Teraz jest 05 wrz 2025, 21:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  idź do strony:  1, 2  Następna strona
Umowy śmieciowe w skarbówce 
Autor Treść postu
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Umowy śmieciowe w skarbówce
ZUS dokonał kontroli w jednym ze znanych nam urzędów skarbowych w zachodniopomorskim. W wyniku kontroli stwierdzono, że pracownicy zatrudnieni rzekomo na umowę o dzieło wykonywali umowę zlecenie lub umowę o pracę.
ZUS przypisał Urzędowi dużą składkę parę lat wstecz, a zleceniobiorcy zamierzają wystąpić do prokuratury o oszustwo, bowiem NUS potwierdził nieprawdę w dokumentach tj. umowach zatajając, fakty, co winni wykonywać i w jaki sposób lub, co wykonywali.
Oj będzie się działo. Ale co tam za nasze podatników pieniądze temu Naczelnikowi wszystko wolno.
Zatrudni armię prawników, a podatnicy niech płacą.
Zgadniecie, który to Naczelnik?


17 sty 2014, 15:34
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA21 maja 2009, 11:25

 POSTY        122
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
Apasko, nie wiń całkiem NUS tylko przepisy i budżet.
Liczba etatów - rzecz święta, fundusz płac - święty.
A robotę zrobić trzeba.
No to pomysłowy Dobromir zaryzykował i teraz ma.
Żaden z NUS nie podłoży się dobrowolnie - widocznie ten za wszelką cenę musiał zrealizować miernik. A nie chciał z kolei narazić się na mobing wymagając pracy po godzinach lub w soboty.
Można oczywiście odsądzać od czci i wiary NUS ale taką samą patologią jest zatrudnianie firm ochroniarskich, sprzątających itp. (pracownicy podmiotu zewnętrznego pracują na lewych stawkach, połowa wypłaty pod stołem).
A swoją drogą ciekawe jakie kup zastosowano 20 czy 50?


17 sty 2014, 16:01
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA24 lut 2013, 09:58

 POSTY        59
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
a bo to tylko w jednym us tak jest :)


17 sty 2014, 19:03
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
A gdyby to zrobił podatnik lub coś podobnego a Urząd go skontrolował to też by się tłumaczył budżetem czy miernikami.
My jesteśmy związkowcami i nie powinniśmy tolerować bezprawia, szczególnie w takich jednostkach gdzie prawo powinno być, przez organ kontrolny innych, przestrzegane. Ten NUS gdyby coś wyłapał wobec pracownika to sąd, prokurator itp. Ścigany został doścignięty.
Jest to bezprawie i fałszowanie dokumentów oraz faktów. Ponadto jest to działanie na szkodę ZUS oraz pracowników.
A z tym budżetem, to akurat w tym przypadku gdyby nie było szastania kasą podatników na zatrudnianych prawników by działali przeciwko pracownikom, to kasy z powodzeniem starczyło by na ZUS.
Rozsądne i mądre gospodarowanie budżetem kłania się Panu NUS, to są podatników pieniądze powtarzam podatników.
Myślę, że Dyrekcja Izby Skarbowej w Sz... . się sprawie dokładniej przyjrzy i kolejnej nie zamiecie pod dywanik.
My też będziemy się jej przyglądać bowiem też zwrócili się do Związków pokrzywdzeni pracownicy po otrzymaniu "powiastki" z ZUS.


17 sty 2014, 21:46
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 maja 2009, 08:33

 POSTY        222
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
Nie kumam o co biega.
Od umów zleceń w USach jest normalnie odprowadzany ZUS, chyba, że zlecenie wykonują studenci.


17 sty 2014, 22:47
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
To jest proste zamiast umowy zlecenie spisano umowę o dzieło, a wykonywano pracę na umowę zlecenie.
Przy umowie o dzieło nie odprowadzasz ZUS.


17 sty 2014, 22:58
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA21 maja 2009, 11:25

 POSTY        122
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
Apasko. Oczywiście, że nie powinno się tolerować takich działań. Ale chciałem wyjaśnić mechanizm a nie usprawiedliwić.
Patologia z umowami o dzieło jest powszechna, teraz dziełem jest nawet poprowadzenie szkolenia czy wykładu dla słuchaczy.
Patologię masz w szkołach wyższych, wszelkiej maści instytutach pseudonaukowych itp. Jak weźmiesz PIT-11 to na etacie zarabiają marne grosze a dziełem jest wszystko co się da wyjąć.
Dla mnie badania naukowe, prognozowanie pogody, nadzór inwestorski, prowadzenie zajęć w szkole wyższej, prowadzenie audycji radiowej, pisanie artykułu do gazety czy produkcja telewizyjna lub filmowa (mam na myśli kierowników produkcji a nie reżysera)   w żaden sposób nie będą dziełem. Czas najwyższy na ustawowe doprecyzowanie cóż tym dziełem jest.
A najprościej byłoby definicję dzieła zrzucić na ministra kultury i na ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Niech wydają opinie czy certyfikaty.
I nie będzie problemu z kosztami uzyskania przychodu.
A co do ZUS to niech się troszkę ZUS pomartwi, czy oskładkować czy nie.


18 sty 2014, 12:32
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
Tak PIÓREK różnica mojego postu do Twoich rozważań jest taka, że Ty poruszasz sferę ludzi pracujących na etacie, na ciepłych posadkach i po prostu dorabiających na umowę o dzieło. Twoi zleceniodawcy co prawda "bogaci" nie są zainteresowani składkami ZUS bowiem i tak większej emerytury nie dostaną. Dla nich to jest luksus i nigdy się nie upomną by płacić dodatkową gażę w postaci składek ZUS. Masz rację, że krąg jest większy to właśnie oni winni płacić też składki i to nie małe, bowiem na to ich stać. Ja natomiast pisałem o pracownikach zatrudnionych za 1200 do 1800 zł miesięcznie harujących w urzędach skarbowych, a jest to ich jedyne źródło dochodu. To są ludzie. którzy po wykonaniu rzekomego dzieła idą na bruk bez zasiłku dla bezrobotnych i bez przyszłości na przyszłą emeryturę, a przecież pracują i to może nawet lepiej niż etatowcy. Są po prostu oszukani przez Państwowych tzw. Dyrektorów Generalnych nawet takich "bez teki". W dodatku w trakcie pracy są zachęcani, że mają szansę zostać po zakończeniu umowy. To jest oszustwo.

Piórek                    



Apasko, nie wiń całkiem NUS tylko przepisy i budżet.
Liczba etatów - rzecz święta, fundusz płac - święty.
A robotę zrobić trzeba.
No to pomysłowy Dobromir zaryzykował i teraz ma.
Żaden z NUS nie podłoży się dobrowolnie - widocznie ten za wszelką cenę musiał zrealizować miernik. A nie chciał z kolei narazić się na mobing wymagając pracy po godzinach lub w soboty.
Można oczywiście odsądzać od czci i wiary NUS ale taką samą patologią jest zatrudnianie firm ochroniarskich, sprzątających itp. (pracownicy podmiotu zewnętrznego pracują na lewych stawkach, połowa wypłaty pod stołem).
A swoją drogą ciekawe jakie kup zastosowano 20 czy 50?

I tu się z Tobą w ogóle nie zgadzam i zaraz powiem Ci dlaczego.
Piszesz budżet, a z czego wziął pieniądze NUS na niby umowę o dzieło? - miał z budżetu.
Dalej, dlaczego ten sam NUS nie zatrudnił pracowników z funduszu płac na czas określony (pomimo, że miał oszczędności z absencji chorobowej)? - bo chciał mieć oszczędności funduszu płac.
Dlaczego chciał mieć oszczędności? - i tu jest odpowiedź konkretna bo chciał i dostał kasę  gdyż w budżetówce oszczędności wlicza się do funduszu nagród. Pulę oszczędności w tym konkretnym przypadku dzieli się na liczbę pracowników, a Naczelnik dostaje od 5 do 8 razy może nawet i więcej tej średniej. Np. pracownik dostanie 50zł z oszczędności, a NUS 400 i nawet dużo więcej. Zawsze o to walczyłem, że jest niesprawiedliwość.
Dlatego mój miły Panie zatrudnia się pracowników z innych środków. Nie jest ważne, że brakuje na papier, na energię, na cieknące dachy Ja i tylko Ja się liczę.
Na to przyzwalają Dyrektorzy IS i akceptuje MF, bo nie kontrolują przepływu i wydatkowania kasy i w ślepo przyznają NUS i DIS nagrody i to nagródki nie małe bo ten biedny zleceniobiorca nie zarobi tego, co dostał nagrodę NUS z oszczędności, przez cały rok.
Na ten czas tyle, ale poruszasz coraz to ciekawsze sprawy. Możemy dyskutować, ale oszukanych ludzi nie nakarmimy i ich rodzin.


Ostatnio edytowano 18 sty 2014, 21:33 przez apasko, łącznie edytowano 3 razy



18 sty 2014, 21:23
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA21 maja 2009, 11:25

 POSTY        122
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
Uhaa. Pojechałeś Apasko, ale też trochę pokręciłeś:
Umowę o dzieło finansuje się z wydatków tzw inne (określonego paragrafu nie pamiętam)
Umowy zlecenia (przynajmniej w Warszawie) są bardzo chętnie kontrolowane przez IS a środki na te umowy pochodzą z innego paragrafu.
Środki na wynagrodzenia to kolejny  paragraf i nie można ich w żaden sposób przeznaczyć na cokolwiek innego (nawet na umowy zlecenia).
Przesuwanie środków pomiędzy paragrafami bez zgody Izby to naruszenie dyscypliny finansów. Z kolei zgoda na przesunięcia jest wydawana tylko na dobrze uzasadnione wnioski.
Ci co planują budżet (niestety już w podziale na poszczególne grupy wydatków) bardzo niechętnie dają kasę na zlecenia, gdyż wychodzą z założenia, że NUS tak powinien rozplanować pracę aby dodatkowe zatrudnienie nie było potrzebne.
Piszesz, że można by zatrudnić kogoś na czas określony. Nie wiesz jedynie kolego jaką golgotą dla kadr, komisji i NUS jest przeprowadzenie postępowania kwalifikacyjnego (ogłoszenie, ocena ofert, często test, rozmowa, kandydat musi przejść badania itd - najmarniej dwa miesiące czasu, podpisujesz na rok, albo pół roku a na koniec okazuje się że nowy pracownik do niczego się nie nadaje - co wychodzi na jaw po ok dwóch tygodniach.
Żeby było jasne. Jestem przeciwnikiem umów o dzieło i zleceń w dotychczasowej postaci. Uważam, że powinny być bezwzględnie oskładkowane ZUS i koniec kropka.
No i jeszcze jedno. Oszczędnościówki.
Tu, na forum, publikowane są odpowiedzi DISów na pytania o nagrody NUSów.
Gdybyś się przyjrzał to zauważyłbyś, że są to określone kwoty. Nie zależą od kwoty oszczędnościówki którą uściubił sobie urząd.
Czyli, NUS nie jest w żaden sposób zainteresowany, czy ta kwota oszczędności będzie większa czy mniejsza, bo on i tak o swojej nie decyduje - o tym decyduje DIS.
Tak to w skrócie wygląda, porozmawiaj sobie z kimś z kadr i budżetu u siebie, będziesz wiedział.
PS.  
W dobie oszczędności kierownictwo wpada coraz częściej na pomysł, żeby w sytuacji, kiedy brakuje kasy na zakupy (energia, woda, ciepło, telekomunikacja) brać środki z funduszu płac. Ciekawe kiedy ktoś za to beknie o ile na taki krok się odważy.


19 sty 2014, 20:08
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
PIÓREK dokładnie wiem co piszę i doskonale znam mechanizmy funkcjonowania budżetu.
Tak piszesz o konkursach na umowę o pracę na czas określony tzw, zastępstwo. Taki się odbył w tym Urzędzie co piszę wyłoniono kandydata i nigdy nie obsadzono. Pracownik był prawie 1,5 roku na zwolnieniu. W tym czasie idzie zrobić wszystko.
Dalej doskonale wiem, jak funkcjonuje budżet. Środki z funduszu płac nie można przerzucać na inne np. funkcjonowanie urzędu i odwrotnie bez zgody. Ale kolego jeżeli nie zatrudnisz pracowników z funduszu płac to masz oszczędności dlatego zatrudnia się na umowy śmieciowe. Jeszcze raz mówię by zaoszczędzić. Jeśli chodzi o nagrody to w naszym województwie funkcjonują dokładnie tak jak opisałem.
Naczelnicy urzędów skarbowych też korzystają z oszczędności i są bardzo zainteresowani by ich było jak najwięcej. Wiem, że to jest paranoja, bowiem pracę muszą wykonać pracownicy i te oszczędności winny być podzielone na nich. U nas oszczędności kumuluje się do funduszu nagród. O nagrodzie NUS decyduje DIS, ale u nas przydziela wskaźnikiem od średniej kwoty na nagrody w US łącznie z oszczędnościami. Skąd wiesz, że nie wiem o tym czy też o innym, bowiem doskonale znam wszystkie zagadnienia, o których piszesz tj. konkursach, funkcjonowaniu budżetu, zasadach podziału nagród w zachodniopomorskim. Cały czas też walczę o to by zgodnie z ustawą zasady podziału nagród  były uzgodnione ze Związkami Zawodowymi.
Dalej stoję na stanowisku, że więcej umów śmieciowych to więcej oszczędności i wyższe nagrody dla naczelników us.


20 sty 2014, 06:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lis 2013, 07:55

 POSTY        67
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
Podsumujmy: jeżeli NUS zatrudnia na umowy śmieciowe, a fundusz płac pozostaje ten sam, to dzięki temu ma on pieniądze na wypłatę pracownikom podwyżek i premii, ponieważ wynagrodzenia dla zleceniobiorców są wypłacane z innej puli. Czyli formalnie stan zatrudnienia maleje, fundusz płac jest zamrożony, ale osób wykonujących pracę w urzędzie jest tyle samo, średnia pensja rośnie, a wysokość środków wypłacanych na wynagrodzenia rośnie.


20 sty 2014, 07:26
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA21 maja 2009, 11:25

 POSTY        122
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
W rzeczy samej.
Tyle tylko, że u nas zlecenie nie trwa dłużej niż 2 miesiące i są to prace typu otwieranie worków z poczty (mamy ponad 150 tys zeznań rocznie + 200 tys "11" + ponad 15 tys VAT co miesiąc), adresowanie korespondencji, podkładanie zwrotek, pomoc kierowcy.
Wszystkie umowy - są w pełni ozusowane (chyba, że trafi się student albo uczeń, ale to rzadkość bo w okresie kiedy są najbardziej potrzebni to mają sesje). Na ogół podtrzymujemy kontakty ze stażystami, zlecenie dostają najlepsi.
Nikomu do głowy by nie przyszło rzeźbić w "dziełach".
PS. Na każdą ofertę pracy, na czas określony - zastępstwo przychodzi ok 70 - 80 odpowiedzi, średnio 10% nie spełnia wymogów formalnych, reszta do oceny - założenia arkuszy, oceny komisji (trzy osoby), przygotowanie testu, umówienie (nie zgłasza się średnio kolejne 20%), test, sprawdzenie, rozmowa, komisyjny zniszczenie ofert odrzuconych.
U nas nie ma lipy, NUS trzyma się ściśle procedur
Dla kadrowej 3 dni w plecy, dla pozostałych co najmniej pół dnia albo i cały.


20 sty 2014, 08:53
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
Uzasadnienie                    



Podsumujmy: jeżeli NUS zatrudnia na umowy śmieciowe, a fundusz płac pozostaje ten sam, to dzięki temu ma on pieniądze na wypłatę pracownikom podwyżek i premii, ponieważ wynagrodzenia dla zleceniobiorców są wypłacane z innej puli. Czyli formalnie stan zatrudnienia maleje, fundusz płac jest zamrożony, ale osób wykonujących pracę w urzędzie jest tyle samo, średnia pensja rośnie, a wysokość środków wypłacanych na wynagrodzenia rośnie.

To znaczy myślimy tylko o sobie, a ci pracownicy na umowy śmieciowe to niewolnictwo. Na taką umowę nic im się nie liczy. Ani staż i kapitał do emerytury, nie mogą dostać tzw. "Kuroniówki", a  po wykonaniu ciężkiej, idą pracy na bruk.
Ponadto jeżeli wykonują pracę na umowę o dzieło, a pracują jak na umowę zlecenie czy też o pracę, to ta umowa o dzieło jest fałszerstwem ze strony NUS i potwierdzeniem nieprawdy. Czyżby nie tak?


20 sty 2014, 12:16
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 maja 2009, 08:33

 POSTY        222
Post Re: Umowy śmieciowe w skarbówce
A ja tam uważam, że umowy "śmieciowe" to nie jest takie straszne zło. U nas na takie umowy najczęściej zatrudniane są osoby młode, po stażach w US. Wykonują prace pomocnicze. Na przykład w egzekucji obsługują wprowadzanie tytułów, zawiadomienia do zobowiązanych o prowadzeniu egzekucji, wysyłkę poczty. Przy okazji mogą się sporo nauczyć, osłuchać.
U mnie w dziale na 12 osób 3 przeszły taką drogę: staż, umowa zlecenie, umowa na zastępstwo, umowa o pracę. Jedna w tej chwili po stażu i umowie zleceniu zatrudniona jest od stycznia na zastępstwo (po przejściu naboru i uzyskaniu najlepszego wyniku). Jedna osoba po stażu i zleceniu w egzekucji obecnie (po wygraniu naboru) pracuje w księgowości na zastępstwie.
Nabory są jak najbardziej uczciwe. Składają się z testów i egzaminów pisemnych. Osoby, które były na stażu i zleceniu po prostu są świetnie przygotowane bo już pracowały w danym dziale, osłuchały się, przy wysyłce poczty przeczytały tysiące pism. A jeżeli sprawdziły się na zleceniu to sprawdzą się także na etacie.
Taka umowa zlecenie to jakby płatna praktyka. Zawsze ją potem można wpisać do CV. Są ludzie, którzy nie mają większych ambicji i nawet jak są nabory to się do nich nie zgłaszają. Są tacy, co zgłaszają się do każdego ale nie maja szczęścia, albo trafiają na lepszych od siebie. Ale póki co mają pracę i nadal się uczą. To jest najczęściej początek ich kariery i zbierają sobie punkty na dalszą drogę.
Co w tym złego? Znam takich co za darmo pracują w kancelariach prawniczych żeby sobie tylko staż zrobić.


20 sty 2014, 18:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  idź do strony:  1, 2  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron