Chyba pora odświeżyć temat!
Czy nie uważacie, że coraz wyraźniej widać negatywne efekty "reorganizacji"? Ze swojej strony zauważam zawalenie pracowników obowiązkami (starymi + nowymi), nierównomierne rozłożenie obowiązków, wydawanie niewykonalnych poleceń - NUSom wydaje się, że jak dadzą pisemne polecenie to sprawa jest tak jakby już wykonana(!), narastającą ilość pracy w nadgodzinach i w "wolne" soboty... Reorganizacja... Psia ich mać...

Tak właśnie jest, u mnie i u ludzi z którymi rozmawiam stare obowiązki + nowe związane z nowym działem.
Swoją drogą zastanawia mnie to bo w takim razie musi być "Ktoś" kto teraz ma mniej do roboty ??

Niekoniecznie. Tak na oko biorąc to 3/4 dodatkowej roboty robimy sobie sami   ktos, kto dawniej zajmował się np. ryczałtem wiedział, że sam sobie musi przyjąć zeznanie, wprowadzić go do systemu, zrobić rejestry, przekazać do księgowości, prześledzić tych, którzy zeznania nie złożyli, wezwać ich itd.idt. Siłą rzeczy wiedział, że jak pojawia się podatnik z zeznaniem, to on z tego podatnika musi "wydusić" jak najwięcej, bo jak przyjmie sobie np. zeznanie nie podpisane, to potem ma dodatkową robotę w postaci "poszukiwania/ściagnięcia" tego podatnika do urzędu. Teraz cały problem osoby przyjmującej zeznania na sali obsługi polega na przybiciu na tym zeznaniu pieczątki i przekazaniu do komórki masowego wprowadzania danych. Stamtąd z kolei wędruje ono do czynności sprawdzających, gdzie trzeba - w najlepszym wypadku - "tylko" po tego podatnika zadzwonić. Jeszcze "lepiej", gdy trzeba wypisać wezwanie, zakopertować go, zaadresować, wysłać...
I żeby sprawa była jasna-to co napisałam nie jest zarzutem do osób siedzących na sali obsługi. Ja im sie w ogóle nie dziwię, ja im serdecznie współczuję-przy takim natłoku pracy naprawdę nie ma czasu na nic innego niż przybicie na zeznaniu pieczątki...

No właśnie... Trudno mówić kto i gdzie ma teraz luz skoro po tak "rzetelnie" przygotowanej reorganizacji i tak w każdym urzędzie kto inny wykonuje określone obowiązki. np. zwroty vat czy vzm - u jednych OB u innych PP. W sumie tylko egzekucja i rachunkowość robią to co dawniej (choć i im część obowiązków ubyło a eteaty zostały...)

Dziś w pewnym US widziałem zeznania wprowadzane w PP - bo OB się nie wyrabia. mają podobno prowadzić też weryfikację VZM, mimo iż jest to działka OB. Kontrola zapewne wprowadza 11-stki ale tego już nie sprawdzałem.
Ktoś nieźle wymyślił, aby zrobić aż taki b... w Skarbówce  

U nas 11-tki już dawno wprowadzały wszystkie komórki, bez wyjątku. Ostatnio zaczęto dzielić 37-mi  

wprowadzanie zeznań to już powoli chyba tradycja w urzędach .Z jednym się zgodzę-że przy braku taniej siły roboczej-stażystów pracę trzeba dzielić.Ale jak dzielić i kogo wykluczać to już decyzje wyższej miary.Trochę musi się zmienić mentalność urzędnicza-zamiast narzekać na ogrom pracy(który ma każdy w urzędzie) lepiej wykonać polecenie przełożonego -tą paczkę i robić swoje.Na samym narzekaniu wiele tracimy czasu.
Ale z jednym się zgodzę-reorganizacja zmieniła jedno-pewni ludzie mają mniej pracy a inni mają zawalone biurka

Cóż wg mnie dwa razy zgadzasz się z jednym - ale nie tym samym. Poza tym piszesz sprzeczności - z jednej strony radzisz wykonać polecenie przełożonego bo i tak "podział pracy to decyzje wyższej miary - a z drugiej piszesz, że praca jest źle dzielona - bo jedni mają mniej pracy a drudzy zawalone biurka. Jakieś to niejasne takie.
A ja napisze, że mało prawdopodobne jest to co dla pracodawców jest normą - nie da się wykonać obowiązków 3 osób przez jedną osobę w tym samym czasie... No chyba, że były to osoby zatrudnione na 1/3 etatu każda...

Podobno w niektórych izbach były narady z naczelnikami w kwestii "jak zreorganizować reorganizację"
Czy cuś takiego  

podobno!
ale nikt nie przyzna, że jest źle - no bo jak się przyznać do porażki. Więc wszędzie jest pięknie a reorganizacja - cud pomysł.

Już wprowadziliśmy. Teraz 37-ki?

Bo my (czytaj Polacy) mamy genetyczną zdolność do demontażu we wszystkich możliwych dziedzinach
Dowodem na to są choćby skrótowe dzieje naszej ojczyzny:
- kilkakrotne rozmontowanie państwowości (rozbicie dzielnicowe, demokracja szlachecka, rozbiory)  
- rozmontowanie okupantów i komuny
- rozmontowanie postkomunistycznej gospodarki (reprywatyzacja na rzecz wybrańców lub kapitału zagranicznego)

W tym miejscu przypomina mi się nawet kawał o Polaku, Niemcu i Rusku, w którym diabeł zamknął każdego z nich w oddzielnej celi i dał po trzy żelazne kule... czy jakoś tak... A kiedy zajrzał do nich po paru dniach, to zobaczył, że Rusek i Niemiec coś tam z tymi kulami sensownego zrobili, a Polak siedział w kącie celi i płakał rzewnie, bo mu się kule popsuły.

Nie zrozumcie mnie źle! Jestem dumny z bycia Polakiem, ale jak sobie o tym wszystkim pomyślę, to trochę mnie to przeraża...
Nawet jeśli się zdarzy jakaś jednostka, która coś działającego wymyśli lub zbuduje, albo od kogoś coś dobrego "ściągniemy", to wcześniej czy później i tak to rozpieprzymy.
A reorganizacja jest tego świetnym przykładem!

Wypowiedź  dyr. Zwolińskiej skierowana do strony związkowej w trakcie posiedzenia grupy roboczej w dniu 18.04.2011:

Pojęcia nie ma Kobieta co mówi