Co tam w temacie. Myślę, że Zakopane zaliczone, inne atrakcje również to powinniśmy się coś dowiedzieć ciekawego. Pewno przesuną o jeden turnus - za darmo to przecież można. Trwa to już tyle, że będzie teraz podmianka, aby następni się wybawili. Chyba że nie zapewnili wielce szanownym ekspertom możliwości wyrażenia swoich opinii - to należy powtórzyć "wakacje" i tyle. Jeżeli nic z tego niema to niech wezmą się solidnie za robotę a nie ćmią ludzi. Chyba ostatnia nadzieja w Mrozie powoli umiera.

Nadal w planie prac legislacyjnych jest wpisany IV kwartał.
Ale skończył się już II a na morzu cisza...

Chyba szybciej doczekamy się uchylenia niż zmiany ;-(

Witam
Na stronie Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowości ukazała się informacja uzyskana na spotkaniu w dniu 09.07.2013 r.od Pana Grzegorza Mroza o przekazaniu projektu rozporządzenia prowizyjnego do akceptacji Ministrawi Finansów i, że następnie projekt zostanie przekazany do KPRM.
Możę więc termin IV kwartału 2013 r. faktycznie zostanie dotrzymany?

Choć napisano :" Jest to proces długotrwały rozłożony na wiele lat. Konkrety w tym temacie nie padły."

Procesem długotrwałym nazwano  "kierunki rozwoju egzekucji administracyjnej. Rozwój ten związany jest z wprowadzaną reformą e-podatki"
a nie proces zmiany rozporządzenia prowizyjnego. Nie wprowadzajmy kolegów w błąd...

To dla optymistów -nie wprowadzajacych nikogo w błąd i nie wprowadzanych  przez nikogo w błąd cytat z 26 lip 2007 08:36 pm  z tego forum

napisał melon-
"Ten problem - wynagradzania prowizyjnego, jego zasad i wysokości- jest wałkowany od lat. Oficjalnie nic się nie zmieni, przynajmniej do końca tego roku. Nieoficjalnie MF coś planuje w tym zakresie, ale nie znam szczegółów."

TO TYLKO 6 LAT TEMU !

faktem, że sytuacja w której pracownik służby wewnętrznej czy też poborca/egzekutor zarabiają o wiele więcej - o zgrozo - od naczelnika i komornika /kierownika EA/ jest delikatnie mówiąc kuriozalna. Nie umniejszając wkładu pracy każdej z tych osób /także NUS, bo u mnie naprawdę się stara i jest rzeczowy/ zmiany są niezbędne. W tej chwili egzekucja to także m. in. coraz więcej orzecznictwa, do którego trzeba się "przyłożyć", a nie da się ukryć, że w małych US ten obowiązek spada także na kierowników.

Tytuły do teczki, delegacja i w teren - nie ma obowiązku być kierownikiem.

A poborca do orzecznictwa - nie ma obowiązku być poborcom.

Poborcą, jak już. Mam nadzieję, że na przepisach znasz się lepiej niż na ortografii i/lub edytorze tekstu.

Nie kuś, poborco05
Jak pewnie wiesz, komornikowi należy się prowizja od pobrań. W każdej chwili mógłby wziąć co intratniejsze tytuły z Twojego rejonu do teczki, delegacja, kwitariusz i w teren. Nawet nie za daleko bo od czego są telefony...
Mnie nawet kiedyś w czasie kontroli pracownik nadzoru zapytał dlaczego tego nie robię. Ano dlatego, że nie patrzę tylko na koniec swojego nosa i cyferki na własnym koncie. Jakbym zaczęła podbierać egzekutorom tytuły to by się zrobił taki kwas, że po jakimś czasie w ogóle nie dałoby się pracować. Dlatego potrzebne są rozwiązania systemowe.
A co do orzecznictwa, to nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, w której komornik nie jest w nie zaangażowany. To przez niego przechodzi cała poczta i wie, o wszystkich sprawach, dotyczących orzecznictwa, które toczą się w dziale. To przecież on to podpisuje i to on podejmuje decyzje o rozstrzygnięciach. Jak są bardziej skomplikowane sprawy to wspiera pracowników w poszukiwaniu rozwiązań. W każdym razie tak powinno być. Wielokrotnie pisałam postanowienia, z którymi moi ludzie nie mogli sobie poradzić. Przygotowywałam wzory pism, na których w sytuacjach typowych mają się opierać. Na tym właśnie polega praca komornika w części egzekucji dotyczącej orzecznictwa. Niezależnie od tego czy pracuje w małym, średnim czy dużym urzędzie.
Pracowałam kiedyś na rejonie jako inspektorka i bardzo lubiłam tę pracę. Teraz też ją lubię. Ale coraz bardziej jestem zniechęcona tym, że mimo, że staję na głowie, żeby ludziom pracowało się dobrze, że chodzę z nimi w teren przy skomplikowanych sprawach, jestem zawsze do dyspozycji w przypadku jakichkolwiek problemów czy wątpliwości, jak coś idzie nie tak to zbieram na klatę wszystkie gromy za mierniki, za spadki efektywności, mimo to, że dostaję dodatek za służbę cywilną, zarabiam tyle samo co egzekutorzy w moim dziale a połowa z nich zarabia więcej ode mnie. Coś tu nie chyba gra?

Masz rację z tymi zarobkami. Wiele zajęć wynika z działań komornika, z jego sugestii, podpowiedzi - poborca robi tylko protokół i ... ma kasę. Nie zazdroszczę im pracy, wiem ile muszą się biegać po rejonie, często są w sytuacjach niebezpiecznych, ale podwładny nie powinien zarabiać więcej niż przełożony. Odpowiedzialność, opieprz za  działania pracowników zbiera szef. Prowizja nie odzwierciedla wkładu pracy a tak chyba nie powinno być. Nie wiem jak powinno być, ale dzisiejsze rozwiązania są do kitu. Inspektor za tydzień pracy ma maksa, potem idzie na urlop i dostaje wynagrodzenie za urlop wraz ze średnią prowizją. Czyli w sumie może mieć dwukrotną kwotę za jeden miesiąc. :P

Czy górnik czołowy i dołowy zarabia więcej od sztygara pomimo, że jego praca jest cięższa i gorsza oraz bardziej niebezpieczna.
Można w/w porównać do poborców i komornika, chociaż duszą i sercem jestem za poborcami.
Rozumiem wszystko, bez przesady.
A co do niektórych naczelników to lepiej byłoby gdyby się do egzekucji nie mieszali, bowiem udając, że się znają to się tym kompromitują.
Tylko, że nikt nie chce się odważyć powiedzieć im prosto w oczy.