wracając do tej 11 -tki która zdała egzamin na NUS-a i nie spełniła oczekiwan ministra i nie została "namaszczona " na NUS-a- czy ktoś może zna odpowiedź; 1) od kiedy ci kandydaci zaczeli nie gwarantować wypełniania obowiązków przyszłych naczelników  - jeżeli przed zgłoszeniem do konkursów -to narazili skarb państwa na niepotrzebne wydatki np na papier, dodatkowy czas komisji  itp. i tak w ogóle nie powinni być dopuszczeni do egzaminów ,2) jeśli zaś zaczeli nie gwarantować wypełniania obowiązków ..., po zdanym egzaminie, to co sie takiego wydarzyło w ich pracy, życiu -w czasie między zgłoszeniem  do konkursu a wynikami egzaminu - że się dowiedziala o tym "góra" i mial zastosowanie w/w art. .

Inspektor napisał  "My zgłaszamy propozycje zmian do konkursów w skarbówce" i zacytował te propozycje zmian - takie postępowanie mnie cieszy i świadczy o tym, że niektórym zależy, a nie są zwykłymi pieniaczami (a takich tu również nie brakuje),
Z tym poznawaniem opinii prasy, to mnie Pan Inspektor rozśmieszył, gdyż mam nieodparte wrażenie, że niektóre opinie ?Rzepy?, a może i innych, są bardzo wspierane zdaniem Pana Inspektora - taka mała inspiracja - jeśli się mylę to przepraszam, widocznie mamy do czynienia rzeczywiście z błyskotliwymi przedstawicielami mediów,
Niestety jestem naiwny, taka ma cecha - choć nie do końca naiwny.

Po pierwsze - napisałem, że kierunek jest prawidłowy, a poprzednio nie był - nawet jeśli poprzez trudne, a uczciwe pisemne zyskujemy tylko, że każdy, nawet głupi znajomek nie zostanie w konkursie powołany od czasu udawanych konkursów z przed okresu PIS lub ich braku, za czasów PIS, to postęp ogromny (na marginesie, już samo dzielenie czasu w skarbowości podług partii budzi u mnie obrzydzenie, a tak się dzieje, od 2006 r. i ktoś upartyjniał urzędy skarbowe zamiast z tym walczyć!!!).
Jeśli nikt z kandydatów nie zdaje pisemnego do danego US (cały czas zakładam, że trudnego i uczciwego egzaminu) to rzeczywiście mamy problem, ale również problem pewnej słabości kadr, o czym nikt głośno nie powie,

Po drugie  - to nie zawsze jest tak, że ten który wykazuje się świetnie wiedzą teoretyczną, będzie dobrym naczelnikiem (nawet jak zaliczy zadania badające jego zdolności zarządcze) i wiem, że ustawiane konkursy nie są na to sposobem (może byłyby dodatkowo testy psychologiczne, choć to nadal pole do ew.  nadużyć), a pozostaje jeszcze drażliwa, ale ważna kwestia, współpracy z przełożonymi czy tzw. wyższą instancją.
Czy chcielibyście pracować, współpracować, kierować, ludźmi którym nic nie można zarzucić zawodowo, ale zamiast urzędnikami z prywatnymi poglądami, są niespełnionymi politykami ziejącymi ziejący nienawiścią do waszych politycznych przełożonych? Od polityki w Ministerstwie nie uciekniemy, musimy od niej uciekać na niższych szczeblach, dlatego wkurza mnie upolitycznienie Związków Zawodowych, a już np. postawa i poglądy p. Kurasia działają na mnie jak płachta na byka  (w świetle tego, że jest urzędnikiem, a nie np. radnym czy posłem) ? tu mam szczególny żal, bo ZZ go wykreowały, wspierały, a to harcownik i człowiek który powinien ?występować w innej bajce?.

Podsumowując kierunek dobry, przepisy nie i dobrze, że ZZ starają się to zmienić, a rzeczywistość skrzeczy.
Moja naiwność wynika pewnie z faktu, że pracuję w województwie, gdzie nie wycina się ?po? z PIS, tylko za sam okres powołania. Jeśli ktoś miał wreszcie dobrego szefa, któremu podkłada się nogi to szczerze współczuję.
Na kolejnym marginesie: z tym cytatem ?a u was murzynów bija?, trochę prawda, ale cytat o belce i źdźble w przypadku tematu powoływania naczelników, też byłby na miejscu?
Trochę chaotycznie, ale chciałem uprzedzić kolejne zarzuty o głupocie i naiwności, a jak zwykle z jednego wynika drugie i problemów rodzi się co nie miara?.
pozdrawiam życząc miłej niedzieli
adio

Jestem pod wrażeniem.
Konkretnie, rzeczowo i na temat  
I bezstronnie

Ale bez szans na zmiany. Przecież każdy ważniak w ternie chce mieć wpływ na to, kto jest u niego odpowiedzialny za podatki. "Najlepsi" są ci "otwarci" i "przyjaźni", a przecież obiektywny konkurs niekoniecznie wyłoni takiego. Stąd różnego rodzaju "furtki", wyjątki, itp.

we Włocławku na naczelnika startowało 5 kandydatów i jak było do przewidzenia nikt nie zdał w tym p.o. , słabeusze - gratulacje  
Kiepsko poszło za pierwszym razem, za trzecim będzie lepiej,  niektórzy już się uczą rozumu

Sam brałem udział w tym konkursie i mam o nim wyrobione zdanie. Uważam, że w celu rozbicia silnej tendencji do podnoszenia partykularnych i resortowych interesów Departamentu Administracji Skarbowej, czy Departamentu Administracji Podatkowej
należałoby wprowadzić do postępowania konkursowego profesjonalny nadzór ze strony Departamentu Służby Cywilnej wsparty czynnikiem społecznym, jak:zwiazki zawodowe, reprezentacje pracownicze. Dopiero wtedy powstaną jakiekolwiek formalnoprawne i organizacyjne gwarancje uczciwości i obiektywizmu konkursów. Dotychczasowy ich brak doprowadził do typowej gry ze wskazaniem na konkretnego kandydata, ktory już na starcie otrzymuje o pół długości więcej niż pozostali.
Po konkursie na Naczelników US czekają nas konkursy na Dyrektorów UKS w niektórych ośrodkach. Postępowania te  z uwagi na to, że ograniczają się tylko do IKS-ów z trzyletnim stażem są jeszcze bardziej nieobiektywne. W tych okolicznościach aktualnie pełniący obowiązki przy totalny braku conajmniej 2-óch asertywnych konkurentów jest niemalże pewnym zwycięzcą.

Dodano: 22 Lis 2009 08:28 pm

Nie zapominaj o "konkursach" na DIS (czyt. Dyrektor Izby Skarbowej)
Ale tak poważnie.
Ja czasami się zastanawiam po co tak naprawdę ten cały cyrk? Przecież nawet, gdyby podeszli do tego poważnie, gdyby na NUS-ów zostali powołani Ci którzy mieli najlepsze wyniki i cechują się predyspozycjami do kierowania urzędem. Nawet, jeżeli wszystko odbywało się w przejrzysty sposób, pod nadzorem KPRM-u i czynnika społecznego, to i tak przy takiej obsadzie w MF i przy tym stanie prawnym, który mamy, takie osoby dzisiaj są naczelnikami, a jutro pod byle bzdurnym pretekstem jednym pismem, jednym podpisem ich nie ma......
To jest chore

Kiedy odbędą się egzaminy ustne?

Chłopie, przespałeś sprawę...one się już odbyły  

Część zdających którzy mieli doskonałe wyniki kierując Urzędami nie zdali.  
Ci których Urzędy miały słabe wyniki zdali celująco.  
Albo należy dopracować testy, albo wynika to z tego że Ci którzy przygotowywali się do testów zaniedbywali pracę i odwrotnie.

No chyba nie, w piątek mają słuchać

A może te wyniki nie były ich zasługą?...  

Albo kryteria ocen (czyt. wskaźniki, wartości pożądane, mediany itp.) są do  

Czy ktoś wie kiedy tem horror się zakończy?
I kiedy poznamy konkrety?