Sorry, ale chodziłem do szkoły i to 17 lat i nie spotkałem się
28 sty 2009, 10:03
mozeanglia
Sorry, ale chodziłem do szkoły i to 17 lat i nie spotkałem się
To zajrzyj na stronę MF, albo spytaj swojego właściwego miejscowo NUS'a to się spotkasz.
____________________________________ always look on the bright side of life
28 sty 2009, 10:09
Jeśli teraz są spotkania z Urzędnikiem skarbowym w szkole to super, chwała za to, jest więc szansa, że za 15 lat społeczeństwo będzie płaciło podatki i będzie rozumiało dlaczego. Mnie nikt tego nie nauczył.
28 sty 2009, 10:14
mozeanglia
Jeśli teraz są spotkania z Urzędnikiem skarbowym w szkole to super, chwała za to, jest więc szansa, że za 15 lat społeczeństwo będzie płaciło podatki i będzie rozumiało dlaczego. Mnie nikt tego nie nauczył.
... jak i kilkudziesięciu milinów Polaków...
____________________________________ always look on the bright side of life
28 sty 2009, 10:15
Dokładnie, więc czemu się dziwić, że ludzie nie rozumieją płacenia podatków? Z jednej strony marnotrawienie publicznych pieniędzy z drugiej brak choćby minimalnej edukacji w tym zakresie... Do tego dochodzi super skomplikowane prawo i mamy to, co mamy.
28 sty 2009, 10:37
elsinore
<!--quoteo(post=41326:date=28. 01. 2009 g. 10:14:name=mozeanglia)--><div class='quotetop'>(mozeanglia @ 28. 01. 2009 g. 10:14) [snapback]41326[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Jeśli teraz są spotkania z Urzędnikiem skarbowym w szkole to super, chwała za to, jest więc szansa, że za 15 lat społeczeństwo będzie płaciło podatki i będzie rozumiało dlaczego. Mnie nikt tego nie nauczył.
... jak i kilkudziesięciu milionów Polaków... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> A wystarczyło przeczytać :czytaj: ( lub chociażby usłyszeć )... "Oddajcie tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Boskiego, Bogu”(Mt 22 ,21)[/b]
28 sty 2009, 10:53
Helvet, ale ja doskonale rozumiem dlaczego płacę. Natomiast redystrybucja na niektóre cele (choćby finansowanie partii politycznych czy utrzymywanie biur poselskich) na zawsze chyba będzie dla mnie niezrozumiała...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 28 sty 2009, 10:59 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
28 sty 2009, 10:59
Cesarzowi Kaczyńskiemu...
28 sty 2009, 11:00
mozeanglia
Moi rodzice całe życie pracowali na etacie więc nie było mowy o podatkach w domu... Jednak trochę dalej pójdę. Co się robi w Polsce, żeby ludzie płacili podatki? Ja nie zostałem wyedukowany i nie zostały wpojone mi wartości płacenia podatków. Dlaczego np w szkole nie ma na ten temat pogadanek? Przychodzi do szkoły policjant, strażak, lekarz mówi co zrobić w rożnych przypadkach, uczy udzielania pierwszej pomocy a dlaczego nie przychodzi urzędnik skarbowy? Ja zostałem wychowany w zasadzie, że jeśli uczysz się 5 lat dłużej niż inni, jeśli jesteś bardziej przedsiębiorcy niż inni, jeśli masz lepszą pracę niż inni, jeśli wychodzisz przed szereg i zarabiasz więcej, zapłacisz więcej podatku niż inni i dodatkowo zostaniesz ukarany, płacąc nie 19 a 40% podatku... (obecnie 32)... To taka kara za dłuższą naukę i zdobycie lepszej pracy
Mnie też rodzice nie uczyli o podatkach i obowiązku ich płacenia. Do tego wystarczy wpojenie kilku innych wartości. Muszę przyznać, że tak jak do tej pory ceniłem Twoje uwagi na forum, tak w tym wątku z każdym postem brniesz w ślepy zaułek. Nasza skala podatkowa z 40% czy 32% nie powoduje, iż płacisz więcej niż inny obywatel. Jak więcej zarabiasz to nie płacisz od całości swoich dochodów 32% ( zresztą jako umiejący liczyć biznesmen powinieneś w takim razie wybrać "liniówkę" ) - jak każdy do progu płacisz aktualnie 18%, a od nadwyżki ponad próg 32%. Nie jesteś karany, ustawodawca zdecydował, że masz się wyłącznie od nadwyżki ponad próg "dzielić" ze społeczeństwem bardziej. Równie dobrze nawet przy podatku liniowym (19%) jeden np. przy dochodzie 100.000 zapłaci 19.000zł, inny osiągając dochód 1.000.000 zapłaci 190.000. Ty powiesz, że płacą po równo 19%. Ja będę protestował, dlaczego sąsiad płaci 19.000, a mi każą zapłacić 10x więcej. Zresztą jaki system podatkowy jest bardzie "sprawiedliwy społecznie" nie ma nic do tego, czy należy czy nie płacić podatki.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 28 sty 2009, 14:35 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
28 sty 2009, 14:32
elsinore
Helvet, ale ja doskonale rozumiem dlaczego płacę. Natomiast redystrybucja na niektóre cele (choćby finansowanie partii politycznych czy utrzymywanie biur poselskich) na zawsze chyba będzie dla mnie niezrozumiała...
Co do pierwszego zadnia, to wiesz, że to nie było do Ciebie. Co do drugiego, szansa na mały kroczek w dobrym kierunku jest... <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->PO i PSL zabiorą partiom pieniądze<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Kryzys zajrzał finansom państwa w oczy i rząd na gwałt szuka oszczędności. Liczy się każdy milion, więc Platforma - dowiedział się DZIENNIK - porozumiała się z PSL i chce ograniczyć dotacje dla partii politycznych. Cięcia mają być dotkliwe. Partie dostaną aż o 30 procent mniej.
Subwencję z budżetu państwa otrzymują te partie, które w ostatnich wyborach do Sejmu uzyskały przynajmniej 3 procent prawidłowo oddanych głosów. Dla koalicji próg wynosi 6 procent. To duże pieniądze. PiS na pomyśle ich obcięcia nie zostawia suchej nitki.
"To zagranie pod publiczkę. Rząd chce w ten sposób przykryć chaos w finansach publicznych związany z kryzysem" - ocenia Aleksandra Natalli-Świat. Dodaje, że Platforma Obywatelska, wykorzystując sytuację, w istocie zamierza powiększyć swoją przewagę polityczną, zmniejszając finansowanie swoim rywalom politycznym.
W 2008 roku Platformie Obywatelskiej przysługiwała subwencja w wysokości niemal 38 milionów złotych, Prawu i Sprawiedliwości - nieco ponad 35,5 miliona, PSL - nieco ponad 14,2 miliona złotych. SLD dostał nieco ponad 13,5 miliona, SdPl około 3,3 miliona, a Partia Demokratyczna około 2,2 miliona złotych. (...)<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> <a href="http://www.dziennik.pl/polityka/article306464/PO_i_PSL_zabiora_partiom_pieniadze.html" target="_blank">http://www.dziennik.pl/polityka/article306..._pieniadze.html</a> ... chyba, że jutro zdementują...
28 sty 2009, 15:39
Ja jestem na liniowym od czasów gdy tylko wszedł.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Nie jesteś karany, ustawodawca zdecydował, że masz się wyłącznie od nadwyżki ponad próg "dzielić" ze społeczeństwem bardziej<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
A co to jest jak nie kara? Powinni zachęcić ludzi do płacenia podatków, docenić wysiłek tych ludzi jaki włożyli w swoje wykształcenie, lata nauki i zrobić 18% do pewnego progu a wszystko, co ponad ten próg powiedzmy 15%. To by było sprawiedliwe i zachęcało by ludzi do płacenia podatków, do inwestowania w swoje wykształcenie, dlaczego osoba bardziej wykształcona, zarabiająca dzięki swojej pracy i nauce więcej, ma z tego tytułu ponosić większe obciążenie finansowe niż reszta społeczeństwa?
W Konstytucji jest zapisane: Art. 32.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Osoba zarabiająca więcej niż większość, która przekracza pewien próg jest w tej sytuacji dyskryminowana, jest inaczej traktowana przez władze publiczne ponieważ musi ponosić większe obciążenie podatkowe.
Sorry, ja wychowałem się w czasach zdrowej konkurencji. Jeśli płacisz rachunek za telefon 50pln - płacisz 50gr za połączenie, jeśli natomiast przekroczysz pewien próg, i Twoje rachunki to 80pln, masz szansę płacić za minute połączenia 40gr, a nie za karę 70. Może dziwny przykład ale pierwszy wpadł mi do głowy. Wiem wiem, takie rzeczy tylko w Erze.
28 sty 2009, 16:11
mozeanglia
Ja jestem na liniowym od czasów gdy tylko wszedł.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Nie jesteś karany, ustawodawca zdecydował, że masz się wyłącznie od nadwyżki ponad próg "dzielić" ze społeczeństwem bardziej
A co to jest jak nie kara? ... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
No własnie w tym tkwi Twój problem. To nie jest kara, a obywatelski obowiązek, choć być może przykry.
mozeanglia
W Konstytucji jest zapisane: Art. 32.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Osoba zarabiająca więcej niż większość, która przekracza pewien próg jest w tej sytuacji dyskryminowana, jest inaczej traktowana przez władze publiczne ponieważ musi ponosić większe obciążenie podatkowe.
Nie masz racji, każda osoba która znajdzie się w takim samym stanie faktycznym ma być identycznie traktowana. I jest. Osoba o dochodach w pierwszym progu i osoba o dochodach w drugim progu - to zupełnie dwa różne stany faktyczne. Poczytaj sobie może kilka orzeczeń w tematyce równości obywateli wobec prawa. Jeśli Ty zapłacisz za 2008 r 13.000 podatku, a twój sąsiad tylko 6.000 to nie oznacza wcale, że nie jesteście równo traktowani. Może być sytuacja, iż osiągając faktycznie takie same dochody zapłacicie różne kwoty podatków. Ty na liniówce, ktoś inny na ryczałcie, a jeszcze inny, bo na karcie podatkowej. To wcale nie oznacza, iż ktoś tu jest dyskryminowany, czy nierówno traktowany.
mozeanglia
... Powinni zachęcić ludzi do płacenia podatków, docenić wysiłek tych ludzi jaki włożyli w swoje wykształcenie, lata nauki i zrobić 18% do pewnego progu a wszystko, co ponad ten próg powiedzmy 15%. To by było sprawiedliwe i zachęcało by ludzi do płacenia podatków,...
Tu masz rację, jest to ciekawy pomysł, ale z tym to do posłów, sądzę, że chętnie podejmą się przepchnięcia takiego projektu . Ale nie uważasz, że to byłoby niesprawiedliwe ??? ja od całości płaciłbym np. 19%, a Ty tylko od części, a od reszty tylko 15%
mozeanglia
Sorry, ja wychowałem się w czasach zdrowej konkurencji. Jeśli płacisz rachunek za telefon 50pln - płacisz 50gr za połączenie, jeśli natomiast przekroczysz pewien próg, i Twoje rachunki to 80pln, masz szansę płacić za minute połączenia 40gr, a nie za karę 70. Może dziwny przykład ale pierwszy wpadł mi do głowy. Wiem wiem, takie rzeczy tylko w Erze.
Zdrowej konkurencji w podatkach bym się nie doszukiwał, choć masz wybór kilku form opodatkowania, kilku form prowadzenia biznesu. Masz więc kilka konkurencyjnych ofert. A dlaczego mamy taki system podatkowy jaki mamy ? Zajrzyj do statystyk jaki procent podatników był w ubiegłych latach w progu 40% i jaki procent wpłacali dochodów budżetowych :piwo:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 28 sty 2009, 16:41 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
28 sty 2009, 16:39
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Może być sytuacja, iż osiągając faktycznie takie same dochody zapłacicie różne kwoty podatków. Ty na liniówce, ktoś inny na ryczałcie, a jeszcze inny, bo na karcie podatkowej.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Tutaj każdy sam wybiera sposób opadatkowania robiąc tzw planowania podatkowe.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Zajrzyj do statystyk jaki procent podatników był w ubiegłych latach w progu 40% i jaki procent wpłacali dochodów budżetowych <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Jak pamiętam jest to 1% a ile by było gdyby osoby, które zarabiają więcej (czyt. placą więcej podatku kwotowo) po przekroczeniu pewnego progu w nagrodę za to, i za to że wiele lat poświęcili na naukę lub są wyjątkowo zdolni czy przedsiębiorczy, płącą podatek 15%? Na pewno więcej osób by było w tym progu podatkowym niż obecne 1%.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Ale nie uważasz, że to byłoby niesprawiedliwe ??? ja od całości płaciłbym np. 19%, a Ty tylko od części, a od reszty tylko 15% <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
więc śmaiło, zacznij inwestować w naukę, w rozwój czy zdobywanie nowego doświadczenia, pracuje na 2 etaty żebyś zarabiał tyle co ja i w nagrodę za własą i UCZCIWĄ (opadatkowaną) pracę, bez uciekania w szarą strefę, dojndziesz do magicznego pułapu, dzięki któemu zapłącisz 15% a nie 19%...
A tak? Jeśli ktoś sobie liczy, że zaraz "wpadnie" w drugi próg podatkowy i czeka go 32% podatku to myślisz, że co zrobi? Wszystko żeby tylko nie płacić 32% tylko 19% bo czuje się ukarany, raz że oddaje więcej pieniędzy kwotowo niż sąsiad to jeszcze zamiast 19 musi oddać 32%... Rozumiem, e to zgodne z prawem i orzeczeniami sądu ale czy normalne? Dla mnie w ogóle. Zniechęca ludzi do rozwoju, kreatywności i zarabiania większych pieniędzy. A większe dochody = większy wpływ do budżetu, mniejsze koszty utrzymaniq obywatela (bogatsi częściej korzystają z prywatnej służby zdrowia np) mniejsza szara strefa i zdrowa konkurencja w gospodarce, gdzie każdy będzie kombinował jak zarobić więcej żeby w końcu płacić 15% a nie jak do tej pory, kombinował jak tu nie zapłacić 32%...
Ostatnio edytowano 28 sty 2009, 19:13 przez mozeanglia, łącznie edytowano 1 raz
28 sty 2009, 19:11
mozeanglia
...więc śmaiło, zacznij inwestować w naukę, w rozwój czy zdobywanie nowego doświadczenia, pracuje na 2 etaty żebyś zarabiał tyle co ja i w nagrodę za własą i UCZCIWĄ (opadatkowaną) pracę, bez uciekania w szarą strefę, dojndziesz do magicznego pułapu, dzięki któemu zapłącisz 15% a nie 19%...
Tak się składa, że narazie ustawodawca nie daje mi wielkiego wyboru, tak jak Tobie ( oczywiście mógłbym pójść w biznes, ale to zupełnie inny wątek...). Od lat podnoszę swoje kwalifikacje, zdobywam nowe doświadczenia, uzyskuję też dodatkowe przychody poza etatem w "granicach tolerancji" łączenia ich z "etyką urzędnika". I fakt, że moje dochody mogą wpaść w wyższy próg nie działa na mnie negatywnie. Oczywiście analizuję biorąc pod uwagę także obciążenia podatkowe ile w dane przedsięwzięcie muszę wlożyć własnej pracy, a ile za nią otrzymam po potrąceniu wszystkich obciążeń. Oczywiście też się ucieszę, jeśli ustawodawca za Twoją namową wprowadzi powyżej pewnego progu stawke 15%, a może nawet 5% ( to by dopiero bylo motywujące, może nawet by tak pobudziło chęć do działania obywateli, że i kryzys byłby nam niestraszny ), choć tylko jeśli ten próg będzie w moim zasięgu.
Wierz mi, oczywiście w wielu krajach jest stawka liniowa, ale jest nadal sporo państw, które mają też progi, i to czasem mniej przyjazne podatnikom. Ty twierdzisz, że w szarą sferę wpychają nas stawki podatkowe. Z tym, że akurat biznes jest akurat od paru lat na liniowym. A progi dotyczą "świata pracy". Tak więc, od pewnego czasu cały czas się oddalamy. Ty próbujesz bronić tezy, że "niesprawiedliwy" system podatkowy i marnotrawienie przez decydentów ściągniętych do budżetu środków jest usprawiedliwieniem na niepłacenie podatków. Ja się z tym nie zgadzam. I argumenty broniące mojegop poglądu wcześniej już przedstawiłem, więc nie sensu się powtarzać. Ale widać Ciebie nie przekonam, a rodzice i szkoła nie wyedukowała Twojej świadomości w tym temacie jak wcześniej wspomniałeś. Może więc to oni są winni. :piwo:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników