Polskie media bardziej antypolskie niż zagraniczne. Jak szczują na Radwańską

Większość mainstreamowych mediów po półfinałowym meczu Agnieszki Radwańskiej na turnieju w Wimbledonie pokazywało zdjęcie przedstawiające Polkę, która podaje rękę rywalce, odwracając się do niej tyłem. Okazuje się, że celowo wybrano kadr z ostatniej fazy tego gestu, chociaż można było pokazać wiele innych zdjęć mających zupełnie inny wydźwięk.
Zdjęcie przedstawiające odwróconą tyłem do rywalki Radwańską posłużyły do ataku na "chamską" Polkę. Ale tylko w Polsce, bo już w Wielkiej Brytanii nikt na pomysł takiej manipulacji by nie wpadł.
Autorzy fikcyjnego profilu satyrycznego na Twitterze, TVN48, zrobili zestawienie pokazujące zdjęcia ilustrujące teksty w TVN24 i w "Daily Mail":

Także na Twitterze internauci zauważyli manipulację głównych polskich mediów. Kolaż zdjęć użytkownika @plcerber:



Dziś pisaliśmy już, że zaraz po meczu mainstreamowe media przystąpiły do nagonki na wybitną polską tenisistkę, która nie boi się przyznawać do swoich poglądów i nie wstydzi się swojej wiary. Np. portal tvn24.pl przez cały wieczór trzymał na czołówce informację uderzającą w Radwańską. Wielu czytelników sugeruje, że jest to odwet za "czerwoną kartkę", którą tenisistka dała tej stacji.
Autor: wg
Współpracownicy: sp
Żródło: niezalezna.pl

Alooooooooo tu Łymbledon. Otóż proszę państwa mam drugą niewesołą wiadomośc: Jerzyk przegrał mecz o finał Łymbledonu z Endi Marajem. Podobnie jak Agnieszka pierwszego seta wygrał ale kolejne przegrał. I też jak Agnieszka prowadził w secie już 4:1, ale skończyło się 4:6. W ostatnim gemie zaserwował dwa double-faults, a ostatni serwis z obawy przed kolejnym podwójnym błędem był na tyle lekki że Maraj skutecznym returnem zakończył mecz.
Meczu nie wygrał Maraj tylko przegrał Janowicz, który miał w całym meczu więcej podwójnych błędów niż asów. Asy serwisowe - najgroźniejsza broń Jerzyka, których było tylko 9 okazała się zabójczą bronią Maraja, który zaserwował 20 asów! 9 asów na 4 sety, to 2 asy na set. Przypomnijmy że w meczu z Almagro czy Kubotem Jerzyk zaserwował po 30 asów czyli 10 asów na jeden set.
Mowiąc krótko Janowicz nie miał swojego dnia chociaż wiele jego zagrań było świetnych. Ale półfinał Łymbledonu to ogromny sukces i należą mu się wielkie gratulacje! Znalazł się w czwórce najlepszych wśród gwiazd takich jak Murray, Del Potro i Djokovic. Można mieć uzasadnione nadzieje że w następnych turniejach będzie również dochodził do półfinałów. A może nawet i do finału? I jeszcze w tym roku awansuje z 17 miejsca na którym będzie od poniedziałku do pierwszej dziesiątki. Przy okazji: pan Bohdan Tomaszewski z uporem maniaka powtarzał że Janowicz walczy z 2-ką w rankingu (Murray) jako 24 zawodnik w rankingu. Tymczasem Janowicz od kilku tygodni  jest  22!
A póki co trzymajmy w niedzielę kciuki za Djokovica żeby pomścił Jerzyka! I zagrał na nosie Marajowi i Brytolom

Beduini na pustyni
Michał Listkiewicz na temat odwołanego meczu Lechii z Barceloną.


Źródło: http://gwizdek24.se.pl/pilka-nozna/pilk ... 40793.html

"The Boxing Tribune": Szpilka zostanie w końcu znokautowany, szybciej niż myśli



Artur Szpilka pokonał podczas gali w Chicago Amerykanina Mike'a Mollo przez nokaut.

http://eurosport.onet.pl/boks/the-boxin ... ysli/6npln

Marit Bjoergen puszczają nerwy?

Najgroźniejsza rywalka Justyny Kowalczyk, Norweżka Marti Bjoergen, ograniczyła kontakty z mediami, ponieważ - jak wyjaśniła - nie jest w stanie udzielać codziennie wywiadów i przeprowadzać rozmów telefonicznych z dziennikarzami, które zakłócają jej cykl treningowy.
- Nie ma wątpliwości, że Marit i Therese Johaug są obecnie w Norwegii najpopularniejszymi sportsmenkami i celebrytkami. Zainteresowanie nimi mediów jest zrozumiałe, lecz one muszą się nauczyć odmawiać, a nie na wszystko grzecznie zgadzać. Najważniejszy jest trening i przygotowania olimpijskie - powiedział trener norweskich biegaczek narciarskich Egil Kristiansen.
- Zawsze byłam otwarta dla mediów i chętnie rozmawiałam z dziennikarzami, ale nie mogę codziennie opowiadać w jakiej jestem formie, jak przebiegają moje treningi, albo na pytania typowe w sezonie ogórkowym. Wszystko ma swoje granice - powiedziała Bjoergen.

Granice zostały, zdaniem biegaczki, przekroczone latem, kiedy media zaczęły ją masowo pytać o pewną słynną... owcę z jej rodzinnej wsi Rognes. Owca, jak donosiły w czerwcu norweskie media, po zaatakowaniu stada przez wilka nie przestraszyła się i stanęła do walki. "Tak go poszarpała, że uciekł do lasu z podkulonym ogonem" - pisały gazety.
- Znam ją. Nazywa się Soeya i stała się bardzo znana nie tylko w Rognes lecz w całym kraju, ale ile razy mam o niej opowiadać. Ostatnio pytały mnie o nią nawet największe media w Norwegii. To już jest przesada. Trening jest ważniejszy - podkreśliła Bjoergen.



ŁZY MARIANA

Nie płacz Marit, bo tu miejsca brak na twój chłopski szloch,
choć po białych stokach hula wiatr, lejesz łzy jak groch,
patrz Justynka na podbiegu, jakby to był zjazd,
a Norweżki ciągle gdzieś daleko, rekord poszedł w świat.

Żegnam was - Symbikort nie załatwi wszystkich spraw
idę sama właśnie tam, gdzie czekają mnie
Tam lekarzy kilku mam, od lat, od nich zawsze biorę koks
jeszcze raz żegnam was, przejdę ja.... na boks.

Moim celem upokorzyć ją - taki chamski chwyt,
Mała Kula, Duża Kula oto marzeń szczyt,
Hej Justyna pokonałaś mnie, choć starałam się,
już mnie w swoje szpony dopadł koks, czuję się tak źle.

Żegnam was - Symbikort nie załatwi wszystkich spraw,
idę sama właśnie tam gdzie czekają mnie,
Tam lekarzy kilku mam od lat, od nich zawsze biorę koks,
jeszcze raz żegnam was, przejdę ja... na boks.

/za Perfect - Nie płacz Ewka/

http://eurosport.onet.pl/zimowe/biegi-n ... erwy/5fr5y

Rosyjskie biegaczki całują się na podium
prowokacja wobec prawa Rosji?



Rosyjskie biegaczki kontra kontrowersyjne prawo? Według komentatorów, Tatjana Firowa i Ksenija Ryżowa całując się na podium zamanifestowały sprzeciw wobec zakazu promocji homoseksualizmu w ich kraju. Byłby to kolejny protest w tej sprawie na trwających lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Moskwie.
Pocałunek na oczach świata, na podium, w blaskach fleszy - dla jednych będzie prowokacją, dla innych walką o normalność, jeszcze dla innych spontanicznym gestem radości. Komentatorzy zauważają, że zachowanie członkiń zwycięskiej sztafety 4x400 metrów może mieć związek ze słowami Jeleny Isinbajewej popierającej antygejowską politykę rządu i potępiającą sportowców walczących o seksualną tolerancję.

- Jeśli ustąpilibyśmy temu lobby i pozwolilibyśmy na promocję homoseksualizmu, to poważnie zaczęłabym się obawiać o przyszłość naszego narodu. Od zawsze żyjemy zgodnie z tradycyjnym modelem rodziny: kobiety z mężczyznami, mężczyźni z kobietami, nie inaczej - mówiła kilka dni temu "Caryca tyczki". To jedno zdanie wywołało burzę w świecie sportu.
Z poglądami Isinbajewej nie zgadza się m.in. szwedzka skoczkini wzwyż Emma Green-Tregaro i w ramach protestu przemalowała paznokcie w kolory tęczy. Solidarność z gejami nie spodobała się jednak organizatorom i światowej federacji IAAF i pod groźbą kary zawodniczka musiała zrezygnować z tej formy protestu.
W czerwcu Władimir Putin podpisał ustawę zakazującą "propagowania nietradycyjnych relacji seksualnych" wśród nieletnich. Za jej łamanie wprowadzono kary administracyjne, w tym nawet do 15 dni aresztu.
Władze zakazały również adopcji rosyjskich dzieci do krajów, które zalegalizowały małżeństwa homoseksualne.
Natomiast w stosunku do cudzoziemców ustawa wprowadziła - poza karą grzywny - deportację z terytorium Federacji Rosyjskiej, którą może poprzedzić areszt do 15 dni.

Środowiska homofobiczne w Rosji nie zgadzają się na uchylenie na czas przyszłorocznych zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi ustawy zakazującej propagowania w tym kraju "nietradycyjnych relacji seksualnych". Kanadyjski "Toronto Star" porównał je nawet do hitlerowskich porządków, kiedy to - jak zauważył - homoseksualistów unicestwiano w obozach koncentracyjnych.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

Dzicz obywatelska według Sienkiewicza

Kibole od lat są tacy sami, z tą różnicą, że kiedyś nie śpiewali na Tuska

1. Wypowiedź ministra Sienkiewicza, że w Polsce część obywateli zdziczała i że władza będzie tę dzicz socjalizowała na siłę, robi wrażenie. Tak ostro nie powiedziałby żaden minister, nawet w Chinach.
Sienkiewicz dolał oliwy do ognia i sprowokował kolejne zadymy. Walkę ze zdziczeniem powinien zacząć od siebie, bo jego samego, choć krótko jest ministrem, już poniosła dzikość nie tyle serca, co rozumu. Bo czymże innym, niż zdziczeniem władzy, jest zapowiedź zbiorowej odpowiedzialności i represji?

2. Co to znaczy – będziemy socjalizować na siłę? Pałka i gazem – tylko tak na siłę można ludzi socjalizować, no i jeszcze kulami, na początek gumowymi, pewnie to chodzi teraz po głowie niedawno upieczonego, ale już zdziczałego ministra.
Gdyby minister powiedział – przyznaję, nie zapobiegliśmy w porę, ale teraz wytężymy siły intelektu, odnajdziemy prowodyrów, ustalimy sprawców, postawimy ich przed sądem, wzmocnimy czujność, będziemy skuteczniej reagować, zanim agresja wyleje się na ulice, policja wzmocni ochronę zagrożonych miejsc i zgromadzeń – wtedy mielibyśmy do czynienia z władzą, która przynajmniej wie, co do niej należy. Inna sprawa, czy potrafi to zrobić, ale przynajmniej wie, do czego jest powołana i do czego ma prawo. Sienkiewicz najwyraźniej nie wie.

3. Tą wypowiedzią minister Sienkiewicz nie zastraszy, lecz tylko rozjuszy środowiska stadionowe, to pewne. Tym bardziej, że incydent w Gdyni wcale nie był jednoznaczny i wbrew temu, co twierdzi minister, to nie jest bez znaczenia, czy to szalikowcy wszczęli bijatykę, czy też zostali w nią wciągnięci. Monitoring wskazuje raczej na to drugie, a zatem wypowiedź ministra jest nie tylko nieodpowiedzialna, ale i niesprawiedliwa. Jak się jest ministrem, trzeba najpierw sprawę zbadać, a dopiero potem wydawać sądy.

4. Sienkiewicz powiedział, że tu nie chodzi o politykę. Niechże nie udaje pierwszego naiwnego. Ależ oczywiście, że o politykę tu chodzi! Tuylko i wyłącznie! Kibole są tacy sami od lat, nie zmienili się nagle ani w tym, ani w zeszłym roku. Od lat rozwalali stadiony, demolowali pociągi, tłukli się na ustawkach, dźgali nożami i siekli maczetami. Od lat! Rządowi zaczęło to przeszkadzać dopiero gdzieś od roku, gdy kibole zaczęli wyśpiewywać piosenki na Tuska – wtedy dopiero przyszło połączone z wolą walki oburzenie. Gdyby śpiewali piosenki nie na Tuska, tylko na Kaczyńskiego, to mogliby się i z Meksykanami, albo i z Eskimosami bić, mało by to władzy przeszkadzało.

5. Panie ministrze, pradziadek był od pana subtelniejszy. Nie pisał – dzicz – tylko czerń, albo tłuszcza…

http://januszwojciechowski.blog.onet.pl ... nkiewicza/

==============================


„Żałosne pokrzykiwanie” Sienkiewicza

Pozycja ministra spraw wewnętrznych spada z powodu braku efektów jego działań. „Pokrzykiwania” Bartłomieja Sienkiewicza są żałosne - tak Adam Hofman (PiS) skomentował reakcję szefa MSW na bójkę na gdyńskiej plaży. Dodał, że trzeba walczyć z bandytami, nie z kibicami.

W niedzielnej bójce na plaży w Gdyni wzięło udział kilkadziesiąt osób, m.in. kibice Ruchu Chorzów i meksykańscy marynarze. W poniedziałek do sprawy odniósł się minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz; mówił, że wyjaśnienia wymaga to, jak tak duża grupa kibiców znalazła się na plaży wśród „normalnych ludzi”.
- To jest kolejny incydent poświadczający, że należy separować to środowisko od normalnych obywateli polskich, że albo się oni zsocjalizują, albo będziemy musieli sięgnąć po nieco poważniejsze środki państwowe i być może trzeba będzie przemyśleć zmiany w prawie, i pewnego rodzaju nowe metody radzenia sobie z tego rodzaju zjawiskami – mówił szef MSW.
Do słów Sienkiewicz odniósł się dziś w Rzeszowie rzecznik PiS Adam Hofman.
- Z przestępczością należy walczyć bardzo surowo. Tak, jak robiliśmy to my, kiedy rządziliśmy. Jeśli ten rząd, który pozbawił się wpływu na walkę z przestępczością - chociażby oddzielając prokuraturę od ministra sprawiedliwości - potrafi jedynie pokrzykiwać, to potem są tego efekty - stwierdził polityk PiS.
Dodał, że jeżeli "mówi się „idziemy po was” raz i nie wykonuje się ani jednego kroku, to pozycja ministra, ważnego ministra, spada na łeb, na szyję". Hofman ocenił też, że „pokrzykiwanie Sienkiewicza jest żałosne i - jak się też okazuje – nieprawdziwe”.

Hofman mówił we wtorek w Rzeszowie, że nie ma „czegoś takiego wśród kibiców jak jednolity front”.
- Nie z kibicami, czy nawet kibolami należy walczyć, ale z bandytami. Przede wszystkim z bandytami - zauważył. Hofman przypomniał, że projekty PiS zaostrzające kary wobec bandytów stadionowych za noszenie maczet czy za ustawki leżą w sejmowej zamrażarce.
- Oni nie chcą naprawdę walczyć z bandytami. Oni chcą stygmatyzować ludzi. Mówią - wszyscy kibice są źli. Nie, nie wszyscy kibice - podkreślił rzecznik PiS.

Mówiąc o "bandytach" sienkiewicz i tuSSk mieli na myśli tych kiboli, co krzyczeli "donald ma tole twój rząd obalą kibole!".
A nie o tych, to maczetami odrąbują ręce. Ci z maczetami to tylko trudna młodzież z problemami adaptacyjnymi.
obywatel () 20/08/2013 - 17:58

http://niezalezna.pl/45020-zalosne-pokr ... enkiewicza
      
===================

Szokujące słowa Tuska: będziemy wpływać na sądy, policję i prokuraturę.

"Będziemy starali się wpłynąć zarówno na policję jak i prokuraturę i, w ramach naszych możliwości, na sądy, aby przede wszystkim surowo i możliwie natychmiast karać tych, którzy używają przemocy"
- powiedział dziś Donald Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, odnosząc się do niedzielnej bójki na plaży w Gdyni.

Nawet w PRL komuniści udawali, że sądy są niezawisłe, a prokuratura niezależna w swoim działaniu. Donald Tusk i partia rządząca najwyraźniej nie potrzebuje już takich pozorów. Premier otwarcie przyznał dziś, że będzie próbował wpływać na policję, prokuraturę i sądy, by te surowo karały "pseudokibiców". Przypomnijmy, co na ten temat mówi Konstytucja RP:
Art. 173. Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.
Art. 178. Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom.

Oznacza to, że premier wprost zapowiedział, że będzie łamał ustawę zasadniczą.

Na konferencji prasowej dowiedzieliśmy się także od Donalda Tuska, że rząd przygotowuje brutalną rozprawę z kibicami. Bo właśnie słowa "brutalny" użył premier - i to w czasie, gdy po interwencjach policjantów giną ludzie, jak ostatnio w Gdańsku. Jak powiedział premier, "na stadionach trzeba walczyć metodami skutecznymi, co czasami oznacza metody brutalne". "Kiedy policja używa metod twardych, czyli przymusu bezpośredniego, powinno to być także chronione w oczach opinii publicznej i akceptowane wtedy, kiedy jest to niezbędne” – dodał.
Tusk ogłosił również, że zwróci się do mediów i polityków o wsparcie dla tworzenia "atmosfery akceptacji dla działań policji także wtedy, kiedy te działania będą bardzo zdecydowane i brutalne". "My i tak będziemy to robić, ale będziemy skuteczniejsi, jeśli uzyskamy pomoc od mediów i innych instytucji” – podkreślił Tusk.

http://niezalezna.pl/45015-szokujace-sl ... rokurature

===================

"Pijaństwo,   rzyganie,   szczanie"  

Legia Warszawa jest w tym momencie, obiektywnie rzecz ujmując, najlepiej zorganizowanym klubem w Polsce. Na nowoczesnym stadionie przy Łazienkowskiej 3, mając dużo pieniędzy, można mieć czego tylko dusza zapragnie. Klub sprzedaje bowiem bilety na loże "golden" i "silver", gdzie podawane jest dobre jedzenie i alkohol.

Można dyskutować, czy sprzedaż alkoholu na imprezach masowych tylko dla wybrańców z grubymi portfelami jest moralne, podczas gdy zwykły kibic piwa wypić nie może, ale trzeba też wziąć pod uwagę fakt, ze Legia to jednostka biznesowa, a na lożach podczas meczów z zaproszonymi gośćmi można zapewne wiele załatwić. Przynajmniej w teorii, ponieważ praktykę przytacza w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Wojciech Kowalczyk. Trudno uwierzyć, że to prawda.

- Największe menelstwo na Legii spotkałem na trybunie vipowskiej. Byłem tam w zeszłym sezonie, na silverze. Jedna, wielka libacja. Mecz jest tylko dodatkiem do pijaństwa. Nim się zaczął, część była już dobrze zrobiona. Potem tylko gorzej - stoły zarzygane, jedni szczą, gdzie popadnie, inni charczą, plują. Pierwszy raz widziałem, żeby ktoś oglądał mecz plecami do boiska. Na tej trybunie to norma. Nie zgadzam się, żeby moich kolegów z Bródna, którzy chodzą na Żyletę, traktować jako gorszą kategorię niż tych, którzy naje... nie pamiętają niczego z meczu - mówi popularny "Kowal".

Sprawa jest dziwna, ponieważ nigdy wcześniej nikt nie informował o podobnych ekscesach, które miałyby mieć miejsce na lożach VIP. Dość powiedzieć, że stanowiska dziennikarskie znajdują się tuż nad nimi, a dziennikarze mają okazję dokładnie widzieć, co dzieje się na trybunie VIP. Mamy tam do czynienia z typową warszawską "lansiarnią", ale przypadków skrajnego upodlenia alkoholem nie zaobserwowaliśmy. Zeznania Kowalczyka są zatem dość dziwne.
Nie można jednak wykluczyć, że były wybitny reprezentant Polski rzeczywiście widział coś, co wydarzyć się nie powinno, ale przecież sam w swojej książce wspominał, że nawet w czasie kariery zawodniczej nie wylewał za kołnierz. Sytuacja jest co najmniej dziwna, a Legia Warszawa jako klub, z pewnością zajmie niebawem stanowisko w tej sprawie.

Fakt jest jednak warty odnotowania: wybitny reprezentant Polski, zdeklarowany kibic Legii, a w ostatnich latach komentator stacji Polsat Sport, opowiada, że loża VIP na stadionie Legii to "Sodoma i Gomora".
Wymiotowanie na stoły, sikanie gdzie popadnie, skrajne pijaństwo... Naprawdę?

http://babol.pl/kat,1025465,wid,15910425,wiadomosc.html


Ja cię  

Na Lechii w Gdańsku też działy się dziwne rzeczy.

Premier rządu w objęciach sędziego od Amber Gold.



A może na odwrót?

Kibole, ja was chromolę
I palę szalik w barwach biało-czerwonych.


Jerzy Urban, polski dziennikarz, publicysta, satyryk, a także redaktor naczelny tygodnika "Nie", słynie ze swoich kontrowersyjnych poglądów. Ostatnio Urban na swoim blogu, zamieścił filmik, który wywołał w sieci prawdziwe oburzenie.

Satyryk nagrał wideo pod tytułem "Kibole, ja was chromolę", na którym wrzuca w ogień szalik reprezentacji Polski. - Kibice, na stos kopnęliśmy was życia los, na stos, na stos - śpiewa satyryk na nutę "My, pierwsza brygada" ("Legiony"), w nagraniu, na którym do palącego się szalika z godłem Polski dorzuca piłkę do nogi. Filmik Jerzego Urbana z pewnością skierowany jest do kibiców, a raczej kiboli. Naszym zdaniem jest to swoisty apel mężczyzny do polskich kibiców, z pewnością ma on związek z ostatnimi wydarzeniami, których to kibice polskiej piłki nożnej byli głównymi bohaterami.

Ostatnio dużo mówiło się o wydarzeniach w Gdyni, gdzie kibice Ruchu Chorzów pobili się z marynarzami z Meksyku. Pisano także sporo o zamieszaniu w Łomiankach, gdzie na spotkaniu Polonii Warszawa z KS Łomianki pojawili się kibole Legii Warszawa. Urban najprawdopodobniej w ten sposób chciał skomentować te zajścia, dając kibicom jasno do zrozumienia, co o nich sądzi "Kibole, ja was chromolę".

W sieci już pojawiły się głosy, że Jerzy Urban znieważył polskie godło, spalił biało-czerwony szalik. Z tego, co nam wiadomo, jak na razie nikt jeszcze nie złożył zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie, ale ostre komentarze pod wpisem Urbana świadczą o tym, że na takowe nie będzie trzeba długo czekać. W komentarzach zamieszczonych pod prowokacyjnym filmikiem Urbana roi się od gróźb i wyzwisk. Jerzy Urban bez wątpienia "wsadził kij w mrowisko", niektórzy uważają nawet, że rozpoczął wojnę z kibicami...

http://ofsajd.onet.pl/newsy/jerzy-urban ... mole/ntxcp

US Open 2013.

To miał być polski dzień w US Open.
A wyszedł Czarny Wtorek.

Przysiężny - Benneteau  0:3
Kubot - Nieminen 0:3
Janowicz [15] - Gonzales [247] 0:3
Razem 0:9




To miał być dzień chwały polskiego futbolu ligowego.
A był blamaż. Po 9 minutach było już 0:2.

Legia miała przerwać fatalną passę. I znowu nie wyszło.
Nie ma w Europie kraju, który dłużej od Polski czeka na powrót do Ligi Mistrzów.
I teraz Legia ma doświadczenie, a Steaua kasę.  

Za to Agnieszka idzie jak burza!

Śląsk Wrocław przegrał na własnym stadionie z hiszpańską Sevillą  0:5.
W Sevilli było 1:4.
Bilans 1:9.



Liga Mistrzów nie dla Polaków.