Teraz jest 06 wrz 2025, 01:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 809 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 58  Następna strona
Władcy Marionetek... 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Ostry żart z Tuska.
Robią z niego szaleńca.

Obrazek
Kadry z filmu "Lśnienie" posłużyły internautom do stworzenie internetowego mema z Donaldem Tuskiem w roli głównej.
Ten film to historia opętania i szaleństwa, które przeciwnicy Tuska już dawno temu zobaczyli w jego oczach.
Mem to parodia, która ma swoje źródła w popkulturze, chociaż wiele osób może twierdzić, że w kanale youtube.

Bohaterem tego mema został premier. Historyjka stała się popularna po tym, jak Janusz Palikot po spotkaniu z Donaldem Tuskiem powiedział, że premier uparł się i z niewyjaśnionych powodów obstaje przy wydłużeniu czasu pracy do 67 roku życia i nie chce tego wieku zmienić, chociaż nie bardzo wiadomo na jakiej podstawie wybrał tę, a nie inną liczbę.
Internautom nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. I w sieci od razu furorę zrobiła historyjka, w której Tusk gra rolę Jacka Torrance'a (Jack Nicholsona), obłąkanego bohatera "Lśnienia" Stanleya Kubricka.

Fota tutaj:
http://www.fakt.pl/Ostry-zart-z-Tuska-R ... 102,1.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


20 lut 2012, 18:57
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Władcy Marionetek...
Po co polskie F-16 w Izraelu?

Czy szykuje się prowokacja?

Informacja o tym, że polskie F-16 będą przeprowadzały manewry w Izraelu bardzo mnie zasmuciła. W sytuacji gdy konflikt wisi na włosku jest to bezpośrednia deklaracja naszych władz, że Polska w konflikcie poprze Izrael. Nie jest to jednak jedyny powód moich zmartwień. Manewry wojskowe są bowiem doskonałą okazją aby dokonać prowokacji.

Nie ulega wątpliwości, że w chwili obecnej do wojny potrzebny jest tylko pretekst. Beniamin Netanjahu wybiera się do USA by ustalić granice, po przekroczeniu której podjęte będą działania zbrojne. W chwili obecnej wojnie sprzeciwia się znaczna część społeczeństwa USA, a przede wszystkim społeczność europejska. Kwestia blokady ekportu irańskiej ropy do Europy z całą pewnością jest jednak Europie nie na rękę. W szczególności krajom pogrążonym w kryzysie, które są głównymi europejskimi odbiorcami irańskiej ropy. Gwałtowny wzrost cen paliw w Grcji, Włoszech, Hiszpanii i Portugalii pociągnie za sobą liczne niepokoje społeczne. Tym bardziej dziwi postawa UE w kwestii sankcji nałożonych na Iran (warto przypomnieć, że blokada eksportu stanowi odpowiedź na sankcje). Chociaż oficjalna postawa UE to zaostrzanie sankcji i sprzeciw wobec wszelkich działań zbrojnych, zastanówmy się co musiałoby się stać, by ta postawa uległa zmianie. Z całą pewnością potrzeba niewiele. Sam stosunek UE do Iranu jest wyraźnie negatywny, jedynym problemem rządzących jest postawa społeczeństwa, które po ostatniej operacji w Libii jest skrajnie negatywnie nastawione do wszelkich działań zbrojnych.

Na całą tę niezwykle skomplikowaną sytuację nakładają się polsko-izraelskie manewry wojskowe. Trzeba przyznać, że już sam pomysł wysyłania naszych myśliwców 3000 km tylko po to, by sobie polatały i poćwiczyły ataki celów naziemnych stanowi nie lada zagadkę. Zupełnie jakby Polska nie miała ważniejszych wydatków. Manewry mają się odbyć nad pustynią Negew. Pustynia ta zajmuje blisko połowę powierzchni Izraela i znajduje się w odległości 200 km od granicy z Syrią. Na przelot 200 km przez samolot F-16 potrzeba 5-10 minut. Polscy piloci, jak wszyscy wiemy nie mieli dotychczas wielu okazji do polatania naszymi "nowymi" samolotami. W warunkach ćwiczebnych łatwo o pomyłkę, w szczególności w całkowicie obcym terenie. Warto pamiętać o tym, że w czasie tych manewrów polscy piloci będą korzystali z systemów kontroli lotu Izraela. Określanie położenia będzie zależne od izraelskiej obsługi naziemnej.

Zagubiony polski myśliwiec... Trudno o lepszy obiekt prowokacji. Polska należy do NATO, zestrzelenie polskiego samolotu oznaczałoby atak na cały sojusz. Dodatkowo Polska jest członkiem UE. Jedna zbłąkana rakieta może w takiej sytuacji całkowicie zmienić obraz sytuacji. Warto wspomnieć o tym, że w chwili obecnej na morzu Śródziemnym znajdują się okręty Iranu. Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć jak będzą wyglądały wiadomości w telewizji, czołówki gazet w całej Europie, gdyby doszło do takiej sytuacji. Mam nadzieję, że moje obawy są całkowicie nieuzasadnione. Mam nadzieję, że w umyśle światowych decydentów nie powstał plan by wykorzystać obecność polskiego lotnictwa, by w końcu znaleźć powód do rozpętania konfliktu, o którym słyszymy już od dłuższego czasu. Na wszelki wypadek Polacy powinni dać jasny sygnał rządzącym, że nie życzymy sobie uczestnictwa naszych wojsk w manewrach w strefie zagrożonej wojną, w dodatku nad niebem kraju, który w jasny sposób dąży do konfliktu zbrojnego.

Czy istnieje szansa na to, by niedopuścić do udziału Polski w tych manewrach? Nie sądzę. Ustalenia poczyniono już dawno, przygotowania się już odbyły. Nie wiadomo, czy nasze myśliwce już się nie znajdują w Izraelu. Powinniśmy jednak w zdecydowany sposób dać znać naszym rządzącym, że nie popieramy ich decyzji, że działania te były niekonstytucyjne, a nasza obecność na Bliskim Wschodzie nie przynosi chluby polskiemu mundurowi. Powinniśmy dać jasno do zrozumienia, że Polacy nie popierają udziału wojsk polskich w misjach zagranicznych, które nie są związane z zapewnieniem bezpieczeństwa naszego kraju. Powinniśmy pamiętać, że praktycznie wszystkie konflikty XX wieku były wynikiem prowokacji. Nie dajmy się sprowokować.

http://spodlasu.nowyekran.pl/post/53463 ... -w-izraelu

-----
Pewnie to wszystko w ramach oszczędności, zestrzelą to nie trzeba będzie kasy wydawać na utrzymanie... A i nowe "zabawki" trzeba będzie kupić... Kolejny przetarg i kolejna kasa do "łyknięcia"...


21 lut 2012, 21:52
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
.................. Karły moralne i medialne TOK FM-u
.....................  Lis, Władyka, Wołek, Żakowski.

Załącznik:
Karły moralne i medialne TOK FM-u.JPG

Kolejny film reż. Krzysztofa Wojciechowskiego.



Należy wspierać prawdziwie niezależną twórczość i ludzi z krwi i kości tacy jacy są - dlatego promuję filmiki pana Krzysztofa Wojciechowskiego.
@carcinka 10:48:33

Też jestem zdania, że niezależną twórczość takich ludzi jak pan Wojciechowski należy wspierać. Ukazują oni prawdę i degrengoladę moralną tych pseudo przyzwoitych ludzi.
Vinto 21.02.2012 11:31:38

Krzysztof Wojciechowski
Szanowny panie, wymienione persony w swoim filmie określił pan jako karły moralne .
Bardzo proszę nie obrażać karłów moralnych , gdyż każdy karzeł moralny posiada minimum przyzwoitości a wymienione persony totalnie są pozbawieni czegoś takiego jak przyzwoitość!
Aby nie być gołosłownym proszę przypomnieć sobie w jakiej atmosferze a raczej w jakim smrodku „żegnał’ się niejaki Lis ze wszystkimi dotychczasowymi redakcjami !
Inny Tomaszek z pana listy , totalnie odjechał od rzeczywistości już dawno temu .
Profesorek .......ciszej nad tą trumną etyczno – moralną !!
No i „dziennikarz” doltonek oooooojjjj , chorągiewka, na wietrze może mu pozazdrościć !
Ale takich obszczymurków medialnych jest NIESTETY więcej w naszej rzeczywistości OGŁUPIANIA „dziennikarskiego” ! Moim „faworytem” w przekazie bełkotów medialnych jest pewien Igorek z S24, ten to w krótkim czasie dokonał dużych „postępów” i jest zagrożeniem nawet samego „ nadredaktora”!
irek 21.02.2012 12:10:30

http://carcinka.nowyekran.pl/post/53417 ... e-tok-fm-u


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


22 lut 2012, 18:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Samobójcy seryjni

Mnożą się oznaki, że nasz nieszczęśliwy kraj może wzbogacić światową jurysprudencję o nową kategorię - seryjnych samobójców.
Takim seryjnym samobójcą był np. Ireneusz S., który - zanim taktownie przez telefon zawiadomił rodzinę o swojej śmierci, strzelił do siebie aż trzy, a może nawet cztery razy.
Później do grona seryjnych samobójców dołączył „Baranina”, a podczas energicznego śledztwa w sprawie zabójstwa Krzysztofa Olewnika wysyp seryjnych samobójców był wyjątkowo obfity.

I kiedy wydawało się, wydano rozkaz zmiany modus operandi - by seryjni samobójcy, nawet jeśli umierają na zawał serca, zostali zastąpieni przez ojcobójców, którzy wcześniej przezornie leczyli się psychiatrycznie - jak grom z jasnego nieba gruchnęła wieść o nagłej i niespodziewanej śmierci pułkownika Leszka Tobiasza, za komuny w WSW, a za demokracji - w Wojskowych Służbach Informacyjnych.
Pułkownik Tobiasz 1 marca br. miał zeznawać przed niezawisłym sądem w sprawie ujawnienia „Aneksu” do „Raportu w sprawie działalności Wojskowych Służb Informacyjnych” - ale w związku z tym, że taktownie umarł, to już chyba zeznawać nie będzie.

Jak wiadomo, Wojskowych Służb Informacyjnych już „nie ma”, ale czyż na tym świecie pełnym złości można być czegokolwiek pewnym?

Na przykład ateiści twierdzą, że nieba też „nie ma” - ale podczas pogrzebu pani Szymborskiej zachodzili w głowę, co też nieboszczka może teraz wyprawiać w niebie z Ellą Fitzgerald.

Znaczy - niby utwierdzają się nawzajem w przekonaniu, że nieba „nie ma”, ale co z tego, kiedy widać, że jest - a skoro taki dysonans poznawczy występuje nawet w sprawie nieba, to cóż dopiero w sprawie istnienia lub nieistnienia WSI?

Warto odnotować opinię prof. Tadeusza Kotarbińskiego, bądź co bądź filozofa, według której „nieistnienie jest atrybutem zaszczytnym”.
Czy ktoś może żywić jakieś wątpliwości, że komu jak komu, ale wojskowej razwiedce, która pieczołowicie przygotowała - włącznie ze staranną selekcją kadrową - naszą sławną transformację ustrojową, potem ją pomyślnie dla siebie przeprowadziła, a następnie - nadzorowała i nadzoruje, taki zaszczytny artybut nie może przysługiwać?

Więc jak wiadomo, WSI „nie ma”, ale ta oficjalna nieobecność jest tylko wyższą formą obecności. Gdyby było inaczej, nie potrafilibyśmy odpowiedzieć na pytanie, kto każdego ranka nakręca naszych Umiłowanych Przywódców, by śpiewali z właściwego klucza, kto podaje ton niezależnym mediom głównego nurtu, w których brylują gwiazdy dziennikarstwa w rodzaju „Stokrotki” itp., czy wreszcie - kto prowadzi nasz nieszczęśliwy kraj ku jego przeznaczeniu, wyznaczonemu przez porozumienie Naszej Złotej Pani Anieli, zimnego rosyjskiego czekisty Putina oraz starszych i mądrzejszych?

Więc skoro już pułkownik Lech Tobiasz taktownie umarł i niezawisłemu sądu niczego już nie powie, jesteśmy skazani na domysły, co też mógłby powiedzieć, gdyby jednak taktownie nie umarł i na rozprawę jednak się stawił.
Skoro jesteśmy skazani, to nie żałujmy sobie, domyślajmy się.

Ja na przykład się domyślam, że mógłby opowiedzieć o swojej wizycie u marszałka Bronisława Komorowskiego, dla którego „nie było zaskoczeniem”, że jego nazwisko może pojawić się w „Aneksie”.
W ten brak zaskoczenia chętnie wierzę, ale czy nazwisko aby na pewno musiało się tam pojawić w kontekście chwalebnym?

Tego oczywiście nie można być pewnym tym bardziej, że płk. Tobiasz miał marszałku Komorowskiemu przedstawić dowody na korupcję w komisji weryfikującej WSI i w ten sposób ją zdyfamować. Gdyby dyfamacja się udała, można by wszystkie informacje z „Aneksu”, nawet tę błahą o „Stokrotce”, pozbawić wszelkiej wagi, jako motywowane politycznie. Ale ktoś starszy i mądrzejszy znalazł rozwiązanie lepsze od tamtej gry operacyjnej.

W rezultacie tak się szczęśliwie złożyło, że na skutek katastrofy w Smoleńsku marszałek Komorowski przejął obowiązki prezydenta, a mianowany przezeń 11 kwietnia 2010 roku szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej przejął nad złowrogim „Aneksem” kontrolę.

To po co tu jeszcze potrzebny pułkownik Tobiasz?
Pułkownik Tobiasz nie jest potrzebny do niczego, więc cóż innego w tej sytuacji mu pozostało, jak taktownie umrzeć?

Stanisław Michalkiewicz

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2404

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


24 lut 2012, 22:46
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:20

 POSTY        296
Post Re: Nie chcemy pracować aż do śmierci!
komentarz do jednego z artykułów zamieszczonych na portalu Niezależna.pl...........

- Katastrofa lotnicza w Mirosławcu – katastrofa lotnicza wojskowego samolotu CASA C-295 M numer 019, która wydarzyła się 23 stycznia 2008, o godzinie 19:07, podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku wojskowym 12. Bazy Lotniczej w Mirosławcu. Zginelo 20 osob dowodztwa sil lotniczych RP.
- - Prof. Stefan Grocholewski - ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, wykrył manipulacje w nagraniach cz. skrzynek z CASY. "Zmarł" 31.03.2010r.
- Pod koniec ubiegłego roku (grudzień 23.2009) czyli po ustaleniu wizyt w Smoleńsku przez Tuska i Putina też zdarzyła się dziwna historia. Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska zmarł nagle 23.12.2009 r. - powiesił się na kablu od odkurzacza.
- S M O L E N S K – 10.04.2012 ginie Prezydent Polski Lech Kaczynski i 95 osob towarzyszacych.
Komorowski miał podobno powiedzieć do Sikorskiego: "Lecha nie ma, ale został nam jeszcze ten drugi". Na co
Sikorski: "Nie martw się, Bronek, mamy jeszcze jedną tutkę".
- Mieczysław C., "zginął w wypadku samochodowym" dokładnie 18.04.2010 r, miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Podobno otrzymał telefon ze Smoleńska od A. Plicha.
- Krzysztof K.- operator Faktów, pracował z W. Baterem (tym, który pierwszego dnia podał poprawną godzinę katastrofy Tu-154, co media odkryły po 10 dniach). Zmarł w Moskwie na sepsę 2 czerwca 2010r.Śmierć całkiem przemilczana.
- Prof. Marek Dulinicz - szef grupy archeologicznej - zginął 6 czerwca 2010 w wypadku samochodowym w trakcie oczekiwania na wyjazd do Smoleńska.
- Dariusz Ratajczak - dr historii, autor tematów niebezpiecznych, zbioru esejów historyczno-politycznych skazany za kłamstwo oświęcimskie. 11 czerwca 2010 znaleziono jego zwłoki w zaparkowanym samochodzie pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu, w którym mogły przeleżeć wg śledczych kilka dni, sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku zatrucia alkoholem.
- Eugeniusz Wróbel - wykładowca na Politechnice Śląskiej, specjalista od komputerowych systemów sterowania samolotem, poddawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to TU-154 o nr 101.
Pocięty piłą mechaniczną 16.10.2010 r przez swego syna, który zdołał zabić i pociąć swego ojca, usunąć ślady krwi, zawieźć pocięte zwłoki do jeziora, wrócić i zapomnieć wszystko. Złego stanu swego "chorego psychicznie" syna przez ponad 20 lat nie zauważyła matka, która jest psychiatrą.
- Dr Ryszard Kuciński - prawnik A. Leppera - "zmarł" w maju 2011 r.
- Wiesław Podgórski - był doradcą A. Leppera, gdy ten by ministrem rolnictwa, znaleziony martwy w biurze Samoobrony pod koniec czerwca 2011r. Jako przyczynę śmierci podano samobójstwo.
- Róża Żarska - adwokatka Leppera - "zmarła w lipcu 2011 r. w Moskwie.
- Andrzej Lepper - szef Samoobrony, poseł, wicemarszałek, wicepremier i minister rolnictwa w rządzie Marcinkiewicza i J.Kaczyńskiego. Znaleziony martwy w biurze Samoobrony 5 sierpnia 2011r.
Od 1-go dnia, zanim zrobiono sekcję zwłok przyjęto wersję samobójstwa przez powieszenie bez udziału osób trzecich

--- Co zabrano Polakom dotychczas !!!!!!!.
-Zabranie Polakom jako jedyny rzad w Europie – Karty Praw Podstawowych /oslona na czas bezrobocia/
-Zmniejszenie zasilku pogrzebowego o 50%.
- Zmniejszenie becikowego o 50%
- 3 krotny wzrost podatku od “ uzytkow wieczystych “
- Likwidacja prawie wszystkich ulg podatkowych
- 02.03.2012 - Sejm odrzucił w piątek obywatelski projekt ustawy zakładający wprowadzenie 49-proc. zniżki na
bilety jednorazowe dla uczniów i studentów w autobusach i pociągach oraz rozszerzenie ulgi na przejazdy
pociągami ekspresowymi – to wszystko oczywiscie dla dobra uczniw i studentow !!!!
- 2 miliony Polakow w “ petli zadluzenia “ na 30 mld zlotych. 14 mld zlotych dlugu nakartach kredytowych.
- Zadluzenie samorzadow – 12 mld zlotych.
- Zadluzenie przedsiebiorstw – 240 mld zlotych.
- Dlugi polskich bankow komercjonalizowanych – 60 mld euro = ponad 240 mld zlotych,
- Zagrozone kredyty gospodarstw domowych – 36 mld.
- Polska tonie w długach; wszyscy, od noworodków do emerytów, jesteśmy zadłużeni po 21,5 tys. zł na głowę.
- Nasze zadłużenie to w przybliżeniu 200 mld euro i 275 mld dolarów. Taka ilość pieniędzy wystarczyłaby na
wybudowanie i utrzymywanie przez 10 lat trzech stacji kosmicznych. Moglibyśmy też uzbroić niejedną armię. Za 783
mld zł można zakupić ponad 360 okrętów wojennych typu Mistral, lub 3 tys. rosyjskich myśliwców piątej generacji.
Dziennik „Fakt” z 11-12 marca br. opublikował zestawienie podstawowych produktów i porównał jak siła nabywcza
przeciętnej pensji (1900 zł na rękę) maleje od 2007 r. Za przeciętną wypłatę można było kupić:
1.Benzynę Pb95 422 (w 2007 r.) 396 (w 2010 r.) 333 (w 2012 r.)
2.Chleb 1151 (w 2007 r.) 808 (w 2010 r.) 678 (w 2012 r.)
3. Papierosy 271 (w 2007 r.) 237 (w 2010 r.) 190 (w 2012 r
4.Masło 593 (w 2007 r.) 542 (w 2010 r.) 476 (w 2012 r.)
5.Jogurt 2435 (w 2007 r.) 2261 (w 2010 r.) 1919 (w 2012 r.)
6.Ser żółty 550 (w 2007 r.) 520 (w 2010 r.) 442 (w 2012 r.)
7.Proszek do prania 95 (w 2007 r.) 86 (w 2010 r.) 77 (w 2012 r.)
8.Piwo 703 (w 2007 r.) 633 (w 2010 r.) 584 (w 2012 r.)
9.Książka 51 (w 2007 r.) 44 (w 2010 r.) 38 (w 2012 r.)
10.Jeansy 12 (w 2007 r.) 10 (w 2010 r.) 9 (w 2012 r.)
11.Sportowe buty 9 (w 2007 r.) 8 (w 2010 r.) 7 (w 2012 r.)
12.Bilet do kina 95 (w 2007 r.) 82 (w 2010 r.) 76 (w 2012 r.)
13.Wizyta u fryzjera 190 (w 2007 r.) 158 (w 2010 r.) 126 (w 2012 r.)
14.Szampon 283 (w 2007 r.) 253 (w 2010 r.) 228 (w 2012 r.)
- W tym roku ceny wody w wielu miejscowościach wzrosły od 7 proc. do 30 proc. To niewiele w porównaniu z tym,
co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Podwyżki cen wody mogą sięgnąć nawet 400 proc.
To tylko przykłady z obszernej listy podstawowych produktów i usług, z której wynika, że drożyzna coraz dotkliwiej
pustoszy kieszenie Polaków.

- Likwidacja 122 sadow rejonowych z 350.
- Około 1500 placówek oświatowych - szkół, przedszkoli, burs, schronisk młodzieżowych - chcą zlikwidować
samorządowcy. Wynika to z uchwał intencyjnych o zamiarze zamknięcia placówek. Informacje Polska Agencja
Prasowa zebrała w piętnastu kuratoriach oświaty.
Zobacz, jak będzie wyglądała likwidacja szkół w poszczególnych województwach:
W dolnośląskim samorządy chcą zlikwidować ok. 80 placówek oświatowych
W kujawsko-pomorskim prawie 200 szkół przeznaczonych do likwidacji
W lubelskim ponad 70 szkół do likwidacji
W lubuskim samorządy planują likwidację 77 placówek oświaty
W łódzkim zamierzają zlikwidować 70 placówek oświatowych
W małopolskim samorządy chcą zlikwidować kilkadziesiąt szkół
W opolskim 85 szkół i przedszkoli do likwidacji
W podkarpackim do likwidacji przeznaczono 150 szkół
W podlaskim samorządy chcą zamknąć 120 szkół
W pomorskim szkoły likwidowane głównie z powodu nowelizacji prawa
W śląskim do likwidacji 171 szkół i 2 przedszkola
W świętokrzyskim samorządy chcą zlikwidować 36 szkół
W warmińsko-mazurskim złożono 146 wniosków ws. likwidacji lub przekształcenia szkół
W wielkopolskim samorządy zamierzają zlikwidować 137 szkół
W zachodniopomorskim kuratorium ok. 200 wniosków dot. m.in. likwidacji szkół

- podwyżka cen energii
- podatek ekologiczny
- podwyżka VAT na książki (lemingom i tak zbędne więc…)
- podwyżka przeglądów rejestracyjnych aut
- podwyżka akcyzy na papierosy
- 20 mln w nagrodach dla rządu Tuska w 2010 roku
- podatek od muzyki w klubach
- podatek vat 23, 24 w 2012, 25 w 2013
- Podwyżka opłat za dzierżawę gruntów
- podwyżka vat na żywność
- Dług publiczny blisko konstytucyjnego progu – wynosi teraz 815 mld zotych.
- Podatek katastralny od 2012 roku
- Podwyżka akcyzy na gaz od 2012 roku
- Podwyżka VAT na ubranka dziecięce
- Podwyżka opłat paliwowych
- Podwyżka cen żywności
- Podwyżka stóp a co za tym idzie problemy ze spłatami kredytów
- Brak rewaloryzacji progów podatkowych PIT
- Przekazanie pięniędzy z OFE do ZUS= odebranie Polakom 35-40 letnich skladek na ZUS
- Przedluzenie okresu skladkowego do ZUS do 67 roku zycia dla mezczyzn i 65 roku zycia dla kobiet.

Wyobrazacie sobie 67 letniego pracowika? Jaki pracodawca da prace staruszkowi?
- Z kont emerytalnych w ZUS wyparowało w ubiegłym roku ponad 8 miliardów złotych. Znikły środki emerytalne
należące do osób, które pobierały rentę i zmarły, nie dożywszy emerytury.
- Zerwanie umowy o budowę elektrowni atomej na spółkę z Litwą
- Sprzedaż gazu łupkowego USA i podstawionym firmom rosyjskim za ok 5% wartosci.
- Wprowadzenie podatku dachowego, śniegowego i od deszczówki
- Podatek od basenów

Ta lista nie uwzględnia afer i przekrętów Platformy a o tym możesz poczytać tutaj : http://markd.pl/afery-po/
- Poczawszy od tzw “afery katarskiej” Konczac na publicznym zobowiazaniu wyborczym Tuska i PO w ktorym
zapewniali o pozyskaniu 300 mld zlotych z budzetu Uni . “ “Bo tylko Platforma jest w stanie zapenic ten transfer
do Polski” Po wyborach – temat przestal istniec. Pamietacie 100 mln Walesy? To taka sama historia.
I nie ma co zwalać na składkę do UE, która i tak kosztuje nas corocznie już ok. 14-15 mld zł.
- Śledztwo w sprawie majątku Palikota 28 grudnia 2011 r. umorzyła prokurator Joanna Chojnowska. Dlaczego? Uznała,
że działalność Palikota nie miała "znamion czynu zabronionego". Zdaniem prokuratury Palikot nie ujawnił
wszystkich składników swojego majątku, ale "nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają
z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych".
- 240 tys PLN na prywatne loty Tuska - Samolot rządowy leci z Warszawy do Werony. Tam zabiera Donalda Tuska z
ferii. Premier przylatuje do Warszawy na specjalną konferencję oraz służbowe spotkanie. I wraca rządową maszyną
do Werony, aby kontynuować urlop. Rachunek? Około 240 tysięcy złotych

- ponad JEDEN MILION PLN MIESIECZNIE na Tomasza Lisa - Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa
Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla publicysty – 20 tys. Ponad drugie tyle – koszty
producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek. Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w
miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w państwowej telewizji wypływa ponad milion
złotych.Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla
publicysty – 20 tys. Ponad drugie tyle – koszty producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek.
Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w
państwowej telewizji wypływa ponad milion złotych.
- na podstawie parytetu wielkosci kraju Polska ma prawo do zatrudnienia ok 300 osob w Parlamencie Europejskim w
celu reprezentacji i obrony interesu narodowego. W PE pracuje zaledwie kilku Polakow /min Lewandowski/
Dlaczego zrezygnowali z praw ktore nam sie naleza????
- Tomasz Arabski przegral w swoim okregu wyborczym i powinien sie wycofac z polityki bo nikogo nie reprezentuje -
a jest szefem Kancelarii Premiera . Sic.
- W perspektywie Polacy beda placili ok 30% drozej za prad ze wzgledu na podpisany przez Tuska pakiet klimatyczny.
- Podatek katastralny w wysokosci 1% wartosci nieruchomosci juz w 2014r.
- 10% wzrost wysokosci skladki ZUS.
- rzeczywista prywatyzacja sluzby zdrowia w Polsce. Ubezpieczenie spoleczne wynikajace z zaplaconych skladek ZUS
praktycznie nie istnieje. Leki i uslugi medyczne sa defacto odplatne. Bezrobotni maja byc pozbawieni prawa do
szczatkow istniejacego jeszcze ubezpieczenia zdrowotnego. Nie masz pracy i pieniedzy – umieraj!
- Samo podpisanie ACTA bedzie kosztowalo Polske i Polakow dziesiatki miliardow zlotych rocznie /prawa autorskie i
wymog oryginalnosci/
Tusk splacil z naszych pieniedzy:
- 500 mln zł będzie musiała zapłacić Polska firmie J&S Energy – to kwota z odsetkami wcześniejszej kary nałożonej
przez jedną z rządowych agencji na ową firmę, którą nakazał zwrócić Naczelny Sąd Administracyjny.
- PZU – Eureko = 4,8 mld pln
- Polska Telefonia Cyfrowa – Vivendi =1,25 mld pln
- prezydencja UE = 430 mln pln /najdrozsza z wszystkich dotychczasowych !!!
- A takich bubli, zafundowanych nam przez ekipę Tuska, jest przecież dużo więcej – choćby nieodzyskane niemal 750
mln zł odszkodowania od chińskiego Covecu za klęskę przy budowie A2 czy 150 mln zł na łatanie dziury po fatalnie
przygotowanej ustawie żłobkowej. Itp. itd.
- dlug publiczny = 400 mld pln za ostatnia kadencje Tuska. Pytanie: Jak Polska i Polacy maja ten dlug splacic?
A moze maja corocznie splacac odsetki w nieskonczonosc i w ten sposob oddac wielokrotnosc tej kwoty?
Czy to nie jest to samo co zadluzenie Gierka, ktory zmarl a my nadal splacalismy jego niemalejacy dlug ?
- umozenia dla Rosjan = 1,2 mld pln
- “ Pomoc “ dla Wloch – 6 mld euro = ok 27 mld zlotych oprocentowane na 0.5%, kiedy brane przez nas kredyty z
MWF sa oprocentowane 5% rocznie. Strata = 4,5% z kwoty 27 mld zlotych = 1,215 mld zlotych w bloto.Rok w
rok. Nie chcę też zastanawiać się jak i po co Polska ma dbać o kondycję waluty Euro, skoro jej nie ma ???
- 100 tys urzednikow rocznie = 12 mld pln.
- “rolowanie” polskiego dlugu ok 40 mld zlotych rok w rok.
- najdrozszy gaz w Europie = 350$ za 1 tys m3 gdy Wlk Brytania placi 193$ za 1 tys m3 /Tusk skomentowal cyt “ ta
umowa dobrze sluzy Polsce” Zdrowy rozsadek mowi ze – ta umowa do 2037r swietnie sluzy..... ROSJI !
- Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nową taryfę gazową dla PGNiG - poinformował dzisiaj prezes URE Marek
Woszczyk. - Rachunek dla przeciętnego Kowalskiego wzrośnie o 7-10 procent - powiedział w radiu PiN Woszczyk.
Gaz dla kuchenkowiczów - jak mówił prezes - podrożeje o 7,2 proc., dla kuchenkowiczów, którzy dogrzewają wodę
do celów sanitarnych o 9-9,4 proc., a dla gospodarstw domowych ogrzewanych gazem o ponad 10 proc.
- Podpisany przez Tuska pakiet klimatyczny weejdzie w zycie w 2013r i spowoduje wzrost cen pradu elektrycznego
o 30 do 50%
- zagraniczne banki w Polsce biją kolejne rekordy zysków w 2011r. – 15,7 mld zł., nie przekłada się automatycznie na
nadwyżkę budżetową. Deficyt jak był tak jest, dodatkowo długi się ukrywa i tnie ważne wydatki. Zyski dywidendy i
transfery wędrują za granicę. Ten roczny drenaż to co najmniej 50-60 mld zł. przy jednoczesnym co rocznym
wzroście zadłużenia o 70-100 mld zł.
- Polska w „roli głupca” na rynku walutowym. Już dawno utraciliśmy kontrolę nad polskim złotym. W ostatnich latach
średnio takiego właśnie kapitału rocznie napływało do Polski od 20-25 mld euro. Ten właśnie pieniądz stał się
destrukcyjny i toksyczny jak nigdy dotąd. Jedni o tym wiedza i się bronią, drudzy też wiedzą, a mimo to tworzą nad
Wisłą istne eldorado dla polityki carry trade i spekulacji walutowej. Czego skutkiem są coraz częstsze interwencje
walutowe NBP i BGK. Tylko w grudniu 2011r. – kosztowało nas to 5 mld zł. Nic dziwnego, że w 2 miesiące nowego
roku nasz kraj pożyczył – czyli sprzedał papierów wartościowych i zadłużył się w rekordowym tempie wykonując 40
proc. rocznego planu.
- ponad 95 mld zlotych na Euro 2012. Stadion w Warszawie = 2 mld zlotych. Zamiast budowac zaklady pracy i
wysokich technologii dajace miejsce pracy Polakom – wybudowali stadiony! Chociaż przeciętny Polak nie zobaczy
na żywo żadnego meczu Euro 2012, dopłaci do każdego biletu ok. 12 tys. zł – wynika z raportu Instytutu Globalizacji.
- 200 mln zotych corocznych odsetek od elastycznej lini kredytowej 30 mld euro, podpisanej przez Tuska z ktorej
nie korzystamy. 200 milionow corocznie w bloto !!!
- Podpisany przez Tuska “Eurofisc” umozliwi urzednikom Unii natychmiastowe !!! sprawdzenie twojego stanu
posiadania w Polsce. Rozumiecie co to znaczy? Czy tez jest dla was za trudne??
- Zakaz uzywania symboli panstwowych na dyplomach.
- Zakaz uzywania symboli panstwowych poza okolicznosciami wyznaczonymi przez administracje panstwowa.
- Zmiany w programie nauczania jezyka polskiego i historii.
- zamiennik usunięcia orzełka z dokumentów i koszulek sportowców.
- zamiennik zamontowania komunistycznego napisu w Stoczni Gdańskiej "Stocznia im. Lenina".
- zamiennik powrotu do pomników radzieckich(Czterech śpiących,Ossowo,etc.)
- Platforma zamyka corocznie ok 500 szkol !
- Zamierzaja zamknac 122 sadow rejonowych.
- Caly czas zamykaja dworce i linie kolejowe.
- Likwidacja strazy gminnych i miejskich na terenie calego kraju.
- Zmniejszenie prawie o 50% liczby kapelanow wojskowych – sposobem na zmniejszenie liczebnosci wojska ????.
- podwyżka abonamentu RTV)
- Chca nam zamknac oczy – Ustawa o tajemnicy panstwowej utajniajaca prace rzadu.
- Chca nam zamknac usta - cenzura TV i Radia
- Chca nam zamknac mozliwosc wyrazania naszego zdania - - Odmowa koncesji dla TV TRWAM /KRRiT i
Komorowski – Dworak + Luft/
- Chca nam uniemozliwic prywatny kontakt – ACTA, MSWiA za 170 mln zlotych w ciagu 36 miesiecy ma stworzyc
system nadzoru nad anonimowymi sieciami internetowymi TOR i Proxy. Na razie zamiast ACTA bedziemy mieć
INDECT. Gdy już sprawa ACTA przycichna, to PO je wprowadzi odpowiednie przepisy tylnymi drzwiami,
tymczasem uprawnienia jakie dostal NIK pozwalaja calkowicie kontrolowac Iternet.

- Pobiliśmy kolejny rekord: w 2011 r. tylko sama policja występowała o billingi Polaków 2 mln razy – stwierdza
"Dziennik Gazeta Prawna". Jak podkreśla dziennik, już dane za 2010 r. pokazywały, że jesteśmy najbardziej
inwigilowanym narodem Europy. Wtedy podmiot uprawnione do występowania o dane telekomunikacyjne do
operatorów komórkowych - policja, prokuratura i służby - sięgały po nie 1,3 mln razy.
26.01.2012 – Tusk podpisuje ACTA /dziesiatki miliardow euro strat dla gospodarki/
24.02.2012 – przerwanie programu budowy korwety Gawron. /Polska bez Marynarki Wojennej/
02.03.2012 – PO poddaje w Sejmie pod glosowanie wniosek o sprzedaz Lotos-u Rosjanom. Wniosek zostaje odrzucony
glosami PiS. Rosjanie sa juz wlascicielami najwiekszego polskiego dystrybutora gazu butlowego
“Intergaz” Maja zakusy na polski sektor bankowy. Domyslacie sie co to znaczy??
02.03.2012 – Tusk podpisuje “pakt fiskalny” co oznacza kontrole i zatwierdzanie polskich budzetow przez Niemcy.
Premier Donald Tusk podpisał w Brukseli nie tylko pakt fiskalny, ale również protokół wykonawczy,
dotyczący procedury stawiania państw łamiących postanowienia paktu przed Europejskim Trybunałem
Sprawiedliwości. Przewiduje, że Trybunał Sprawiedliwości UE ma orzekać kary finansowe dla krajów,
które nie wdrożą reguły wydatkowej. Kary w wysokości do 0,1 proc. PKB kraju zasilą przyszły fundusz
ratunkowy dla Eurolandu. Pakt wzbudził gwałtowną krytykę opozycji jako ograniczenie suwerenności
Polski w zamian za bezwartościowe prawo do przysłuchiwania się obradom państw strefy euro
Gość (nv), pt., 23/03/2012 - 15:25

____________________________________
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach


23 mar 2012, 16:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Hańba sądowa

Gwiazdor boksu na ringu; póki mu szło dobrze, póki obalał kolejnych przeciwników, choćby i bezkarnym ciosem poniżej pasa, rechotał butnie i wygłaszał nad znokautowanymi pochwały prawa pięści.
Kiedy jednak sam dostanie w zęby i nakryje się nogami, wypadłszy z lin woła do siebie adwokata i pozywa przeciwnika do sądu. O pobicie. Co w tej historii najbardziej groteskowe − sędziowie okazują się być pod tak wielkim urokiem gwiazdora, że do głowy im nie przyjdzie oskarżenie odrzucić.

To nie jest znaleziony w autorskich papierach szkic nienapisanego opowiadania Mrożka albo Ionesco.
Ta absurdalna historia odbywa się na naszych oczach.
Rolę boksera-gwiazdora, urażonego, gdy ktoś ośmieli się odpłacić mu pięknym za nadobne, odgrywa tu Adam Michnik, a rolę zakładu usługowego, wydającego na jego życzenie wyroki przeciwko zwycięskim rywalom z ringu, działający w imieniu III RP sędziowie, których obecny prezydent nazwał kiedyś „rozgrzanymi". Właśnie kilka dni temu mieliśmy kolejny odcinek tej niekończącej się farsy: warszawski sąd apelacyjny potwierdził wyrok skazujący Jarosława Marka Rymkiewicza, z powództwa Adama Michnika, za wyrażenie opinii, iż Adam Michnik jest duchowym dzieckiem Komunistycznej Partii Polski i chce, aby Polacy przestali być Polakami.
[........]
Michnikowi nigdy nie drgnęła ręka, gdy oskarżał brane na cel osoby publiczne że są duchowym potomstwem „czarnej sotni" czy ajatollahami, nie wspominając już o jakobinach.
Jako publicysta bez żenady sięga Michnik po retoryczny chwyt przypisywania innym intencji, jakich nigdy publicznie nie deklarowali.
Jemu wolno było insynuować, że Jarosław Kaczyński (wówczas premier RP) chce sfałszować wybory, że dąży do władzy dyktatorskiej, chce zniszczyć demokrację.
Jemu i jego sforze wiadome jest, co „naprawdę" myśli ojciec Rydzyk, i kto jest antysemitą, a jeśli temu zaprzecza, to obłudnie.
Ale tylko jemu i tym, których do tego jako naczelny deleguje.
Kiedy jednak sam Michnik został przez Rymkiewicza (czy wcześniej przez Krasowskiego) bardzo trafnie zdemaskowany, podnosi wrzask − z „kłamstwami" nie wolno dyskutować, „kłamstwa" trzeba zwalczać sądownie! A cała salonowa trzoda wtóruje mu oczywiście ogłuszającym beczeniem.

Zasada jest prosta: od Michnika wolno tylko brać po gębie i posłusznie nadstawiać drugi policzek. W szczególności nie wolno samodzielnie interpretować jego wypowiedzi i działalności publicznej, zaprzeczać temu, co sam o sobie twierdzi i podważać składanych przez niego deklaracji, choćby na milę śmierdziało od nich obłudą i fałszem. Wtedy najoczywistsze metody polemiczne stają się „kłamstwem", za które sprzyjające Michnikowi sądy karzą na jego wniosek grzywnami i innymi represjami.
Ośmiesza to oczywiście i kompromituje polski wymiar sprawiedliwości.
[...........]
Prawo mówi bowiem, że karać można za rozpowszechnianie „nieprawdziwych, zniesławiających informacji".
Sądy zaś, na wniosek Michnika, zatarły różnicę pomiędzy informacją a opinią.
Szczególnie kuriozalnym przykładem był tu proces wytoczony przez Michnika wspomnianemu już Robertowi Krasowskiemu.
W procesie tym sąd spotkał się z odmową kilkunastu utytułowanych osób i ośrodków akademickich, które prosił o ekspertyzę, czym się różni informacja od opinii. Wybitni profesorowie, uważacie państwo, gremialnie zgłupieli do tego stopnia, że nie potrafią wyjaśnić tego, co potrafię wyjaśnić nawet ja, prosty chłop z Czerwińska?
No, nie bądźmy naiwni.
Łatwo się domyślić, że ta odmowa wynikała po prostu z niechęci proszonych o podjęcie się roli biegłego do rozstrzygania dylematu − czy podpisać się pod oczywistą, haniebną bzdurą czy ryzykować narażenie się Michnikowi.
„Wysoki Sądzie − ja chociaż nie w adwokackiej todze - mam niejaką nadzieję, że sprawie nie zaszkodzę" wyjaśniając tę jakże skomplikowaną kwestię, z którą nie umieją sobie kolejne orzekające składy.
Otóż informacja różni się od opinii tym, że informację można jednoznacznie ocenić jako prawdziwą lub fałszywą, w świetle faktów i materialnych dowodów. Natomiast opinia nigdy nie może być zweryfikowana, z natury swojej, ze stuprocentową pewnością. Można ją uznać za trafną lub chybioną, ale będzie to tylko przeciwstawieniem jednej opinii innej opinii.

Przykładowo − jeśli ktoś twierdzi, że Adam Michnik należał do PZPR to to jest informacja. W tym wypadku fałszywa. Można sprawdzić i rozstrzygnąć w sposób bezdyskusyjny, jak to, że dwa i dwa jest cztery: nie należał.
Natomiast jeśli ktoś twierdzi, że Adam Michnik jest nieudacznikiem, to można się z tym tylko zgodzić albo nie. Jeden powie: skądże, przecież odniósł życiu ogromny sukces, z dysydenta wyrósł na jedną z najbardziej wpływowych osób w państwie! A inny powie − no pewnie, przecież dał z siebie, kiedyś ideowego lewicowca, zrobić lokaja i propagandystę uwłaszczonej nomenklatury, na dodatek mógł wziąć ogromną kasę z „Agory" i nie wziął.

Sędzia może się z którąś z tych opinii zgodzić, ale prywatnie.
Natomiast Sąd rozstrzygać, która z nich „polega na prawdzie", a która jest „fałszywą zniesławiającą informacją" nie ma prawa, bo ośmiesza się wtedy nie jakiś czy jakaś sędzia, ale Prawo i Rzeczpospolita, w majestacie których on czy ona działają. Co więcej, nie tylko się Prawo i Rzeczpospolitą w ten sposób ośmiesza i pozbawia w oczach obywateli autorytetu, tworząc gorszące precedensy.
[.....]
Dlaczego więc, mimo, iż sprawa wydaje się oczywista, Sądy orzekają po myśli Michnika?
Tu dochodzimy do najgroźniejszego dla państwa aspektu tej sprawy. Otóż konkretne zdania w uzasadnieniach wyroków wskazują, że dlatego, iż Michnik to Michnik. W sprawie Stanisława Remuszki sąd uzasadnił wyrok tym, że „negatywne opinie o Adamie Michniku godzą w zasady współżycia społecznego".
[.....]
Zabrzmiało to bardzo podobnie, jak uzasadnienie przez Sąd odrzucenie przez pozwu za ewidentne oszczerstwo przeciwko Lechowi Wałęsie: Wałęsa, oznajmiła bez ogródek sędzia, jest wybitnym i wybitnie zasłużonym obywatelem, sugerując niedwuznacznie, że jako takiemu wolno mu więcej, niż obywatelowi zwykłemu.
[.....]
To jest powód, dla którego − wbrew insynuacjom, które niechybnie się pojawią − zajmuję się michnikowym psuciem prawa i nie zamierzam przestać o nim pisać, choćby mi prawnicy „Agory" przysyłali nie tylko jeszcze dziesieć pism z procesowymi pogróżkami, ale i zdechłą rybę w gazecie (na jedno to zresztą wychodzi).

Jeśli w III RP można kogoś ukarać grzywną za opinię, że Michnik jest duchowym spadkobiercą KPP i chce żeby Polacy przestali być Polakami, to znaczy, że można skazać każdego za każdą opinię. Za stwierdzenie, że premier źle rządzi, że publicysta bredzi, że pisarz jest grafomanem albo film jest chałą.
Że partia albo gazeta kłamie, bank nabija klientów w butelkę, a fabryka niszczy przyrodę. (Znam już zresztą przykłady, z Polski prowincjonalnej, gdy precedens zrobiony przez Michnika wykorzystywany jest skutecznie do terroryzowania lokalnej opinii publicznej rzez różnych kacyków czy demolujące piękną niegdyś okolicę koncerny).
W świecie, w którym „lex Michnik" stałoby się zasadą, wolność słowa musi stać się fikcją.
[.....[

Rafał Ziemkiewicz
całość:
http://www.rp.pl/artykul/774489,848951- ... adowa.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


25 mar 2012, 11:14
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Gadanie z Sarumanem

Donald Tusk zaczyna przypominać tolkienowskiego Sarumana, oblężonego w swojej wieży po bitwie w Helmowym Rogu.

Z całej potęgi, jaką  rozporządzał, został mu głównie głos − głos, którym uwodzi i straszy.
Powiedzmy, że ostatnio bardziej straszy niż uwodzi.


Wie, że wdzięk z jakim obiecywał nowe autostrady i dworce, powrót imigrantów z Irlandii, piękne prywatne szpitale i tak dalej minął wraz z kolejnymi kompromitacjami jego ekipy i nie ma się co do tego odwoływać.
Więc straszy.
Jak zdychająca komuna: jeśli nie my, to będzie tragedia. Krew spłynie ulicami! Nastanie chaos! Ekstremiści doprowadzą do wojny z ruskimi! Zawiążcie se żołądki na supeł i siedźcie cicho, nie podskakujcie, bo straszne rzeczy nastąpią!

Straszy, ale i pociesza: nie, no nie bójcie się! Nie dopuścimy do tego! Rękę podniesioną na stabilność państwo odetnie! Państwo odpowie na anarchię! Żarty się skończyły! Niech tylko dojdzie do zamieszek, to...

- To co, Sarumanie − chciałoby się zapytać? Wynajmiesz na nas firmę ochroniarską?  palka--==

Bo na policjantów, którym nie płacisz, którym pozabierałeś grzałki i papier toaletowy, za bardzo nie licz, a straż miejska twojej pomocnicy dobra jest do rozrzucania zniczy i kwiatów. A wojsko już w Polsce nie istnieje, sam je, pajacu, zlikwidowałeś, żeby zapunktować u „młodych wykształconych" zniesieniem poboru. A na ulice wychodzą już nie setki i nie tysiące, ale dziesiątki tysięcy, a jak jeszcze trochę podniesiesz ceny i podatki, i jeszcze bardziej obniżysz wydatki − a przecież tak każą „rynki finansowe" i nie masz ruchu, bo się u nich zadłużyłeś, Sarumanie, do gaci − i jak zaczną padać rozsypujące się ze starości elektrownie, bo wolałaś wydać pożyczone pieniądze na stadiony, zamiast na modernizację infrastruktury, jak znowu się wykolei z tej samej przyczyny pociąg, bo twoi trampkarze nie umieli nawet wziąć i wydać na ich modernizację kasy podtykanej przez Unię, jak kolejki do lekarzy jeszcze trochę się wydłużą, a Unia zatrzyma kolejne pieniądze, żądając ukrócenia bałaganu i afer − to wyjdą i setki tysięcy.

Takie straszenie, to, jak to na moim podwórku się mówiło: nie strasz, nie strasz, bo się ze snu zbudzisz.

Ale jak już Saruman się posroży przed kamerą, zaraz potem przylatuje pijarowiec z wynikami fokusów, z których wychodzi, że ludzie straszenia nie przyjęli dobrze. Więc podczas następnego wystąpienia Saruman znowu usiłuje być przymilny. Nie, powiada, nie widzę w Polsce żadnego zagrożenia demokracji, nie żyjemy w stanie żadnej wojny. Igrzyska będą, cieszcie się! W gałę pogramy − fajnie będzie! W fajnym kraju przecież żyjecie, i władzę macie fajną, fajne rzeczy robi − igrzyska wam urządziła, zamiast jakichś nudnych mszy! My nie jak te obciachowe ponuraki, z ich krzyżami i sztandarami.
- Ale jak już się tak Saruman zupełnie wyluzuje i pouwodzi, to zaczyna go w duszę znowu gryźć obawa, że może jednak jest za miękki, zbyt papuśny, i że mu jak tak dalej społeczeństwo na głowę wlezie − więc na następny występ znowu robi minę Gargamela i straszy.

I tu jest, jak to bezbłędnie wskazał w przywoływanej scenie z „Władcy Pierścieni" Gandalf, generalny problem Sarumana. Jego język może i ma wciąż tę czarodziejską moc, ale kiedy wykorzystuje go jednocześnie na kilka sprzecznych ze sobą sposobów, to maluczcy, wcześniej bez oporu poddający się urokowi Czarodzieja, zaczynają coś kojarzyć.

Coś pęka, coś się kończy.

- No bo tak − weźmy na przykład byka za rogi, oficjalna narracja w sprawie Smoleńska. (Pomińmy już oczywiste kłamstwo −  przecież dokumenty potwierdzające, że kancelaria prezydenta informowała rząd z ogromnym wyprzedzeniem o zamiarach głowy państwa są od dawna jawne; sam fakt, że się tak grubo i w łatwy do przygwożdżenia sposób publicznie łże dowodzi, że Saruman wychodzi z formy). Nie było w sprawie, powiada, nic podejrzanego. Wszystkie hipotezy o wybuchach, o zamachu, to kłamstwa! (tu Saruman oraz jego świta zaczynają wrzeszczeć, tupać i pluć). Ale nie wolno tego badać, nie wolno pytać, bo będzie wojna z ruskimi!

- Najgłupszy leming w końcu skapuje, że coś tu nie styka. Jeśli nie było zamachu, tylko zwykły wypadek − no to go właśnie wyświetlić do końca, wszystko pokazać, uciąć raz na zawsze wszelkie „kłamstwa". Karty na stół, a wtedy „kłamcy" będą musieli ze wstydem pozjadać swe kłamliwe broszury.

A jeśli nie wolno o dowody pytać, bo będzie z tego wojna z Ruskim − to znaczy, że zamach był.
Przecież by nie ukrywali dowodów i świadków, nie niszczyliby brzozy i wraku, i nie wypowiadali o nie wojny, gdyby były one dowodami ich niewinności. No ni ma, Sarumanie, bata, albo kłamałeś wczoraj, albo kłamiesz dziś − tak powie, choć może jeszcze nie na głos, każdy człowiek, który myśli, i twoje wrzaski i tupanie nic tu nie zmienią.

- Albo z tymi „zamieszkami". Kim Saruman nagle straszy?
Śmiesznymi, zwariowanymi staruszkami?

Przecież do wczoraj cała potężna propaganda nastawiona była na przekonywanie, że za tym Rydzykiem i w ogóle prawicą stoi jakaś wymierająca, zniedołężniała umysłowo i fizycznie skleroza. A teraz moherowe staruszki nagle mają sprawić, że krew popłynie ulicami?

- Mądry Gandalf uprzedzał hobbity: uważajcie, tej bestii pozostały jeszcze zęby!

To fakt, nie lekceważmy Sarumana. Pamiętam jeszcze Marsz Niepodległości i towarzyszące mu dziwne zdarzenia. Pamiętam, jak poprzez policyjne kordony przeniknęła estakadą na Plac na Rozdrożu bez najmniejszego trudu grupa kilkudziesięciu młodzieńców, którzy zdemolowali wóz TVN, wysięgnik z kamerą i nie niepokojeni przez stróżów prawa rozproszyli się w jednej chwili. Mam na płycie − sceny kręcone z góry, z okien kamienicy − przebieg wypadków na Placu Konstytucji, gdzie podobna grupa zakapturzonych osobników pojawia się równie nagle i wszczyna zadymę, a potem rozprasza się, gdy policja w odwecie atakuje najzupełniej spokojnie zachowujących się manifestantów. Pamiętam opowieść żony znajomego, akurat oboje raczej platformersi, która widziała jak na oblężony plac przez policyjne kordony wchodziła wataha żuli, każdy z piwkiem w ręku, z wyraźnym zamiarem dołączenia do hodowanej tam od paru godzin przez sarumanowych stróżów prawa bijatyki. I choć samo to piwko w garści teoretycznie było podstawą prawną do zatrzymania, opancerzeni policjanci z prewencji wpuścili ich tam bez żadnego oporu. Szkoda, że jeszcze nie pokazali drogi − o, tam, panowie, tu pobierzcie kosze i cegły do rzucania, i do tamtej kamery, prosimy.

- Więc jeśli Saruman nagle mówi coś o „zamieszkach", w które ma się przerodzić dzisiejsza manifestacja w obronie wolności mediów, to jest poważna obawa, że wie, co mówi. Że w chwili, gdy piszę te słowa, te zamieszki  już są starannie przygotowywane, rozstawiane wozy do spalenia i kamery, które mają to sfilmować i nadawać na cały świat. Ale nawet jeśli uda się Sarumanowi i jego lizusom powtórzyć propagandowy przekręt ze Święta Niepodległości, nawet na większą skalę, niewiele mu to już pomoże.

„Sarumanie, twoja różdżka jest złamana!" − a reszta to tylko kwestia czasu.

Rafał A. Ziemkiewicz
http://www.rp.pl/artykul/776919,863943- ... manem.html

nie strasz, nie strasz, bo się ze snu zbudzisz?
Ja słyszałem: nie strasz, nie strasz, bo się ze.. srasz.  :unsure:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 22 kwi 2012, 09:37 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



22 kwi 2012, 09:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
"Gdyby Lis ubrał turban, zamiast świni byłby Chomeini"

Obrazek

W ostatnim numerze tygodnika Pana Tomasza Lisa na okładce zobaczyłem Antoniego Macierewicza przebranego za taliba niby, stylizowanego na Osamę Bin Ladena. Chciałem napisać, że Lis sięgnął bruku, ale boję się protestów. Ludzie mogliby zawyć z oburzenia, że przecież nie mógł sięgnąć teraz bruku, skoro już od dawna na nim był.

Skądinąd rozumiem, że nakład mainstreamowych tygodników leci na łeb na szyję, że od "Syfilisweeka" odżeglowują kolejni czytelnicy, lecz Red. (nomen- omen!!!) Tomasz Lis mógłby przynajmniej udawać, że widmo bankructwa nie zagląda mu w oczy i że nie musi uciekać się do takich metod. A propos metod: warszawiacy ze starego pokolenia mówili kiedyś z iście czarnym humorem: "Cyryl jak Cyryl, ale te metody"… Chodziło o więzienie UB, które znajdowało się wówczas na ul. Cyryla i Metodego na warszawskiej Pradze…

Ciekawe jakby się towarzysz (sztuki dziennikarskiej oczywiście) Lis czuł, gdyby w wolnych mediach ukazała się jego podobizna w turbanie i wierszyk, będący parafrazą pewnej rymowanki ze stanu wojennego: "gdyby Lis ubrał turban, zamiast świni byłby Chomeini"…
Ale w wolnych mediach taki wierszyk się nie ukaże z portretem Tomasza Lisa z prostego powodu: to jest poziom Lisa, a nie poziom wolnych mediów.

http://ryszardczarnecki.salon24.pl/4116 ... y-chomeini

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


25 kwi 2012, 17:51
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Władcy Marionetek...
Nowak nie chce już jeździć limuzyną po Grabarczyku

Wygląda na to, że volvo po Cezarym Grabarczyku nie spełniało oczekiwań obecnego ministra transportu. Resort ściągnął dla Sławomira Nowaka luksusowe bmw od Biura Ochrony Rządu.

Minister transportu dziurami w naszych polskich drogach nie musi się martwić. Jak donosi Fakt, Sławomir Nowak z wysłużonego volvo przesiadł się do czarnego bmw. I to jakiego! Wcześniej tą limuzyną wożono najważniejsze osoby w państwie. - Po zakończeniu polskiej prezydencji w Unii Europejskiej BOR przekazało Centrum Usług Wspólnych kilka bmw - przyznaje w rozmowie z gazetą rzecznik Biura Ochrony Rządu Dariusz Aleksandrowicz.

Jedna z limuzyn trafiła właśnie do Nowaka. Jak informuje Fakt, minister sam się po nie zgłosił. Nic dziwnego, BOR zamawia samochody z najlepszym wyposażeniem.

http://politykier.pl/kat,1025797,wid,14 ... caid=6e565


25 kwi 2012, 21:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Władcy Marionetek...
1/ Sondaż TNS OBOP: 60 procent Polaków negatywnie ocenia pracę premiera

60 procent Polaków negatywnie ocenia pracę premiera Donalda Tuska - wynika z sondażu TNS OBOP dla programu "Forum" w TVP Info.

Najkorzystniejsze noty w rządzie uzyskali ministrowie kultury, spraw zagranicznych i rolnictwa, których pracę dobrze ocenia więcej niż połowa ankietowanych.

Pozytywnie o pracy premiera wypowiada się 32 procent badanych
. W składzie rządu to jedna ze słabszych ocen. Najwyższe oceny za swoją pracę otrzymał minister kultury Bogdan Zdrojewski. 58 procent ankietowanych oceniło ją pozytywnie, a tylko 15 procent - negatywnie.
(...)
http://fakty.interia.pl/polska/news/son ... ,1790934,3
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

2/ CBOS: Ponad dwie trzecie Polaków źle ocenia sytuację w kraju

Ponad dwie trzecie Polaków (69 proc.) uważa, że sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku. Przeciwnego zdania jest 18 proc. badanych, a 13 proc. nie potrafi zająć stanowiska w tej sprawie - wynika z kwietniowego sondażu CBOS.

Jak podkreśla CBOS, w porównaniu z poprzednim miesiącem o 3 punkty proc. zmalał odsetek respondentów przekonanych, że sytuacja w naszym kraju zmierza w dobrym kierunku, a jednocześnie o 4 punkty proc. wzrosła liczba osób wyrażających przeciwną opinię.
(...)
http://fakty.interia.pl/polska/news/cbo ... ,1789890,3


27 kwi 2012, 22:02
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Wmawianie Polakom
czyli jak
kłamstwo stało się prawdą

      
Granica obrażania przez rządzących inteligencji Polaków, z każdym dniem rozciąga się co raz bardziej.
Nie tylko każe nam się wierzyć w kłamstwa, ale już nawet nikt nie stara się ich sensownie argumentować.

Wmawia się nam, że śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej oddano Rosjanom na wyłączność w ramach 13 załącznika do konwencji chicagowskiej, gdyż po prostu w całym kanonie prawa międzynarodowego nie istniało inne rozwiązanie.

Wmawiało się nam od pierwszych godzin po katastrofie, że winni są piloci i nie można mówić o żadnym zamachu, nawet przyjmując go jako jedną z hipotez.

Wmawia się nam, że sekcji zwłok ofiar nie przeprowadzono w Polsce tylko dlatego, że nie mieliśmy warunków do zrealizowania tego na taką skalę.

Wmawia się nam, że nie można było otworzyć zalutowanych trumien, kiedy przyleciały z Rosji, gdyż zabrania tego jakieś prawo. Jakieś, bo z pewnością nie polskie.

Wmawia się nam, że ziemia na terenie katastrofy została "przekopana na metr w głąb", a polscy patomorfolodzy "ręka w rękę z rosyjskimi" uczestniczyli w sekcjach zwłok. Szczątki ciał ofiar i części wraku znajdowano w smoleńskim błocie jeszcze rok po tragedii, a kiedy polscy lekarze na czele z minister zdrowia Ewą Kopacz przylecieli do Rosji, sekcje właśnie się zakończyły.

Wmawia się nam, że te sekcje wykonano z "należytą starannością" i pietyzmem. Po ekshumacji śp. Zbigniewa Wassermana, okazało się, że nowe protokoły sekcyjne nie zgadzają się z rosyjskimi w...97 procentach. Po ekshumacjach śp. Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki, okazało się natomiast, że w Rosji doszło do zbeszczeszczenia zwłok.

Wmawia się nam, że nie było potrzeby przeprowadzenia oblotu lotniska Siewiernyj przez stronę polską, gdyż wykonali go Rosjanie i to w zupełności wystarczy.

Wmawia się nam, że generał Andrzej Błasik był w kokpicie Tu-154 i wywierał presję na pilotów, chociaż nie ma na to absolutnie żadnych dowodów.

Wmawia się nam, że kontrolerzy na lotnisku Sierwiernyj prawidłowo sprowadzali samolot, a to piloci o "ułańskiej fantazji" byli źle wyszkoleni i niczym samobójcy próbowali lądować w gęstej jak mleko mgle. Zapomina się już jednak dodać, że zeznania kontrolerów były zmieniane, a jak się później okazało, krótko przed katastrofą stracili oni Tu-154M z radarów.

Wmawia się nam, że wielokrotnie już podważony raport komisji Millera został sporządzony rzetelnie, a kto twierdzi inaczej, o czym przekonywał jeszcze kilkanaście dni temu sam prezydent Komorowski, ten "podnosi rękę na wiarygodność państwa polskiego".

Wmawia się nam, że nagrywanie ministra obrony narodowej Bogdana Klicha przez akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha to "nic takiego", więc nie ma powodu by wszcząć w tej sprawie jakiekolwiek śledztwo czy chociażby postępowanie dyscyplinarne.

Wmawia się nam, że po zderzeniu z miękką brzozą, tupolew stracił fragment skrzydła w efekcie czego, ogromna, ciężka maszyna wykonała półbeczkę. Wmawia się nam, że należało tuż po katastrofie uhonorować szlifami generalskimi szefa BOR Mariana Janickiego, chociaż i prokuratura i Najwyższa Izba Kontroli wykazały szereg patologi i nieprawidłowości w działaniach Biura, kiedy przygotowywało wizytę prezydenta 10 kwietnia 2010 r.

Wmawia się nam, że wizyty premiera 7 kwietnia i 10 kwietnia 2010 r. były tożsame i tak naprawdę premier też mógł być narażony na niebezpieczeństwo, choć jego wizytę ochraniały służby rosyjskie - w tym samym czasie pod Katyniem lądował premier Władimir Putin.

Wmawia się nam, że wrak rządowego Tu-154M nie został umyty przed drugą rocznicą katastrofy, chociaż na pierwszy rzut oka widać, że lśnił czystością.

Wmawia się nam, że śledztwo w rękach rosyjskich jest prowadzone wzorowo, bo osobiście czuwa nad nim sam prokurator generalny federacji Rosyjskiej Jurij Czajka. Taki sam osobisty nadzór sprawował on nad śledztwami dotyczącymi zabójstwa dziennikarki Anny Politkowskiej czy śmierci Aleksandra Litwinienki.

Wmawia się nam, że prezydent Lech Kaczyński najpierw w ogóle nie chciał lecieć do Smoleńska, a później sam domagał się rozdzielenia wizyt, o czym w zeszłym tygodniu zapewniał Donald Tusk. Kłamał w żywe oczy, gdyż istnieje szereg dokumentów, w tym wypowiedź samego śp. prezydenta z końca marca 2010 r., które przeczą wersji premiera.

Wmawia się nam, że podczas spotkania 1 września 2009 r. na sopockim molo, kiedy mogło dojść do ustalenia rozdzielenia wizyt Lecha Kaczyńskiego i premiera na dwie osobne imprezy, Donald Tusk powiedział, że rozmawiał z premierem Rosji Władimirem Putinem o tym...gdzie biega codziennie rano, choć tuż po tym spotkaniu rzecznik prasowy rządu Paweł Graś poinformował media, że rozmawiano o obchodach rocznicy katyńskiej.

Wmawia się nam, że ACTA nie była próbą inwigilacji internetu, że stadiony na Euro są najdroższymi na świecie, "bo tyle to kosztuje", że szef policji gen. Marek Papała zginął przez przypadek, kiedy próbowano ukraść jego stary samochód, że nikt nie wiedział, oddając budowę najważniejszego odcinka autostrady firmie DSS, że ta jest bankrutem i nie poradzi sobie z realizacją inwestycji.

Dziś wmawia się nam, że telefon śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przy którym manipulowano tuż po katastrofie, został użyty jedynie w celu dzwonienia gdzieś na cudzy koszt.

To tylko garstka przykładów tego, co rząd próbuje codziennie nam wmówić.

Najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem tej jawnej bezczelności jest brak wiary w inteligencję Polaków. A kiedy niektórzy z nich zaczynają jednak myśleć by po chwili krzyczeć, nie godząc się na to jawne okłamywanie, zarzuca im się niezdrową sympatię dla teorii spiskowych, spycha do drugiego obiegu, zarzuca mowę nienawiści lub chęć ugrania kapitału politycznego na katastrofie.

To nie rządowy tupolew, ale system wartości w ostatnich latach wykonał półbeczkę i kłamstwo stało się "arcybolesną" prawdą.

Autor: Katarzyna Pawlak
http://niezalezna.pl/27841-klamstwo-stalo-sie-prawda

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


06 maja 2012, 14:00
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 17:37

 POSTY        1023
Post Re: Władcy Marionetek...
Rusza inwigilacja dzieci
Dane o stanie psychicznym dziecka czy zarobkach rodziców będą gromadzone w Systemie Informacji Oświatowej. Imienną teczkę będzie miało każde polskie dziecko, począwszy od edukacji przedszkolnej. Po ukończeniu nauki dane nie będą kasowane.
Nowe przepisy o Systemie Informacji Oświatowej właśnie wchodzą w życie. Mają być w nim gromadzone dane blisko 7 mln przedszkolaków oraz uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Podstawowe informacje będą dotyczyły danych osobowych, szkół, w których uczy się dziecko, np. tego, czy ma kartę rowerową. Władza chce wiedzieć jednak o wiele więcej. W teczkach mają być gromadzone dokładne informacje o tym, czy uczeń jest pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej i jakie ma dysfunkcje, czy i na jakiej podstawie otrzymuje pomoc materialną albo czy uczy się języka mniejszości narodowej lub etnicznej. Teczka będzie rosła objętościowo razem z dzieckiem, aż ukończy ono naukę. Jednak potem nie zostanie zlikwidowana.


http://niezalezna.pl/27835-rusza-inwigilacja-dzieci

____________________________________
Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.


07 maja 2012, 15:47
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Pinero                    



Rusza inwigilacja dzieci
Dane o stanie psychicznym dziecka czy zarobkach rodziców będą gromadzone w Systemie Informacji Oświatowej. Imienną teczkę będzie miało każde polskie dziecko, począwszy od edukacji przedszkolnej. Po ukończeniu nauki dane nie będą kasowane.
Nowe przepisy o Systemie Informacji Oświatowej właśnie wchodzą w życie. Mają być w nim gromadzone dane blisko 7 mln przedszkolaków oraz uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Podstawowe informacje będą dotyczyły danych osobowych, szkół, w których uczy się dziecko, np. tego, czy ma kartę rowerową. Władza chce wiedzieć jednak o wiele więcej. W teczkach mają być gromadzone dokładne informacje o tym, czy uczeń jest pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej i jakie ma dysfunkcje, czy i na jakiej podstawie otrzymuje pomoc materialną albo czy uczy się języka mniejszości narodowej lub etnicznej. Teczka będzie rosła objętościowo razem z dzieckiem, aż ukończy ono naukę. Jednak potem nie zostanie zlikwidowana.

Te cholerne  PISiory !!  :zly1:


Ci cholerni kaczyści !!  :za2:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


07 maja 2012, 15:52
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Władcy Marionetek...
Warszawa odstępuje od umowy z architektem Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta zawiadomił architekta Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Christiana Kereza o odstąpieniu od zawartych z nim umów - z winy architekta. Wezwał go też do zapłaty kar w wysokości prawie 5,5 mln zł.

Oświadczenie w tej sprawie przesłał urząd m.st. Warszawy.
Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta, nadzorujący w imieniu m.st. Warszawy realizację umowy na projekt siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej, wysłał do właściciela firmy CCAW Polska AG - Christiana Kereza, oświadczenie o odstąpieniu od zawartych umów z winy architekta, wraz z wezwaniem do zapłaty kar umownych w łącznej wysokości prawie 5,5 mln zł. Pozew przeciwko firmie architekta o zapłatę kar umownych naliczonych z tytułu zwłoki w dostarczeniu dokumentacji wraz z odsetkami w łącznej wysokości ponad 1,6 mln zł został wysłany do Sądu Okręgowego w Warszawie 30 kwietnia 2012 r. - informuje ratusz.

Urzędnicy miasta zwracają też uwagę, że w grudniu 2010 roku Christian Kerez "jednostronnie wstrzymał prace projektowe".

"W listopadzie 2011 roku miasto stołeczne Warszawa wyznaczyło architektowi termin do przedłożenia poprawionej dokumentacji projektowej do dnia 26 lutego 2012 roku. Na wniosek Christiana Kereza termin przesunięto ostatecznie na 29 czerwca 2012 roku. W kwietniu 2012 roku architekt złożył do Urzędu Miasta żądanie zapłaty za złożenie projektu budowlanego do pozwolenia na budowę (które nie nastąpiło) oraz żądanie zwrotu kosztów przelotów, spotkań, prezentacji i innych. W piśmie zakwestionował zasadność roszczeń m. st. Warszawy w zakresie złożenia poprawionej dokumentacji projektowej" - napisano w dokumencie.

Wcześniej miasto informowało, że czas na oddanie uzupełnionego projektu budowlanego przedłużono do końca czerwca.

P.o. dyrektor Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta Paweł Barański nawiązał do żądania zapłaty wystosowanego przez Kereza. Jak poinformował, łącznie chodziło Kerezowi o ponad 2,1 mln zł. Barański tłumaczył, że Kerez argumentował żądanie dodatkowej zapłaty m.in. dodatkową prezentacją projektu gmachu, zorganizowaną na prośbę prezydent m.st. Warszawy oraz ministra kultury. W opinii Kereza, jak tłumaczył Barański, wymagało to przygotowania dodatkowych opracowań i animacji, stąd dodatkowe koszty.

- W tym piśmie było też napisane, że on nie poczuwa się do winy, do żadnych opóźnień i innych zaniedbań; uważa, że z jego strony wszystko jest w porządku i że to miasto ma pewne obowiązki i - jego zdaniem - musi spełnić jego warunki, w terminie który Kerez wyznaczył na 15 maja - powiedział Barański.

Jak dodał, miasto - po przeanalizowaniu tego dokumentu - stwierdziło, że jest to "jednoznaczne oświadczenie, z którego wynika, że pan Kerez nic nie robi, tylko żąda dodatkowych działań ze strony miasta oraz dodatkowych pieniędzy". - Miasto uznało, że nie powinno dalej czekać, bo jest to ewidentne oświadczenie woli Kereza - podkreślił.

Barański przyznał, że teraz trzeba zastanowić się co zrobić z dokumentacją dotyczącą projektu oraz z pieniędzmi wypłaconymi już Kerezowi. Jak poinformował, to ponad 9 mln zł brutto.

Pytany o to, czy miastu grożą jakieś procesy z tytułu wypowiedzenia umowy, odparł, że nie wiadomo co zrobi architekt. Przyznał jednak, że Kerez zastrzegał możliwość podjęcia kroków prawnych. Nie wiadomo też, co z projektem Kereza. - Mamy prawa do projektu, ale w umowie zastrzeżono, że każde zmiany czy modyfikacje wymagają uzgodnień z architektem - zwrócił uwagę.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej zostało powołane w 2005 r. Do tej pory funkcjonuje w budynku przy ul. Pańskiej. Placówka niebawem ma przenieść się na kilka lat do pobliskiego pawilonu meblowego Emilia przy ul. Emilii Plater.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

-----------------

W sumie ładny wałek, gościu zainkasował 9 mln. odda (o ile odda) dla świętego spokoju tytułem kar 5,5 mln. i jest 3,5 mln. na czysto...


09 maja 2012, 18:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 809 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 58  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron