Dla mnie to będzie licznik odwiedzin, tzn. jaką moc ma sam tytuł posta.
No, no, no nieżle. 200 osób w pierwsze 15 min. Ale nie macie co robić w robocie.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 08:45 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 08:25
unlawful
Dla mnie to będzie licznik odwiedzin, tzn. jaką moc ma sam tytuł posta.
No, no, no nieżle. 100 osób w pierwsze 10 min. Ale nie macie co robić w robocie.
Niezła pułapka. A temat faktycznie ffffciąga.
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 08:56 przez pjk, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 08:32
Autor chyba też się nie przemęcza.
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 08:56 przez washi, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 08:45
Mmmm...
Nie od dziś wiadomo, że w IV RP MF jest instytucją prorodzinną... :sex:
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 12:51 przez Kingu, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 09:28
Unlawful, jak zwykle mała prowokacja.
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 12:52 przez alexy, łącznie edytowano 1 raz
Polecam powyższy artykuł - "Seks jest zły, bo nie rozwija".
Ps. mnie się rozwija.
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 12:52 przez mariopiekario, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 09:42
Wulgaryzując z lekka: "Pie***ę tę robotę". Pięć razy w tygodniu przez osiem godzin, od wielu lat. Casanova to może nie jestem, ale wyrobnik z filmu X to przy mnie pikuś. I tak to jest z "Seksem w pracy".
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 12:52 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 10:10
Unlawful, a co - zdarzyło ci się w pracy, czy tylko tak z nudów zacząłeś temat?
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 12:52 przez alexy, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 10:21
Hm... fajny temat. Można pofantazjować.
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 12:53 przez luka, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 11:59
Alexy
Unlawful, a co - zdarzyło ci się w pracy, czy tylko tak z nudów zacząłeś temat?
Kochani. Inspiracją do tego posta oczywiście jest LATO - to taka pora roku. Lato jest super. Panie ładnie się ubierają.
Kiedyś jak jeszcze pracowałem w US to poznałem tam bardzo sexy panią, choć starszą ode mnie z 5 lat. I tak była super. Stare dzieje. Chcę powiedzieć, że poflirtować trochę w robocie też nie zaszkodzi i na 100% dobrze wpłynie na atmosferę pracy a to oczywiście w celu poprawy efektywności i efektowności.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 12:54 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 12:12
Jeśli ktoś ma warunki w pracy, może się wspólnie rozerwać na sztywnym łączu, gdy słabo stoi materialnie może ktoś pomoże oralnie, a jak wszystko ma w zupie to (B)analnie. Seks w pracy jest super, lepszy niż red bull z kawą i tabliczką czekolady. Teoretycznie można pracować z pięknymi kobietami, w praktyce wszystko stoi.
Ostatnio edytowano 06 cze 2007, 07:26 przez Dozer5, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 13:07
To może coś w temacie, dla rozkręcenia atmosfery: <!--QuoteBegin-"Seks w biurze"+--><div class='quotetop'>("Seks w biurze")</div><div class='quotemain'><!--QuoteEBegin-->Według najnowszego "Światowego raportu postaw i zachowań seksualnych" firmy Durex prawie 13% Polaków uważa biuro za najlepsze miejsce do uprawiania seksu. Jedna ósma ankietowanych przyznaje, że miała już okazję zaszaleć w pracy. Seks na biurku szczególnie upodobali sobie mężczyźni w wieku od 35 do 44 lat. Przyznaje się do tego aż jedna trzecia z nich. Z danych magazynu "Samo Zdrowie" wynika z kolei, że takie doświadczenie jest udziałem jednej szóstej z nas, a prawie każdy ma w swoim miejscu pracy romansującą parę. Wyniki polskich sondaży są zbliżone do średniej światowej. (...) Seks staje się biurowym rytuałem w tym samym stopniu co dawniej niewinne flirty i mniej niewinne romanse. Zastępuje przerwę na lunch i wspólne popalanie papierosów na balkonie czy korytarzu.
____________________________________ <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--fonto:Arial--><span style="font-family:Arial"><!--/fonto--><!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro--> AKCJA OSTRZEGAWCZA <!--colorc--></span><!--/colorc--><!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 06 cze 2007, 07:26 przez Toms, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 13:12
<!--QuoteBegin-"Seks w biurze"+--><div class='quotetop'>("Seks w biurze")</div><div class='quotemain'><!--QuoteEBegin-->Według najnowszego "Światowego raportu postaw i zachowań seksualnych" firmy Durex prawie 13% Polaków uważa biuro za najlepsze miejsce do uprawiania seksu. Jedna ósma ankietowanych przyznaje, że miała już okazję zaszaleć w pracy. Seks na biurku szczególnie upodobali sobie mężczyźni w wieku od 35 do 44 lat. Przyznaje się do tego aż jedna trzecia z nich. Z danych magazynu "Samo Zdrowie" wynika z kolei, że takie doświadczenie jest udziałem jednej szóstej z nas, a prawie każdy ma w swoim miejscu pracy romansującą parę. Wyniki polskich sondaży są zbliżone do średniej światowej. (...) Seks staje się biurowym rytuałem w tym samym stopniu co dawniej niewinne flirty i mniej niewinne romanse. Zastępuje przerwę na lunch i wspólne popalanie papierosów na balkonie czy korytarzu. <div align="center"><a href="http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=7968" target="_blank">cały artykuł</a></div> <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
No to dla podkręcenia atmosfery w temacie powiem, że nie raz spotykałem jednego pana z tą samą panią w męskiej toalecie... Cieszę się bardzo, iż nie każdy pracownik zapiernicza jak osioł tylko po to żeby mu nie wystarczyło do końca miesiąca. Trochę zabawy pracownikowi też się należy i odpoczynku np. w przerwie 15 minutowej po pierwszych 6 godzinach pracy.
Skoro sex w pracy jest taki popularny to dlaczego taka sytuacja miałaby nie dotykać również administracji publicznej, a nie tylko przemysł prywatny.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 06 cze 2007, 07:28 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 14:12
A u mnie w pracy to bywają tacy, co to i na biurku pod koniec pracy, jak lud pracujący wracać zaczyna do dzieci.
Ostatnio edytowano 06 cze 2007, 07:28 przez bula, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników