Widział ktoś projekt ustawy budżetowej na 2013 r. Limit wynosi tylko 200 miejsc.

Kochani, co Wy na to?...........

http://www.mf.gov.pl/index.php?dzial=32&wysw=4&const=5 - art. 17

Basia6 i Ziolko83 - od dłuższej ,,chwili" dyskutujemy na ten temat

NOVA1 wiem, ale dopóki czlowiek nie zobaczy na własne oczy, to nie dońca wierzy....

Oczywiście nie czlowiek tylko człowiek

__________________________________________________
I nie "nie dońca wierzy", tylko chyba "nie do końca wierzy"
User ma 30 min. na edycję swojego posta...  Nadir.

poddaje się, jestem załamana, taki limit?!
brak podwyżek, obowiązków coraz więcej, traktowanie coraz gorsze
chyba zostanę przedstawicielką handlową i lepiej na tym wyjdę.... kpina to mało powiedziane

to skandal, taki trudny egzamin, żeby dali parę groszy bo to przecież nie tak dużo w końcu jest
ci co zdają na aplikację mają podobny egzamin pod względem trudności, a może nawet łatwiejszy, biorąc pod uwagę test umiejętności i jego niezbadane wyroki, tylko że ci co zdają na aplikację wiedzą, że jak zdadzą są przyjęci a potem pracują za konkretne pieniądze

po co tyle zachodu
a niech się wypchają
mam ochotę się wypisać z tej p... służby cywilnej

VISAVI, służba nie drużba tylko cywilna.
jeszcze w piątek namawiałam dwie osoby z pracy, żeby spróbowały ze mną podejść w przyszłym roku do egzaminu, dzisiaj im to odradzałam. Bo chyba jednak nie będę ryzykować tak dużych pieniędzy, bo znowu się okaże, że brakło mi niewiele ponad punkt...
No to ładnie nas zdemotywowali  

http://dsc.kprm.gov.pl/aktualnosci/info ... e-wstepnym

o tak, demotywacja całkowita!! nie tylko do egzaminu ale w ogóle do pracy!

zastanawiam się czy można jakoś interweniować i powalczyć o większy limit, zgłaszajcie pomysły, w grupie siła
przy 200 nie ma się co nawet wybierać

To jest naprawdę chore- pomysł na uzdrowienie finansów państwa poprzez zmniejszenie limitu mianowań!

Przykre, strasznie przykre, kpina, skandal itd. itp.
To niech innym też zabronią się rozwijać, np. niech nauczycielom powiedzą róbcie sobie dyplomowanie ale tylko 10% osób je dostanie mimo zdania (żeby było jasne nie mam nic do nauczycieli, taki przykład).

I teraz co, podchodzić do egzaminu, czy nie? W sumie w toto lotka też ktoś wygrywa, 150 osób może  dostać mianowanie. Koszty - duże, egzamin ok. 500, dojazd, nocleg + ogromne nienamacalne koszty związane z nauką, strata czasu, poświęcenie rodziny, znajomych, przyjemności itp.
No bo powiedzmy sobie szczerze żeby być w pierwszej 150 to albo jesteś orłem, albo masz szczęście. Zaraz mi ktoś napisze "potrenuj testy na inteligencję, dużo już umiesz  i będzie dobrze", albo "ja się trochę uczyłem i byłem w pierwszej 50". No to to znaczy że miałeś szczęście jak  w totolotka,.-- w życiu tak już jest. Ile ja mam odzewów od osób które były pewne testu umiejętności jak Wy tu co dostaliście z niego 60 pkt., a oni będąc pewni analogii i matryc mieli ok. 30 pkt. Cieszę się Waszym szczęściem, ale to szczęście bo wszyscy wiemy że nikt nie wie jak ten test jest oceniany.

I co tu robić! Mąż mi powiedział "pier... ten egzamin". A ja sobie potem myślę a jak 200 osób złoży wnioski to co? Tylko to będzie wiadomo na początku czerwca. Bo w tym roku też wnioski zaczęły lawinowo rosnąć pod koniec maja, a wtedy za późno na naukę.

I co tu robić...

To było w 2009 roku. Limit mianowań był 1500, do egzaminu przystąpiło... 1059 osób, zdało 530 osób - wszyscy otrzymali mianowanie. Po opublikowaniu wyników pojawiła się informacja, że mianowań jest 531 (1 osoba dodatkowa w wyniku odwołania się), mianowali jednak 530, bo... "z jedną z uprawnionych osób rozwiązano stosunek pracy przed dniem mianowania".  
Zobacz tutaj: viewtopic.php?p=69580#p69580

Myślę, że w roku 2013 zwycięży desperacja i na sali egzaminacyjnej znów zasiądzie ponad 2000 osób. Nie oszukujmy się- większość z nas podchodzi do egzaminu dla dodatku...

Trudno wyrokować ile osób podejdzie do egzaminu w 2013 może część osób przestraszy się niskiego limitu, a może nie.

Na pytanie czy podchodzić do egzaminu każdy musi odpowiedzieć sobie sam, bowiem przy takim limicie nie ma co liczyć na szczęście.

Oczywiście możemy interweniować walczyć, protestować, głodować.Nic się nie da. SC została zmarginalizowana i my, proste robaczki nic z tym nie zrobimy. Mozemy sie tutaj tylko poużalać na nasz los. Ewentualnie poświęcić mężów, żony, dzieci i zakuwać od stycznia...