Teraz jest 09 wrz 2025, 22:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166 ... 335  Następna strona
Pośmiejmy się 
Autor Treść postu
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA24 sie 2007, 09:05

 POSTY        142

 LOKALIZACJASto(L)yca
Post Pośmiejmy się
Polska armia leci do Afganistanu. Na pokład samolotu odlatującego z Warszawy wchodzą żołnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauważa smutek i łzy w oczach żołnierzy. Gdy samolot był w powietrzu dłuższą chwilę kapitan myśli sobie:
- Ku..a rozklejają mi się, z takich żołnierzy nie będzie pożytku.
Kapitan wiec postanawia ich umotywować i krzyczy:
- Żołnierze!! w Afganistanie albo my ich albo oni nas !! Daje ku..a 100 dolarów za każdą głowę Afgana!
Wtem w oczach żołnierzy pokazuje się radość, ekstaza i chęć walki!!
Zaczynają wznosić wojenne okrzyki i razem się nakręcać. Samolot powoli zniża się do lądowania a żołnierze dra się jak zwierzęta w oczach amok!! Kapitan coś tam do nich jeszcze krzyczy, ale oni już nie słuchają, chcą krwi. Tylna cześć samolotu się otwiera żołnierze wylatują jak rakiety i poszli w pola! ..... Kapitan myśli
- Co to ku..a było ??!!
Po godzinie wracają, worki pełne głów, na bagnetach głowy. Kapitan aż przysiadł.... Po chwili krzyczy:
- Co wyście ku..a narobili !!
A żołnierze:
- Ale panie kapitanie, sam pan mówił 100 za głowę.
Kapitan spuścił głowę i wyszeptał:
- To było ku..a międzylądowanie w Krakowie ...........

Jak Fidel leżał chory w szpitalu, to przynieśli mu prezent od ludu: żółwia.
- A ile toto żyje? - pyta się Fidel.
- Ooo, ze sto lat to na pewno.
- Cholera, ledwo się człowiek zaprzyjaźni ze zwierzakiem, a już mu zdechnie.

W czasie pomarańczowej rewolucji Putin dzwoni do sztabu Juszczenki i mówi, umożliwimy wam przejęcie władzy, ale musicie nam dać Lwów i Kijów. W sztabie lekka konsternacja, po chwili odpowiadają:
- Ok, damy wam kijów, ale lwów musicie sobie sami nałapać.

Po hibernacji 10-letniej, budzi się: Clinton i Putin. Putin patrzy w gazetę i zaczyna się śmieć i mówić:
- USA przeszło na komunizm.
Clinton też bierze gazetę i zaczyna się śmiać i mówi:
- Zamieszki na granicy Polsko-Chińskiej.

Pewien facio codziennie odwiedzał kiosk Ruchu i CODZIENNIE kupował michnikowego szmatławca. Codziennie otwierał ją na pierwszej stronie i zaraz, przy kiosku, gniótł gazetę w kulkę (nie jest to łatwe) i wrzucał w całości do kosza obok. Sprzedawca nie reagował przez dłuuuugi czas, ale w końcu nie wytrzymał i któregoś dnia pyta: Czego Pan tam szuka (na pierwszej stronie)?
Nekrologu !!!
Ależ nekrologi są na ostatnich stronach ... !!!
TEN będzie na PIERWSZEJ stronie.

Jałta. Wielka trójka siedzi na tarasie daczy i chwalą się swoimi papierośnicami. Roosevelt wyciąga swoją piękną, ze srebra, pokazując wygrawerowany napis:
- PREZYDENTOWI ROOSEVELTOWI - NARÓD
Następny w kolejności - Churchill. Pokazuje swoją - piękną, srebrną, inkrustowaną kamieniami półszlachetnymi z napisem:
- PREMIEROWI CHURCHILLOWI - KRÓLOWA
Kolej na Stalina. Pokazuje swoją piękną, złotą papierośnicę, inkrustowaną kamieniami szlachetnymi, pyszną robotę najlepszych jubilerów, a na niej wygrawerowany napis:
- POTOCKIEMU - RADZIWIŁŁ

Rozmowa kwalifikacyjna na kierunek: nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego przez minister Gilowską?
Dziewczyna milczy.
- No to co pani wie o polityce społecznej rządu Jarosława Kaczyńskiego?
Dziewczyna milczy.
A wie pani chociaż, kto to jest Kaczyński? Słyszała pani, że ma brata bliźniaka? Dziewczyna milczy....
- A skąd pani pochodzi?
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwile się zastanawia i mówi do siebie:
- Ku*wa może by tak wszystko pie*dolnąć i wyjechać w Bieszczady...?

Giertych: Coś Jędruś zasępiony ostatnio jesteś...
Lepper: Balcerowicz odchodzi i co ja teraz będę ludowi mówił?
Giertych: Skrzypek musi odejść.
Lepper: A co ja Penderecki jestem?

Przychodzi Renata Beger do siedziby PiS i spotyka Lipińskiego.
-O to Renata Beger. Co Pani tu robi?
-Przyszłam reklamować wasz nowy rząd.
-A powie Pani że załatwiamy stołki?
-A załatwiacie?
-No tak.
-Załatwiają!
-I miejsca na listach wyborczych dla rodziny?
-A załatwiacie?
-Załatwiamy.
-Załatwiają!
-I weksle spłacamy.
-I weksle spłacają! Prawo i Sprawiedliwość. Jak mówią tak robią!

Do szkoły podstawowej przychodzi prezydent Kaczyński. Pozwala dzieciom na zadawanie pytań. Zgłasza się mały Michaś.
- Ja mam trzy pytania. Po pierwsze: jak się pan czuje po wygraniu wyborów, które pan sfingował? Po drugie: czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację? Po trzecie: czy to prawda, że chce pan przejąć całą władzę w Polsce?
Pan prezydent zaczął się namyślać, gdy wtem zadzwonił dzwonek. Po przerwie dzieci wróciły do klasy, usiadły, Piotruś podniósł rękę.
- Ja mam pięć pytań do pana prezydenta. Po pierwsze: jak się pan czuje po wygraniu wyborów, które pan sfingował? Po drugie: czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację? Po trzecie: czy to prawda, że chce pan przejąć całą władzę w Polsce? Po czwarte: dlaczego dzwonek na przerwę zadzwonił dwadzieścia minut wcześniej? I po piąte: co się stało z małym Michasiem?

Wiecie, jaka jest niezwyciężona armia świata?
Holenderska.
W holenderskim wojsku są dwie komendy: "ładuj" i "ognia". Natarcie armii holenderskiej następuje zawsze zgodnie z surowymi zasadami! Z przodu piechota lotem koszącym. Za nimi oficerowie na czteronożnych, zielonych wozach bojowych. A najbardziej niebezpieczne są czołgi. Holenderski czołg zeskakuje z drzewa, strzela, dziko chichocze i z powrotem chowa się w konarach drzew. A jak z nimi walczyć - nikt nie wie...

- Co oznacza słowo "Kuba"?
- Komunizm U Brzegów Ameryki.

Przychodzi facet do urzędu, wchodzi do kancelarii, za wielkim biurkiem siedzi taki mały, łysy, gruby i zaczerwieniony gościu.
- Ja chciałem.... zaczyna petent.
- Nic nie chciałem - wali łysy - szefa nie ma, nic pan nie załatwisz.
- Acha, a kiedy będzie?
- Może potem.
Petent wyszedł, wrócił za godzinę.
- Jest....
- Nawet pan nie kończ - wali łysy - szefa nie ma.
- Ale będzie?
- Może.
Po paru godzinach sytuacja się powtarza.
- Szefa nie ma, co nie widać?
- A mogę poczekać? Nogi mnie bolą od chodzenia.
- Siadaj pan - łaskawie godzi się grubas.
Siedzą tak z godzinę w milczeniu, wreszcie petent pyta.
- Nudno trochę może kawał powiem?
- A jak dobry to mów pan.
- Dobry, dobry - zapewnia petent - z puentą.
Rzecz dzieje się podczas I WŚ w czasie bitwy pod Sommą. Szeregowiec Jonson zostaje postrzelony w krocze w wyniku czego traci fiuta i umiera z upływu krwi. Jako dobry człowiek staje przed św. Piotrem który oglądając go mówi
- Wiesz Jonson nie kwalifikujesz się do nieba, małego Ci brakuje, poczekaj sobie na tej ławce, a ja wyślę archanioła na ziemię by go poszukał.
Archanioł szwenda się po pobojowisku ale nigdzie nie może znaleźć Jonsonowego fiuta, poszedł więc na cmentarz wojskowy, patrzy a tam taki maleńki grób. Aha myśli, mam cię. jako że aniołom nie wypada używać brzydkich słów mówi.
- Jonsonie wstań i pójdź ze mną.
Nic, zero reakcji.
- Jonsonie wstań i pójdź ze mną powtarza.
Znów nic, więc zebrał się w sobie i ryknął:
- Jonsonie ja Ci mówię zaprawdę wstań i pójdź ze mną.
Ziemia na grobie poruszyła się i wyłazi taki mały, łysy, gruby i zaczerwieniony gościu i mówi:
- Nic pan nie załatwisz, szefa nie ma.

- Dlaczego ksiądz Rydzyk wyjechał do Niemiec?
- Bo usłyszał w radiu, że prokuratura ściga najbogatszego Polaka.

Przychodzi ksiądz Rydzyk pod bramę Nieba. Spotyka św Piotra i mówi:
-Wchodzę do Nieba.
Na to św Piotr:
-Nie, nie może ksiądz. Nie mam księdza w rejestrze.
Za jakiś czas przychodzi ksiądz Jankowski i to samo. Historia się powtarza. Mówi więc Rydzyk do Jankowskiego:
-Chodź stąd, nie będziemy się zadawać z jakimiś żydami.

Wzorowa polska rodzina:
Matka-Polka
Ojciec-Rydzyk
Dzieci-Wszechpolskie

Rydzyk wsiada do limuzyny - nowy samochód: 400 tys. zł
lądowanie helikoptera radia maryja - nowy helikopter: 1,2 mln zł
zdjęcia rozgłośni Radio Maryja z lotu ptaka - posiadłość pod Toruniem 400 mln zł
Rydzyk w sejmie - wpływanie na czołowych polskich parlamentarzystów: bezcenne
zlot rodziny Radio Maryja - za wszystko inne zapłacisz ze składek radiosłuchaczy

Ojciec Rydzyk i Ksiądz Jankowski idą do nieba.
Otwiera im bramę Jezus i pyta
- A wy tu po co?
- My idziemy do nieba, odpowiada Jankowski.
- Do nieba, już mi się stąd wynosić, precz! Mówi Jezus. Rydzyk i Jankowski odchodzą i Rydzyk mówi:
- Przeczuwałem, że ten Żyd nas nie wpuści...

Chuck Norris głosował na Tuska :]
- to czemu wygrał Kaczyński?
- Bo w Polsce nawet Chuck Norris nie ma większych wpływów niż Ojciec Rydzyk :]

Słuchaczka: ? Ja dzwonię ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach stoją automaty do sprzedaży prezerwatyw.
o. Jacek: ? To pani nie dzwoni ze Stanów, tylko z piekła.

quiz na antenie RM: ? Masz na imię Michał? To pięknie. Pierwsze pytanie naszego quizu brzmi: Nad jakim morzem leży wyspa Kapri?
? A ona leży nad morzem?
? No... każda wyspa leży nad jakimś morzem.
? No to nad jakim ona leży?
? Kto tu w końcu komu zadaje pytania?

Słuchaczka RM: ? Idę sobie ulicą, patrzę, a tu takie szesnastoletnie ku... wkładają za wycieraczki samochodów ulotki agencji towarzyskich. Patrzę za chwilę, a jedną taką ulotkę wyciąga nasz ksiądz proboszcz. No to pytam się jego, po co mu ona. A ksiądz odpowiedział, że przyda się jako zakładka do książki. Już nie wiem, co o tym myśleć.

Słuchaczka: ? Jest u nas w Toronto taki jeden Amerykanin, który przez całe życie wyszukuje i opisuje negatywne postacie Żydów.
A ja się pytam, czy w imię miłości Chrystusa nie mógłby wyszukać kilku pozytywnych postaci tej nacji?
o. Piotr: ? Proszę pani... to za niego robi ?michnikowy szmatławiec?.

Słuchaczka: ? Słuchałam pana wypowiedzi i muszę przyznać, że była ona na bardzo niskim poziomie, wręcz na poziomie żenującym.
o. Rydzyk: ? Widzicie... to telefonował do Radia Maryja szatan, choć o niewieścim głosie. A jeśli to nie sam szatan dzwonił, to jego niewolnik o imieniu Urszula.

Telefon do Radio Maryja: ? Od trzech miesięcy słucham wyłącznie Radia Maryja. Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem.

Ekspert Radio Maryja: ? Muzyka techno w takim samym, a może nawet większym stopniu co narkotyki, uzależnia. Wywołuje bowiem w organizmie podobne reakcje chemiczne. Prowadzi też do rozwiązłości seksualnej.

Ojciec Rydzyk: ? Każdy liberał jest durniem, a każdy dureń ? liberałem.

Słuchaczka: ? Pół emerytury będę oddawać dla mojego ukochanego Radia Maryja.
o. Jerzy: ? To pięknie. A ile ma pani tej emerytury?

Ojciec Rydzyk: ? Jest takie przysłowie: ?Jedno jabłko zjedz dziennie, a lekarz będzie z daleka od ciebie?. Żydzi to jabłko zamienili na czosnek i teraz wszyscy porządni ludzie są z daleka od nich.

Słuchaczka: ? Skąd się w Polsce bierze ten antysemityzm? Ja jestem właśnie takiego pochodzenia...
o. Jacek: ? Współczujemy pani wszyscy...

Słuchacz: ? Postanowiłem w następnych wyborach głosować na Platformę Obywatelską.
Ojciec Rydzyk: ? No to pan cierpi na schizofrenię. Trzeba się przebadać, a ja pana na razie wyłączam.

Ojciec Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
? Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć? Na krowie mam jeździć? Głupoty takie gadają... mogę na krowie, ale gdzie ja bym tę krowę trzymał w Radiu Maryja?

Słuchacz: ? Ja już pięć godzin do was dzwonię i dopiero teraz się dodzwoniłem. Chciałbym zaprotestować przeciwko temu, że wy tak bez przerwy na tych Żydów nadajecie...
Ojciec Rydzyk: ? No to niech pan sobie następne pięć godzin jeszcze do nas podzwoni.

słuchaczka: ? Pojechałam na pielgrzymkę na Węgry i widziałam, że księża, co byli z nami, kupowali w dużych ilościach winiaki...
o. Jacek: ? Mówi pani nie na temat dzisiejszej katechezy.

____________________________________
"Chciałem, by Warszawa była wielka. (...) I Warszawa jest wielka. (...) dziś widzę wielką Warszawę.
                                                                                       S. Starzyński. 23.09.1939r.


07 maja 2010, 21:37
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 15:52

 POSTY        43
Post Pośmiejmy się
Słoniu                    



Śmieszy Cię to?


Vice versa Słoniu


08 maja 2010, 15:37
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Pośmiejmy się
BYŁ SZPIEGIEM KOSMITÓW

Prezydent Kałmucji jest podejrzewany o przekazanie rosyjskich tajemnic państwowych... kosmitom.


Kirsan Iljumżynow - prezydent Kałmucji, jeden z najbogatszych Rosjan i jednocześnie prezes międzynarodowej federacji szachowej FIDE - sam przyznaje, że z Obcymi się spotkał. W wywiadzie dla 1. Kanału rosyjskiej telewizji opowiedział właśnie, jak Obcy porwali go późnym wieczorem na kilka godzin z jego moskiewskiego apartamentu. Następnie ubrani w żółte kombinezony kosmici oprowadzili go po swym statku, który przypominał "półprzezroczystą półrurę".

Kosmici odstawili prezydenta do domu nad ranem, gdy zmartwieni zniknięciem swego szefa ochroniarze już gotowali się, by dzwonić na milicję.
Wyznanie prezydenta autonomicznej republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej poruszyło posłów do Dumy. Deputowany i członek komisji ds. bezpieczeństwa
narodowego Andriej Lebiediew z nacjonalistycznej partii Władimira Żyrynowskiego zwrócił się w czwartek w imieniu partii z oficjalną prośbą do prezydenta Miedwiediewa o wszczęcie przez kontrwywiad dochodzenia w sprawie zdrady Iljumżynowa.

http://niezalezna.pl/article/show/id/33936

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


08 maja 2010, 21:04
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 lis 2007, 16:36

 POSTY        597
Post Pośmiejmy się
Tadeo74                    



[b]BYŁ SZPIEGIEM KOSMITÓW

"półprzezroczystą półrurę".



Ktoś się nasłuchał za duże reklam pewnej sieci telefonii ;)


08 maja 2010, 21:20
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Pośmiejmy się
Śmierć? Jakie to śmieszne!

Jak było do przewidzenia, młodzi (choć niekoniecznie), wykształceni (ale nie zawsze) i z wielkich miast (i nie tylko) odreagowują tydzień traumy narodowej. Krążą sms-y z dowcipami o ?zimnym Lechu?, na rodzinnych imprezach to główny temat do żartów i w ogóle śmiech na całego. Dowcipy są tak zabawne, że normalnie klękajcie narody, ale wiadomo ? jak pada słowo Kaczyński, to musi być śmiesznie
Pieski Pawłowa nie znają innej reakcji.

Przepraszam, ale ?dowcipy? o ?zimnym Lechu? mnie nie śmieszą zupełnie. Nawet dzięki nim zerwałem znajomość z jednym delikwentem, który mi coś takiego wysłał. Na moją uwagę, że nie jest to ani śmieszne, ani mądre (oczywiście w dosadniejszej formie) usłyszałem, że nie znam się na żartach i nie mam poczucia humoru. Nie wiem, czy je mam (nikt nie jest sędzią we własnej sprawie), ale wiem na pewno, że mam jednego znajomego mniej. C?est la vie ? jak mawiają Żabojady.

Można by zapytać jednego delikwenta z drugim, co by powiedział, gdyby ktoś się z niego nabijał, bo kilka tygodni wcześniej umarli mu rodzice, rodzeństwo, czy też dziecko.  :unsure:
To przecież takie śmieszne, co nie? Normalnie boki zrywać.  :rotfl:

Ze śmierci nie potrafię żartować i nie chcę. Misterium przechodzenia na lepszy ze światów to niewyjaśniona zagadka. Odpychamy od siebie myśl o śmierci, boimy się tego. Dlatego też zakazuje się używania słowa ?morderstwo dzieci nienarodzonych?, bo przecież ?nie można mówić tak ostro?. Nie można i już. Dlaczego? Z takich samych powodów dlaczego w TVN nie ma serialu o starszych, samotnych i schorowanych ludziach z małych miejscowościach. Śmierć nie jest trend-dżezi-kul. Nie jest nawet komercyjna, bo nieboszczyk nie kupi już nic więcej.

Moim zdaniem jest jeszcze jeden bardzo ważny powód. Otóż po śmierci staniemy przed Sądem, gdzie będziemy musieli zdać relację z całego swojego życia, z tego co zrobiliśmy dobrego i złego. Może o to się rozchodzi?
Współczesne ?tryndy? idą w kierunku ubezwłasnowolniania ludzi, zabierania z nich odpowiedzialności za własne życie, robienia z nich nowoczesnych niewolników, oczywiście ku ich ogólnej uciesze. W końcu ilu ludzi oddałoby duszę za namiastkę szczęścia (w poprzedniej epoce to były ?telewizor, meble, mały Fiat?)?
Myślę, że całe mnóstwo. Tymczasem na Sądzie nie będzie wymigiwania, że ?szef mi kazał?, bo ?miałem kochankę na utrzymaniu? czy też ?przecież nie mogłem już wrócić do malowania kominów?. Karty na stół. Zero ściemy (jak mawia młodzież).

Zatem nigdy więcej Memento Mori.
Usuwając tą maksymę ze świadomości pozbawiamy się wentylu bezpieczeństwa. Świadomość potężnego kaca na drugi dzień nieraz hamuje nadmierną konsumpcje trunków wyskokowych, a dodatkowo zmniejsza ilość idiotycznych rzeczy, do których człowiek jest zdolny w trakcie upojenia. W sumie same zalety ? mniejszy kac i zero głupstw. Podobnie jest w życiu ? pamiętając o zdaniu relacji ze własnych czynów postępujemy rozważniej. Niegrzeczny, samolubny dzieciak, który jest w nas, siedzi cicho w kącie. Tylko że takimi jednostkami trudniej się manipuluje i to kolejny argument do listy poprzednich. Przeklęte koło się domyka.

Gdy myślę o tym, przypomina mi się sytuację sprzed kilku lat, kiedy to w całej Europie panowały gigantyczne upały. Wówczas to kostnice w południowej Francji były przepełnionymi do granic możliwości, gdyż dzieci nie chciały przerywać sobie urlopu, aby pochować zmarłych rodziców.
Według współczesnych standardów mieli rację ? mamy urlop, więc musi być przyjemnie, a tu wredny staruch nie uszanował świętości i wykitował w najmniej odpowiednim momencie. No to teraz musi poczekać ? nic gorszego już mu się nie stanie.

To wszystko pokazuje nam, iż kolejna z wizji z ?Nowego wspaniałego świata? ma szanse się ziścić. Jest tam informacja o tym, że dzieciaków obowiązkowo muszę spędzać sporo czasu w szpitalu z umierającymi, gdzie ponoć najlepsze są zabawki, aby mogły uznać śmierć za rzecz zwykłą, jako proces biologiczny, a nie żadne tam przeżycie mistyczne. W ?451 Farenheita? trupy są zabierane natychmiast i od razu spalane bez śladu, bo pogrzeb czy nagrobek mogą wywołać zadumę, melancholię, pytania o sens?. A tu nie ma na nie miejsca. Ideałem jest przecież ?być fri, mieć fan i parę złotych?.

Ciekaw jestem, czy propagatorzy eutanazji i aborcji chcą skończyć podobnie?
Czy dzieci, które nie miały czasu pochować rodziców też będą czekać w nieskończoność licząc na pożegnanie przed śmiercią?
Czy aborterzy i ich przydupasy będą chcieli być traktowani w chwili umierania jak człowiek czy jak rzecz zbędną na drodze do szczęścia, skoro oni uważali nienarodzone dziecko jedynie za bezosobowy ?płód??
Co poczują opowiadacze dowcipów o ?Zimnym Lechu?, gdy usłyszą po śmierci własnego ojca tekst ?Stary ci umarł? Ale jaja, hehehe??  :zeby:

Nikomu źle nie życzę, ale skoro kucharz je własne dania, a inżynier jeździ po zaprojektowanych przez siebie mostach?

http://niepoprawni.pl/blog/646/smierc-jakie-smieszne

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


08 maja 2010, 21:27
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Pośmiejmy się
Mały Szkot mówi do ojca:
- Tato, kup mi na urodziny łyżwy!
- Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!
- To kup mi w zimie.
- Ale w zimie nie masz urodzin!


10 maja 2010, 19:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Pośmiejmy się
- Słyszałam, że twój mąż spadł ze schodów i jest w szpitalu.
- A tak...
- Złamał coś? :o
- Owszem, przysięgę małżeńską!   :zly1:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


10 maja 2010, 19:57
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 mar 2008, 20:16

 POSTY        30
Post Pośmiejmy się
A teraz coś dla dorosłych:

Jasiu wraz z tatą spacerował przez las, w pewnym momencie zauważył pod drzewkiem małego skulonego jeżyka i mówi do taty:
- Tato, tato mogę go zabrać do domu ?
- Ale wiedz, że będziesz musiał się nim opiekować, a to nie jest taka łatwa sprawa.
- Dobrze, dobrze będę się nim zajmował - odpowiedział Jasiu, po czym szczęśliwy zabrał zwierzątko do domu.
Jasiu opiekował się jeżykiem, karmił go, a nawet zbudował mu domek. Lecz pewnego razu jeżykowi wyrosły rogi, skrzydełka i ogonek po czym wyleciał przez okno.
I wtedy okazało się, że to nie był jeż tylko ch** wie co.

Polak Rusek i Amerykanin przy wódce spierają się jakie ich kraje mają największe osiągnięcia.
Pierwszy mówi Rusek - Wiecie my mamy takie łodzie podwodne które pływają nie tylko pod wodą i na wodzie ale nawet pod dnem.
- To jeszcze nic - mówi Amerykanin - My mamy takie windy które jeżdżą we wszystkich kierunkach a nawet w kosmos.
A my - mówi Polak mamy w Nowym Targu takiego bacę co mu 12 wróbelków siada na penisie.
Jak znów trochę wypili to im się głupio zrobiło.
- Wiecie - mówi Rusek te nasze łodzie podwodne nie pływają pod dnem.
- A nasze windy nie jeżdżą w kosmos - mówi Amerykanin
Polak: Powiem wam temu 12 wróbelkowi się nóżka ześlizguje.
Po następnej kolejce :
Rusek: Wiecie te nasze łodzie podwodne są do *** jak się zanurzą to często już nie wypływają
Amerykanin: Te nasze windy często się blokują a nawet potrafią się czasami urwać
Polak: Jak wy jesteście tacy szczerzy to ja wam też powiem: Ten baca nie był z Nowego Targu ale z Nowego Sącza.

W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja,rodzice idą do szamana.
- Szamanie, jesteśmy oboje czarni, a dziecko się urodziło białe, jak to może być?
- A robiliście to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w *** był?
- Nie było.
- No to tędy się światło dostało!

W pewnej firmie szef opiernicza pracowników, że nic nie robią, tylko on tyra, itd... W końcu jeden z pracowników nie wytrzymuje i odpowiada:
- To dokładnie, szefie, jak z jajkami w czasie stosunku: Ch... pracuje, my się obijamy!

Idą przez las dwa pedały. Jednemu zachciało się "za potrzebą". Poszedł za krzaczek i po chwili słychać:
- O, ja biedny! O, ja nieszczęśliwy! Poroniłem! Tu rączka! Tu nóżka!
Drugi zagląda za krzaczek, patrzy i mówi:
- Ty głupi! Wcale nie poroniłeś, tylko na żabę nasrałeś!

Na lekcję "O rozmnażaniu się człowieka" Pani kazała się dowiedzieć dzieciom co to jest "męski członek". Jasio pyta tatę w domu, a tata wziął Jasia do łazienki, spuścił spodnie i pokazał. Na drugi dzień w szkole dzieci pytają się jedno drugiego, ale większość nie wie, bo wstydziła się zapytać. A Jasio mówi:
- A ja wiem! A ja wiem!
Dzieci:
- Jasiu! Powiedz! Powiedz!
Jasio wziął klasę do łazienki, spuścił spodnie, pokazał i mówi:
- To jest ch...! A członek, to to samo, tylko trzy razy mniejszy!

Modlitwa zestresowanego pracownika:
Panie, daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować, mądrość, abym ukrył ciała tych którzy mnie dzisiaj wkurwili.

Trwa międzynarodowy konkurs na najlepszą gadającą piz*ę na świecie. Na estradzie trzy finalistki: Francuzka, Amerykanka i Rosjanka.
Francuzka pogłaskała swoją piz*ę a ta wydała głos " ma-ma"
Publiczność szaleje. Bije brawo.
Amerykanka pogładziła, poczochrała i słychać "tato".
Burza na sali, oklaski nie milkną.
Wchodzi Rosjanka. Gładzi, czochra, szarpie...Nic.
Na sali cisza.
- Dajcie mi jabłko - mówi zawodniczka.
Dali. A ona całe wsadziła sobie w piz*ę. Rozlega się nagle głośne :
- Chrum, chrum, chrum ........Antonówka

Pewna para kochanków wynajęła na noc pokój w motelu, żeby troszkę w tajemnicy "pobaraszkować". Ponieważ wcześniej zahaczyli o motelową restaurację zrobili się lekko senni i postanowili odłożyć seks na rano. Zgasili światło przytulili się do siebie i... nagle zza ściany zaczęło dochodzić potężne chrapanie. Po kilkunastu minutach facet nie wytrzymał, zaczął walić w ścianę i krzyczeć:
- Panie, weź pan zapal papierosa i przez parę minut siądź pan spokojnie, bo zasnąć nie można.
- Nie ma sprawy - dobiegł ich zaspany, ale ugodowy głos zza ściany.
Zrobiło się cicho i kochankowie zasnęli. Rankiem tak jak sobie zaplanowali rozpoczęli miłosne igraszki. W pokoju rozległy się wszelkiego rodzaju ochy i achy, które w pewnym momencie przerwało walenie w ścianę. Chwilę potem głos należący do ich motelowego sąsiada powiedział:
- Kochani, przysługa za przysługę, zapalcie sobie papierosa i parę minut posiedźcie spokojnie, bo ja już za kwadrans mam autobus, a w żaden sposób nie mogę rozporka dopiąć.

Przy kasie w supermarkecie - autentyk:
Kolejka przed kasą... a przy niej stoi facet z kurczakiem. Położył kurczaczka na taśmie, ale ponieważ była jakaś dziura w opakowaniu, z kurczaka zaczęło cieknąć. Kasjerka uruchomiła taśmę - a tu za kurczakiem krwawa plama... Kasjerka chwyciła za telefon i krzyczy na cały supermaket:
- Proszę o przybycie pracownika do kasy nr 6 w celu posprzątania taśmy. Panu z ptaka pociekło...

Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca polskiego TIR'a do domu publicznego.
Burdel-mama prawie zemdlała jak go zobaczyła.
Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę.
Ale myśli sobie:
- pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę.
Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny.
Polski kierowca TIR'a zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a, a tam muskuły jak u  Pudzianowskiego, tors jak u Schwarzenegera.
Burdel-mamę ogarnął strach jak go da radę obsłużyć. Otwiera więc pudełko wazeliny iw pośpiechu smaruje się miedzy nogami. Kierowca TIR'a ściąga następnie spodnie - trach! A tam uda jak filary mostu.
Burdel-mama już w totalnym szoku, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między nogami.
Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - pała jak u słonia!
Burdel mama prawie zemdlała i w przypływie rozpaczy otworzyła i zużyła w całości drugie pudełko wazeliny.
Na to kierowca TIR'a wyciąga długi łańcuch i owija nim swoją pałę mówiąc:
- co jak co, ale w taką ślizgawicę bez łańcuchów nie pojadę


10 maja 2010, 20:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Pośmiejmy się
Tadeo74                    



Śmierć? Jakie to śmieszne!
Jak było do przewidzenia, młodzi (choć niekoniecznie), wykształceni (ale nie zawsze) i z wielkich miast (i nie tylko) odreagowują tydzień traumy narodowej. Krążą sms-y z dowcipami o ?zimnym Lechu?, na rodzinnych imprezach to główny temat do żartów i w ogóle śmiech na całego. Dowcipy są tak zabawne, że normalnie klękajcie narody, ale wiadomo ? jak pada słowo Kaczyński, to musi być śmiesznie
Pieski Pawłowa nie znają innej reakcji.


Jaki elektorat taki poziom   :(

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


11 maja 2010, 17:47
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Pośmiejmy się
Wybory prezydenckie.
Przegląd kandydatów w opinii Anonimowego Informatyka.

Bronisław "Firefox" Komorowski
Kandydat uniwersalny, przekonujący do siebie szeroką rzeszę wyborców, niezależnie od wieku, płci, i innych takich. Z prezentacją w większości przypadków radzi sobie nieźle, reszty dopełnia sztab wolontariuszy dbających o odpowiednie dodatki. W efekcie cechuje się bardzo wysoką wygodą z punktu widzenia użytkownika końcowego, stąd zapewne wysoka popularność, mimo że właściwie nie ma w sobie nic szczególnego.
Poparcie wg sondażu: 48%

Jarosław "Internet Explorer" Kaczyński
Wyraźnie z tyłu za Firefoksem, wyraźnie przed innymi rywalami. Ma stałą rzeszę wiernych użytkowników, głównie starszych, oraz rosnącą rzeszę przeciwników. Cecha charakterystyczna: większość ludzi, którzy odwrócili się od Explorera, uważa go za najgorszy możliwy wybór. Trzyma się standardów, kiedy mu wygodnie, w przeciwnym wypadku narzuca własne, jednak rzesza osób uważających, że kto jak kto, ale on ma do tego prawo, jest niemała, dlatego należy się z nim liczyć i znosić jego fanaberie. Mimo złej prasy trzyma wysoki poziom poparcia.
Poparcie wg sondażu: 28%

Andrzej "Opera" Olechowski
Zazdrośnie strzeże swojego kodu źródłowego. Często zmienia politykę odpłatności za poszczególne usługi oraz inne źródła finansowania, stąd jego przychody są niejawne i nieprzejrzyste, a on sam nic nie robi, aby to zmienić.
Poparcie wg sondażu: 7%

Waldemar "Safari" Pawlak
Pozornie całkiem sensowna przeglądarka - co z tego, skoro praktycznie nie działa poza środowiskiem, w którym się rozwijała. Najlepiej czuje się w otoczeniu roślin, głównie jabłek. Z całą pewnością nie pomaga to na popularność poza swoimi kręgami, choć zapewnia w zamian wysoką lojalność raz przywiązanych do siebie użytkowników.
Poparcie wg sondażu: 4%

Grzegorz "Chrome" Napieralski
Stosunkowo świeży produkt. Jego promocja opiera się na przekonywaniu użytkowników, że ma jedną, ale bezcenną zaletę: nie jest ani Firefoksem, ani Internet Exlporerem. Czaszki z głów i czekamy na więcej zalet.
Poparcie wg sondażu: 4%

Janusz "OperaMini" Korwin-Mikke
Paradygmat: mieć minimum zasad, ale trzymać się ich z całą stanowczością. Strony, które choć trochę od nich odbiegają, zostają z miejsca odrzucane, co powoduje szacunek użytkowników z zasadami i wyśmiewanie przez pozostałych, podsycanych przez początkujących webmasterów, którzy trzymać się standardów po prostu nie umieją albo nie chcą (bo Internet Explorer narzuca własne, a jest popularniejszy). Celowo nakierowany na wąskie grono lojalnych odbiorców, z różnych powodów nie do zaakceptowania przez masowego użytkownika.
Poparcie wg sondażu: 3%

Marek "Netscape" Jurek
Ma silną tendencję do prezentowania treści po swojemu, niezależnie od formy, w jakiej mu się ją dostarczy. Do tego jakiś czas temu zatrzymał się w rozwoju. Skutki widać po słabnącym cały czas i bardzo już niskim poparciu.
Poparcie wg sondażu: 3%

Andrzej "Lynx" Lepper
Oczekuje prostych komunikatów tekstowych i takimi odpowiada. Do jakichkolwiek bardziej złożonych zadań się nie nadaje.
Poparcie wg sondażu: 2%

Kornel "Erwise" Morawiecki
Podobno taka przeglądarka istnieje, ktoś o niej słyszał?

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


11 maja 2010, 20:31
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 mar 2008, 20:16

 POSTY        30
Post Pośmiejmy się
Siedzi Jasio na kibelku i ma zatwardzenie. Napina się, poci z wysilku i stęka. Zosia uslyszawszy te dźwięki zrobiła mu psikusa - zgasila światło. Nagle słyszy przeraźliwy wrzask Jasia, otwiera szybko drzwi, a Jasio zdejmuje ręce z oczu i mówi:
- Ja pier*olę! Myślałem, że mi oczy strzeliły!


Jasio pracował w tartaku. Pewnego dnia w ramach bardzo nieszczęśliwego wypadku stracił wszystkie 10 palców. Natychmiast udał się do szpitala. Doktor obejrzał jego ręce i mówi:
- Dobrze chłopcze, dawaj te palce, zobaczymy co można z tym zrobić.
- Panie doktorze ale ja nie mam tych palców.
- Jak to nie masz tych palców? Chłopcze mamy XXI wiek, mikrochirurgię, profesjonalne narzędzia, wiedzę i niesamowitą technikę, a Ty mówisz że nie wziąłeś tych palców. DLACZEGO?
- A jak ku*wa miałem je niby pozbierać?

Po ostrej balandze facet budzi się rano, a w jego łóżku obok leży stara, obrzydliwie brzydka i gruba kobieta. Rozchyla kołdrę ,na prześcieradle
olbrzymia czerwona plama krwi. Zbiera mu się na wymioty, wchodzi do łazienki, patrzy w lustro, a z ust wystaje mu cienki sznurek.
Facet myśli, "błagam Boże, niech to będzie herbata ekspresowa!!!

Szef przyjmuje nowego pracownika:
- W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł pan buty przed wejściem do gabinetu?
- Oczywiście.
- Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki.


Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje:
- Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!...
No dobra, to zaśpiewała. Skończyła, a publika:
- Jeszcze raz.
No i tak trzeci, czwarty piąty ...dziewiąty raz. W końcu już zrezygnowana mówi do publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność:
- Śpiewaj aż się nauczysz!


Elegancko ubrana kobieta weszła do ekskluzywnego salonu Opla. Od razu jej uwagę przyciągnela piękna, czarna, błyszcząca Omega. Wśród szumu klimatyzacji i kojących dźwięków muzyki w salonie podeszła do samochodu, otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarnym, miękkim welurem. Kiedy go delikatnie dotknęła, nagle... niespodziewanie... wymknął jej
się głośny ***! Wyraźnie zawstydzona, szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby sprawdzić czy ktoś tego nie usłyszał! Okazało się, że cały czas tuż za jej plecami stał sprzedawca.
- W czym mogę pani pomóc? - zapytał z grobową miną.
Kobieta szybko rzuciła pytanie aby zatuszować wpadkę:
- Ile kosztuje ten samochód?
- Jeśli spierdziała się pani tylko dotykając go, to po usłyszeniu ceny z pewnością się pani zes*a...


W straży pożarnej dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął.
Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął.
Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! -
odpowiada wściekły strażak.
- Ale jak przyjemnie tego posłuchać!


11 maja 2010, 21:56
Zobacz profil
Zaawansowany

 REJESTRACJA10 paź 2009, 15:34

 POSTY        67
Post Pośmiejmy się
Karna 22 super!!! :brawa:


11 maja 2010, 23:05
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Pośmiejmy się
kika13                    



Karna 22 super!!! :brawa:


Zgadzam się w 100 %  :brawa:

Teraz dorzucam coś od siebie  :rolleyes:

Człowiek pierwszy raz czyszczący rybę jest jak Rambo. Też myśli:
"Co ja, do cholery, mam zrobić z tymi wszystkimi łuskami?"

---------OooO---------

Koleś do dziewczyny po tym, jak powiedziała coś naprawdę głupiego:
- Zocha, ten drewniany prostokąt w ścianie to są drzwi. Wyjdź!

---------OooO---------

Wykropkowywanie niecenzuralnych słów doprowadzi do tego, że młodzież nie będzie wiedzieć, jak napisać prawidłowo: dupa czy dópa!!!


12 maja 2010, 04:37
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 lip 2007, 18:19

 POSTY        450
Post Pośmiejmy się
Wychodzi Kurp przed chałupę, przeciąga się i woła:
- Jaki piękny dzionek!
A echo z przyzwyczajenia:
- ... mać, mać, mać!

..................AAAaaaAAA.........................

- Mamo, dzisiaj śniła mi się Marysia ... - mówi nastolatek.
- Nie szkodzi, ja to wypiorę...

..................AAAaaaAAA.........................

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list:

Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłoscią
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak by widać było trochę futerka.


13 maja 2010, 19:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166 ... 335  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: