Pudło.
Raczej w pobliżu Nadir'a.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Napisałam, że Warszawa sądząc po ilości 300 pracowników.
A to "Kolebka"!
Tu raczej nie chodzi o chęci, ale o strach (o utratę pracy). Możecie mi nie wierzyć, ale u nas mierzą "czas przelotu" na korytarzu (jest monitoring), czas spędzony w jadalni (oficjalnie nie wolno jeść i pić w pokojach); osoby, które za długo przebywają poza swoim Działem (ale na terenie US!) są przywoływane na swoje stanowisko pracy przez interkom; przeprowadzane są regularnie kontrole noszenia identyfikatorów... Przykłady można mnożyć. Psychoza strachu przed wywaleniem. :mur:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Faktycznie trudno uwierzyć! Rozumiem w dobie niewolnictwa. Ale w XXI wieku?!
Niedługo cały kraj stanie się chyba jednym wielkim wariatkowem.
A kuku. A kto tam? To jaaaa! :zygi: