Teraz jest 07 wrz 2025, 10:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Polnywolak                    



Po co ktoś miałby się "zamachiwać" na wiosnę, skoro czarną robotę zrobiliby za niego jesienią wyborcy?
Wynik nie był przesądzony czego najlepszym dowodem jest wynik Donalda Bąka vel Tuska w poprzednich wyborach. Po co było ryzykować awarią ruskich serwerów?  :P
Polnywolak                    



niech przeczyta raport komisji Millera, protokól i załączniki
:wysmiewacz:  :rotfl:
Ciekawsza i z PRAWDZIWYM morałem będzie na przykład dowolna bajka dla dzieci. :D

Polnywolak                    



Co Tupolew robił na wysokości brzozy (+/- kilka metrów) w gęstej  skoro przepisy lotnicze na to nie pozwalały?

Zapewne celował kolejno w wysokości brzozy 5,1m, 6,66 m, 7,1m albo czekał aż kikut brzozy wyrośnie czy mech pod brzozą by kolejne pomiary się zgadzały.
Raczej należało by spytać, co robiła brzoza znacznie wyżej. :dokuczacz:
Pewnie "unikała jak ognia" Tupolewa. :wacko:

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


29 sie 2013, 21:12
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
"Do chwili obecnej nie są zbadane próbki z ciał ofiar.
Dlaczego tak się dzieje?"


wPolityce.pl: Rzecznik prokuratury wojskowej w wypowiedzi cytowanej w "Naszym Dzienniku" przekonuje, że prokuratura informowała pana i mec. Stefana Hamburę o terminie przewozu próbek pobranych w Moskwie i niczego pano nie zakazano. To ma być riposta NPW na panów zarzuty, że wniosek o dostęp do badań nie został panom wydany. Prokuratura wydała panom zgodę czy nie?

Mec. Piotr Pszczókowski, pełnomocnik części rodzin ofiar tragedii smoleńskiej
: Zarówno mecenas Stefan Hambura, jak i ja złożyliśmy wniosek o udział w całości badań Centralnego Laboratorium Kryminalistyki Policji w Warszawie, dotyczących próbek pobranych w śledztwie smoleńskim. Wniosek złożyłem 7 sierpnia. On jest związany z rewelacjami znanymi z czerwcowej konferencji prasowej NPW oraz sprawozdaniem, jakie wtedy zaprezentowano. W szczególności z tym, że ta konferencja i dokumentacja wskazuje, że wbrew zapowiedziom biegli zmienili metodologię pracy. Kilka miesięcy temu długie oczekiwanie na treść opinii dot. próbek uzasadniano koniecznością jednoczesnego zbadania prób pochodzących z różnych miejsc - ekshumowanych ciał ofiar, wraku, lotniska. Obecnie okazuje się, że zrobiono badania w zakresie jednej trzeciej tych prób. Inne badania nie są realizowane, nie znamy ich wyników. I dlatego chciałem włączyć się w proces badawczy, jako pełnomocnik pokrzywdzonych w tej sprawie. Chciałem mieć możliwości zobaczenia metodologii prac biegłych, chciałem mieć możliwość skonsultowania tego z fachowcami, do których mam zaufanie. Ten wniosek jednak nie został rozpoznany do chwili obecnej.

I nie brał pan udziału w przekazaniu próbek.

Rozumiem, że czynność polegająca na przekazaniu prób, jakie pan ppłk. Karol Kopczyk przywiózł ze Smoleńska, wchodziła w zakres mojego wniosku. 19 sierpnia o 9:40 zadzwonił do mnie pan prokurator Kopczyk, mówiąc, że informował mnie, jako substytuta mec. Hambury, że przekazanie próbek odbędzie się 20, ale ten termin uległ zmianie z uwagi na to, że do chwili naszej ówczesnej rozmowy brakowało tłumaczenia na język polski dokumentacji związanej z tymi próbkami. Dowiedziałem się, że ich tłumaczenie jest niezbędne do przekazanie próbek. Przyjmując te informację, zapytałem od razu ppłk. Kopczyka, czy w czynności przekazania prób będę mógł uczestniczyć. Odpowiedział mi, że nie jest to czynność o charakterze procesowym, więc nie jest w niej przewidziany udział stron i pełnomocników. Zadałem więc kolejne pytanie, czy będę mógł uczestniczyć w technicznej czynności przekazania i zapoznać się niezwłocznie z wszelkimi dokumentami dotyczącymi próbek. Chciałem sprawdzić, ile jest prób, jak zostały zabezpieczone, gdzie były przechowywane itd. I na tę ostatnią czynność otrzymałem zgodę. Ja sprawę śledztwa smoleńskiego traktuje priorytetowo, więc natychmiast po uzyskaniu zgody zapoznałem się z tymi materiałami. Nie mogłem bowiem ustalić tych rzeczy w czasie mojego udziału w przekazaniu prób.

Rzecznik NPW ppłk. Wójcik wskazuje, że mówienie, iż prokuratura panu czegoś zabroniła jest bezzasadne.

Wypowiedź ppłk. Wójcika sprowadza się do tego, że nikt mi niczego nie zabronił. Jednak nikt również nie wydał mi zgody. A przecież budynek CLKP to nie jest budynek otwarty i dostępny dla każdego. W związku z tym mój udział w czynnościach, bez odpowiedniej zgody prokuratury, sprowadzałby się do tego, że mógłbym stać pod budynkiem prokuratury lub siedzibą CLKP. Dostęp do obu tych budynków jest reglamentowany. Żeby tam wejść, trzeba się umówić. Obecność przy tych czynnościach miała sens jedynie, gdybym otrzymał zgodę prokuratury, gdybym został ujęty w protokole, gdybym miał jakikolwiek wpływ na działania. Jeśli prokurator referent stwierdził, że przekazanie próbek to czynność nieprocesowa, więc udziału stron się nie przewiduje, to dla mnie jednoznaczne, że mój udział w tych czynnościach nie jest możliwy. Co więcej, słowa Wójcika nie bronią się, ponieważ mój wniosek o dostęp do badań CLKP nie został do dziś rozpoznany.

Co dzieje się z próbkami?

Podobno toczą się badania. Jednak ja wcale tego nie jestem pewien. W tej sprawie niczego nikt mi nie może powiedzieć, ponieważ mój wniosek o dostęp do badań jest nierozpoznany. A złożyłem go 7 sierpnia. Zachowanie prokuratury sugeruje, że nie zamierza ona dać zgody na mój udział w jakichkolwiek badaniach, ponieważ nie podejmuje decyzji ws. mojego wniosku. Z drugiej strony deprecjonuje się starania adwokatów, by w tych czynnościach uczestniczyć. Jeśli zostanie wskazany czas i miejsce, gdzie się mam stawić, by wziąć udział w badaniach, ja się stawię. Mnie te badania interesują. Mój wniosek leży, ale nie jest rozpoznany. Chciałem być przy możliwie szerokim spektrum czynności. A czynności tej polegają na zebraniu próbek, przekazaniu ich i badaniu. Prokuratura mojego wniosku nie rozpoznała, więc nie jest prawdą, że ja coś mogę w związku z tymi badaniami. Prokuratura na razie mojego udziału w tych czynnościach nie przewiduje.

Czyli nie dowie się pan, czy próbki są badane?

Czynię wysiłki, by zapoznać się z aktualnym tokiem prac prokuratury. Jeśli ona nie dopuszcza pełnomocnika do udziału w tych czynnościach to spodziewam się, iż są jakieś problemy z tymi badaniami. Chciałbym jak najszybciej dowiedzieć się, jaki jest zakres tych prac. Stosowne pismo złożyłem, czekam na decyzje.

Dlaczego tam panu zależy na zapoznaniu się z tymi czynnościami? Są jakieś sygnały, że coś może być nie tak? Znając dotychczasowe doświadczenia z pracą NPW można mieć obawy?

Nie do przyjęcia jest sytuacja, że najpierw prokuratura mówi, że musimy czekać sześć miesięcy na wyniki badań, ponieważ one są długotrwałe, a trzeba zbadać jednocześnie wszystkie próbki, a teraz okazuje się, że zbadana została jedynie część prób, że wydane zostało sprawozdanie. Trzeba więc spytać, skąd taka zmiana? Przecież wszyscy słyszeliśmy, że próbki muszą być zbadane jednocześnie wszystkie. A do chwili obecnej nie są zbadane próbki z ciał ofiar. W związku z tym powstaje pytanie, dlaczego tak się dzieje. O to biegłych trzeba zapytać. Bo potem znów będziemy mieli kolejną konferencję, na której dowiemy się, że taka jest metodologia pracy biegłych. Jednak wcześniej słyszeliśmy dokładnie co innego. A sprawozdanie z badań, które zaprezentowano w czerwcu, pokazuje jednoznacznie, że nie zostały zbadane wszystkie próbki. Skoro nie są badane próbki z ciał ofiar, chcę wiedzieć, dlaczego tak się stało, chcę uczestniczyć w procesie badawczym.

Może CLKP nie jest odpowiednią instytucją do badania tych próbek?

Jeśli nawet CLKP posiada stosowną wiedzę i stosowne umiejętności chcę się dowiedzieć, dlaczego okres badawczy w tak ważnej sprawie trwa tak długo. Chcę wiedzieć, dlaczego on nie przebiega w sposób satysfakcjonujący. To śledztwo ponoć jest najważniejsze w Polsce, a mamy sytuację, że najpierw epatuje się nas informacją, że badania są długie i żmudne, a potem dostajemy informację, że badania zostały wykonane, ale w jednej trzeciej. Nie wiemy nic o dwóch trzecich, czyli o pozostałych próbach. Te próby, w szczególności pobrane z ciał ofiar, były i są w dyspozycji CLKP. One nie są jednak objęte sprawozdaniem z czerwca. Należy zapytać, co się dzieje z tym materiałem.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

http://wpolityce.pl/wydarzenia/61153-do ... zolkowskim

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


29 sie 2013, 21:44
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Prezes Polskiej Akademii Nauk Michał Kleiber wysłał list do zespołu kierowanego przez Macieja Laska i zespołu parlamentarnego, któremu przewodniczy Antoni Macierewicz (PiS), w którym wzywa obie strony do eksperckiej debaty ws. przyczyn katastrofy Tu-154M w Smoleńsku.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

- Przyjmuję zaproszenie prezesa Polskiej Akademii Nauk - powiedział Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w programie "To był dzień" w Polsat News. Zaproszenie prof. Michała Kleibera dotyczyło konferencji w gronie naukowców poświęconej różnym aspektom katastrofy w Smoleńsku.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... omosc.html

A A. Macierewicz i jego "eksperci z zachodniej półkuli" milczą...
Czyżby bali się otwartej debaty?
Na to wygląda. :(


06 wrz 2013, 19:04
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Smoleńskie instrukcje Platformy. Jak kłamać o katastrofie

Ujawniona niedawno przez „Gazetę Polską Codziennie” instrukcja PO, nakazująca posłom tej partii powtarzać kłamliwe tezy MAK, nie jest pierwszym takim dokumentem. Kierownictwo Platformy rozpowszechnia rosyjską wersję katastrofy smoleńskiej przy użyciu podobnych instrukcji od roku 2010.


Za katastrofę smoleńską „odpowiadają polscy piloci”, którzy „lądowali we mgle”, samolot był „prezydencki”, a wizyty premiera i prezydenta „nie były rozdzielone” – to treść instrukcji propagandowej z 4 lipca 2013 r. otrzymanej przez posłów PO od władz partyjnych, do której dotarła dwa tygodnie temu „Gazeta Polska Codziennie”.

Podobne dokumenty kierownictwo Platformy rozsyła regularnie od czasu katastrofy smoleńskiej. Liczba zawartych w nich nieprawdziwych informacji i propagandowych przekłamań jest szokująca.

Raport MAK krokiem ku prawdzie

Pierwsza instrukcja partyjna PO, kłamliwie opisująca katastrofę smoleńską, pochodzi z 4 maja 2010 r. Czytamy w niej: „Umieszczenie wszystkich dowódców na pokładzie jednego samolotu jest wynikiem wyłącznie ustaleń podjętych w Kancelarii Prezydenta. W obecnych warunkach ciężar tej decyzji jest szczególnie wielki. Wszyscy politycy, bez względu na przynależność partyjną, powinni uszanować ten fakt. (...) 36. pułk lotnictwa specjalnego był jedynie wykonawcą poleceń Kancelarii Prezydenta. Nadawanie temu faktowi większego znaczenia jest zwykłą polityczną grą. Próby wmanewrowania Ministerstwa Obrony w tę sytuację i przerzucenia nań odpowiedzialności są po prostu elementem kampanii wyborczej”. Ani słowa o tym, że dokument o zabraniu na pokład dowódców opatrzył specjalną adnotacją ówczesny minister obrony z PO Bogdan Klich („Zgoda. Zwłaszcza, że ja też się wybieram” – napisał na dokumencie Klich, który jednak ostatecznie zrezygnował ze wspólnego lotu z generałami i nie wybrał się 10 kwietnia 2010 r. do Smoleńska).

20 września 2010 r. posłowie PO otrzymali instrukcję, nakazującą łączyć próby wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej ze... sprofanowaniem grobów bolszewików biorących udział w 1920 r. w napaści na Polskę. „Zbezczeszczenie grobów w Ossowie jest efektem polityki nienawiści prowadzonej przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Podsycanie nastrojów antyrosyjskich i obarczanie Rosjan odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską musiały doprowadzić do tego rodzaju ekscesów. Pełną odpowiedzialność za zbezczeszczenie grobów Rosjan ponosi PiS i Jarosław Kaczyński” – takie stanowisko szefowie Platformy przekazywali szeregowym parlamentarzystom.

A już 19 października 2010 r. do posłów PO rozesłano propagandową instrukcję, która tłumaczy treść późniejszych „przekazów dnia”, powtarzających ustalenia Rosjan. Władze partyjne napisały w dokumencie: „Już dzisiaj zostanie zaprezentowana Edmundowi Klichowi pełna treść raportu końcowego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) na temat katastrofy pod Smoleńskiem. Zapozna się on z protokołem z badań elementów systemów pokładowych tupolewa, znalezionych na miejscu katastrofy. Śledztwo trwa”. I najważniejsze zdanie: „Raport MAK jest kolejnym etapem dochodzenia prawdy o katastrofie smoleńskiej”.

Krytyka Anodiny to „pisowska histeria”


Grudzień 2010 r. Do Polski przyjeżdża prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Najbardziej palącą kwestią w stosunkach polsko-rosyjskich pozostaje katastrofa smoleńska, wokół której pojawia się coraz więcej kontrowersji: Rosjanie nie zamierzają oddać Polsce dowodów, a nawet sami je niszczą (nagranie pokazane przez „Misję specjalną”) i nimi manipulują (w październiku 2010 r. ujawniono, że Moskwa zastąpiła pierwotne zeznania kontrolerów ze Smoleńska nowymi). Tuż przed wizytą Miedwiediewa parlamentarzyści PO dostają następującą instrukcję: „Już dawno tak wielkiej rosyjskiej reprezentacji w Polsce nie było. To pokazuje, że nasz wschodni sąsiad traktuje nas jak partnera, z którym trzeba się liczyć. Dzisiaj rozmawiamy z Rosją bez kompleksów, bez poczucia niższości. Takie podejście umożliwia realizację interesów narodowych obydwu państw. Miedwiediew daje szansę na odbudowę zaufania w ciągu najbliższych lat. (...) W ciągu ostatnich trzech lat nasze stosunki bardzo się poprawiły. Kwestii śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej nie poświęcono nawet jednego zdania.

Kiedy jednak w styczniu 2011 r. Rosjanie opublikowali kłamliwy raport MAK – twierdząc, że Tu-154 rozbił się, lądując we mgle pod presją Lecha Kaczyńskiego i rzekomo pijanego gen. Błasika – posłowie PO musieli wyrazić jednak jakąś opinię na ten temat. 19 stycznia kierownictwo partii wskazało im, co mają mówić: „Opozycja zamiast skupić się na działaniach, mających na celu wyjaśnienie katastrofy, ulega histerii i wykorzystuje do celów politycznych tę tragedię wszystkich Polaków. Bardzo jaskrawym przykładem pisowskiej histerii było wczorajsze zachowanie posła Macierewicza na posiedzeniu połączonych komisji Obrony Narodowej, Sprawiedliwości i Infrastruktury. Trudno już uwierzyć, że politykom PiS zależy na czymś innym niż eskalowaniu negatywnych emocji, budowaniu podziałów i podsycaniu wojny politycznej.

Następnego dnia rozesłano kolejną kuriozalną instrukcję. „Ataki PiS kierowane pod adresem rządu osłabiają pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Wewnętrzne konflikty poszerzają pole działania Rosji, która liczy na to, że polscy politycy koncentrując się na walce, nie będą dążyli do pełnego wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej. Rząd Donalda Tuska konsekwentnie działa na rzecz polskiego bezpieczeństwa, polskiej racji stanu, dbając przy tym o zdobycie pełnej wiedzy na temat przyczyn katastrofy – czytamy w dokumencie.

http://niezalezna.pl/45476-smolenskie-i ... atastrofie

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Nie chcą zbadać szczątków ofiar

Specjaliści z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji do tej pory nie zbadali próbek pobranych ze szczątków ofiar tragedii smoleńskiej. Mieli przeprowadzić testy na obecność materiałów wybuchowych. Pełnomocnicy rodzin ofiar są oburzeni zwłoką w tej kluczowej sprawie. Podkreślają, że w odróżnieniu od wraku próbki pobrane z ciał znajdują się w Polsce i można je poddać rzetelnej analizie.


Próbki z ciał ofiar pobrano do badań, by potwierdzić bądź wykluczyć ślady materiałów wybuchowych. Do dzisiaj nie są znane wyniki działań ekspertów. Pełnomocnicy części rodzin ofiar, z którymi rozmawiała „Gazeta Polska Codziennie”, są oburzeni.

Chodzi o materiał pobrany przez Rosjan podczas sekcji ciał ofiar katastrofy. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej przekazał je Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2012 r. Ówczesny rzecznik WPO, prokurator płk Zbigniew Rzepa mówił wówczas, że materiał został przesłany do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Niezbadane są również próbki zabezpieczone przez polskich biegłych po ekshumacjach.

O wyniki badań zwracali się wielokrotnie do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego pełnomocnicy części rodzin ofiar smoleńskich. Bezskutecznie. Sprawę postanowiła wyjaśnić „Codzienna”. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przysłała nam zaskakującą odpowiedź. „Obecnie wszystkie pobrane próbki znajdują się w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji. Eksperci CLKP rozstrzygają o zakresie, sposobie prowadzenia, szczegółowej metodyce, czy też kolejności czynności, w tym badań laboratoryjnych. Z uwagi na niszczący charakter badań i konieczność ich dostosowania do specyfiki określonej grupy materiałów wybuchowych, wskazane jest przeprowadzenie badań materiału zabezpieczonego ze zwłok dopiero po badaniach elementów wraku samolotu” – napisał prokurator, p.o. rzecznika prasowego WPO płk Janusz Wójcik. Dodał, że przeprowadzenie czynności „możliwe będzie po zakończeniu badań obejmujących wrak i miejsce katastrofy”.

– Będzie możliwe, czy zostanie przeprowadzone? – zastanawia się mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Przypomina, że przecież badania wraku już przeprowadzono, a na konferencji prasowej w czerwcu tego roku przedstawiono sprawozdanie w tej sprawie. – Na co jeszcze czekamy? Przebadano już kilkaset próbek. Teraz biegli faktycznie wrócili z kolejną partią materiału, ale wyłącznie z foteli tupolewa – mówi adwokat.

http://niezalezna.pl/45394-nie-chca-zba ... tkow-ofiar

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


08 wrz 2013, 10:32
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Mam nadzieję, że wkrótce dojdzie do spotkania ekspertów komisji Millera i Zespołu Parlamentarnego. To w związku zaproszeniem szefa PAN.
Jedna ze stron już zadeklarowała swój udział, A. Macierewicz milczy. Jak cała prasa tak ochczo rozpisująca się o "zamachu".
Ja czekam z niecierpliwością na tę konferencję, ale szczerze mówiąc, nie sądzę aby do niej doszło. A. Macierewicz nie pozwoli, aby jego "eksperci" gdziekolwiek wystąpili bez jego nadzoru.


08 wrz 2013, 12:02
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Katastrofa smoleńska
Polnywolak                    



Macierewicz nie pozwoli, aby jego eksperci gdziekolwiek wystąpili bez jego nadzoru.


Już raz miała być konfrontacja jego ekspertów z "ekspertami"  Millera, ale Macierewicz słusznie na nią się nie zgodził, bo chciał aby była jawna, a Miller i jego "eksperci"  chcieli dyskusji za zamkniętymi drzwiami. Nic dziwnego, że Macierewicz chce poznać warunki i zasady spotkania swoich ekspertów z  "ekspertem" :wysmiewacz: Laskiem i innymi "ekspertami"  :wysmiewacz: Millera.


Moim zdaniem te spotkanie i tak nie ma najmniejszego sensu. Dlaczego?
Bo zabraknie na nim największego "eksperta"  :zygi: Tatiany Anodiny


A poza tym podejrzewam że strona rządowa wymyśli jakiś numer aby nie dopuścić do tej konfrontacji. Zrzucając oczywiście winę na drugą stronę.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 08 wrz 2013, 14:26 przez kominiarz, łącznie edytowano 3 razy



08 wrz 2013, 14:25
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Tatiana Anodina nie ma nic tu do rzeczy. To typowy wykręt zamachistów.

Debata, wg propozycji prof. Kleibera ma być jawna, transmitowana np. przez Internet. Warunkiem jest udział w niej ekspertów, a nie polityków, a na to prawdopodobnie nie zgodzi się A. Macierewicz.
A szkoda. :)
Zakończyłaby się kariera "ekspertów z zachodniej półkuli", w tym "konstruktora Dreainera" (sic!) W. Biniendy.
Swoje bajki mogą wciskać moherom, a nie ludziom myślącym.


08 wrz 2013, 14:40
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Polnywolak                    



Jedna ze stron już zadeklarowała swój udział, A. Macierewicz milczy. Jak cała prasa tak ochczo rozpisująca się o "zamachu".
Chyba tylko reżimowe media o tym milczą.  :P  :wysmiewacz:

Prezes Polskiej Akademii Nauk wzywa do debaty o Smoleńsku. Czy Lasek się odważy?

Prezes Polskiej Akademii Nauk Michał Kleiber wysłał list do zespołu kierowanego przez Macieja Laska i zespołu parlamentarnego, któremu przewodniczy Antoni Macierewicz (PiS), w którym wzywa obie strony do eksperckiej debaty ws. przyczyn katastrofy Tu-154M w Smoleńsku. Debata miałaby odbyć się z udziałem mediów, przeciwko czemu protestował jak dotąd Maciej Lasek.


W kwietniu w wywiadach prasowych Kleiber przedstawił pomysł debaty. Mówił, że byłby gotowy zorganizować takie spotkanie. Teraz - jak poinformował prezes PAN - zdecydował się na kolejny krok i skierował list do zespołów Laska i Macierewicza.

"Wysłałem list z zaproszeniem. Czekam na reakcję obu stron. To jest kontynuacja tego co już publicznie mówiłem, że doszliśmy do punktu, w którym warto zorganizować debatę, spotkanie naukowców i ekspertów, bez polityków, ale przy pełnej jawności, np. transmitowane przez internet" - powiedział prof. Kleiber.

Nie wiadomo, czy na debatę zgodzi się Maciej Lasek, który jak dotąd bał się publicznej debaty z udziałem mediów. Zespół Laska twierdził, że może dojść do merytorycznego spotkania z ekspertami zespołu Antoniego Macierewicza jedynie za zamkniętymi drzwiami, bez udziału polityków i mediów.

Udział mediów był warunkiem, jaki stawiał zespół Macierewicza. Nic dziwnego, że specjaliści zespołu parlamentarnego są gotowi do konfrontacji z ekspertami Laska. "Jeśli debata będzie otwarta, dostępna dla opinii publicznej, zorganizowana na zasadzie równoprawności, to nie ma przeciwskazań, aby się odbyła. Wtedy nasi eksperci będą w niej bardzo chętnie uczestniczyli" - powiedział dziś Antoni Macierewicz.

http://niezalezna.pl/45542-prezes-polsk ... sie-odwazy

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Macierewicz dla niezalezna.pl: Jesteśmy gotowi do debaty z rządowymi ekspertami

Antoni Macierewicz, szef zespołu parlamentarnego badającego katastrofę smoleńską, jest gotowy do debaty z rządowymi ekspertami Macieja Laska. To odpowiedź na list prezesa Polskiej Akademii Nauk Michała Kleibera, w którym wzywa on Macieja Laska oraz Antoniego Macierewicza do eksperckiej dyskusji ws. przyczyn katastrofy Tu-154M w Smoleńsku.

 
- Żałuję, że pan prof. Michał Kleiber nie wsparł naszego zaproszenia do debaty ekspertów rządowych z grudnia 2012 r. Oczywiście jesteśmy gotowi do równoprawnej i publicznej debaty – mówi niezalezna.pl Antoni Macierewicz.

Prezes Polskiej Akademii Nauk Michał Kleiber wysłał list do zespołu kierowanego przez Macieja Laska i zespołu parlamentarnego pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza (PiS). Wzywa w nim obie strony do eksperckiej debaty ws. przyczyn katastrofy Tu-154M w Smoleńsku. Dyskusja miałaby odbyć się z udziałem mediów, przeciwko czemu protestował jak dotąd Maciej Lasek.

W kwietniu w wywiadach prasowych Kleiber przedstawił pomysł debaty. Mówił, że byłby gotowy zorganizować takie spotkanie. Teraz - jak poinformował prezes PAN - zdecydował się na kolejny krok i skierował list do zespołów Laska i Macierewicza.

Jak dotąd Maciej Lasek robił wszystko, żeby nie spotkać się z naukowcami podważającymi  rządową wersją przyczyn katastrofy. Gościł natomiast w kolejnych mediach, tłumacząc, że „prawda smoleńska jest jedna”.

http://niezalezna.pl/45548-macierewicz- ... ekspertami

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


08 wrz 2013, 18:12
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
@wbuluinadzieji
Dzięki za linki. Nie śledzę tak dokładnie sakowiczowych mediów.
No to mamy deklaracje po obu stronach.

Czekam więc na debatę. Będzie się działo. :) O ile A. Macierewicz do tego dopuści. :)


08 wrz 2013, 20:26
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Polnywolak                    



Swoje bajki mogą wciskać moherom, a nie ludziom myślącym.
Gratuluję błogiego samo zadowolenia lecz wolę jednak myśleć jak wątpiący "moher" niż jak "leming". Ciekawą definicję tego pojęcia znalazłem tu: http://www.miejski.pl/slowo-Leming
Nie do końca ze wszystkim się zgadzam ale istota chyba została oddana np. "uwazanie się za mądrego". :D

Polnywolak                    



Nie śledzę tak dokładnie sakowiczowych mediów.
To szkoda. Bo jeżeli  reżimowe media mają stwierdzone wyżej braki informacyjne to może jednak warto zaglądać do mediów Sakiewicza czy jakichkolwiek innych gdzie piszą o wszystkim a nie tylko "po linii reżimu". :dokuczacz:

Polnywolak                    



O ile A. Macierewicz do tego dopuści. :)
Dopuści, jak Lasek swoim zwyczajem nie stchórzy. :P

Oficjalny raport: To Rosjanie doprowadzili do katastrofy w Smoleńsku

Portal niezalezna.pl i „Gazeta Polska” dotarły do raportu sporządzonego przez płk. Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy komisji MAK. Według dokumentu to Rosjanie doprowadzili do śmierci 96 osób na pokładzie Tu-154.


Dokument o numerze 1271/AK/92/2010/11 zatytułowany „Uwagi Akredytowanego Przedstawiciela Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym do projektu raportu końcowego z badania katastrofy lotniczej samolotu TU154 –M, która wydarzyła się w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem” został sporządzony 30 listopada 2010 r.

Czytamy w nim m.in.:

(…) Osoby odpowiedzialne w Moskwie nakazały służbom kierowania lotami lotniska Smoleńsk „Północny” sprowadzenie samolotu Tu-154 M do lądowania pomimo wielokrotnych monitów w tym zakresie kierownika lotów i wiedzy, że warunki na lotniku są wielokrotnie niższe niż minimalnie dopuszczalne do lądowania tego typu samolotu i bezpieczne lądowanie jest praktycznie niemożliwe. (…) .

Z raportu Edmunda Klicha jednoznacznie wynika, że Rosjanie wprowadzili załogę Tu-154 M w błąd odnośnie położenia samolotu.

(…) zbyt późne podanie komendy „Horyzont” uniemożliwiło załodze bezpieczne wyprowadzenie samolotu do lotu poziomego i było jedną z przyczyn katastrofy (…).

Dokument został przekazany do komisji Jerzego Millera, która nie uwzględniła kluczowych tez raportu Edmunda Klicha o winie Rosjan za spowodowanie katastrofy. Komisja Millera całą odpowiedzialnością obarczyła polskich pilotów, nie mając na to żadnych dowodów.

Co istotne, Edmund Klich w swoim raporcie potwierdził to, co mówił o odpowiedzialności Rosjan za smoleńską katastrofę 22 kwietnia 2010 r. w gabinecie ówczesnego ministra obrony narodowej Bogdana Klicha oraz ówczesnego szefa Sztabu Generalnego gen. Mieczysława Cieniucha – stenogram tej rozmowy ujawniła „Gazeta Polska”.

Nie wiadomo, dlaczego w publicznych wypowiedziach Edmund Klich zmieniał zdanie na temat przyczyn katastrofy – usiłowaliśmy się do niego dodzwonić, ale nie odbierał telefonu.

http://niezalezna.pl/45807-tylko-u-nas- ... -smolensku

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Antoni Macierewicz: zespół parlamentarny zajmie się natychmiast sprawą raportu płk. Klicha

- Jeżeli dokument, którego fragmenty ujawnił portal niezalezna.pl, został sporządzony i podpisany przez polskiego akredytowanego przy MAK płk. Edmunda Klicha i nie został on podany do wiadomości publicznej, to mamy do czynienia z przestępstwem. Obowiązkiem premiera Donalda Tuska było ujawnienie tego raportu i poruszenie wniosków w nim zawartych na forum międzynarodowym – mówi nam Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.


Do raportu dotarł portal niezalezna.pl oraz „Gazeta Polska”. Płk Edmund Klich w listopadzie 2010 r. jako Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych sporządził oficjalny raport zatytułowany „Uwagi Akredytowanego Przedstawiciela Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym do projektu raportu końcowego z badania katastrofy lotniczej samolotu Tu154–M, która wydarzyła się w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem”.

- Taki raport powinien być sporządzony, ponieważ należało to do obowiązków akredytowanego. Zastanawialiśmy się, dlaczego nie ma takiego dokumentu, ale nie spodziewałem się, że może on po prostu zostać ukryty przed opinią publiczną. Jest to tym bardziej oburzające, że przez trzy lata obarczano winą pilotów, że ich rodziny żyły w niewyobrażalnej traumie. I za to moralnie odpowiada premier Donald Tusk jako zwierzchnik komisji Jerzego Millera. Zaprosimy na posiedzenie zespołu płk. Edmunda Klicha, by powiedział rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej i opinii publicznej, dlaczego sporządzony przez niego dokument przez trzy lata pozostawał w ukryciu. Sprawą raportu zespół zajmie się na wtorkowym posiedzeniu, które rozpocznie się o godz. 13.00 w Sejmie  – mówi nam Antoni Macierewicz.

http://niezalezna.pl/45808-antoni-macie ... plk-klicha

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Macierewicz: Złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Tuska, Klicha i Millera

Przygotowane zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które wskazuje jako winnych Edmunda Klicha, Jerzego Millera i Donalda Tuska - przekazał podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego Antoni Macierewicz. Sprawa dotyczy ujawnienia przez portal niezalezna.pl i „Gazete Polską” raportu sporządzonego przez płk. Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy komisji MAK. Według dokumentu to Rosjanie doprowadzili do śmierci 96 osób na pokładzie Tu-154.


Dokument o numerze 1271/AK/92/2010/11 zatytułowany „Uwagi Akredytowanego Przedstawiciela Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym do projektu raportu końcowego z badania katastrofy lotniczej samolotu TU154 –M, która wydarzyła się w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem” został sporządzony 30 listopada 2010 r. Dokument został przekazany do komisji Jerzego Millera, która nie uwzględniła kluczowych tez raportu Edmunda Klicha o winie Rosjan za spowodowanie katastrofy.

- Jednoznaczne stanowisko podjęte przez polskiego przedstawiciela przy MAK zostało przez niego samego oraz przez przewodniczącego państwowej komisji pana Jerzego Millera i przez premiera Donalda Tuska absolutnie zignorowane i jest ignorowane po dzień dzisiejszy. Ci publicyści i ci badacze, którzy na podstawie zgromadzonych doszli do tych samych wniosków są dziś obrzucani inwektywami – oświadczył Antoni Macierewicz.

Przewodniczący zespołu parlamentarnego Antoni Macierewicz poinformował, że egzemplarz dokumentu, który mu pokazano zawierał numer kancelaryjny oraz pieczątkę Edmunda Klicha i jego podpis. Co istotne, jak podkreślił Antoni Macierewicz, dokument nie miał klauzuli tajności, dlatego aby rozwiać wszelkie wątpliwości zespół parlamentarny na drodze oficjalnej wystąpi o jego udostępnienie w ramach dostępu do informacji publicznej.

Antoni Macierewicz poinformował też, że Edmund Klich został zaproszony na dzisiejsze posiedzenie, jednak z niego nie skorzystał. Ponadto przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r. ujawnił, że przygotowane zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które wskazuje jako winnych Edmunda Klicha, Jerzego Millera i Donalda Tuska. Zawiadomienie ma zostać złożone w najbliższym czasie.

Do treści dokumentu, do którego dotarł portal niezalezna.pl i „Gazeta Polska”, odniósł się Wiesław Chrzanowski, emerytowany pracownik Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie (tzw. Szkoły Orląt), który zwrócił uwagę na rozbieżności pojawiające się w dokumencie Edmunda Klicha oraz raporcie Millera.

- W odniesieniu do materiału, który był przedstawiony i w odniesieniu do raportu Millera ścieżki podejścia, zniżania, zauważyłem rozbieżności. Na odległości 4-3 km na progu pasa jest zawarte, że samolot był na przewyższeniu wysokości, a więc miał wyższą wysokość niż powinien mieć, natomiast o ile dobrze pamiętam w raporcie Millera na tej odległości jest podane przeniżenie. Jakby różnica była ok. 200-250 metrów. (...) Oczywiście Lepiej jak jest przewyższenie niż przeniżenie, bo jest większy czas na ewentualną reakcję. Jeśli natomiast chodzi o kwestię podania komendy „horyzont”, to była ona podana stanowczo za późno. (...) Komeda musi się pojawić wcześniej, żeby uwzględnić czas na reakcję pilota – tłumaczył emerytowany pracownik Szkoły Orląt.

http://vod.gazetapolska.pl/node/5082

http://niezalezna.pl/45831-macierewicz- ... -i-millera

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Smoleński zespół kieruje kolejne doniesienie. "Wnioski Edmunda Klicha są bezsporne: strona rosyjska jest odpowiedzialna"

Zespół parlamentarny ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska, Jerzego Millera i Edmunda Klicha.
Mieli oni nie dopełnić obowiązków m.in. przez nieujawnienie treści raportu płk. Klicha.

O tej decyzji poinformował na posiedzeniu zespołu jego szef Antoni Macierewicz.

Chodzi o dokument zatytułowany "Uwagi Akredytowanego Przedstawiciela Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym do projektu raportu końcowego z badania katastrofy lotniczej samolotu Tu-154M, która wydarzyła się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem" z 30 listopada 2010 r. sporządzony przez płk. Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy komisji MAK.

Nie ma wątpliwości, że obowiązkiem premiera Donalda Tuska było wykorzystanie tego raportu i wyciągnięcie z niego wszystkich konsekwencji, które zapowiadał, ale nie zrealizował na forum międzynarodowym. Otrzymał pełny, kompetentny materiał wskazujący na odpowiedzialność rosyjską od osoby, która reprezentowała polskie państwo i była wyposażona we wszystkie narzędzia pozwalające analizować sytuację. Jednak schował go pod siedzenie i dalej nic z tym nie zrobił. Wnioski Edmunda Klicha są bezsporne: strona rosyjska jest odpowiedzialna

- powiedział Macierewicz.

Szef zespołu parlamentarnego mówił też, że nie dopełnić swoich obowiązków mieli również b. szef MSWiA Jerzy Miller i Edmund Klich.

Jerzy Miller jako autor polskiego raportu nie uwzględnił 90 procent z informacji, które przekazał mu akredytowany, a miał obowiązek je zawrzeć. Bez żadnego uzasadnienia ukrywał faktyczną winę Rosjan

- powiedział Macierewicz.

Z kolei - jak mówił Macierewicz - "Edmund Klich, widząc co się dzieje nie ujawnił swojego raportu, chociaż jest państwowym urzędnikiem".

To nie jest tak, że urzędnik, który jest w posiadaniu dowodów jak doszło do śmierci polskiego prezydenta i polskiej elity, może ten fakt ukryć. Nie może

- powiedział polityk PiS.

Macierewicz poinformował, że Edmund Klich został zaproszony na wtorkowe posiedzenie zespołu, jednak się na nie nie stawił. W jego trakcie odczytywano fragmenty uwag akredytowanego przedstawiciela Polski przy MAK. Znajdują się one również na stronie zespołu.

W opublikowanych fragmentach zwrócono uwagę m.in., że raport MAK jest zlepkiem różnych poglądów i że świadczy to o dużym pośpiechu i bardzo nieprofesjonalnym przygotowaniu.

Piszącym zależało na szczególnym podkreśleniu wpływu nacisków, które ich˙zdaniem pochodziły jednoznacznie od Głównego Pasażera na co nie ma żadnego potwierdzenia w˙materiałach dowodowych i polega raczej na swobodnej ocenie dowodów. Fakt ten należy zdecydowanie podkreślić w uwagach strony polskiej do projektu raportu. (...)Wniosek, że dowódca (samolotu-red.) w ostatnim etapie lotu oderwał wzrok od przyrządów jest niczym nie potwierdzony i˙ma jedynie odwrócić uwagę czytających od kardynalnych błędów popełnionych przez kierownika strefy lądowania

- można przeczytać w prezentacji zespołu parlamentarnego zawierającej cytaty z raportu Klicha.

Inne przytoczone fragmenty brzmią:

"Komisja Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego wybiórczo stosuje przepisy wykonywania lotów tak aby cała odpowiedzialność za wypadek została przypisana stronie polskiej"; "Należy bezsprzecznie uznać, że jedną z przyczyn katastrofy było zbyt późne podanie komendy +Horyzont+ przez kierownika strefy lądowania. Stanowisko MAK w tej sprawie jest inne"; "Wniosek, że po komendzie +Horyzont+ wydanej przez kierownika strefy lądowania nie było działań załogi w˙celu przerwania zniżania jest bezpodstawny. Działania były natychmiastowe, ale komenda była wydana zbyt późno i bezpieczne wykonanie manewru nie było już możliwe".

http://wpolityce.pl/wydarzenia/62241-sm ... wiedzialna

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


Ostatnio edytowano 14 wrz 2013, 04:46 przez wbuluinadzieji, łącznie edytowano 1 raz



14 wrz 2013, 04:18
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Nie jesteśmy "sektą smoleńską"

Tradycyjnie od 41 miesięcy rodziny smoleńskie oraz rzesze wiernych zgromadziły się w bazylice archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie, by na wspólnej modlitwie eucharystycznej polecać miłosiernemu Bogu wszystkie ofiary katastrofy rządowego samolotu Tu-154M w kwietniu 2010 roku.


– Przybywamy, bo pamiętamy. Przybywamy, bo kochamy. Przybywamy, bo chcemy, aby miłość i prawda zwyciężały – powiedział ks. prałat Bogdan Bartołd, proboszcz warszawskiej archikatedry, który przewodniczył Eucharystii sprawowanej w intencji w intencji ofiar smoleńskich.

Na wstępie dzisiejszej homilii ks. Bartołd przypomniał, że uczniów Chrystusa, którymi jesteśmy, powinna charakteryzować miłość.

– Prawdziwa miłość wymaga i trudu, i poświęceń. Wymaga przezwyciężania siebie i tego, co nazywamy, my, ludzie wiary, dźwiganiem krzyża – wskazał kapłan, dodając, że nigdy nie jest tak, aby miłość była niemożliwa, o ile powierzymy ją Panu Bogu.

Kaznodzieja zwrócił ponadto uwagę, że „źródłem praw człowieka nie jest prawo ludzkie, ale prawo Boże”. – Bo to z Ewangelii, a nie z Konstytucji wypływa przykazanie miłości Boga i bliźniego – wskazał.

Ksiądz Bogdan Bartołd przypomniał, że 10 kwietnia 2010 roku śmierć poniosła cała delegacja udająca się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej dokonanej na Polakach. Jak zauważył kaznodzieja, dramatyczne wieści napływające ze Smoleńska sprawiły, że po całej Polsce rozlały się smutek i cierpienie.

– Jakże wtedy czuliśmy wszyscy, że cała Polska została tak boleśnie zraniona. Ale była w nas również i ta wielka wiara, że jeśli będziemy mądrzy, pokorni i jeśli okażemy się być uczniami Chrystusa, to z tych ran otwartych może popłynąć przeogromne dobro – zwrócił uwagę ks. Bartołd, dodając, iż w sercach Polaków rodziła się wiara, że z tych bolesnych wydarzeń może popłynąć także dar jedności czy wzajemnego szacunku.

Jak podkreślił kaznodzieja, wówczas byliśmy przekonani, że będzie między nami więcej zrozumienia, a mniej kłótni i waśni.

– Wtedy, w tym samolocie, wszyscy lecieli razem. Ramię w ramię. W jednym kierunku, by uczcić ofiary katyńskiej zbrodni. Nikt z nich nie wiedział, że wsiadając do samolotu, że znicze, które zabrali ze sobą i które miały zapłonąć w miejscu kaźni z roku 1940, będą paliły się dla ich pamięci – podkreślił.

Proboszcz archikatedry warszawskiej dodał, że tragedia smoleńska miała nam pokazać, iż w istocie nasz los jest wspólny. – A dziś niestety widzimy, jak poprzez różne kłamstwa, niedomówienia, nienawiść zostaliśmy podzieleni – zaznaczył kaznodzieja i dodał, że „mimo upływu czasu nie mamy wewnętrznego pokoju”.

– Wciąż nam brakuje prawdy. A człowiek do prawdy został stworzony przez Boga, by ją poszukiwał, by jej doświadczał – zaznaczył ks. prałat Bohdan Bartołd.

Zwrócił przy tym uwagę, iż szybko powróciła mowa nienawiści i pogardy, a tych, którzy domagają się prawdy o wydarzeniach 10 kwietnia 2010 roku – zaznaczył kapłan – nazywa się dzisiaj „sektą smoleńską”.

– Nie jesteśmy „sektą smoleńską”, która zagubiła się w dzisiejszym świecie i nie wie, dokąd zmierza. Jesteśmy ludźmi miłującymi prawdę i dobro. Jesteśmy uczniami Chrystusa, który nas wybrał i umiłował do końca. Jesteśmy, jak nam przypomina Prymas Wyszyński, dziećmi Bożymi – nie sektą – wskazał ks. Bartołd.

http://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w- ... enska.html

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


14 wrz 2013, 04:34
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Katastrofa smoleńska
Putin awansował generała który dowodził w Smoleńsku

Załącznik:
635144961314045821.jpeg

Gen. Władimir Benediktow (50 l.), który kazał sprowadzać prezydenckiego tupolewa w Smoleńsku został rozkazem Władimira Putina (61l.) awansowany na dowódcę wojskowego lotnictwa transportowego Rosji!

Władimir Benediktow to tajemniczy „generał”, z którym łączyli się kontrolerzy ze smoleńskiej wieży. W dniu katastrofy był szefem sztabu i zastępcą dowódcy rosyjskich Sił Powietrznych. Kierował całą operacją przyjmowania polskiej delegacji.
To do niego nerwowo wydzwaniali kontrolerzy. Nie chcieli zezwolić polskiej załodze na lądowanie w Smoleńsku, byli świadomi dramatycznego załamania pogody. Planowali zamknąć lotnisko i odesłać polskiego tupolewa na lotnisko zapasowe. Ale Benediktow nakazał im sprowadzać samolot!

Niestety, generał nie poniósł i raczej nie poniesie odpowiedzialności za katastrofę. Rosjanie uniemożliwiają Polsce nawet przesłuchanie go. Do tej pory nasi prokuratorzy dysponują jedynie zeznaniami kontrolerów – zmienianymi zresztą po czasie – oraz zeznaniami mało znaczących pracowników smoleńskiego lotniska.
Mało tego, Benediktow został ostatnio awansowany przez Władimira Putina. Objął dowództwo całego wojskowego lotnictwa transportowego Federacji Rosyjskiej. Czym się tak zasłużył?


Czy winni katastrofy zostaną ukarani?
nie - 81%
tak- 19%

http://www.fakt.pl/wladimir-putin-awans ... 038,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


14 wrz 2013, 07:35
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Kiedy Rosjanie nakazali załodze rozpoczęcie manewru podejścia do lądowania?
Nie mogę tego znaleźć w stenogramach.
Znajduję za to informacje z wieży o braku warunków do lądowania, o warunkach pogodowych poniżej wszelkich minimów.

Wg AIP Rosji w przypadku przyjmowania zagranicznego statku powietrznego to jego dowódca podejmuje decyzje o tego typu manewrach. I dowódca Tupolewa taką decyzję podjął.

Tak więc to, co mówił Benediktow swoim podwładnym, nie ma najmniejszego znaczenia.


14 wrz 2013, 09:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Katastrofa smoleńska
Ujawniono, do kogo dzwonili kontrolerzy lotów 2011-01-20

"Rzeczpospolitej" udało się ustalić, kim są niektóre osoby, z którymi kontaktowali się kontrolerzy lotów na wieży lotniska w Smoleńsku 10 kwietnia 2010r.

Wg kolejności chronologicznej o godz. 8.39 czasu rosyjskiego kierownik lotów Paweł Plusnin rozmawiał z mjr. Kurtincem. Miał go pytać, czy "jest coś nowego w sprawie Polaków" - cytuje gazeta

O godz. 9.19 z wieży telefonował płk Krasnokutski. Odbiorcą połączenia był jego przełożony Władimir Sipko, czyli szef bazy lotniczej garnizonu Migałowo w Twerze. Treścią rozmowy miało być powiadomienie o lądowaniu polskiego Tu-154. Płk Krasnokutski wymienił też nazwisko Aleksandra Marczenki - szefa służby prasowej głównego zarządu Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji w obwodzie smoleńskim. To właśnie tam miał uzyskać wiadomość o tym, że nie powinno być mgły i przekazał ją Władimirowi Sipko

W owej rozmowie wspomniano również pilota Olega Frołowa. To on próbował wylądować samolotem Ił 76 na smoleńskim lotnisku przed prezydenckim Tu-154. Mimo 30-letniego doświadczenia, opowiadał później w rosyjskiej tv, że nic nie widział i dlatego odleciał na lotnisko zapasowe.

O godz. 9.45
zanotowano połączenie przychodzące na wieżę w Smoleńsku. Mjr Władimir Bieniediktow z, rozformowanego w 2009 r., lotniczego pułku wojskowo - transportowego w Smoleńsku chciał rozmawiać z płk. Krasnokutskim. Do tej rozmowy nie doszło, bo Krasnokutskiego nie było wówczas na wieży.

Zgodnie z informacjami gazety, przed katastrofą mjr Bieniediktow rozmawiał też telefonicznie z szefem smoleńskiej jednostki wojskowej, która kiedyś obsługiwała tamtejszy port lotniczy, Siergiejem Kokariewem. Nie podano dokładnej pory tego połączenia.

Ostatnia rozmowa, wymieniona w "Rzeczpospolitej", miała miejsce o 10.27. Paweł Plusnin połączył się z byłym pilotem i dyspozytorem lotniska w Smoleńsku Anatolijem Murawiowem. Pytał go o lotniska zapasowe.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=1114e4

Pytanie:
W jakim więc celu wykonywano te telefony ?! Dla zabawy ?!


14 wrz 2013, 11:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron