Teraz jest 06 wrz 2025, 11:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 286 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 21  Następna strona
Kabaret "Pod Bulem" 
Autor Treść postu
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Płużański o autostradowej inicjatywie prezydenta: To kpina, to jak z Rurociągiem Przyjaźń. Podobnego nazewnictwa używano w PRL.

wPolityce.pl: prezydent Bronisław Komorowski wyszedł jakiś czas temu z pomysłem, by polskie autostrady nazwać hasłami „Wolności” i „Solidarności”. Według jednego z internautów miał pan mówić, że ten pomysł przypomina panu nazwanie rurociągu Przyjaźń. Rzeczywiście widzi pan analogie?

Tadeusz Płużański, dziennikarz, publicysta, szef działu Opinie „SE”
: Rzeczywiście takie skojarzenie mi się nasunęło. Prezydent zaproponował, by autostrada na Zachód była autostradą „Wolności”, a ta na Północ - „Solidarności”. To jednak można traktować jedynie w kategoriach humorystycznych, czy wręcz kabaretowych. Przecież nie mamy w Polsce zbyt wielu autostrad. Szczycenie się tymi odcinkami, które powstały, nadawanie im nazw, to być może pomysł na happening. Jeśli jednak mówi to głowa państwa, to wydaje się to komiczne. Dlatego szukałem odniesienia do podobnych inicjatyw z przeszłości. I uznałem, że bardzo podobnego nazewnictwa używano w PRL.

Tak pan trafił na Rurociąg Przyjaźń?

Słynny rurociąg Przyjaźń, który łączy Syberię z Europą Środkową, biegnąc również przez Polskę, został zbudowany w latach 60. i otrzymał właśnie taką nazwę. Gdy widzi się nazewnictwa, to porównanie między tymi dwiema inicjatywami jest oczywiste, nasuwa się samo. Nie wiem, czy ten pomysł to dowód na sentyment prezydenta do czasów PRL-owskich. Wtedy pojawiały się takie same hasła. To jest tani PR. Rurociąg sowiecki nie miał nic wspólnego z przyjaźnią, on był jedynie elementem podporządkowania Europy przez władców Kremla. Podobnie trudno się dopatrywać w autostradach tego typu znaczeń. Jakie związki może mieć wolność czy solidarność z autostradą? Autostrady powinny być w Polsce od lat, a nadawanie im teraz znaczeń i nazw kwalifikuje się do kabaretu. To tani chwyt propagandowy.

Prezydent jednak mówił o tym na poważnie. Po co zatem wychodzi z taką propozycją, która nota bene raczej nie wywołuje specjalnego zachwytu?

Prezydent chce pokazać, że coś robi, wychodzi z inicjatywami. Pomysłów Bronisław Komorowski nie ma zbyt dużo. Pokazuje więc, że jest obecny na scenie politycznej. To jednak jest zupełnie zastępcze działanie debaty publicznej. Takie pomysły zastępują realną politykę, sprowadzają ją do spraw hasłowych.

Istnienie autostrad powinno być normą. Jednak w Polsce otwarcie nawet krótkiego odcinka jest przyjmowane jako wielkie wydarzenie. Obecnie są one przedmiotem inicjatywy prezydenckiej. To chyba niepoważne...

To jest właśnie polityka hasłowa. Ja tak nazywam sposób prowadzenia polityki przez prezydenta. Zapewne ma to również przykryć realne problemy Polski, problemy również z siecią dróg i autostrad. Sprowadzanie dróg do haseł „wolność” czy „solidarność” brzmi pięknie, ale sądzę, że Polacy nie dadzą się nabrać. Oni jeżdżą po Polsce i widzą, że sieć dróg z wolnością i solidarnością ma niewiele wspólnego. Prawdziwą wolnością jeśli chodzi o drogi można nazwać gęstą sieć dróg i autostrad. My mamy jedynie namiastkę tego.

Czy w ogóle takie hasła jak „wolność” i „solidarność” nadają się na nazwę drogi?

Sprowadzanie wielkiego, 10-milionowego ruchu, który odegrał bardzo ważną rolę w historii Polski i doprowadził do przemian politycznych, do nazwy autostrady to jest kpina. Sądzę, że ruch „Solidarności” i ludzie, którzy w nim działali, mogą czuć się wręcz dotknięci czy urażeni, że ich czyn ma stanowić jednej z dróg w kraju. To nie jest ten kontekst.

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


07 sty 2014, 23:36
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Gdzie się podział orzeł z czekolady? Kulisy sprzedaży słodkiego ptaka: cuchnął tak, że aż zatykało, a w oczach pojawiały się łzy…

Obrazek

Słynny orzeł z czekolady już nie stoi w holu Radiowej „Trójki”, został zlicytowany w maju zeszłego roku. Podczas aukcji na rzecz Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego w Piszkowicach, pani Iwona zapłaciła za niego 35 tys. Czy zakpiono z słuchaczy „Trójki”?


Czekając w holu, na jednego znajomego redaktora, który nagrywał program „na żywo”, rozglądałem się z zainteresowaniem gdzie jest orzeł, który zrobił tak zawrotną karierę. Nie słucham „Trójki” i nie wiedziałem, że się go w sposób niezwykle sprytny i szczwany pozbyto.

Mianowicie urządzono licytację cukierniczego monstrum na zbożny cel. Słuchacze jak zwykle w takich sytuacjach byli hojni. Kwota 35 tys. zł robi wrażenie, tym bardziej, że cena wywoławcza wynosiła 500 zł czyli nie wygórowana jak za takie zasłużone arcydzieło.

Orła sprzedano, jednak jest mało prawdopodobne, by szczodrzy darczyńcy wiedzieli, że zamiast miłego aromatu czekolady, wydziela on okrutny fetor. Potwierdziłem ten fakt u paru spotkanych pracowników i współpracowników. Na samo wspomnienie ich twarze wykrzywiał grymas: orzeł śmierdział tak, że aż zatykało, a w oczach pojawiały się łzy.

Co się stanie z orłem?

- zapytano nową właścicielkę.

Nie wiem jeszcze, ale się nie zmarnuje, dużo dzieci będzie miało z niego przyjemność

– stwierdziła na gorąco, raczej nieświadoma zapachowej niespodzianki nabywczyni.

Z ciekawości zadzwoniłem do Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego w Piszkowicach. Orła tam nie ma. Pieniądze doszły, orzeł  nie doleciał, a wydawałoby się naturalne, że powinien tam trafić jako pamiątka datku na chore dzieci. Może jednak właśnie w trosce o zdrowie tych dzieci postanowiono im oszczędzić swoistej aromatoterapii.

Gdzie jest orzeł obecnie? Tego nie wiedzą w „Trójce”. Uzyskałem oficjalną informacje, że pani Iwona go kupiła i co z nim zrobiła, tego nie wiadomo. Czy obelisk, który odegrał tak istotną rolę w historii III RP, który fetował sam prezydent Komorowski wraz z małżonką i świtą, by dać upust nowoczesnemu patriotyzmowi,  powinien być utracony, pod płaszczykiem akcji dobroczynnej?

Przecież to tak jakby zlicytować relikwię.

Być może pani Iwona orła perfumuje albo polakierowała go grubą warstwą, albo ma katar i jest ok. Jednak czarnych wizji też nie można odrzucić. Może trafił na śmietnik historii, co by było złą wróżbą dla organizatorów i uczestników oryginalnego Dnia Flagi na różowo.

Miejmy nadzieję, że nie rozdziobały go kruki i wrony.

http://wpolityce.pl/artykuly/71395-gdzi ... ly-sie-lzy

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


12 sty 2014, 09:25
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
W Kijowie trwa wojna z narodem, a Komorowski chce wzmacniać relacje dwustronne z Ukrainą

Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Bronisław Komorowski oświadczył, że jest autentycznie zaniepokojony sytuacją na Ukrainie. W chwili, gdy ukraińskie media podają informacje o śmiertelnych ofiarach starć w Kijowie, Komorowski zaproponował, aby Polska i Unia Europejska przygotowały się do roli obserwatorów i „swoistych kontrolerów” wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Ukrainie.


- Na posiedzeniu RBN wspólne było autentyczne zaniepokojenie, a jednocześnie wola potępienia przemocy, która zagraża dzisiaj procesom zachodzącym na Ukrainie. Przyjmujemy wszyscy z ogromnym niepokojem to, że polała się krew w stolicy Ukrainy. Może to oznaczać dalszą eskalację konfliktu, wzrost nastrojów agresywnych i może oznaczać wzrost zagrożenia trwałym, głębokim konfliktem, który niewątpliwie nie będzie służył ani Ukrainie, ani narodowi ukraińskiemu, a tym bardziej jego prozachodnim aspiracjom – oświadczył Bronisław Komorowski po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Komorowski przedstawił nawet długookresową strategię wobec Ukrainy, która polegać ma na... wzmacnianiu dwustronnych relacji.

-  Chcemy te relacje wzmacniać, bo tędy też wiedzie droga do budowania przeświadczenia ukraińskiej opinii publicznej, że Polska jako dobry reprezentant Unii Europejskiej, jest też dobrym wzorcem, dobrym partnerem na rzecz odbudowywania tendencji prozachodnich na Ukrainie (...) Absolutnie wspólny był pogląd wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego na temat konieczności przygotowywania się Polski, ale także i Unii Europejskiej do aktywnej roli obserwatorów i swoistych kontrolerów, w czasie wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Ukrainie - powiedział Komorowski na konferencji prasowej.

Według prezydenta „dramatyczny zakręt” na którym znalazła się Ukraina, może być „dobrą okazją do pogłębienia polskich sympatii deklarowanych wobec narodu ukraińskiego i Ukraińców”.

- Powinniśmy również w ramach strategii długiego marszu bardzo konsekwentnie stawiać m.in. na kontynuowanie procesu pojednania ponad bardzo trudnymi doświadczeniami historycznymi – przekonywał Komorowski.

http://niezalezna.pl/50959-w-kijowie-tr ... -z-ukraina

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


23 sty 2014, 20:41
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Blef Bronisława Komorowskiego. Trybunał Konstytucyjny nie bada ustawy o OFE...

Obrazek

Pod koniec grudnia zeszłego roku media podawały, że prezydent podpisał ustawę o zmianach w OFE, lecz skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak sędziowie Trybunału nieprędko rozpatrzą sprawę, gdyż… o niczym nie wiedzą. Okazuje się, że Komorowski nie złożył nawet wniosku.


- Nie wpłynął wniosek prezydenta w sprawie OFE. Nie ma więc mowy o żadnym terminie – powiedział pracownik Trybunału Konstytucyjnego cytowany przez „Puls Biznesu”.

Prezydent Komorowski w wywiadzie dla TVN24 (udzielonego 15 stycznia) mówił, dlaczego w trybie następczym skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
 
Kancelaria Prezydenta miała poważne zastrzeżenia związane ze zgodnością konstytucyjną oraz zastrzeżenia do bezpieczeństwa emerytalnego osób ubezpieczonych w OFE.  Dziennikarze zapytali dlaczego wniosku nie ma jeszcze w TK i kiedy zostanie tam wysłany.

Kancelaria prezydenta odpowiedziała wówczas:
„O przesłaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie zbadania zgodności z Konstytucją ustawy reformującej OFE, Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP poinformuje na stronie http://www.prezydent.pl. Jednocześnie uprzejmie wyjaśniamy, że zgodnie z obowiązującym prawem Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie jest zobowiązany żadnym terminem do przesłania wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej”.
 
Według ekspertów prezydent może grać na zwłokę. Choć rząd jest pewien co do konstytucyjności ustawy, to sędziowie  mogą być innego zdania i może być tak jak w przypadku równoległego pobierania emerytury i pensji. Wtedy to Trybunał zakwestionował ustawę, w związku z czym rząd powinien wypłacić emerytom ponad miliard złotych.

http://niezalezna.pl/51135-blef-bronisl ... tawy-o-ofe

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


28 sty 2014, 18:42
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Odmówiła Komorowskiemu. "Jest politycznym patronem postkomunistycznych służb"

Obrazek

Pan Prezydent,  powołujący się na swoją solidarnościową przeszłość (...) jest politycznym patronem postkomunistycznych służb. To wszystko nie mieści się w wyznawanych przeze mnie wartościach. W tej sytuacji ODMAWIAM  przyjęcia tego, tak dla mnie wartościowego, KRZYŻA - napisała do prezesa IPN Krystyna Ruchniewicz-Misiak, odmawiając przyjęcia odznaczenia Krzyża Wolności i Solidarności.


Była działaczka "Solidarności", w liście opublikowany przez portal wpolityce.pl, napisała: "Nie ukrywam, że otrzymanie tego Krzyża byłoby dla mnie wielkim honorem już choćby dlatego, że inicjatorem tego Państwowego Odznaczenia, które miało honorować antykomunistycznych opozycjonistów - był Prezydent RP prof. Lech Kaczyński. Z przykrością Pana informuję, że nie mogę przyjąć tego Krzyża Wolności i Solidarności z rąk obecnego Prezydenta RP p. Bronisława Komorowskiego - już raz popełniłam podobny błąd. Pan Prezydent, powołujący się na swoją solidarnościową przeszłość, zaprosił na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, twórcę stanu wojennego w 1981 r. w Polsce, Wojciecha Jaruzelskiego; jako jedyny z partii PO głosował przeciwko likwidacji WSI - służb podporządkowanych sowieckiemu KGB; otacza się takimi "doradcami" jak panowie Koziej i Nałęcz, a jego atak na Pana Antoniego Macierewicza wskazuje, w mojej opinii, że jest politycznym patronem postkomunistycznych służb. To wszystko nie mieści się w wyznawanych przeze mnie wartościach. W tej sytuacji ODMAWIAM  przyjęcia tego, tak dla mnie wartościowego, KRZYŻA.

Korzystając z Pana obecności w Melbourne PROSZĘ o przyspieszenie odtajnienia dokumentu wytworzonego przez Biuro Studiów SB MSW Wydz I w lipcu 1986 r. pod nazwą INFORMACJA dot. Organizacji i Biur Postsolidarnościowych Zagranicą (...) Jestem tym dokumentem bardzo zainteresowana ponieważ w teczce pt. Krystyna MISIAK WP-2704 sygn. IPNGd003/166, którą otrzymałam we wrześniu 2004 r,. było kilka zaledwie kart i dotyczyły one mojej działalności tylko na terenie Polski do czasu stanu wojennego i NIE uwzględniały mojej aktywności na Zachodzie. Te informacje, wskazujące na zainteresowanie moją osobą przez służby PRL nawet w Australii, zawarte są w tym właśnie dokumencie o którego ODTAJNIENIE bardzo proszę
" - podkreśla Ruchniewicz-Misiak.

Biogram Krystyny Ruchniewicz-Misiak zamieszczony jest Encyklopedii Solidarności. Czytamy w nim, że zaangażowana w działalność na rzecz "Solidarności była ona od września 1980, jako członek Komitetu Założycielskiego Nauczycieli i Pracowników Oświaty i Wychowania przy MKZ Gdańsk. W XI 1980 członek KS podczas strajku pracowników oświaty i wychowania w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku; od jesieni 1980 wiceprzewodnicząca Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania „S”, uczestniczka negocjacji Krajowej Sekcji z przedstawicielami Ministerstwa Oświaty i Wychowania. W VII 1981 delegat na I WZD Regionu Gdańskiego, przewodnicząca Regionalnej Komisji Rewizyjnej, IX/X 1981 delegat na I KZD, członek Krajowej Komisji Rewizyjnej. 13 XII 1981 przebywała z delegacją „S” we Francji, pozostała na emigracji. II 1982 – III 1983 działaczka Światowej Konfederacji Pracy w Brukseli, od 1 VII 1982 pracowniczka Biura Koordynacyjnego „S” w Brukseli, odpowiedzialna za sprawy finansowe. Wyjechała do Australii, mieszka obecnie w Bellevue Heights.

Przed Krystyną Ruchniewicz-Misiak były inne osoby, które nie chciały być uhonorowane przez prezydenta Bronisława Komorowskiego:

W marciu 2011 r.  Mirosław Mateusz Wyrwich oraz Joanna Łukasiewicz-Wyrwich, dziennikarze zasłużeni dla obrony wolności słowa
w Polsce, uznali, że nie mogą przyjąć Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski od osoby, która nie znalazła miejsca na Krzyż przed pałacem prezydenckim.

W czerwcu 2013 Wiesław Rachwał, były działacz Solidarności w czasach PRL-u, a także Ruchu Wolnych Demokratów, nie przyjął od prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyża Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. - To jest moralny sprzeciw. To nie jest sprzeciw przeciwko komukolwiek lub opowiedzenie się za kimkolwiek. Wynika to z mojego nakazu sumienia. Rzeczywistość, która funkcjonuje, odbiega od tego w jakim celu ten order miał być przeznaczony. Jeżeli w samej nazwie jest Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, podkreślam nazwę „Odrodzenia Polski”, to gdzież to odrodzenie Polski zrealizowane zostało w ostatnich ponad 20 latach - stwierdził Wiesław Rachwał.

W październiku 2013 r. Tytus Czartoryski, działacz NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych na Dolnym Śląsku, internowany w stanie wojennym odmówił przyjęcia Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski z rąk Bronisława Komorowskiego. - Pana decyzje a następnie bierność, doprowadziły do bezkarnego publicznego bezczeszczenia krzyża jakiego nie było dotąd w historii Polski. Zbył Pan w ten sposób prawo do nadania mi odznaczenia, które nosi zaszczytne imię krzyża – napisał prezydentowi Czartoryski.

Przypomnijmy, że wcześniej przyjęcia Krzyża od Bronisława Komorowskiego odmówili także byli działacze Solidarności, Czesław Nowak, Alojzy Szablewski, Stanisław Fudakowski, Józef Raszewski, Joanna Radecka oraz b. działacz Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski.

http://niezalezna.pl/51857-odmowila-kom ... nych-sluzb

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Prezydent wydał wyrok na Lasy

Obrazek

Prezydent podpisał ustawę, która umożliwi koalicji rządzącej drenaż kasy Lasów Państwowych. Leśnicy liczyli na rozsądek prezydenta Bronisława Komorowskiego, ale ten nawet nie znalazł czasu, aby się z nimi spotkać i wysłuchać ich postulatów.



– Jakie my mamy państwo, skoro ustawę niezgodną z Konstytucją podpisuje prezydent, który powinien stać na straży prawa – tak podpis prezydenta Komorowskiego pod ustawą o zmianie ustawy o lasach skomentowała Grażyna Zagrobelna, wiceprzewodnicząca Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”.

Przygotowana przez rząd PO – PSL, przyjęta 24 stycznia przez Sejm, a niedawno przegłosowana także przez Senat ustawa o lasach – nazywana rabunkową – zakłada, że w latach 2014-2015 Lasy Państwowe będą zmuszone wpłacić do budżetu państwa 1,6 miliarda złotych, z których część ma być przeznaczona na remont dróg lokalnych. W kolejnych latach państwo wypompuje z kasy gospodarstw leśnych 2 proc. rocznych przychodów. W ocenie leśników, ustawa o lasach przygotowana przez rząd Donalda Tuska przyczyni się do zapaści ekonomicznej, a w konsekwencji do ukrytej prywatyzacji lasów – jednego z niewielu przedsiębiorstw działających w Polsce, do którego nie trzeba dopłacać.

Leśnicy mieli jeszcze nadzieję, że skoro nie rząd i nie parlament, to przynajmniej prezydent wykaże się rozsądkiem i nie pozwoli, by ustawa drenująca kasę i de facto niszcząca lasy państwowe weszła w życie. Zależało im, aby prezydent stanął po słusznej stronie. Wystosowali list do prezydenta z prośbą o spotkanie, wykazując w nim rażące błędy trybu procedowania nad ustawą o lasach. Jednak ich prośba pozostała bez echa.

– Do końca mieliśmy nadzieję, że prezydent spotka się z nami, że wysłucha naszych merytorycznych argumentów, które wyraziliśmy w stanowisku skierowanym do niego. Tym bardziej że podczas spotkania z Dariuszem Młotkiewiczem – zastępcą szefa Kancelarii Prezydenta oraz Tomaszem Boreckim – doradcą społecznym prezydenta ds. wsi usłyszeliśmy, że jeżeli prawnicy prezydenta dopatrzą się złamania Konstytucji, to ustawa na pewno nie będzie podpisana. W tej sytuacji powstaje pytanie, co za prawnicy doradzali prezydentowi i jakie my mamy państwo, skoro w biały dzień jakiemuś samoutrzymującemu się przedsiębiorstwu można zabrać uczciwie wypracowane pieniądze, a przy tym wmawiać społeczeństwu, że wszystko jest zgodne z prawem – dziwi się w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl Grażyna Zagrobelna.

W ocenie opozycji, ustawa wprowadzana w zastraszająco szybkim tempie z pominięciem procedur prawnych to skok na Lasy Państwowe, która ma na celu ich destabilizację i uruchomienie procesu wyprzedaży lasów po 2016 r. PiS zapowiada skierowanie ustawy o lasach do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodnej z Konstytucją RP m.in. z uwagi na zastrzeżenia co do trybu jej procedowania. Gra idzie o dużą stawkę.

http://naszdziennik.pl/polska-kraj/6802 ... -lasy.html

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


16 lut 2014, 09:13
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Jaki jest stan głowy tego pana? Kolejne arcybolesne kompromitacje Bronisława Komorowskiego

Obrazek

Czekałem długo, by zupełnie chłodno podejść do wypowiedzi Bronisława
Komorowskiego. W końcu to głowa państwa, człowiek w założeniu uosabiający majestat RP, pierwszy obywatel. Formalnie ważny i wymagający szacunku. Zbyt emocjonalnie, raptowne odniesienie się do jego słów mogłoby być niesprawiedliwe.


Ale nie da się pozbyć emocji. Mijają godziny, i wciąż trudno otrząsnąć się po tym, co padło z prezydenckich ust.

W czasie piątkowej obecności na ekranie tvn24 mówił o przyczynach katastrofy smoleńskiej:

Dla jednych wszystko jest jasne, dla innych wszystko jest bardzo zagmatwane. To trochę zależy od stanu głów, wyobraźni i poglądów politycznych.

Fakt, to trochę zależy od stanów głów. Ale tymi słowami prezydencka głowa przedstawia się jako niezdolna do ogarnięcia prostych danych i wyciągnięcia z nich logicznych wniosków. Choć dobrze wiadomo, że aż tak głupi pan prezydent nie jest. On idzie w zaparte, bo tak musi, bo taką ścieżkę razem z premierem sobie wytyczyli przed czterema laty. I będą nią podążać do końca.

Drugi cytat:

W normalnym, cywilizowanym kraju do rozwiania wszystkich wątpliwości służą werdykty komisji badającej wypadki lotnicze i werdykt prokuratury. Nic więcej państwo nie jest w stanie zrobić.

Gdybyśmy żyli w normalnym kraju, ten pupil chłopców ze WSI nie zajmowałby Belwederu. Nie kompromitowałby 40 milionów ludzi niemal każdą swoją wypowiedzią.

Państwo nie jest w stanie zrobić nic więcej niż przepisać od Ruskich paru kartek kłamstw i dołożyć nieco swoich? Jeżeli na jego czele stoi człowiek, który tak się zachowuje w oczekiwaniu na elitę swojego narodu – m.in. generałów, których jest zwierzchnikiem, gdy trumny z ich ciałami wracają do ojczyzny po mrożącej krew w żyłach katastrofie – to faktycznie państwo nie może zrobić nic.

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... mhbsfGyQIA

Strzeż nas, Boże, przed takimi przywódcami!

Po Smoleńsku nasze zainteresowanie badaniem katastrof lotniczych spowodowało, że aż za dobrze wiemy, jak w ich przypadku postępują cywilizowane państwa. A żadne nigdy nie zmagało się z tragedią takich rozmiarów.

O warszawskim pomniku upamiętniającym ofiary 10/04 Komorowski powiedział tak:

Jeżeli pan sądzi, że jakikolwiek gest cokolwiek ochłodzi, to się z panem nie zgodzę. Wtedy będzie spór o to czy ma być kwadratowy czy okrągły, czy ma być pięciometrowy czy dziesięciometrowy, czy ze złota czy z brązu. Jeżeli ktoś chce toczyć spór o taki narodowy dramat, to zawsze go będzie toczył. Ja nie chcę toczyć.

O narodowych dramatach w jego domu się nie rozmawia. Tam mówi się tylko o bigosie, opowiada rubaszne żarciki, trenuje przed lustrem uśmiechy dla gawiedzi.

Ten człowiek nie ma do powiedzenia kompletnie nic mądrego o fundamentalnych dla państwa sprawach. Gdy mówi o armii, o bezpieczeństwie państwa – modlić się trzeba, by za jego kadencji nie zagroziło nam nic naprawdę poważnego. Gdy spotyka się z przywódcami innych państw – cała nadzieja na uniknięcie kompromitacji leży w roztropnym tłumaczu.

Jest wiarygodny tylko wtedy, gdy zajmuje się sprawami rzeczywiście bliskimi jego sercu – gdy rubasznie żartuje, dzieli się przeżyciami z weekendowego obiadu przygotowanego przez szanowną małżonkę, gdy snuje kombatanckie opowieści o internacie lub strzela komórką „selfie” pozując z zachwyconymi fanami w czasie wizyty na prowincji.

Kiedy otwiera usta w kwestiach naprawdę ważnych, w najlepszym przypadku można ziewać, częściej – niestety -wstydliwie milczeć. Gdy dotyka spraw honoru – pozostaje z zażenowaniem schylić głowę i liczyć dni do końca jego kadencji.

To człowiek arcyboleśnie prosty. Aż marzy się ustawa, która zakazywałaby takim ludziom kandydować na ważne urzędy.

Mimo wszystko trzeba wierzyć w Polaków i mieć nadzieję, że w przyszłym roku zwolnią tego pana z obowiązku dłuższego pilnowania żyrandola.

http://wpolityce.pl/polityka/190292-jak ... orowskiego

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Komorowski na spektaklu w Teatrze Roma. Relacja z tego "wydarzenia" budzi zażenowanie

Artyści - aktorzy, malarze, piosenkarze - od dawna angażują się w politykę, a niektórzy są bardzo wyraziści w głoszeniu swoich poglądów. Ale relacja ze spektaklu "Deszczowa piosenka", który Bronisław Komorowski obejrzał razem z małżonką, to przykład żałosnego wazeliniarstwa. Chyba nawet pijarowcy Platformy Obywatelskiej są zażenowani takim lizusostwem.


Na tekst "TAK SIĘ PISZE HISTORIA..." zwrócił uwagę bloger portalu naszeblogi.pl  Enik, który napisał:
"Od pewnego czasu media rządowe prowadzą kampanię mająca na celu ocieplenie wizerunku Bronisława Komorowskiego. Atmosfera proprezydenckiego wazeliniarstwa rozlewa się również na inne opiniotwórcze ośrodki. Pisze się, mówi się i się ogląda same słodkości. Jednak niektórzy swoją misję edukacji społeczeństwa w rzeczonym temacie traktują nazbyt poważnie, a niezamierzony efekt ich pracy bywa prześmieszny".

I podał link do artykułu na stronie internetowej Teatru Muzycznego Roma. Zapoznając się z kolejnymi akapitami przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Aż mdliło od czytania fragmentów, w których autor bije pokłony przed Bronisławem Komorowskim. Dla tych co sądzą, że przesadzamy, zacytujemy kilka "perełek".

Zresztą zaczyna się od razu mocnym akcentem:
"Wczorajszy spektakl DESZCZOWEJ PIOSENKI był szczególny z kilku powodów. Święto teatru uświetnili wyjątkowi goście. Powiedział o tym – witając publiczność – kierownik literacki TM ROMA, Daniel Wyszogrodzki: „Mamy dzisiaj Międzynarodowy Dzień Teatru. A jest to nasze wspólne święto. Nas, ludzi teatru. I państwa – naszych widzów. Dziękujemy, że przychodzicie do naszego teatru tak chętnie i tak licznie. To już 310. spektakl DESZCZOWEJ PIOSENKI i zapisze się on złotymi literami w historii Teatru Muzycznego ROMA. Mamy bowiem wyjątkowych gości. Proszę państwa, jest z nami Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, pan Bronisław Komorowski z małżonką”.

Towarzyszące tej prezentacji oklaski nie miały końca! Prezydent i Pierwsza Dama pozdrowili publiczność z loży honorowej, zaś aktorzy i muzycy TM ROMA grali w prawdziwym, artystycznym uniesieniu. Takie bezcenne chwile pamięta się potem przez całe życie!"

Później jest w podobnym tonie, a momentami autor próbuje bić rekordy służalstwa:
"Do prezydenta Bronisława Komorowskiego podszedł młody człowiek i powiedział: „Panie prezydencie. Odebrałem dzisiaj swój pierwszy dowód osobisty. Ma pan mój głos!” Wzruszony prezydent odpowiedział, że on też chciałby teraz odbierać swój pierwszy dowód. Niezapomniana chwila. Po spektaklu, który prezydent i jego małżonka nazwali znakomitym, pierwsza para przyszła na jeszcze mokrą (!!!!!!! - dop. red.) scenę spotkać się z naszymi artystami."

I podsumowanie wyjaśniające tytuł notatki:
"27 marca 2014 roku. 310. przedstawienie DESZCZOWEJ PIOSENKI. Wyjątkowy spektakl, wyjątkowi goście. Tak się pisze historia teatru. Złotymi literami".

Skąd takie wazeliniarstwo na stronie internetowej Teatru Roma? Zagadkę może połowicznie rozwiązać wchodząc w zakładkę "sponsorzy i partnerzy". I tam dowiadujemy się, że "spektakl dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego". Kasa ważna rzecz, ale żeby aż tak się poniżać?!

http://niezalezna.pl/53821-komorowski-n ... azenowanie

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


07 kwi 2014, 20:02
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
To cytat z mędrców POdbiłgorajskich, przyjaciół Bula :

- My uważamy, że ludzie tworzeni są przez rodziców, a nie przez Boga - podkreślił Rozenek.


Komentować chyba nie trzeba. Rozumu trzeba i wiary.


08 kwi 2014, 20:30
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Rozmawiano o problemach zupełnie pobocznych, co świadczy o nieobecności strategicznego myślenia w obydwu Kancelariach


Wczoraj prezydent Komorowski zwołał Radę Gabinetową, czyli posiedzenie Rady Ministrów pod swoim przewodnictwem, na której rozmawiano o reakcjach na agresję Rosji na Ukrainę i o różnych formach pomocy temu ostatniemu krajowi.

Po posiedzeniu do dziennikarzy wyszli prezydent Komorowski i premier Tusk i zaprezentowali ustalenia tego posiedzenia, ale trudno było z ich wypowiedzi zrozumieć jakie decyzje ostatecznie podjęto.

Co więcej, wydaje się rozmawiano o problemach zupełnie pobocznych, co świadczy o nieobecności strategicznego myślenia w obydwu Kancelariach w tak fundamentalnej sprawie jak zagrożenia dla naszego kraju, wynikające z zaatakowania Ukrainy przez Rosję.

Prezydent mówił bardzo ogólnie o udzieleniu Ukrainie pomocy w zakresie prowadzonych przez ten kraj reform w tym także tej samorządowej, do której ten kraj się przygotowuje.

Tyle tylko, że jeżeli Ukrainie można podpowiadać usamorządowienie ich podstawowych jednostek podziału terytorialnego (tak jak w Polsce gmin), to już nadanie dużych kompetencji ich obwodom i uczynienie ich samorządami (tak jak w Polsce województwom), byłoby wyjściem naprzeciw oczekiwaniom Rosji.

Wprawdzie byłoby to rozwiązanie w ramach państwa jednolitego, a nie federacyjnego ale można przypuszczać, że dla Rosji nawet takie usamorządowienie ukraińskich obwodów, byłoby gratką nie lada.

Mogłaby forsować do organów wybieralnych (rad, zarządów) swoich ludzi, a ci rewanżowaliby się upominaniem się o rozwiązania prorosyjskie (takie jak np. język rosyjski drugim językiem urzędowym w ich obwodzie), a to stawiałoby większość ukraińską w coraz trudniejszej sytuacji.

Później prezydent Komorowski mówił enigmatycznie o jakiś szkoleniach dla ukraińskich wojskowych, a także wsparciu dla studiujących Ukraińców, których w Polsce uczy się już około 14 tysięcy.

Żadnych konkretów w tej sprawie nie przedstawiono i trudno sobie wręcz wyobrazić jakieś dodatkowe finansowe wsparcie dla studiujących w Polsce Ukraińców, bo pomoc socjalna dla polskich studentów jest z roku na rok ograniczana.

Tusk podkreślał z kolei, że w sprawie Ukrainy obydwa „pałace” działają ręka w rękę, ale to stwierdzenie tylko dobitnie pokazuje, że pomiędzy prezydentem i premierem obowiązuje tzw. szorstka przyjaźń.

Niestety jak już wspomniałem nie rozmawiano o sprawach strategicznych wynikających dla Polski z konfliktu pomiędzy Rosja i Ukrainą, bo gdyby było inaczej, coś na ten temat dziennikarzom obaj panowie jednak by powiedzieli.

Nie rozmawiano więc o konsekwencjach dla polskiej gospodarki wynikających z kolejnych blokad polskiego eksportu do Rosji. Teraz to już nie tylko mięso wieprzowe i przetwory z niego ale także produkty mleczarskie z niektórych zakładów w naszym kraju.

Co więcej, dewaluacja rubla o blisko już 20% wobec amerykańskiego dolara, czyni wiele polskich produktów wwożonych do Rosji coraz droższymi, a to obniża możliwości nabywcze rosyjskich konsumentów i spada na nie zapotrzebowanie.

W tej sytuacji potrzebne jest przygotowanie krajowego systemu rekompensat przynajmniej części strat dla eksporterów do Rosji (być może z udziałem środków pochodzących z budżetu UE), a także środki na promocję polskiej żywności np. na rynkach azjatyckich, które z powodzeniem mogą zastąpić ten rosyjski.

Nie rozmawiano także o przygotowaniu rozwiązań pozwalających zaopatrywać Ukrainę w gaz, gdyby Rosja zdecydowała się przerwać dostawy do tego kraju.

Polska powinna zainicjować budowanie takiego systemu w UE, ponieważ zamknięcie dostaw gazu na Ukrainę, uderzy poważnie w dostawy rosyjskiego gazu do naszego kraju i także na to powinniśmy się już przygotowywać.

Ale zdaje się, że w przypadku prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska, Rady Gabinetowe mają realizować głównie dobry PR-owy przekaz i w tej sytuacji posiedzenie to zadanie spełniło.

Zbigniew Kuźmiuk

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


09 kwi 2014, 22:38
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
„Suchary” prezydenta Komorowskiego w zaprzyjaźnionej telewizji. Trudno to opowiedzieć…

Obrazek

Pan prezydent Komorowski to ma klawe życie. Jeździ sobie po różnych fajnych miejscach, mówi, co mu ślina na język przyniesie, a zaprzyjaźnione telewizje relacjonują to z zaangażowaniem godnym większej sprawy.


W środę 16 kwietnia Prezydent RP Bronisław Komorowski odwiedził województwo dolnośląskie. Wizyta rozpoczęła się w Lubiążu, następnie wziął udział w uroczystościach 69. rocznicy forsowania Nysy Łużyckiej pod Pomnikiem Orła na Cmentarzu Żołnierzy II Armii Wojska Polskiego w Zgorzelcu. Później w Leśnej w rynku spotkał się z mieszkańcami, ostatnim przystankiem był Zamek Czocha
— czytamy w portalu luzyce.pl, ale to jeszcze nic. Prawdziwym hitem jest dołączone wideo, które można podziwiać dzięki Telewizji Łużyce.

Prezydent przyznał, że na Zamku Czocha jest po raz pierwszy i zaczął przemówienie od żartu
— zagaiła redaktorka. Pan prezydent, rzeczywiście, rozpoczął od żartu. Uwaga, teraz będzie żart pana prezydenta.

Ale jest to jakoś do nadrobienia, pani dyrektor powiedziała, że tu wojskowi mają zniżkę. 20 proc. zdaje się pan kapitan, 30 proc. pan generał… Więc ja liczę, że zwierzchnik sił zbrojnych też się na coś załapie. Więc być może przyjadę
— mówił prawie dusząc się od śmiechu pan prezydent.

Publiczność, a szczególnie samorządowcy z okolicznych gmin także byli rozbawieni. Najprawdopodobniej dlatego, że chcieli od pana prezydenta gwarancji, że dostaną więcej pieniędzy na usuwanie szkód popowodziowych. No, to nie wypadało się nie śmiać z żartów gościa.

Na sali obecni byli także parlamentarzyści, którzy, jak widać na zdjęciu poniżej nie podeszli do „żartów” prezydenta tak otwarcie. Prawdopodobnie też nic od niego obecnie nie chcą.

Obrazek

Niezrażony tym pan prezydent perorował dalej. Im dalej, tym mniej zrozumiale. To, jakby norma, ale my lubimy łamigłówki, zatem zacytujemy choć kilka zdań. Niech i Państwo się pogłówkują…

To, co szczególnie milo brzmiało w moich uszach, to każde słowo, każde zdanie, każde przypomnienie wysiłku na rzecz modernizacji, na rzecz rewitalizacji, na rzecz jakiegoś remontu, a więc wykorzystania czegoś, co nam przypadło w wyniku historii, nam - Polakom, tutaj, na tych ziemiach
— mówił pan prezydent. Uff…

Prezydent podkreślił, że będąc w takim miejscu, widzi się pracę pokoleń. I to, jak ważna jest długotrwałość wysiłku…
— nie odpuszczała jednak redaktorka.

Widać więc po tym zamku, zamku Czocha, jak ważna jest umiejętność wykorzystania szansy nawarstwiania się ludzkiej pracy. Nie rozpoczynania ciągle od zera, ciągle od fundamentów, ciągle od początku. Jak ważne jest widać tutej umiejętność ciągłego zagospodarowywania na nowo tego, co się dostało w wyniku historii, w wyniku werdyktów Pana Boga, natury. I to jest ta wielka umiejętność, która nie jest naszą silną stroną
— brnął pan prezydent, którego mocną stroną niewątpliwie nie są spontaniczne przemówienia.
Ale od czego są zaprzyjaźnione media… Wielką widzimy przyszłość przed Telewizją Łużyce…

ZOBACZ WIDEO: http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... OnL4aALjZ0

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/19231 ... bacz-wideo

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


21 kwi 2014, 22:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Bronisław Komorowski: - to jest w zasadzie zimna wojna. strzel===]

Bronisław Komorowski powiedział w rozmowie z Superstacją, że "nasz region Europy zaczyna z niepokojem rozglądać się, czy metoda zastosowana przez Rosję wobec Ukrainy nie znajdzie zastosowania także w odniesieniu do Estończyków, Litwinów, Łotyszy i Polaków".
– Jak nie ma współpracy, to jest w zasadzie zimna wojna
- dodał prezydent.
- Jesteśmy chronieni sojuszami. Ale to wcale nie oznacza, że nie będziemy obiektem niedobrego zainteresowania ze strony sąsiada
– podkreślił Komorowski w rozmowie z Janiną Paradowską.

Jak powiedział prezydent dla Telewizji Superstacja, poprzez kryzys na Ukrainie "dociera do nas, że świat nie jest światem bezpiecznym".
- Jest bardzo skomplikowany i może być groźny - zaznaczył Komorowski.

Prezydent ocenił też, że sytuacja na Ukrainie stawia pod znakiem zapytania realną możliwość współpracy Zachodu z Rosją.
– Jak nie ma współpracy, to jest w zasadzie zimna wojna. Dziś do lamusa przynajmniej na parę lat odchodzą marzenia o Rosji modernizującej się w podobnych regułach co świat zachodni – dodał Komorowski na antenie Superstacji.
Prezydent zauważył również, że Polska ma większą szansę na uchronienie niezależności, bo jesteśmy członkiem NATO. Ale to jedynie pod warunkiem, że sami budujemy siłę Sojuszu.

(.....)

Jak ocenić te złote przemyślenia pana prezydęta?
Może najlepiej jak ocenią sami internauci.
Oddajmy zatem im głos:




~lola :
A pan Bul znowu raczy bredzic.Jak zwykle.

~wd :
Bredzisław Komoruski już nie kocha Putny? Już nie będzie więcej pomniczków dla czerwonoarmistów? Nie wierzcie mu nawet na chwilę. Bredzisław nie zmienił się nawet na jutę. To co teraz bredzi razem z TuSSKiem to skanalizowanie tendencji społecznych. Chodzi o to, aby cała para antyruska szła w pełowski gwizdek i zakończyła się w pełowskim szambie.

~obiektywny:
Gdy Lech Kaczyński przewidywał do czego zdolny jest nasz wschodni sąsiad to wieszali na nim psy
a teraz dobierają słówka aby wyglądało jacy to oni mądrzy  

stranger.pl :
Nie rozumiem o czym ten jegomość mówi? To jakaś paranoja bo jak można bać się o niepodległość Polski skoro od momentu wejścia Polski do UE jest ona stopniowo likwidowana jak i suwerenności a Rosja w czym ma zagrażać polskim granicom skoro z wszystkich sąsiadów (granicznych) Polski tylko... Rosja nie ma żadnych żądań terytorialnych pod adresem Polski - mało tego, tylko dzięki Moskwie Polska ma od 1945 r. :Gdańsk, Pomorze, Warmię, Mazury, Śląsk, Ziemię lubuska i kłodzką!
Za to ewidentne żądania pod adresem Polski ma m.in. Ukraina - oderwania od Polski i przyłączenia do Ukrainy "ukraińskich" Bieszczad, Nadsanie, Chełmszczyznę i Podlasie ("ukraiński" Kraków na razie nie żądają) zwiń

~i tyle :
To jakaś paranoja. Zachodnie stacje komentuja wydarzenia na Ukrainie bez siania paniki. Rządy zachodnie widzą, do czego przyłożyły rękę i nikt nie eskaluje strachu przed Rosją (która organizowała olimpiadę w czasie, gdy USA z poplecznikami robili Majdan).
U nas jakaś kompletna degrendolada. Najpierw premier mówi, że dzieci 1 września mogą nie pójść do szkoły, teraz TO. W międzyczasie chochoł Kowal nawołuje do tworzenia polsko-litewsko-ukraińskiego batalionu i finansowania z pieniędzy polskiego podatnika uzbrojenia dla faszystów z prawego sektora.
Pokrzykiwania naszych "polityków" skończyły się marginalizacją naszej pozycji, najpierw Sikorskiego wymownie ignorował Ławrow, teraz ignorują nas wszyscy, a nasi "przywódcy" o decyzjach w sprawie Ukrainy dowiadują się z mediów. Ja nie pytam, czy nami rządzą odpowiedzialni ludzie (to byłoby czysto retoryczne pytanie), ja mam coraz większe wątpliwości, czy rządzą nami Polacy albo chociaż ludzie reprezentujący interesy Polaków.
Prezydent najpierw unika tematu sytuacji niepełnosprawnych w POlsce, a później krzyczy o przekazaniu dla ukraińskich przedsiębiorców 300 milionów. W tym czasie różne fundacje donoszą, że w naszej "zielonej wyspie" ponad POŁ MILIONA dzieci regularnie nie dojada, w co roku w okresie świetlanych rządów PO około PÓŁ miliona ludzi opuszcza kraj. KTO nami rządzi???

~może niech lepiej zamilkną , jak maja podżegać do wojny .... :
O , znalazł się następny chętny do straszenia Rosją i Putinem! Zimna wojna? A niechże ona sobie będzie i lodowata! Byle nie przerodziła się w prawdziwą , tym razem gorącą wojnę! A do czego zmierzają wszelkie ruchy NATO??? Wszelkie wypowiedzi unijnych i niestety także polskich polityków? Niektórzy to tak ględzą jakby już nie mogli się doczekać, kiedy Putin wreszcie usłyszy ich błagania i zrobi krok, który pozwoli "obrońcom demokratycznego ładu " rzucić się na Rosję!
Odnoszę wrażenie, że dużo im nie potrzeba. Teraz to wystarczy już byle pretekst ....

~L.B. : Do Polski?
Komorowski niepotrzebnie miesza sie w kampanię wyborczą! W Polsce ta metoda jest niewykonalna z przyczyny, która zna każdy kończący gimnazjum. W Polsce nie ma mniejszości rosyjskiej !!! Rosjan w Polsce jest około 10 tysięcy i nie zamieszkują jakiejś enklawy, tylko mieszkaja w różnych miejscach. Co ten BUL bredzi? Niech jasno powie, że tylko PO "obroni " Polskę, to przynajmniej kłamiąc powie to co ma powiedzieć, a nie wymyśla kompromitujących siebie i urząd prezydenta nielogicznych wygibasów.

~Pablo :
Panie Komorowski odpowiadam na pana pytanie. Rosja nie wejdzie do Polski bo ostatnie lata rządów doprowadziły do tego, że w Polsce nie ma za bardzo czego szukać. Jeśli tak bardzo chcecie bić się u boku banderowców to stwórzcie prywatną armie do której zaciągnie się pan, pana partia, PIS i "Związek Ukraińców w Polsce" ale nie pchajcie widłami w tą wojnę szarego polskiego obywatela. Stop prowokacjom!

~Oleg Smiechow :
Paliaki ..,To znowu Ja Wasz ДРУГ! Nie bójcie się, nie grozi Wam żadna zależność, napaść czy podbój. Rosja nie głupia, nie zamierza spłacać za Was waszego bilionowego długu jaki zaciągnęliście na Zachodzie i odsetek w wysokości 60 mld. zl rocznie czy płacić odszkodowań zagranicznym właścicielom montowni i supermarketów albo banków i za przecież w większości już nie wasz majątek Narodowy, przecież sama Rosja z nimi robi interesy.
Smacznego ja życzę, przecież gotowaliście dzisiaj obiadki i będziecie gotować kolacyjkę na najdroższym gazie w euro kołchozie ot ДЯДИ Putina he he". Niedługo euro kołchoz zabroni Wam palic węglem i zamknie Wasze ostatnie kopalnie.


~ Wasz Gajowy Bronek ze WSI Z Życzeniami Świątecznymi:
DASZ BUR!" moje naiwne Polskie "chódziótkie" łosie, tu "muwi" wasz szczery do "bulu" gajowy BRONEK ! Nie lękajcie się! "Polsza pószcza" ciągle jeszcze w budowie. Już niedługo spasiecie na zielonej trawce, na Amerykańskiej ziemi bez WIZ, Barack to mój przyjaciel i obiecał mi to, to ja powiedziałem "mó" pierwszy że baba go zdradza! W Ojczyźnie znowu spadnie bezrobocie jak 2 miliony polskich naiwnych łosi da dyla do USAraelskiego dobrobytu!


źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/komorow ... ojna/nqml3

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 22 kwi 2014, 14:00 przez kominiarz, łącznie edytowano 8 razy



22 kwi 2014, 13:49
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Dwie mapy Polski.


Po lewej - wybory prezydencie Kaczyński - Komorowski.

Pomarańczowy - Komorowski.
Niebieski i granatowy - Kaczyński.

Obrazek

Po prawej, niebieski i zielony kolor oznaczają wysoką zdawalność matur, czerwony - słabą.



Źródło: http://seaman.salon24.pl/582052,miedzy- ... rzadzonymi

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 04 maja 2014, 09:22 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy



04 maja 2014, 09:20
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Komorowscy w Watykanie. Ale obciach

Dzisiaj w Watykanie pojawiło się wielu polityków. Także z Polski. A wśród nich był Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną. Dali jednak taki popis, że chyba lepiej byłoby, gdyby pozostali w kraju.


Internauci przesyłają sobie zdjęcie, na którym widać Annę Komorowską z telefonem komórkowym robiącą "słit focie" swoje mężowi i drugiemu mężczyźnie. Prawdopodobnie Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. "Prawdopodobnie" - bo stoi tyłem.

Zachowanie pary prezydenckiej z Polski przed mszą kanonizacyjną złośliwie, ale celnie skomentowano na twitterze.

Obrazek

http://niezalezna.pl/54564-komorowscy-w ... le-obciach

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

„No chodź, przytulę troszeczkę…” Bronisław Komorowski lansuje się z dziećmi. Strach pomyśleć, co powiedziałby Palikot, gdyby to samo robił śp. poprzednik prezydenta…

Obrazek

A cóż to za postać przemyka po ulicach? Tu przytuli, tam poklepie i każdym
się zachwyca. To prezydent Komorowski!


Kilka dni temu media obiegła wzruszająca scena z udziałem prezydenta Komorowskiego. Prezydent, który wizytował Śląsk zobaczył płaczącą dziewczynkę. Podobno łzy wycisnął fakt, że nie udało się jej zdobyć autografu prezydenta. Bronisław Komorowski według relacji oniemiałych z zachwytu dziennikarzy, kazał zatrzymać limuzynę, wysiadł, utulił zapłakane dziecię, mówiąc:

No chodź, przytulę troszeczkę.


Miał też złożyć autograf. Tym razem cicho jednak o błędach ortograficznych.

Choć tamta akcja trąciła nieznośną wręcz propagandą i była tak sztuczna, jak kwiatki w wazonie w przydrożnym barze, wydaje się jednak, że wywołała zamierzony efekt i euforię wśród prezydenckich speców od PR-u. Od tamtej chwili prezydent wciąż pokazuje je się z dziećmi, obściskując je, poklepując i całując bez opamiętania. Tak było na przykład w Węgrowie, gdzie głowa państwa wzięła udział w debacie „10 lat polskich samorządów w Unii Europejskiej”. To się nazywa: „ojciec narodu”!

I aż strach pomyśleć co by było gdyby, gdyby z dziećmi fotografował się wciąż śp. Lech Kaczyński.  Janusz Palikot zasugerowałby za pewne pedofilię, Stefan Niesiołowski zarzucił haniebny i gorszący lans z wykorzystaniem bezbronnej i najmłodszej części społeczeństwa, itd. A tak media pieją z zachwytu nad najwspanialszym z prezydentów. Ot, prawda etapu.

http://wpolityce.pl/polityka/193617-no- ... prezydenta

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Doradca Komorowskiego w firmie, która wyprodukowała spot o 10 latach w Unii

Dyrektor Kreatywny Grupy DDB Marcin Mroszczak, której spółka zależna zrobiła spot „10 lat świet(l)nych”, jest społecznym doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego - ujawnia "Rzeczpospolita". Mroszczak doradza prezydentowi od czerwca 2011 r.


Jak czytamy w "Rzeczpospolitej" - "Marcin Mroszczak jest jedną z najważniejszych postaci grupy, do której należy agencja Gutenberg networks Warszawa Sp. z o.o. wykonująca rządowe zlecenie na unijny spot".

Rząd wydał na minutowy spot aż 7 mln zł, co zaszokowało specjalistów od takich produkcji.

Przedstawiciele DDB nie dostrzegają jednak konfliktu interesów. - Nie ma tu konfliktu interesów ponieważ Kancelaria Prezydenta nie miała żadnej roli ani decyzyjnej ani nadzorczej w sprawie przetargu na kampanię z okazji 10-lecia członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Marcin Mroszczak jako Dyrektor Kreatywny Grupy był wewnętrznie konsultowany w sprawach kreatywnych związanych z filmem, ale nie uczestniczył ani w procesie przetargowym ani produkcyjnym - powiedzieli "Rzeczpospolitej".

http://niezalezna.pl/54463-doradca-komo ... ach-w-unii

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Zasłużony opozycjonista nie przyjmie odznaczenia z rąk Komorowskiego. Padają mocne słowa

Wieloletni członek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” oraz zasłużony działacz opozycji antykomunistycznej Jacek Smagowicz po raz drugi odmówił przyjęcia „Krzyża Wolności i Solidarności” z rąk Bronisława Komorowskiego.


Uzasadniając swoją decyzję, w liście do dyrektora Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie Marka Lasoty zasłużony opozycjonista Jacek Smagowicz wyjaśnia, że odmawia przyjęcia odznaczenia i podkreśla, że jest to winien śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu oraz osobom, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem.

Poniżej publikujemy treść oświadczenia Jacka Smagowicza:
Przed czerwcowymi tryumfalnymi rządowymi jublami, w kraju urzędowych kompromitacji i kłamstw, w upadlającym cieniu pomników armii czerwonej, w czasach haniebnego hołubienia sowieckich bandziorów W. Jaruzelskiego, Cz. Kiszczaka oraz przywracania agentury WSI – z rączek ich opiekuna B. Komorowskiego oświadczam, że:
NIE MOGĘ PRZYJĄĆ NALEŻNEGO MI USTAWOWO ODZNACZENIA PAŃSTWOWEGO „KRZYŻA WOLNOŚCI I SOLIDARNOŚCI”, O CO PO RAZ DRUGI WYSTĄPIŁ KRAKOWSKI IPN.
Jestem to winien śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, ofiarom zamachu nad Smoleńskiem i wszystkim wolnym od kłamstwa Polakom.
Jednocześnie krakowskiemu oddziałowi Instytutu Pamięci Narodowej serdecznie dziękuję za pamięć i uznanie.

Jacek Smagowicz
CZŁONEK KOMISJI KRAJOWEJ
NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”

http://niezalezna.pl/54524-zasluzony-op ... ocne-slowa

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Komorowski obraża Naród Polski

W sobotę, 3 maja, prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości z okazji 223. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja wyrażał publicznie dość bulwersujące i niepokojące opinie, mające niewiele wspólnego z faktami historycznymi, patriotyzmem, zdrowym rozsądkiem, a nawet kulturą osobistą („pogoda nas nie rozpieszcza, ale wiadomo, taki mamy klimat”).

Zadaję sobie pytanie, czy Bronisław Komorowski w wielkie święto narodowe jest uprawniony jako głowa państwa do obrażania Narodu Polskiego? Nie sądzę, a jednak Komorowski pozwolił sobie kolejny raz zakpić i obrazić Polaków.

Bronisław Komorowski, komentując porażkę Konstytucji 3 maja, powiedział m.in., że „wtedy nie udało się nam wyzwolić z zależności od Wschodu. Nastąpiła rosyjska interwencja, wsparta przez rodzimy obóz narodowej głupoty, zdrady i anachroniczności, zwany targowicą. Wielki zamysł głębokiej modernizacji Polski legł wtedy w gruzach”.

Głoszenie prywatnych i nieprzemyślanych (albo przeciwnie, dobrze przemyślanych przez doradców prezydenckich od tzw. spraw historii i dziedzictwa narodowego związanych z SDPL) opinii o jakimś „obozie narodowej głupoty” to skandal, za który prezydent Komorowski powinien przeprosić wszystkich Polaków. Uważam, że swoje osobiste przekonania, stereotypy i negatywne zdanie o Narodzie Polskim powinien zachować dla siebie i nie wynurzać się przed milionami obywatelami, którym przewodzi jako najważniejszy urzędnik państwowy.

Już swego czasu, przed wyborem na prezydenta, w walce o ten urząd, wypowiedział dziwne zdanie, żeby skończyć „z tym polskim grajdołkiem”. Ponadto mowa o „obozie narodowej głupoty” zwanej targowicą jest destrukcyjnym kłamstwem historycznym, jeśli nie wynikiem poważnej ignorancji historycznej Komorowskiego. Ostatnie nie dziwi, w końcu Bronisław Komorowski, magister historii, był autorem słynnego zdania, że Konstytucja 3 maja była drugą w Europie. Nawet się wówczas nie poprawił, a więc był przekonany o prawdziwości swoich fatalnych i kompromitujących słów na arenie międzynarodowej.

Jak można nazwać targowicę „obozem narodowej głupoty”? Już dziecko w podstawówce wie, że zdrada konfederatów targowickich była układem magnaterii pod egidą sprzedawczyków Szczęsnego Potockiego, Branickiego i Rzewuskiego, której nie w smak było odarcie ich z licznych uprawnień politycznych, zależności od mocarstw ościennych i wpływów ekonomicznych, a także wynikiem przymierza zaborców, przede wszystkim Moskwy i Berlina (którego Komorowski nie wymienił ani razu), działających w tym celu, aby sprawa Polski została całkowicie wymazana z mapy i historii świata. W kontekście doniesień przez tygodnik „Wprost” o finansowaniu partii Donalda Tuska przez obcy kapitał z Niemiec niepokoi brak wzmianki, że sprawa zniszczenia naszych dążeń do przeprowadzenia głębokich reform Polski była wynikiem nie tylko starań Moskwy, ale także Berlina, co otwierało puszkę Pandory na wiele kolejnych stuleci ingerencji mocarstw w sprawy polskie. Jeżeli informacje Pawła Piskorskiego okazałyby się prawdziwe, stalibyśmy nagle przed „Targowicą XXI wieku”.

Komorowski, za prorządowymi mediami szerzącymi antypolskie resentymenty, gra zdradliwą nutą rewizji historycznej, jaką zaproponowała m.in. w listopadzie 2013 roku „michnikowy szmatławiec”. W wywiadzie opublikowanym z dr. Janem Sową dowodziła wówczas, że rozbiory były wielkim sukcesem Polski (pisałem o tym na łamach portalu NaszDziennik.pl w tym miejscu: http://naszdziennik.pl/polska-kraj/59246.html).

Slogan „nie ma wolności bez nowoczesności” był kolejnym absurdem Komorowskiego. Wolność jako wartość nie istnieje, jeśli nie ma ugruntowanej pamięci historycznej, tożsamości, patriotyzmu, zdrowych i odpowiedzialnych elit, wiary w Boga, którą w Polsce gwarantuje przywiązanie do Kościoła katolickiego. Samostanowienie i suwerenność każdego narodu jest naturalnym prawem człowieka i społeczeństwa, którego broni przede wszystkim Kościół.

Niestety, zamiast przypomnieć, że Preambuła Ustawy Rządowej z dnia 3 maja 1791 roku rozpoczynała się słowami: „W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego”, Bronisław Komorowski jak prawdziwy modernista przekonywał o jakichś nieokreślonych „ożywczych ideach oświeceniowych” i nowoczesności jako atrybutu wolności. Słowem, skandal i groteska, co podsumowała niejako sama aura w Warszawie. Symbolem tej władzy jest doprawdy „nowoczesna” instalacja pseudotęczy na placu Zbawiciela.

Dr Tomasz M. Korczyński

http://naszdziennik.pl/polska-kraj/7626 ... olski.html

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


04 maja 2014, 22:37
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Kolejny obciach. Doradcy Komorowskiego weszli do kościoła i zajęli się robieniem "słit foci"

Jak pisaliśmy na portalu niezalezna.pl gdy przywódcy z całego świata przyjechali na kanonizację Jana XXIII i Jana Pawła II, Anna i Bronisław Komorowscy skorzystali z ceremonii, by sobie zrobić "słit focie" z Aleksandrem Kwaśniewskim. W ślady Komorowskiego poszli jego doradcy i 3 maja przed mszą świętą w intencji Ojczyzny w Bazylice Archikatedralnej p.w. św. Jana Chrzciciela, zajęli się... robieniem sobie zdjęć.


We wspólnej zabawie uczestniczyli najbliżsi współpracownicy prezydenta Bronisława Komorowskiego:
podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta ds. twórczości, dziedzictwa i kultury Maciej Klimczak (znany m. in. z bronienia w warszawskim referendum Hanny Gronkiewicz-Waltz pod hasłem "Nie damy się słoikom!"), szef BBN Stanisław Koziej (PRL-owski generał, przyboczny głowy państwa znany m. in. z walki z demokratycznym monitorowaniem wyborów) i szef Kancelarii Prezydenta RP Jacek Michałowski (którego córka pracuje w ambasadzie MSZ)

Gdy portal onet.pl ujawnił czym zajęci byli w kościele prezydenccy urzędnicy, gen. Stanisław Koziej na swoim profilu na Twitterze... próbował wszystko obrócić w żart, co zostało też dosadnie skomentowane

Obrazek

Koziej pytany przez dziennikarkę o efekty tych kościelnych zabaw, stwierdził że "fotka wyszła"

Obrazek

http://niezalezna.pl/54834-kolejny-obci ... -slit-foci

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


06 maja 2014, 23:14
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Kabaret "Pod Bulem"
Chopin zbyt nudny dla prezydenta Komorowskiego.
Prezydent przysnął podczas koncertu fortepianowego


Załącznik:
kameleon.JPG

Podczas wieczornego koncertu w Łazienkach, w którym brała udział książęca para z Luksemburga, prezydentowi się przysnęło.
Nie jest to pierwsza taka gafa głowy naszego państwa. Prezydent Komorowski z książęcą parą z Luksemburga zwiedził Muzeum Powstania Warszawskiego. Na zakończenie dnia zaplanowane było wspólne odsłuchanie koncertu muzyki Fryderyka Chopina.
Prezydencka para udała się wraz z księciem Henrykiem Wielkim i księżną Marią Teresą do Starej Pomarańczarni w Łazienkach.
Kamery TVN24 wychwyciły jednak, że podczas koncertu prezydent - siedzący obok książęcej pary - przysypiał.
Uwagę na niestosowne zachowanie musiała mu zwrócić małżonka. Nie jest to pierwsza taka kompromitacja Bronisława Komorowskiego.

http://niezalezna.pl/55024-kolejna-wpad ... uksemburga

2 komentarze



~wkkw:
...A co miał zrobić, jak taki koncert nudny jak flaki z olejem? żeby chociaż bigos podali albo golonkę...No i ten napis:"Nie strzelać do pianisty"..

~wieslaw:
Ten czlowiek zbyt czesto nas kompromituj
e

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prezyden ... wego/yk9rp

Trudno się dziwić komuś kto wystawił prezydenta Francji o kanclerza Niemiec (kobietę!) na deszcz, podczas kiedy sam się skrył pod parasolem czy zabrał kieliszek z winem królowej Sylwii podczas uroczystego obiadu ze szwedzką parą królewską i sam z niego wypił wino, że sobie przysnął. Prezydent Komorowski jest często zmęczony. Kiedyś usiadł pierwszy zanim goście (w tym kanclerz Niemiec - kobieta!) zdążyli się rozejrzeć po sali.
Ale nie tylko pan prezydent raczył przysypiać. Innym autorytetom lemingów też się zdarzało:
http://www.youtube.com/watch?v=EjGIZNMK ... re=related

Jaki prezydent takie maniery. Sam tak podobnie kiedyś powiedział.
Fajnie było kiedyś naśmiewać się z "kartofla"... A teraz  z "kaszolota" to już mniej fajnie?


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


10 maja 2014, 13:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 286 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 21  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: