Teraz jest 10 wrz 2025, 11:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Katastrofa smoleńska
................
Na amerykańskiej stronie wh.gov/zMU można poprzeć petycję i zmusić Biały Dom do zajęcia stanowiska w sprawie katastrofy smoleńskiej i utworzenia międzynarodowej komisji badającej przyczyny tragedii.

Administracja Baracka Obamy unika zajęcia się katastrofą smoleńską i działaniami na rzecz umiędzynarodowienia badania jej przyczyn. Ale może zostać do tego zmuszona przez nacisk społeczny – pisze „Nasz Dziennik”.
Na amerykańskiej stronie internetowej wh.gov/zMU można poprzeć petycję do Białego Domu w sprawie Smoleńska.
Jeżeli do 5 lipca uda się zebrać 25 tys. głosów, rząd USA będzie musiał zająć stanowisko w sprawie raportu MAK i postulatu stworzenia międzynarodowej komisji badającej przyczyny katastrofy.

Nowy serwis internetowy „We the People”, czyli „My, naród”, pozwalający na składanie wniosków do administracji prezydenta wykorzystali Polacy z USA próbujący od dwóch lat bezskutecznie zainteresować władze amerykańskie problemami związanymi z katastrofą smoleńską - przypomina "Nasz Dziennik".
Petycja dotycząca Smoleńska została zgłoszona 5 czerwca. Czas na skompletowanie potrzebnych 25 tys. głosów mija 5 lipca.

We petition the Obama Administration to:
support the Polish Nation appeal for an international investigation of the Smolensk 2010 air crash
On 10th of April, 2010, Polish President, First Lady and 94 top government officials died in a plane crash in Smolensk, Russia.
Russia is the Judge in their own case. Investigation is carried by Russian Interstate Aviation Committee (MAK). Although flight was military, MAK carries investigation according to App.13 of Chicago Convention, which refers only to civil accidents. All the evidence-wreck, black boxes are in Russia and access to them is strictly limited. Wreck has been damaged by Russians after the crash.
MAK’s final report which blames pilots, tree and whether for accident, has been questioned by many scientists and scientifically been proved false. Moreover the main conclusion of scientists is that the cause of accident was two explosions. We have the right to know the truth!


https://wwws.whitehouse.gov/petitions/! ... n=shorturl

http://niezalezna.pl/30402-petycja-do-o ... ka-podpisz

Załącznik:
Petycja do Baracka Obamy.JPG
Pozostało do złożenia: 6169. Złożono: 18831 podpisów.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


01 lip 2012, 09:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Katastrofa smoleńska
Signatures needed by July 05, 2012 to reach goal of 25,000:  0.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


03 lip 2012, 22:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Katastrofa smoleńska
Dla lemingów i polactwa link. Kto ma 20 min. czasu niech obejrzy. Dobre. Prościej cepom już się nie wytłumaczy. Polecam.

http://vod.gazetapolska.pl/2010-maciere ... zestepstwa


04 lip 2012, 23:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Katastrofa smoleńska
Prof. Krzemiński czyli Pomidor lub dziadka kalesony
 
  Postanowiłem wrócić jeszcze do obchodów drugiej rocznicy tragedii smoleńskiej, gdyż pojawiło się również sporo głosów sceptycznych, czy wręcz ocierających się o apatię i zniechęcenie. W skrócie można je podsumować takim jednym zdaniem. Minęły dwa lata, a w sprawie wyjaśnienia przyczyn narodowego dramatu drepczemy w miejscu, zaś media nadal świetnie współpracują z odpowiedzialnymi za zamach, skutecznie manipulując nastrojami Polaków, z czego można prorokować, że prawdy nie poznamy nigdy, lub nie przebije się ona do polskiej i międzynarodowej opinii publicznej.

    Myślę, że te głosy to wynik medialnego walca, którym próbowano rozjechać propagando-wo patriotyczną manifestację. Otóż nie jest aż tak źle i jeżeli porównamy zachowania mediów, rządu oraz reakcje polityków reprezentujących, delikatnie mówiąc, rosyjskie lobby, z tym, co działo się podczas obchodów pierwszej rocznicy, to zauważymy wyraźnie, że kłamcy wpadają w coraz większą panikę i przechodzą do coraz bardziej zauważalnej defensywy. Już na stałe nawet w TVN24 czy „michnikowemu szmatławcowi” pojawiło się, choć jeszcze ośmieszane i wyszydzane  słowo ZAMACH. Drugim takim zakazanym terminem, który w końcu się pojawił jest TŁUM.
   Zrezygnowano z przemilczania i lekceważenia rocznicowych obchodów i manifestacji, a zmieniona narracja zaczęła prezentować Polakom zamiast „garstki oszołomów”, „groźny i nie-przewidywalny tłum”, którego logo to wszechobecny w mediach transparent z głową kaczora Donalda i napisem, „Oto głowa zdrajcy”.
   Przerażenie tym hasłem zaprezentowała cała medialna czeladź, zatrudniona przez establishment III RP poczynając od Lisa, Durczoka, Morozowskiego, Kuźniara, Żakowskiego, a koń-cząc na Monice Olejnik. Jednym słowem odmeldowali się na służbie wszyscy ci, których bawił za rządów PiS-u „Giertych do wora, wór do jeziora”, czy niesione podczas pamiętnego „niebieskiego marszu” Platformy Obywatelskiej zdjęcie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z poderżniętym gardłem.

    Ale nie to jest dla mnie kluczowym dowodem na panikę i robienie w gacie przez cały salon z Tuskiem na czele. Okazuje się, że po wprowadzeniu już na stałe przez Jarosława Kaczyńskiego w Brukseli do języka „debaty smoleńskiej” słowa zamach, nie odmeldował się w „wiodących mediach” żaden z eksploatowanych dotąd ekspertów, by tę teorię dzielnie zwalczać i wyszydzać. 10 kwietnia 2012 roku nie pojawił się na ekranie i na żywo żaden Osiecki, Latkowski, Białoszewski, czy rodzinny ekspert TVN24, ojczym Justyny Pochanke, płk Gruszczyk.

  Wygląda na to, że chyba gdzieś w ukryciu Kuba Wojewódzki prowadzi casting na kolejny zaciąg nowych nieskompromitowanych „ekspertów”, a póki co trud opluwania poległych i ośmieszania Polaków, biorących udział w rocznicowych uroczystościach, złożono na barki pary kompletnych ignorantów i żałosnych komediantów, czyli prof. Ireneusza Krzemińskiego i dr. Ewy Pietrzyk-Zieniewicz, oboje z Uniwersytetu Warszawskiego.
Krzemiński tego dnia obskoczył niemal wszystkie słuszne media, a poziom zacietrzewienia i niechęci, szczególnie do śp. Lecha Kaczyńskiego i Sławomira Skrzypka, okazywany właśnie w tym dniu, ukazał jak na dłoni moralne dno tego indywiduum wyzutego z człowieczeństwa.

Ponadto okazało się, że ten pseudoautorytet w swojej wiedzy na temat tragedii Smoleńskiej zaciął się umysłowo i zatrzymał na ruskiej propagandzie jeszcze sprzed 29 lipca 2011 roku, czyli przed ogłoszeniem raportu komisji Millera i bezczelnie kłamał mówiąc, że samolot niepotrzebnie lądował.
Przecież od tamtej pory już nikt poważny nie może publicznie powielać kłamstwa o „arcyboleśnie prostej przyczynie” Komorowskiego, mówiącej o ryzykownym lądowaniu we mgle, ponieważ udowodniono, że żadnej próby lądowania nie było.

Tylko mentalni sowieciarze mogą zachowywać się w tak haniebny sposób, propagując do dziś ruskie kłamstwa, którym zaprzeczyła nawet millerowska komisja.

Przypomina to popularną grę dziecięcą w „pomidora”, występującą w niektórych regionach Polski pod nazwą „dziadka kalesony”. Polega ona na tym, że pytany z kamienną twarzą na każde pytanie musi odpowiadać „pomidor” albo „dziadka kalesony”. Przegrywa wtedy, kiedy się pomyli bądź zaśmieje.
Krzemiński, którego wypowiedź próbuje ktoś prostować, powołując się na ustalenia ekspertów, nadyma te swoje kłamliwe, uruchomione przez szwankującą mózgownicę usta i patrząc do kamery plecie na okrągło „pomidor” i „dziadka kalesony”, demonstrując profesorski rekord świata w odporności na wiedzę.

Kiedy oglądam dzisiaj to całkiem liczne grono owych na ruską modłę zaprogramowanych pajaców, to zastanawiam się gdzie dla tych „elit” III RP znajduje się granica podłości, nikczemności i kłamstwa, poza którą nie ośmielą się wykroczyć?
Czy taka granica gdzieś w ogóle istnieje?


Autor:  Mirosław Kokoszkiewicz       
Źródło: http://www.warszawskagazeta.pl/wydarzen ... a-kalesony

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


23 lip 2012, 14:25
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Katastrofa smoleńska
Radosław Sikorski zwlekał z powiadomieniem Rosjan o wizycie Lecha Kaczyńskiego

Szef MSZ Radosław Sikorski przez wiele tygodni wstrzymywał notę, informującą Rosjan o udziale prezydenta Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach katyńskich - twierdzi "Nasz Dziennik"

Gazeta podaje, że 27 stycznia 2010 r. z Kancelarii Prezydenta do MSZ wpłynęło pismo informujące, że prezydent planuje w kwietniu oddać hołd pomordowanym oficerom w Katyniu.

Na kopii tego dokumentu, uzyskanej w toku śledztwa z MSZ widnieje odręczna adnotacja Sikorskiego z rekomendacją ewentualnego udziału prezydenta w defiladzie Dnia Zwycięstwa w Moskwie: "Proszę o proj. pisma rekom. Prezydentowi udział w uroczystościach 9 maja w M.".

Zgodnie z sugestią ministra ówczesny naczelnik Wydziału Federacji Rosyjskiej w Departamencie Wschodnim MSZ Dariusz Górczyński przygotował takie pismo, ale ostatecznie urzędnicy nie odważyli się go wysłać, oceniając je jako "niewłaściwe".

Według "NDz" w prokuraturze Sikorski zastrzegł, że nie trafiały do niego informacje o szczegółach organizacyjnych wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
----------------------------------------------------------------------------

Palikot, Kaczyński, Tusk - im nie ufamy najbardziej

Janusz Palikot sondażu zaufania obywateli nie zaliczy do udanych. Nie wierzy mu najwięcej Polaków. Na dwóch kolejnych miejscach znaleźli się Jarosław Kaczyński i Donald Tusk. Z kolei lider rankingu zaufania nie zmienił się - dalej to prezydent Bronisław Komorowski.

Największym zaufaniem społecznym w lipcu cieszy się prezydent Bronisław Komorowski (70 proc.) - wynika z sondażu CBOS. Na drugim miejscu znaleźli się: Radosław Sikorski i Waldemar Pawlak (po 46 proc.). Ranking nieufności otwiera Janusz Palikot (54 proc.). Kolejne miejsca w rankingu zaufania zajmują: polityk SLD Ryszard Kalisz (43 proc.) oraz premier Donald Tusk (40 proc.). Taki sam odsetek ankietowanych - po 36 proc. - ma zaufanie do minister sportu Joanny Muchy, lidera SLD Leszka Millera oraz szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.

Podobnie jak przed miesiącem na czele rankingu nieufności znalazł się Palikot. Na kolejnych miejscach są: prezes PiS Jarosław Kaczyński (49 proc.) oraz premier Donald Tusk (42 proc.). Ponadto na liście polityków budzących największą nieufność znaleźli się m.in.: poseł PiS Antoni Macierewicz (37 proc.), Zbigniew Ziobro (36 proc.) oraz marszałek Sejmu Ewa Kopacz (35 proc.). Badanie przeprowadzono w dniach 5-12 lipca na liczącej 960 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... ntowi.html


23 lip 2012, 18:18
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Katastrofa smoleńska
Sąd uznał, że znany ekonomista pomówił Sławomira Skrzypka

Sąd w Poznaniu uznał, że profesor Jan Winiecki pomówił w felietonie prezesa NBP, Sławomira Skrzypka
. Poszło o wykształcenie bankowca, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Proces z prywatnego aktu oskarżenia wytoczył ekonomiście w 2008 r. Sławomir Skrzypek, ówczesny prezes NBP. Skrzypek zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem; wdowa po nim zdecydowała o kontynuowaniu procesu i występowała w imieniu zmarłego męża.

W 2007 r. w swoim felietonie opublikowanym m.in. w Głosie Wielkopolskim oraz w internecie Winiecki napisał m.in., że Skrzypek nie ma kompetencji do sprawowania funkcji szefa NBP: nie zna ekonomii i języków. Z felietonu wynikało też, że nie ma on dyplomu MBA Uniwersytetu Wisconsin-La Crosse w USA, a jedynie przeszedł tam szkolenie dla pracowników administracji publicznej.

Sąd uznał, że Winiecki w felietonie pomówił Sławomira Skrzypka pisząc, że wydębił - przysłowiowym +psim swędem+ - jakiś świstek papieru stwierdzający, że szkolenie to jest równoważne z uzyskaniem stopnia MBA, oraz że z pominięciem oficjalnej procedury uzyskał dokument potwierdzający nostryfikację dyplomu w SGH w Warszawie.

Winiecki decyzją sądu ma uiścić koszty sądowe oraz wydatki poniesione w sprawie przez żonę Sławomira Skrzypka. Na jego koszt wyrok zostanie podany do publicznej wiadomości w mediach, w których ukazał się felieton. Był to drugi proces w tej sprawie, w sierpniu 2009 r. Sąd Rejonowy w Poznaniu orzekł, że Winiecki pomówił prezesa NBP, za co został skazany na 10 tys. zł grzywny i 20 tys. zł na rzecz Caritas Polska. Wyrok uchylił poznański sąd okręgowy.

Jana Winieckiego nie było na sali w trakcie ogłoszenia wyroku. Jego adwokat zapowiedział apelację.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... zypka.html


31 lip 2012, 19:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Katastrofa smoleńska
Ekshumacje i wykopki Teresy Torańskiej
 
Trwają kolejne ekshumacje ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Ludzie, którzy nazywają siebie dziennikarzami przechodzą samych siebie w podłości i tusko - wazeliniarstwie, trudno tu zresztą znaleźć słowa cenzuralne. Redaktor (niech będzie...) Ordyński, w wywiadzie dla TVP INFO, zadaje Teresie Torańskiej dramatycznym tonem pytanie: Po co te ekshumacje, po co? Pani Torańska, jak zwykle z „klasą”, odpowiada: „....bo my lubimy wykopki, ....bo to taka nasza narodowa specjalność”. I dodaje, jak to przestrzegała (zapewne umorusaną od smoleńskiej ziemi Ewę Kopacz), że ta praca w Moskwie to na nic, bo będą kopać. „Czy Pani wie, że będą kopać?” – mówi do Jana Ordyńskiego, a ten znowu powtarza, jak papuga, po co to?

Teresa Torańska, będąca dla mainstreamu prawie Adamem Michnikiem (i tu słowo prawie nie czyni wielkiej różnicy) idzie jeszcze dalej. Opowiada, jak to będąc blisko jednej z rodzin ofiar Katastrofy, już chciała zadać pytanie: „A jeśli znajdzie Pani rękę nie należącą do zmarłego, to ją Pani wyrzuci?” Ale nie chciała ranić uczuć rodziny, tak pochłonęła ją empatia, z której ponoć słynie. Nie brakuje mi empatii, ale za nic nie dotrę z nią do Teresy Torańskiej. To, co dziś po prostu wygadywała w TVP INFO woła już tylko o pomstę do nieba, a przecież znana autorka wywiadów pisze książkę o Smoleńsku (!). Ten wywiad to wybitny wręcz przykład skundlenia dziennikarstwa w Polsce, żeby nie powiedzieć wprost sq.......... Nie ma tu innych słów, bo przecież przykłady już nie tyle serwilizmu, co zwykłej propagandy obozu władzy można przecież bez końca mnożyć.

W tym wywiadzie nie mówiono o tym, że kolejne ekshumacje ofiar Katastrofy Smoleńskiej to przede wszystkim wynik poważnych wątpliwości Prokuratury Wojskowej, co do tego, czy nie doszło do zamiany zwłok w trumnach, jeszcze na etapie sekcji zwłok w Moskwie, o ile można tu w ogóle mówić o sekcji zwłok. Nie ma już nawet sensu pomstować na bezdusznych dziennikarzy, bezdusznych polityków i pisarzy czy publicystów, trzeba po prostu jeszcze raz wrócić do kluczowego pytania w sprawie pochówku 96 ofiar spod Smoleńska. Dlaczego nie przeprowadzono w Polsce sekcji zwłok zaraz po ich przywiezieniu do kraju? To było święte prawo rodzin, polskiego rządu i jego premiera Donalda Tuska. Jeśli nawet premier zawierzył swojej zaufanej koleżance Ewie Kopacz, to dlaczego jest dzisiaj Marszałkiem Sejmu? Drugą osobą w państwie?

Platforma ma tu jedną zgraną do trzasków płytę, że wszyscy chcieli jak najszybciej pochować swoich bliskich, że wszyscy chcieli, by ciała jak najszybciej powróciły do Polski. To prawda! Ale po to mamy Polskę, żeby ta Polska, czterdziestomilionowy naród, dowiedziała się, co stało się 10 kwietnia w Smoleńsku. Temu przecież, poza rozpoznaniem ciał ofiar, służyłaby szczegółowa sekcja zwłok. To było możliwe i to było konieczne i tego nie zrobiono. To było działanie wbrew żywotnym interesom polskiego państwa i za takie działanie jest proces sądowy i wyrok. I średnio mnie obchodzi fakt, że ludzie nie chcą już słyszeć o Smoleńsku, że lemingi mówią mi: „Daj spokój! Może masz rację z tym zamachem, ale nie dowiemy się nic przez 50 lat!”
Żadnego wydarzenia w Polsce nie urabiano tak medialnie jak Katastrofy Smoleńskiej (Zamachu Smoleńskiego). Żadnego! Począwszy od 1956 roku nigdy media nie opluwały tak ludzi inaczej myślących niż władza czy żądających prawdy.

Nad czyim losem pochylali się dziś Teresa Torańska i Jan Ordyński? Otóż nad losem polskich komunistów.
„Dużo się ich nawróciło?” – pyta niemal tajemniczo redaktor.
„Dużo, oj dużo”- odpowiada Pani Torańska, prawie połowa i przytacza dramatyczną historię nawrócenia się Leona Kasmana (wieloletni redaktor naczelny „Trybunu Ludu” (1948-1953, 1957-1967)), jego osobistego dramatu związanego z chorobą dzieci. Nagle jest u Torańskiej prawdziwa, niekłamana empatia wobec trudnego losu Kasmana po jego nawróceniu się, przejrzeniu na oczy, czym jest i był komunizm. Ale Leon Kasman to także w latach 30- tych ub. wieku działacz KPP i Kominternu w Moskwie, skazywany za antypaństwową działalność przez sądy II RP.

Tak oto leje się jakieś potworne medialne plugastwo z ekranu i nikogo to nie dziwi, nie wstrząsa, mało tego, znajdzie się wielu takich przechodniów, co powtórzą: Po co te ekshumacje? Tak długo, jak będzie to nawet sto czy trzysta osób, czy dziesięć tysięcy, tak długo sprawa Smoleńska nie ucichnie. Nie ucichnie nigdy, nawet wtedy, gdy poznamy prawdę. Nikt w tej narodowej tragedii nie chce usuwać niczyich rąk, nie chce powiększać bólu i cierpienia. Każda z rodzin ofiar ma jednak święte prawo wiedzieć, czy modli się nad grobem swojego Ojca, Matki, Brata. A za to, że do dziś rodziny ofiar nie mogą zaznać spokoju, w tej duchowej, symbolicznej i religijnej chwili modlitwy nad grobem, odpowiadają konkretni ludzie piastujący dziś najwyższe stanowiska państwowe.

grzechg, 18 września, 2012 - 17:38
Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/5885/ekshuma ... toranskiej


"To nie jest ciało mojej mamy"!

W trumnie, w której miała być pochowana Anna Walentynowicz, znajdowało się ciało innej osoby - twierdzą jej bliscy.

- Ciało, które zostało wyjęte z grobu, a które znajduje się na stole sekcyjnym, nie jest ciałem mojej mamy, śp. Anny Walentynowicz, które rozpoznałem w Moskwie" - twierdzi Janusz Walentynowicz, syn zmarłej w katastrofie smoleńskiej.
Również jej wnuk, Piotr, nie rozpoznał ciała babci.


Prokuratura o ekshumacjach: ciała mogły zostać zamienione.

Powodem przeprowadzenia poniedziałkowej i wtorkowej ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej były podejrzenia, że ciała mogły zostać zamienione - podała prokuratura wojskowa. Będą kolejne ekshumacje.
Pułkownik Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, nie skomentował oświadczenia Janusza i Piotra Walentynowiczów. Powiedział tylko, że nadal prowadzone będą badania ciała osoby, którą ekshumowano w Gdańsku. Wyniki tych badań mają być znane w ciągu siedmiu dni.




„Dziś wiem, że dotrzymaliśmy słowa.
Dotyczy to nie tylko sprawy ciał, które trafiły, jak państwo wiecie, jako ostatnie na nasze lotnisko w liczbie 21 bodajże w piątek, bo najmniejszy skrawek został przebadany.
Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie.
Dlatego jest ta dzisiejsza informacja i to, co się dzieje na tej sali - szczera rozmowa z państwem.
Szczególnie wam, bo wy prosiliście o tę informację, chcielibyśmy przekazać, że z pełną starannością zabezpieczyliśmy wszystkie szczątki, jakie znaleziono na miejscu wypadku”.
(Wystąpienie minister zdrowia Ewa Kopacz w Sejmie RP (obecnie jego marszałek) dnia 29 kwietnia 2010r.)



Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... omosc.html

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


19 wrz 2012, 17:29
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Re: Katastrofa smoleńska
W sprawie "wypadku" smoleńskiego najlepiej już nic nie pisać, tylko dać spokojnie dojść ludziom prawym do PRAWDY. Janek Pospieszalski twierdzi, ze ONI na każdy szept o tym truchleją ze strachu. PRAWDA wyjdzie na jaw, pomimo wielkiej ofensywy przeciwko temu. Pierwszy dzień tej PRAWDY będzie ich ostatnim w POlityce. W ocenie wielu ludzi PRAWDA ta jest tak straszna, ze już do tej polityki NIGDY nie będą w stanie wrócić. Więc niech z tym żyją i wiedzą, ze każdy następny dzień przybliża do PRAWDY, a oddala od stołka na wieki.


02 paź 2012, 18:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Katastrofa smoleńska
Quasimodo2000                    



W sprawie "wypadku" smoleńskiego najlepiej już nic nie pisać, tylko dać spokojnie dojść ludziom prawym do PRAWDY.
Janek Pospieszalski twierdzi, ze ONI na każdy szept o tym truchleją ze strachu.


Państwo nie zdało egzaminu nawet jako firma pogrzebowa

- Państwo nie zdało egzaminu nawet w sprawie, z której było tak dumne, jako firma pogrzebowa - tak zamieszanie wokół ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej skomentował na łamach "Uważam Rze" Jan Pospieszalski. Publicysta zasugerował, że w sprawie tragedii z 10 kwietnia 2010 r. rząd skrywa "jakąś mroczną tajemnicę".

O prawicowych mediach i telewizji Trwam
- (…) W ogólnym pejzażu telewizji publicznej mamy do czynienia z rażącą asymetrią. Poglądy lewicowe, wrażliwość liberalna są nadreprezentatywne, wydaje się, że to cały świat. Gdy wyjdzie się z telewizji, na każdym kroku widać, że to obraz fałszywy – stwierdził Pospieszalski.
Zdaniem publicysty wiele osób boi się otwarcie wyrażać swoje poglądy.
 – Weźmy choćby "Gazetę Polską Codziennie", którą współtworzę. Znamy profesorów, ludzi szanowanych, którzy nas czytają, cenią, lubią. Ale już powiedzieć o tym na łamach wielu nie ma niestety odwagi. Boją się skojarzenia z opozycją… - powiedział artysta-muzyk.

Rozmówca "Uważam Rze" zaznaczył, że prawicowe media są w trudnej sytuacji w porównaniu z mediami liberalnymi. Przypomniał, że pierwszym niekomunistycznym prezesem Radiokomitetu był Andrzej Drawicz, "który niestety, jak dziś wiemy, był zarejestrowany w PRL jako tajny współpracownik Służby bezpieczeństwa". Zdaniem publicysty skonstruowany wtedy ład medialny do dnia dzisiejszego "widzimy (…) na ekranach telewizorów". W tym też należy upatrywać przyczyny, dla którego telewizja Trwam nie otrzymała koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe.
(......)
O katastrofie smoleńskiej i rządzie Donalda Tuska
Zaznaczył, że rząd boi się m.in. konsekwencji skandali przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- Widzę lęk, gdy mówią o tej sprawie. Lęk na twarzy Tuska, Arabskiego, Kopacz. Strach tak duży, że dochodzę do wniosku, iż ta ekipa zrobi absolutnie wszystko, by władzy nie oddać – powiedział.
Jak dodał, "tam jest jakaś mroczna tajemnica, coś jest skrywane. Może kiedyś się o tym dowiemy?"
Zaznaczył, że "państwo nie zdało egzaminu nawet w sprawie, z której było tak dumne – jako firma pogrzebowa".
– Zadania rodzinom ofiar takiej traumy, jak niepewność co do autentyczności ciała pochowanego bliskiego, Polacy im nie wybaczą – stwierdził.
Zdaniem Pospieszalskiego w Smoleńsku zdarzyło się "na pewno nie to, co nam opowiadali pani Anodina i pan Miller".
– Już wiemy, że to były kłamstwa, kompletne wymysły niewytrzymujące elementarnego sprawdzenia – powiedział.
Zamach? To według niego logiczna druga możliwość "zwłaszcza po wydarzeniach w 2008 r., po interwencji tam św. Lecha Kaczyńskiego, po próbie zamachu na niego. Wmawiano nam, że historia się skończyła, a ona dopadła nas 10 kwietnia i pokazała najbardziej upiorną twarz".

Więcej na ten temat w "Uważam Rze".
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/katastrofa-sm ... temat.html



Rosjanie wiedzieli o pomyłce

Oto cała prawda o rosyjskiej chęci niesienia pomocy w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Rosjanie wykonali badania DNA ciał zidentyfikowanych przez rodziny jako Anna Walentynowicz i Teresa Walewska–Przyjałkowska. I już 29 kwietnia 2010 roku wiedzieli, że doszło do pomyłki! Nie poinformowali jednak o tym polskich śledczych.

Wyniki potwierdzające, że w grobie Walentynowicz spoczywa inna ofiara katastrofy smoleńskiej, Rosjanie mieli więc już w osiem dni po jej pogrzebie. Zamiast jednak alarmować Polaków, że doszło do znaczącego błędu, wyniki badań DNA tych ciał włożyli między inne papiery, które powolną, dyplomatyczną drogą miały zostać przekazane przed rosyjską prokuraturę polskim śledczym.
Choć Polacy dopominali się o jak najszybsze przekazanie wszelkich dokumentów związanych z oględzinami i "sekcjami" zwłok, dokumenty potwierdzające, że ciało Anny Walentynowicz zostało pomylone, trafiły do Warszawy dopiero... 4 maja tego roku! Prokuratura dopiero po ich przetłumaczeniu powzięła decyzję o ekshumowaniu ciał, które zostały pomylone.

Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... omosc.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


02 paź 2012, 21:55
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Re: Katastrofa smoleńska
Tajniacy na pogrzebie ofiary Smoleńska!

W Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Teresy Walewskiej-Przyjałkowkiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Pochówek prezes Stowarzyszenia Krzewienia Kultu św. Andrzeja Boboli trzeba było przeprowadzić po raz drugi, bo doszło do skandalicznej zamiany ciał. Nawet w tak szczególnej sytuacji nie obyło się bez prowokacyjnych zachowań służb podległych premierowi Donaldowi Tuskowi.

Po zakończeniu mszy św. w kościele św. Karola Boromeusza do jednego z uczestników nabożeństwa podszedł ubrany po cywilnemu funkcjonariusz policji.
- Zażądał, abym poszedł z nim. Nie wiedziałem o co chodzi, ani kim on jest. Dlatego odmówiłem – opowiadał nam nagabywany przez tajniaka mężczyzna.

Za czasów PRL-u tajne służby bardzo często pojawiały się na pogrzebach działaczy niepodległościowych, aby inwigilować opozycję. Naiwnie można było sądzić, że to smutna przeszłość. Do dzisiaj.
- Równolegle z konduktem pogrzebowym szła grupa tajniaków. To wyglądało jak drugi kondukt – mówi Niezależnej.pl Katarzyna Pawlak, dziennikarka „Gazety Polskiej Codziennej”, która próbowała się dowiedzieć kim są „smutni panowie”. – Najpierw nie chcieli się przyznać, że są policjantami, a później odsyłali nas do rzecznika.

- Nie chcieli powiedzieć w jakim celu pojawili się na cmentarzu i obserwują żałobników – dodaje Anita Czerwińska, szefowa Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej.

„Gazeta Polska Codziennie” dysponuje zdjęcia i nagraniami tajniaków.
- Jedna z kobiet protestowała przeciwko robieniu jej zdjęć, bo jak twierdziła, jest na cmentarzu prywatnie – opowiada A. Czerwińska.

PS. Tuskich tajniacy nawet już smieszni nie są, oni sa straszni PO prostu.


02 paź 2012, 22:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Katastrofa smoleńska
Prokuratura rozważa ekshumacje jeszcze 15 ofiar katastrofy?

W najbliższych dniach prokuratura ma zdecydować o przeprowadzeniu kolejnych piętnastu ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej - nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Wojskowi śledczy oficjalnie przyznają, że konieczne są cztery kolejne ekshumacje, wątpliwości co do tożsamości jest jednak więcej.

Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", ekshumacje ofiar to porażka śledczych, ale wojskowa prokuratura stawia się w roli bohatera.

"To z inicjatywy polskich prokuratorów przeprowadzono ekshumację, która wykazała, że doszło do zamiany kilku ciał" - podkreślał we wtorek płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

Ale gdyby wojskowi śledczy w kwietniu 2010 r. zrobili to, co do nich należy, ekshumacje nie byłyby potrzebne, a bliscy ofiar nie mieliby wątpliwości, ocenia gazeta.

"Nie ma usprawiedliwienia dla tego, co się zdarzyło. To kompromitacja służb państwa i prokuratury, która wykazała się dramatycznym brakiem profesjonalizmu" - mówi "Rz" Kazimierz Olejnik, były wiceprokurator generalny.

http://fakty.interia.pl/raport/lech-kac ... 46775,6911


06 paź 2012, 00:47
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Katastrofa smoleńska
Dekompresja kłamstwa.

Obrazek
Pytanie czy premier dopuścił się zdrady stanu, pozostaje otwarte.

Anna Walentynowicz poległa na posterunku, w drodze do Katynia, dokąd leciała, by upomnieć się o prawdę i pamięć zamordowanych obrońcach naszej niepodległości. By zaprotestować przeciwko kłamstwom rozgłaszanym przez 60 lat, które miały chronić morderców. Razem z Anną poległ prezydent Polski, najwyżsi dowódcy wojskowi, biskupi i wybitni polityce.
A kraj zalał potop kłamstw oraz drwin i gróźb kierowany przeciwko tym, którzy ośmielili się wątpić

- pisze Andrzej Gwiazda w "Gazecie Polskiej Codziennie", analizując krok po kroku górę kłamstw, jaką usypano wokół katastrofy smoleńskiej. Wskazuje przy tym, że za sprawą Anny Walentynowicz, która zawsze wszystkimi siłami broniła prawdy, i tym razem wyszło na jaw kłamstwo o prawidłowych procedurach, jakie przeprowadzono przy sekcjach ofiar katastrofy smoleńskiej oraz składaniem ciał do trumien.

Przyjaciel Anny Walentynowicz, zwraca uwagę na próbę uniknięcia odpowiedzialności przez rząd.
- Dowiedzieliśmy się też, że za zamianę ciał odpowiadają rosyjscy sanitariusze. W kostnicy sanitariuszami grzecznościowo nazywa się pracowników fizycznych bez specjalnych kwalifikacji. Rosyjscy robotnicy z kostnicy prawdopodobnie nie potrafili czytać łacińskich liter, jeśli więc członkowie polskiego rządu próbują zwalić na nich winę, to znaczy to, że Rosjanie pracowali bez kontroli ze strony polskiej. Dlaczego nas okłamywano, zapewniając o nienagannej współpracy i świetnej atmosferze?
Czy dlatego, by nas pocieszyć, czy raczej próbowano Polaków uśpić, by nie starali się kontrolować sytuacji?

Andrzej Gwiazda uważa, że należy "rozważyć wypowiedzi, które z pozoru mają charakter lapsusów, a w rzeczywistości odsłaniają stan rzeczy". Wskazuje przy tym na słowa premiera, który próbuje przenieść odpowiedzialność za działania w Smoleńsku na tych, których tam nie było, odciążając obecnych i nadzorujących działania w miejscu katastrofy.

- Nie jest prawd-, że do śledztwa w Smoleńsku jechał, kto chciał. Mógł pojechać tylko ktoś, kogo upoważnił do tego polski rząd. Nie proponowano udziału w śledztwie opozycji, gdyż PiS z całą pewnością by nie odmówił. A więc "kto chciał, kto nie chciał" dotyczy tylko sfery rządu PO. W autorytarnie zarządzanej partii, jaką jest Platforma Obywatelska, nie ma takiej swobody, by podwładny mógł bezkarnie odmówić wykonania polecenia. A jednak część dworu Tuska odmówiła. Powód może być jeden: delegowani otrzymywani takie instrukcje, których wykonania odmawiali ze strachu, że się wyda, iż podjęli takie działania, lub dlatego, że na ich wykonanie nie pozwalało im sumienie. Daj Boże, żeby to drugie. Teraz Tusk nie może ich represjonować, bo wyjawią, czego od nich wymagają, ale jednocześnie pozostawienie ich bez przykładnej kary powoduje upadek budowanego strachu na strachu autorytetu szefa rządu. Stąd pewnie przerażenie premiera.

Andrzej Gwiazda przypomina też o faktach, do których dzisiaj prawie się nie wraca. Mówi o ponad godzinnej rozmowie telefonicznej Donalda Tuska z Władimirem Putinem. Następnie spotkali się w Smoleńsku i by wykluczyć podsłuch, rozmawiali w specjalnie w tym celu ustawionym namiocie. Do dzisiaj nie znamy treści tych rozmów ani podjętych zobowiązań i decyzji - pisze, podkreślając, że rozmowy premiera, jako urzędnika państwowego, wymagają dokumentacji takich spotkań.
Pytanie czy premier dopuścił się zdrady stanu, pozostaje więc otwarte - dodaje.

Wskazuje też na słowa premiera, które padły w dyskusji sejmowej: "Albo będziecie mieli prawdę bez wojny, albo wojnę bez prawdy".
Zdaniem Andrzeja Gwiazdy zdanie to należy odczytać jako "jeżeli zakwestionujecie rosyjską wersję, Rosja zaatakuje nasz kraj".

   Premier używa tu szantażu, czyli groźby karalnej. Pogłębiając swoją analizę, Andrzej Gwiazda, stwierdza:
- zamachu dokonała Rosja, lecz nie możemy tego ujawniać, bo Rosja nas zaatakuje. Taka logiczna dekompresja kłamstwa jest dla wszystkich oczywista.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/37438-de ... je-otwarte


Komentarze:

Dobrze POpatrzcie na to zdjęcie ! Jest tak bardzo wymowne o tym, co się tam wydarzyło i wydarzy !
gość (83.23.241.***) 1 października, 12:01

Wymowne zdjęcie ! Ty Donek możesz być następny ! Zastanów się !
Marek s. (213.158.217.***) 1 października, 11:47

Z jakim politowaniem i lekceważeniem przygląda się Tuskowi Putin. Podobnie przypatrywał się p. Kopacz podczas pamiętnego posiedzenia w Moskwie, kiedy zachłystywała się rzekomo "wspaniałą współpracą" z Rosją. W spojrzeniu Putina można dostrzec definicję pogardy!
komo (164.126.71.***) 1 października, 12:45

Nadszyszkownik Kilkujadek (62.21.57.***) 1 października, 11:37
Tusk dopuścił się zdrady stanu, nie ulega wątpliwości. Czy było to działanie celowe, czy zwykła głupota i niedojrzałość, trochę za wcześnie oceniać. Ale fakt zdrady jest niepodważalny.
+ . (89.77.21.***) 1 października, 11:44

Twierdzę że nie wszystkich z sitwy Tuska można oskarżać o zdradę, są tam też inni, idący do kariery z oczami przymkniętymi na towarzystwo, są tacy którzy poczuli powołanie w swojej dziedzinie i chcą się spełnić zawodowo. Całe to towarzystwo będzie do przeglądu.
do wykopania (184.154.116.***) 1 października, 11:59

No to jeszcze pod lupę pani Kopacz! Dość kłamstw, dość obłudy! Czy była minister powinna mieć baczenie na to co działo się za jej kadencji w NFZ? Te wszystkie skandale i pseudo konkursy, które skutkują do dziś np. skandalami w pogotowiu ratunkowym jednej z firm, której szefowie są silnie związani z PO? Poczytajcie sobie o tym wszystkim na nomimos pl
lolek1 (178.36.207.***) 1 października, 14:24

@Kilkujadku, ten typ jest niedojrzały. Takich łatwo wykorzystać. Niedojrzały lud wybrał niedojrzałego typa aby zarządzał 37-milionowym państwem. Powierzył mu władzę na drugą kadencję. Rzecz taka nie mogłaby się zdarzyć ani w Niemczech, ani w USA, ani w żadnym z państw skandynawskich. To jest w ogóle kuriozum na skalę światową.
Latryna Obywatelska (85.193.226.***) 1 października, 12:15

W moim mieście mówi sie otwarcie ,że zdrajca i swołocz. Inni mówią szubrawiec i szuja kacapska.A jeszcze inni menda i patałach POsrańsko-Pomyjny. Czyli łajza frajerska ???
zefirek (79.189.130.***) 1 października, 12:21

A ja myślę, że nie mamy rządu od czasu katastrofy smoleńskiej. A który to z urzędników był taki odważny czy tchórzliwy że odmówił wyjazdu na miejsce katastrofy????? A za co biorą ci ludzie pieniądze z naszych podatków???????? A ich odwagi na wyjście z rządu to już nie starczyło???????
leo (31.62.121.***) 1 października, 12:32

Tusk wie że rozmowę w namiocie Rosjanie nagrali,więc nie będzie na nich kwękolił,tylko będzie przytupywał kazaczoka tak jak mu zagrają.Dobrze mu tak.Mógł spokojnie żyć,ale pchał się do władzy.Na jego miejscu miałabym koszmary nocne.
Ela Pytalska (83.136.224.***) 1 października, 12:57

@Leo, ja myślę, że on ma nocne koszmary, inaczej lampeczki czerwonego nie byłyby mu potrzebne. Wydaje mi się jednak, że nie przeraża go to, co zrobił, ale to, co się z nim stanie gdy straci immunitet.
oświecony (92.238.109.***) 1 października, 14:13

Mord smoleński i sPOsób jego wyjaśniania to największa hańba XXI wieku !
KIBOL (80.193.56.***) 1 października, 13:41 e

nie wiem jeszcze dokładnie czego dopuścił się rudy. zakładam że Polaków w Smoleńsku zamordowali Rosjanie bez wiedzy rudego. psychopata Putia postawił go przed faktem dokonanym. powiedział mu np. w namiocie że morda w kubeł bo np. Kasia taka ładna a Michał ma tyle pasji do kolei i lotnictawa. rudy dostał polecenie aby wszystko zatuszować i kryć; i robi to!!! chyba to każdy widzi. dla mnie jest zdrajcą i najgorszym pachołkiem Moskwy gorszym nawet od przeklętego Jaruzela. na pohybel mu i całej zakłamanej reszcie.
juzew debil bonk (83.9.70.***) 1 października, 12:18

To jedno zdanie, gdyby Polska była normalnym krajem, byłoby ostatnim, wypowiedzianym przez tuska, jako premiera.
Erni (83.238.199.***) 1 października, 11:50

Jeśli dobrze pamiętam, a pamięć mam dobrą, to podobnego argumentu, sovieckiej inwazji używano wcześniej,w 1956, w 1970, w 1980, w 1989r. Używał jej Jaruzel którego nie możemy sprawiedliwie osądzić. Rudy też liczy na taką niemożność.
gucio (178.36.164.***) 1 października, 12:23

Premier Tusk powiedział wprost,że rosyjska wersja jest prawdziwa,kto ją kwestionuje naraża się na wojnę. Kto jej nie kwestionuje służy pokojowi. Kwestia prawdy została pozostawiona stronie rosyjskiej.To ona jest jej wyznacznikiem,tylko i wyłącznie. Obiektywna prawda nie ma tu żadnego znaczenia,bo nikt nie ma prawa jej zweryfikować. To taki aksjomat, twierdzenie którego nie trzeba udawadniać.No bo samo przez się jest zrozumiałe,że Rosja zawsze służy prawdzie.
bajeczka (84.205.188.***) 1 października, 15:22

Tusk juz w chwili oddania sledztwa w rece ruskich winienn byc oskarzony o ZDRADE STANU. To chyba nie ulega watpliwosci jak fakt, ze ZAEN z przywodcow demokratycznych panstw NIE WAZYLBY SIE ODDAC sprawe w rece wroga, lekcewazac wspolprace z paktem do ktorego sie nalezy i panstwami sojuszniczymi. To obraz panstwa Tuska , parti , prokuratury i sadownictwa w tym panstwie. Predzej czy pozniej bedzie o to oskarzony i skazany. PO wiecznie rzadzic nie bedzie.
az (80.52.167.***) 2 października, 17:06

Bezcenny będzie widok Tuska w kajdankach i przerażoniem na twarzą.
Aculeus (83.177.190.***) 1 października, 12:15

Premierze tusek odejdź, jeśli masz jeszcze trochę honoru, i zwolnij Naród Polski od znienawidzonego widoku i niszczycielskiego rządzenia. Naród nigdy ci nie wybaczy ZDRADY OJCZYZNY - NIGDY!!!
HBO (94.222.255.***) 1 października, 12:44


Niektórych np.
juzew debil bonk (83.9.70.***)
stary pisowiec (89.230.214.***)
Karolina (83.28.74.***)
P.S (88.89.117.***)
nie odważyłem się zacytować....

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 06 paź 2012, 10:01 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



06 paź 2012, 09:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Katastrofa smoleńska
Mamy podstawy, by nie ufać

Obrazek

Z mecenas Małgorzatą Wassermann, córką posła Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewa Wassermanna rozmawia Andrzej Patuła

- Jak Pani ocenia spotkanie rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem z prokuratorami prowadzącymi śledztwo w tej sprawie?
- Jestem rozczarowana.

- Dlaczego?
- Nie spodziewałam się usłyszeć szczegółów śledztwa, ale tego, w jakim kierunku idzie postępowanie, jakie są najbliższe zamierzenia, przede wszystkim gdzieś w duchu liczyłam na to, że dowiem się, iż prokuratura dysponuje jakimkolwiek materiałem dowodowym. Podejrzewałam, że go nie ma i uzyskałam potwierdzenie, że prokuratura niczym nie dysponuje. Niezbyt rozumiem, nad czym będzie pracować.

- Wie Pani doskonale, że takie śledztwa toczą się bardzo długo, miesiącami, jeżeli nie latami.
- Dobrze, mogą się toczyć, jeżeli analizuje się coś, co się pozbierało. Tymczasem nie mamy podstawowej rzeczy, o którą nie zadbali polscy prokuratorzy, który byli na miejscu zdarzenia - powinno się robić zdjęcia, szkic, oględziny miejsca zdarzenia, opis. Gdybym, jako prokurator, była na miejscu i widziała, że wszyscy tam mogą wejść, wzięłabym kawałek samolotu, ubrania, cokolwiek, co nadawałoby się do badań.

- Nie ma takiej dokumentacji?
- Proszę zapytać prokuratorów, jestem ciekawa, co odpowiedzą. Ja uzyskałam odpowiedź, że polscy prokuratorzy w Rosji uczestniczyli jedynie w czterech czynnościach procesowych, w tym w sekcji zwłok pana prezydenta. Nic więcej.

(....)
- No, ale część rodzin jednak nie atakuje prokuratury i nie zgłasza pretensji pod adresem polskich władz.
(....)

- No, ale współpraca nie zakłada wspólnego śledztwa.
(...)

- To właściwie co można zrobić, żebyśmy uznali, że polskie śledztwo jest dobrze prowadzone?
- Nie wiem, czy teraz nie jest już za późno. Można było od pierwszego dnia wystąpić o to, abyśmy zostali dopuszczeni do wszystkich czynności prowadzonych przez rosyjskich prokuratorów. Tego nie zrobiono. Teraz odnoszę wrażenie, że nic nie zostało z deklaracji strony rosyjskiej. To widać na każdym kroku. Ile czekamy na dokumenty, które nam obiecano?
(...)

- Część rodzin ofiar, na przykład pani Skąpska, uważa, że zarzuty pod adresem polskich władz to element gry politycznej i że niektórzy dają się w tę grę wmanewrować.
- Sama się zastanawiam, co mam robić. Z jednej strony chętnie bym to zostawiła, ale z drugiej patrzę w domu na zdjęcia mojego ojca i nie wiem, jak mam mu popatrzeć w oczy i powiedzieć, że przestaję już się tym interesować. I jestem załamana, że w obliczu takiej tragedii nie stać naszego kraju na jedność, na pewną wolę. Jak my jesteśmy traktowani? Przecież wszyscy pamiętamy, jak nas zapewniano, że Polacy są na miejscu katastrofy i uczestniczą w czynnościach śledczych. Okazało się to nieprawdą.

- Rodziny jednak znacznie się różnią i w zachowaniach, i w ocenach działania prokuratury oraz rządu.
- Siłą rzeczy każdy z nas, członków rodzin ofiar, postrzega to wszystko inaczej, ale nie oznacza to przecież, że pozostajemy w jakimś konflikcie i że jesteśmy podzieleni. Apeluję o to, żebyśmy nie dali się zmanipulować.
Wszyscy nasi bliscy odchodzili razem, razem przeżywali ostatnie sekundy życia i prawdopodobnie byli świadomi, że umierają. Oni się wtedy nie dzielili na Platformę, PiS czy SLD. O tym powinniśmy w każdej chwili pamiętać i myślę, że gdyby oni mogli nam dzisiaj coś przekazać, to powiedzieliby, że życie jest bardzo krótkie, kruche i warto je przeżyć dobrze, godnie i zgodnie z prawdą.
I jeżeli domagam się prawidłowego, skutecznego śledztwa, to przede wszystkim po to, żeby wyciągnąć wnioski na przyszłość, uniknąć błędów i aby nie dopuścić ponownie do takiej tragedii. I tylko o to mi chodzi. Nie walczę o żadną odpowiedzialność polityczną. Nie da mi żadnej satysfakcji to, że ktoś będzie odwołany lub ukarany.

- Nie zgadza się Pani z wdową po wiceministrze Komorowskim, która powiedziała, że wprawdzie wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią męża, że nadal żyje, jakby miała w sercu wielką dziurę po bombie, ale spokojnie czeka na rezultaty śledztwa?
- Gdybym nie była prawnikiem, też bym tak mówiła i czekała. Staram się do tego podchodzić na chłodno, właśnie niemal procesowo. Przecież nie prawnicy nie mają pojęcia o postępowaniu dowodowym, nigdy w życiu o tym nie słyszeli. Liczą, że prokuratura robi wszystko dobrze, a ja, pracując od wielu lat w zawodzie, widzę to inaczej. Przez trzy miesiące przyglądałam się temu, co robią organa państwa. I teraz widzę, że prokuratura niczego nie ma. Same kopie. Nawet zapis z czarnych skrzynek jest kopią. Jaką wartość dowodową będzie miała opinia biegłych wydana na tej podstawie? Nie widziałam jeszcze poważnego sądu, który badałby odpowiedzialność wobec kogokolwiek na podstawie kopii. Ponadto prokuratura nie dysponuje żadnym materiałem, który pozwoliłby formułować jakiekolwiek wnioski co do oceny obsługi lotniska, kontrolerów, stanu technicznego.

- Czy Pani również jest przekonana, że rząd, premier Tusk, minister Klich przyczynili się do tej katastrofy? Takie zarzuty stawiają niektórzy pełnomocnicy rodzin ofiar, także politycy PiS?
- Nie. Jestem bardzo daleka od jakichkolwiek zarzutów wobec kogokolwiek. Nie chcę wydawać żadnych ocen natury politycznej, bo to mnie w ogóle nie interesuje. Każdy mówi za siebie. Żeby stawiać oskarżenia, trzeba dysponować pełną wiedzą i pełnym materiałem dowodowym.

- Nie razi Panią, kiedy powtarza się tu i ówdzie, że premier ma krew na rękach?
- Jestem zdecydowanie przeciwna takim sformułowaniom. Ale przypominam sobie, jak o moim ojcu mówiono, że ma krew na rękach w związku ze śmiercią Barbary Blidy, choć w ogóle z tą sprawą nie miał nic wspólnego. Takie zarzuty formułują więc bardzo łatwo także politycy Platformy Obywatelskiej.

- A słowa Antoniego Macierewicza i Jarosława Kaczyńskiego, że to, co wydarzyło się w Smoleńsku to zbrodnia? Nie budzi to Pani sprzeciwu?
- To kwestia języka, którego używają politycy. Dla prawnika, dla osoby, tak jak ja zupełnie nie związanej z polityką, słuchanie tego to nie jest komfortowa sytuacja. Ale proszę przeanalizować, jakim językiem cały czas posługują się posłowie Palikot i Niesiołowski. Czy to jest język godny posła? Jeżeli uznaje się, że nie jest przestępstwem powiedzenie przez pana Palikota, że prezydent jest chamem, to ja rozumiem z tego, że politycy mogą używać takiego języka, takich sformułowań. Ale, powtarzam, nie chcę wchodzić w debatę polityczną.

- Pani mecenas uważa, że jest w ogóle możliwe wyjaśnienie przyczyn tej katastrofy?
- Obawiam się, że zaniedbania, do których dopuszczono, mogą w znacznym stopniu to utrudnić.
Ale nie chcę przyjąć nawet, że to będzie nie do wyjaśnienia, bo mi serce pęka.

- Pojawiają się rozmaite teorie, w większości całkowicie nieprawdopodobne. Czy myśli Pani, że nawet gdyby prokuratura i komisja wypadków lotniczych podały przyczynę katastrofy, to wszyscy uwierzą i zaakceptują tę wersję?
- Jest pytanie, czy zachowaniem w pierwszych dniach po katastrofie prokuratura i rząd sami sobie nie zapracowali na te rozmaite teorie spiskowe, na to, że część społeczeństwa w nic już nie wierzy. Sama godzina katastrofy. Przecież przez półtora miesiąca nie mogliśmy się dowiedzieć, kiedy dokładnie do niej doszło. Mamy obiecane, że przyjdą czarne skrzynki, a ich nadal nie ma. To może usprawiedliwiać tych ludzi, którzy snują ten wątek bardzo sensacyjny. Ja także go dzisiaj wcale nie wykluczam.

- Jak to? Dlaczego?
- Bo na tym etapie śledztwa wykluczanie czegokolwiek jest na pewno przedwczesne. To byłby zasadniczy błąd, to samo powtarza prokuratura. Każdy doświadczony śledczy wie, że nie wyklucza się żadnej wersji, nawet najbardziej absurdalnej. Zresztą co prokuratura może stwierdzić? Na podstawie czego?

- Prokuratura chyba już odrzuciła eksplozję jako przyczynę katastrofy. Biegli stwierdzili, że nie było śladów materiałów wybuchowych.
- A kto pobierał materiał do badania i gdzie? Kiedy zostanie przebadany cały dostępny materiał, to będę skłonna formułować jakieś jednoznaczne opinie.

- Nie obawia się Pani, że te wątpliwości spowodują, iż zwolennicy spisków nigdy nie przyjmą racjonalnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy? Nie uwierzą, bo każdy będzie miał jakąś swoją wersję.
- Ojciec zawsze mi mówił, żebym nie zastanawiała się, co może zrobić ktoś inny, tylko żebym myślała nad tym, co ja mogę zrobić. Chyba nie powinniśmy zaprzestać dociekania przyczyn tylko dlatego, że przez jakąś część społeczeństwa to wyjaśnienie będzie podważane. W zależności od tego, jak będzie prowadzone śledztwo, wątpliwości może być coraz mniej.
(....)

- No tak, ale czego właściwie chce się Pani z tej sekcji dowiedzieć ponad to, co już wie?
- Wystarczająca przesłanka jest taka, że nie wiem, jaka jest przyczyna śmierci ojca. A z sekcji można się dowiedzieć wszystkiego. Bo o obrażeniach wielonarządowych już wiemy. Sekcja pozwala natomiast stwierdzić, co dokładnie było przyczyną zgonu. Prokuratura też tym powinna być zainteresowana, bo zwłoki to jest, przepraszam za sformułowanie, jeden z niewielu materiałów dowodowych, które mamy na miejscu w Polsce. Każdy dostępny dowód powinien być zbadany. Bardzo długo się nad tym zastanawiałam, rozmawiałam z wieloma osobami. Wiem także, co powiedziałby mi ojciec: Albo prowadzicie to postępowanie, tak jak należy i na poważnie, albo zostawcie to i nie róbcie sobie żartów. Jak coś robił, to zawsze od początku do końca, niezależnie od konsekwencji, nigdy na pół gwizdka.

- Czy Pani uważa, że polska i rosyjska prokuratury nie chcą wyjaśnić katastrofy?
- Ja w ogóle nie liczę na Rosjan! Dlaczego jako obywatel państwa polskiego mam liczyć na prokuraturę rosyjską? Ani rząd rosyjski, ani rosyjska prokuratura nie są mi nic winne. Jestem obywatelką Polski i oczekuję czegoś od władz polskich i widzę, że nie ma tutaj woli wyjaśnienia.

- Prokuratura nie chce?
(...)

- Może z niecierpliwości? Śledztwa w takich sprawach trwają bardzo długo a my chcielibyśmy wiedzieć już, natychmiast...
- Można oczywiście się umówić, że damy na przykład rok prokuraturze, że damy jej czas, ale co z tego, skoro widzimy, że to źle idzie już teraz. Gdyby nie zapewniano nas o udziale prokuratorów i patomorfologów, którego nie było, gdyby nie zamieszanie z godziną zdarzenia, gdyby nie dezinformacja odnośnie czarnych skrzynek, gdyby wrak samolotu i samo miejsce zostały należycie zabezpieczone - gdyby nie było takich sytuacji na początku, to nie oczekiwalibyśmy wyników po trzech miesiącach. A tak mamy podstawy, aby nie ufać.
(...)

Całość: http://m.e-dp.pl/pl/magazyny/magazyn-pi ... l,,0:pag:3

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


06 paź 2012, 19:00
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Re: Katastrofa smoleńska
POstkomusze kłamstwo powoli pada :

Wreszcie się uśmiechnęli

Po raz pierwszy, na twarzach rodzin smoleńskich wychodzących wczoraj z posiedzenia zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy, zamiast grymasu bólu rozdrapywanych ran, zagościł uśmiech.

Rodzina smoleńska się powiększyła. Z cienia wyłoniły się kolejne nieopowiedziane historie, skrzywdzonych przez państwa polskie i rosyjskie, żon, mężów, córek i synów, bratanków i wnuków ofiar katastrofy. Dotychczas milczeli, zmagając się ze swoim cierpieniem w samotności. Czarę goryczy przelało obwinianie ich za cudze błędy. I bezsilność wobec faktu, że nie wiedzą, nad czyim grobem odmawiają modlitwy.

Dlatego wczoraj wspólnie stają w szeregu, aby walczyć przeciwko tej niesprawiedliwości. Przeciwko Państwu, które ich upokorzyło i zawiodło. Okłamało i obrzuciło błotem z lotniska Siewiernyj. Pozwoliło na zbezczeszczenie ciał ich najbliższych i pomylenie trumien. Nie domagało się sprawiedliwości, kiedy otrzymało z Moskwy sfałszowaną dokumentacje medyczną. Zaufało Rosjanom „na słowo” i nie zajrzało do trumien. Zgodziło się na narrację, że „jak walnęło to się urwało”. Nagrodziło stanowiskami i awansami winnych szeregu zaniedbań. Państwu, które bezczelnie twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

Nazywają śledztwo smoleńskie katyńskim dostrzegając zbyt wiele analogii. Niektórzy przyznali to wczoraj o po raz pierwszy, znajdując siłę, aby pojawić się w Sejmie i mówić o rzeczach, które powinny na zawsze pozostać za kurtyną milczenia, tak były intymne.

Zrozumieli jednak, że mogą wygrać, ale tylko jeśli staną do tej wojny wspólnie. Domagają się kolejnych ekshumacji i ukarania winnych. Rzetelnego śledztwa i międzynarodowych ekspertów. Nie wykluczają, że złamią prawo ujawniając akta sprawy, by obnażyć „poziom barbarzyństwa”.

Przyjmują przeprosiny premiera, ale domagają się, aby poniósł odpowiedzialność za to jak skrzywdziło ich Państwo pod jego rządami. Mówią otwarcie, że spotkała ich druga katastrofa smoleńska.

Chcą nie tylko wiedzieć kto w którym grobie faktycznie spoczął, ale przede wszystkim czemu w nim leży. Nie mówią o zemście czy nienawiści, ale domagają się prawdy. Jak bolesna by nie była. Nie boją się, już znają smak cierpienia. Nie oswoili go przez te dwa lata, ale wiedzą, że tylko prawda przyniesie im spokój. Dlatego stają w jednym, z każdym dniem co raz dłuższym szeregu, z otwartą przyłbicą.

Wczoraj się uśmiechali, bo wiedzą, że tę walkę, choć będzie długa i ciężka, wygrają. Jednoczesnego krzyku kilkudziesięciu osób już nie da się zagłuszyć nazywając ich „oszołomami”. Są nimi Ci, którzy widząc co się dzieje, milczą.


07 paź 2012, 14:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron