Jak postąpilibyście w takiej sytuacji?
Są trzy spółki A,B i C. Spółki A i B są udziałowcami spółki C. W roku 2008 podpisały umowę ze spółką C o  świadczenie usług zarządczych. Wynagrodzenie za te świadczenia zostało określone w umowie jako "nie więcej jak 95% zysku". W miesiącu lipcu 2010  spółki A i B wystawiają na rzecz spółki C faktury za świadczenie usług zarządczych. Spółka C występuje o zwrot podatku VAT. Kontrole sprawdzające potwierdzają zgodność danych w oryginałach i kopiach i uiszczenie VAT. Zaznaczam, że wszystkie trzy spółki płacą VAT i CIT. Dokumentacja potwierdzająca świadczenie usług zarządczych jest dosyć bogata.
Czy kwestionowalibyście prawo do zwrotu VAT w spółce C?

Nie widzę przeszkód do dokonania zwrotu, skoro usługi zostały faktycznie wykonane (tak wynika z pytania). Chodzi zapewne o przesunięcie kosztów między spółkami, co może mieć sens w CIT, szczególnie jeśli któraś z tych spółek nie jest spółką polską. Wtedy można się "pobawić" w ceny transferowe.

Spółki są krajowe i wszystkie płacą CIT. Mało tego, spółka A nie płaciłaby ani CIT, ani Vat, gdyby nie wystawiła faktury dla spólki C.

Moim zdaniem cel jest inny i nie ma nic wspólnego z podatkami.
Być może spółka świadcząca usługi chce wykazać dużą dochodowość (np. kredyty)

A jak już otrzyma kredyt, to złoży korekty deklaracji.
Kontrole sprawdzające? Czy tylko czynności sprawdzające?
Kompleksowe kontrole podatkowe we wszystkich trzech spółkach  (jednocześnie) aż się proszą. Jest jeszcze tylko "drobna" kwestia mocy przerobowych urzędu.
Czy są to znaczne kwoty?

Nic z tych rzeczy. Spółki są w dobrej kondycji finansowej. Mają dużą płynność finansową i o kredyty nie występują. Kwoty nie są duże. Raptem zwrot VAT w wysokości 11 tys. zł. I nie chodzi tutaj o kwoty,ale o zasadę. Koleżanka upiera się, że to są czynności nie podlegające VAT (powołuje się na art.5 Ustawy). Uzasadnia to tym, że w umowie wartość wykonanych usług jest wypadkową zysku. Uważa, że nie byłoby problemu, gdyby wartość była określona w inny sposób. Nie powiedziała tego wprost, ale chyba uważa, że to jest "ukryta" dywidenda.

I to może być bingo!
Pojęcie ukrytej dywidendy funkcjonuje w ustawodawstwach innych państw europejskich. Polski ustawodawca nie posługuje się tym pojęciem, ale wskazuje przypadki występowania ukrytych dywidend, nakazując uwzględnianie ich wartości w przychodzie.
Ukryta dywidenda pojawia się wówczas, gdy spółka poza podziałem zysku, wynikającym z umowy spółki, przyznaje wspólnikowi korzyści majątkową, której w tych samych warunkach nie udzieliłaby podmiotowi niebędącemu wspólnikiem. W wyniku przekazania korzyści majątkowej spółka dokonuje zmniejszenia majątku, a co za tym idzie, obniża uzyskany dochód.

Jednostronne świadczenie może być ukrytą dywidendą
Jednostronne świadczenie może być ukrytą dywidendą. Ukryta dywidenda, w przeciwieństwie do jawnej, jest jednokrotnie, nie podwójnie opodatkowana.

Dywidenda jest udziałem wspólników (akcjonariuszy) w zysku spółki wypracowanym zadany rok obrotowy. Sama wypłata zysku może nastąpić albo na podstawie uchwały (wysokość tzw. zysku wydzielonego, przeznaczonego do podziału, określa każdorazowo uchwała zgromadzenia wspólników) jako jawna dywidenda, albo w formie ukrytej. O ile zgodnie z art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (updop) i odpowiednio art. 30a ust.1 pkt 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (updof) dywidendy wypłacone w trybie art. 193 i 348 kodeksu spółek handlowych wspólnikom podlegają zryczałtowanemu podatkowi dochodowemu z tytułu udziału w zyskach osób prawnych w wysokości 19 proc., o tyle przychody z tytułu dywidendy ukrytej stwarzają często poważne problemy co do ich kwalifikacji podatkowej...

Aby odczytać cały artykuł prosimy wykupić dostęp bądź zalogować się.

http://new-arch.rp.pl/artykul/664174_Je ... denda.html

W tym przypadku jest sytuacja odwotna. Gdyby to była dywidenda spółki nie zpłaciłyby podatku ( mowa o spółkach A i B), gdyż posiadają ponad 10 % udziałów i są w ich posiadaniu od ponad dwóch lat.


I jeszcze jedno. Gdyby został zatrudniony inny zarządca ( nie powiązany) to spółka też musiałaby za otrzymane usługi zapłacić. Aha, rodzaj działalności poszczególnych spółek nie pokrywa się. Działają w tej samej branży ( bardzo specyficznej), ale wykonują zupelnie różne usługi.

No to kombinujcie dalej...

Mi na urlopie nie chce się myśleć

NADIR to jest temat z TriCity.