Teraz jest 06 wrz 2025, 00:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Flaszka pod biurkiem 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA02 mar 2007, 07:59

 POSTY        60
Post 
W pracy nie da rady. Po pracy owszem. I większa przyjemność  na ogródku ze znajomymi niż w pracy kamuflując piankę w filizance od kawy. :)


Ostatnio edytowano 08 cze 2007, 11:13 przez luka, łącznie edytowano 1 raz



08 cze 2007, 10:26
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA08 gru 2006, 13:01

 POSTY        102

 LOKALIZACJAStolica Pomorza
Post 
<a href="http://www.hoomor.pl/swf/beer.html" target="_blank">http://www.hoomor.pl/swf/beer.html</a>

____________________________________
<!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->United Road, take me home To the place, I belong; To Old Trafford, to see United; Take me home, United road<!--colorc--></span><!--/colorc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->


08 cze 2007, 10:59
Zobacz profil
Znawca

 REJESTRACJA05 gru 2006, 12:37

 POSTY        255
Post 
Aj, aj... już po 12 a towarzystwo dalej o suchym pysku!? A środek długiego weekendu - wstyd!

____________________________________
mucho trabajo poco dinero


08 cze 2007, 11:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 14:08

 POSTY        541

 LOKALIZACJAZewsząd
Post 
A My w pracy to tylko szampana...  :mur:


Ostatnio edytowano 08 cze 2007, 17:59 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz



08 cze 2007, 17:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
zoltar7                    



A My w pracy to tylko szampana...  :mur:

No to musicie nieźle zarabiać... Ja szampana piłem może z 8-10 razy...


08 cze 2007, 18:31
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
helvet                    



<!--quoteo(post=11112:date=08. 06. 2007 g. 19:58:name=zoltar7)--><div class='quotetop'>(zoltar7 @ 08. 06. 2007 g. 19:58) [snapback]11112[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
A My w pracy to tylko szampana...  :mur:

No to musicie nieźle zarabiać... Ja szampana piłem może z 8-10 razy...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Helvet, Helvet, Helvet. Nie bądźcie, wicie rozumicie, tacy dosłowni. Chodziło o krajową produkcję z Woli Dużej koło Biłgoraja     a 9.99 PLN Zestaw Sylwestrowy (z dołączonymi 2 kielonkami z przezroczystej tektury, małym konfetti i prezerwatywą).


Ostatnio edytowano 11 cze 2007, 09:30 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz



11 cze 2007, 07:53
Zobacz profil WWW
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA30 kwi 2006, 13:31

 POSTY        905

 LOKALIZACJAUS Polska
Post 
Pijemy zdrowie szefa i reszty załogi!
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->

W Polsce w okresie lat 90 sytuacja na polskim rynku pracy sprzyjała łatwemu znalezieniu pracowników. Ich problemy zdrowotne, spowodowana nimi niższa wydajność pracy były dobrymi argumentami do zwolnienia danej osoby z pracy.

Obecnie, stan zdrowia pracowników, a więc warunek zdolności do wykonywania pracy stanowi jedno z kryteriów sukcesu przedsiębiorstwa. Dlatego tak ważne jest zwrócenie uwagi na sprawy dotyczące kontaktu pracownika z alkoholem - zarówno pod względem częstotliwości, jak i ilości spożywania.

Ważne Sygnały Ostrzegawcze:

gdy ktoś pije, mimo szkód spowodowanych przez picie,

gdy ktoś jednorazowo wypija większe ilości płynów zawierających powyżej 100 gramów alkoholu (5 dużych piw lub jeden litr wina, lub ćwierć litra wódki),

gdy ktoś regularnie codziennie wypija więcej niż 20 gramów alkoholu (2 piwa lub dwie lampki wina, lub kieliszek 50 gramów wódki) lub gdy zaczyna dzień od picia alkoholu (np. poranne piwo),

gdy ktoś "klinuje", czyli używa alkoholu do usuwania przykrych skutków poprzedniego picia, a więc sięga po alkohol z samego rana po intensywnym piciu wieczorem,

gdy ktoś pije alkohol w samotności oraz w sytuacjach, gdy odczuwa zmęczenie, dolegliwości fizyczne, smutek i cierpienie,

gdy ktoś zaniedbuje obowiązki i zadania z powodu picia,

gdy ktoś ma trudności w przypominaniu sobie tego, co działo się poprzedniego dnia w sytuacjach związanych z piciem alkoholu,

gdy ktoś uśmierza przy pomocy alkoholu poczucie winy i wyrzuty sumienia z powodu czynów popełnionych pod wpływem alkoholu,

gdy ktoś prowadzi samochód (lub inne środki transportu) pod wpływem alkoholu,

gdy ktoś reaguje napięciem i rozdrażnieniem w sytuacjach utrudniających kontakt z alkoholem lub wobec postulatów ograniczenia picia zaprzecza, że ma problemy z alkoholem,

gdy ktoś dostaje od innych ludzi sygnały sugerujące ograniczenie ilości lub powstrzymanie się od picia.
Motywacja do leczenia

Kiedy mamy do czynienia z osobą uzależnioną, niewątpliwie jednym z najtrudniejszych zadań jest zmotywowanie jej do podjęcia leczenia. Zaprzeczanie istnienia problemu wynika z samych mechanizmów choroby, jaką jest uzależnienie od alkoholu. Chodzi tu głównie o mechanizm iluzji i zaprzeczeń.

Mechanizm ten sprawia, że osoba uzależniona, w miarę jak problem narasta, zaczyna izolować się od negatywnych sygnałów płynących od osób z otoczenia i z samych sytuacji życiowych, a także z własnego organizmu w taki sposób, aby bronić po pierwsze, dobrego mniemania o sobie, po drugie, aby bronić samego picia.

Jest to wynikiem faktu, że picie przynosi - oprócz szeregu strat - także fundamentalne korzyści w postaci tego, że osoba uzależniona bez dostępu do alkoholu przestaje radzić sobie z negatywnymi emocjami, w tym także z nudą, a często również z pozytywnymi emocjami i doznaje stanu cierpienia, które z czasem może redukować jedynie alkohol.

Uzależniony "broni" uzależnienia, przenosząc odpowiedzialność za swoje picie i szkody z nim związane na innych: "gdybym miał lepszą pracę, nie musiałbym się denerwować i pić", "gdybym miał mniej wrednego szefa?" etc.

Wszyscy piją

W miarę jak uzależnienie narasta, system mechanizmów obronnych rozbudowuje się coraz szerzej i coraz trudniej wejść w kontakt z realiami. Uzależniony, kiedy podejmuje się w rozmowie z nim problem picia minimalizuje szkody, obśmiewa picie, wpada w gniew, obwinia rozmówcę, zaprzecza oczywistym faktom.

Typowe stwierdzenie to np. "wszyscy piją", "ja piję tak jak wszyscy", "gdybym chciał, przestałbym pić, ale nie chcę". Ponieważ negowane są fakty oczywiste dla innych, z czasem można zacząć odnosić wrażenie, że osoba uzależniona ma zaburzenia poznawcze dotyczące tego fragmentu rzeczywistości.

Motywowanie do leczenia nie może opierać się na samych tylko informacjach, ponieważ ich sens jest bardzo starannie pomniejszany i wypaczany. Nie znaczy to jednak, że należy zrezygnować z prób motywowania do leczenia osoby uzależnionej tylko dlatego, że jest to trudne.

W placówkach odwykowych jest bardzo dużo pacjentów, z tego wynika, że etap motywowania do leczenia udało się pokonać z sukcesem. Chociażby dlatego, że są momenty, w których szczelny mur obronny chwieje się i przychodzą kryzysy, w których można podjąć próby motywowania do leczenia. Są to zazwyczaj momenty wyjątkowo złego samopoczucia, kryzysów zdrowotnych, tzw. kaca, przy czym bardzo często odgrywa tu rolę tzw. kac moralny po przepiciu, gdzie złemu samopoczuciu fizycznemu towarzyszy poczucie winy, sytuacje, gdy cos szczególnie trudnego czy niepokojącego ma miejsce, np. wpadek, inne negatywne zdarzenia związane z faktem nadużycia alkoholu.

Na pewno okolicznością przyspieszającą podjęcie decyzji o leczeniu jest zwinięcie parasola ochronnego nad alkoholikiem, zaprzestanie krycia jego nieobecności w pracy, płacenia jego długów itp.

Ważna jest tu jasna i czytelna informacja o tym, jak otoczenie odbiera problemy uzależnionego. Np. może to być sytuacja, w której pracodawca stwierdzi: "Albo się pan leczy, albo zwolnię pana". Najważniejsze w tym przypadku jest jednak zachowanie konsekwencji, a także posługiwanie się prawdziwymi argumentami. Tzn. jeśli żona informuje męża, że się wyprowadzi, jeśli nie podejmie on leczenia, to musi rzeczywiście mieć ten zamiar i mieć możliwość jego realizacji.

Dość często taka konsekwencja w postępowaniu pojawia się pod wpływem uczestnictwa w zajęciach terapeutycznych dla współuzależnionych, na których pacjenci uczą się, jak dbać o dobro własne i bliskich. Można taki kryzys przyspieszyć, prowadząc specjalną rozmowę z uzależnionym. Rozmowa ta powinna być przeprowadzona w obecności kilku osób, które osobiście znają alkoholika i dotyczyć powinna faktów dot. jego alkoholizmu. Osoby te powinny mieć dobre nastawienie i intencję pomocy. Muszą przygotować się do rozmowy wg specjalnego scenariusza, dobrze, żeby pomógł w tym terapeuta w poradni odwykowej.

Obniżona jakość i efektywność pracy

Zadanie wspierania i kontroli pracownika i jego pracy należy w większości firm do bezpośredniego przełożonego - kierownika lub kierownika kadrowego. Jednak czasami, gdy wystąpi sytuacja kryzysowa lub mnożą się problemy wyłącznie z jednym lub pewną grupą pracowników, szuka się pomocy u fachowców. Tak jest w niektórych zakładach pracy w Polsce i tak może być w każdym, który boryka się z problemem nadmiernego picia alkoholu przez pracowników. Spożywanie alkoholu w miejscu pracy, przychodzenie w stanie nietrzeźwości lub na kacu już samo w sobie obniża jakość i efektywność pracy, zmniejsza jej bezpieczeństwo; w kontakcie z klientami lub odbiorcami usług podważa wiarygodność firmy, powodując w konsekwencji zarówno straty materialne, jak i marketingowe.

Koszty nadmiernego picia ponosi jednak nie tylko firma, ale i sam pracownik, który może stracić pracę, zniszczyć swoje zdrowie, zaprzepaścić kwalifikacje i wydajność pracy oraz doprowadzić do ruiny rodzinę. Nowoczesna polityka personalna nie zajmuje się już wyłącznie zatrudnianiem i zwalnianiem pracowników, ale tworzy w firmie klimat, dzięki któremu ludzie chcą akurat w niej pracować, czują się dumni z tego powodu, identyfikują się z celem i zadaniami firmy. Nie kierują się wyłącznie lękiem przed bezrobociem i ubóstwem, ale tworzą pozytywne wizje kariery i rozwoju zawodowego.

Człowiek nadmiernie pijący lub uzależniony od alkoholu może nie zdawać sobie sprawy z tego, że ma problem, a już na pewno się do tego nie przyzna, jeśli będzie groziło mu za to wyłącznie zwolnienie z pracy.
Jak sobie pomóc, jak pomóc innym

Istnieją ośrodki oraz specjaliści - terapeuci wyspecjalizowani w pomaganiu osobom nadużywającym alkoholu. Prowadzą szkolenia w zakładach pracy; spotkania takie stanowią profilaktykę alkoholową lub uczą kierowników i przełożonych postępowania w omawianych sytuacjach. Zakład pracy może podjąć decyzję o przeprowadzeniu takiego szkolenia dla wydelegowanych osób jednorazowo lub w formie wykładów, serii spotkań itp. Może również, gdy dostrzeże problem nietrzeźwych pracowników w swojej firmie i opłacalność jego likwidacji, zdecydować się na uruchomienie - w ramach tylko swojego zakładu lub tworząc porozumienie kilku zakładów - punkt konsultacyjny dla tych osób.

Nakłady kosztów takiego programu pracowniczego będą z pewnością niższe niż koszty szukania nowych pracowników, szkolenia ich, wprowadzania do firmy. Dyrektor zyskuje przy tym uznanie i poparcie wszystkich pracowników, którzy wiedzą, że mogą liczyć na pomoc w trudnej sytuacji. Ideą programów pracowniczych jest eliminowanie zjawiska nietrzeźwości w miejscu pracy, a nie ludzi.

Oznaki, które wskazują na pogarszającą się wydajność pracy:

1. Wzrastająca absencja:

nieusprawiedliwione nieobecności,

mało prawdopodobne wytłumaczenia nieobecności,

dużo krótkich nieobecności z powodu pomniejszych chorób,

nadmierna powolność, opieszałość.

2. Nieobecność podczas pracy:
powtarzające się nieobecności na stanowisku pracy,

wzrastająca ilość i długość przerw na kawę, wycieczek do innych pokoi,

fizyczne dolegliwości w pracy (bóle głowy, żołądka, itp.)

3. Zamieszanie i problemy z koncentracją:
trudność w przypominaniu sobie poleceń i szczegółów instrukcji,

wzrastająca trudność w wypełnianiu wyznaczonych zadań,

trudność w przypominaniu sobie i analizowaniu błędów,

praca jawi się jako wymagająca stale rosnącego wysiłku, przerastająca możliwości,

łatwość dekoncentracji, częste roztargnienie.

4. Ogólnie zaniżona wydajność pracy:
zmienny model pracy - naprzemiennie skrajnie wysoka lub niska wydajność i jakość pracy,

niedotrzymywanie i przekraczanie terminów, zwiększająca się ilość błędów i pomyłek,

tracony czas i materiały,

uchylanie się od podejmowania decyzji.

5. Niewłaściwe relacje z innymi pracownikami:
wyczulenie na krytykę,

znaczne wahania nastroju,

skargi od współpracowników,

unikanie współpracowników,

drażliwość, nerwowość.
6. Niezwyczajne zachowanie:
przemoc fizyczna,

wybuchy emocji.

Etapy rozwiązywania problemów alkoholowych w zakładzie pracy:

1. Ograniczenie lub zakazanie dostępności alkoholu w miejscu pracy. Dostosowanie regulaminu zakładowego do nowych wymagań.

2. Realizacja programów informacyjnych, edukacyjnych i treningowych dotyczących bezpieczeństwa pracy oraz zdrowego stylu życia.

3. Identyfikacja i ocena problemów pracowniczych.

4. Uruchomienie poradnictwa i leczenia dla osób mających problemy związane z alkoholem.

5. Koordynacja współpracy pracodawców i przedstawicieli pracowników (np. związkowych).

6. Przeszkolenie zakładowej służby zdrowia z profilaktyki alkoholowej lub/i kierowanie do wyznaczonych placówek lecznictwa odwykowego.

Robert Lemański, PARPA

Dlaczego ludzie piją w pracy?

Joanna Piekarska, psycholog społeczny

Według obiegowej opinii, najczęstsze przyczyny nadużywania alkoholu to: stres, brak silnej woli lub niewłaściwe towarzystwo. Na pytanie o picie w miejscu pracy ludzie skłonni są obwiniać "okoliczności sprzyjające", takie jak: imprezy firmowe, bankiety, wyjazdy integracyjne, środowisko zawodowe. Rzeczywiście, pijący współpracownicy czy nadmierny stres mogą sprzyjać chęci sięgania po alkohol, który początkowo pomaga obniżyć napięcie i zmniejszyć dystans interpersonalny. Błędem jest jednak identyfikowanie powyższych okoliczności jako rzeczywistych przyczyn picia w pracy.

Źródła problemu alkoholowego tkwią bowiem wewnątrz człowieka - najczęściej w jego niezdolności do radzenia sobie z trudnymi emocjami i uczuciami, takimi jak: wstyd, poczucie winy, żal, lęk, złość, gniew. Tę nieumiejętność pogłębia dodatkowo samo spożywanie alkoholu, nasilając chwiejność emocjonalną. Najczęściej właśnie wtedy pojawiają się problemy, o których mowa w powyższym artykule. Wzrasta absencja, narastają kłopoty z koncentracją, dokuczają dolegliwości fizyczne, rośnie liczba błędów i pomyłek, relacje z kolegami pogarszają się, dochodzi do niekontrolowanych wybuchów emocji?

Tymczasem to nie problemy powodują nadmiernie picie, tylko odwrotnie - nadmierne picie powoduje problemy, a te już istniejące - pogłębia. I tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia, jakie są przyczyny bezpośrednie picia: kłopoty w domu, stresy w pracy, zła atmosfera w zespole, nieśmiałość lub inne. Ważne, że osoba taka przestała radzić sobie z nimi i - świadomie czy nie - szuka okazji do wypicia. I koło się zamyka.

Jeśli ktokolwiek, pijąc alkohol, ryzykuje swoje lub czyjeś zdrowie, a nawet życie, jeśli picie powoduje straty w jego życiu rodzinnym, towarzyskim, zawodowym, a mimo tego nie decyduje się na odstawienie alkoholu - to znaczy, że problem alkoholowy już go dotyczy. Roztropny pracodawca nie dystansuje się jednak od sprawy i unikając najprostszych rozwiązań (jak np. zwolnienie z pracy) podejmuje odpowiednie działania. Celnie pisze o tym autor artykułu.

Interia pl.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


11 cze 2007, 11:10
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
melon                    



Pijemy zdrowie szefa i reszty załogi!

Już się bałem, że z nami się nie napijesz. Ale po przeczytaniu całości wróciłem na początek i o ulgo!


Ostatnio edytowano 11 cze 2007, 13:49 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz



11 cze 2007, 11:24
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 06:21

 POSTY        84
Post 
Aleś dowalił Melon. A chodziło tylko o jedno małe zimne piwko.

____________________________________
<!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--fonto:Arial--><span style="font-family:Arial"><!--/fonto--><!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro--> AKCJA OSTRZEGAWCZA <!--colorc--></span><!--/colorc--><!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 11 cze 2007, 11:28 przez Toms, łącznie edytowano 1 raz



11 cze 2007, 11:27
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA30 kwi 2006, 13:31

 POSTY        905

 LOKALIZACJAUS Polska
Post 
:D  :piwo:


11 cze 2007, 13:42
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 maja 2007, 07:59

 POSTY        95
Post 
Koniec końców i wyszło na to, że ten temat wcale nie jest aż taki błahy jakby się mogło wydawać i jak to żeście na początku go ocenili.

A ja poświadczam uroczyście, iż dziś idę na piwko i to zimne!

Żywiec, Calsberg lub Perła. O! ;)

____________________________________
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 12 cze 2007, 07:25 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz



11 cze 2007, 15:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Może poniższy tekst w stu procentach nie trafia w główny temat topicu ale z jego treści piwosze powinni się ucieszyć...
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Zakonnice piły piwo dla dobra nauki<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Piwo jest zdrowe i pomaga ograniczać cholesterol. Ręczą za to hiszpańskie zakonnice, które - mimo że są zadeklarowanymi abstynentkami - wzięły udział w alkoholowym eksperymencie. Dla dobra ludzkości i nauki.

Badanie wyglądało mniej więcej tak: najpierw - przez 45 dni 50 zakonnic wypijało dziennie pół litra piwa. Później zrobiły sobie przerwę na sześć miesięcy. Po tej abstynencji przez 40 dni zjadały 400 mg chmielu dziennie. Efekt okazał się rewelacyjny w obydwu przypadkach. U sióstr, które cierpiały na nadmiar cholesterolu, po terapii zmniejszył się on o 6 proc.

Siostry są zachwycone. Jedynym ich problemem jest to, że... nie lubią piwa. "Jeśli mam być szczera, gdybym musiała redukować cholesterol, piłabym piwo regularnie. Ale nie będę, bo go po prostu nie lubię" - mówi siostra Maria Jose z klasztoru św. Maryi w prowincji Leon. Dlaczego zatem z taką lubością wypijały dziennie po kuflu? "Bo jest mimo wszystko lepsze niż kwiaty chmielu. A poza tym robiłyśmy to dla dobra ludzkości" - tłumaczy jej koleżanka, siostra Almerinda Alvarez.

Nie zdradziły jednak, czy popijały jasne pełne, czy mocnego fulla... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> :piwo:

<a href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=48154" target="_blank">http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=...ArticleId=48154</a>


11 cze 2007, 18:22
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
helvet                    



Bo jest mimo wszystko lepsze niż kwiaty chmielu.

Biedne siostrzyczki nie wiedziały pewnie, bo i po co im ta wiedza, że zawarta w szyszkach chmielowych lupulina (taki żólty pyłek) jest od czasów starożytnych najlepszym środkiem na przedłużanie czasu trwania stosunku płciowego. Działanie lekko znieczulające podobne do anestezyny, zmniejsza pobudliwość i skłonność do zbyt szybkiego ejakulowania. Do stosowania wewnętrznego i zewnętrznego. :sex:
Tak więc jedzcie szyszki chmielowe i  popijajcie piwem.


12 cze 2007, 12:02
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA22 paź 2006, 10:24

 POSTY        47
Post 
unlawful                    



A ja poświadczam uroczyście, iż dziś idę na piwko i to zimne!
Żywiec, Calsberg lub Perła. O! ;)

O! A co tu robi Perła?


12 cze 2007, 13:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 83 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron