Teraz jest 06 wrz 2025, 21:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 259, 260, 261, 262, 263, 264, 265 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Polityka i politycy
Komorowski nie ma kwalifikacji, żeby zostać prezydentem?

KOMOROWSKI I JARUZELSKI. W CIENIU STANU WOJENNEGO

Wkrótce po ogłoszeniu kandydatury Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich 2010 roku, w programie telewizyjnym „Fakty po faktach”, były współpracownik komunistycznej bezpieki Andrzej Olechowski podzielił się z widzami intrygującą wiadomością - „Kandydat Platformy Obywatelskiej nie ma kwalifikacji, żeby objąć urząd prezydenta państwa. Są rzeczy, których nie mogę powiedzieć, bo cały czas obowiązuje mnie tajemnica państwowa. Ale my wiemy niestety o nim rzeczy różne”.


To zaskakujące wyznanie jednego z „ojców założycieli” Platformy Obywatelskiej, nie doczekało się  wówczas żadnego rozwinięcia. Nikt z przedstawicieli reżimowych mediów nie miał odwagi zapytać, o jakich „my” mówił Olechowski i jakie „rzeczy różne” wiedział na temat przyszłego prezydenta dobrze poinformowany TW „Must”.  

Zaciągnięta nad osobą Komorowskiego szczelna osłona medialna sprawia, że od czasu afery marszałkowej, do opinii publicznej nie przedostają się żadne informacje mogące zmącić propagandowy wizerunek „spokojnego konserwatysty” i „męża stanu”. Ujawniane niekiedy językowe lapsusy i gafy lokatora Belwederu nie przybliżają nas do prawdziwej wiedzy o Komorowskim. Podobnie jak rysunki satyryczne czy niewybredne żarty. Mają raczej uczynić z niego postać bardziej swojską i akceptowaną przez Polaków, a ludziom niewymagającym dać namiastkę wolności słowa. Prymat tego polityka w tzw. rankingach zaufania jest ponurym dowodem skuteczności ośrodków propagandy.

Gruba kreska w MON

Nad polityczną karierą Bronisława Komorowskiego – od dyrektora gabinetu Aleksandra Halla, poprzez stanowisko wiceministra i ministra obrony narodowej, po rolę marszałka Sejmu i prezydenta RP – zalega cień szeregu niewyjaśnionych spraw. W Raporcie z Weryfikacji WSI mającym wagę dokumentu urzędowego, zawarto opis dziesiątek przestępstw i nieprawidłowości, jakie miały miejsce w czasie 15 lat istnienia służb wojskowych. Przedstawiono liczne przypadki korupcji, nadużywania władzy, przekraczania uprawnień i przestępstw gospodarczych. Aż 26 razy dokument ten wymienia nazwisko Bronisława Komorowskiego - wskazując na jego odpowiedzialności za nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem służb wojskowych. Pojawiają się pytania; nie tylko o genezę i charakter kontaktów Komorowskiego ze środowiskiem WSI, z generałami po moskiewskich uczelniach i z esbekami prześladującymi Polaków, ale przede wszystkim o konsekwencje politycznej działalności w MON.

Od początku pracy w ministerstwie, Komorowski prezentował negatywny stosunek do dekomunizacji w wojsku. Wtedy, gdy struktury postkomunistyczne były najsłabsze, a opinia publiczna pamiętała zbrodnie stanu wojennego, chronił aparat postsowiecki, tłumacząc np. że wywiad peerelowski nie pracował na rzecz Związku Radzieckiego. O zainicjowanej przez Komorowskiego i Onyszkiewicza „grubej kresce" w MON, wielokrotnie mówił Krzysztof Wyszkowski, wspominając m.in. jak dzisiejszy lokator Belwederu odtajnił materiały archiwalne dotyczące marca 1968 r., po to, by – jak sam twierdził – „odbudować poparcie inteligencji dla wojska i obronności". „To tak – pisał Wyszkowski - jakby ktoś zakładał, że poprzez poznanie wszelkich faktów związanych ze zbrodnią katyńską chciało się budować przyjaźń polsko-sowiecką czy kształtować dobry image polskich komunistów.”

O autentycznej postawie Komorowskiego szczycącego się dziś swoją „kartą opozycyjną”, najpełniej świadczy jego fascynacja generalicją „ludowego” wojska, przyjaźnie z ludźmi wojskowej bezpieki czy awanse udzielane prześladowcom opozycji. Postać tę trzeba oceniać w perspektywie szczególnego zaufania, jakim cieszył się nowy wiceminister MON ze strony komunistycznych służb wojskowych. Należy ją postrzegać poprzez krąg najbliższych znajomych i współpracowników, wśród których znajdziemy: gen. Adama Tylusa, gen. Bogusława Smólskiego, płk. Henryka Demiańczuka, płk. Lucjana Jaworskiego, płk. Aleksandra Lichockiego, mjr. Jerzego Smolińskiego, gen. Pawła Nowaka czy gen. Józefa Buczyńskiego. Obnoszoną - niczym moralną tarczę, „kartę opozycyjną” Komorowskiego warto oceniać w perspektywie „dialogów” z roku 1982, które w swoim artykule „Dialogi operacyjne Komorowskiego” przytoczyła Dorota Kania w „Gazecie Polskiej” z grudnia 2010 roku.  Na pytanie esbeka: jak widzi siebie w nowej sytuacji, w której znalazła się Polska, Komorowski odpowiedział: „mam dość wszelkiej działalności. Nigdy nie byłem ideologiem, to wszystko przestało mieć sens”. W innej rozmowie z maja 1982 roku, Komorowski nazwał zasłużonego opozycjonistę Wojciecha Ziembińskiego „pajacem lubiącym się bawić w konspirację” i stwierdził: „mam dość wszelkiej działalności w opozycji, jestem zdekonspirowany wy wiecie o mnie wszystko. Jakakolwiek działalność opozycyjna moja czy innych jest po prostu zabawą w podchody.”

Tajne uzasadnienie tylko dla Jaruzelskiego

Gdy przed kilkoma dniami wspominaliśmy 31 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, reżimowe media niezwykle mocno nagłaśniały propagandowy gest Komorowskiego – zapalenia „symbolicznej świecy pamięci o ofiarach stanu wojennego oraz solidarności z Białorusią i innymi narodami walczącymi o wolność”.

Tymczasem to wydarzenie powinno nam przypominać, że lokator Belwederu darzy szczególną atencją sowieckiego agenta Wojciecha Jaruzelskiego – odpowiedzialnego za wojnę z narodem i cierpienia milionów Polaków. Już w roku 1998, gdy prokuratura wojskowa wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, ówczesny szef sejmowej komisji obrony narodowej Bronisław Komorowski, działając na wniosek grupy posłów SLD wnioskował do ministra sprawiedliwości o udostępnienie utajnionego uzasadnienia tylko Wojciechowi Jaruzelskiemu i grupie generałów LWP. Dla Polaków dokument ten pozostał do dziś tajny, ponieważ prokuratura tłumaczyła, iż zawiera on "informacje stanowiące nadal tajemnicę państwową". To Komorowski w 2005 roku usilnie sprzeciwiał się inicjatywie Jarosława Kaczyńskiego, gdy ten chciał pozbawić agenta „Wolskiego” stopnia generalskiego i przywilejów należnych byłemu prezydentowi „To zły pomysł – perorował polityk PO - Trzeba umieć oddzielić regulacje ustawowe dotyczące wszystkich byłych prezydentów od oceny ich działalności, nie można karać kogoś za błędne decyzje lub niewłaściwe zachowanie, odbierając uprawnienia”. Rok później, w wywiadzie dla Moniki Olejnik, Komorowski twierdził, że „zabranie Jaruzelskiemu stopnia generalskiego oznaczałoby, że przekreślamy całą drogę żołnierską generała, a ta nie cała przecież była zła”. Postać agenta zbrodniczej Informacji Wojskowej Komorowski nazwał „do pewnego stopnia tragiczną” argumentując, że Jaruzelski wziął udział w demontowaniu własnego systemu, „za którym się opowiadał i którym żył przez całe życie”. Ówczesny marszałek Sejmu podkreślał przy tym, że „niewątpliwie gdzieś miały swoje istotne znaczenie jego korzenie rodzinne, tradycja, dla myślenia w kategoriach patriotyzmu”.

Nie mogło zatem dziwić, że tuż po objęciu prezydentury, Komorowski zaprosił Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, argumentując iż uczynił to „na rzecz zgody narodowej, na rzecz zakończenia wojny polsko-polskiej”. Kilka dni później sowiecki agent napisał do Komorowskiego: „Rozumiem, iż cała ta wrzawa wokół posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i mojego w nim udziału, stała się głównie okazją do realizacji głównego celu – podważenia prestiżu, zaufania, zdyskredytowania Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. [...] Przykro mi, iż naraziłem Pana Prezydenta na powstałą sytuację.”

Wydaje się, że autora stanu wojennego i lokatora Belwederu łączy nie tylko fascynacja Rosją czy stosunek do „ludowego” wojska. Życiowym „spełnieniem” Jaruzelskiego było wprowadzenie stanu wojennego – wymierzonego w Polaków i ogłoszonego w interesie sowieckiego okupanta. Jedną z pierwszych inicjatyw ustawodawczych Komorowskiego była natomiast nowelizacja ustawy o stanie wojennym, uchwalona w ekspresowym tempie, tuż przed wyborami parlamentarnymi 2011 roku. Pozwala ona Komorowskiemu wprowadzić stan wojenny lub stan wyjątkowy „w sytuacji szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, w tym spowodowanego działaniami o charakterze terrorystycznym lub działaniami w cyberprzestrzeni, które nie może być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych”. Przy pomocy tej ustawy można podważyć każdy niekorzystny werdykt wyborczy lub zablokować zmiany groźne dla rządzących.

Znając prawdę o postaci Komorowskiego, jego prorosyjskich admiracjach i poglądach na działania opozycji, można się obawiać, by to narzędzie nie zostało ponownie użyte przeciwko dążeniom milionów Polaków.

Artykuł opublikowany w nr 51-52/2012 Gazety Polskiej.
Autor: Aleksander Ścios

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,1518 ... caid=1fcb2

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


31 gru 2012, 13:02
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Re: Polityka i politycy
ABW to najpotężniejsza agencja wywiadowcza w Polsce. Ma nieograniczone możliwości zdobywania informacji o firmie, instytucji i obywatelu.    Szef agencji, Krzysztof Bondaryk jest człowiekiem, wokół którego narastają nieścisłości co do jego kontaktów ze światem biznesu. Ciekawy materiał, zwłaszcza w kontekście odwołania Bondaryka. Autorem reportażu jest dziennikarka wPolityce.pl, Anna Sarzyńska.


____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


03 sty 2013, 06:38
Zobacz profil WWW
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Władcy Marionetek...
Globalne ocieplenie wyhamowało? Zaskakujące wyniki badań

Globalne ocieplenie się zatrzymało – twierdzą naukowcy z brytyjskiej organizacji badającej klimat Met Office. Ich zdaniem, temperatury będą rosnąć znacznie wolniej, niż przewidywano, a związana z tym panika jest przedwczesna. Natychmiast podniosły się liczne głosy sprzeciwu.

Badacze z Met Office skorygowali właśnie swoją prognozę sprzed 13 miesięcy. Wówczas twierdzili, że w najbliższych pięciu lat temperatury będą 0,54 st. Celsjusza powyżej średniej. Teraz jednak, po użyciu nowego, eksperymentalnego modelu badań, doszli do wniosku, że wzrost zatrzyma się na poziomie 0,43 stopnia. Czyli będzie nieznacznie wyższy niż w 1998 roku.

To oznacza ich zdaniem, że – patrząc z perspektywy roku 2017 – temperatury nie wzrosną znacząco na przestrzeni 20 lat. Met Office uważa, iż mogą mieć na to wpływ takie czynniki, jak prądy oceaniczne czy niska aktywność solarna.

Sceptycy w kwestii zmian klimatu już okrzyknęli te ustalenia dowodem, że ocieplenie się zatrzymało. Pojawiły się już nawet głosy krytykujące klimatyczną politykę brytyjskiego rządu – skoro bowiem mimo intensywnej emisji gazów cieplarnianych temperatury rosną wolniej, to pieniądze wydane np. na farmy wiatrowe wydają się być wyrzucone w błoto.

Część naukowców studzi jednak nastroje, tłumacząc, że takie wnioski należy wysnuwać na podstawie danych z wielu dekad, a nie kilku lat. W opinii profesora Chrisa Rapleya z Uniwersytetu Londyńskiego, dane Met Office nie uprawniają do stwierdzenia, że ocieplenie się zatrzymało.

– Nawet jeśli średnia globalna temperatura pozostanie bez zmian, to np. zmiany opadów wciąż są groźne. Wystarczy spojrzeć na to, co obecnie dzieje się w Australii (gdzie od kilku miesięcy padają nowe rekordy ciepła – red.) – tłumaczy naukowiec.

Wtóruje mu dr Richard Allan Uniwersytetu w Reading. – Ocieplenie się nie zatrzymało, ale jedynie spowolniło w stosunku do gwałtownych zmian, jakie nastąpiły w latach 70. ubiegłego wieku – wyjaśnia. – W informacjach Met Office nie widzę podstaw, by przypuszczać, że to koniec ocieplenia związanego z działalnością człowieka – dodaje.

Naukowcy z Met Office bronią swoich tez, tłumacząc, że ich prognoza nie dotyczy długoterminowych zmian klimatu. – Te i poprzednie dane dowodzą, że Ziemia będzie znacznie cieplejsza niż np. w latach 60. XX wieku – wyjaśnia Julia Slingo, szefowa zespołu badaczy. – W tych prognozach nie ma nic, co podważałoby długoterminowe klimatyczne scenariusze.

Globalne ocieplenie, czyli podwyższenie temperatury przy powierzchni ziemi i oceanów, jest obserwowane od połowy ubiegłego wieku. Przewiduje się, że będzie ono następować także w przyszłości. Wciąż jednak trudno określić, jaka będzie jego skala i konsekwencje w poszczególnych regionach Ziemi.

Trwają także dyskusje, na ile wpływ na to zjawisko ma działalność człowieka, a na ile czynniki naturalne. Rządy  większości państw podpisały i ratyfikowały tzw. protokół z Kioto, mający na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych.

Nie brakuje jednak również zwolenników tezy, iż klimat będzie się ocieplać niezależnie od działalności człowieka. Tak uważał np. słynny polski naukowiec prof. Zbigniew Jaworski. Jego zdaniem, należy oczekiwać raczej kolejnej epoki lodowcowej, bo tak wynika z badań geologicznych.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/globaln ... omosc.html


09 sty 2013, 23:07
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Polityka i politycy
Bałagan w resorcie pracy opóźnił wypłatę pieniędzy dla zwalnianych z Fiata

Pracownicy zwalniani z tyskich zakładów Fiata nie dostali jeszcze pieniędzy z rezerw resortu pracy. Wszystko dlatego, że ministerstwo zgubiło wniosek, który dostało w tej sprawie od Powiatowego Urzędu Pracy w Tychach. Po interwencji reporterki RMF FM dokument udało się odnaleźć. Ministerstwo deklaruje, że wyjaśni sprawę i rozpatrzy ją w ekspresowym tempie.

Tyski pośredniak składał wniosek o 5 milionów złotych z rezerw ministerstwa. Resort obiecywał, że przeleje pieniądze najpóźniej dobę po otrzymaniu wniosku. Ten został wysłany kurierem 15 stycznia. Nie przesłaliśmy pieniędzy, bo nie dostaliśmy wniosku - mówił przed południem rzecznik ministerstwa Janusz Sejmej. W rozmowie z naszą reporterką Agnieszką Burzyńską podkreślał, że jak tylko dokument się odnajdzie, zostanie rozpatrzony w trybie ekspresowym.

Dokument udało się odszukać już kilka minut po godz. 12. Okazało się, że był w resorcie już od 16 stycznia. Co się z nim działo? Sprawdzimy i wyjaśnimy - zapowiadał rzecznik ministerstwa. Tłumaczył, że szukał go w departamencie funduszy, a nie na biurku wiceministra. Od kiedy właśnie tam leżała pilna prośba z Tychów - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że po jej odnalezieniu zajmie się nią wiceminister. Jutro dokument powinien trafić do departamentu funduszy, więc myślę, że odpowiedzi na wniosek Powiatowy Urząd Pracy może spodziewać się w poniedziałek - obiecuje Sejmej.

Agnieszka Burzyńska, Anna Kropaczek, RMF

http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... la,1884798

I jeden z komentarzy:
Komentarz wielokrotnie usuwany z forum. Gdzie są pieniądze ze składek emerytalnych? Trochę dużo czytania, ale to są fakty! Warto czasem myśleć samodzielnie. Rządowe statystyki mówią, że średnia pensja w Polsce to ok. 3600. To znaczy, że średnie składki emerytalne to 703,08 zł miesięcznie - procent składki emerytalnej do ZUS jest stały, określony ustawowo. Liczba pracujących na koniec II kw. 2011 to 16,163 mln. Możecie te dane sami zweryfikować przeglądając oficjalne strony rządowe, sięgając do oficjalnych statystyk GUS. Miłej zabawy. Ale co z tego wynika?? BARDZO WIELE, a właściwie BARDZO DUŻO. Dużo czego?? PIENIĘDZY, oczywiście. Pomnóżcie urzędową i oficjalną liczbę zatrudnionych i oficjalną i bardzo urzędową średnią składkę emerytalną do ZUS. Powinno Wam wyjść miesięcznie 11 375 519 400 zł, czyli ponad jedenaście miliardów trzysta siedemdziesiąt pięć milionów. To gigantyczne pieniądze, a jest to tylko składka emerytalna. Bawmy się dalej: pomnóżcie to razy 12 miesięcy, a wyjdzie na to, że w skali roku jest to 136 506 232 800 zł. Kończą się Wam okienka w kalkulatorze? Mnie też. Zatem powiem, że jest to słownie ponad 136 miliardów 506 milionów zł w roku. Mamy w Polsce około 5 mln emerytów, dokładnie - w marcu 2011 było ich 4,979 mln. To znowu wg. oficjalnych, rządowych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk. Rencistów nie liczę, bo już na pewno nie zmieszczą mi się w kalkulatorze, a poza tym - na nich jest OSOBNA składka!!!. Wychodzi mi zatem na to, że rocznie jest to średnio 27301 zł na emeryta, czyli miesięczna emerytura średnio powinna wynosić 2275,00 zł. Tymczasem średnia emerytura - znowu wg rządowych, oficjalnych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk wynosiła w tymże marcu 2011 zaledwie 1721,00 zł. Czyli o 554 mniej niż wynika ze składek wyliczonych na podstawie danych statystycznych rządu RP, GUS, ZUS, KRUS i każdy inny SRUS. Jak policzycie dalej, to wyjdzie Wam NADWYŻKA rzędu 32% w stosunku do wydatków na emerytury (czyli średnio ZUS jest na plusie około 2,5 miliarda zł miesięcznie, czyli 30 miliardów rocznie!!!). Tymczasem, rząd ubolewa, że budżet dopłaca ponoć do emerytur dziesiątki miliardów rocznie. Jesteście zdumieni?? To przeliczcie jeszcze raz. Też liczyłem, bo nie wierzyłem. Wniosek jest taki: ktoś z trójki: GUS, ZUS, Rząd RP łże. ŁŻE W BEZCZELNY SPOSÓB. Gorzej: dopuszczam możliwość, że łże więcej niż jeden, a nawet że łżą wszystkie wymienione instytucje. Taki jest mój wniosek. Ale jest też PYTANIE: co dzieje się z nadwyżką??? I takie są wnioski wynikające z oficjalnych danych statystycznych. Chyba, że Rostowski przesłał sfałszowane dane do GUS, wszak to, używając eufemizmu, mistrz kreatywnej księgowości. Załóżmy jednak, że dane oficjalne są prawdziwe, a więc wnioski zeń wynikające także. Proszę sobie wyobrazić, jaka gigantyczna nadwyżka powstanie przy wydłużeniu czasu pracy potrzebnego do osiągnięcia wieku emerytalnego. Oczywiście, pracy tej i tak nie ma, a bezrobocie zamiast maleć wciąż rośnie, co również potwierdzają dane oficjalne. Na co ma pojść taka nadwyżka?? Na zrzutkę na Greków?? Włochów?? By żyło im się jeszcze lepiej?? Gdzie jest kasa!!! Jeśli tak jak ja, jesteś przeciw kłamstwom rządzących, to proszę skopiuj to na inne fora, aby jak najwięcej osób mogło to przeczytać, zanim zostanie usunięte. Ludzie kiedy w końcu wyjdziemy na ulice i zaczniemy walczyć o swoje? pieniądze???" kopiuj i wklej na inne fora


21 sty 2013, 00:01
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Polityka i politycy
"Do Rzeczy"

Pierwszy numer nowego tygodnika Pawła Lisickiego ukaże się w piątek.
Redakcję "Do Rzeczy" stworzyli dziennikarze i publicyści, którzy odeszli z "Uważam Rze" po zwolnieniu Lisickiego.
Do tygodnika będą pisać m.in.: Bronisław Wildstein, Rafał Ziemkiewicz, Piotr Semka, Cezary Gmyz, Piotr Gabryel, Waldemar Łysiak, Marek Magierowski, Andrzej Horubała, a także Tomasz Wróblewski, były redaktor naczelny "Rzeczpospolitej", zwolniony po tekście o trotylu. Wśród nowych autorów znalazła się także blogerka Kataryna.
- To będzie interesujący eksperyment. Blogerka, która zbudowała sobie bardzo silną pozycję w internecie, teraz pojawi się w prasie drukowanej. Jestem bardzo ciekawy, jak jej felietony zostaną odebrane przez czytelników nie wywodzących się z sieci - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy".
W nowym tygodniku swoją rubrykę będzie miał również muzyk Paweł Kukiz.
- Jego felietony będą miały zaskakującą, przypominającą piosenkę formułę. Przekonamy się, czy można czytać piosenki i czy są one równie ciekawe właśnie w takim odbiorze - dodaje.

Tygodnik będzie finansowany przez Michała M. Lisieckiego (jako inwestora prywatnego) oraz Platformę Mediową Point Group, wydawcę tygodnika "Wprost". Będzie miał konserwatywno-liberalną linię programową. Jak poinformował WP.PL Lisicki, dziennikarze i wydawca tygodnika uzgodnili zestaw zasad, którymi zamierzają się kierować, m.in. zobowiązali się do przestrzegania Kodeksu Dobrych Praktyk Wydawców Prasy, przyjętego w 2005 r. przez Izbę Wydawców Prasy.
"Do Rzeczy" będzie trzecim tygodnikiem skupiającym kojarzonych z prawicą autorów, po "Uważam Rze", którym kieruje obecnie Jan Piński i "W Sieci" braci Jacka i Michała Karnowskich. Z tym, że ten ostatni jest o tyle istotnym konkurentem, że również aspiruje do "tradycji" "Uważam Rze".
- Autorzy, którzy dotąd współpracowali z innymi prawicowymi pismami będą musieli dokonać wyboru, gdzie chcą pisać. Wydaje mi się jednak, że z punktu widzenia czytelnika prawicowego, udało nam się zebrać w "Do Rzeczy" najważniejsze nazwiska, które zdecydowały o powodzeniu "Uważam Rze" - podsumowuje Lisicki.

Pierwszy numer "Do Rzeczy" ukaże się w nakładzie 200 tys. egzemplarzy. Tygodnik będzie liczył 100 stron.
Lisicki od 2006 r. był redaktorem naczelnym "Rzeczpospolitej", a od 2011 r. także nowego wówczas na rynku tygodnika "Uważam Rze". Po przejęciu Presspubliki przez Gremi Media - spółkę Grzegorza Hajdarowicza - na stanowisku naczelnego "Rzeczpospolitej" Lisickiego zastąpił Tomasz Wróblewski - odwołany z tego stanowiska po publikacji artykułu Gmyza o śladach materiałów wybuchowych odkrytych przez polskich śledczych na wraku samolotu, który rozbił się w 2010 r. w Smoleńsku. 28 listopada 2012 r. Lisicki został zwolniony z funkcji redaktora naczelnego "Uważam Rze", w proteście współpracy z tygodnikiem zaprzestali niemal wszyscy tworzący go dziennikarze i publicyści



~jurek
czytałem wszystkie numery starego Uważam, będę czytał to nowe czasopismo

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

Też będę czytał.
Przypominam: pierwszy numer w najbliższy piątek :)

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


22 sty 2013, 20:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Polityka i politycy
Do Rzeczy
Pierwszy numer nowego tygodnika Pawła Lisickiego.

Załącznik:
Do Rzeczy.JPG


Paweł Lisicki – słowo wstępne

28 listopada 2012 r. wydawca zwolnił mnie z „Uważam Rze”. Tego samego dnia kilka godzin później ze współpracy z tygodnikiem zrezygnowało dwudziestu kilku autorów. Teraz, po niecałych dwóch miesiącach, trzymają Państwo w ręku nowy tygodnik – „Do Rzeczy”. Z tymi samymi w większości autorami, ale z lepszym, czytelniejszym i jeszcze bardziej nowoczesnym, wierzę, układem. Z nowymi rubrykami, nowymi autorami.

Jaki morał płynie z tej historii?

Pierwszy i najważniejszy jest prosty. Wolnego słowa nie udało się stłumić. Krytyczni wobec władzy publicyści mogą pisać, mówić, oceniać. W miejsce zniszczonego czasopisma pojawiło się nowe, równie niepokorne, równie odważne i ciekawe. Z tymi samymi nazwiskami: Wildstein, Ziemkiewicz, Łysiak, Semka.

Z debaty publicznej nie udało się wykluczyć Cezarego Gmyza. Jego tekst o tym, że we wraku tupolewa prokuratorzy stwierdzili obecność cząstek trotylu, nie zamknął mu – jak chcieli tego wrogowie swobody słowa – raz na zawsze ust. Nie odebrał mu prawa wykonywania zawodu dziennikarskiego. Jego teksty znajdą Państwo w „Do Rzeczy”.

Drugi jest nie mniej budujący. Raz jeszcze – wiem, jak bardzo banalnie może to brzmieć – zwyciężyła solidarność. Nie przypominam sobie w ostatnich latach sytuacji, w której kilkunastu najważniejszych publicystów zdecydowało się odejść z pracy. Odejść w akcie sprzeciwu wobec prób ingerowania w niezależność i autonomię redakcji. Przecież ta historia wyglądałaby całkiem inaczej, gdyby nie upór i stanowczość dziennikarzy, którzy upomnieli się o swoje prawa. A właściwie o prawa opinii publicznej do informacji i do realnego pluralizmu. Co więcej, zrobili to przy milczeniu dużej części środowiska dziennikarskiego. Gorzej. Zrobili to, słysząc szyderstwa i drwiny tych publicystów, którzy tak bardzo zaangażowali się w obronę rządzących, że zapomnieli o swoim powołaniu. Zrobili to, ufając, że mimo wszystko uda się w Polsce zbudować pismo uczciwe i niezależne.

Dzięki temu w przestrzeni publicznej znowu będzie brzmiał donośnie głos konserwatywno-liberalny. Głos broniący tradycji chrześcijańskiej, polskości, pamięci narodowej, ale zarazem głos broniący wolności debaty politycznej i przedsiębiorczości. Głos wyrazisty i mocny, ale też rozsądny i suwerenny.

Wszystko to nie byłoby możliwe bez Państwa, drodzy Czytelnicy, udziału. Bez Waszego poparcia. Bez Waszej uwagi i obecności. Bardzo dziękuję w imieniu swoim i całego zespołu. Za to, że nie zwątpiliście i że nie godziliście się na to, by odebrano Wam – prawdziwym właścicielom – największy centroprawicowy tygodnik, jaki ukazał się po 1989 r. w Polsce. Mam nadzieję, że „Do Rzeczy” zachowa Wasze zaufanie.
Że będziecie mieli poczucie, iż jest to naprawdę Wasze pismo, które mówi i myśli w Waszym, drodzy Czytelnicy, imieniu.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


26 sty 2013, 18:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Anna Grodzka vel Krzysztof Bogdan Bęgowski wicemarszałkiem (wicemarszałkinią?) Sejmu.
Obrazek
To byłaby bardzo dobra kandydatura - mówił w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Janusz Palikot, pytany o Annę Grodzką, jako następczynię Wandy Nowickiej na stanowisku wicemarszałka sejmu. Chwilę wcześniej Palikot na konferencji poinformował o wycofaniu rekomendacji dla Wandy Nowickiej w związku z informacją o wysokich premiach dla marszałka i wicemarszałków sejmu.

Na konferencji Janusz Palikot, pytany o to, czy klub zarekomenduje kolejnego wicemarszałka, odrzekł, że ma nadzieję, iż ten zwyczaj parlamentarny, że wicemarszałkowie pochodzą z kolejnych pod względem poparcia partii, zostanie zachowany. Zapowiedział, że nie będzie to ani on sam, ani Andrzej Rozenek.

W "Faktach o Faktach" Palikot był pytany o Annę Grodzką. Grzegorz Kajdanowicz zadał pytanie o to, czy lider RP ma świadomość, że w sejmie po ewentualnym ogłoszeniu Anny Grodzkiej jako kandydata na wicemarszałka "rozpęta się burza" - i czy jest na to przygotowany. Janusz Palikot odpowiedział, że owszem, wie o tym, ale - przekonywał - Grodzka byłaby dobrą kandydatką

Jutro odbędzie się posiedzenie klubu, na którym będzie dyskusja w sprawie kandydata na wicemarszałka za Wandę Nowicką - mówił w "Faktach po Faktach" Palikot. - Nie wykluczam żadnej kandydatury, także Anny Grodzkiej, to wspaniała osoba, która w dużym stopniu reprezentuje ten sam system wartości, co Wanda Nowicka. - Z punktu widzenia ideowego byłby to dobry wybór - dodał Janusz Palikot.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

Palikot skorzystał z okazji i upiecze 2 pieczenie
1 - pokaże jacy to niby oni uczciwi usuwając Nowicką
2 - zrobi kolejny kabaret rekomendując Grodzką


Poznajmy więc bliżej kandydata (kandydatkę) na wicemarszałka (wicemarszałkinię?) Sejmu.

Anna Grodzka
Życiorys opracowant na podstawie źródła: http://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Grodzka

Anna Grodzka urodził się jako chłopczyk dwojga imionek Krzysio Boguś Bęgowski 16 marca 1954 roku w Otwocku
Polski działaczek społeczny, współzałożycielek Fundacji Trans-Fuzja, posłanek na Sejm VII kadencji.
Synek Józefa i Kazimiery Bęgowskich.

Na zmianę płci Krzysio Boguś zdecydował się, gdy jego syn ze związku małżeńskiego (z kobietą) zakończył się rozwodem.
(Syna urodziła prawdopodobnie żona Krzysztofa Bogdana).
Operację przeszło w klinice w Bangkoku. Jego procesowi zmiany płci został poświęcony film dokumentalny Trans-akcja wyprodukowany przez stację telewizyjną HBO.

Krzysztof Bogdan Bęgowski ukończył studia z zakresu psychologii klinicznej na Uniwersytecie Warszawskim.
Prowadziła działalność gospodarczą, przez wiele lat pracowała w branży wydawniczej, reklamowej i poligraficznej.
Zajmował się też produkcją filmów i seriali dla Telewizji Polskiej.
Działała w Zrzeszeniu Studentów Polskich, Socjaldemokracji RP,
następnie do września 2011 był członkinią Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Warszawie.
Należy również do Stowarzyszenia "Ordynacka".

W 2008 współzałożyła Fundację Trans-Fuzja.
Do końca 2011 był wiceprzewodniczącą Komisji Dialogu Społecznego ds. Równego Traktowania przy Prezydencie m.st. Warszawy.

W 2011 roku jako Anna Grodzka kandydował w wyborach do Sejmu RP.
Na liście wyborczej Ruchu Palikota w okręgu krakowskim zajęła pierwsze miejsce.
W wyniku głosowania z 9 października uzyskał mandat poselski, otrzymując 19 451 głosów.
Został tym samym pierwszą w Polsce i Europie osobą publicznie ujawniającą swój transseksualizm,
którą wybrano do parlamentu na szczeblu krajowym.
Hip hip hura! Hip hip hura! Hura hura hura!   pije-===[


Parę komentarzy:

~edek
NO WRESZCIE BĘDZIE W SEJMIE KTOŚ Z JAJAMI.

~olsson
no juz dajcie wszyscy spokoj kto to widzial tak sie nabijac, zmieni sie peruke makijaz Jacykow ubierze...jeszcze cala europa bedzie nam zazdroscila!!!

~darek
ten stary komuch, Krzysztof Bogdan Bęgowski, tak niedawno członek egzekutywy PZPR,
potem członkini stowarzyszenia ordynacka i SLD miałaby być Marszałkiem Sejmu Rzeczpospolitej?
To już koniec

~Polak
Z jakiej toalety korzysta pan/pani Grodzki/a?

~Polak
To byłaby już kpina z Sejmu i hańba dla Polski, gdyby CHŁOPO-BAB został marszałkiem !


____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


27 sty 2013, 17:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
1/ BOR nie odpowiada już za ochronę KANCELARII PREZYDENTA

Od 7 stycznia za ochronę Kancelarii Prezydenta nie odpowiada już Biuro Ochrony Rządu. Obowiązki funkcjonraiuszy biura przejęła prywatna agencja ochrony -  Basma Security - informuje GAZETA POLSKA CODZIENNIE.

Za ochronę Kancelarii Prezydenta odpowiada teraz prywatna agencja ochrony Basma Security. Jej przedstawiciel Marek Wyszkowski w  rozmowie z portalem TVN24.PL poinformował, że firma wygrała przetarg na ochronę placówki. Będzie jej strzec tylko do końca lutego. Wtedy ochronę nad nią przejmie kolejna agencja.

BOR w komunikacie przesłanym TVN24.PL przyznało, że "nie realizuje czynności ochronnych wobec budynków Kancelarii Prezydenta RP" od 7 stycznia 2013 roku. Decyzję w tej sprawie podjął minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki.

Sprawy komentować nie komentuje Kancelaria Prezydenta. - Pytania ws. ochrony Kancelarii Prezydenta proszę kierować do Biura Ochrony Rządu - przekazało portalowi biuro prasowe. Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak rózniez nie chce ujawnić dlaczego resort zdecydował się zrezygnować z ochrony Kancelarii Prezydenta przez BOR.

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/bor-ni ... 03632.html

2/ Roszady w BOR

Warszawa. Zmiany w kierownictwie BOR. Jak ustalił "Super Express", powodem odejścia z jednego z wiceszefów - gen. Jerzego Matusika (51 l.) na emeryturę, był fakt, iż nie zgadzał się on na tegoroczny, rekordowo niski budżet Biura.

Oprócz niego z BOR odszedł drugi wiceszef - gen. Paweł Bielawny, któremu postawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków w związku z wizytami prezydenta i premiera w Smoleńsku w 2010 r. Nowymi wiceszefami zostali płk Mirosław Depko oraz płk Krzysztof Klimek, który przez ostatnie lata był szefem ochrony premiera Donalda Tuska (56 l.)

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/roszad ... 03926.html


30 sty 2013, 05:34
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
Badman                    



Anna Grodzka vel Krzysztof Bogdan Bęgowski wicemarszałkiem (wicemarszałkinią?) Sejmu.


Czyli Przyszłe Prezydium Sejmu może w przyszłości wyglądać tak?
Załącznik:
Przyszłe Prezydium Sejmu.JPG

:wacko:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


31 sty 2013, 20:52
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:20

 POSTY        296
Post Re: Polityka i politycy
Obrazek

____________________________________
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach


01 lut 2013, 08:34
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
"Rosja nie pozwoli na zakłamywanie historii"

Załącznik:
ec782f56-4667-48c7-b9d5-6fef01734d97.file.jpg

Mówił o tym na Kremlu prezydent Władimir Putin. Ostrzegł również, że podważanie duchowych fundamentów narodu doprowadzi do rozbicia jedności państwa.

Rosyjski prezydent spotkał się z weteranami bitwy pod Stalingradem, a później z Soborem Biskupów rosyjskiej Cerkwi.

Zwracając się do byłych żołnierzy Armii Czerwonej zapewnił, że nie pozwoli na zakłamywanie historii. „Musimy zrobić wszystko, aby pamięć i prawda o Stalingradzie nigdy nie poszły w zapomnienie. Powinniśmy zdecydowanie przeciwstawiać się próbom fałszowania historii i nie dopuścić do podważania poświęcenia tych, którzy oswobodzili świat” - dodał rosyjski prezydent.

W trakcie spotkania z biskupami podkreślił, że bez duchowych i narodowych podstaw zachwieją się fundamenty państwa. Naruszanie tych wartości doprowadzić może do wstrząsów i bratobójczych walk - dodał.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... e-historii


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


01 lut 2013, 23:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Polityka i politycy
silniczek                    



"Rosja nie pozwoli na zakłamywanie historii"
Mówił o tym na Kremlu prezydent Władimir Putin. Ostrzegł również, że podważanie duchowych fundamentów narodu doprowadzi do rozbicia jedności państwa.
W trakcie spotkania z biskupami podkreślił, że bez duchowych i narodowych podstaw zachwieją się fundamenty państwa. Naruszanie tych wartości doprowadzić może do wstrząsów i bratobójczych walk - dodał.


U nas takie myślenia określa się mianem wiochy i zaściankowości.
Nowoczesność to geje do parlamentu, tranwestyci na marszałków, księża do skansenu.

A historia?
Historia to Gazeta Wybiórcza, to Pasikowski...

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


03 lut 2013, 11:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
Krytyczny głos z UE: Tusk nie jest człowiekiem, którego potrzebujemy
<_<
- Nie sądzę, że Donald Tusk będzie reformatorem, jakiego potrzebuje Europa w kolejnym dziesięcioleciu – mówi w rozmowie z Onetem Daniel Cohn-Bendit. Wpływowy eurodeputowany z europejskiej Partii Zielonych ocenił w ten sposób doniesienia o tym, że premier Polski mógłby zostać kolejnym przewodniczącym Komisji Europejskiej.
– Unią już od 10 lat rządzi neoliberalna partia polityczna, a rezultaty tych rządów już znamy – nadmierny liberalizm, załamanie usług publicznych czy niepewność na rynku pracy - dodaje.

Z Danielem Cohn-Benditem, wpływowym eurodeputowanym Europejskiej Partii Zielonych, rozmawia Przemysław Henzel.
(......)
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html


trollhunter napisał: Uwaga na płatnych PiSotalibów, nazwisko Tusk, działa na nich, jak płachta na byka !!! Zadaniem PiS-wskich, tzw. amplifyierów opinii jest codzienne przeczesywanie forów internetowych, blogów, a nawet portali społecznościowych w poszukiwaniu wpisów niekorzystnych

~Niestety, ale PO to koszerne DNO
Sprawdźcie w necie skład pierwszego "demokratycznie" wybranego rządu Mazowieckiego po obaleniu PZPR !!! 50 % to ludzie z PZPR/PSL a drugie 50% to Unia Demokratyczna i Unia Wolności, czyli dzisiejsze PO. Oni was oszukali i w Magdalence podzielili łupy, czyli rozkradli Polskę i Polaków !!! Ten POwyższy autor wpisu to medialny troll anty polski POlskojęzyczny!

~z zagranicy napisał: Czy zastanawia???? mnie wcale! mnie tylko szokuje dlaczego Polacy siedzą cicho kiedy szajka żydowskich oszustów których ojcowie zaraz po wojnie zmienili nazwiska na Polskie, by ułatwić im karierę! Polską żądzi żydowska głowa, dlatego nie liczcie że będzie przejdź do komentarza »

~Dokąd będą stawiać głupie pytania? do ~z zagranicy:
Dlaczego siedzą cicho?Co za niesamowite pytanie. Obejrzyj sobie kulisy obalenia rządu Olszewskiego, który nie chciał siedzieć cicho-zobacz jaka tam była rolawałęsy,tuska i innych. To nie jest tajemnica...A ty pytasz dlaczego siedzą cicho. Na temat przez ciebie poruszony cicho siedzą ci którzy nie dopuścili do lustracji.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


05 lut 2013, 20:07
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Polityka i politycy
....
Wanda Nowicka zostaje na stanowisku.
Anna Grodzka zostaje na lodzie.
Skandaliczna decyzja PO i PSL
PO i PSL zagłosują przeciw odwołaniu Wandy Nowickiej.
Załącznik:
Skandaliczna decyzja PO i PSL.JPG

Pytany o decyzję klubu PO Janusz Palikot powiedział w "Kropce nad i" w TVN24, że to "skandaliczna decyzja na zasadzie: 'rączka rączkę myje'".
- Ukrywamy powody, dla których naprawdę chcemy odwołać Wandę Nowicką. Przypomnę, że to ćwierć mln zł przydzieliło sobie Prezydium Sejmu nie informując o tym opinii publicznej.
Z góry zapowiadam, że jeżeli Wanda Nowicka nie zostanie odwołana, to my złożymy wniosek o odwołanie wszystkich wicemarszałków - zapowiedział lider Ruchu Palikota.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

Straszne rzeczy się dzieją.
A jakie jeszcze będą się działy?!  :unsure:
Strach pomyśleć.  :wacko:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


05 lut 2013, 22:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 259, 260, 261, 262, 263, 264, 265 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: