Teraz jest 07 wrz 2025, 04:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 147 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona
Wpłaty przez zobowiązanego 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 16:38

 POSTY        808
Post 
wjawor                    




Tu mam wątpliwości.
Ponadto raczej należy w tym wypadku wskazać przepis uprawniający do naliczenia prowizji, a nie odwrotnie.

Pojecie  "u zobowiązanego" tj. w jego miejscu zamieszkania i do tego w proponowanej wersji z art. 25 kc się nie broni, choć i nasze władze się do niego odwołują w różnych pismach.  
Kłania się wykładania językowa tego sformułowania, przy której w żaden sposób z "u zobowiązanego" nie da się wyinterpretować "w US".

jakem Cymbał


Ad 1
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->§ 1. (1)
1. Członkowi korpusu służby cywilnej zatrudnionemu w komórce egzekucyjnej urzędu skarbowego na stanowisku komornika skarbowego, poborcy skarbowego, starszego poborcy skarbowego, referenta, starszego referenta, inspektora i starszego inspektora, zwanemu dalej "egzekutorem", za osobiste wykonanie czynności w zakresie egzekucji administracyjnej należności pieniężnych przysługuje wynagrodzenie prowizyjne w wysokości:         
1)        6,15 % ściągniętej bezpośrednio od zobowiązanego  kwoty obejmującej należności pieniężne wraz z pobranymi od nich odsetkami za zwłokę i kosztami egzekucyjnymi, jeżeli kwota ta została:  
a)        pobrana bezpośrednio u zobowiązanego  w gotówce,<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Ad 2
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->MINISTERSTWO FINANSÓW
Departament Administracji Podatkowej
AP9-066-22/SA/2419/07  

W odpowiedzi na pismo z dnia 2 kwietnia br. przekazane drogą elektroniczną dnia 11 kwietnia br. w sprawie dokonania interpretacji § 2 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 25 kwietnia 2007 r. w sprawie uprawnień szczególnych przysługujących niektórym kategoriom członków korpusu służby cywilnej (Dz. U. Nr 76, póz. 506), Ministerstwo Finansów uprzejmie informuje, co następuje.  

…  W opinii Ministerstwa Finansów omawiane wynagrodzenie powinno przysługiwać, jeśli środki przymusu wykonywane są przez poborcę skarbowego u zobowiązanego, tj. w miejscu jego zamieszkania lub w jego siedzibie. Określenie „bezpośrednio u zobowiązanego" należy rozumieć w taki sposób jak regulują to przepisy art.25 Kodeksu cywilnego, tj. jako miejscowość w której zobowiązany przebywa z zamiarem stałego pobytu - jeżeli chodzi o osoby fizyczne, natomiast w stosunku do osób prawnych decyduje siedziba organu, nadto w stosunku do jednostek organizacyjnych nie posiadających osobowości prawnej - decyduje także siedziba organu.  ...<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Idąc dalej, Wałcz jest miejscowością w której mieszka zobowiązany i US w którym poborca pobrał pieniądz też jest w Wałczu. Poborca  spełnił wszystkie warunki, pobrał pieniądz od zobowiązanego „u zobowiązanego” i jak mu za to nie zapłacić?


Ps
Dzięki za zainteresowanie i proszę o dalsze opinie  :piwo:

____________________________________
Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!


30 paź 2007, 23:47
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 10:51

 POSTY        328

 LOKALIZACJAUS poza stolicą
Post 
zielonka                    



Ps
Dzięki za zainteresowanie i proszę o dalsze opinie  :piwo:

Najśmieszniejsze jest to rozważanie przez szanowne gremium egzekutorów co prawodawca miał na myśli pisząc raz "u zobowiązanego" a następnie "od zobowiązanego ".Moja teza jest następująca :NIC NIE MYŚLAŁ - tylko tak "wyszło "jak często w sejmie czy ministerstwie bywa .Interpretatorzy od NUS-ów ,Dyrektorów IS po sekretarzy stanu interpretują (oczywiście po linii jak nie wypłacić prowizji i mieć wyniki ).
Warto zrobić taką symulacje umysłową i wyobrazić sobie wynagradzanych prowizyjnie sprzedawców kart bankowych lub gaci męskich ,że właściciel danej spółki  = pracodawca upoważnionego do prowizji uzaleznia prowizje od tego czy nabywca gaci kupił je osobiście czy jego konkubina nabyła dla niego oraz czy dokonała to w mieszkaniu gdzie jest zameldowany (czy tylko tam mieszka bez meldunku ) czy może sprzedaż nastąpiła na klatce schodowej lub na stacji benzynowej w samochodzie sprzedawcy lub o zgrozo w siedzibie  spólki Gaciopol (poza mieszkaniem nabywcy sprzedajemy oczywiście towar bez marży =tj kosztów a sprzedawca nie dostanie premii od wartości sprzedanej =prowizji ).
Głupi ci kapitaliści -powinni uczyć się od fiskusa PL
Ps może ktoś ma doświadczenia oddania sprawy prowizji do Sądu- ciekawił by mnie wyrok Sądu natemat OD/U zobowiązanego .

____________________________________
jan


31 paź 2007, 00:17
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA30 kwi 2006, 13:31

 POSTY        905

 LOKALIZACJAUS Polska
Post 
Jan, trafiłeś w sedno rzeczy. Zapis "u zobowiązanego", "od zobowiązanego" dla MF to była i jest nadal żadna różnica. Pracownik egzekucji z mojego US na studiach podyplomowych mając wykłady z pracownicą MF poruszył ten temat. Pani wyraziła ździwienie(!), że taki zapis może mieć takie znaczenie i budzić takie kontrowersje. Zarówno w rozporządzeniu o prowizji jak i ustawie o postępowaniu w egzekucji.


31 paź 2007, 07:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
zielonka                    




...Idąc dalej, Wałcz jest miejscowością w której mieszka zobowiązany i US w którym poborca pobrał pieniądz też jest w Wałczu. Poborca  spełnił wszystkie warunki, pobrał pieniądz od zobowiązanego „u zobowiązanego” i jak mu za to nie zapłacić?

Ps
Dzięki za zainteresowanie i proszę o dalsze opinie  :piwo:


Na temat pisma MF nie będę się wypowiadał,  bo szkoda czasu.
Co do pytania 2 to Twoja odpowiedź na 1 daje chyba też odpowiedź na drugie
Ad 1
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->§ 1. (1)
1. Członkowi korpusu służby cywilnej zatrudnionemu w komórce egzekucyjnej urzędu skarbowego na stanowisku komornika skarbowego, poborcy skarbowego, starszego poborcy skarbowego, referenta, starszego referenta, inspektora i starszego inspektora, zwanemu dalej "egzekutorem", za osobiste wykonanie czynności w zakresie egzekucji administracyjnej należności pieniężnych przysługuje wynagrodzenie prowizyjne w wysokości:
1)        6,15 % ściągniętej bezpośrednio od zobowiązanego  kwoty obejmującej należności pieniężne wraz z pobranymi od nich odsetkami za zwłokę i kosztami egzekucyjnymi, jeżeli kwota ta została:
a)        pobrana bezpośrednio u zobowiązanego  w gotówce,<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Twórca prawa ( podobno racjonalny ) w jednym przepisie  nie bez powodu ( czy coś myślał w tym momencie czy nie to temat na inną dyskusję ) używa dwóch pojęć "bezpośrednio od zobowiązanego" i "bezpośrednio u zobowiązanego"

Idąc dalej:
masz fart jeśli Twój rejon to miejscowość, w której jest US - przy Twojej interpretacji masz prowizję jak zobowiązany się pofatyguje do US;
gorzej mają Twoi kumple do których zobowiązani przyjadą z sąsiednich miejscowości i wiosek dla których Wasz US jest właściwy, tu nawet przy Twojej wersji nie broni się "u zobowiązanego = w US"

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 31 paź 2007, 07:41 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



31 paź 2007, 07:37
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 10:51

 POSTY        328

 LOKALIZACJAUS poza stolicą
Post 
[quote name='wjawor' date='31. 10. 2007  g. 07:37' post='17498']
[,[/quote]

Twórca prawa ( podobno racjonalny ) w jednym przepisie  nie bez powodu ( czy coś myślał w tym momencie czy nie to temat na inną dyskusję ) używa dwóch pojęć "bezpośrednio od zobowiązanego" i "bezpośrednio u zobowiązanego"

Idąc dalej:
masz fart jeśli Twój rejon to miejscowość, w której jest US - przy Twojej interpretacji masz prowizję jak zobowiązany się pofatyguje do US;
gorzej mają Twoi kumple do których zobowiązani przyjadą z sąsiednich miejscowości i wiosek dla których Wasz US jest właściwy, tu nawet przy Twojej wersji nie broni się "u zobowiązanego = w US"
[/quote]
... w dużych miastach jest  po kilka US ,których niektóre siedziby  mogą być położone na terenie działania innego US...

PS Na kanwie dyskusji "co stanowiący prawo miał na myśli i wyjaśnien odpowiednich departametów MF "Dziadek mnie uczył tak ogólnie:" nie dyskutuj z wariatem na jego argumenty bo On cię zawsze pokona "

[quote name='wjawor' post='17498' date='31. 10. 2007 g. 07:37']


Twórca prawa ( podobno racjonalny ) w jednym przepisie  nie bez powodu ( czy coś myślał w tym momencie czy nie to temat na inną dyskusję ) używa dwóch pojęć "bezpośrednio od zobowiązanego" i "bezpośrednio u zobowiązanego"


[/quote]
...Czyli tak generalnie uważam ,że użyto wymiennie OD/U zobowiązanego zupełnie przypadkowo a skutkuje to interpretacjami i określonymi skutkami .

Pytanie kluczowe po co jest prowizja i czy bez niej pracownicy upowaznieni też tak samo będą wykonywali swoją prace ?
Prywatni pracodawcy pracowników prowizyjnych mają swoje zdanie (głęboko uzasadnione doświadczeniem i ekonomią ) zaś Min. Fin. może (TYLKO PO CO ?) kombinować inaczej (zdobywać doświadczenie i pomijać ekonomię )

____________________________________
jan


01 lis 2007, 10:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA24 paź 2007, 19:35

 POSTY        255
Post 
Właściwie to nie wiedzieć czemu tak niepostrzeżenie zmieniliśmy obiekt zaiteresowania, którym jest poborca skarbowy w sensie czynności wykonywanych przez rzeczonego. Przecież otwierający ten wątek wg mojej wiedzy, chciał wskazać na zupełnie inny problem, jakim jest rola wszechwładnego referenta/inspektora i, czy działania w/w są zgodne z wszelkimi procedurami. A, więc Panowie poborcy do "piór"!!! Nikt za Was tego nie zrobi, spróbujcie swoich sił na tym froncie.

" Nie należy pisać wtedy, kiedy pisać można, lecz wtedy, kiedy nie można nie pisać"


01 lis 2007, 11:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA29 paź 2006, 19:21

 POSTY        51
Post 
Widać kolega chce tu wywołac małą przepychankę miedzy poborcami i inspektorami.? Przerabiane to juz było wielokrotnie.
Więc może skupmy się na faktach: poborca nie ma prowizji za pobranie w siedzibie urzedu - oczywista oczywistość, inspektor nie powinien trzymać tytulików w nieskończoność w swojej szafie - oczywista oczywistość.... a kto nad tym musi panować otóż KOMORNIK i to też oczywista oczywistość. Skoro tak Ci źle tam gdzie jestes znaczy albo źle pracujesz albo masz szefa do bani i to też oczywista oczywistość.

Chyba to jest oczywiste :) kolego Mącicielu


02 lis 2007, 10:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA24 paź 2007, 19:35

 POSTY        255
Post 
Cronn - chcę Ci przypomnieć, albo podpowiedzieć, że olbrzymi dar tzw. konwersacji polega raczej na pozwalaniu, aby inni ją prowadzili, niż na samodzielnym sterowaniu jej biegiem.
A ponadto chciałbym się upewnić, czy dobrze zrozumiałem, co napisałeś. Napisałeś Cronn, że Ty, jako jedyny arbiter wiesz, co jest optymalne dla referentów i poborców, nie chcąc, aby uczestniczyli w tej dyskusji? Cronn, jeśli tak właśnie jest, to nie będę dodawał powagi takim argumentom udzielając na nie odpowiedzi, gdyż są wyjątkowo głupie i powierzchowne.




Chyba to jest oczywiste :) kolego Mącicielu
[/quote]

Cronn " Prawdziwa sztuka konwersacji polega nie tylko na umiejętności powiedzenia właściwego słowa we
           właściwym momencie, lecz także na nie wypowiadaniu niewłasciwych słów w chwili pokusy".


02 lis 2007, 13:03
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
Zatem wróćmy do początku, w którym ponoć kryje się meritum:

Janstanislaw                    



<!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Witam Wszystkich.
     Zadam pytanie na które być może nie uzyskam odpowiedzi. Inspektor zastosował środek egzekucyjny w postaci -zajęcie rachunku bankowego-kwota zobowiązania wynosi 23.576.00 Dłużnik przychodzi raz w miesiącu , inspektor wypełnia dowód wpłaty , dłużnik wpłaca na konto U.S. -depozyty i wszystko jest niby w porządku. Tytuł wpłynął w kwietniu 2007 r , w służbie nie był ani raz.Inspektor sam uznał że może dać raty zobowiązanemu, kaska co miesiąc wpada 2-3 tyś.( wpłaty przez jednego zobowiązanego, a takich ma około 12). Moje pytanie brzmi : jaki sens jest istnienia egzekucji skoro tytuły leżą w szafach po 6-12 miesięcy, czy w takich przypadkach prowizja dla inspektora jest należna.Jakiś czas temu była afera związana z pobieraniem w biurze przez poborców .Niestety, procedura jaką opisałem obejmuje około 87% tytułów wykonawczych tak zwanych "podatkowych". Inspektor jest Panem i Władcą Wszystkich .
                                                                                                   Siemka<!--sizec--></span><!--/sizec-->


Sens istnienia egzekucji jest taki, aby za pomocą dostępnych środków doprowadzić do zapłaty należności.  :D
Przy czym zgodnie z art. 7 § 2 uopea Organ egzekucyjny stosuje środki egzekucyjne, które prowadzą bezpośrednio do wykonania obowiązku, a spośród kilku takich środków - środki najmniej uciążliwe dla zobowiązanego.

Tytuły w przykładzie powyżej "leżą" w szafie, ale jednocześnie "schodzą".
Zobowiązany współpracuje, 2-3 tys./mc to będzie jakieś 1,5 roku na całość. Nie najgorzej, oby tylko tacy byli. Tytuł wpłynął w kwietniu 2007 i jest płatny, więc zakładam, że to nie jakaś staroć i przedawnienie nie wchodzi na razie w grę.

Po co w takim razie przydzielać tytuł do służby i np. zajmować zobowiązanemu telewizor? Lepiej przydzielić inny tytuł i zająć telewizor temu, co nie płaci. Ergonomia postępowania.

W wyniku dokonanego przez inspektora zajęcia powstały koszty, które tak czy inaczej poniesie zobowiązany. Fatalnie, że inspektor udzielił rat, zawsze to jednak lepiej niż gdyby tych samych rat udzielił poborca, doliczając zobowiązanemu koszty za pobranie. Zobowiązany ewidentnie na tym straci, Skarb Państwa też raczej nie zarobi (+5% na kosztach ale -6,14% na prowizji) A kto zarobi ?

Poza tym, będąc zobowiązanym wolałbym chyba, żeby organ egzekucyjny zabierał mi pieniążki z konta a nie  przeczesywał skarbonki w domu i dzieci straszył (pamiętamy o art. 7 § 2).

Na rejonie "Inspektor jest Panem i Władcą Wszystkich". I tak musi być. Inspektor, a nie poborca, jest przypisany do rejonu na stałe. To inspektor kontroluje sytuację i musi pilnować, żeby we wszystkich sprawach coś się działo. Jeśli np. należność się przedawni, to inspektor a nie poborca dostanie po łapkach.
Taki jest podział ról.  
Można to zaakceptować albo nie.


Ostatnio edytowano 03 lis 2007, 03:17 przez SLOTHROP, łącznie edytowano 1 raz



03 lis 2007, 03:16
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA19 sty 2007, 12:05

 POSTY        41
Post 
Do Ekscelencji Slothtropa:

>>Sens istnienia egzekucji jest taki, aby za pomocą dostępnych środków doprowadzić do zapłaty należności.  >>:D
>>Przy czym zgodnie z art. 7 § 2 uopea Organ egzekucyjny stosuje środki egzekucyjne, które prowadzą >>bezpośrednio do wykonania obowiązku, a spośród kilku takich środków - środki najmniej uciążliwe dla >>zobowiązanego.

Trudno się z tym nie zgodzić, ale skoro nie wiesz, że egzekucja z pieniędzy jest najmniej uciążliwym dla zobowiązanego środkiem egzekucyjnym, to poproś swojego komornika niech Cię wyśle na jakiś kurs doszkalający. Czym innym jest zajęcie rachunku bankowego pana Z (np. byłego premiera?) za kwotę 100 zł mandatu, a czym innym zajęcie konta firmowego przedsiębiorstwa, które w ten sposób traci płynność finansową i upada na skutek bezmyślnego działania fiskusa. Potem barwnie opisują to w programie pani Jaworowicz.  Porównajmy zatem przedstawioną przez Ciebie  sytuację z tym, co my spotykamy na codzień  w terenie:

Firma Y ma zaległości podatkowe ponieważ inny podmiot gospodarczy (bardzo często jest to skarb państwa reprezentowany poprzez np. szpitale) nie płaci w terminie swoich zobowiązań. Poborca, któremu cudem udałoby się dostać do służby taki tytuł (u nas takie cuda się już nie zdarzają, ale może gdzieś jest taki raj podatkowy) udaje się do firmy, rozeznaje sytuacje, a że zna tą firmę dobrze ponieważ z powodu zatorów płatniczych i nieskutecznej egzekucji długów cywilno-prawnych (zapewnionych przez państwo) firma ma okresowo zaległości - ustala z włascicielem/przedstawicielem, że : "Zobowiązany współpracuje, 2-3 tys./mc to będzie jakieś 1,5 roku na całość. Nie najgorzej, oby tylko tacy byli. Tytuł wpłynął w kwietniu 2007 i jest płatny, więc zakładam, że to nie jakaś staroć i przedawnienie nie wchodzi na razie w grę."
Z reguły w naszym przypadku są to 2 -3 miesiące maksymalnie, a najczęściej spotykaną formą jet telefon do dłużnika - panie Franku są tytuły, proszę załatwić pieniądze - i pan Franek udaje się do swoich wierzycieli z wiadomością, że już "komornik" nad nim wisi po czym do 2 tygodni (a często nawet na 2 dzień!) spłaca CAŁOŚĆ swojego zadłużenia. Wszyscy są zadowoleni.

Po co w takim razie zajmować rachunek bankowy i doprowadzać firmę do bankructwa? Lepiej zając rachunek temu, co nie płaci. Ergonomia postępowania.
Bo nagminne udzielanie rat przez inspektorki i niesłuszne naliczanie sobie z tego tytułu prowizji nazywa się "ergonomią postępowania", gdy ta sama czynność u poborców z reguły nazywana jest "nielegalnym inkasem"

>>Poza tym, będąc zobowiązanym wolałbym chyba, żeby organ egzekucyjny zabierał mi pieniążki z konta a >>nie  przeczesywał skarbonki w domu i dzieci straszył (pamiętamy o art. 7 § 2).
Patrz wyżej

>>Na rejonie "Inspektor jest Panem i Władcą Wszystkich". I tak musi być.

No i tu dotarliśmy wreszcie do sedna sprawy - megalomanii inspektorów - cieszę się, ze tak otwarcie się przyznałeś. U mnie też inspektorki próbowały traktować poborców tak, jakby były co najmniej podsekretarzami (podsekretarkami?) stanu w randze wiceministra. Niestety czasy się zmieniły i to już nie jest tak że poborca skarbowy to jełop o obliczu niezmąconym żadną myślą, którego jedynym zadaniem jest iść w teren przyjąć na siebie ciosy i obelgi a potem złozyć inspektorce meldunek (najlepiej w postawie zasadniczej) gdzie i co może sobie zając. W moim urzędzie np. 3 na 5 poborców ma wyższe wykształcenie, gdzie ten współczynnik u inspektorek wynosi 1:4


>> Inspektor, a nie poborca, jest przypisany do rejonu na stałe. To inspektor kontroluje sytuację i musi >>pilnować, żeby we wszystkich sprawach coś się działo. Jeśli np. należność się przedawni, to inspektor a >>nie poborca dostanie po łapkach.
>>Taki jest podział ról.  
To u was INSPEKTORZY NIE ZMIENIAJĄ REJONÓW?? Wow, pogratulować takiej organizacji pracy, czyżby torcik był już podzielony na stałe w zależności od stażu/stopnia skoligacenia z decydentami w urzędzie? Może pochwal się publicznie jaki to urząd? A z tym kontrolowaniem sytuacji mnie nie rozśmieszaj - założę się, że nie masz pojęcia gdzie znajduje się 90% firm którym zajmujesz rachunki, nie mówiąc już o tym czym się one zajmują i dlaczego nie płacą?


>>Można to zaakceptować albo nie.
Oczywiście ,że nie! można tylko próbować powalczyć o swoje, albo zostawić to innym. podobnie było w czasach WielkiegoProtestu w Warszawie, na który w naszym urzędzie zapisali się tylko... poborcy!  Dobrze jest ponarzekać, a później mieć nadzieję, ze inni wszystko za nas załatwią.
Niestety wieszczę rychły upadek zawodu o dumnej nazwie "poborca skarbowy" - egzekucja z ruchomości w dzisiejszych czasach powoli traci sens, a chory i jak widać na załączonym obrazku konfliktogenny sposób wynagradzania egzekutorów (w którym to poborca z reguły stoi na przegranej pozycji) powoduje, że nikomu nie będzie sie chciało pisać protokołów i tracić zdrowia za 1500 zł miesięcznie. Albo twórcy (czy jak do tej pory tfu!rcy) prawa to zauważą, albo wszyscy najlepsi ludzie odejdą z tego zawodu - już firmy windykacyjne stoją w kolejce oferując samochody służbowe, laptopy, dobrą kasę i szacunek dla swoich pracowników. Egzekucja w terenie kręci się jeszcze wyłącznie dzięki ludziom o przerośniętych ambicjach, chorej psychice (na zasadzie "mnie dokuczali w szkole i bili w domu, to ja sobie teraz odreaguję na podatnikach") i... przyzwyczajeniu. Ale w końcu też i Ci "przyzwyczajeni", którzy na razie nie widzą siebie w innej roli przejdą na emerytury lub odejdą do innych zadań, chyba nikt nie widzi 65-cioletniego poborcy uganiającego się za długami?


03 lis 2007, 10:12
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA15 kwi 2007, 07:02

 POSTY        8
Post 
Na rejonie "Inspektor jest Panem i Władcą Wszystkich". I tak musi być. Inspektor, a nie poborca, jest przypisany do rejonu na stałe. To inspektor kontroluje sytuację i musi pilnować, żeby we wszystkich sprawach coś się działo. Jeśli np. należność się przedawni, to inspektor a nie poborca dostanie po łapkach.
Taki jest podział ról.  
Można to zaakceptować albo nie.
[/quote]
Sorki Slothrop ale tłumaczę pisanie takich bzdur godziną tworzenia ( 3.16 ). Mój Panie mam nadzieję, że to tylko przemęczenie intelektualne. Zimna kąpiel pomoże !!!!!!!!!!!!


03 lis 2007, 10:31
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
EGZECUTORRR, nie bardzo rozumiem, jak to się stało, że zdolności płatnicze zobowiązanego z tego przykładu, wskutek negocjacji z poborcą a nie inspektorem, nagle wzrosły dziesięciokrotnie. Trudno mi też uwierzyć, że rozmowa telefoniczna poborcy ze zobowiązanym (czy nawet osobista wizyta) tak zmotywuje dłużników zobowiązanego (idąc tropem przyjętych przez Ciebie założeń), że nagle mu zapłacą. Nawet gdyby rzeczywiście mieli okazać zrozumienie, pozycja zobowiązanego w ich przekonywaniu będzie silniejsza, gdy np. pokaże zajęcie konta, niż gdy będzie się tylko powoływał, że z kimś rozmawiał.
Założyłeś kilka dodatkowych czynników, które powodują, że sytuacja dość znacząco odbiega od tej do której ja się odnosiłem.

Dolegliwość środka egzekucyjnego nie sprowadza się tylko do miejsca w kolejności z art. 1a pkt 12. Moim zdaniem dla zobowiązanego, który ma już zajęte konto (w tym miejscu zaczęliśmy rozważania), bardziej dotkliwym będzie zastosowanie kolejnego środka - egzekucji z pieniędzy, ponieważ będzie musiał ponieść z tego powodu dodatkowe koszty. (Co Wy na to?)

Chyba, że chodzi o to, czy w ogóle najpierw inspektor powinien dokonywać zajęć na "świeży" tytuł, czy przydzielić go do służby. Ale to już zupełnie inny temat.

Co do prowizji od "rat", to sie nie wypowiadam. Temat jest przemielony na tym forum dokładnie. Poza tym nie interesuje mnie to, bo sam nie pobieram prowizji (nie jestem "rejonowym", ani poborcą, ani komornikiem)

U nas inspektorzy są przypisani do rejonu na stałe. Jak dotąd nie wnikałem, czy to dozwolone, czy nie. Proszę o więcej szczegółów.

Dalej uważam, że to inspektor organizuje to, co się dzieje na rejonie. A waszym zdaniem kto? Zauważcie,że rejon to nie tylko tytuły "płatne", a dylemat "czy zająć czy pobrać" w obliczu ogromu tytułów, które w ogóle nie są płacone, ma znaczenie marginalne. Ważne, żeby schodziło. Określenie, że inspektor jest tam "panem i władcą", proszę wybaczyć, tylko zacytowałem.
Nie twierdzę, że jest to sytuacja idealna, lecz obiektywnie istniejąca. Na chwilę obecną jestem w stanie ją zaakceptować, więc jestem tu gdzie jestem. Jeśli stanie się dla mnie nie do przyjęcia, to zmienię pracę. Skoro dla Was jest nie do przyjęcia, to dlaczego siedzicie dalej w urzędzie zamiast iść do tych, którzy "czekają w kolejce".

DAG, w weekend o 3.16 funkcjonuję nie najgorzej. Tak mi zostało z czasów bardziej rozrywkowych  :)


03 lis 2007, 16:58
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA09 paź 2007, 14:46

 POSTY        10
Post 
Dzięki za wiele wypowiedzi na temat pobierania kwot od zobowiązanego. Pozostaje jednak pytanie -co mają robić poborcy skarbowi skoro wszystkie tytuły będą leżakować w szafach? Czy nikt z szefostwa U.S-ów nie zwróci na to uwagi?W moim U.S-ie poborcy zaczynają być wykorzystywani tylko do: spisywania ( wielokrotnego) protokołów opisu , relacji . Coraz częściej w rozmowie z kolegami pada pytanie; czy nie lepiej wyjechać poz granice kraju. Jeżeli w 2005 ściągnąłem kwotę 760 tyś, 2006 830 tyś a w bieżącym roku mam ( do X włącznie) 373 tyś to gdzie jest sens dalszej pracy . Szlag mnie trafia gdy inspektor zamyka biurko o 15 z minutami i ma kaskę kilka razy wyższą od średniej,  a ja zaiwaniam do 17, 19 20 z mandatami, izbami . Kilka razy Komornik pytał co jest powodem mojej małej efektywności , rzuciłem mu wtedy przydziały dwóch ostatnich miesięcy. Przeglądał chyba z tydzień oddał , pokiwał głową i nie zadał już pytania. Stwierdziłem , że szkoda zachodu , szkoda czasu na rozmowy z nim, trzyma stronę inspektorów ( spośród czterech trzej to koledzy z działów-poprzednich).
                                                                  Siemka


03 lis 2007, 20:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA24 paź 2007, 19:35

 POSTY        255
Post 
SLOTHROP wydaje mi się, że doskonale rozumiesz, co pisze EGZECUTORRR, gdyż nie trzeba pełnić funkcji bezpośrednio związanej z otrzymywaniem wynagrodzenia prowizyjnego, aby mieć tzw. widzenie, ale w szerokim tego słowa znaczeniu. Wiesz to, że nie dajesz wiary w zdolności negocjacyjno - psychologiczne skądinąd Twoich kolegów SLOTHROP, jeszcze o niczym nie przesądza. Liczy się efekt finalny i wymierne korzyści dla organu egzekucyjnego - ogólnie rzecz ujmując oczywiscie. Bo to windykacja nalezności jest, a nie werbalizowanie tak ważkiego problemu zza biurka.
Ponadto pragnę zauważyć, iż problem, o którym tyle piszemy tu na tym forum jest poważniejszy, niż myślimy, gdyż chodzi o naszą mentalność, a bardziej precyzyjnie o to, czy i komu i w jakiej sytuacji należy się prowizja. Spróbujmy spojrzeć na owe zagadnienie głębiej, jak gdyby globalnie, biorąc pod uwagę przede wszystkim interes wierzyciela, ponieważ w porozumieniu z nim i dla niego pracujemy. Eliminując przy tym animozje osobiste, jak również próżne i niepohamowane ambicje, gdyż to one często są przeszkodą w realizowaniu tych trudnych postawionych przed nami zadań.

"Nigdy się nie dowiesz, czego możesz dokonać, jeśli nie spróbujesz"


03 lis 2007, 22:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 147 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron