
Re: Znowu bez podwyżek...
Ludzie jak czytam ile zarabiacie... Nie oszukujcie się, praca za niecałe 2000 brutto nie jest ważna i odpowiedzialna... tzn. ja rozumiem w mniejszym mieście, może ok, taki rynek, ale przykładowo we Wrocławiu? Ja jak zaczynałem prace w US za 2000 brutto, to w ramach inwestycji w siebie i nauczenia się, a potem to nic tylko sp**, bo to było zwyczajne walenie człowieka na kasie. Teraz, dalej w skarbówce, zarabiam więcej, a i tak nie gra. Jak nam wszystkim. Pomijając znaną już prawdę o wyższych zarobkach w Lidlu/Biedronce, to też za układanie kostki brukowej 3 tys. dostaniecie. W zasadzie wszędzie kasa większa. Jak wy wyżyliście do tej pory?
Za to Ty człowieku widzę, ze się z każdym solidaryzujesz. Mnożnik 2,0 to 3700 brutto, rzeczywiście, taaaka kasa, jak ktoś już powiedział szara strefa sama się wykończy, bo umrze ze śmiechu. Najlepiej kierownikom daj 1,2, a potem z braku chętnych sam kierownikiem zostań i krzycz, że Cię okradają. Tobie musi się podobać, skoro proszę bardzo sam się nie zwolniłeś do tej pory.
Poza tym, jeżeli kierownictwo miałoby hipotetycznie mnożnik zamrożony na 2,0, to myślisz, że jakikolwiek pracownik przy takiej proporcji by podskoczył wyżej niż 1,5?