Obecnie konflikt interesów doprowadza do sytuacji, że poborca idzie do ludzi z mandatem za 100 PLN a inspektor robi tej samej osobie zajęcie VATu za 10000 PLN i taki tytuł leży i czeka na przelew.
Drogi EGZE widze że nie masz bladego pojęcia o pracy inspektora ale cóż pewnie nigdy tego nie zrozumiesz, myślę, ze poborcą tez można odebrać prowizję (myśląc tak jak ty) przeciez NUS i Komornik sprawdzi czy wywiązujesz się ze swoich obowiązków - po co motywacja? A skoro chodzisz w teren z samymy mandatami to zmień US lub prościej podejście do swego inspektora Pozdrawiam.
A może jednak jest cóś na rzeczy?
Ostatnio edytowano 06 mar 2009, 21:57 przez oktan, łącznie edytowano 1 raz
06 mar 2009, 21:53
Oj malutka malutka przydzielić pewnie że można tylko fizycznie trzeba go mieć w ręku żeby pobrać należność a to akurat codzienność. Porównaj motywację inspektora do zrobienia zajęcia i poborcy który musi jechać do zobowiązanego, odszukać go, zastać i jeszcze wyegzekwować kasę. Może podasz jakimi kryteriami to porównujesz? Podaj proszę ile rocznie ponosisz kosztów związanych z Twą pracą? Ja je ponoszę i nikt mi ich nie zwraca a pomniejszają one mój dochód o czym nikt w US ani MF nie mówi. O stresie, ryzykowaniu życiem i zdrowiem nie wspomnę bo to jest nie wymierne finansowo ale może to w ramach gigantycznych poborów. Co do zmiany urzędu i wspaniałych inspektorów przydzielających wszystko co w rejonie podaj proszę gdzie pracujesz natychmiast złożę CV z pewnością się dogadamy Nie napisałaś czy u Was są wydatki? Osobiście znam ze słyszenia tylko jeden US który stosuje ten przepis. Wprowadzenie wydatków i zwiększenie tym samym kosztów egzekucyjnych spowoduje, że mandaciarze których jest ogrom zastanowią się czy czekać do zwrotu z PIT lub chować się przed poborcami kiedy kwota im drastycznie wzrośnie. Sam wolałbym zapłacić zdecydowanie szybciej czytaj mniej.
06 mar 2009, 22:33
egze
... przydzielić pewnie że można tylko fizycznie trzeba go mieć w ręku żeby pobrać należność ...
z czego wnoszę, że dostajesz tytuły "na papierze" a fizycznie nie, a to już jest śmierdząca sprawa. Chyba żaden przytomny komornik nie tolerowałby takiej sytuacji. Co z tym zrobić, nie będę podpowiadał, bo chyba wiadomo.
Jeśli chodzi o wydatki to pewien problem stwarza § 15 ust 1 rozporządzenia w sprawie wykonania uopea, zgodnie z którym Wydatki egzekucyjne powinny być udokumentowane rachunkami lub innego rodzaju dowodami pochodzącymi od podmiotów, które świadczyły usługi na rzecz organu egzekucyjnego... Moim zdaniem można spokojnie obciążyć 2XZPO za zajęcie (jakby ktoś kwestionował, dowodem będzie samo ZPO + cennik poczty) i tak u nas się robi.
Gorzej z wydatkami poborców, tu trzeba by (w sytuacji, gdyby ktoś się przyczepił) np. zrobić notatkę służbową, że "realizując służbę nr .... poniosłem wydatki na paliwo w wysokości... itp.", podzielić to na zobowiązanych, wpisać w tytuły...
Inicjatywa należy, jakby nie patrzeć, do poborcy. Pytanie, czy chce Ci się w takie nieprowizyjne rzeczy bawić...
Minimalne koszty egzekucji pewnie, że powinny być większe. Ale to jest sfera marzeń (w projekcie nowelizacji sprzed dwóch lat miało być chyba m.in. 10 zł zamiast 1,40 zł; ale gdzie ten projekt, kogo Tam to obchodzi w ogóle) Trudno się nie porównać chociażby do "opłaty początkowej" komorników sądowych.
W ogóle najlepiej byłoby, wydaje mi się , gdyby uchylili uopea i wprowadzili odpowiednio KPC i przepisy o komornikach sądowych i ich kosztach. Wiele spraw by się naprostowało. To już jednak temat na inną dyskusję.
07 mar 2009, 01:26
Dziękuję MALUTKA. Z tego co czytam, to w US jest walka między poborcą a inspektorem i dziwię się. Przecież gramy do jednej bramki. Inspektor ustala w CZM zakupy, PCC- samochody, inne adresy zamieszkania i wszystkie te informacje trafjają do poborcy, który ma wtedy pełną informację o dłużniku, wraz z wydrukiem stanu jego zaległości. W naszym US jeśli nawet nastąpi zajęcie rachunku bankowego (brak środków na w/w/) tytuł wykonawczy niezwłocznie przydzielany jest poborcy z powyższymi informacjami. Podobnie poborca ustala zakład pracy,ja zajmuję wynagrodzenie i to jest współdziałanie, które dla mnie jest normalne. Nie rozumiem o czym wy mówicie, czyżby kasa podzieliła inspektorów i poborców? Nie tylko kasa się liczy. BRAAAAAWO. Z takim nastawieniem losy egzekucji wiszą na włosku. Szkoda.
07 mar 2009, 08:26
Oczywiście, że inspektor to człowiek i nigdy inaczej nie twierdziłem. Problem w tym, że człowiek pracujący w terenie zarabia tyle samo a nawet mniej niż człowiek nie wychylający nosa poza US (tak jest w moim US i tych które znam). Informacje z CZM o majątku i inne dla poborców to fikcja. Te same tytuły od kilku lat z tymi samymi relacjami "firma zlikwidowana, brak majątku, lokal wynajmowany przez inny podmiot, brak możliwości egzekucji pod w/w adresem" to realia. Tytuły przedawnione bo nikt nie pomyślał, żeby przenieść odp na od 3 lub poszukać innych adresów cokolwiek. Z tego nie ma kasy wiec po co to robić. Problem w tym, że przytomnych komorników brak i nikogo ten bałagan nie interesuje mimo stale spadających statystyk. Ciekawostką jest to, że nawet kontrole z zewnątrz nie widzą problemu ani nieprawidłowości. Może to osoby które karmią konia z książki i nie mają pojęcia czego szukać Czepiają się ****ół i cieszą pozytywnym wynikiem. Może w Waszych US jest inaczej i tego tyko pozazdrościć lecz w większości niestety zamiast kart tytuły rozdają inspektorzy. Malutka i Luśka ile razy w ciągu roku byliście w terenie? a jeśli to jaki był tego efekt?
<!--coloro:#333333--><span style="color:#333333"><!--/coloro-->Prowizja tylko dla ludzi pracujących w szczególnych warunkach w terenie. To jest motywacja żeby dorwać cwaniaka za wszelką cenę, wracając pod jego bramę do skutku, o różnych porach dnia i wieczorami tzw wtedy kiedy inspektorzy już po 16 spędzają beztroskie chwile z rodziną w domu. Dla reszty pracowników powinien być system motywacyjny w postaci nagród za wyniki pracy<!--colorc--></span><!--/colorc-->. Teraz jest to przecież stosowane więc pytanie komu i według jakich kryteriów rozdzielane są pieniądze?
07 mar 2009, 12:30
Malutka
Drogi EGZE widze że nie masz bladego pojęcia o pracy inspektora ale cóż pewnie nigdy tego nie zrozumiesz, myślę, ze poborcątez można odebrać prowizję (myśląc tak jak ty) przeciez NUS i Komornik sprawdzi czy wywiązujesz się ze swoich obowiązków - po co motywacja? A skoro chodzisz w teren z samymy mandatami to zmień US lub prościej podejście do swego inspektora Pozdrawiam. PS nie można przydzielić do służby jednego z wielu tytułów na zobowiązanego albo wszystkie albo wcale. Naprawdę dla mnie zajęcia w mojej pracy zajmują maleńki skrawek czasu jaki poświęcam pracy, czasem poprostu kilka minutek (no może kilkanaście).
Mała - mam wrażenie, iż nie jestem w stanie Cię obrazić, ale jeśli tak prowadzisz postępowanie egzekucyjne, jak posługujesz się j. polskim - najogólniej rzecz ujmując, to "nie chce mi się z Tobą gadać". Aha, byłbym zapomniał - pyszałkowatość Twoja jest porażająca!!! Spróbuj zweryfikować swoje postępowanie, gdyż ono nie przyniesie Tobie chwały, uwierz mi, wiem o czym mówię/piszę. Pozdrawiam!
Ostatnio edytowano 07 mar 2009, 13:17 przez outsider, łącznie edytowano 1 raz
07 mar 2009, 12:52
W jakim Ty człowieku US pracujesz? To jakaś paranoja. W terenie bywam z poborcami ( mam czterech) raz tygodniu, czyli 4 razy, żeby sprawdzić jak pracują, a jednocześnie dowiedzieć się od sąsiadów o stanie majątkowym zobowiązanego, nieraz poborcy nie powiedzą a mnie owszem. Bardzo lubię tą pracę w terenie. Nieraz musieliśmy uciekać opłotkami, żeby nie oberwać czymś ostrym, ale dlatego ja wiem jaka jest praca poborcy(jestem z nimi w stałym kontakcie telefonicznym nie tylko w godzinach pracy, pomagam, jeśli taka jest potrzeba również w godzinach nocnych, przecież od tego mają inspektora),a jednocześnie ,kiedy proszę o pomoc moich kolegów-poborców ,pomogą, oni wiedzą, że moja praca też nie należy do najłatwiejszych. Dogadujemy się świetnie. Niejednokrotnie dzwonią o godz. 18, i proszą o pomoc, zawsze przyjeżdżam. Życzę Wam takich samych kolegów.
07 mar 2009, 13:36
luśka
W jakim Ty człowieku US pracujesz? To jakaś paranoja. W terenie bywam z poborcami ( mam czterech) raz tygodniu, czyli 4 razy, żeby sprawdzić jak pracują, a jednocześnie dowiedzieć się od sąsiadów o stanie majątkowym zobowiązanego, nieraz poborcy nie powiedzą a mnie owszem. Bardzo lubię tą pracę w terenie. Nieraz musieliśmy uciekać opłotkami, żeby nie oberwać czymś ostrym, ale dlatego ja wiem jaka jest praca poborcy(jestem z nimi w stałym kontakcie telefonicznym nie tylko w godzinach pracy, pomagam, jeśli taka jest potrzeba również w godzinach nocnych, przecież od tego mają inspektora),a jednocześnie ,kiedy proszę o pomoc moich kolegów-poborców ,pomogą, oni wiedzą, że moja praca też nie należy do najłatwiejszych. Dogadujemy się świetnie. Niejednokrotnie dzwonią o godz. 18, i proszą o pomoc, zawsze przyjeżdżam. Życzę Wam takich samych kolegów.
Hahaha, teraz to mi się wydaje, że pracujesz na jakiejś innej planecie )) "mam czterech" - mentalność podobna do "moich" pań inspektorek - czyżbyś uważała, że jesteś przełożoną poborców? "żeby sprawdzić jak pracują" - czyżbyś pracowała w Izbie Skarbowej, bo tylko jej pracownicy jako organu nadrzędnego posiadają uprawnienia do kontroli pracy poborców, czy też robisz to bezprawnie? Na jakiej podstawie chodzisz po sąsiadach dopytując ich o "stan majątkowy zobowiązanego"? "Niejednokrotnie dzwonią o godz. 18, i proszą o pomoc, zawsze przyjeżdżam" "pomagam w godzinach nocnych" :rotfl: dobrze, że to sobota i można się czymś znieczulić wieczorem po czytaniu takich głupot, bo jutro przecież "wolna" niedziela i trzeba obić pieczątkami 1600 tytułów przydzielonych do służby żeby królewna zza biurka miała je gotowe do rozliczenia na 9 rano w poniedziałek. Ale już niedługo, bo nowy pomysł w moim urzędzie - poborcy sami będą sobie wprowadzać służbę po jej zakończeniu, przecież królewny nie mogą się przemęczać bo muszą pracowicie stukać w klawisze: zajęcie, zajęcie, zajęcie... Koniec świata. Jedyne rozsądne wyjście - POZBAWIĆ INSPEKTORÓW PROWIZJI.
07 mar 2009, 13:53
Nie moja wina mój drogi, że tak patrzysz na inspektorów, jeżeli TOBIE nie wychodzi współpraca, takie podejście do KOLEGÓW jest obrzydliwe, chyba, że u WAS jest taki zwyczaj. Jedynie współpraca między poborcą a inspektorem (przepraszam za takie nazewnictwo, ale takie są przepisy) może dać dobry efekt. Chyba, że chodzi o pieniądze, ale to zupełnie inny temat. Myślę, że macie tytuły powyżej 5 tys. no to gratulacje, jest się o co bić. (Żartowałam.) Ja naprawdę jeżdzę z kolegami w teren, pomagam przy licytacjach, pcham zepsuty samochód. I wydaje mi się, że taka pomoc nie musi być nagłaśniana, ponieważ jest to normalne i jest mi wstyd o tym mówić. Wyszkoliłam 22 poborców, jedni odchodzili bo chcieli, inni bo nie nadawali się do tej pracy, w życiu bywa różnie, ale do tej pory utrzymuję z nimi kontakty, przyjaźnimy się, odwiedzamy, zawsze mówili, że współpraca ze mną to było coś fajnego. Kartki na święta, życzenie dla dzieci, nigdy o sobie nie zapominamy, ponieważ zawsze powtarzałam, że egzekucja musi się trzymać razem. I tak jest.
07 mar 2009, 14:28
luśka
W terenie bywam z poborcami ( mam czterech) raz tygodniu, czyli 4 razy, żeby sprawdzić jak pracują, a jednocześnie dowiedzieć się od sąsiadów o stanie majątkowym zobowiązanego, nieraz poborcy nie powiedzą a mnie owszem.
Luśka - co Ty k... wypisujesz. Twój wyjazd w teren, na jakiej podstawie prawnej? Jeśli wskażesz mi takową, uznam Twoją rację, jeśli nie, to będziesz musiała uznać moją ... Bywanie w terenie Twoje oczywiście - wg obowiązujących przepisów prawa - to tylko przeprowadzanie kontroli prawidłowości realizacji zastosowanego środka egzekucyjnego u dłużników zajętej wierzytelności i, to jeszcze z wyłączeniem banków. Pozdrawiam!
07 mar 2009, 23:43
I znowu jest licytacja , kto jest ważniejszy , poborca czy inspektor ??? , komu zabrać a komu nie ...to jest żenujące. a wystarczy prosty manewr , każdy otrzymuje swój rejon i jest uprawniony do stosowania wszystkich środków egzekucyjnych , do jednego zobowiązanego egzekucje prowadzi tylko jeden pracownik działu egzekucyjnego a nie jak obecnie po części inspektor i poborca . W naszym kochanym kraju także nie wiadomo kto jest za co odpowiedzialny prezydent czy premier i wszyscy się z nas śmieją . postuluje pełną odpowiedzialność za wydzielony rejon egzekucyjny wyłącznie przez JEDNEGO PRACOWNIKA DZIAŁU EGZEKUCYJNEGO ( odpowiedzialność przed komornikiem i naczelnikiem us )
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników