<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Od połowy czerwca wszystkie dolnośląskie placówki skarbowe będą otwarte w środy o dwie godziny dłużej - ma to pomóc podatnikom w łatwiejszym załatwieniu najpilniejszych spraw. - Docierały do nas sygnały, że urzędy pracują za krótko i warto byłoby jakoś ten problem rozwiązać - mówi Katarzyna Matysiak, rzeczniczka wrocławskiej Izby Skarbowej. - Kiedy w kwietniu weszło w życie rozporządzenie w sprawie czasu pracy urzędów administracji rządowej, mogliśmy - zgodnie z tymi przepisami - zaproponować takie eksperymentalne rozwiązanie.
Naczelnicy skarbówek zgodzili się, by wydłużyć czas pracy urzędów - na razie na próbę tylko w środy. Zamiast do godz. 16 będą one czynne od 8 do 18. W pozostałe dni godziny urzędowania pozostaną bez zmian. - Chcemy zacząć już od 18 czerwca. Do tego czasu naczelnicy muszą ustalić z pracownikami harmonogram pracy - dodaje rzeczniczka. - Nie ma terminu zakończenia tego eksperymentu, zobaczymy, jakie będzie zainteresowanie i frekwencja, czy Dolnoślązacy będą korzystać z tego wydłużonego czasu pracy urzędów. Jeśli pomysł się sprawdzi, być może w przyszłości urzędy będą czynne dłużej także i w inne dni tygodnia.
A sezon urlopowy za pasem... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Zmieniono także pracę Izby Skarbowej we Wrocławiu. Także w środę. Od 08:00 do 16:00. Oby się nie przepracowali.
Ostatnio edytowano 01 cze 2007, 13:15 przez Newlunatiq, łącznie edytowano 1 raz
31 maja 2007, 15:53
A kto do Izby zagląda, chyba że zbłąkany gość. :blush:
Ostatnio edytowano 01 cze 2007, 13:16 przez Jagoda2, łącznie edytowano 1 raz
31 maja 2007, 20:10
JAGODA2
A kto do Izby zagląda, chyba że zbłąkany gość. :blush:
Albo zalany gość. Ale wtedy to już sami go tam odwiozą.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 01 cze 2007, 13:44 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
31 maja 2007, 20:37
Osobiście pozwolę sobie wyrazić moją własną i nieprzymuszoną opinię, na niniejszy temat. A mianowicie uważam, że wydłużenie pracy urzędów nie zmobilizuje podatników do wywiązywania się ze swoich obowiązków!!! Podatnik, który ma zamiar przyjść do urzędu coś załatwić, to przyjdzie, bez względu na fakt, czy urząd będzie czynny do 16 czy do 18, a ten co nie ma zamiaru przychodzić to i tak nie przyjdzie bez względu na fakt, czy będziemy pracować 24h/dobę. Ponadto, MY, Urzędnicy, również jesteśmy podatnikami i jeśli chcemy sami załatwić coś w swoim urzędzie musimy brać po prostu dzień wolny, ewentualnie w mniejszych miastach ludzie się zwalniają na kilka godzin. Zmiana pracy urzędów spowodowała ogólny chaos. Ktoś musi biec po dziecko do przedszkola, ktoś mieszka 100 km od pracy, ktoś ma szkołę a jeszcze inny hobby, które będzie musiał odłożyć ze względu na pracę. A jeszcze inny, który dzieci ma duże, albo w ogóle nie ma, nie uczy się już, będzie hipotetycznie skazany na pracę w poniedziałki do 18! Dlatego pozwolę sobie wyrazić opinię jak na wstępie. Pozdrawiam (w poniedziałek najbliższy pracuję do 18... ha ha ha)!
Ostatnio edytowano 03 cze 2007, 10:40 przez agness777, łącznie edytowano 1 raz
01 cze 2007, 17:47
Wydłużenie czasu pracy nie ma zmobilizować podatników, a umożliwić im załatwienie spraw w urzędzie bez konieczności zwalniania się w pracy. Jeden dzień w tygodniu też wiele w tym zakresie nie załatwia, ale propagandowo ładnie wygląda. Niestety charakter pracy w urzędzie jest taki, a nie inny. Jesteśmy dla ludzi, a nie dla siebie. Inna sprawa, że zapewnienie obsługi klienta od 8 do 18 w jeden dzień w tygodniu, przy mądrej organizacji pracy nie wymaga wcale zmiany godzin urzędowania całej kadry urzędniczej. Mogłoby to dotyczyć niewielkiej ilości pracowników i sporej rotacyjności. Nie sądzę by wypadałoby częściej niż raz w miesiącu (a z tym można się pogodzić). Tu jednak się kłania nasza wewnętrzna zawiść. Dla spokoju kadra kierownicza woli zmienić godziny wszystkim i ma spokój z krzywym patrzeniem na siebie i wskazywaniem palcami, że inni mają lepiej.
No cóż, dochodzi 9, czas zbierać się do pracy.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 04 cze 2007, 08:11 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 07:55
Serdecznie witam. Dla człowieka z górą osiemdziesięcioletniego zrozumienie fenomenu komunikacji elektronicznej nie jest łatwe. Ale na szczęście nie jest też niemożliwe.
Nareszcie będę mógł, choć jako abstynent, we wtorek posiedzieć z innymi młodymi ludźmi (ktorzy jak ludzie idą do pracy np. na 10) w pubie do późnego wieczora i móc się wyspać. Wreszcie budowniczowie IV RP odeszli od założenia, że urzędnik powinien chodzić spać z kurami.
W socjalistycznej ojczyznie pracowano od 7.30 ponieważ u Wielkiego Brata pracowano od godz. 9 (czyli 7 czasu warszawskiego). Godziny zatem musiały współgrać, ponieważ socjalistyczna ojczyzna musiała uwzględniać historycznie uwarunkowaną konieczność dziejową konsultowania się z towarzyszami z Moskwy.
Ostatnio edytowano 04 cze 2007, 08:14 przez generaljaruzel, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 08:12
generaljaruzel
Serdecznie witam. W socjalistycznej ojczyznie pracowano od 7.30 ponieważ u Wielkiego Brata pracowano od godz. 9 (czyli 7 czasu warszawskiego). Godziny zatem musiały współgrać, ponieważ socjalistyczna ojczyzna musiała uwzględniać historycznie uwarunkowaną konieczność dziejową konsultowania się z towarzyszami z Moskwy.
A jak w Washington DC jest 8.00, a u nas 16.00 to jak to będzie?! PS Gratuluję nicka. I avatara. :rolleyes:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 04 cze 2007, 18:35 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 17:50
Nadir
A jak w Washington DC jest 8.00, a u nas 16.00 to jak to będzie?!
Na tak postawione pytanie nie ma poprawnej odpowiedzi. Pomiędzy Warszawą a Waszyngtonem (DC) jest sześć godzin różnicy...
04 cze 2007, 18:12
helvet
Pomiędzy Warszawą a Waszyngtonem (DC) jest sześć godzin różnicy...
Ale był taki film z Clintem Estewoodem co się jego akcja toczyła w Warszawie (dokładnie w którym stanie USA to było - nie pamiętam).
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 07:03 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 18:43
helvet
Na tak postawione pytanie nie ma poprawnej odpowiedzi. Pomiędzy Warszawą a Waszyngtonem (DC) jest sześć godzin różnicy...
Strzelałem z biodra. Wiedząc, że między Warsaw a Chicago jest 7 godzin. Dodałem 1 godzinę zamiast ją odjąć. To jak w Washington DC jest 8.00, a u nas 14.00 to jak to będzie?! Od 14-tej do 22-ej? II zmiana?
zoltar7
Ale był taki film z Clintem Estewoodem co się jego akcja toczyła w Warszawie (dokładnie w którym stanie USA to było - nie pamiętam).
W USA jest kilka "Widzianych_wojen" (War_saw).
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 07:04 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 19:04
Może w dużych miastach jest rzeczywiście potrzeba by urzędy pracowały dłużej. Ale w naszym miasteczku życie zamiera po 17, sklepy są zamykane, ruch na ulicach mały i tylko latem ożywione są ogródki piwne. Może taka anegdotka: Urząd postanowił wyjść frontem do klienta i zarządził pracę po południu, by podatnicy mogli spokojnie wszystko załatwić. Wszystko odpowiednio nagłośniono w lokalnych mediach, urząd oświetlony, sala operacyjna otwarta szeroko. Urzędniczki siedzą i czekają (nie nudzą się, w tym czasie klepią deklaracje do Poltax-u) . Mija jedna godzina, mija druga i ani jednego podatnika. Wreszcie wpada zdyszany człowiek, podbiega do okienka i składa PIT/VAT jakiś tam. Urzędniczki sprawnie załatwiają i proponują podatnikowi: "może poczęstuje się Pan ciastkiem, a może napiłby Pan się kawy lub herbaty, zaraz wszystko będzie załatwione". Na to podatnik: "nie mam czasu, <!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->wyrwałem się na chwilę z pracy<!--colorc--></span><!--/colorc--> i już pędzę z powrotem". Jak widać przy tej organizacji pracy urzędu da się coś załatwić też pracując na II zmianie, a może i w nocy???
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 07:05 przez karol86, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 19:12
Przez pewien czas zastanawiałem się nad tematem utworzonym chyba przez przez Inspektora Mike'a "Czas pracy w Warszawie", jednak po głębszym namyśle włączyłem go do ogólnego tematu w tym zakresie. Wszystkich urażonych ta decyzją z góry serdecznie przepraszam. Rozumiem, że w Warszawie ten problem ma zupełnie inny wymiar niż na prowincji, ale...
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 07:05 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 21:12
Czy wprowadzające ten cały zamęt rozporządzenie RM ma lokalny (regionalny) charakter, czy jest "ogólnokrajowoobowiązujące" :blush: ? Pytam w kontekście mojego regionu, bo póki co cicho i głucho...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 04 cze 2007, 22:48 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
04 cze 2007, 22:48
elsinore
Czy wprowadzające ten cały zamęt rozporządzenie RM ma lokalny (regionalny) charakter, czy jest "ogólnokrajowoobowiązujące" :blush: ? Pytam w kontekście mojego regionu, bo póki co cicho i głucho...
U nas zaczynamy od dzisiaj. Pracujemy dłużej we wtorki.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników