
Re: Postępowanie kwalifikacyjne
To i ja się dołączę do ogólnej spowiedzi:
1. Stan rodzinny: mąż - sztuk 1, całkiem porządny zresztą bo gotujący obiady. Nie ma tylko wykształconej opcji sprzątania, więc mieszkanie wygląda jak wygląda. Dzieci i zwierząt domowych brak, więc warunki optymalne.
2. Naukę zaczęłam też wcześnie bo już w styczniu, ale wcale nie jestem pewna czy to dobry pomysł bo wiedza umyka a zmęczenie zostaje.
3. W pracy atmosfera raczej przyjazna, 2 osoby mają już mianowanie, 2 w tym roku też zdają, obie po raz drugi, więc jest ok.
4. Żeby nie było tak słodko to zawodowo bardzo dotknęło mnie to cholerne euro, bo od połowy maja mamy wstrzymane urlopy a na dodatek pracuję na kretyńskie 12-godzinne zmiany (dobrze, że przynajmniej sobotę mam wolną, ale o piątek już się musiałam nieźle postarać, a w niedzielę też pracuję).
A tak poza tym to naprawdę włożyłam w to strasznie dużo czasu, wysiłku i pieniędzy (chodziłam na kurs) i strasznie mi będzie żal tego wszystkiego jak się nie uda :/
Tomek, a może Ty byś się podzielił swoim patentem, bo Twoja wiedza (i umiejętności) wzbudzają chyba powszechny podziw.

Skończyłeś prawo? Czy tak sumiennie się uczysz?
Aha, zapomniałam dodać, że wpadłam dziś na pewien pomysł: jutro kupuję kupon totolotka na sobotnie losowanie... i przynajmniej w jednej kwestii musi mi się udać
