Tyle, że z projektów rozporządzeń wynika, że wchodzą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia (z małymi wyjątkami).
Wszystko jest i tak za późno.
Ciekawe jak Urzędy będą działać w tym "okresie przejściowym", gdy stare przepisy przestaną obowiązywać, a nowe jeszcze nie wejdą w życie. Czy ktoś się nad tym zastanawiał?
