tak jak pisałem wcześniej - wystosowałem do PKO BP standardowe pismo ws. salda i daty ostatnich transakcji /art. 36 upea i 105 par. 2 lit. v prawa bankowego/ i bank w odpowiedzi zrobił wywód, że ta regulacja dotyczy należności od podmiotów nie będących polskimi podmiotami, ale i tak podał mi te informacje:). Tak więc naprawdę nie używałem wielkich argumentów

No...to potwierdzenie tylko dla mojego przekonania, że w mojej sprawie PKO ma sporo za uszami...sprawy olać nie mogę bo raz: ambicja nie pozwala (choć czasu na to nie bardzo stracza) dwa: gruba kwestia, więc tak czy siusiak mi górka nie odpuści, trzy: "wierzą w moje możliwości":D          

"urzędaska" jak Twoja walka z PKO. Chyba przyłączę się do Ciebie - tym razem z mBankiem!

U mnie było podobnie tylko bank nie udostępnił salda. Za to w ciągu 2 dni od otrzymania odpowiedzi pojawił się dłużnik i ureguloiwał całość zaległości. Dlatego nie ciągnęliśmy dalej tego tematu.

Szczęściara z Ciebie Igo1!
Ale z drugiej strony, jakby wszyscy tak płacili, to nie mielbyśmy pracy...

jakie macie pomysły, aby "wyegzekwować" od banku udzielenie informacji. Tłumaczenia banku są pokrętne, a już powoływanie się na sejmowe uzasadnienie do projektu ustawy o dochodzenie należności to już jest kpina! Jak "ugryźć" taką sprawę?

Proponuję w kolejnym piśmie przywołać art. 233 kk

Ja poprosiłam jeden z banków o podanie danych osoby odpowiedzialnej za udzielenie odpowiedzi celem nałożenia na nią grzywny z art. 168d upea i też pomogło. Co prawda danych takiej osoby mi nie podali, ale udzielili żądanych informacji. Powodzenia w boju!

Super macie pomysły! Aż szkoda, że dziś jest piątek, już mam ochotę pisać

Zauważyłam ostatnio pewną prawidłowość: nie ma problemu z udostępnianiem wyciągów w przypadku braków obrotów na koncie. Podejrzewam, ze banki stwarzają problemy w przypadku aktywnych kont.
Dzisiaj mnie oświeciło!
Oglądam sobie taki pusty wyciąg, przyglądam się tym zerom i coś mi nie gra... przyglądam się bardziej szczegółowo...i co widzę? Otóż bank wysłał mi wyciągi z kont (zobowiązany ma 3 konta u nich) za różne miesiące, z pominięciem niektórych miesięcy! Z jednego konta brakowało 3 miesięcy, innego podali tylko jeden miesiąc, a trzeciego jeszcze pare. Przy naszym nawale i tempie pracy pewnie liczyli, że tego nie zauważę!
Nie poszło im! hehehe

U mnie Radczyni rozłożyła gnaty i stwierdziła, że trza do KNF pisać (tyle, że odmówiła, gdy jej zaproponowałam by to ona wystosowała odpowiednie pismo...) Ja tam owszem, "przegrzebka" jestem, ale na tym etapie - wymiękam, albo inaczej ...
1. mam taki natłok spraw, że nie ogarniam
2. nie znam się na sloganach prawniczych
3. chrzanię to, jeśli mnie za czas poświęcony tej sprawie później besztają na naradach, bom wyegzekwowała za mało...

Ale korzystając z Waszych rad...i doświadczeń, postaram się coś jeszcze powalczyć w sprawie (choć teren już nie mój od dawna, jednak gnębi mnie cwaniactwo banków niemożebnie, czas im utrzeć nosa - bezwzględnie!)

Jeśli w końcu weźmie moje szefostwo pod uwagę fakt, że chętna jestem na podejmowanie ciężkich wyzwań, i wsiego na raz nie da się zrobić...(choć nie sądzę) , jestem gotowa walczyć nadal...nawet bardzo mnie ta kwestia kusi, tyle, że zjebę obrywam co kwartał, bo czas poświęcony na przejście przez "rozum" bankowi negatywnie odbija się na: ściągalności/ilości czynności/ilości umorzeń itp, itd. A podczas prezentacji wyników pracy mój Kierek ni słowem nie wspomina o poczynaniach nie ujętych w bazie ega.
Także Kochani bym chciała a nie mogę, bo jestem bardzo, bardzo "pod kreską":(
Się tłumaczę, dlaczego, ale nikt tegoż pod uwagę nie bierze:(

sporządziłem do banku pismo wyjaśniające /prawie na 3 str./ , że są zobowiązani podać żądane informacje, bo tak wynika z prawa bankowego, dodam jeszcze art. 168d upea i w poniedziałek wysyłam. Zobaczymy, jaki będzie efekt.

Ja w pierwotnym wniosku o udzielenie informacji w pouczeniu zawarłam formułkę z art. 168d. Zamierzam na obecnym etapie sprawy się nie pitolić tylko zwrócić się z wnioskiem o wskazanie osoby odpowiedzialnej za udzielanie informacji (zwłaszcza, że mam już taką udzieloną z tego samego banku bez większych problemów) tylko czasu brak na przyłożenie się do sprawy (ze względów wcześniej przytoczonych) no i jak tu skutecznie doprowadzić sprawę do końca - ZWŁASZCZA, że dłużnik do "pikusiowatych" nie należy?!

I co tam w sprawie? Udało się coś "wyciągnąć"?

czytam forum i stwierdzam że pko bp udzieliło informacji za pierwszym podejściem na podstawie art. 36 upea. Pisałam do centrali do warszawy, po tygodniu dostałam odpowiedź.
Tak samo zachował się bz wbk.

Mam problem za to z bankiem spółdzielczym. Odpisze im powołując się na te wszystkie argumenty które są na forum. Zobaczymy co będzie