Nikła ilość komentarzy takich jak Twój wynika pewnie z tego, że Forumowicze znają już "styl" Pana Avacsa i nie chcą się kłócić, bo po co, głową muru nie przebijesz.
Ja wszystko rozumiem, frustracja, nerwy, bezsilność, ale nic nie uzasadnia takiej agresji jaka tu jest prezentowana. Zdaję sobie sprawę, że co urząd to inny folwark i inne zasady, jednak nie można uogólniać, bo to prowadzi do zakłamań. Niestety część Forumowiczów stara się chyba doprowadzić swoimi postami do wykreowania nieprawdziwego obrazu skarbowości, który opierał się będzie o wylewanie żali (często uzasadnionych) na instytucję w której pracują, ale tak jak napisałem wcześniej - uogólnienia prowadzą do przekłamań. Zwróćcie uwagę, że w zdecydowanie pejoratywny sposób o skarbowości wypowiada się tutaj tak naprawdę garstka osób. Reszta albo się z tym zgadza, albo się z tym nie zgadza, ale się nie wypowiada, a część Forumowiczów niestety chce zagarnąć tę "niekomentującą" część do swojej "zagrody" przypisując im "milczące przyzwolenie" Cóż, ja mam swoje zdanie na ten temat. Ja korzystam z tego Forum do konsultacji i obserwacji wątków w sprawach dotyczących raczej problemów merytorycznych i jestem usatysfakcjonowany, że takie Forum istnieje. Nie podoba mi się natomiast zamiennik zagarniania ogółu Forumowiczów do poglądów części Forumowiczów.

Nikła ilość komentarzy wynika z wielu powodów.  Z lenistwa, ze strachu.
Ale chyba najbardziej z tego, że ludzie coraz bardziej mają wszystko w... tyle.
Może nie?

Avacs niczego nie uogólnia.
To koleżanka Oliv21 za mocno wzięła sobie jego słowa do siebie.

A przecież można inaczej i to się właśnie dzieje. Nazywa się to ładnie "zasięgnięciem opinii". Myślałem, że nikomu nie trzeba będzie tłumaczyć tego iż w sprawach skomplikowanych często występują sprzeczności lub wręcz niedające się usunąć braki materiału dowodowego. Ten materiał trzeba teraz ocenić i czy komuś się to podoba czy nie, zawsze będzie to ocena subiektywna. Bardzo często widać również alternatywne ścieżki do wyboru. Po co więc zbierać opier.... za grzechy niepopełnione, w tym za niedoskonałość prawa, jak dojdzie do uchylenia decyzji w II instancji bo IS spojrzy na sprawę inaczej niż ty ? Masz rację, że szczególny paraliż decyzyjny występuje tam gdzie królują "miernikofile". Na zasadzie czystego pragmatyzmu dużo lepiej więc "zasięgnąć opinii" i nie zastanawiając się dłużej przyjąć wskazaną drogę. Czy to jest złe ? W mojej ocenie - tak, faktycznie zachwiana zostaje zasada dwuinstancyjności postępowania. Czy można potępiać tak działających pracowników ? Ja im się nie dziwię, to często moi dobrzy koledzy i koleżanki z naprawdę dużym stażem oraz wiedzą i doświadczeniem. Mogę im wyłącznie pogratulować umiejętności radzenia sobie w wykreowanej przez mierniki MATRIXO-podobnej rzeczywistości.

P.S.
Widząc, że to co jest oczywiste dla jednych jest jednocześnie zbyt trudne dla innych oraz uprzedzając kolejne bzdurne apele, od następnego postu dodam sobie podpis o treści:

"Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"

A Avacs nie nas pracowników US skrytykował, lecz panujący system pt. "MIERNIKI", który prowokuje do pozorowania, tuningowania itp. i nijak się ma do jakości pracy.



Trafne określenie "MATRIXO-podobna rzeczywistość"  Wyrażanie negatywnych ocen wobec takowej rzeczywistości, w moim subiektywnym poczuciu norm etycznych, nie jest przejawem naruszenia zasady lojalności.

Interes publiczny nad interes prywatny!
A dobre mierniki to interes prywatny w postaci nagród, chociaż i tak nie dla nas, "szarych" pracusiów.

Na stronie o konsolidacji pojawiła się relacja ze spotkania w MF z udziałem niektórych DIS. Pojawiła się tam taka informacja: poddano do przedyskutowania zapewnienie obsługi NUS w zakresie min. prawa pracy. Czyli co kadry i RB zostają w US?

Dokładnie cytuję: Struktura pokonsolidacyjna US-konieczność zapewnienia NUS obsługi w zakresie org-finan z zakresu prawa pracy (administracja)
link http://archwww.mf.gov.pl/_files_/intran ... 3.2014.pdf

Taki przykładzik a propos tematu "centrów usług wspólnych" :

Policyjne centrum bez nadzoru

Gigantyczne długi Centrum Usług Logistycznych to wina nie tylko jego dyrektorów, ale też braku skutecznego nadzoru szefa policji nad jednostką – ocenia MSW w raporcie z kontroli.

Odpowiedzialność szefostwa centrum bada prokuratura.

W maju 2013 r. „Rz" ujawniła katastrofalny stan finansów  jednostki powołanej w 2011 r. przez komendanta głównego policji do obsługi majątku służby: ośrodków wypoczynkowych, hoteli, stacji paliw i napraw pojazdów. W ciągu dwóch lat zadłużenie centrum sięgnęło 17 mln zł. Policyjne kontrole wykazały m.in. rozbuchane, nieracjonalne zatrudnienie w centrali CUL.

Komendant główny Marek Działoszyński rok temu zwolnił ówczesnego dyrektora centrum  Jana Chojnowskiego, obsadzonego bez konkursu. To były kanclerz Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, protegowany wiceszefa Komendy Głównej Policji  ds. logistyki Arkadiusza Letkiewicza (byłego rektora uczelni). Działoszyński złożył doniesienie do prokuratury w sprawie niegospodarności i niedopełnienia obowiązków przez szefów centrum.

Nadzorowi nad jednostką przyjrzało się MSW. Kontrolerzy skrytykowali nadinsp. Działoszyńskiego. Ustalili m.in., że półtora roku  opiniował i akceptował program naprawczy, a procedury zleceń usług dla CUL i ich rozliczania opracowano z wielomiesięcznym opóźnieniem.

„Nadzór sprawowany przez Komendanta Głównego Policji (...) nie był skuteczny. Opieszałe działania Komendanta Głównego (...) przyczyniły się w sposób pośredni do niskiej efektywności działalności CUL i osiąganych przez niego wyników" – czytamy w raporcie ministerstwa.

Takie zarzuty stawiał Chojnowski w liście do szefa MSW – zwierzchnikom z Komendy Głównej  wytykał bezczynność i obarczał ich współodpowiedzialnością za stan CUL.

Dziś centrum wychodzi na prostą. – Realizujemy program naprawczy, spłacamy systematycznie zobowiązania, zakładamy, że może uda nam się zamknąć ten rok z wynikiem dodatnim – mówi „Rz" nowy dyrektor Tomasz Kowalczyk, który ograniczył koszty zarządu o niemal 50 proc. i zreorganizował jednostkę od podstaw. Ubiegły rok CUL zamknął stratą 1,7 mln zł.

http://www.rp.pl/artykul/102681,1109198 ... dzoru.html

Ciekawe czy w "naszym" przypadku też o to chodzi by wyciągnąć "na lewo" grube pieniądze w stosunku do dotychczasowych wydatków?
Bowiem obecne wydatki US-ów są (zdecydowanie co najmniej w 99%) mierzalne w stosunku do lat poprzednich, a wydatki nowego tworu ni jak nie będzie do czego porównać, gdyż zawsze będzie można argumentować, że to w związku z potrzebami nowej jednostki, specyfiką zamówień, itp. itd.

Łaskawcy.
Udostępnili te materiały kiedy już nie mieli wyjścia, bo zrobiłaby to SK, która wniosek o przekazanie tych protokołów złożyła do MF 2 maja 2014, a publikacja w intranecie AP nastąpiła 9 maja choć pierwszy protokół mogli dać do wiadomości pracowników US i IS jeszcze w grudniu 2013, drugi protokół w marcu 2014 (to bardzo ciekawe, że sporządzenie protokołu ze spotkania 23 stycznia 2014 trwało aż dwa miesiące), a trzeci protokół w kwietniu 2014.
Czy ktoś w MF przejmuje się tym, żeby przekazywać pracownikom ważne informacje w odpowiednim czasie? Odpowiedź na to znajduje się powyżej.

Interesuje mnie czy w waszych US wklepywaniem decyzji do POLTAX-u zajmuje się OB czy ci, którzy je wytworzyli czyli PP? Z zarządzenia Nr 5 jasno to nie wynika. Można to jedynie wydedukować z kontekstu. Zadanie to nie jest przypisane wymiarowcom, więc kto to ma robić?

W moim US decyzje "wklepuje" PP, a dokładnie, to każda osoba "swoje", czyli tak samo jak przed reorganizacją.

A ja dedukuję, że wklepać to można 5 palców na 4 litery, bo takie bezmyślne klepanie jęzorem to brak szacunku dla czyjejś pracy. Tego się nie klepie, to się WPROWADZA, tracąc przy tym wzrok, hodując garba na plecach i zarabiając na chorobę nadgarstków. Było Ci miło, jak Ci Pan Minister insynuował przerzucanie papierów? Pozdrawiam.

U mnie też każdy swoje wprowadza. Czyli PP ja wydaje to pracownik "wydający" wprowadza swoją decyzję. Też podkreślam, że to nie "wklepywanie" a wprowadzanie.

Czy gdzieś w Polsce wprowadza decyzje OB? Jeżeli tak to jak to jest zorganizowane?  

Dobrze że jak każdy wprowadza swoje bo jeśli wyznaczona jest do tego jedna osoba to nie nie jest to poważne...