Podatnik posiada zaległości od 2008 roku. Od samego początku tytuły wykonawcze wystawiane były zarówno na podatnika męża (A) jak i na małżonkę (B) odpowiadającą majątkiem wspólnym. Teraz żona (B) pisze, że od 2002 roku mają rozdzielność majątkową i wnosi o uchylenie zajęć komorniczych. Przez te lata nie mieliśmy pojęcia o intercyzie między nimi. Wysłaliśmy w tym czasie już kilkadziesiąt upomnień w tym do żony i wystawiliśmy dziesiątki tytułów. W tym czasie żadne z nich nie wspomniało nawet słowem o intercyzie.

Czy mając na uwadze art. 47 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którym małżonek może powoływać się względem innych osób na umowę majątkową małżeńska, gdy jej zawarcie oraz rodzaj były tym osobom wiadome można prowadzić dotychczasową egzekucję tak jakby tej intercyzy nie było? A tylko nowe tytuły wykonawcze wystawiać już tylko na męża.

Intercyza nie jest umową tajną!
Wypadałoby chyba wcześniej zadać pytanie:
- czy organ wystawiający tytuły wykonawcze dochował należytej staranności, odnośnie zbadania ustroju małżeńskiego pomiędzy A i B oraz odpowiedzialności majątkowej B, względem zobowiązań A ?!

W Polsce obowiązuje domniemanie wspólności majątkowej małżeńskiej, więc dlaczego wierzyciel miałby pytać dłużnika jaki ustrój majątkowy panuje w jego małżeństwie. Poza tym większość dłużników na takie pytanie odpowiedzi nie udzieli i co wtedy - przyjąć ze szkodą dla wierzyciela - że dłużnik ma rozdzielność majątkową? Małżonkowie dłużników zazwyczaj  „budzą się” dopiero wtedy, gdy Urząd Skarbowy zajmuje składnik majątku z którego może ściągać zaległości.

W mojej sprawie przez ponad 10 lat wysyłałem upomnienia również do małżonki dłużnika. Żona otrzymywała również odpisy tytułów wykonawczych. Dlaczego zatem w tym czasie nie podniosła, że ma rozdzielność z mężem, dlaczego nie składała zarzutów do tytułów wykonawczych? Jeżeli przyjmiemy, że przez 10 lat dłużnik może „zatajać” fakt istnienia umowy majątkowej i teraz wierzyciel musi wycofać tytuły wykonawcze to byłaby to wielka niesprawiedliwość w majestacie prawa, bo co dalej? Bo skoro egzekucja była prowadzona niezgodnie z prawem to wpisane na podstawie tych tytułów hipoteki upadają, należności się przedawniają, wierzyciel płaci koszty?

Nie twierdzę, że zachowanie się  A i B było "cacy", ale na nonszalancję, nieświadomość znaczenia (czy też zwykłe zapomnienie uwzględnienia) wcześniej ustanowionego ustroju majątkowego, nie pamiętam odpowiedniego przepisu.
Natomiast w wypadku zarzutu nie podniesienia wcześniej przez B stanu rozdzielności, wybroni się za pomocą Art. 220 Kpa - brakiem potrzeby udzielenia informacji o tym - wcześniej istniejącym fakcie.

Ps: UWAGA! Nie przeczę słuszności twojego stanowiska wobec tej sprawy, a jedynie przedstawiam widzianą możliwość.

Co radzicie? Nie chcę wycofywać tytułów, a może wystarczyłoby pismo do US o ograniczenie egzekucji do majątku osobistego zobowiązanego? Czy w ogóle takie ograniczenie jest praktycznie możliwe w sytuacji gdy tytuły są wystawione na obojga małżonków (A + B)?

Przypadkiem przy rozdzielności majątkowej zajęcie nieruchomości nie nastąpiło by tylko na udziale, jeżeli oboje byli by właścicielami? W księdze wieczystej powinno być widać jaki jest udział.

Jako właściciel nieruchomości w księdze wieczystej wpisany jest tylko mąż (dłużnik).

A może inaczej - jak to wygląda od strony organu egzekucyjnego, gdy otrzymujecie od wierzyciela tytuł wykonawczy na obojga małżonków (A+B), dokonujecie zajęcia majątku wspólnego, a następnie małżonkowie informują, że już przed zajęciem, ba jeszcze przed powstaniem długu zrobili rozdzielność majątkową? Co wtedy robicie?

Jak masz możliwość zerknij na art. 47(1) k.r.o. z komentarzem. Jest kilka ciekawych wyroków. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 1980 r. III CZP 13/80

Przede wszystkim radzę udać się do zakładowego prawnika o poradę, w szczególności o wytłumaczenie na czym polega tzw.intercyza. Ma ona wiele twarzy i  z tego co ja wiem to umowa taka w cale nie wyklucza w czasie jej obowiązywania kupowania określonych rzeczy wspólnie oraz do posiadania określonych wspólnych rzeczy i do tego czerpania korzyści majątkowych wynikających z takiego wspólnego posiadania rzeczy. Moim zdaniem należało by badać każdą z rzeczy zakupionych w trakcie trwania małżeństwa pod kątem tego czy weszły one w majątek odrębny. Materia wymaga dobrej porady prawnej.

Wg mnie:
nowe TW tylko na zobowiązanego.
stare TW - skierować pismo do OE o ograniczenie egzekucji jedynie do majątku osobistego zobowiązanego i kontynuować egzekucję do zobowiązanego.
Ograniczenie TW do zobowiązanego (czyli niejako wyłączenie małżonka spod egzekucji) winno być jak najbardziej akceptowalne dla OE. Takie przypadki się dzieją, np. gdy TW na obojga małżonków, a zostaje ogłoszona upadłość jednego z nich.
Jeśli były zajęte składniki majątku wspólnego - konieczne uchylenie tychże zajęć - taka forma sanowania nieprawidłowo podjętych działań egzekucyjnych (nieprawidłowo - bo mimo, iż o tym nie wiedziałeś, to jednak umowa wyłączająca majątkową wspólność funkcjonuje w obrocie prawnym).
W starych sprawach termin na zarzuty na TW już upłynął, więc pisma małżonki są niegroźne dla całości postępowań egzekucyjnych, ale w nowych sprawach bezsprzecznie TW nie mogą już być wystawiane na małżonkę odpowiedzialną majątkiem wspólnym.

Jeśli nieruchomość stanowi własność na prawach wspólności majątkowej małżeńskiej małżonków, to własność ta jest "bezudziałowa", czyli całość nieruchomości należy jednocześnie do jednego i drugiego małżonka.
Zajęcie nieruchomości następuje zatem na całości nieruchomości, chyba że nastąpił podział majątku.
Czyli mając TW jedynie na zobowiązanego, sąd wieczystoksięgowy nie dokona wpisu w Dziale III lub IV nieruchomości należącej do małżonków.