Może macie jakąś metodę na "znikających" zobowiązanych?... Mamy coraz więcej takich przypadków, kiedy osoby fizyczne mają zgłoszony adres rejestracyjny w naszym US, ale tak naprawdę pod tym adresem nie mieszkają. Czasem jest z nimi kontakt i oświadczają, że mieszkają w różnych miejscach, a to u znajomych, a to u cioci, kuzynki, bla bla bla, ale nie chcą podawać adresu bo to tymczasowo, a w ogóle to nie chcą znajomym robić kłopotu. Czasem w ogóle nie ma z nimi kontaktu, mają jakiś adres w innej części Polski (na przykład prowadzą tam działalność) albo nawet w tym samym dużym mieście. Jak się wysyła rekwizycję to jakoś dziwnie, na ogół pracownicy urzędu rekwizycyjnego ustalają, że tam takiego zobowiązanego nie ma. Zobowiązani nie stawiają się na rozprawy o wyjawienie majątku, policja ich nie może doprowadzić bo przecież nie ma ich pod zgłoszonym adresem zamieszkania. Sąd wzywa nas o podanie właściwego adresu, ale my go przecież nie znamy. Egzekucję oczywiście można umorzyć ale przecież, cholera, nie o to chodzi! Mamy coraz więcej takich spraw i mam wrażenie że staje się to metodą na unikanie egzekucji. Czy u Was też, czy tylko my mamy szczęście do takich gagatków?
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników