1. Porównywanie ilości punktów pomiędzy US nie ma sensu, bo każdy przyjął inne zasady wartościowania, jedni poszli na maksa i wrzucali co się dało i mogło być tak, że biedny referent wprowadzający dane i 170 pkt mógł zarobić
2. Raczej nie należy porównywać ile dostało się podwyżki, a jaki wskaźnik ma się po wartościowaniu i jak to wygląda w porównaniu do innych w konkretnym US
3. a kasa u mnie w us już na finiszu, lada dzień na koncie

starszy inspektor VAT- pomorskie 142 punkty 75zł wskaźnik 1,56 kasa na koncie za 01-10/2008 i co cieszyć się?

To jeszcze zależy od tego ile mają koleżanki
Komisarz skarbowy PDOP - pomorskie, ? punkty, ? zł, ? wskaźnik ?, kasa ?.
I nawet nie ma do kogo się porównać

A inna sprawa, że ocena dotyczy stanowiska - nie pracownika i w tej sytuacji logicznym byłoby, by wszystkie osoby (stanowiska) w dziale czy referacie wykonywujące takie same czynności miały tę samą ilość punktów.
Logicznym byłoby, ale z tego co widzę, to chyba nie jest.



Słusznie. Zastanawia mnie jednak jeszcze jedno.
Jeśli komisarz czy nawet st. komisarz z kilkunastoletnim doświadczeniem pracuje na takim samym stanowisku jak świeżo przyjęty referent, to zgodnie z zasadami wartosciowania stanowisk powinien mieć tę samą ilość punktów?! Bo pracują na takim samym STANOWISKU!
Pytam, bo nie wiem - nie zajmowałem się wartościowaniem.
Bo skoro tak, to powinno być jeszcze przeprowadzone wartościowanie pracowników, by wyrównać dysproporcję między wartoscią stanowiska a wartością pracownika. Bo inaczej taki komisarz (czy nawet st. komisarz) będzie niedowartościowany w stosunku do tego referenta, a referent przewartościowany.
Dobrze myślę? Czy popełniam jakiś błąd w myśleniu?



<!--fonto:Trebuchet Ms--><span style="font-family:Trebuchet Ms"><!--/fonto-->Przeciw!
Za dużo postów jest już w obu tematach.
Po połączeniu ich i ustawieniu chronologicznym powstanie wrażenie, że niektórzy odpowiadają zupełnie nie na temat. Nie każdy post zawiera cytat wypowiedzi, do której nawiązuje.<!--fontc--></span><!--/fontc-->
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Szkoda...
Bo miałem TAKĄ OCHOTĘ!!!  :zeby:

u nas też czekamy na wyrównanie - mam nadzieję, że przed świętami będą!!! Rzeczywiście zgadzam się nie ma najmniejszego sensu porównanie poszczególnych urzędow i stanowisk. U mnie inspektor ma prawie dwa razy tyle co w innym urzędzie a podwyżka prawie taka sama - więc .... szkoda komentować

W tym temacie jedynym obiektywnym mogłby byc naczelnik. czyli przyznac że dostał najwięcej punktów. reszta to tylko pomagiery.l

Według mnie i  mojej wiedzy to to miało być istotą wartościowania

Nie wiem w jakich USach świeżo upieczonemu referentowi każą wykonywać te same zadania co pracownikowi z kilkunastoletnim doświadczeniem, jeżeli tak się robi to gratuluje odwagi. W moim przypadku jak się zaciągałem tak nie było. Pozornie takie same stanowiska to nie te same punkty - na punkty wpływają np. upoważnienia np. do podpisywania "siedmiodniówek", zaświadczeń. Ja na dzień dobry takich nie dostałem a teraz to własnie odróżnia mnie od stanowiska które zajmuje świeżo upieczony referent. Wartościowanie jest procesem płynnym - każde dodatkowe czynności które przypisywane są do stanowiska powodują ponowną weryfikacje stanowiska i przeliczenie punktów.

PS. Najbardziej uwielbiam czytać w tym topicu i pokrewnych (dotyczących wartościowania) wpisy typu:
" 0,.... zł za punkt..." i inne podobne - gratuluje dobrego pojmowania istoty wartościowania  :piwo:

Inną sprawą jest istota - zamysł tego wartościowania a podział środków tu już wszelkim pomysłom mowię  :za2:

Tak masz rację. Jeśli opisywane i wartościowane było stanowisko, to tak powinno być, że liczba punktów będzie taka sama. Co do wynagrodzeń, to tutaj może być różnica, a wręcz powinna. Oczywiście wszystko w ramach zdrowego rozsądku. A akurat tego było w całym tym procesie najmniej.