Już odpowiadam  

Ad 1) Czytali dlatego się gotują
Ad 2) Co do tego nie ma pewności
Ad 3) Pewnie do zapisów Porozumienia, ich stan umysłu, to nie mój level
Ad 4) Chodzi o ból pewnej części ciała. Częsta przypadłość zielonych  

Jasne, żal im tą część ciała ściska że nie podpisali też takiego porozumienia

Nie wiem czy ten cały KAS to dobry pomysł czy zły, nie mnie to oceniać - oceni historia. Jednak jaki jest jej początek... każdy z nas widzi. Nazwijmy to powiedzmy chaosem organizacyjnym. Ogarnięcie tego potrwa jeszcze trochę czasu.

Kiedy Kapica dokładał celnikom kosztem skarbowców to wtedy celnicy bili brawo. I jakoś nie oburzali się, że to niesprawiedliwe. Ale skarbowcy wtedy jakoś nie pluli na celników. Czy jakoś  tak to było.

Przez jakieś ostatnie 8 lat dokładano innym w budżetówce poniekąd naszym kosztem, czy jakoś tak to było...

A co z tego porozumienia wynika. Że murzyni będą zarabiać 3000 brutto. A co z resztą. Kieruję komórka KS. Mam 3500 brutto. To ja muszę sić tłumaczyć z rozstrzygnięć w sądzie, ilości i wysokości mandatów. Ja na siebie biorę najtrudniejszych podatników. To w moim pokoju podatnicy klną. W tym roku już 3 podatników chciało mnie zwolnić-mówili że pójdą do posła i mnie zwolnią. I ja mam zarabiać 500 brutto mniej od osoby która wprowadza deklaracje lub siedzi na NIP-ach. Na tym to porozumienie ma polegać-że równamy w dół.
My powinniśmy uczyć się od celników. Umieją walczyć o swoje. A my co? NIC. Nasze związki nic prawie nie robią. Teraz jest wspaniała sytuacja aby zastrajkować.

Porozumienie i polityka kadrowo-płacowa w KAS prowadzi do spłaszczenia wynagrodzeń. Nie jest dobrze, kiedy doświadczony pracownik US/dawnego UKS/IS zarabiał prawie (100-500zł różnicy to prawie nic) tyle samo co osoby z małym stażem/doświadczeniem. Nie można wymagać od np. dawnych IKSów wyników, efektów, odpowiedzialności za decyzje i wynagradzać ich jak osoby, które robią zestawienia i tabelki i się dopiero uczą.

Nie powinno tak być ale to jest jak w "Misiu", że płaszcza tez nie można zgubić w szatni ale: "...nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi..." To się po prostu dzieje. Dają tyle ile dają, wymagają tyle ile wymagają i jakoś ludzie przychodzą do tej pracy, więc na pewno tego nie zmienią do momentu powstania z kolan pracowników skarbowości bo jaki maja w tym interes? Bo tak powinno być "po ludzku"? Przecież dla "góry" nie jesteśmy ludźmi, którzy mają rodziny, potrzeby itd. tylko jesteśmy zasobem kadrowym tak jak są zasoby materiałowe czy maszynowe i tyle dla nich znaczymy.  

Wysokość zarobków oskarżycieli skarbowych, przy charakterze ich pracy i wymogach ustawowych posiadania wykształcenia wyższego prawniczego (pokażcie mi które stanowisko skarbowe - poza radcami prawnymi - ma tak wysokie wymogi), to śmiech!
Tak jak napisał niezawodny, to u nas ludzie się na nas drą, wyzywają, grożą, piszą paszkwile do MF czy lokalnej prasy. My mamy do czynienia nie z podatnikami, ale z podejrzanymi - a to jest ogromna różnica. To my użeramy się w sądzie, a jesteśmy przez prokuratorów czy sędziów często traktowani z góry - mimo, że stoimy po jednej stronie barykady. W małych czy średnich urzędach często jesteśmy jedynymi prawnikami, co oznacza urlop tylko wówczas, gdy przerwę wakacyjną ma sąd...

Wiecie, co w tym jest najgorsze - że znani mi oskarżyciele skarbowi po prostu lubią swoją pracę i daje im ona wiele satysfakcji z dobrze wykonanej roboty. Tylko przy wpływie wypłaty na konto, czują się jakby im ktoś w pysk strzelił.

"... Tylko przy wpływie wypłaty na konto, czują się jakby im ktoś w pysk strzelił..."
Uwierz mi, większość skarbowców tak ma, nie tylko oskarżyciele.

Pismo ze strony celników w sprawie wszczęcia sporów zbiorowych z wszystkimi pracodawcami w KAS.
Im się chyba wydaje, że są górnikami

Postulaty  

a) odstąpienie od ucywilnienia funkcjonariuszy celnych(od 1 marca celno-skarbowych)
b) zagwarantowanie wszystkim pracownikom i funkcjonariuszom zatrudnienia/służby w KAS, z wyjątkiem wyłączeń ustawowych
c) zagwarantowania zachowania uposażenia wraz z dodatkami(nie dotyczy dodatku funkcyjnego) w perspektywie 10 lat
d) stworzenie motywacyjnego systemu wynagradzania i nagradzania w KAS oraz realnej ścieżki kariery dla pracowników i funkcjonariuszy
e) podniesienie najniższych wynagrodzeń do poziomu 3048 zł brutto
f) dopuszczenie Związku Zawodowego do procesu nadawania propozycji do KAS, udostępnienie list imiennych z przypisaniem do konkretnych zadań i komórek

Posiedzieć? Może i masz rację - nie ma czasu wstać do toalety, bo człowiek tonie w zadaniach, które ma do zrobienia z terminem "na wczoraj".

us nip. Mi chodziło o to że to porozumienie jest niesprawiedliwe. Jeżeli by przyjąć że najniższe wynagrodzenie to 3 brutto to Ile powinien zarabiać kierownik- gdzieś pewnie 4,5-5 ( inny zakres obowiązków, inna odpowiedzialność). Osoba z 15 letnim stażem w kontroli lub prowadząca postęp. podatkowe? A ile powinna zarabiać ta osoba która siedzi na informacji i słucha tych wszystkich żali  i pytań?
To porozumienie pachnie mi polityką!
Mój podejrzany nie chciał się stawić, a prowadził działalność w innej miejscowości. Dzwonie do właściwego US i rozmawiam z komornikiem skarbowym aby mi doręczyli wezwanie i ustalili czy tam prowadzi działalność. Jeżeli tak to sprowadzenie przez Policję. Ja  z nim rozmawiam a on mi mówi, że unich to poborcy bardzo rzadko wychodzą w teren. U niego na 13 osób 10 jest kobietami i one nie chcą wychodzić w teren. Patrzę w spis telefonów a tam jest napisane że 7 osób jest poborcami. Pozostaje teraz pytanie? Co to za poborcy? Do robienia egzekucji za biurka? Jeżeli tak to proszę im dać wynagrodzenie 2500 brutto.- i to jest sprawiedliwe?

Akcja jak w filmie sensacyjnym (Ja, Ja, Ja...):

"Kieruję komórka KS. Mam 3500 brutto".
"To ja muszę sić tłumaczyć z rozstrzygnięć w sądzie, ilości i wysokości mandatów".
"Ja na siebie biorę najtrudniejszych podatników".
"To w moim pokoju podatnicy klną".
"W tym roku już 3 podatników chciało mnie zwolnić-mówili że pójdą do posła i mnie zwolnią"
"Mój podejrzany nie chciał się stawić, a prowadził działalność w innej miejscowości".
"Dzwonie do właściwego US i rozmawiam z komornikiem skarbowym".
"Ja  z nim rozmawiam a on mi mówi, że unich to poborcy bardzo rzadko wychodzą w teren".
"Patrzę w spis telefonów a tam jest napisane że 7 osób jest poborcami".

Taki piękny scenariusz! Ile emocji!  
I wszystko na nic. Porozumienie tego NIE DOTYCZY.