wygrał wybory do sejmików, co nie jest jeszcze przełożeniem na wybory parlamentarne, ale to zdecydowanie lepszy wskaźnik niż „sondaże”,
po drugie PO ogłosiła przegraną i ucieszyła się, że przegrała mniej niż mogła,
po trzecie nastąpiła pełna kompromitacja PKW.

Niezbadane są wyroki demokracji i społecznych nastrojów, należałem do tej grupy pesymistów, którzy węszyli porażkę i to większą różnicą niż w tej chwili badania pokazują zwycięstwo. Stało się zupełnie inaczej i czas najwyższy na odrobinę satysfakcji. Zwycięstwo zawsze dodaje skrzydeł, a porażka przyśpiesza pałacowe intrygi i inne przewroty w obozie wroga.

Ewka premier nie tylko straciła poczucie humoru, ale straciła też poczucie rzeczywistości.
Tusk z Ostachowiczem nigdy nie pozwoliliby sobie na dwie głupoty, które palnęła Kopacz.

Kto to widział ogłaszać porażkę na podstawie sondaży? Donald z całą pewnością powiedziałby, żeby cierpliwie poczekać na oficjalne wyniki i tym samym sprowokowałby przeciwnika do wygłaszania oskarżeń dotyczących sfałszowania wyborów. Tusk nigdy nie powiedziałby, że PO przegrała, użyłby cudownych neologizmów tupu: „ten prawie remis”, „ta kosmetyczna różnica nie zmieniająca układu sił”.

Ewka całkowicie się pogubiła i z porażki zrobiła klęskę, również wizerunkową.

Miny wszystkich Durczoków, Kuźniarów i całej armii „nowoczesnych i uśmiechniętych” zarówno w szeregach partii matki, jaki w klasie głosującej na partię matkę, powiedziały wszystko. Coś się skończyło, miejmy nadzieję, że skończyła się epoka gierkowskiego renesansu, w której zwyczajnie nie dało się dłużej żyć i Polacy w końcu zaczynają mówić dość. Gdy się partia stacza z góry na dno, prawie niemożliwa jest zmiana kierunku, ludzie widzieli tyle gorszących scen i nasłuchali się tylu kłamstw, że nowa wersja łgarstw w spódnicy, która chciała być „bliżej ludzi” zaliczyła kompromitację w parę tygodni.

Spokojnie można mówić o totalnej porażce PO, bo przegraną przecież mieli w swoich wewnętrznych sondażach jako realną opcje i był czas, aby się na to propagandowo przygotować. Nie wiem, co nie zdziałało, ale pewne jest, że po porażce wyborczej nastąpiła seria porażek wizerunkowych. Teraz wystarczy spokojnie poczekać na pierwsze reakcje Grześka Schetyny i pozostałych graczy, którzy Ewkę premier zjedzą na surowo, przy najbliższej okazji. Dopóki żarło nikt nie miał odwagi zadzierać ze zwycięzcami i na tym patencie Tusk przeżył dwie kadencje. Dobra passa się skończyła i nie będzie litości dla liderów PO, którzy przestali zapewniać korytka na wszystkich możliwych szczeblach władzy. Analizując ciągle nieoficjalne wyniki wyborów warto wspomnieć o trzech „efektach”, tak chętnie dyskutowanych w ostatnim czasie.

Co się stało z efektem Tuska?

Zdechł, szybciej niż go wydano na świat i poza wszystkim efekt ten stał w absolutnej sprzeczności z efektem Kopacz, który nie zdążył się narodzić.

Kopacz miała odrobić straty po Tusku i odzyskać zaufanie do Platformy, jednocześnie wkładano ludziom do głów, że „prezydent” Europy, to wielki sukces Polski i wizytówka PO.

Tak skrajnie sprzecznych i do tego topornych blag nie dało się skleić i powstał jeden wspólny efekt uboczny – PO zaczął na dno toczyć Tusk, a Kopacz przyśpieszyła tempo.

Pozostaje trzeci, najmłodszy, efekt do omówienia, chodzi rzecz jasna o nieszczęsnego Hofmana. Tutaj sprawy widzę podobnie, jak ta część analityków, którzy twierdzą, że PiS wygrałoby wyżej, gdyby nie Hofman i zupełnie nie zgadzam się z tezą, że to właśnie dzięki aferze z Hofmanem PiS zyskał, bo szybko zareagował. W takich przypadkach nigdy się nie zyskuje, syf w jakiejś części zawsze się przyklei, jedyne, co można zrobić, to właśnie szybkimi decyzjami ograniczać straty.

Wypadałoby w końcu poświęcić klika słów PKW, ale tak prawdę powiedziawszy nie bardzo mam ochotę powtarzać argumenty padające w tej chwili zewsząd. Podobnego poziomu kompromitacji nie jest w stanie przykryć Michnik z Walterem i nawet nie próbują się za przykrywanie brać.

Zarzuty o złe liczenie i fałszowanie głosowania bardzo rozsądnie podsumował Jarosław Kaczyński, który z pozycji wygranego podważył jakość wyborów i zapowiedział skargi.  

Genialny ruch i równie dobra odpowiedź na zaczepki Ewki premier.


(....)
posted by MatkaKurka on pon., 2014-11-17 17:58
Całość:
http://kontrowersje.net/kilka_zwyci_stw ... a_wyborc_w

Życie potwierdziło - kolejny raz - że to Kaczyński (czy to Lech czy Jarosław) ma rację.
A nie Tusk czy Kopacz.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 19 lis 2014, 22:43 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



19 lis 2014, 22:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Okupacja siedziby PKW.
20 osób wdarło się do budynku


Obrazek

Około 20 osób wdarło się do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej i okupuje salę konferencyjną. Przed budynkiem PKW trwa protest zorganizowany przez Ruch Narodowy i Republikanów. Uczestniczy w nim kilkaset osób. Protestujący domagają się natychmiastowej dymisji wszystkich członków Komisji.

Po południu przed siedzibą komisji odbył się protest pod hasłem "Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in działaczy Ruchu Narodowego i Kongresu Nowej Prawicy i stowarzyszenia Solidarni 2010. Następnie część protestujących weszła do środka budynku, do sali konferencyjnej PKW. Ewa Stankiewicz oświadczyła, że w związku z "gigantycznymi nieprawidłowościami" dotyczącymi wyborów protestujący żądają natychmiastowej dymisji wszystkich członków PKW.

Stowarzyszenie Solidarni 2010 wystosowało apel, przesłany do mediów.
"Na teren Państwowej Komisji Wyborczej udało się przedostać protestującym przeciwko sfałszowaniu ostatnich wyborów. Domagamy się unieważnienia wyborów oraz ustąpienia całej PKW"
- napisano.
Autorzy zaapelowali również o wsparcie i modlitwę

Według protestujących są "setki doniesień o nieprawidłowościach", np. przypadkach, gdy ktoś zagłosował na kandydata, a potem się okazało, że kandydat ten nie otrzymał ani jednego głosu. Ponadto ich zdaniem, w każdym regionie kraju jest zbyt duża liczba nieważnych głosów.

Przedstawiciel PKW zaprosił na rozmowę delegację protestu, ci jednak oświadczyli, że będą rozmawiać wyłącznie w obecności mediów.

Komentarze:

No i sie zaczęło, oby sie skończyło dobrze dla Polski
~zen + 184 - 4

Przerażające jest to wszystko. Tylko pakowac sie i zmiatac byle daleko. Chetnie wyszedlbym na ulice ale z tym otumanionym narodem szans nie ma. Szkoda mi tylko moich córeczek bo ja sobie jakos rade pewnie dam jak nie tutaj to gdzie poza granicami. Tylko jak pozostawic ten nasz /chyba nasz/ kraj. Ludzie zmieniajmy sie
~ahdjzvd  +86 -12

Setki, a powinno wyjść na ulice setki tysięcy ludzi i to już dawno !
~fakt  +95 -15

Tusk dokładnie wiedział co będzie i dlatego spierd..... do brukseli
~POgonic dziadów  +113 -14


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... aid=113d6e

Czy wybory samorządowe zatopią platformę? :rolleyes:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


20 lis 2014, 21:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Nie chciał go Lech Kaczyński, wzięła go PKW

Jak ustalił "Super Express", Maciej Cetler (29 l.), czyli szef firmy, która stworzyła feralny system wyborczy dla Państwowej Komisji Wy- borczej, kilka lat temu ubiegał się o wygranie przetargu na stworzenie internetowej strony Prezydent.pl. I mimo że była to jedna z niższych cenowo ofert, ówczesny prezydent Lech Kaczyński (61 l.) ją odrzucił. Gdyby PKW zrobiła tak samo, zapewne nie mielibyśmy tylu problemów z wynikami...

Chodzi o przetarg z 2009 r. dotyczący zaprojektowania nowej strony dla głowy państwa. Cetler, który stał wtedy na czele łódzkiej firmy Komunix (połowę udziałów miała w niej firma Nabino, która odpowiada za feralny system wyborczy), za swoje usługi proponował 165 tys. zł. Kancelaria Prezydenta jednak wybrała droższą o 200 tys. zł ofertę firm: Qumak-Sekom i Ideo. - Cena nie była jedynym kryterium. Z doświadczenia wiemy, że w przypadku tak złożonych projektów, cena być nim nie powinna - wyjaśniali wtedy urzędnicy Lecha Kaczyńskiego. I Cetler musiał obejść się smakiem.

Zresztą niejedyny raz. Jak ujawnił prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski (43 l.), łódzka firma startowała także w przetargu na obsługę informatyczną NIK. - Ale odrzuciliśmy jej ofertę, bo oceniliśmy, że nie spełnia oczekiwań jakościowych. Chociaż przedstawiała ofertę najniższą cenowo - mówił Kwiatkowski na antenie TVN24.

Tymczasem, jak już wiemy, zupełnie inaczej zachowali się przedstawiciele Krajowego Biura Wyborczego i Państwowej Komisji Wyborczej. W ostatnich przetargach na system do zliczania głosów dopuszczali właśnie firmę Cetlera, która oferowała najniższą cenę albo startowała jako jedyna w przetargu. Efekt? Bałagan, brak do tej pory wyników i głosy opozycji o powtórzeniu wyborów.

Przypomnijmy, że w środę wieczorem do dymisji podał się sekretarz PKW i szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki (69 l.). A do siedziby Komisji weszła Najwyższa Izba Kontroli, która postanowiła skontrolować dokumenty kontrowersyjnego przetargu. Nawet ministrowie rządu Ewy Kopacz (58 l.) nie zostawiają na członkach Komisji suchej nitki.

- Przetarg w PKW zorganizowano na warunkach nie do spełnienia, system informatyczny wybrano jedynie na podstawie kryterium ceny, zignorowano ostrzeżenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To jest wiele błędów, które nie powinny mieć miejsca - mówił w TVP Info minister Andrzej Halicki (53 l.).

Co dalej z wynikami wyborów? Nadal nie wiadomo. W południe przedstawiciel biura prasowego PKW poinformował jedynie, że druga tura wyborów jest niezagrożona. Na pytanie, kiedy w końcu dowiemy się, kto wygrał wybory, a kto zajął dalsze miejsca, bezradnie rozłożył ręce...

Prosiliśmy Macieja Cetlera o komentarz, ale nie odpowiadał na nasze telefony.

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/nie-ch ... 65257.html


21 lis 2014, 07:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168 ... 185  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: