no ja niestety pracuję w innej instytucji niż US a u nas to chyba najgorzej jest w całej budżetówce...
może uda się uzyskać mianowanie i podnieść kwotę wypłaty, za jakiś miesiąc okaże się...

US w woj. śląskim; komisarz skarbowy, wskaźnik 1,6,

Starszy referent 1,2.

jedna z IS, starszy referent, mnożnik 1,319

Referent ds. wklepywania, Kraków Nowa Huta - 1800 zł brutto http://ogloszenia.kprm.gov.pl/pls/serwi ... =25-JUL-13

Co ciekawe szukają od razu czterech wklepywaczy!

Oskarżyciel skarbowy, stanowisko samodzielne, obowiązki kierownika - 1,45

UKS staż 10 lat 2700 netto z dodatkiem stażowym, dodatkiem skarbowy (od początku tak samo  150 zł brutto) i dodatkiem urzednika służby cywilnej ok. 600 zł

Wynagrodzenia wielu skarbowców maleją. Niestety proces wartościowania stanowisk w oderwaniu od osoby zrobił więcej szkody niż pożytku. W urzędach są zbyt duże dysproporcje w dochodach poszczególnych pracowników, nie wspominając już o rażących dysproporcjach pomiędzy urzędami a izbami. Niektórzy mają się dobrze i nie będą się wychylać, a ci co mają kiepsko siedzą cicho, bo się boją o pracę i są bezsilni. I nie chodzi tu o różnice wynikające z mianowań, choć one też nie do końca są sprawiedliwe. Są przypadki, gdzie jednym przychód roczny na przestrzeni ostatnich 5 lat zwiększył się o kilkanaście tysięcy (wartościowanie, awanse, nagrody) podczas gdy innym przychód maleje. Pomimo wielu lat rzetelnej pracy, zdobywania lub uzupełniania wykształcenia na własny koszt,  wartościowanie stanowisk w oderwaniu od osoby praktycznie przekreśliło to wszystko. Wielu pracowników przez ten proces zostało niemalże zdegradowanych bez szans na poprawę. Czy nie ma tu popisu dla RPO albo naruszenia Konstytucji, która mówi o godnym wynagrodzeniu?
Nie chodzi o pretensje do tych którym się poprawiło, tylko do systemu, który innym dokopał. Czy wartościowanie stanowisk w oderwaniu od osoby ma rację bytu w urzędach, w których nie ma szans na awans ani na zmianę stanowiska, a "ścieżka kariery urzędnika" jest fikcją?

Pisząc o malejących wynagrodzeniach miałam na myśli przychody.

To u nas było wartościowanie stanowisk? Tak na prawdę? Bo u na to się nazywało wartościowanie stanowisk, a tak na prawdę było punktowaniem (celowo użyte słowo) osób: znajomym królika bez względu na stan rzeczywisty naciągano punkty, reszcie obniżano.
Teraz to samo się dzieje z ocenami: 95% ocen na poziomie oczekiwań.


Tak.

@Pinero
Fajnie, że ktoś to jeszcze widzi. Tylko co dalej? Ja nie widzę światełka w tunelu.  

Dalej będzie tylko gorzej  

A ja mam pytanko: czy w Waszych urzędach wynagrodzenia są uzależnione od tego jak stanowisko wypadło w ramach wartościowania?
U nas po całej tej akcji nic się nie zmieniło :(
Wartościowanie sobie a wynagrodzenia sobie.
Z tego co wiem boją się to ruszyć, bo osoby, które mają w miarę dobre pensje mają w kilku przypadkach nisko zwartościowane stanowiska i pewnie będą miały pretensje.
Tylko dlaczego Ci co mają dużą odpowiedzialność i szeroki zakres obowiązków a co za tym idzie stosunkowo wysoko zwartościowane stanowisko mają dostawać jedną z najniższych pensji w zakładzie pracy :(.

A co do wartościowania to bardzo interesująca u nas była chociażby ocena poziomu wykształcenia. W trakcie całej akcji okazało się, że w zasadzie wszystkie stanowiska oprócz kierowniczych mogą zajmować osoby z średnim wykształceniem.
No i po co nam te studia, podyplomówki, certyfikaty? Wystarczy średnia szkoła ;-).
Co ciekawe nie mówiono wcale o szkole średniej z maturą, tylko o szkole średniej.
Mała różnica, prawda?

Jakieś żarty. Wartościowanie było i stwierdziło, że najwięcej punktów ma kontrola i postępowania podatkowe. Najwyższe zasadnicze natomiast są w OB. Pozdrawiam wszystkich wykonujących odpowiedzialną robotę za słabe pieniądze. Aha u nas wartościowanie, a raczej jego wynik uzależniony był od siły przebicia konkretnego kierownika.