Teraz jest 06 wrz 2025, 11:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105 ... 137  Następna strona
Etyka, moralność, obyczaje 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo ws. tragicznego wypadku, w wyniku którego w sylwestrową noc zginęła 31-letnia kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży. Dziecko, w stanie krytycznym, urodziło się poprzez cesarskie cięcie w szpitalu.

- Zaczepili, tłukli kijami i ten człowiek zaczął uciekać. Pod samochód wpadła jakaś kobieta. Ja się nie zatrzymywałem, uciekałem. Strach był - powiedział świadek wypadku w Łodzi.

Do zdarzenia doszło na ul. Wojska Polskiego w Łodzi. Jak ustalono, grupa agresywnie zachowujących się osób wyszła na drogę, by przywitać Nowy Rok. Zatrzymywali jadące pojazdy i uderzali je kijami bejsbolowymi. Gdy zaczęli zachowywać się coraz bardziej agresywnie, 67-letni kierowca toyoty, obawiając się o bezpieczeństwo, próbował odjechać z tego miejsca. Po przejechaniu kilku metrów, zauważył leżącą na ulicy kobietę, która być może zaczepiła się o samochód.
Jak się okazało, kobieta była w dziewiątym miesiącu ciąży. Ranną przewieziono najpierw do szpitala w Zgierzu, a następnie do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie nastąpił poród. Dziecko urodziło się w stanie krytycznym. Kobieta trafiła do szpitala im. Kopernika, gdzie zmarła w wyniku odniesionych ran. Tam badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że miała ponad 2,2 promila.
Kierowca toyoty był trzeźwy. Jak ustalono, 67-latek wraz z żoną, córką i wnuczką wracał po północy z pokazów fajerwerków. Panował wówczas wzmożony ruch. Przy ul. Wojska Polskiego samochód miał być zaatakowany kijami bejsbolowymi.
Fakt, że samochód został w ten sposób zaatakowany potwierdzać ma zapis wideorejestratora z volkswagena, który jechał za toyotą. Z zapisu nie wynika, w jakich okolicznościach doszło do powstania obrażeń ciała u ciężarnej kobiety.
- Z zapisu wynika, że toyota była atakowana przez grupę osób kijami bejsbolowymi, natomiast po tym, jak minęła tą grupę, kobieta leżała na jezdni. Dokładnie ustalamy jak do tego doszło, a przede wszystkim, czy kobieta została przejechana, potrącona, czy też sama się przewróciła - zaznaczył Kopania.

Prokuratura przesłuchała już kierowcę volkswagena; zabezpieczono zapis z jego wideorejestratora. Trwają przesłuchania świadków; do śledczych zgłaszają się osoby postronne, które nie wchodziły w skład grupy agresywnych osób. Prokuratura apeluje o zgłaszanie się kolejnych świadków.
- Sytuacja jest niejednoznaczna, robimy wszystko, żeby wszelkie wątpliwości rozwiać - podkreślił prokurator.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Komentarz:
w normalnym kraju jak USA , wyciągam strzelbę z samochodu, zabijam bandytów w obronie własnej i bliskich mi osób , na drugi dzień po wyjaśnieniu sprawy, uniewinnienie i odbieranie gratulacji i nagród za właściwe zachowanie, obronę życia swojego i bliskich!!!! Ale, u nas nasze Państwo chroni bandytów i złodziei, uczciwych obywateli ma za NIC!!!! Hej.
~watikolololololololololo

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


02 sty 2014, 20:12
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
1/ Co czeka nas w 2014 roku? Przepowiada jasnowidz z Człuchowa

Czasy będą jeszcze trudniejsze, kryzysowe. Zdecydowanie pogorszy się w służbie zdrowia i szkolnictwie. Przeczytaj przepowiednie jasnowidza z Człuchowa!
Rozmowa z Krzysztofem Jackowskim, jasnowidzem z Człuchowa.
- Od lat pytamy pana, jaki będzie nadchodzący rok. No więc jaki?
- Ważny. Po pierwsze Unia Europejska wyraźnie się skompromituje. Będzie chodziło o finanse. Z Unią Europejską będzie się nam kojarzyła afera ekonomiczna związana z rozdzieleniem pieniędzy. Okaże się, że Unia robi coś poza prawem. Będzie to też pierwszy rok początku jej rozpadu, który trwać będzie trzy lata. Zacznie się jednak w tym roku.
- Kto wygra na scenie politycznej?
- Wygra PiS. PO przegra, ale będzie dużo małych partyjek i władza nie będzie łatwa.
- To dobrze czy źle?
- PiS na pewno zrobi porządek i bardzo mocno weźmie się do zarządzania. Dużą siłę będzie wkładać w trwałość koalicji. To będzie duże staranie, żeby układ był cały czas spięty. Takie skrupulatne działania, żeby koalicja była silna.
- Macierewicz będzie kiedyś rządził?
- Najwyżej będzie ministrem.
- Zajmie się służbami?
- Nie, Kaczyński nie da mu władzy w służbach wewnętrznych.
- A Donald Tusk? Co się będzie z nim działo?
- Przestanie się liczyć na scenie politycznej. Będzie miał nadzieję na jakiś awans w UE, ale się przeliczy. W pewnym sensie odejdzie w polityczną niepamięć.
- Co nas jeszcze czeka w nadchodzącym roku?
- Dalsze wyludnienie Polski. Młodzi ludzie będą wyjeżdżać. Czasy będą jeszcze trudniejsze, kryzysowe. Zdecydowanie pogorszy się w służbie zdrowia i szkolnictwie. Głośno będzie o tym, że medycyna będzie prywatna. Budżet zacznie się łamać. Gdy Kaczyński dojdzie do władzy, Polska będzie postrzegana przez Unię Europejską jako państwo konfliktowe.
- Znając poglądy Jarosława Kaczyńskiego, nietrudno to wywnioskować...
- Kaczyński będzie poruszał słuszne z punktu widzenia Polaków kwestie, ale to będzie źle postrzegane.
- Jakaś sensacja w przyszłym roku?
- Będzie inne spojrzenie na katastrofę smoleńską. Powtórzę - nie na zamach, ale katastrofę. Nie przez pryzmat Macierewicza, ale stanie się coś, przez co katastrofa zyska inne oblicze. Coś z procedurami.
- Widzi pan coś jeszcze w przyszłości?
- Będzie dyskusja o nowym selekcjonerze kadry Polski w piłce nożnej. Dojdzie do konfliktu i próby powołania innego trenera, ale nie z Polski. Będziemy się też dziwić aferze z pieniędzmi. To będzie miało związek z PO i z pożyczkami, które będą zaciągane w parabankach na lichwiarski procent. Będzie z tego duża afera. Kojarzy mi się też duży wybuch w Orlenie.
- A jaką będziemy mieli pogodę?
- Będą dwa bardzo mokre okresy, wiosenny i letni. Letnie ulewy mogą spowodować powodzie. Zima w tym roku będzie krótka, pod koniec lutego pojawią się pierwsze oznaki wiosny.
- Coś nas jeszcze spotka?
- ZUS wyjdzie z zamieszania z OFE obronną ręką. Ogólnie widzę raczej naszą przyszłość tragicznie.
- Coś się wydarzy w Bydgoszczy?
- Duży sukces i potężna pula pieniędzy na jakieś duże inwestycje - sukces, wszyscy będą mówili o sukcesie. Poza tym z Bydgoszczą kojarzy mi się taki porządek w rządzeniu.
- A Toruń?
- W Toruniu ścierają się dwie koalicje, ale nie będzie zmian politycznych. Gdzieś szkołę dużą zamkną, nie wiem, czy w naszej okolicy, czy gdzieś dalej. Usłyszymy o tym. Z Krajenką mi się to kojarzy. Z taką miejscowością. I jeszcze jedna rzecz - w Polsce nastąpi duże skażenie środowiska. Będzie o tym głośno - wyciek czegoś przemysłowego do jeziora. Bardzo groźne i mocne skażenie środowiska. I jeszcze coś mi się kojarzy z wyspą Wolin, ale nie wiem dokładnie, co. Mam też wrażenie, że przyszły rząd po wyborach mocno rozbuduje pomoc socjalną. Przyłoży się też do rozwoju małej przedsiębiorczości. Będą jakieś ulgi, z których wszyscy będą się śmiać. Będą one bardzo krytykowane, ale szybko wejdą w życie i bardzo pomogą państwu i obywatelom, ale wokół nich będzie dużo słów krytyki, także z Unii Europejskiej. To będzie jednak ważne dla gospodarki.

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /131229608


2/ Przepowiednia dla Polski i świata na 2014 rok

Rok 2014 nie będzie należał do łatwych, co dało się już zauważyć w minionym roku. Przed nami dwie odsłony kwadratur Urana w Baranie z Plutonem w Koziorożcu oraz Saturn surowo spoglądający ze znaku Skorpiona. Ostre tarcia między tymi planetami potęgują rywalizację między mocarstwami oraz wojownicze tendencje

Niestety, nieraz powieje grozą czy też realnym zagrożeniem wojny na świecie. Szczególnie niespokojnie będzie w krajach arabskich oraz na bliskim wschodzie. Ostrożnie planujmy wakacje na południowej półkuli.
Z kolei w Ameryce Północnej możemy spodziewać się na światową skalę wielkiej afery politycznej, która wstrząśnie całym światem.

W krajach Unii Europejskiej będzie wrzało. Kraje biedne nie będą mogły unieść wymagań unijnych, z kolei kraje bogatsze zaczną się odwracać od udzielania pomocy. Zaczną się pierwsze symptomy rozdźwięku w krajach unijnych zmierzających do jej rozpadu. Kraje zachodnie zaczną zaostrzać restrykcje dla emigrantów chroniąc swoje rynki pracy, a fala emigracji zacznie przybierać na sile, głównie z krajów Europy Wschodniej i krajów bałkańskich.
Osoby obserwujące światowe rynki giełdowe nieraz poczują niepokój, bowiem i tutaj będzie wiele sytuacji zaskakujących. To, co dotychczas wydawało się „pewniakiem”, nagle przybierze zupełnie inny wymiar.

Rok 2014 będzie pod znakiem trzęsień ziemi, które mogą siać duże spustoszenia. Niestety, ale będziemy świadkami wielu katastrof, które będą nie tylko dziełem natury, ale i konsekwencją ekspansji cywilizacji, jak infrastrukturalne i komunikacyjne kataklizmy. Globalnie rok w klimacie zapowiada się spokojnie, aczkolwiek znowu zaobserwujemy „dziwactwa” pogodowe podobne do lat ubiegłych, czyli śnieg w Afryce, a tropikalne upały na północy półkuli.
Rozwijająca się nauka zrobi ogromne postępy. Odkrycie amerykańskich naukowców da światło nadziei dla osób chorujących na raka i cukrzycę.
Wrzeć będzie w Państwie Watykańskim – polityka nowego Papieża zrewolucjonizuje nasz światopogląd. Aczkolwiek pojawią się wrogowie nowego systemu i powoli będzie widać rozłam wiekopomnego Państwa Watykańskiego.

W Polsce czekają nas w dalszym ciągu spore problemy ekonomiczne i gospodarcze, społeczeństwo będzie jeszcze mocniej odczuwało skutki kryzysu. Bezrobocie, spadek wynagrodzenia i niezadowolenie stanie się przyczyną jeszcze większej fali emigracji, aniżeli w latach ubiegłych.
Niestety, nie wszyscy będą mieli taką możliwość czy odwagę. Można się spodziewać niepokojów społecznych, ludzie protestując zaczną „wychodzić na ulicę” mocno się buntując niesprawiedliwości społecznej.
Koniunktura rynkowa stanie w miejscu. Wiele firm zacznie plajtować, te które zaczną się otwierać to firmy zagraniczne, które będą próbowały sił na naszym rynku.
Politycy będą próbowali wprowadzać nowe reformy, niestety dla pojedynczego obywatela niewiele z tego będzie wynikało. Rząd kolejny raz stanie przed załamaniem. W polityce wiele wrzawy, wzajemnego oskarżania. Dopiero następny rok pozwoli wybić się nowej partii, kiedy to ludzie „złapią” nadzieję, że być może oni lepiej poprowadzą Polskę.
Za to będziemy dumni z reprezentantów nauki na światowej scenie, a i w sporcie zacznie się zdecydowanie poprawiać.
Sporo afer i rzeczy dotąd ukrywanych ujrzy światło dzienne, co poważnie nadwątli wiarę Polaków w dotychczasowe wartości, szczególnie religijne.
W tym roku będziemy wiele podróżować nie tylko w celach zarobkowych, ale z ciekawości poznawania świata i poglądów innych ludzi.
Warto jest w tym roku założyć rodzinę, gdyż związki okażą się trwałe.
Na początku roku anomalie pogodowe, zwłaszcza w południowej części kraju, staną się przyczyną niepokojów i dużych trudności administracyjnych i społecznych.

Pod koniec roku 2014 r. Polacy zaczną żyć nadzieją na lepsze jutro za przyczyną obietnic składanych narodowi i pewnego „poluzowania” cenowego oraz ułatwień administracyjnych dla otwierających się na rynek krajowy. Jakkolwiek będzie, należy zachować pogodę ducha i wiarę w lepsze jutro.

http://horoskop.wp.pl/kat,1015981,title ... aid=111f40

CDN  ;)


02 sty 2014, 23:49
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Lewicowa propaganda

Wczorajsze wydanie „Wiadomości” w Telewizji Publicznej było kolejnym przykładem manipulacji ich odbiorcami oraz próbą dezinformacji. Po raz kolejny w serwisie informacyjnym TVP dopuszczono się łamania podstawowych standardów zawodowych, dziennikarskich. Oglądając wczorajsze „Wiadomości”, mieliśmy okazję dostrzec, w jaki sposób po raz kolejny łamane są przepisy ustawy o mediach publicznych.

Po pierwsze, zaprezentowano stronniczy materiał negatywnie odnoszący się do listu pasterskiego Konferencji Episkopatu Polski dotyczącego ideologii gender. W materiale tym zaprezentowano tylko głos sprzeciwu wobec dokumentu polskich biskupów. Co więcej, zmanipulowano także fragmenty nagrań z wykładu na temat gender, który odbył się na poznańskim Uniwersytecie Ekonomicznym. Po obejrzeniu materiału TVP odnosiło się wrażenie, że to policja przerwała prelekcję, atakując zwolenników tej ideologii. Jest to niedopuszczalna manipulacja, która wypacza rzeczywistość.

Po drugie, przez cały program promowano ludzi lewicy. Mieliśmy okazję zobaczyć lidera Twojego Ruchu – polityka Janusza Palikota. Został on ukazany jako osoba oczytana, siedząca przy biurku, intelektualista. W chwili obecnej jest on prezentowany jako wielki, wybitny wręcz myśliciel. Następnie jako jedynego gościa zaproszono Wandę Nowicką, która w sposób skandaliczny wypowiadała się na antenie Telewizji Polskiej, promując treści lewicowe. Jej słowa dyskwalifikują ją jako komentatora. Zwróćmy uwagę, że dla takich osób antena TVP jest zawsze otwarta i gotowa w każdej chwili ich promować. Ci, którzy mają odrębne zdanie, nie są dopuszczani do głosu bądź próbuje się ich ośmieszyć.

We wczorajszym wydaniu „Wiadomości” kolejny raz mieliśmy do czynienia z wręcz faszystowską propagandą.

http://naszdziennik.pl/polska-kraj/6386 ... ganda.html

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Nie ustąpimy genderystom

Z ks. dr hab. Dariuszem Oko, kierownikiem Katedry Filozofii Poznania Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, rozmawia Małgorzata Pabis
Księże Profesorze, biskupi polscy w liście na Niedzielę Świętej Rodziny jasno informują o zagrożeniach wypływających z ideologii gender. Tymczasem jeden z blogerów „Tygodnika Powszechnego” nawoływał, by tego listu nie czytać. Co o tym sądzić?


– Na podstawie licznych publikacji „Tygodnika Powszechnego” można uznać, że jego redakcja zdecydowanie odrzuca nauczanie Kościoła na temat ideologii gender, w tym także na temat homoideologii (czyli jej istotnej części) – podobnie jak czyni to od lat w kwestii etyki małżeńskiej. Widać to szczególnie teraz, kiedy „Tygodnik” tak otwarcie nawołuje do buntu przeciw całemu Episkopatowi i Ojcu Świętemu. A genderyści są jak marksiści, podobnie nienawidzą chrześcijaństwa i podobnie zmierzają do zniszczenia Kościoła, chcą wsadzać chrześcijan do więzień nawet za jedno zdanie krytyki ich ideologii. Nieprzypadkowo przecież osoby, które znane są w Polsce z największej nienawiści do Kościoła, są też najbardziej zdecydowanymi zwolennikami gender. Zatem wspieranie ich działań jest oczywistym zaprzaństwem, zachowaniem judaszowo-kainowym. Skoro jednak sam ks. Boniecki, redaktor „Tygodnika”, tak dobrze czuje się w towarzystwie satanisty „Nergala” albo ks. prof. Michała Czajkowskiego, który przez 20 lat współpracował z SB, wydając jej ludzi Kościoła, to trzeba się liczyć z tym, że trudno o niegodziwość, której jego redakcja nie byłaby gotowa się dopuścić w swojej nieustannej walce z nauczaniem Kościoła. Przyłączanie się do takich działań jest niedopuszczalne, jest oczywistą zdradą, samobójstwem duchowym. Trzeba się tego szczególnie strzec, bo działanie Judasza często przynosi jeszcze gorsze skutki niż otwartego wroga.

Jak Ksiądz odniesie się do informacji Fundacji Feminoteki, która wyliczyła, jakoby Kościół wziął 61,5 mln złotych dotacji unijnych na projekty, które powinny wspierać gender. Feministki zażądały, by NIK sprawdziła, czy pieniądze zostały wydane zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej…

– To kolejny absurd genderystów, to tak, jakby Kościół miał sam siebie ateizować. Unia Europejska nie ma prawa nikogo zmuszać do przyjmowania ideologii gender, podobnie jak sowiecka Moskwa nie miała prawa nikogo zmuszać do przyjęcia komunizmu. To tak, jakby żydowskie dzieci zmuszać do przejścia na islam, to byłby niesamowity antysemityzm, straszna pogarda dla Izraela. Czymś podobnym jest zmuszanie chrześcijan do konwersji na ateistyczną ideologię gender. To jest niesłychana pogarda dla godności człowieka, dla jego sumienia i całej duchowości. Jest to ciężkie przestępstwo, za które musi odpowiedzieć każdy, kto się go dopuszcza. W żadnym wypadku nie wolno ustępować genderateistom, dla których bożkiem stał się seks, którzy redukują człowieka do biologii i fizjologii, którzy widzą w nim przede wszystkim jego zwierzęcość, a nie duchowość, i jeszcze usiłują deprawować dzieci. W ich obronie trzeba być gotowym poświęcić bardzo wiele.

Tymczasem głosy w obronie gender padły też z ust polityków Twojego Ruchu, którzy napisali, że zwalczanie tej ideologii to zasłona dymna na przypadki pedofilii w Kościele. Czy to nie kolejny absurd?

– Według bolszewików, „naukowy komunizm” był najwyższym osiągnięciem ludzkości, najdoskonalszym dziełem ludzkiego intelektu. Logiczne więc było, że każdy, kto go zakwestionował, był natychmiast mordowany albo zsyłany do łagru. Równocześnie bolszewicy negowali istnienie archipelagu Gułag, w którym uśmiercono dziesiątki milionów osób. Wobec tej skali zbrodni Katyń był dla nich tylko drobiazgiem, wymigiwali się od odpowiedzialności za te zbrodnie. A więc twierdzić, że nie ma ideologii gender, to tak jakby mówić, że nie było ideologii komunistycznej, tylko czysta, niepodważalna nauka socjalna, która nie wiadomo dlaczego straciła uznanie. Przecież mamy mnóstwo dokumentów ONZ i Unii Europejskiej, które są stworzone według zasad ideologii gender i nakazują ją bezwzględnie narzucać. Jak więc można twierdzić, że gender nie jest ideologią, narzędziem politycznym do przeprowadzenia globalnej rewolucji i deprawacji seksualnej?

Dlaczego więc genderystom tak przeszkadza krytyka Kościoła?

– Genderyści lubią działać w ukryciu, po cichu, jak mafia. Chcą przeprowadzić swoją rewolucję odgórnie, poprzez przejęcie ośrodków władzy i mediów. Żerują na niewiedzy obywateli, aby obejść procedury demokratyczne i siłowo narzucić swoją ideologię. Demokratycznie społeczeństwo świadome założeń gender nie zaakceptowałoby tych absurdów, podobnie jak nie akceptuje homoadopcji. Ujawnianie ich sposobów działania utrudnia je, stąd gwałtowność oraz brutalność ich ataków.

Co zrobić, by obudzić polskich rodziców, by byli bardziej czujni wobec prób deprawacji dzieci?

– Dociera do mnie coraz więcej sygnałów z całej Polski, że rodzice zaczynają się budzić, powstaje ogólnopolska koalicja obrony przed szaleństwem gender. Rodziców pobudza się do działania najlepiej poprzez informację, jakim śmiertelnym zagrożeniem dla ich dzieci są genderowi seksdeprawatorzy, i temu też najlepiej służy wspaniały list Episkopatu. Odgrywa on niezastąpioną rolę, ale trzeba kontynuować edukację według jego wytycznych. Doskonale powinno jej służyć studiowanie jego dłuższej wersji przeznaczonej do pracy duszpasterskiej oraz innych materiałów krytycznych wobec gender. Ale potem trzeba przejść do zaangażowania w rady rodzicielskie szkół i przedszkoli, aby pilnować, czy nie usiłuje się tam realizować programu gender wbrew woli rodziców, co jest sprzeczne z Konstytucją. Trzeba też angażować się w pracę samorządów lokalnych i politykę krajową, by nie dopuścić do powstania w naszym kraju genderowej dyktatury. W nadchodzących kolejnych wyborach trzeba sprawdzać polityków, czy przypadkiem nie chcą popierać tej ateistycznej ideologii. Praca wychowawcza rodziny i Kościoła jest jak hodowanie pięknych kwiatów w ogrodzie, natomiast ideologia gender jest jak szambo, które ten ogród może zalać i zniszczyć. Trzeba zrobić wszystko, by obronić przed tym dzieci, by do tego nie dopuścić.

Nie możemy sobie pozwolić na milczenie, na bycie „lukrowanymi” katolikami. Odnosząc się do ataku medialnego przypuszczonego na ks. abp. Hosera czy ks. abp. Michalika po ich wypowiedziach na temat gender, można by sądzić, że genderyści nawet z biskupów chcieliby zrobić „lukrowanych” katolików…

– Dominujące lewackie media pouczają Episkopat, podobnie jak Bierut czy Gomułka pouczali kardynała Wyszyńskiego czy Wojtyłę. To oni chcą decydować, jakimi mamy być chrześcijanami. Oczywiście najlepiej takimi, którzy w bojaźni niewolniczo im się podporządkują. Ale to tak, jakby Piłat, Sanhedryn czy Judasz dyktowali apostołom, co mają mówić i czynić. Tacy krytycy Kościoła byliby zadowoleni dopiero wtedy, gdyby Papież ogłosił, że Boga nie ma, a aborcja, rozwody i homoseksualizm to największe zasługi, za które idzie się prosto do Nieba. Ulegać takim krytykom to tak, jakby Jezus ulegał zakłamaniu faryzeuszy. Tymczasem Jezus przez cały czas swojej publicznej działalności prowadził duchową walkę o prawdę z faryzeuszami i innymi zakłamańcami, którzy od początku chcieli go zamordować. Mówił do nich: „groby pobielane”, „plemię żmijowe”, „mordercy proroków”. Podobnie my musimy dzisiaj bronić siebie i dzieci przed współczesnymi wielkimi faryzeuszami i zakłamańcami. To należy do istoty naśladowania Jezusa. I chwała księżom biskupom, współczesnym apostołom, że tak właśnie czynią.

Dziękuję za rozmowę.

http://naszdziennik.pl/mysl/63829,nie-u ... ystom.html

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


03 sty 2014, 00:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Karnawał

Karnawał to okres wyznaczany przez porządek roku liturgicznego. Obejmuje on czas pomiędzy świętem Trzech Króli (niektórzy liczą go od Nowego Roku) a Środą Popielcową. Koniec karnawału jest zatem ruchomy, ponieważ Popielec wypada w różnych terminach, w zależności od daty Wielkanocy.

W 2014 roku karnawał będzie trwał od 6 stycznia do 4 marca.
Okres ten, zwany inaczej zapustami lub mięsopustem, to czas zabawy, tańców i powszechnej radości. Poprzedza on Wielki Post, mający zupełnie inny charakter.

Słowo „karnawał” wywodzi się od łacińskiego „carnavale”, które stanowi zbitkę dwóch wyrazów: „caro” (mięso) i „vale” (bądź zdrów, żegnaj). Dosłownie oznacza on więc „pożegnanie mięsa”. Chodzi zatem o rozstanie ze wszystkim, co kojarzy się z ucztowaniem, zabawą i obfitością. Odpowiednik dzisiejszego karnawału istniał już w kulturze antycznej, jednak to dopiero na kanwie chrześcijaństwa ukształtował się zwyczaj hucznego świętowania pomiędzy Nowym Rokiem a Wielkim Postem. Najsłynniejszym karnawałem w okresie średniowiecza i renesansu był karnawał w Wenecji. Później równie znany stał się karnawał w Rzymie.

Istotną funkcją zabaw karnawałowych było zatarcie różnic pomiędzy poszczególnymi warstwami społecznymi i swoiste zbratanie się z ludem. Częstym motywem karnawałów była zamiana ról, polegająca na tym, że arystokraci występowali na przykład w strojach żebraków. Ponadto utrwalił się zwyczaj zakładania karnawałowych masek, uniemożliwiający zidentyfikowanie tożsamości osób biorących udział w zabawie. Teoretyk literatury, Michaił Bachtin opisał zjawisko karnawalizacji jako jeden z najważniejszych mechanizmów kultury, polegający na możliwości odrzucenia na ściśle określony czas panujących hierarchii i reguł. W Polsce zwyczaj hucznych obchodów karnawału zadomowił się w XVII wieku. Na dworach szlacheckich urządzano wówczas obfite uczty, połączone z tańcami i zabawami. W społeczności chłopskiej również organizowano suto zakrapiane potańcówki.

Karnawał to czas, w którym szczególną wagę przykłada się do radosnego spędzania wolnego czasu, przede wszystkim na balach i potańcówkach. Obecnie najsłynniejszym karnawałem na świecie jest karnawał w Rio De Janeiro. Rozpoczyna się on w piątek w tygodniu poprzedzającym Środę Popielcową i trwa pięć dni i nocy. W tym czasie największą atrakcją karnawału są widowiskowe parady uczestników w skąpych strojach oraz pokazy samby brazylijskiej. Tancerze rywalizują ze sobą, a konkurs zostaje rozstrzygnięty nad ranem przed Popielcem. Z kolei w Wenecji tradycją karnawałową jest tak zwany Lot Anioła, czyli zjazd na linie z dzwonnicy na Placu Świętego Marka, wykonywany przez znaną osobę. Inauguruje on całą wenecką zabawę.

Na podstawie: http://www.dniwolne.pl/swieto/karnawal

Kawałek do tańca na karnawał: viewtopic.php?p=116293#p116293

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


04 sty 2014, 11:35
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Wróżbiarskie interesy ITI i Agory.
Jak postępowcy zarabiają na czarach


Obrazek

Wieczory z kolędami, dodatki świąteczne, życzenia – co roku na czas Bożego Narodzenia TVN i „michnikowy szmatławiec” zaczynają mówić ludzkim głosem. Właścicielom tych mediów nie przeszkadza to jednak robić interesy na potępianych przez Kościół magii i wróżbiarstwie - pisze "Gazeta Polska".


W Święta Bożego Narodzenia telewizyjne kanały TVN i TVN24 przygotowały bożonarodzeniową niespodziankę – koncert kolęd w wykonaniu lubianych polskich artystów. Będzie magicznie, rodzinnie i... góralsko” – tak zapowiadał niedawno świąteczną ramówkę stacji należących do ITI branżowy portal Media2.pl. W „michnikowemu szmatławcowi” ukazał się z kolei dodatek świąteczny pt. „Gazeta na Wigilię” z wizerunkiem Matki Boskiej i Jezusa na okładce.

Ale ze strojeniem się w bożonarodzeniowe piórka idą w parze praktyki zdecydowanie odrzucane przez Kościół katolicki.

W pierwszy i drugi dzień świąt, w godz. od 12 do 14, widzowie TVN Meteo (kanału należącego do Grupy ITI) mogli oglądać świąteczne wydanie... „Ezo TV”. To program wróżbiarski prowadzony przez wróżbitę Macieja – niezwykle popularnego tarocistę. Audycja polega na tym, że prowadzący wróży z kart osobom, które dodzwonią się do niego lub wyślą SMS-a. Oczywiście nic nie jest za darmo: minuta połączenia kosztuje 3,69 zł, a wysłanie tzw. SMS-a ratunkowego 30,75 zł.

„Ezo TV” pojawia się w TVN Meteo nie od święta. Na kanale tym wróżbitę Macieja oglądać można bardzo często w godzinach południowych (poniedziałek i czwartek) i tuż po północy (wtorek, piątek, niedziela). Wcześniej – od 1 sierpnia 2009 r. do końca 2012 r. – na antenie TVN Meteo także emitowano pasmo programowe z wróżkami, tyle że pod nazwą „Kosmica TV”.

Sam wróżbita Maciej, określający się jako „najbardziej dochodowy ezoteryk w Polsce” (na profilu na Facebooku publikuje swoje zdjęcia m.in. z Natalią Siwiec, fotki z programu „Jaka to melodia” w TVP, którego był gościem, oraz z wakacji na Karaibach), przyznał publicznie kilka miesięcy temu, że w TVN zabiegano o jego obecność na wizji: „Drodzy widzowie, ze względu na lepszą dla mnie propozycję ze strony stacji telewizyjnych TVN zrezygnowałem z prowadzenia programów w Ezo TV w telewizji iTV. Od 8 lipca będziemy widzieć się częściej w programie »Arkana Magii« na TVN i TVN7, w programach na kanale TVN Meteo oraz na Mango”.

Działalność wróżbity Macieja nie ogranicza się jednak do mediów związanych z Grupą ITI. Dwa lata temu był on gwiazdą bożonarodzeniowego programu w mainstreamowym radiu RMF Maxx. Opowiadał w nim o... swoim świętym patronie. Poza okresem Bożego Narodzenia w stacji tej wróżbita Maciej prezentował również „codzienną prognozę z run”. Jak można przeczytać na stronie internetowej „ezoteryka”, z jego usług – oprócz RMF Maxx – „korzystały m.in. Radio Eska, Radio Eska Rock, Polskie Radio Jedynka, Polskie Radio Trójka, Telewizja Eurosport, TVN24, TVP Info [...]. Ogromnym zaszczytem dla wróżbity było zaproszenie go jako gościa specjalnego na otwarcie dworca Gdynia Główna oraz na mecz Lecha Poznań”.

Wspominane przez wróżbitę Macieja „Arkana magii” to kolejny obok „Ezo TV” ezoteryczny program emitowany przez stacje należące do Grupy ITI (już od kilku lat). Na stronach TVN i TVN7 reklamowany jest on jako „nocny program interaktywny, w którym wróżki odpowiadają na pytania widzów”. Wróżbitę Macieja wspierają tam m.in. jasnowidz Amina oraz Joanna Gulweig. Ta ostatnia w następujący sposób przedstawia się na stronie Magia.onet.pl: „Jako że od zawsze widzę energetyczne, kolorowe obłoki, które otulają nasz fizyczny świat, jest mi bardzo łatwo odnaleźć i zlikwidować przyczynę i dolegliwość. Na poprawę jakości życia stosuję oczyszczanie z naleciałości energetycznych, jak również odcinam klątwy, złorzeczenia i uroki. Robię to profesjonalnie, ponieważ jestem tzw. wiedźmą, znam się na czarach i magii, ale te umiejętności wykorzystuję w dobrej wierze”.

Oprócz „Arkanów magii” i „Ezo TV” rzekomo wielkomiejska i wykształcona widownia TVN ma do wyboru także „Kosmicę” – pasmo emitowane w telewizji Mango24, od 2007 r. będącej własnością Grupy ITI. Magazyn „Kosmica” można oglądać codziennie przez trzy i pół godziny, a zaraz po nim na Mango24 zawsze zaczyna się „blok programów erotycznych”. To o tyle interesujące, że największą gwiazdą Kosmiki był do niedawna wróżbita David, słynący z dokonywania na antenie „uzdrowień anielskich” w cenie 3,92 zł za minutę. Kilka miesięcy temu występy „uzdrowiciela” zniknęły jednak z anteny, gdyż na jednym z niemieckich portali gejowskich pojawiły się jego zdjęcia pornograficzne. Skandalem zgorszyła się nawet inna magiczna twarz Grupy ITI – wróżbita Maciej.

Ezoterycznym pomysłom na zarabianie próbowała niedawno dorównać Grupie ITI spółka Agora SA, wydawca „michnikowego szmatławca”. W marcu 2012 r. wprowadziła ona na rynek kwartalnik „Szósty zmysł” (w nakładzie 100 tys. egzemplarzy). O jego zawartości obszernie informował wydany przez Agorę komunikat prasowy: „W pierwszym numerze czytelnicy znajdą tekst o telepatii i breatharianizmie – odżywianiu się energią świetlną, podpowiedzi, jak trafić szóstkę w lotto i jak żyć w rytmie kalendarza księżycowego, a także artykuł o tym, czy sprawdzą się przepowiednie o końcu naszej cywilizacji. Magazyn przedstawia także sylwetkę najsłynniejszego polskiego jasnowidza Stefana Ossowieckiego”.

Pismo okazało się całkowitą klapą i po dwóch numerach zostało zlikwidowane; nie oznacza to jednak, że przygoda Agory z ezoteryką została zakończona. W bezpłatnym dzienniku miejskim „Metro”, wydawanym przez tę spółkę, regularnie zamieszczane są horoskopy – także na okres świąteczny. Na portalu gwno.pl istnieje zaś cała podstrona horoskopy.gwno.pl. Jest tam m.in. interaktywny „Salon wróżb”, który oferuje kilkanaście rodzajów wróżb (m.in. „Magiczna kula odpowie na Twoje pytanie”, „Rzuć kości” oraz „Runy dadzą ci rady i wskazówki”). Poznanie rezultatów tych czarów Agora uzależnia od wysłania SMS-a za jedyne 2,46 zł z VAT.

http://niezalezna.pl/50257-wrozbiarskie ... na-czarach

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


05 sty 2014, 12:07
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Jak ideologia gender niszczy niewinność dzieci?
Argumenty przeciwko edukacji seksualnej forsowanej przez genderystów.
SZOKUJĄCE MATERIAŁY edukacyjne


Obrazek

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz idzie w obronie ideologii w zaparte. Twierdzi, że gender to nic innego jak równouprawnienie, a rząd otacza rodzinę taką samą troską, jak Kościół. W jednym z wywiadów stwierdziła nawet, że nie zna "programów, które polegałyby na przebieraniu chłopców za dziewczynki i wprowadzaniu ich w świat seksu przez tzw. seksboksy". Jak widać, można być ministrem i przyznać się jawnie do swojej rażącej niewiedzy. Skąd ta bezwzględna walka Kościoła z ideologią gender? Wbrew temu, co próbuje się nam wmówić, z troski przed rzeczywistym zagrożeniem.


Presja na wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół, a nawet przedszkoli jest coraz silniejsza. Jako członkowie UE podlegamy kwestiom ujednolicenia standardów tak, jak inne kraje. Do wdrażania strategii gender mainstreaming jesteśmy zobowiązani na mocy wszystkich dokumentów unijnych, które gwarantują nam finansowe wsparcie. Dotyczy do zarówno gospodarki, jak i edukacji czy zdrowia. Właśnie na tym gruncie pojawił się dokument Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zaprezentowany był w kwietniu ub.r. w Polskiej Akademii Nauk.

Dokument "Standardy edukacji seksualnej w Europie" zawiera kompleksową rekomendację wprowadzenia nowego modelu edukacji seksualnej, która ma - jak wynika z jego lektury - radośnie i bezrefleksyjnie otwierać najmłodsze już dzieci na seksualność. Ministerstwo Edukacji, reprezentowane na spotkaniu przez wiceminister edukacji Joannę Bredzik, przyjęło dokument z otwartością i obiecało poddać go dalszej dyskusji, „rozpowszechniając raport wśród nauczycieli i rodziców".

Z raportu WHO wynika, że „rozwój seksualności rozpoczyna się w momencie urodzenia", dlatego edukację w tym zakresie należy rozpocząć przed czwartym rokiem życia. Edukacja seksualna przetasowana jest z edukacją społeczną, której celem jest uczenie wychowanków żłobków otwartości na różnorodność związków. Dzieci w wieku 0-4 mają być uczone, że istnieją różne koncepcje rodziny i każdy model jest poprawny. Na etapie 4-6 lat dzieci mają być uczone otwartości na odmienność seksualną, a od lat 9 mają zostać nauczone "rozpoznawania różnic między tożsamością płciową i płcią biologiczną". Jeśli przywołać tutaj pomysł Twojego Ruchu o tym, by 12-latki mogły decydować o zmianie płci, wszystko składa się w jedną całość. Właśnie do tego potrzebna jest genderowa edukacja. Swobodne podejście do własnej tożsamości płciowej związane jest nieodłącznie z edukacją seksualną, która ma zostać oparta rozbudzaniu popędów.



EDUKACJA DZIECI 0-4

Autorzy dokumentu WHO podkreślają, że należy w dziecku wzbudzać "pozytywne nastawienie w stosunku do własnego ciała i jego wszystkich funkcji".

Należy też nauczyć dziecko "rozpoznawania różnic w budowie ciała" oraz ich nazywania. Pojawiły się w tym względzie nawet lalki edukacyjne z narządami płciowymi oraz książeczki, np. "Gdybym był dziewczynką. Gdybym była chłopcem", mające stanowić pomoc w nauce niestereotypowego przeżywania płci. Bohaterowie historyjki na jednym z rysunków zaglądają sobie w majtki, a opis zdradza refleksję chłopca, wyobrażającego sobie siebie w roli Oli: "Dziwnie tak bez siusiaka. Ale jako dziewczynka mówiłbym pewnie: - dziwnie tak z siusiakiem".

Obrazek

Materiał z „Dzień Dobry TVN” doskonale pokazuje na czym w praktyce może polegać nauka nazywania narządów płciowych i rozpoznawanie różnic. Pani karze rozbierać dzieciom lalki, a gdy te zostawiają je w bieliźnie, wydaje instrukcję o zdjęciu majtek. Następnie dzieci głaszczą lalki po narządach, by lepiej zapoznać się z obiektem.

Jaś ma siusiaka, Kubuś narysujesz siusiaka?

- mówi przedszkolanka. Jak można żywić przekonanie, że całkowite zwrócenie uwagi dziecka na seksualności nie zawładnie jego myślami i nie rozbudzi popędów?



Dodatkowo instrukcja WHO każe przekazanie dziecku, że ma "prawo do badania nagości i ciała, do bycia ciekawym". Należy też pomóc dziecku "rozwijać pozytywne nastawienie w stosunku do własnego ciała i jego wszystkich funkcji". I w tej kwestii nie brakuje materiałów edukacyjnych. Belgowie stawiają na animację. Czy i w Polsce będziemy budować "pozytywne nastawienie" dzieci do wszystkich funkcji ich ciała za pomocą tak szokujących kreskówek?

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... uutMkNnxdQ

EDUKACJA DZIECI 4-6

Skoro dzieci wiedzą już co to "siusiaki i pisie" mogą przejść do spraw poważniejszych. Edukatorzy są zobowiązani do przekazania im informacji na temat "radości i przyjemności z dotykania własnego ciała, masturbacji". Mają zachęcić do odkrywania własnego ciała i własnych narządów płciowych oraz przekonać, że "fizyczna bliskość stanowi normalną część życia", a "czułość i fizyczna bliskość są wyrazem miłości i sympatii". Teza jak najbardziej słuszna. Jeśli jednak nadać jej walor seksualny, a o takim przecież tutaj mowa, jest czymś skrajnie niebezpieczny.

Dodatkowo zachęca się edukatorów do rozmawiania z dziećmi o przyjemnych i nieprzyjemnych odczuciach dotyczących własnego ciała. Oczywiście dobrze jest wykorzystywać wszelkie materiały edukacyjne. Szwajcarskie przedszkola wprowadziły na przykład sexboksy z pluszowymi genitaliami.

Obrazek
Materiały edukacyjne używane w szwajcarskich przedszkolach, tzw. sex-box Fot. Głos Wielkopolski

Dzieci w wieku 4-6 dzieci być wprowadzane w przestrzeń "uczuć seksualnych (bliskość, przyjemność, podniecenie) jako część ludzkich odczuć (powinny to być uczucia pozytywne; nie powinny zawierać przymusu czy powodować uczucie krzywdy)".

Po co w tak małych dzieciach wzbudzać uczucia seksualne? Do czego ma służyć ich pozytywne kodowanie, które ma się kojarzyć z zabawą? Doprawdy trudno oprzeć się skojarzeniu tego faktu z chorymi opowieściami obecnego europarlamentarzysty, ulubieńca lewicy zapraszanego na salony przez "michnikowego szmatławca" - Daniela Cohn-Bendita, który zachwycał się własnymi doświadczeniami pedofilskimi, które zdobył przed laty jako wychowawca w przedszkolu.

Czy wiecie, jak mała dziewczynka w wieku pięciu i pół roku zaczyna was rozbierać to fantastyczne... To fantastyczne, bo to jest gra, to jest gra...absolutnie erotyczna, maniakalna


- mówił lider "Zielonych" na antenie francuskiej telewizji w latach 70.

Obrazek

EDUKACJA 9-12

Na tym etapie edukatorzy mają pomóc zrozumieć dziecku, że "antykoncepcja to odpowiedzialność obu płci". Do ich zadań należy nauczenie wychowanków "skutecznego stosowania prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych".

Oczywiście sprawa technik masturbacyjnych, przerobiona na wcześniejszych etapach sexedukacji, ma zostać rozwinięta w sposób całkowicie dowolny. Nieodzowne na tym etapie są promowane przez środowiska genderowe publikacje, dostępne w dużych księgarniach na działach dziecięcych "Wielka księga siusiaków" i "Wielka księga cipek".

Obrazek

Zawartość, jak zauważył jeden z internautów, wygląda jak skrzyżowanie "Cosmo" z "Hustlerem" w wersji rysunkowej.

Carro: Dość często się masturbuję. Czasami nawet kilka razy dziennie. Ale nigdy nikomu bym o tym nie powiedziała. Trochę to brzydkie, ale za to bardzo przyjemne. Zdaje mi się, że łatwiej jest być chłopcem. Oni mogą mówić o tym, że się masturbują, ale nigdy nie słyszałam, żeby jakaś dziewczyna się do tego głośno przyznała.


- czytamy w podręczniku.

Obrazek
Obrazek

Właśnie tak ma wyglądać genderowa sexedukacja, która skoncentrowana jest wokół pielęgnowania rozbudzonych popędów i nabywania wiedzy na temat antykoncepcji. Skutki takich działań widzimy doskonale na przykładzie Wielkiej Brytanii. Mimo, że programy edukacji seksualnej kosztowały ponad 40 mln funtów rocznie, liczba niechcianych ciąż wśród nastolatek oraz liczba aborcji zamiast spadać, rosła. W latach 1997-2002 o 60 proc. wzrosła też liczba zarażenień chorobami wenerycznymi. Edukacja permisywna obecna na Zachodzie zupełnie nie spełnia swojej roli.

Bez względu na to, co próbują wmówić rodzicom media, polski model typu A, polegający na całościowym wychowaniu do abstynencji seksualnej jest najlepszy. Jak przypomina Teresa Król, autorka podręczników do "wychowania do życia w rodzinie", w 38-milionowej Polsce mieliśmy 42 legalne aborcje nastolatek, podczas gdy w 9-milionowej Szwecji aż 7 tysięcy. Wielkiej Brytanii, gdzie środki antykoncepcyjne są darmowe, nastoletnie matki rodzą rocznie 50 tys. dzieci, podczas gdy w Polsce urodziło się ich 21 tysięcy. Polska ma też najniższy wskaźnik zdiagnozowanych przypadków HIV i AIDS.

Kiedy do decydentów zaczną docierać twarde fakty? Póki co, rodzice muszę wziąć sprawy we własne ręce. Do obywatelskiej akcji sprzeciwu pod hasłem "Ręce precz od naszych dzieci" włącza się coraz więcej osób.

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik- ... edukacyjne

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


11 sty 2014, 02:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Wulgarny list dyrektora operetki do pracowników: "Do k... nędzy!!"

Burzę w poznańskiej operetce wywołał e-mail dyrektora do pracowników, w którym padają wulgarne słowa. Przemysław Kieliszewski wprost pisze do podwładnych, że jeśli nie wezmą odpowiedzialności za to, co robią to mogą "wypier...ać" z Teatru.
Pracownicy poznańskiej operetki są oburzeni wiadomością od dyrektora Pracownicy poznańskiej operetki są oburzeni wiadomością od dyrektora.

Dyrektor Kieliszewski kieruje Teatrem Muzycznym od roku. Jak podaje portal, e-mail do pracowników teatru otrzymała radna SLD, Katarzyna Kretkowska. Pismo ze skargą na dyrektora przekazali jej przedstawiciele związku zawodowego działającego w operetce.

"Do k... nędzy!! Ja pier...! Jeżeli do piątku, do godz. 9:00 nie pojawią się na stronie zmiany i aktualności, to zapomnijcie o jakiejkolwiek premii na święta. (...) Czy ja muszę k... instruować za każdym razem, co ma się znaleźć na http://www...? - można przeczytać w liście.
Fragment listu dyrektora do pracowników Fragment listu dyrektora do pracowników Foto: facebook.pl

"(...) nie przestanę kląć do momentu, aż k... nie weźmiecie odpowiedzialności za to, co robicie, albo wyp...jcie z teatru gdzie pieprz rośnie" - czytamy w dalszej części e-maila.

Obrazek

Szef operetki odniósł się do tej sprawy w rozmowie z dziennikarzem portalu gwno.pl. - Puściły mi nerwy. Przeprosiłem adresatów. A moja groźba niewypłacenia premii się nie ziściła - tłumaczy. Jak dodaje, żadnym usprawiedliwieniem nie jest to, że pismo miało charakter wewnętrznej korespondencji.

Dyrektor wyjaśnia, że treść listu jest wynikiem "muru obojętności", który napotkał w operetce. Związkowcy narzekają jednak, że mail "to tylko wierzchołek góry lodowej", a wśród problemów wymieniają m.​in. niskie zarobki, niską jakość biura obsługi widza i domagają się zmiany dyrektora.

Urząd Miasta zapowiedział, że zapozna się ze sprawą i poprosi o dokładne wyjaśnienia dyrektora.


http://wiadomosci.onet.pl/poznan/wulgar ... edzy/esfdd

Ciekawe są komentarze. Wielu komentujących popiera dyrektora.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


12 sty 2014, 13:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Kpiny z choroby

Na chwilę stałem się bohaterem negatywnym kolorówek, jako cham, a nawet, zdaniem pewnej celebrytki, „palant”, który szydzi sobie z choroby nowotworowej pani Olgi Jackowskiej zwanej Korą.

Takiego bowiem pseudoniusa wpuścił w internetowy głuchy telefon portal gwno.pl. Portal ten zresztą nie od dziś stosuje metodę prowokowania internetowych hejtów i nabijania klików za pomocą krzykliwych tytułów mających się zupełnie nijak do zatytułowanej masy tekstowej.

Klasykiem pozostaje materiał, który gwno.pl zatytułowała: "PiS i Radio Maryja: patriarcha Cyryl to agent!". W treści, będącej głównie przekopiowaniem relacji PAP z wizyty w Polsce rosyjskiego hierarchy, jedynym nawiązującym do tego tytułu elementem było zdanie, że przed siedzibą Episkopatu stał jakiś jegomość z dwoma transparentami: "Koncesja dla telewizji Trwam!" i właśnie "Patriarcha Cyryl to agent!".

Teraz michnikowszczyzna postanowiła podobną metodą podlansować moją skromną osobę. Nie muszę chyba tłumaczyć, że żadnego "szydzenia" z choroby nowotworowej nie było - nawet pudelek.pl, na który modnie jest psioczyć, nie miał takiego tupetu jak ludzie z Czerskiej, opatrując "Ziemkiewicz szydzi" znakiem zapytania. Był tweet, w którym zwróciłem uwagę, że ta choroba obala jedno z kłamstw kolportowanych przez marihuanistów, jakoby ich ulubione zielsko leczyło liczne choroby, w tym właśnie nowotwory.

Nie taję, iż - choćby dlatego, że mam dzieci - jestem na propagatorów narkotyków cięty. Marihuana to paskudztwo, którego wpływ na ludzki mózg świetnie nadałby się na reklamę "Sprite’a". Oczywiście, takiej reklamy nie będzie, ponieważ paskudztwo to jest na całym świecie intensywnie promowane. Życzliwość, z jaką elity Nowego Wspaniałego Świata wspierają kampanie na rzecz zastąpienia zielskiem tradycyjnych używek, tytoniu i alkoholu, ma moim zdaniem charakter systemowy i jest częścią problemu świata rządzonego przez zrost wielkich korporacji i ponadnarodowej biurokracji - świata, w którym coraz większe pieniądze dają coraz mniej licznym coraz większą władzę, a coraz większa władza coraz większe pieniądze.

Piłka jest prosta: skutkiem alkoholu i tytoniu są schorzenia wątroby, płuc i serca, bardzo kosztowne w leczeniu. Skutkiem marihuany jest wymóżdżenie. Badania kliniczne, potwierdzone ponad wszelką wątpliwość, pokazały, że kilka lat palenia − szczególnie w wypadku nastolatków − obniża IQ o kilkanaście punktów. Więc zamiana tytoniu i wódki na zielsko to zamiana obywateli, którzy kosztują trzeszczące w szwach systemy ubezpieczeń ciężkie pieniądze, a nadal zdolni są myśleć i głosować, na obywateli z wygładzonymi zwojami mózgowymi, z punktu widzenia komunikacji społecznej dużo dla władzy wygodniejszymi. Pieniądze wydawane na leczenie raka, miażdżycy czy marskości można by wtedy przeznaczyć na nowe gulfstreamy dla prezesów i przewodniczących.

Kto jest dorosły, może się truć czym chce (inna sprawa, że nasza cywilizacja oparta na uporczywym uszczęśliwianiu na siłę ludzi przez władzę, która lepiej wie, co dla nich dobre, wychowuje masowo obywateli nie potrafiących dorosnąć nawet gdy już siwieją), ale narkotyczna propaganda uderza przede wszystkim w nastolatków. To im mącą w głowach politycy i celebryci plotący, że zioło jest fajne, relaksujące i lepsze od gorzały, bo człowiek pijany jest agresywny, a ujarany tylko bełkoce i chichocze głupowato.

Pamiętam wiele wypowiedzi pani Kory utrzymanych w tym duchu. Także wywiad, w którym opowiadała, że dawała "gandzię" do palenia swoim dzieciom. Dopiero wpadka z zatrzymaną przesyłką i zagrożenie karą skłoniło panią Korę i jej towarzysza życia do ściemniania, że to nie oni jarają, tylko ich suczka.

Zresztą Pan Kamil Sipowicz - jak można sprawdzić w dzisiejszej prasie - wykorzystał do promocji swego ulubionego paskudztwa nawet chorobę żony, powtarzając bajkę o jego leczniczych właściwościach. Ręce opadają.

Pewnie, preparaty pochodzące z marihuany mają zastosowanie w lecznictwie. Ale różnica między nimi a "gandzią" jest mniej więcej taka, jak między pleśnią a penicyliną. Zresztą dla każdego oczywista jest ściema argumentacji o "leczniczej" marihuanie, bo ci, którym się zielsko sprzedaje, żadnego leczenia somatycznego nie wymagają - natomiast często fundują sobie za pomocą "leczniczej" substancji (poza skretynieniem, które akurat dla kretyniejącego jest raczej przyjemne) rozmaite problemy psychiczne, wśród których nie ostatnie miejsce zajmują stany depresyjne wiodące nawet do samobójstw, dokładnie wbrew błogo-chichotliwemu imidżowi konopi indyjskich.

Szczerze życzę pani Korze uporania się z chorobą - także dlatego, że da jej to szanse na przemyślenie pewnych spraw i naprawienie wyrządzonych głupim gadaniem szkód. Ale żadna choroba nie zmienia faktu, że ludzi, przyczyniających się do popularyzowania wymóżdżającego świństwa wśród zawsze skłonnej do ryzykownych zachowań młodzieży, powinno się traktować jak dilerów narkotyków. Nie są od nich lepsi.

Rafał Ziemkiewicz

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... gn=firefox


18 sty 2014, 07:51
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA12 lis 2007, 21:00

 POSTY        324
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Balcerowicz mówi po co starsi ludzie chodzą do lekarza.

„(...)mamy tam spory odsetek starszych osób, które trafiają do lekarzy nie zawsze ze względu na potrzeby zdrowotne, lecz z uwagi na potrzeby psychiczne”.

Sikorski wypłaci kasę ambasadzie Rosyjskiej, marne 30 tysięcy.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


19 sty 2014, 00:40
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Autorka tęczy jednoznacznie przyznała, że jej instalacja jest symbolem środowisk homoseksualnych. Można spokojniej stawiać żądanie usunięcia konstrukcji

Obrazek

To bardzo ważne oświadczenie, bo jednoznacznie wynika z niego, że tęcza na pl. Zbawiciela nie została postawiona jedynie jako jakaś tam instalacja artystyczna, ale niesie z sobą bardzo konkretny przekaz ideologiczny.
Oświadczenie autorki instalacji na Pl. Zbawiciela w Warszawie jest związane z nagrodą jaką Oddział Telewizyjny Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy przyznał za zdjęcie, które znalazło się m.in. na okładce tygodnika „Polska Niepodległa” i zostało przyznane za „Najlepszą fotografię patriotyczną roku 2013”:

(...)Pragnę przypomnieć, iż spalenie TĘCZY było przestępstwem niszczenia mienia publicznego, agresywnym aktem homofobii skierowanym przeciwko innym ludziom oraz przeciwko dziełu sztuki. Nazywanie takiego aktu przemocy patriotyzmem jest promowaniem i legitymizowaniem nienawiści.

Dziwi mnie, że Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich promuje homofobię i nienawiść. Jako polska artystka i obywatelka Rzeczpospolitej Polskiej protestuję przeciwko takiemu pojmowaniu patriotyzmu oraz przeciwko promowaniu takiego pseudo patriotyzmu.

Julita Wójcik, autorka instalacji artystycznej TĘCZA na pl. Zbawiciela w Warszawie


Jeżeli autorka instalacji uważa, że spalenie tęczy nie jest jedynie aktem wandalizmu, ale jest "aktem homofobii" to znaczy, że od początku jej intencją oraz władz miasta było postawienie na Pl. Zbawiciela symboliki, która miała się jednoznacznie kojarzyć ze środowiskami homoseksualnymi. Czyli w tak szczególnym miejscu, o tak szczególnej nazwie z pełną premedytacją doszło do promowania treści uderzających w chrześcijańskie wartości. Homoseksualizm bowiem jest grzechem. Jest jasno w Biblii napisane, że w oczach Boga obrzydliwością jest obcowanie mężczyzny z mężczyzną, czy kobiety z kobietą. Na równi jak obcowanie ze zwierzęciem. Promocja grzechu, promocja zła w takim miejscu, ale przecież i w każdym innym, jest więc czymś dużo nawet gorszym niż jakikolwiek akt wandalizmu. Ale ten akt i to, że zdjęcie bardzo symboliczne w treści, niosące ze sobą pewien przekaz emocjonalny zadziałał jak serum prawdy. Skończyło się bowiem pleplanie artystki, że jej tęcza to:

Tęcza ma wiele znaczeń, ale najlepiej jest, gdy nie symbolizuje nic, a pojawia się po deszczu wraz z pierwszymi promieniami słońca. Taką tęczą miała być moja instalacja na pl. Zbawiciela w Warszawie. (…) Moja "Tęcza" miała być przede wszystkim dziełem sztuki w przestrzeni publicznej. Otwartym na różne interpretacje odbiorców, mieszkańców Warszawy, przyjezdnych, wszystkich. Od początku starałam się nie narzucać jednej słusznej interpretacji "Tęczy". Każdy mógł też doszukać się w niej czegoś, z czym się zgadza lub nie.

Jakże w sprzeczności z tym słodkawym świergotem stoją słowa o tym, że spalenie tęczy było „agresywnym aktem b”. Czyli nagle nie jest to symbol, który można sobie na różne sposoby interpretować, a spalenie tego symbolu również tak samo można interpretować na różne sposoby, ale autorka jasno dała wyraz jakim symbolem w rzeczywistości jest tęcza i promocją jakich zachowań. Postawienie tęczy na pl. Zbawiciela było więc agresywnym aktem promocji homoseksualizmu i środowisk LGBT. Nagroda Oddziału Telewizyjnego KSD sprawiła, że autorka instalacji nie wytrzymała i, nie do końca nawet sobie to uświadamiając, przyznała jaka jest prawda.

Dzięki temu będzie można spokojniej - bo już nikt nie będzie nam na różne głupie sposoby argumentował z jaką symboliką mamy do czynienia - już stawiać żądania definitywnego usunięcia tej konstrukcji uderzającej w wartości chrześcijańskie z Pl. Zbawiciela.

http://wpolityce.pl/artykuly/71997-auto ... onstrukcji

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Wkrótce rozpocznie się proces karny abp. Michalika wytoczony przez działaczkę palikociarni 2.0, która poczuła się obrażona słowami jego homilii

Obrazek

Przed wrocławskim sądem rozpocznie się we wtorek proces z prywatnego aktu oskarżenia, który działaczka ruchu feministycznego Małgorzata Marenin wniosła przeciwko abp. Józefowi Michalikowi za jego wypowiedź podczas kazania wygłoszonego 16 października ubiegłego roku.


W prywatnym akcie oskarżenia Marenin, która jest działaczką świętokrzyskich struktur Twojego Ruchu, napisała, że abp Michalik pomówił ją jako przedstawicielkę ruchu feministycznego oraz jako osobę po rozwodzie, wychowującą dziecko w niepełnej rodzinie o postępowanie, które poniża ją w opinii publicznej i naraża na utratę zaufania potrzebnego w działalności społecznej.

Jej zdaniem abp Michalik w homilii wskazał jako współodpowiedzialne za zjawisko pedofilii "agresywne feministki" oraz rodziców decydujących się na rozwód.

W homilii wygłoszonej 16 października ubiegłego roku we wrocławskiej katedrze abp Michalik nawiązał do opisywanych w mediach przypadków pedofilii.

Wiele dziś mówi się - i słusznie - o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować. Ale nikt nie odważy się pytać o przyczyny, żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe

- powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Na naszych oczach następuje promocja nowej ideologii gender. Już kilkanaście najwyższych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej, niezbyt jasnej ideologii, której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej

- powiedział także arcybiskup.

Jak napisała Marenin w uzasadnieniu pozwu, według abp. Michalika "winne pedofilii są agresywne feministki walczące o prawo do aborcji, prawo do tworzenia związków osób tej samej płci i prawo do adopcji dzieci przez te osoby".

Słowa arcybiskupa Michalika upokarzają mnie jako samotną matkę po rozwodzie, który odbył się z winy męża. W najmniejszym bowiem stopniu nie czuję się współodpowiedzialna za szerzenie się pedofilii w Kościele. Przerzucanie odpowiedzialności za tę plagę na rozpadające się rodziny jest dla mnie szczególnie bolesne

- dodała.

W sobotnim wywiadzie w RMF FM abp Michalik komentował sprawę.

Nie poczuwam się, że obraziłem tę panią, bo ja jej nie widziałem, nie znam. Ja powiedziałem o pewnych szczególnie agresywnych feministkach. Bo feminizm sam w sobie jest rzeczą godną uwagi i trzeba szanować godność i piękno kobiety. Natomiast przesadna agresja wobec mężczyzny czy jakaś promocja zafałszowanej wizji relacji dwóch płci jest chora

- powiedział hierarcha.

Po informacjach medialnych, dotyczących wygłoszonej we Wrocławiu homilii, rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch podkreślał, że mówienie o czynnikach zwiększających ryzyko nadużyć wobec dzieci nie jest przerzucaniem odpowiedzialności na rozwody i samotne wychowywanie.

Słowa, które wypowiedział ksiądz arcybiskup, padły i on widzi w ten sposób faktory, czynniki, które w jego odczuciu zwiększają zagrożenie ze strony dorosłych i chyba tyle można na ten temat powiedzieć

– powiedział Kloch.

Jak powiedział rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu Marek Poteralski, sąd na pierwszej rozprawie ma obowiązek wezwania stron do pojednania.

Może dojść do mediacji pomiędzy stronami i wówczas, w przypadku ugody, proces się zakończy

- dodał.

Rzecznik zaznaczył, że pozwany nie może być reprezentowany przez pełnomocnika i powinien osobiście stawić się w sądzie.

Marenin domaga się od przewodniczącego KEP zadośćuczynienia w kwocie 2 tys. zł. Chce, aby ta kwota była wpłacona na konto Fundacji Centrum Praw Kobiet. Za pomówienie art. 212 Kodeksu karnego przewiduje karę grzywny lub ograniczenie wolności.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/72013-wk ... go-homilii

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


19 sty 2014, 11:34
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Śmierć bliźniąt w łonie matki. Schizofrenia mediów? "Czyżby dziennikarze zapomnieli, że jeszcze wczoraj twierdzili, że „płody" to nie ludzie?"

Obrazek

Jerzy Owsiak jest wstrząśnięty i zbulwersowany śmiercią bliźniąt w łonie matki. Media nie mają wątpliwości, że chodziło o śmierć dzieci.
A jeszcze kilka tygodni temu, kiedy Komisja Kodyfikacyjna, pracująca nad nowelizacją Kodeksu Karnego, przedstawiła propozycje zwiększenia ochrony „dziecka poczętego", „mainstreamowe media" nie posiadały się z oburzenia. Jak można „płody" traktować jak ludzi?! Dzisiaj te same media piszą z oburzeniem o bezduszności lekarzy i ich obojętności wobec dzieci. Czyżby dziennikarze zapomnieli, że jeszcze wczoraj twierdzili, że „płody" to nie ludzie?

Dzisiaj dziennikarze „michnikowego szmatławca", TVN, Polsatu i innych mediów dostrzegają człowieczeństwo „płodów" z Włocławka. Może przeproszą prof. Zolla i jego kolegów z Komisji Kodyfikacyjnej? A może Minister Sprawiedliwości zobaczy potrzebę ochrony również tych, którzy jeszcze się nie urodzili?

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


20 sty 2014, 23:35
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Kompromitacja genderystów. Ukrywają petycję i zacierają ślady

Obrazek

Spore zamieszanie w mediach wywołała petycja do premiera Tuska, w której kilkudziesięciu pracowników naukowych żądało wyjaśnień w związku z kampanią „przeciw ideologii gender”. Akcja przedstawiana jako „głos autorytetów” zakończyła się kompromitacją, gdy liczba przeciwników petycji znacznie wyprzedziła liczbę jej zwolenników.


Jak wynika z informacji portalu gosc.pl, autorzy petycji sugerowali premierowi, że „język kampanii przeciw «ideologii gender» nosi cechy mowy nienawiści”. Pod listem do Tuska widniały podpisy takich zwolenników „gender” jak: dr Kinga Dunin- Krytyka Polityczna, Kazimiera Szczuka - Gender Studies IBL PAN, dr Agnieszka Graff - Uniwersytet Warszawski, prof. Maria Janion -  Instytut Badań Literackich PAN, prof. Małgorzata Fuszara - Uniwersytet Warszawski, prof. Tomasz Polak - Uniwersytet im. Adama Mickiewicza (były ks. Tomasz Węcławski), prof. UW Magdalena Środa - Uniwersytet Warszawski oraz instytucje: Fundacja Gender Center i Kongres Kobiet.

Petycja została opublikowana na stronie petycje.pl, lecz gdy tylko liczba jej przeciwników zaczęła rosnąć, jej twórcy najwyraźniej bardzo się przestraszyli. Gdy w ciągu zaledwie jednego dnia liczba przeciwników petycji znacznie przekroczyła liczbę podpisanych pod listem obrońców gender, ostatecznie autor petycji złożył wniosek o jej usunięcie ze strony.

Jedyny ślad po petycji stanowi informacja o jej usunięciu na stronie petycje.pl. W chwili gdy petycja zniknęła z sieci gdy miała 682 zwolenników i 1690 przeciwników.

Obrazek
(print screen strony petycje.pl)

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


20 sty 2014, 23:40
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Prowokacja się nie udała

Sąd Rejonowy Wrocław-Śródmieście umorzył wczoraj postępowanie przeciwko przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Polski ks. abp. Józefowi Michalikowi. Pozew wniosła Małgorzata Marenin, działaczka świętokrzyskich struktur Twojego Ruchu, której nie spodobała się jedna z homilii metropolity przemyskiego.


Na sali sądowej Marenin twierdziła wczoraj, że „pan Michalik” – jak drwiąco cały czas o księdzu arcybiskupie mówiła – pomówił ją jako osobę po rozwodzie, samotnie wychowującą dziecko. Jej zdaniem, w homilii wygłoszonej 16 października 2013 r. w katedrze wrocławskiej podczas Mszy św. sprawowanej z okazji 90. urodzin ks. kard. Henryka Gulbinowicza ksiądz arcybiskup wskazał jako osoby odpowiedzialne za zjawisko pedofilii na „agresywne feministki” oraz rodziców decydujących się na rozwód.

Pełnomocnik ks. abp. Józefa Michalika mecenas Maciej Bednarkiewicz w swoim wniosku o umorzenie postępowania argumentował, że ta wypowiedź nie dotyczyła tej pani. Przypomniał, iż ksiądz arcybiskup w homilii zdecydowanie potępił pedofilię. Zwrócił też przy tym uwagę, że nikt nie ma odwagi pytać o przyczyny nadużyć, żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi.

Ostatecznie sąd zaakceptował wniosek o umorzenie tego postępowania. W uzasadnieniu sędzia Anna Stackiewicz podkreślała wielokrotnie, że zachowanie oskarżonego nie wyczerpuje znamion przestępstwa. Obaliła także argument pozwanej, że występuje ona w imieniu wielu feministek, samotnych matek, bo po to, żeby był on brany pod uwagę, grupa musi być sformalizowana albo czasowo razem połączona.

Sędzia odniosła się też do interpretacji powódki, że konieczna jest ingerencja państwa w sytuacji, kiedy osoba publiczna, a taką jest niewątpliwie arcybiskup, wypowiada w taki sposób swoje poglądy.

– Oznaczałoby to cenzurę – stwierdziła. Jak podkreśliła, ks. abp Michalik miał prawo wypowiedzieć swoje poglądy co to istotnych problemów współczesności: pedofilii, rozwodów, feminizmu itp. Obecni licznie na sali przedstawiciele Twojego Ruchu, wśród których był także Jan Hartman, decyzję sądu przyjęli okrzykami „Skandal”. Strona powodowa ma siedem dni na wniesienie ewentualnego zażalenia na ten wyrok.

Niewątpliwie wytoczenie tego procesu miało posmak prowokacji. Być może chodziło o zainicjowanie kolejnych pozwów wobec księży i biskupów, którzy odważnie wypowiadają się o problemach współczesności wbrew poprawności politycznej. Czy wyrok z Wrocławia ostudzi trochę tych, którzy chcieliby zaklejać usta kaznodziejom? Oby.

– Nie może być tak, żeby Kościół nie mógł swobodnie wypowiadać swojego słowa, zwłaszcza tego liturgicznego, wygłaszanego podczas homilii. Nagonka na księdza arcybiskupa po tym wrocławskim kazaniu przypomina najczarniejsze czasy komunistyczne, kiedy mieliśmy do czynienia z cenzurą, sfingowanymi procesami przeciwko hierarchii kościelnej – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. bp Ignacy Dec, ordynariusz świdnicki.

– Ta sprawa sądowa we Wrocławiu ma taki właśnie charakter, bezpardonowej walki z Kościołem, próby ograniczania jego wolności. A wolność religijna, wolność wyznania, wolność wypowiedzi religijnej jest fundamentem każdej innej wolności. Dlatego tak bardzo powinno zależeć nam na tym, aby wolność religijna, nauczanie Kościoła nie podlegały cenzurze – dodaje.

http://naszdziennik.pl/polska-kraj/6596 ... udala.html

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Ks. Oko w Sejmie: „Kościół jest jak skała, o tę skałę rozbił się komunizm, rozbije się i genderyzm”

Obrazek

Polacy są uodpornieni na działanie ideologii, gdyż doświadczyli ich skutków w swojej historii. Są narodem religijnym, a tam gdzie jest wiara, nie ma miejsca na szerzenie ideologii – mówił w w Sejmie ks. dr hab. Dariusz Oko.


Wykładowca UPJPII wystąpił z wykładem poświęconym zagrożeniom ideologią gender. Jak podkreślił:

Kościół jest jak skała, o tę skałę rozbił się komunizm, rozbije się i genderyzm.

Wykładowca krakowskiego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II wystąpił w Sejmie z wykładem „Ideologia gender - zagrożenie dla cywilizacji” na zaproszenie Parlamentarnego Zespołu Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski.

Na wstępie Robert Telus, przewodniczący zespołu sympatyków ruchów katolickich poinformował, że spotkanie z ks. Oko jest przeznaczone dla parlamentarzystów, którzy chcą się zapoznać z tematem, który „trapi niejednego katolika w naszym kraju”.

Przewodniczący drugiego z tych zespołów, poseł Andrzej Jaworski (PiS) wyraził nadzieję, że spotkanie zapoczątkuje debatę na temat zagrożeń wynikających z promowania ideologii gender.

Zwłaszcza w momencie, kiedy wiele osób, w tym tzw. autorytetów naukowych próbuje twierdzić, że nic takiego nie ma miejsca.

– dodał.

Wiceprzewodnicząca zespołu Małgorzata Sadurska (PiS) podkreśliła, że w ostatnim czasie w mediach toczy się bardzo ożywiona dyskusja na temat ideologii gender – dyskusja przedstawiana bardzo jednostronnie, do udziału w której najczęściej zapraszane są osoby, które są zwolennikami tej ideologii.

Dlatego dzisiejsze spotkanie ma na celu pokazanie prawdziwe zagrożenia, które ta ideologia ze sobą niesie.

– dodała.

Słyszymy często, że gender służy dobru kobiet, a to Kościół służy najlepiej ich dobru, gdyż najlepiej jest im w krajach kultury chrześcijańskiej. Za to trzeba być Kościołowi wdzięczny, jest to owoc Ewangelii. Z kolei w ateistycznej Europie rozwija się nowe niewolnictwo kobiet, czego wyrazem są m.in. postulaty legalizacji prostytucji – jednego z efektów rewolucji seksualnej.

Polacy są uodpornieni na działanie takich ideologii, gdyż doświadczyli ich skutków w swojej historii. Są narodem religijnym, a tam gdzie jest wiara, nie ma miejsca na szerzenie ideologii.


– tłumaczył ks. Oko.

Wykładowca UPJPII postawił pytanie, dlaczego Kościół przeciwstawia się ideologii gender. Przytoczył w tym kontekście niedawny list Episkopatu Polski dotyczący zagrożeń wynikających z gender i zaapelował, by tego głosu nie lekceważyć.

Jest to głos bardzo ważny, dokument zobowiązujący wszystkich katolików.

– zaznaczył.

Jak stwierdził, przewidywania Kościoła katolickiego co do skutków totalitaryzmów, które pochłonęły dziesiątki milionów ofiar, były słuszne, „dlatego doświadczenie historyczne nakazywałoby podchodzić z szacunkiem do głosu papieży, biskupów, profesorów katolickich”.

W tych najtrudniejszych wyborach, gdy chodziło o życie, okazywało się, że to jednak Kościół miał rację.

– przypomniał.

Podobnie jak Kościół krytykował ideologię marksistowską, czy nazistowską, i był za to prześladowany, tak teraz krytykuje ideologię gender. Proszę szanować głos biskupów, którzy mówią: uważajcie, nadchodzi ideologia ateistyczna. Kto nie chce pamiętać historii, jest skazany na jej powtórzenie.

– dodawał.

Przestrzegał katolików, by nie próbowali zrównywać, w imię wysłuchania drugiej strony sporu, tego co mówi Kościół i tego, co głoszą zwolennicy gender.

Nie można na jednym poziomie stawiać głosu Judasza i głosu Piotra, Pawła, Jana i Jezusa.

– mówił ks. Oko.

Dalej tłumaczył, że ideologia gender jest nie do przyjęcia przez Kościół, gdyż jej źródła są ateistyczne, a ludzie promujący gender to zwykle właśnie ateiści.

Jeżeli nie jest to Bóg prawdziwy, to jego miejsce zajmuje co innego: władza, pieniądze, przyjemności, w tym szczególnie mocne przyjemności seksualne.

– podkreślał.

Dla niektórych ludzi seks może się stać zbyt ważny, mogą się stać nawet maniakami seksualnymi.

- mówił.

To tłumaczy autorów gender. Można się zastanawiać, jak mogli pisać takie absurdy, szczególnie groźne dla dzieci. Jeśli założymy, że pisali to maniacy seksualni, to wszystko staje się jasne.

– dodał prelegent.

Następnie wyjaśniał, że jednym z prekursorów genderyzmu był egzystencjalista i ateista Jean Paul Sartre oraz inspirująca się jego myślą Simone de Beauvoir, feministka, autorka pracy „Druga płeć”, partnerka życiowa filozofa.

Do fundamentów jego filozofii miało należeć stwierdzenie „egzystencja poprzedza esencję”.

Według Sartre`a, nie ma Boga, który nadaje prawa, nie ma natury, jest tylko jakaś nieokreślona egzystencja, której dopiero mamy nadać esencję. Kto? My, ludzie. Człowiek może sam siebie całkowicie określić, w tym swoją płeć. To absurd. Jeżeli my mamy decydować, czy chcemy być mężczyznami lub kobietami, to co stałego pozostaje?

– zastanawiał się prelegent.

Jak przytaczał dalej ks. Oko, do przerażających rezultatów, kierując się tą myślą, doprowadził komunistyczny dyktator Kambodży, Pol Pot, w młodości studiujący w Paryżu i zachwycony francuską lewicą. On przyjął ideę Sartre`a na płaszczyźnie społecznej. Tak jak genderyści przyjmują, że jesteśmy płciowo nieokreśleni, tak Pol Pot przyjął, że nieokreślone jest społeczeństwo. Jak wiemy, do przekształcania społeczeństwa zabrał się z wielkim zapałem – mówił duchowny.

Dalej wyjaśnił, że zwolennicy gender realizują ideę włoskiego filozofa i teoretyka marksizmu Antonio Gramsciego, który postulował „marsz przez instytucje państwa” ku ostatecznemu zwycięstwu lewicowych ideałów. Zdaniem ks. Oko, taka idea jest właśnie realizowana w Polsce.

W dokumentach państwa polskiego czytamy, że genderyzm ma być wprowadzany wszędzie, nie ma dziedziny życia społecznego, politycznego, państwowego, które mogłoby być wolne od genderyzmu. Ten program przyjęto bez konsultacji ze społeczeństwem, tego nie głosowano – mówił. – To totalitaryzm: w prawie, kulturze, mediach, przedszkolach, szkołach, uczelniach, to generalna ofensywa genderyzmu.

– dodał.

W jego opinii promocja genderyzmu łączy się z szerzoną przez niektórych polityków i w niektórych mediach nienawiścią do Kościoła.

Ludzie, którzy są mistrzami nienawiści i pogardy wobec Kościoła, także tu w Sejmie, w normalnym państwie dawno by siedzieli w więzieniu, a w Polsce są w parlamencie.

– ubolewał.

Dodawał, że innym przejawem promocji gender jest stosowanie manipulacji językowych w debacie publicznej. Przykładem takiego działania jest szermowanie terminem „homofob”, używanym wobec każdego, kto nie zgadza się na gender.

To jest ucinanie dyskusji, wyłączanie z dyskursu publicznego.

– mówił ks. Oko. Dodał, że z kolei „media, które krytykują gender, są niszczone”.

Następnie zaznaczył, że zagadnienie płci jako zjawisko kulturowe może być studiowane, ale nie można popełniać absurdu mówiąc, że płeć nie ma nic wspólnego z biologią. Jak mówił, „genderyzm jest tak naukowy, jak naukowy jest komunizm”.

To jest bełkot, od początku do końca. Można być profesorem bełkotu przez całe życie.

– stwierdził.

Skrytykował także raport WHO sugerujący m.in. przymusową seksualizację dzieci poprzez pobudzanie je do masturbacji od najmłodszych lat. Mówił, że ci, którzy utrzymują, że gender nie ma nic wspólnego z seksualizacją dzieci - kłamią.

Nie można dopuścić, by ludzie, którzy tak kłamią, osiągnęli władzę totalitarną.

– dodał.

Antyrodzinnemu programowi ideologii gender ks. Oko przeciwstawił powstały w cywilizacji judeochrześcijańskiej wzór monoteizmu i kultury monogamicznej, opartym na wierności i wzajemnym szacunku dla sfery intymnej. Nazwał ideałem życia człowieka, swego rodzaju „christian mainstreaming” – w odpowiedzi na „gender mainstreaming” promowany m.in. w unijnych programach wychowawczych.

Jak podkreślił, współcześnie to Kościół broni człowieka przed gender.

Kościół jest jak skała. O tę skałę rozbił się komunizm, rozbił się nazizm, rozbije się i genderyzm.

– powiedział ks. Dariusz Oko.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/72426-ks ... -genderyzm

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


23 sty 2014, 21:08
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Zatrzymaj rezolucję forsującą homoadopcję w całej UE!

Obrazek

4 lutego 2014 r. Parlament Europejski będzie głosował nad przyjęciem rezolucji (tzw. Raport Lunacek - polska wersja raportu) postulującej przyznanie szerokich przywilejów osobom homoseksualnym, biseksualnym, transseksualnym i interseksualnym (LGBTI) w kwestii adopcji dzieci, wykonywania zawodów pedagogicznych, zawierania związków małżeńskich etc.

Podpisując petycję możesz przyczynić się do odrzucenia tej rezolucji!



Po fiasku rezolucji promującej aborcję (Raport Estreli) odrzuconej przez Parlament Europejski 10 grudnia 2013 r. przewagą tylko 7 głosów, lobby LGBTI nie ustaje w wysiłkach, aby przez system prawny narzucić swą wizję życia i świata całemu społeczeństwu. Już 3 lutego 2014 r. pod obrady Parlamentu Europejskiego trafi projekt rezolucji pt. Raport Lunacek, który pod pretekstem niedyskryminacji, chce postawić osoby LGBTI ponad prawem i obdarować nieracjonalnymi przywilejami, tj. umożliwić homoadopcję, wpływ na program nauczania szkolnego wolny od jakiejkolwiek kontroli społecznej, obsadzanie w roli pedagogów i nauczycieli oraz dopuścić „małżeństwa” homoseksualne.

Homoadopcji sprzeciwia się prawo naturalne i zdrowy rozsądek. Jakby tego było mało argumentów przeciwko niej dostarcza także współczesna nauka. W ostatnich latach niezależne instytuty badawcze dowiodły, że wychowywanie dzieci przez pary homoseksualne wywiera negatywny wpływ na dziecko i nie może się równać wzrastaniu w rodzinie złożonej z matki i ojca.

Naukowcy (m.in. Mark Regnerus, Douglas W. Allen) wskazują, iż u osób wychowywanych przez homoseksualistów, odkryto aż 24 rodzaje negatywnych skutków wychowania. Potwierdzono także, że dużo lepiej radzą sobie osoby dorastające się w stabilnych rodzinach, opartych na związku kobiety i mężczyzny. Osoby takie mają m.in. większe szanse na odniesienie sukcesu życiowego, a więc nie są zagrożone ubóstwem itp.

Rezolucje Parlamentu Europejskiego wyznaczają kierunki, więc ich efekt może być dostrzegalny w perspektywie kilkuletniej. Naiwnością byłoby jednak twierdzenie, że homoadopcja i inne postulaty europejskiego lobby LGBTI nie grożą Polsce.

Małżeństwa homoseksualne i homoadopcja w majestacie prawa nie śniły się większości Francuzów. Faktem jest jednak, że parę miesięcy temu w 2013 r. Francja stała się dwunastym krajem w Europie dopuszczającym adopcję przez osoby homoseksualne (inne państwa to: Wielka Brytania, Hiszpania, Belgia, Holandia, Dania, Szwecja i Norwegia, Finlandia, Niemcy, Szwajcaria i Słowenia). Przeciwko tym zmianom prawnym we Francji demonstrowano w 2013 r. na niespotykaną nigdy dotąd skalę (np. milionowe manifestacje „La Manif Pour Tous” http://www.lamanifpourtous.fr/en/. oraz tysiące demonstrantów „Veilleurs” co wieczór w setkach miast – zobacz wideo).

Czy Polacy zgodzą się na te skutki? Wyraźmy nasz protest już dziś!

Nasza petycja (tak jak petycja odnośnie Raportu Estreli sprzed miesiąca) dotrze do europosłów kluczowych dla sukcesu głosowania. Poprzednie kampanie mailowe dotyczące Raportu Estreli przyczyniły się do przekonania niezdecydowanych posłów (ponad 80 tys. e-maili od obywateli krajów UE).

Powtórzmy tę wielką mobilizację!

Zaprośmy do działania przyjaciół i znajomych!


P.S. Dwa dni przed głosowaniem Parlamentu Europejskiego w całej Europie (m.in. w Madrycie, Paryżu, Brukseli i Rzymie) odbędą się manifestacje w obronie dzieci, rodziny oraz przeciwko Raportowi Lunacek. Zapraszamy na Protest w Obronie Dzieci 2 lutego 2014 r. o godz. 12:00 na Pl. Zamkowym w Warszawie

Tu można podpisać petycję: http://www.citizengo.org/pl/3107-zatrzy ... w-calej-ue

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


25 sty 2014, 06:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105 ... 137  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: