Ludzie często pracują, jak wspomniałem na 9 czy 10, więc mogą przyjść na 8 np. A zresztą po co przyjść? Najczęściej wystarczy coś wysłać. Choć owszem, nie tylko my pracujemy jak w XIX wieku, że trzeba wstawać o godz. 6. Z kurami. Przez to muszę 3 kawy pić. Ale jak wejdzie ustawa o KAS to się upomnę (zdaje się, że na podstawie art. 96) o straty zdrowotne w związku z wczesnym wstawaniem i piciem kawy . A co do meritum - raz w miesiącu mogłyby urzędy w sobotę pracować. Ja bym mógł w sobotę jedną w miesiącu pracować (w praktyce nawet - raz na 2-3 miesiące, bo na 1 sobotę w m-cu wystarczy połowa czy 1/3 ludzi). Pracownicy skarbówki mieliby za sobotę jakiś dzień wolny w tygodniu i w tygodniu mogliby też sobie co innego załatwić!!!
Ostatnio edytowano 05 cze 2007, 07:08 przez generaljaruzel, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 06:58
helvet
U nas zaczynamy od dzisiaj. Pracujemy dłużej we wtorki.
Jedni we wtorki, drudzy w środy, inni w poniedziałki. A nie byłoby najprościej i najlepiej gdyby wszystkie urzędy w Polsce pracowały jednakowo? Np. w środy od 10 do 18-tej, pozostałe dni np. 7.30-15.30.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 06 cze 2007, 07:21 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 18:51
Nie bardzo rozumiem dlaczego urzędy nie mają być czynne codziennie od 7 do 20, w końcu nasi klienci w tak różnych porach pracują, że aby nie musieli się zwalniać z pracy trzeba być trochę bardziej elastycznym. W końcu mamy już 24-godzinne sądy, więc jeszcze jest sporo do zrobienia.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 06 cze 2007, 07:22 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
05 cze 2007, 21:02
No i co Pani Minister? Nikt nie przyszedł. Olali Panią (i nas przy okazji...).
Ostatnio edytowano 07 cze 2007, 05:24 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
06 cze 2007, 19:07
helvet
No i co Pani Minister? Nikt nie przyszedł. Olali Panią (i nas przy okazji...).
A jaki normalny człowiek w porze kiedy można siedzieć w domu, pójść na piwo albo wyjechać za miasto będzie szedł do urzędu? I po co?
A zamiast otwierać urzędy 24-godzinne, jak ktoś podpowiada, należało tak ułożyć relacje urząd - podatnik, żeby było jak najmniej konieczności wizyt...
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
Ostatnio edytowano 07 cze 2007, 05:24 przez Drago, łącznie edytowano 1 raz
06 cze 2007, 20:49
Godziny pracy zaczynające się nierówno **.15 lub **.30 lub **.45 mają sens tylko w dużych aglomeracjach miejskich, aby odciążyć komunikację miejską w godzinach szczytu. Niestety w pipidówkach pracownicy będą musieli iść po 10km na piechotę do pracy, gdyż w tych godzinach nie będzie połączeń. Ani PKS ani Busy nie dostosują się do pracowników US. <_<
Ostatnio edytowano 09 cze 2007, 09:32 przez Jas1fasola, łącznie edytowano 1 raz
08 cze 2007, 19:30
Jaś Fasola
Godziny pracy zaczynające się nierówno **.15 lub **.30 lub **.45 mają sens tylko w dużych aglomeracjach miejskich, aby odciążyć komunikację miejską w godzinach szczytu. Niestety w pipidówkach pracownicy będą musieli iść po 10km na piechotę do pracy, gdyż w tych godzinach nie będzie połączeń. Ani PKS ani Busy nie dostosują się do pracowników US. <_<
Gratuluję, trafne spostrzeżenie! Dodam jeszcze, że w naszym US większość napisała prośbę o zmianę godzin pracy, bo faktycznie te 10 kilosów musieliby zapychać na piechotę. W efekcie Ci co pracują w "normalnym" czasie wyglądają jakby zostawali w "kozie" za to, że są miejscowi!!!
Ostatnio edytowano 09 cze 2007, 09:32 przez onna, łącznie edytowano 1 raz
08 cze 2007, 20:04
onna
Gratuluję, trafne spostrzeżenie! Dodam jeszcze, że w naszym US większość napisała prośbę o zmianę godzin pracy, bo faktycznie te 10 kilosów musieliby zapychać na piechotę. W efekcie Ci co pracują w "normalnym" czasie wyglądają jakby zostawali w "kozie" za to, że są miejscowi!!!
Nie bój - z różnych przecieków wynika, że nam w "pipidówkach" najemnicy nieobeznani ze skarbówką mają zamiar rozwiązać problemy pracy w karłowatych oddziałach lub dojeżdżając do "aglomeracji" szybko nam wybiją z głowy jakieś fochy z tytułu godzin otwarcia. :sex:
Ostatnio edytowano 12 cze 2007, 07:24 przez jw32, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników