U nas kwestia "nagród" wedle nowych wytycznych opiera się głównie o ilość dni pracy w zastępstwie za kogoś... kreatywność, podejmowanie nowych wyzwań, zupełnie nie jest brane pod uwagę...

Niestety, w moim przypadku, zastępstwo to tylko fikcja, bo ktoś musi podpisać wniosek o urlop. Sprawy czekają na mój powrót z urlopu. Wątpię, czy jeszcze w jakimś urzędzie tak jest jak u nas, że całość (art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. a-c), z wyjątkiem przyjmowania zeznań (ale korekty tak), prowadzi jedna osoba, tj. obsługa bezpośrednia, czynności spr. i post. pod. No i niestety, nie zrobi się wszystkiego w godzinach, a po godzinach nieoficjalnie, więc nie ma dodatkowego wynagrodzenia, o którym wcześniej była wzmianka. A polecenia .... owszem, pożyłam, doświadczyłam ...

Nie wiem tylko kto to powinien przeczytać...
W grudniu już było  pismo o nowych zasadach przyznawania premii/nagród.

Jedyna pozytywna rzecz to to, że ktoś z decydentów (na województwo) zauważył mizerność naszych zarobków  i brak motywacji. Tak trzymać Panie i Panowie. Może w końcu przyjdzie taki dzień, że zauważycie po tych wszystkich waszych "szkoleniach" o zarządzaniu, że ludzi trzeba motywować. Jeżeli z roku na rok nasze PITy (tzn. tylko plebsu) się zmniejszają (!), a nawet emerytów rosną to znaczy, że coś jest nie tak.

Komentarz Lubasa nie dotyczył grudniowych wytycznych J. Kapicy.

Znakiem tego (że można do Ciebie przyjść osobiście), Ty ajed to przygotowywałeś?

Wątek zboczyl w inną stronę...ile dostaniesz jeden z drugim tej premii? Czy to będzie 300 zł czy kwota czterocyfrowa...w końcu nasz minister za wyjątkowość miał nagradzać...a więc ile 2, 3 tys dla wybitnych?  

BUAHAHA no tak masz rację 100% - żeby to jeszcze kwestia rozbijała się o to magiczne trzecie zero:D wówczas byłoby o co się strzępić:D , jednak faktycznie ta "wybitność" zostanie "doceniona" finansowo o ile? na pewno nie o  trzecie zero:D
Tak więc o co kotów darcie? czy aby na pewno WARTO?
No...chyba, że Wam uśmiech Chiefa - nawet nie odbity w betonie-sprawia satysfakcję - to na tym polu fakt...jest o co walczyć

W temacie nagród brak na tym forum konkretnych wiadomości, bo brak w tym zakresie informacji w US. Pewnie różnie jest w urzędach, ale u nas za 1 kwartał ewentualne nagrody dopiero pod koniec maja. A uśmiech szefa, to byłoby coś! Nasz nie jest taki szczodry.

Właśnie chodzi o to, że "niewybitni" dostaną 0zł (słownie zero), a "wybitni' mogą dostać coś z 3 (słownie trzema) zerami.
Po to jest ta zmiana.
Ja jako jednostka "niewybitna" nie liczę na nic.  

Jak tak Was czytam, to jutro chyba pobiegnę ucałować swojego Szefa/Szefową

u nas standardowo nic nie wiadomo w zakresie nagród
dostawać mają tylko wybitne jednostki, ale kto jest kto nic nie wiadomo
nie wiadomo jakie są wnioski kierowników, według jakich kryteriów wnioski były sporządzane i o kogo wnioskowali
pełna konspiracja
a kwota to już "top secret"
no chyba, że jedynie ja, jako ten "niewybitny" nic nie wiem

Nie, ale wiem co to jest. Kto to przygotował i dlaczego.



No niestety u mnie nie jest to kwota czterocyfrowa.  
A wręcz przeciwnie - lekko poniżej średniej  

Tak sobie gadamy o tych nagrodach, zajmujemy się kryteriami ocen do nagród, ale zawsze najsurowszej ocenie podlega ten pracownik na najniższym szczeblu funkcjonowania organu. Zastanawia mnie dlaczego nigdy nie mówimy o pracy kierownictwa Urzędu, to przecież w dużej mierze od nich zależy organizacja urzędu i praca urzędu. Kierownictwo zawsze ma nagrody, nawet gdy urząd słabnie w wynikach, ale ich odpowiedzialność się nie tyczy tylko tych co na dole harują pod ich dyktando często nieudolnie prowadzone. Dlaczego jest to takie niesprawiedliwe, że kierowani w zły sposób to  my ponosimy odpowiedzialność, a nie ten co takie decyzje organizacyjne podejmuje? Brak szacunku do swojej pracy gdy się jej nie wykonuje nigdy nie będzie miało przełożenia na szacunek do pracy tych którzy za ciebie ją wykonają. A próby ustalenia jakichkolwiek schematów przydzielania nagród nigdy w 100 procentach nie będzie sprawiedliwa i nie będzie środkiem motywacyjnym, jeżeli nie będą jawnie oceniani CI którzy traktują nas jak wyrobników i niewolników. Dlaczego oceniamy się z góry? Niech pracownicy najniższego szczebla ocenią pracę kierownictwa pod kątem rzetelności, sprawiedliwości, wiedzy, oszczędności, niech wykażą się kreatywnością którą od nas wymagają, niech wykażą się co ulepszyli w urzędzie aby wpływy były większe, a nie tylko przypisują sobie nasze pomysły niech w końcu zaczną pracować tyle za ile są wynagradzani (niekiedy trzykrotnie więcej niż pracownik). Czy faktycznie im się należy tak wysoka premia, a nie pracownikowi który faktycznie wprowadził innowacje w pracy? Często kierownictwo nie jest w ogóle zorientowane co jaka komórka organizacyjna ma w swoim zakresie zadań. Pisma krążą i nie wiadomo kto ma wykonać zadanie. I za to im się należy nagroda? Główni Księgowi nie orientują się wcale co robią komórki rachunkowości podatkowej, a przecież ich pracę nadzorują i za to dostają pieniądze i nagrody. Taka jest nasza smutna rzeczywistość. Jak żyć  i jak pracować Panie premierze?

Powód jest banalny. Ciężko mówić o czymś czego tak naprawdę nie ma. Na przykładzie swojego podwórka nie rozumiem co mielibyśmy oceniać? Gadkę laika, któremu się wydaje, że coś tam wie? Od kiedy nastał nasz nowy NUS nie widziałem ani jednego dokumentu, który byłby jego dziełem (a lat już trochę minęło ...), kilka razy natomiast ochrypł od zachłystywania się zdaniami, w których główną rolę odgrywa słowo "ja". Jego poprzednik też praktycznie nic nie robił, z tą jednakże różnicą, że on przynajmniej nie udawał wszystkowiedzącej alfy i omegi. Obecny natomiast to pewnie już 10 lat temu przewidział aneksję Krymu i z pewnością potrafi wyjaśnić prawdziwe przyczyny katastrofy smoleńskiej.  

Musicie uwierzyć na słowo - król Julian to pikuś ..., zwykły pikuś. Paradoksem jest to, że ktoś taki decyduje o podziale pieniędzy dla pracowników. Trudno sprawiedliwie podzielić środki dla najlepiej pracujących nie wiedząc co to właściwie jest praca.