Teraz jest 07 wrz 2025, 05:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1110 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 80  Następna strona
Co z prowizjami? 
Autor Treść postu
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 sty 2010, 14:51

 POSTY        131
Post Re: Co z prowizjami?
eraser                    



Nie jest żadną tajemnicą, że pracownicy egzekucji nie są lubiani przez pracowników innych działów, co wynika pewnie z zazdrości (prowizja). Nie jest chyba też również tajemnicą - jeśli mówimy już o płacy "zasadniczej" - że pracownicy egzekucji mają ją na dużo niższym poziomie, niż pracownicy innych merytorycznych komórek w US i na podobnym poziomie jak pracownicy komórek, których zadania są nieproporcjonalnie mniejszej wagi niż egzekucja (nie można stawiać znaku równości między zaklejaniem kopert albo kupowaniem papieru toaletowego dla US a zabieraniem ludziom majątku).


biurwa1                    



Nie jest prawdą, że pracownicy egzekucji mają płacę zasadniczą niższą niż pracownicy innych działów. Może się tak zdarzyć w niektórych przypadkach, ale nie jest to zasada generalna. Są to mity i legendy. Natomiast buta wiejąca z powyższej wypowiedzi jest odrażająca. Życzę ci, eraser, żebyś zakosztował tej pracy „mniejszej wagi”, bo chyba nie miałeś okazji.


Święte słowa. Pracownicy egzekucji mają płace zasadniczą porównywalną do płacy na innych stanowiskach. Z tym zabieraniem majątku to też trochę na wyrost. Oczywiste jest, że faktyczne odbieranie ruchomości bywa nerwowe i stresujące ale większość egzekucji to egzekucje z rachunków czy wierzytelności. Filozofii przy zajmowaniu tych praw majątkowych nie ma. Jest za to prowizja. Czyli dodatkowe pieniądze wypracowywane w czasie pracy, za który płacone jest wynagrodzenie zasadnicze. Myślę, że co niektórzy pracownicy egzekucji z przesadną wiarą w swoją wyjątkowość powinni zasmakować tej "nudnej i mało twórczej, bezstrzesowej pracy" np. w wymiarach. Zgodzę się też z tym, że pracownicy przeniesieni do EA z innych komórek są zazwyczaj wydajniejsi niż "wypaleni" egzekutorzy. W dodatku cieszy ich każde dodatkowe 100 zł i nie marudzą, że coś im się nie opłaca robić. I jeszcze jedno. Łatwiej wymiarowcowi nauczyś się prowadzić egzekucję niż egzekutorowi napisać przeciętną decyzję wymiarową. Przerabialiśmy taką zamianę i niestety wypadła ona niekorzystnie dla przeniesionego egzekutora.


05 wrz 2013, 11:27
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 15:22

 POSTY        75
Post Re: Co z prowizjami?
Na forum nie brakuje osób, które lubią bić niepotrzebną pianę. A na temat prowizji to już mnóstwo.

Widzicie komornikus i biurwa1, problem polega na tym, że my, jako pracownicy egzekucji nie umiemy się dogadać i zazdrości jeden drugiemu.
To nie moja wina, że pracujecie w takich a nie innych US gdzie rzadko to lub nawet wcale ktoś ma maxa. U mnie nie powiem zdarzają się. W niektórych US jest to po prostu niemożliwe żeby coś takiego osiągnąć. Powodów może być masa i to niekoniecznie brak tytułów czy zbyt małe kwoty na nich, np.  złe zarządzanie przez NUS czy komornika (głupie zarządzenia, procedura), trzymanie na siłę osób które do tego się nie nadają lub posiadają jakieś tam plecy, itd. itp.
I dlatego powtórzę- dla mnie i osób, z którymi ostatnio rozmawiałem, również z poza mojego US, ten projekt jest mało motywujący.

____________________________________
Należy mieć: siłę, aby zmienić to, co się da; cierpliwość, aby przeczekać to, na co nie ma się wpływu oraz mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.


05 wrz 2013, 16:30
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA21 gru 2009, 11:41

 POSTY        28
Post Re: Co z prowizjami?
EKM dla mnie również. A co byś powiedział skoro tak często jest max na stawkę np. 2% no rozumiem pewnie byłby lament w 70% urzędów że egzekucja w ogóle nic nie zarobi. No więc okazuje się że można manipulować stawką jak się chce. Ale zgadzam się z Tobą że ograniczenie wyhamuje postępowania w tydzień lub dwa zrobisz max i zajmiesz się tym na co przeważnie nie ma czasu na odpowiedzi na ponaglenia i na dołączanie zwrotek do akt, a o siedzeniu po godzinach nie będzie mowy. A może wprowadzić progresję stawki powyżej ograniczenia np po przekroczeniu max stawka wynosi 1,4 ?? Zasadniczo również się zgadzam że do pracy po godzinach często w domu motywuje wynagrodzenie choć w innych działach też się zostaje ale na pewno mniej np. przy akcji zeznań. Poza tym brak wynagrodzenia spowoduje mniejszą ściągalność i odpływ kadry z egzekucji. Brak złotego środka ale i tak mnie zastanawia wyliczenie stawki skoro rok temu ten sam skład w MF ustalił na 3% teraz na 2,8?


05 wrz 2013, 16:55
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA22 paź 2006, 18:11

 POSTY        16
Post Re: Co z prowizjami?
Nie  ma co owijać w bawełnę – jęczą, marudzą i walczą ze zmianami ci co stracą, ci co zyskają siedzą cicho i czekają z niecierpliwością na zmiany.
Wiadomo straci relatywnie mała liczba osób zatrudnionych w egzekucji, ale straci bardzo bardzo bardzo dużo. Zyska zdecydowanie więcej pracowników ale niewiele czasem sto/kilkaset złotych.
Należy twardo powiedzieć, że nie mogą „egzekucją i związkami trząść” tylko egzekutorzy z wyspecjalizowanych US którzy stracą najwięcej, nie można z tego powodu torpedować zmian które są konieczne.
Co do kwestii wyjątkowości pracowników egzekucji – jestem z US w którym po zmianie Naczelnika w ciągu ostatnich 6 lat zmieniła się cała ekipa w egzekucji łącznie z komornikiem, jest zupełnie inaczej i na pewno nie gorzej. Ludzie doceniają, że prowizja to dodatek do pensji za którą pracują. Mają świadomość że dodatkowe 1000 czy 1500zł na koncie to naprawdę bardzo dużo bo w np. księgowości czy ogólnym musieli równie dużo pracować i żyć do ostatniego za gołą pensję.

Każdy medal ma dwie strony – jest tort i musimy walczyć by uszczknąć jak największy kawałek (np. walczyć o całe 3%) ale jest druga strona – egzekutor z kwotą prowizji na koncie rzędu 7-10 tyś do pensji, to aż niemoralne w sytuacji gdy ktoś obok zapieprza (wcale nie mniej) 8 godzin za 1800zł i musi za to żyć. Nie okłamujmy się wiemy jak się robi takie 7-10 tyś na pewno nie w strasznym pocie czoła, łamiąc zobowiązanych kołem po 12 godzin w terenie, wydzierając matce z dzieckiem meble z mieszkania czy narażając życie mafii itd. Nikt takich kwot nie robi w pocie czoła na sprawach po 500 zł.
Obojętnie co by nie powiedzieć trzeba walczyć o swoje ale mieć świadomość tego co mamy. Nie kłócić się, wznieść się ponad własną korzyść i pomyśleć o wszystkich pracownikach w egzekucji.
Nie ma ludzi niezastąpionych, a zmiany w egzekucji są konieczne również w zakresie prowizji.


05 wrz 2013, 17:41
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 maja 2009, 08:33

 POSTY        222
Post Re: Co z prowizjami?
ekm                    



Na forum nie brakuje osób, które lubią bić niepotrzebną pianę. A na temat prowizji to już mnóstwo.

Widzicie komornikus i biurwa1, problem polega na tym, że my, jako pracownicy egzekucji nie umiemy się dogadać i zazdrości jeden drugiemu.
To nie moja wina, że pracujecie w takich a nie innych US gdzie rzadko to lub nawet wcale ktoś ma maxa. U mnie nie powiem zdarzają się. W niektórych US jest to po prostu niemożliwe żeby coś takiego osiągnąć. Powodów może być masa i to niekoniecznie brak tytułów czy zbyt małe kwoty na nich, np.  złe zarządzanie przez NUS czy komornika (głupie zarządzenia, procedura), trzymanie na siłę osób które do tego się nie nadają lub posiadają jakieś tam plecy, itd. itp.
I dlatego powtórzę- dla mnie i osób, z którymi ostatnio rozmawiałem, również z poza mojego US, ten projekt jest mało motywujący.


Wypraszam sobie to "bicie niepotrzebnej piany". Wzięłam udział w dyskusji i przedstawiłam swój punkt widzenia. Dla Ciebie jedynym argumentem jest to, że obniżenie stawki i wprowadzenie miesięcznego ograniczenia Ciebie i Twoich znajomych nie motywuje. Nie przeczytałeś zdania, które pogrubiłam. Zarzucasz mi zazdrość. Akurat pracuję w urzędzie, w którym nierzadko zdarzają się maxy a nawet ponad maxy bo wszyscy są egzekutorami. Ale uważam, że brak ograniczenia jest niemoralny i tyle.
Wszyscy znamy metody na przenoszenie kwot na następny miesiąc. Wszyscy wiemy, skąd pochodzą wysokie kwoty prowizji. I jak piszę "wszyscy" to nie mam na myśli tylko egzekutorów (lub inspektorów) ale także ich przełożonych. Jak sądzisz, czy po wejściu rozporządzenia jak Ci nagle spadnie ściągalność to twój szef się nie zainteresuje powodem tej klęski? Przeczytaj jeszcze raz pogrubione zdanie w moim poprzednim poście i pomyśl co autor miał na myśli. A potem zastanów się, w którym dziale poza egzekucją chciałbyś pracować.


05 wrz 2013, 18:52
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Co z prowizjami?
biurwa1
Widzę, że czujesz egzekucję.


05 wrz 2013, 19:23
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 10:51

 POSTY        328

 LOKALIZACJAUS poza stolicą
Post Re: Co z prowizjami?




Proszę mi wytłumaczyć na czym polega rewelacja egzekucji .Według mojego  rozumowania to za przyjście do pracy pobiera się wynagrodzenie ,a za jakiekolwiek wykonane zadania wynikające z zakresu obowiązku w dziale egzekucji na danym stanowisku , prowizję .Czy w urzędach skarbowych na innych stanowiskach też dostaje się prowizję czy tylko gołą wypłatę.
Już ci wytłumaczę .Otworz firmę jednoosobową na SWÓJ KOSZT I SWOJE RYZYKO o specjalności windykacja,sprzedaż ubezpieczeń lub n.p.filtrów do wody.Płać ze SWOICH pieniędzy pensję(=tylko gołą wypłatę) za przyjście do pracy i NIE WYPŁACAJ żadnych prowizji /premii od obrotu czy pozyskania nowych klientów .JAK JUŻ ZBANKRUTUJESZ idź do pracy w US lub w MF -tylko nie do egzekucji bo tam się nie nadajesz. W jaki sposób egzekucja pozyskuje klientów

W tym porównaniu "klient"to dłużnik .Rodzą się każdego dnia nowi .A rządzący powinii zauważyć ,że albo budżet wyegzekwuje od nich dług ( a innym nie zalegającym da to do pomyślenia ) albo tylko pracujący "za gołą pensję " lub za marną prowizję będą w zgodzie z przepisami prawa ,prawem pracy będą "obrabiać " tytuły wykonawcze z pełną obojętnością czy udało się czy też nie dług wyegzekwować .Łopatologicznie wyłożyłem to co wiadomo było już od czasów biblijnych ,co wiadomo PRYWATNYM właścicielom firm windykacyjnych ,ubezpieczeniowym i zatrudniającym akwizytorów.Niestety wielu zarządzającym Polską a i co niektórym kolegom w resorcie nie udaję się zrozumieć w czym rzecz.

____________________________________
jan


05 wrz 2013, 22:07
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 maja 2007, 19:15

 POSTY        154
Post Re: Co z prowizjami?
Poza wymienionymi powyżej niepokojącymi (delikatnie mówiąc) zapisami, ja zwróciłam uwagę na jeszcze 2 a właściwie 3...równie - wedle mnie niepokojące.
§ 8. Uprawnienie do wynagrodzenia prowizyjnego członka korpusu służby cywilnej zatrudnionego w komórce egzekucyjnej urzędu skarbowego wygasa z dniem rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy albo przeniesienia na inne stanowisko w tym samym urzędzie lub do innego urzędu.

§ 10. 1. Po upływie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie rozporządzenia wygaśnięciu ulegają uprawnienia do wynagrodzenia prowizyjnego za czynności osobiście wykonane przed wejściem w życie rozporządzenia.
2. Do wynagrodzenia prowizyjnego, o który mowa w ust. 1, stosuje się przepisy dotychczasowe.

AD 1. Z przyczyn ode mnie niezależnych x-lat temu zostałam przeniesiona z US do IS (akuratnie z EA w US) i prowizję od kwot ściągniętych w wyniku moich działań otrzymywałam jeszcze przez jakiś czas (uważam, że uczciwie, no bo w końcu to dzięki mojemu wysiłkowi zaległości spływały). Wedle projektu z chwilą przeniesienia pracownika do innej jednostki/działu prawo do prowizji wygasa, a co ma się dziać z tą wypracowaną przez ww. pracownika prowizją? gdzie mają trafiać te kwoty?

AD2 i 3
Nie wiem czy dobrze pojmuję..
Z ust. 1 wynika, że wszelkie wpływy związane z czynnościami wykonanymi nawet 2 lata do tyłu, które wpłyną do 3 miesięcy po wejściu rozporządzenia w życie są "gratyfikowane" wedle starych zasad, natomiast po upływie okresu 3 miesięcy od wejścia w życie rozporządzenia - choćby wpłynęły na zajęcie sprzeda dwóch lat - wedle nowych.
Tyle, że skoro ust.1 rozumiem prawidłowo, to nie bardzo kminię treść ust.2...

Przyznam, że mnie to trochę z tropu zbija...


Jeśli mój tok rozumowania jest "nieteges" bardzo proszę mądrzejszych o wyjaśnienie "o co lotto" ....

A co do kwestii pracy w egzekucji. Prawdą jest, że ten kto pracuje w egzekucji od zawsze i nie zaznał pracy za gołe wynagrodzenie nie zrozumie tych zazdrosnych i prawdą jest, że w większości przypadków taki "jegomość" będzie wykonywał swoją pracę li tylko patrząc przez pryzmat prowizji.
Prawdą jest, że ten kto się dostanie do egzekucji z podstawowej pensji doceni każdą złotówkę więcej, ale i tak po pewnym czasie się wycwani i będzie działał jak te "stare wygi". Ale też prawdą jest, że ktoś kto się dostanie do egzekucji, a następnie straci przywilej prowizji z dnia na dzień, a następnie znów do szeregów tych trafia - inaczej pojmuje kwestię pracy w tejże egzekucji.
Wiem to po sobie, a i postanowienie i decyzję i rozwiązania przeróżniastych problemów prawnych dotyczących egzekucji nie są dla mnie na dzień dzisiejszy problemem.

I choć jestem pracownikiem egzekucji to "nakicham" we własne gniazdo...niektórym by się przydała wycieczka zawodowa po innych działach - to bardzo pomaga w przypadku powrotu do egzekucji...


05 wrz 2013, 23:40
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 15:22

 POSTY        75
Post Re: Co z prowizjami?
Biurwa1- i wyszło szydło z worka.
Przemawia przez Ciebie zazdrość, że ktoś może mieć maksa. Przywołane ostatnio proponowane zapisy rozporządzenia dotyczą nas wszystkich niezależnie od tego z którego US i której części kraju jesteśmy. Czytamy ze zrozumieniem, otwieramy oczy i patrzymy trochę dalej niż koniec własnego nosa.
I proszę nie pisz tu o moralności, etyce, etc., bo to przede wszystkim nie ten wątek.


Crank22 - ciekawy pomysł.


06 wrz 2013, 07:07
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 sty 2010, 14:51

 POSTY        131
Post Re: Co z prowizjami?
ekm                    



Na forum nie brakuje osób, które lubią bić niepotrzebną pianę. A na temat prowizji to już mnóstwo.

Widzicie komornikus i biurwa1, problem polega na tym, że my, jako pracownicy egzekucji nie umiemy się dogadać i zazdrości jeden drugiemu.
To nie moja wina, że pracujecie w takich a nie innych US gdzie rzadko to lub nawet wcale ktoś ma maxa. U mnie nie powiem zdarzają się. W niektórych US jest to po prostu niemożliwe żeby coś takiego osiągnąć. Powodów może być masa i to niekoniecznie brak tytułów czy zbyt małe kwoty na nich, np.  złe zarządzanie przez NUS czy komornika (głupie zarządzenia, procedura), trzymanie na siłę osób które do tego się nie nadają lub posiadają jakieś tam plecy, itd. itp.
I dlatego powtórzę- dla mnie i osób, z którymi ostatnio rozmawiałem, również z poza mojego US, ten projekt jest mało motywujący.


Nie wiem z którego fragmentu wpisów wywnioskowałeś, że nie ma u nas maxów. U nas egzekucja stoi całkiem nieźle. Obecnie średnia ściągalność egzekutora to 130-140 tysięcy. Przy nowych kryteriach osiągnięcie 180 tysięcy będzie banalnie proste. Nikt też nikomu nie zazdrości. Wkurza tylko gadanie, że"jak osiągnę maxa to nic dalej nie robię" Jest to nie fair zwłaszcza wobec osób w innych działach, które za płacę zasadniczą pracują cały miesiąc i są szczęśliwi jak dostaną parę złotych premii. Druga sprawa to taka, że wynagrodzenie powinno odzwierciedlać nakład pracy. Obecny system sprawia że jest różnie. Robisz zajęcie do banku i nie masz wpływu ile Ci wpadnie. To jedna kwestia. Druga to taka że jak ktoś dobrze zarabia to powinien sam rozwiązywać problemy na swoim stanowisku pracy a nie przy każdej trudniejszej sprawie lecieć do kierownika po pomoc z tekstem w stylu małego dziecka, które nie ma pomysłu na napisanie wypracowania "tylko mi zacznij". Nie wiem dlaczego większość egzekutorów widzi tylko czubek własnego nosa i jak nie zarobi 6 a 4 tysiące to obraza na cały świat i żalenie się do kolegów z innych działów jak to źle płacą. Ludzie! Minimum samokrytyki i odrobina zadowolenia że zarabiacie więcej niż inni w urzędzie! Od razu dodam, że jest sporo osób w egzekucji, którzy mają nowoczesne podejście do problemu. W pełni wykorzystują Cerbera, E-orusa, CzM, ustalają możliwości zrobienia ZIWI ale takich osób jest nadal za mało. Moja praktyka (i moja własna obserwacja) pokazuje, że najbardziej pokrzywdzeni i niezadowoleni z zarobków są Ci pracownicy, których odejście z US nie wiązałoby się dla urzędów z żadną stratą.


06 wrz 2013, 07:35
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA03 mar 2008, 11:46

 POSTY        44
Post Re: Co z prowizjami?
Moim zdaniem par. 10 pkt 2 dotyczy sytuacji, gdy czynności wykonane były w okresie obowiązywania obecnych przepisów, a kwoty wpłynęły w okresie obowiązywania nowych przepisów. Zatem stawka wynagrodzenia prowizyjnego wyniesie 1,85%, a nie 2,8%.


06 wrz 2013, 07:45
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2009, 17:12

 POSTY        360
Post Re: Co z prowizjami?
Komornikus                    




Nie wiem z którego fragmentu wpisów wywnioskowałeś, że nie ma u nas maxów. U nas egzekucja stoi całkiem nieźle. Obecnie średnia ściągalność egzekutora to 130-140 tysięcy. Przy nowych kryteriach osiągnięcie 180 tysięcy będzie banalnie proste. .

I tu widzisz kolego 80% urzędów w Polsce to o takich kwotach mogą pomarzyć. Jak spadnie coś większego to" jak ślepej kurze ziarno"
Związki mają myśleć i bronić wszystkich, a ty należysz do bogaczy.


06 wrz 2013, 08:30
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 sty 2010, 14:51

 POSTY        131
Post Re: Co z prowizjami?
apasko                    



Komornikus                    




Nie wiem z którego fragmentu wpisów wywnioskowałeś, że nie ma u nas maxów. U nas egzekucja stoi całkiem nieźle. Obecnie średnia ściągalność egzekutora to 130-140 tysięcy. Przy nowych kryteriach osiągnięcie 180 tysięcy będzie banalnie proste. .

I tu widzisz kolego 80% urzędów w Polsce to o takich kwotach mogą pomarzyć. Jak spadnie coś większego to" jak ślepej kurze ziarno"
Związki mają myśleć i bronić wszystkich, a ty należysz do bogaczy.


Nie twierdzę, że jest inaczej. Masz pewnie racje. Mnie nie chodziło o to aby nakreślić podejście co niektórych egzekutorów do tematu prowizji. Czasami jednak pieniądze leżą na ulicy tylko trzeba rozpracować danego dłużnika zamiast strzelać do niego w ciemno zajęciami, które w 90% są nieskuteczne. Cały czas podkreślam, że już sam Cerber, E-orus i CzM to niesamowite źródła informacji. Jak do tego doliczyć dane o kontrahentach pozyskane w trybie art 36 to możliwości egzekucji wzrastają.


06 wrz 2013, 11:34
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 maja 2009, 08:33

 POSTY        222
Post Re: Co z prowizjami?
ekm                    



Biurwa1- i wyszło szydło z worka.
Przemawia przez Ciebie zazdrość, że ktoś może mieć maksa. Przywołane ostatnio proponowane zapisy rozporządzenia dotyczą nas wszystkich niezależnie od tego z którego US i której części kraju jesteśmy. Czytamy ze zrozumieniem, otwieramy oczy i patrzymy trochę dalej niż koniec własnego nosa.
I proszę nie pisz tu o moralności, etyce, etc., bo to przede wszystkim nie ten wątek.


Nazywaj to jak chcesz. Dla mnie to tylko elementarne poczucie przyzwoitości.
Przedstawię dokładnie mój punkt widzenia i skąd się bierze, ale pewnie i tak go nie zrozumiesz.

Zanim poszłam do egzekucji pracowałam w trzech działach w tym w wymiarach. Chodziłam na kontrole, wydawałam decyzje wymiarowe. Ta praca była dla mnie dużo bardziej stresująca niż egzekucja. Tam też były płacze i jęki podatników, też były naciski żeby czegoś „nie zauważyć” i tym samym ulżyć doli kontrolowanego. W egzekucji bardzo szybko nauczyłam się rozmawiać z zobowiązanym: „Ja mam tytuł wykonawczy, a jak się panu coś nie podoba to proszę się kłócić z wierzycielem”. Pracowałam jako inspektorka. Poznałam pracę od podszewki. Potem przeszłam do innego US na komornika. Pracę poborców w praktyce poznałam jeżdżąc z nimi w teren i uczestnicząc w czynnościach, pobraniach, zajęciach. Jeździłam i nadal jeżdżę z egzekutorami na czynności do trudnych zobowiązanych. Wiem jak inspektorzy i poborcy organizują sobie pracę. Może nie wiem wszystkiego, ale wiem wystarczająco dużo, że mogłabym na obecnym stanowisku ustawić się odpowiednio. Mam bezpośredni kontakt z zobowiązanymi, u wielu z nich byłam na czynnościach. Wiem, którzy płacą gotówką a którym trzeba zająć konto lub jakąś wierzytelność. Nie stanowiłoby żadnego problemu dla mnie by kilka razy w miesiącu wziąć jakiś świeży, większy tytuł, umówić się telefonicznie z zobowiązanym i pobrać gotówkę. Spokojnie znalazłabym na to parę godzin w każdym miesiącu. Dlaczego tego nie robię? Pewnie powiesz, że z głupoty. Możliwe. Ja to nazywam poczuciem przyzwoitości.

Osobiście uważam, że prowizja jest złem. Praca w egzekucji wcale nie jest bardziej stresująca niż w wymiarach. Owszem, w terenie czasem zdarzają się trudne sytuacje, ale nie jest to przecież codzienność. Prowizja powoduje, że ludzie nie chcą współpracować. Każdy patrzy na koniec swojego nosa i jak kolega ma problem to nie pójdzie z nim w teren żeby pomóc, bo w tym czasie mógłby załatwić kilka swoich spraw i skasować parę tytułów. Prowizja powoduje, że ludzie nie chcą robić rzeczy, które jej nie dają. Poza tym, nie oszukujmy się, większość pobrań, a szczególnie tych dużych, to praca na telefon. Jak się boisz kasę przy sobie nosić, to możesz się umówić z zobowiązanym pod okienkiem banku i od razu pobraną gotówkę przekazać gdzie trzeba. Wielokrotnie widziałam jak poborcy wychodzili z urzędu na pobranie z ludźmi, którzy przyszli uregulować należności bo ścigał ich KKS. Zdarzyło mi się słyszeć rozmowy telefoniczne poborców w stylu: „to ile pan będzie mógł wpłacić w tym tygodniu?” Bez komentarza.

Jeżdżenie w śniegu i deszczu? W dzisiejszych czasach? Bez żartów! Byłam kiedyś z poborcą w terenie i długo szukaliśmy domu zobowiązanego. A w aktach było kilka relacji tegoż poborcy z adnotacją „zamknięte”. Ostatnia relacja sprzed trzech miesięcy. Jak znaleźliśmy chałupę okazało się że tam pełen dom ludzi, łącznie z zobowiązanym, połowa nie pracuje. Pytam się, jak to się stało, że pan tam był tyle razy i zawsze było zamknięte, no i że nie pamiętał pan gdzie ten dom. Poborca tłumaczył się, że nie mógł go znaleźć. No, ludzie! Wielokrotnie jeździłam z poborcami w teren i jakoś tak zwykle było, że tam gdzie nigdy nie dało się nikogo zastać, nagle ktoś był, a nierzadko sam zobowiązany. A jak się zostawiało wezwanie to się potem ktoś zgłaszał. Zdarzały się przypadki, że poborca w ciągu całego miesiąca dokonał dwóch pobrań a reszta czynności to było RNDC. Masakra!

Nie wszyscy poborcy tak „pracują”. W urzędach, w których pracowałam połowa z nich była w miarę OK. Może mam wyjątkowego pecha, że trafiłam na takich leserów. Jak ktoś ma czyste sumienie to niech nie bierze tego do siebie. Ale wynika stąd jasno, że kasa uderza do głowy.

Dlatego prowizja jest zła. Ale jest konieczna. I to nie tylko przez to, że ktoś mógłby się nie przykładać do pracy. W wymiarach jakoś nie ma prowizji a ludzie się przykładają. Prowizja jest konieczna dlatego, że egzekucja jest za blisko żywych pieniędzy. Jeżeli państwo nie zapłaci egzekutorowi za ściąganie, to zobowiązany zapłaci mu za nieściąganie. Proste?  I dlatego prowizja jest konieczna. A musi być wysoka, żeby jej potencjalna utrata była bolesna. Jednak jest granica tego szaleństwa. I tą granicą według osób pracujących nad rozporządzeniem jest 5000 zł. Ja ten podgląd podzielam. Mimo, iż gdyby takiego limitu w projekcie nie było, to moja prowizja, jako komornika, też byłaby wyższa.  
I jeszcze powiem – dla wyjaśnienia, bo padały takie uwagi ze strony moich adwersarzy – że jak mi dadzą prowizję to ją wezmę i się będę cieszyć. A jak mi jej nie dadzą to dalej będę pracować z takim samym zaangażowaniem jak do tej pory i z przyjemnością, bo lubię swoją pracę. Czego wszystkim życzę.
Takie jest moje podejście i mam do niego prawo. Nikomu nie robię krzywdy, nikogo nie naciągam, nikomu nie wciskam kitów. Wymagam zaangażowania i utrudnia mi to obecne rozporządzenie.  
Oceniaj to jak chcesz. Każdy ma prawo do swoich poglądów.


06 wrz 2013, 15:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1110 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 80  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron