Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
01 lis 2012, 16:47
Re: Kącik sportowy
Było tak głośno, że ledwo słyszałem swoje myśli
Jerzy Janowicz znalazł się w ćwierćfinale turnieju ATP w Paryżu, po tym, jak pokonał we wspaniałym stylu mistrza olimpijskiego z Londynu, Szkota Andy'ego Murraya. Eurosport.Onet.pl Janowicz powiedział: - Potrzebuję jeszcze kilku godzin żeby zaakceptować ten stan rzeczy. Podczas tego meczu doznałem i przeżyłem więcej niż przez całe dwadzieścia jeden lat mojego życia.
Chwilę po meczu z Andym Murrayem na swoim facebookowym profilu napisałeś: "Czy ja śnię?" Już wiesz, że to nie sen? - Szczerze mówiąc potrzebuję jeszcze kilku godzin żeby zaakceptować ten stan rzeczy. Podczas tego meczu doznałem i przeżyłem więcej niż przez całe dwadzieścia jeden lat mojego życia. Muszę jak najszybciej ochłonąć bo już jutro ćwierćfinał.
Czy wiesz, że jesteś pierwszym polskim tenisistą od czasów Wojciecha Fibaka, który pokonał zawodnika z pierwszej trójki rankingu ATP? - Właśnie teraz się dowiedziałem. Coś pięknego. Nigdy bym nie powiedział, że będę w stanie ograć mistrza olimpijskiego i zwycięzcę US Open. Cieszę się, że walczyłem do końca, obroniłem piłkę meczową w drugim secie i wtedy jeszcze bardziej uwierzyłem w końcowy sukces.
Paryska hala Bercy, kort centralny, pełne trybuny, na przeciwko Ciebie Andy Murray. Mimo to, nie było widać po Tobie żadnej tremy i nerwów. W pewnym momencie widzowie we wspomnianej hali kibicowali tylko tobie. Czułeś to? - Czułem, bardzo czułem. Gdy miałem piłkę meczową było tak głośno, że ledwo słyszałem swoje myśli. Chciałem jak najszybciej dobrze zaserwować by się nie spalić psychicznie od tych krzyków i wrzasków.
Zagrałeś dzisiaj, zachowując wszelkiego rodzaju proporcje jak Agnieszka Radwańska. Notorycznymi skrótami wybiłeś z głowy zwycięstwo Szkotowi. To był punkt numer jeden taktyki na dziś? - Jak wszyscy dobrze wiemy, Murray jest zawodnikiem grającym bardzo dobrze z końcowej linii. Do tego nie robi wielu błędów, jest bardzo regularny. Musiałem mu tą regularność zaburzać stąd też tak duża liczba dropszotów. W pewnym momencie moje skróty zaczęły doprowadzać go do frustracjii. Tak samo z resztą jak w poprzednich rundach Philippa Kohlschreibera i Marina Cilica.
Nie miałeś odczucia, że Murray chce wygrać z tobą jak najmniejszym nakładem sił i nadzwyczajnie w świecie się przeliczył? - Myślę, że nie. Murray nie lubi grać z zawodnikami, którzy nie dają mu wejść w rytm bądź co chwilę wybijają go z rytmu. I właśnie ja tak dzisiaj starałem się grać. Bardzo często zmieniałem przede wszystkim serwis. Raz 230 km/h, za chwilę 170. On chciał jak najdłużej grać wymiany, a ja te wymiany chciałem jak najszybciej skracać. I to mu się bardzo nie podobało.
Przed tym meczem trenowałeś w Paryżu z Novakiem Djokovicem, który mówił do Ciebie: "Mocno nawalasz!" Czy te słowa i trening ze światową jedynką pomogły Ci dzisiaj? - Nie, może troszkę. To bardziej była 45 minutowa rozgrzewka niż trening. Na pewno przez wspólne przebywanie z Djokovicem na korcie złapałem właściwy rytm i dzisiaj to zaprocentowało. Zresztą bardzo fajnie trenuje się z takimi zawodnikami. Czujesz wtedy, że przynależysz do światowej czołówki.
Załącznik:
Janowicz i Djokovic.jpg
Oglądałem ten mecz w anglojęzycznym komentarzu i na koniec pojedynku komentatorzy powiedzieli: "Jerzy, do zobaczenia w pierwszej "10" rankingu ATP". Co Ty na to? - No proszę. (śmiech) Na razie nie mam zamiaru mocno podniecać się takimi komantarzami, chcę po prostu grać swój najlepszy tenis. Ale oczywiście mam nadzieję, że poprzez moją dobrą grę będę w czołowej dziesiątce rankingu. Teraz jednak jestem w sześćdziesiątce więc jeszcze długa droga przede mną.
Podobno chwilę po zwycięstwie rozdawałeś publiczności rakiety! W takim razie czym zagrasz w ćwierćfinale z Serbem Janko Tipsarevicem? - (śmiech) Mam nadzieję, że mój sponsor nie zostawi mnie na lodzie i przygotuje nowe rakiety na kolejny mecz. Mój Boże, co się robi po takim sukcesie.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
01 lis 2012, 22:38
Re: Kącik sportowy
Jerzyk w półfinaaaaaleeeeeeeeee
Jerzy Janowicz - Janko Tipsarevic 2:1 (3:6, 6:1, 4:1) !
Janko poddał mecz w trzecim secie przy stanie 4:1 dla Janowicza i po asie serwisowym Polaka na 40:0.
Załącznik:
Janowicz-Tipsarevic.JPG
Załącznik:
Janowicz-Tipsarevic_as!.JPG
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
02 lis 2012, 18:29
Re: Kącik sportowy
Cieszę się, że więcej osób zaczyna mówić o tenisie
02 lis 2012, 19:11
Re: Kącik sportowy
Jerzyk w FINALEEEEEE Jerzy Janowicz - Gilles Simon 2:0 (6:4, 6:1) !
Mam nadzieję, że za 3 godziny tytuł posta będzie aktualny.
Jeśli Janowicz zagra tak jak w poprzednich 4 meczach, to finał jest realny.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
03 lis 2012, 14:28
Re: Kącik sportowy
.....
2 : 0
Francuskie media zaskoczone porażką Simona Jerzy Janowicz po raz kolejny sprawił sensację na kortach w Paryżu. Polak pokonał reprezentanta gospodarzy Gillesa Simona 6:4, 7:5 i awansował do wielkiego finału. Francuskie media są zaskoczone porażką swojego zawodnika. "Po prostu tragedia. Jerzy Janowicz po raz pierwszy w profesjonalnej karierze awansował do finału. Gilles Simon nie zrobił nic, by zatrzymać serwisy rywala" - napisał internetowy serwis dziennika "L'Equipe". "Przed turniejem w Paryżu Janowicz był praktycznie nieznany, przyzwyczajony do udziałów w turniejach drugiej klasy. Teraz dotarł do finału" - napisała agencja AFP. "Mierzący 203 centymetry Polak niszczył Francuza serwisami osiągającymi prędkość 220-230 km/h. Simon miał słaby procent pierwszych piłek. Drugi set był bardziej wyrównany, ale Janowicz przy stanie 5:5 przełamał rywala, a później cieszył się ze zwycięstwa". "Od 2004 roku od czasu Radka Stepanka nie zdarzyło się, by gracz z eliminacji dotarł do finału turnieju w Paryżu" - czytamy na francuskiej stronie Eurosportu. http://sport.wp.pl/kat,1840,title,Franc ... omosc.html
Wracając do wczorajszego meczu z Tipsarevicem. - Serb miał jakąś zapaść, kompletnie stracił rezon, koncept gry, po prostu przestał grać. A on przecież słynie z tego, że na korcie zachowuje się bardzo sprytnie, potrafi dostosować się do sytuacji. Tipsarević zachował się nieelegancko, nie powinien schodzić z kortu, bo nie było ku temu żadnego powodu - stwierdził najlepszy polski tenisista w historii. http://eurosport.onet.pl/tenis/wojciech ... omosc.html
Ferrer finałowym rywalem Janowicza
Jerzy Janowicz poznał finałowego rywala w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. 21-letni Polak zmierzy się z Davidem Ferrerem, który w swoim półfinale pokonał Michaela Llodrę 7:5, 6:3. Dla francuskiej publiczności wyniki meczów półfinałowych były sporym rozczarowaniem. Najpierw Gilles Simon przegrał z Jerzym Janowiczem 4:6, 5:7, a później Michael Llodra uległ Davidowi Ferrerowi. Ferrer pokonał sklasyfikowanego na 121. miejscu w rankingu ATP Llodrę 7:5, 6:3. W finale Hiszpana czeka trudniejsze zadanie. Zajmujący 5. miejsce w rankingu Ferrer zmierzy się z Jerzym Janowiczem, który w paryskiej hali Bercy robi prawdziwą furorę. W drodze do finału Polak pokonał pięciu zawodników z czołowej "20" rankingu - Gillesa Simona, Philippa Kohlschreibera, Marina Cilica, Janko Tipsarevica i Andy'ego Murraya. Polscy kibice liczą, że w niedzielę "Jerzyk" zdobędzie swój szósty skalp - pokona Davida Ferrera. Znakomity występ w Paryżu już teraz zapewni Janowiczowi 26. miejsce na świecie. W przypadku zwycięstwa w finale Polak awansuje na 22. pozycję. http://sport.wp.pl/kat,1840,title,Ferre ... omosc.html
Jutro o godz. 15.00 na Polsat Sport.
A o 14.30 Lechia - Legia na PGE ARENA (Polsat Sport extra i TVP-1)
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
03 lis 2012, 20:50
Re: Kącik sportowy
Nadir
Ferrer finałowym rywalem Janowicza Jutro o godz. 15.00 na Polsat Sport.
A o 14.30 Lechia - Legia na PGE ARENA (Polsat Sport extra i TVP-1)
David pokonał Goliata... 2:0 (6:4, 6:3)
Załącznik:
Goliat i David.jpg
Zaważył przegrany 4 gem w 2 secie; była wielka szansa na przełamanie Ferrera na 3:1 i po własnym serwisie wyjść na 4:1. Ale czy w 3 secie dałby radę? Był już bardzo zmęczony tym maratonem i tymi emocjami.
Ogólnie to nie porażka. To olbrzymi sukces! W najbliższym roku Top10 jest realny.
A Legia pokonała Lechię 2:1
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
04 lis 2012, 22:17
Gała o puchar GIKS-a
Czy znajdą się cymbały, które zagrają w gałę o puchar GIKS-a?
I z czego będą się tak cieszyć?
14 lis 2012, 22:10
Re: Kącik sportowy
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok: niesamowita pogoń i remis Jagiellonii Jagiellonia Białystok w dziesięć minut odrobiła we Wrocławiu trzy bramki i zremisowała ze Śląskiem 3:3 (0:2). Dla podopiecznych Tomasza Hajty to już ósmy remis w tym sezonie, i nadal są niepokonani na wyjeździe.
Kiedy w 51. minucie z boiska z czerwoną kartką zszedł Ukah wydawało się, że zwycięzca spotkania już jest znany. Gol Ćwielonga siedem minut później tylko kibiców mógł w tym utwierdzić. Pomocnik Śląska w swoim stylu na dużej szybkości wszedł z piłką w pole karne i z ostrego kata skierował piłkę pod poprzeczkę bramki Słowika. Ale od 69. minuty zaczął się prawdziwy horror dla mistrzów Polski. Najpierw faulowany w polu karnym był Ebi Smolarek przez Amira Spahicia, który za swoje zagranie został wyrzucony z boiska. Rzut karny wykorzystał Tomasz Kupisz. Pięć minut później Dawid Plizga uciekł obrońcom Śląska i pokonał Mariana Kelemena. Bohaterem ostatniej akcji został Smolarek. Kapitalnie wykończył dośrodkowanie Plizgi i coś, co wydawało się niemożliwe stał się faktem.
~krecik: Brawo Jaga! Wielki szacunek w 9 zremisować z Malinowymi Nosami! Brawa i pozdro z Lubina
~emigrant: Sorki Jagunio, ale po 45 min już szukałem marsza żałobnego, biję się w piersi - już nie będę powątpiewał. Jesteście jak moja teściowa - nieprzewidywalni. Wielki szacun. Pozdrowienia z Rzeszowa
~kibic Lechii Gdańsk: Brawo Jaga! Gra do końca jak widać popłaca. Zawsze wiedziałem, że Sląsk nie zasłuzył na bycie Mistrzem Polski. Sorry koledzy kibiece Sląska .za szczerość ale taka jest prawda
Wygrałem 1280 zł !!!!!: Dzięki JAGA - dzięki temu remisowi wygrałem 1280zł !!! - za kwotę 30zł !!!! - a jeszcze 10 minut przed końcem chciałem porwać kupon zakładów STS. Następne mecze np: Legia - zwycięstwo, Śląsk porażka - Górnik remis - na 100% - przy wpłacie 100zł - do wypłaty prawie 1500zł !!!!. Jak nie wierzysz, to sobie zanotuj te typy i potem sprawdź - wygrana zakładu na 100%. Jeszcze raz dzięki JAGA, choć jestem kibicem Legii !! Pozdrawiam.
~Dziki: Wielki szacun dla Jagi. Jesteście Wielcy ! Coś wspaniałego. Co za mecz. Należało się Wam zwycięstwo !
~BKS do ~emigrant: Pozdrowienia. Zycze sobie zeby wasz region mial reprezentanta w EX.
~Whitestock do ~BKS: No wlasnie tylko tylko Jaga reprezentuje wschodnią Polske. Gdzie jest Motor, Resovia i Stal. Starac sie chlopoki ze wschodu....czekamy na was w ekstraklasie
Jeśli po sobotnich meczach 13. kolejki, szczególnie wizycie w Zabrzu mieliśmy "doła", to w niedzielę przeszliśmy przyspieszoną kurację odwykową. Jest takie, może niezbyt chyba popularne powiedzenie: "człowiek uczy się całe życie, a i tak głupi umrze". Nic bardziej prawdziwego. Ogląda człowiek te mecze od małego, zobaczył ich setki, tysiące. Widział, jak Widzew w kilka minut strzelił trzy gole Legii i na Łazienkowskiej zdobył mistrzostwo, jak Liverpool odrobił trzy gole w finale Ligi Mistrzów, a potem zdobył puchar. Podziwiał jak Manchester United pognębił Bayern Monachium w doliczonym czasie gry i także zwyciężył w Champions League, podziwiał niedawno jak Szwedzi wprowadzili w osłupienie Niemców doprowadzając z 0:4 na 4:4. Mało tego, kiedyś pogoń z 0:4 na 4:4 oglądał w jakimś meczu zdaje się eliminacji lub fazy grupowej Pucharu Narodów Afryki.
Wydawałoby się, że był już świadkiem wszystkiego, że z komentarzami i przewidywaniami należy wstrzymać się do końca, że już się tego nauczył. Nic z tego. W 60. minucie meczu we Wrocławiu powiedział do redakcyjnej koleżanki: "nie no, tu remisu już chyba nie będzie". Głupek. - Mówiłam, że będzie - odpowiedziała potem. 60 minuta, jest 3:0 dla gospodarzy, którzy grają w jedenastu na dziesięciu. Tak na logikę, to nie mają prawa tego przegrać. Na szczęście piłka nożna często z rozumnym myśleniem nie ma nic wspólnego. Mecz Śląsk - Jagiellonia był piękny, futbol jest piękny, także jak się okazuje ten w Polsce. Pościg, w jaki za mistrzem Polski rzuciła się Jagiellonia robi wrażenie. W weekend Manchester United strzelił trzy gole w osiem minut, a białostoczanie w siedem. Świetne zmiany zrobił Tomasz Hajto, który może i dopiero uczy się zawodu, ale idzie mu to całkiem nieźle. To już szósty mecz Jagi bez porażki z rzędu (w tym zwycięstwa na wyjeździe z Lechem, Legią, remis ze Śląskiem). Kto wie, może po wizycie we Wrocławiu odrodzi nam się Euzebiusz Smolarek. To był zdecydowanie mecz godny zapamiętania. Ligowy (mówimy o ekstraklasie) mecz roku? Oczywiście, że tak. Jacek Stańczyk http://ekstraklasa.wp.pl/kat,1740,title ... omosc.html
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
25 lis 2012, 23:28
Kącik sportowo-kryminalny
Listkiewicz i Kręcina z zarzutami. Grozi im więzienie!
Od b. prezesa SPN Widzew Mirosława C. łódzki sąd rozpoczął w czwartek przesłuchania osób oskarżonych w sprawie niegospodarności w PZPN i działania na szkodę wierzycieli Widzewa. Będą one kontynuowane na kolejnych rozprawach.
Zarzuty w tej sprawie postawiono m.in. byłym prominentnym działaczom Polskiego Związku Piłki Nożnej: b. prezesowi PZPN Michałowi Listkiewiczowi, b. wiceprezesowi związku Eugeniuszowi Kolatorowi i b. sekretarzowi generalnemu PZPN Zdzisławowi Kręcinie (zgodzili się na podawanie pełnych danych osobowych).
Wśród oskarżonych są też b. prezesi, działacze i pełnomocnicy Widzewa: Andrzej Jakub G., Andrzej Pawelec (zgodził się na podawanie danych), Jacek D., Andrzej W., Mirosław C. i Ireneusz K. (....) http://ekstraklasa.wp.pl/kat,1740,title ... omosc.html
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
29 lis 2012, 23:30
Re: Gała o puchar GIKS-a
pisfan
Czy znajdą się cymbały, które zagrają w gałę o puchar GIKS-a?
I z czego będą się tak cieszyć?
Czy możesz napisać coś więcej o tym turnieju, bo ostatnio jestem w wyśmienitej formie! Może strzeliłbym parę goli ... to kiedy ten turniej?
Kłopoty zdrowotne Marit Bjoergen stały się niemalże sprawą w Norwegii. Rodacy życzą swojej znakomitej biegaczce szybkiego powrotu do zdrowia. W sprawie głos zabrał nawet premier Norwegii Jens Stoltenberg.
~gino Tak się kończy cwaniactwo - po raz kolejny szydło wyszło z worka. Buta i brak odpowiedzialności w jej przypadku są zastraszające. Więcej pokory Marit i trzeba pogodzić się z tym że są lepsi bez dopingu. Zakończ swoją karierę dopingową bo bez niej nic nie znaczysz !!! A MISTRZYNI JEST JEDNA - JUSTYNA KOWALCZYK !!!!!!!!!!!!!!
~Firebird za wyjatkiem norwegow wszyscy wiedzieli jak skoncza astmatycy...podobnie w polsce gdzie tylko lemingi nie widza jak sie skoncza rzady PO...
~kris007 Gdyby były kłopoty z sercem to nikt nie pozwoliłby na ciężki trening po dwóch dniach !!!!!! Po prostu przedawkowała i musiała odpuścić Tour de Ski. Bo gdyby wystartowała to przy ewentualnym badaniu anty, wykryli by niedozwolone środki. U naszego Saganowskiego jak wykryli arytmię to musiał sobie odpuścić na kilka miesięcy grę aby poddać się wszelkim badaniom. Kochani....arytmia serca i po dwóch dniach normalny ciężki trening ??????????????????.
~radek Ta choroba Marit wprawi w konsternacje pozostałe zawodniczki na prochach. Osiągnięcia Norweżek są zagrożone.
Klatka B To przykre iż Norwegowie gorąco wspierają swoje zawodniczki w zażywaniu sterydów. Widać w ich oczach inne jest pojęcie sportowej rywalizacji . Beczka śmiechu jest fakt iż Norweżki zaczęły odnosić sukcesy dopiero po tym jak u wszystkich kadrowiczek stwierdzono astmę i rozpoczęto leczenie .
~rth Szczyty obłudy. Najpierw faszerują sterydami i żądają zwycięstw, a jak przesadzili z tym to teraz niby troska i współczucie. W gruncie rzeczy chodzi im tylko o medale za wszelką cenę...
~wstyd do ~szkot: Największą ściemą, to będzie artykuł za miesiąc, dwa, że Marian vel Symbicort kończy karierę z powodu powiększonej prostaty, a jak wiadomo na trasach biegowych toalet nie ma. Przecież nie będzie na stojąco pod drzewem załatwiać potrzeby, bo cóż powiedzą kobiety.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
27 gru 2012, 23:29
Re: Kącik sportowy
Skandynawskie media: po tym pokazie siły musimy pochylić głowy przed żelazną Polką
"Deklasacją" i "pokazem siły" nazywają skandynawskie media zwycięstwo Justyny Kowalczyk w piątym etapie Tour de Ski, na dystansie 3 km techniką klasyczną w Toblach. Norweżka Therese Johaug jednak się nie poddaje i zapowiedziała, że będzie walczyć do końca. "Po tym pokazie siły musimy pochylić głowy przed żelazną Polką" - skomentował kanał norweskiej telewizji TV2. Telewizja publiczna NRK oceniła: "Kowalczyk pobiegła niesłychanie i po zdeklasowaniu Johaug ma już nad nią ponad minutę przewagi". Dziennik "Verdens Gang" dodał: "to była demonstracja siły. Kowalczyk pokazała Johaug jej miejsce". "Dagbladet" stwierdził krótko: Kowalczyk rozbiła swoje rywalki na drobne kawałki". W podobnym tonie komentuje "Aftenposten": "po tym, jak w czwartek Charlotte Kalla i Therese Johaug znacznie odrobiły straty do Kowalczyk, to wyraźnie jej się to nie spodobało i obie rozbiła w piątek, będąc dla nich nieosiągalną".
Johaug w wypowiedzi dla NRK podkreśliła, że nie traci wiary w dogonienie Polki. "Minuta z kawałkiem to dużo, lecz jeszcze nie tragicznie, ponieważ tracę mniej niż przed rokiem. W sobotę zacisnę zęby i postaram się utrzymać w grze, pomimo że już osiągnęłam granicę bólu. Teraz tym bardziej nie mogę myśleć negatywnie. Ten tour jeszcze trwa, lecz faktem jest, że Justyna jest w niesamowitej formie, wręcz w dzikiej dyspozycji".
Szwedzkie media także nie kryją podziwu dla Kowalczyk. Dziennik "Expressen" napisał: "Ona była faworytką, lecz nikt nie spodziewał się aż takiej siły. Polski narciarski potwór połknął we wspaniałym stylu Charlottę Kallę, Therese Johaug i całe ich towarzystwo, i teraz Kowalczyk nie pozostawia żadnych wątpliwości, kto mocno trzyma w garści cały TdS". Zdaniem "Aftonbladet" tak wielka przewaga na tak krótkim dystansie to "prawdziwa deklasacja". Kalla zapytana przez gazetę co trzeba zrobić, aby dorównać Polce odpowiedziała: "trenować, trenować i to przez wiele lat. Jestem pełna podziwu dla jej nieprawdopodobnej wręcz siły w klasyku".
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
04 sty 2013, 23:24
Re: Kącik sportowy
Agnieszka Radwańska najlepsza w turnieju WTA w Auckland
Załącznik:
Radwańska najlepsza w turnieju WTA w Auckland.JPG
Początek roku 2013 w wykonaniu Agnieszki Radwańskiej - czwartej rakiety świata w rankingu WTA - jest bardzo obiecujący. Polka już w pierwszym turnieju w sezonie, ASB Classic w Auckland, dostała się do finału, w którym pokonała Belgijkę Yaninę Wickmayer 6:4, 6:4. Radwańska po raz pierwszy w karierze wygrała pierwszy turniej w sezonie, w którym wzięła udział.
"Isia" w Auckland, który jest dla niej jedynie rozgrzewką przed Australian Open, pokonała kolejno: Węgierkę Gretę Arn (6:2, 6:2), Rumunkę Simonę Halep (6:3, 6:1), Rosjankę Jelenę Wiesninę (6:3, 6:3), oraz po zaciętym boju Jamie Hampton z USA (7:6 (7-4), 7:6 (7-3)). Polka w Nowej Zelandii stanęła tym samym przed szansą na wygranie po raz pierwszy turnieju, który jest dla niej otwarciem sezonu. - Jeszcze nigdy nie byłam w finale pierwszego turnieju w sezonie, więc to już udany początek - powiedziała rozstawiona z numerem "1" w imprezie Radwańska. - Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby wygrać. Byłoby to coś wspaniałego, szczególnie że nigdy tutaj nie grałam - dodała "Isia", której rywalką w finale była Belgijka Yanina Wickmayer (WTA, 23), zwyciężczynie z Auckland z 2010 roku.
Załącznik:
A.Radwańska najlepsza w turnieju WTA w Auckland.JPG
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników