<!--coloro:#33CC00--><span style="color:#33CC00"><!--/coloro-->"Nalicz prowizję na podstawie powyższego „rozporządzenia” dla „egzekutora dwuosobowego” gdzie jeden z nich dokonał pobrania 10 tyś zł, u Kowalskiego, drugi zajął konto Nowakowi i zeszło 20 tyś zł. Jaśniej - ile zarobi ten co pobrał, a ile ten co zajął."<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Znowu widzę że mamy różne kalkulatory kolego Zielonka.
100000 x 6,15 = 6150 200000 x 1,85% = 3700 razem prowizja 9850 300000 x 4,5% = 13500 :2 = 6750
Nie wiem ale wychodzi mi że jaśnie poborca nie strraci a zyskają wszyscy, no czhyba że Tobie chodzi z wrodzonego egoizmu żeby nie było egzekutorów. eby dalej były kłutnie i skaknie sobie do gardzeł w działach egzekucyjnych. Z Twoich wypowiedzi przynajmniej tak to wynika. Widać że masz wrażenie że lepiej niech będzie jak jest, że i tak niegdy nie może być lepiej. A prawda jest taka że tylko syczysz na tym forum i zatruwasz zdrową atmosferę.
Ostatnio edytowano 10 kwi 2009, 05:37 przez Cronn, łącznie edytowano 1 raz
10 kwi 2009, 05:36
Bogumił
Hej pobudka !...! A jak te wszystkie przepisy mają się do Kodeksu Pracy
No, Bogumił, na prawde pięknie to wychwyciliście. To bardzo ważny argument. Wiąże się to bezpośrednio z dyskryminacją płacową.
10 kwi 2009, 06:27
W moim kurniku poborcy nie mają nawet komputera więc dostęp do tych dobrodziejstw informatyki jest wirtualny. Żale do komornika nic nie dają bo większość z nich to byli inspektorzy ( ciekawe czemu nie komisarze ) żale do nus to samo bo on nie słucha chciwego poborcy i popiera ślepo komornika. Nie ma u nas żadnego ZZ więc gdzie szukać poparcia? Podnosimy tyle kasy ile dadzą w służbach łaskawcy inspektorzy dlatego uważam, że tylko teraz jest szansa aby to zmienić.
10 kwi 2009, 20:08
Witam. Czytając ten (i ie tylko ten) wątek widzę jakąś wielką wojnę pomiędzy inspektorami a poborcami. Dziwne to jest gdyż temat jest mi prawie obcy. W moim urzędzie nikt z takimi rzeczami nie ma problemu. Wiadomo przecież, że każda grupa pracowników ma "swoich dłużników". Są dłużnicy, którzy płaca tylko poborcom i wykonanie sterty zajęć i tak nie przyniesie skutków i są tacy, którzy widząc poborcę przestają płacić. Mam wielu dłużników, którym proforma robi się zajęcie (tu: powstanie kosztów), a oni i tak płaca poborcy (tu: drugie koszty) i na odwrót. Dziwi mnie pewność, że poborca wszystko ściągnie w terenie - gdyby tak było to sterty odgrzewanych kotletów nie zalegały by w szafach. Niesamowitym jest także , że chowane są tytuły w szafach. Teraz wydaje mi się, że to tylko u mnie są jakieś dziwne procedury. Ciekawe dlaczego komornicy w tych urzędach nie robią z whtaxu co 2 -3 miesiące zestawień spraw niewszczętych, nie wykonuje się przeglądy stanu zajęć itp. Tytuł po zajęciu gdy zajęcie nie przyniosło skutku trafia w teren- dziwi mnie że żadna kontrola jeszcze tego w tych urzędach nie zakwestionowała. Co 2 miesiące są przeglądy większych dłużników na naradach kierowniczych i po naradzie są ściśle określone zalecenia dalszej egzekucji. W jednym poście ktoś napisał, że dostaje do służby nie wszystkie tytuły danego dłużnika.... to jest także niesamowite. Wielu pisze o stresie... ja to mam najmniejszy stres jak dłużnik przyjdzie...z nim to ja sobie jeszcze poradzę. Gdzieś także przewinął mi się post poborcy, który oburzył się, że ktoś napisał "mój poborca"... ja tez tak mówię, a mój (znaczy przydzielony mi) poborca mówi wszędzie mój inspektor. Napisze tak: największy problem z tym maja sami komornicy gdyż to oni są święcie przekonani, że za prace poborcy odpowiada inspektor. ciekawi mnie w jakiż to sposób inspektorzy wpływają na obniżenie efektywności działu? Dziwne myślenie, bo może poborcy też wpływają tam gdzie piszą protokoły, relacje i kasują przez rok częściówki nie podając wierzytelności i kont? Poza tym nikt nie odpowiedział na pytanie: co robią inspektorzy przez resztę czasu jak już te 10 zajęć dziennie wyklikają.... Niech nikt nie porównuje pracy w DE z resztą urzędu. W DE nie ma terminów i wszystko jest na już: zawsze tak było jest i będzie. Mam w dziale kilka osób, które w wyniku przetasowań przeszły do DE...i oczy im się szeroko otworzyły...no i niektórzy znowu pracują gdzie indziej. Jeżeli ktoś nie pracował w DE to nie wie jak wielkie szaleństwo tam panuje. Ktoś pisał o stanowisku egzekutora. Wg mnie pomysł jest błędny ponieważ jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Problem nie sięga tylko prowizji. Powinien zostać zmieniony system pracy działu z rejonizacji na procesy, ale to nie miejsce na piszanie o tym. Odwołam się jeszcze do postu o pozbawieniu wynagrodzenia listonoszy itd itp i wynagrodzenia jako takiego. Pracownicy kilku , a jednej dużej i znanej firmy pożyczkowej na pewno, pracują tylko na prowizji. Nie jestem zwolennikiem systemów prowizyjnych tylko pisze to jako ciekawostkę. Ja nigdy, w skali roku, nie podskoczyłem wyżej od "najsłabszego" poborcy u nas.
10 kwi 2009, 22:33
zielonka
<!--quoteo(post=45892:date=06. 04. 2009 g. 19:10:name=outsider)--><div class='quotetop'>(outsider @ 06. 04. 2009 g. 19:10) [snapback]45892[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Witam! Szczególnie Pozdrawiam Zielonkę! Co jest z Tobą, dlaczego nie krytykujesz projektu ZZPEA, czyżby zabrakło Tobie argumentów, czy też jesteś zaskoczony nowoczesnością projektu? Sądziłem, że wniesiesz coś nowego, odpowiadajacego obecnym realiom, bardzo proszę nie zawiedź mnie! Pozdrawiam!
Mówisz-masz
6) Poza tym uważam, że obecne rozporządzenie jest dobre, zmieniłbym jedynie:
- pobrana bezpośrednio u zobowiązanego w gotówce, na: pobrana w gotówce na podstawie tytułu wykonawczego (jest to zmiana kosmetyczna, obowiązujący zapis uprawnia również poborców do pobierania w US, jak i również do prowizji od tej czynności) , - pozbawił uprawnień komornika do prowizji za pobranie gotówki, jak również zlikwidował prowizję za zajęcie rachunku bankowego, gdyż jest to czynność jedynie mechaniczna - nadał uprawnienia do prowizji dla komisarzy zatrudnionych w działach egzekucji (takie jak referentom i inspektorom).
Po tych kosmetycznych zmianach, na dzień dzisiejszy nic nie potrzeba zmieniać, by egzekucja była efektywna. Te zmiany zakończą niesnaski między pracownikami, prokuratorzy i sędziowie nie będą prowadzili spraw karnych wobec komorników i poborców.
Nikt o tym nie mówi, bo ci co powinni mówić zajmują kierownicze stanowiska w ZZPEA (komornicy, inspektorzy). Byłoby wielką (zajebiście wielką) głupotą z ich strony, gdyby chcieli usprawnić egzekucję administracyjna, poprzez pozbycie się dodatkowego wynagrodzenia. [/b] <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Zielonka - jeśli mam być szczery, to sądziłem, że jesteś bardziej otwarty na różnego rodzaju zmiany! Zmiany, które są oznaką postępu/rozwoju, a nie jeszcze większych antagonizmów niż dotychczas. Heraklit z Efezu mawiał: "Nic nie jest trwałe z wyjątkiem zmian". Pogląd ten jest jak najbardziej trafny, i zyskał baaaardzo wielu zwolenników. Ty natomiast piszesz o kosmetycznych zmianach, które - tak mi się przynajmniej wydaje - nijak się mają do pozbawiania uprawnień niektórych z naszych ... Spróbuj, bardzo proszę raz jeszcze w skupieniu przeczytać projekt. Pozdrawiam!
Ostatnio edytowano 21 kwi 2009, 22:38 przez outsider, łącznie edytowano 1 raz
10 kwi 2009, 22:37
Cronn
<!--coloro:#33CC00--><span style="color:#33CC00"><!--/coloro-->"Nalicz prowizję na podstawie powyższego „rozporządzenia” dla „egzekutora dwuosobowego” gdzie jeden z nich dokonał pobrania 10 tyś zł, u Kowalskiego, drugi zajął konto Nowakowi i zeszło 20 tyś zł. Jaśniej - ile zarobi ten co pobrał, a ile ten co zajął."<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Nie wiem ale wychodzi mi że jaśnie poborca nie strraci a zyskają wszyscy, no czhyba że Tobie chodzi z wrodzonego egoizmu żeby nie było egzekutorów. eby dalej były kłutnie i
O CROON, mówiłem, że Cię to przerośnie i się nie myliłem. Może dodawać mnożyć, to Ty i potrafisz, ale podzielić zgodnie z proponowanym rozporządzeniem to już nie ta liga. Dałem prostsze zadanie dla Ciebie, byś uzupełnił „słowniczek” który potrzebny jest by tą propozycję zrozumieć, lecz i to dla ciebie jest zbyt skomplikowane. Z drugiej strony, nie ma co się dziwić, skoro nawet RADCA ZUZKA03 nie jest w stanie tego wyjaśnić, a jak rozumiem miał pieczę nad stworzeniem tejże propozycji.
Bogumił
Hej pobudka !...! A jak te wszystkie przepisy mają się do Kodeksu Pracy
NP.: Art. 183c. § 1. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości….
A no mają się tak, że im więcej zrobisz tym więcej zarobisz, każdy ma równe szanse, powiedzmy poborca od ściągniętej kwoty ma 6,15%, ten który pobrał 10000 zł zrobił 10 razy mniej niż ten co pobrał 100000 zł. i tym samym nie ma prawa do takiego wynagrodzenia, które otrzymał ten który zrobił od niego 10 razy więcej. Może prościej, w firmie budowlanej (już prościej nie potrafię) pan fachowiec ma wynagrodzenie podstawowe (najniższa krajowa), kładzie kafelki, ma płacone dodatkowo 40 zł za metr kwadratowy i jego kolega też kładzie w tej samej firmie takie same kafelki i też ma w umowie 40 zł za metr kwadratowy. Kładą przez osiem godzin, jeden i drugi zeszli tylko na 15 min na śniadanie, lecz jak szef na fajrant przeliczył to ten pierwszy położył 8 metrów kwadratowych, a jego kolega 5. Wykonywali tę samą pracę, ale dostaną inna płacę, zgodnie z przepisami kodeksu pracy. Ten drugi ma dodatkowo dwoje dzieci, kilka pożyczek i poborcę na karku za niezapłacone mandaty. Gdzie tu sprawiedliwość
outsider
Zielonka - jeśli mam być szczery, to sądziłem, że jesteś bardziej otwarty na różnego rodzaju zmiany! Zmiany, które są oznaką postępu/rozwoju, a nie jeszcze większych antagonizmów niż dotychczas. Heraklit z Efezu mawiał: "Nic nie jest trwałe z wyjątkiem zmian". Pogląd ten jest jak najbardziej trafny, i zyskał baaaardzo wielu zwolenników. Ty natomiast piszesz o kosmetycznych zmianach, które - tak mi się przynajmniej wydaje - nijak się mają do pozbawiania uprawnień niektórych z naszych ... Spróbuj, bardzo proszę raz jeszcze w skupieniu przeczytać projekt ZZPEA. Pozdrawiam!
Wiesz, jak byś w skupieniu przeczytał słowa które zacytowałeś, to byś tych „zmian” nie utożsamiał z oznakami rozwoju i postępu. Ten gostek z Efezu głosił teorię zmienności (a nie zmian związanych z "postęp=rozwój" ) która nazywa się wariabilizmem lub herakliteizmem, a najlepszym jej obrazem jest rzeka – jej wody ciągle się zmieniają płynąc „Wszystko płynie, niepodobna wejść dwukrotnie do tej samej rzeki”.
Zmiany, rozwój, postęp to raczej hasełka z ubiegłej epoki. Kołchozy, PGR-y, tam wszyscy pracowali dla „wspólnego dobra”. A pracowali w myśl powiedzenia: „Czy się stoi, czy się leży, nam prowizja się należy”. Czytając ponownie w skupieniu projekt ZZPEA to tak jak bym czytał agitację do kołchozu, napisaną przez towarzyszy w której, oczywiście nie zapomnieli o prowizji dla przewodniczących kołchozu. Z drugiej strony patrząc, to co moż"e zaproponować ktoś, kto nasiąkł za młodu zamiłowaniem do "takich zmian", przywykł do "takiego rozwoju" i zadawala go "taki postęp. Może pomocnym będzie taki plakacik: <div align="center"> [attachmentid=660]</div>
W wolnym tłumaczeniu to będzie tak: <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro--><div align="center">Chodźcie towarzysze poborcy zakładać solidarne zespoły!!!</div><!--colorc--></span><!--/colorc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->
Pozdrawiam.
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 11 kwi 2009, 15:02 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
11 kwi 2009, 14:43
zielonka
<!--quoteo(post=46124:date=10. 04. 2009 g. 22:37:name=outsider)--><div class='quotetop'>(outsider @ 10. 04. 2009 g. 22:37) [snapback]46124[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Zielonka - jeśli mam być szczery, to sądziłem, że jesteś bardziej otwarty na różnego rodzaju zmiany! Zmiany, które są oznaką postępu/rozwoju, a nie jeszcze większych antagonizmów niż dotychczas. Heraklit z Efezu mawiał: "Nic nie jest trwałe z wyjątkiem zmian". Pogląd ten jest jak najbardziej trafny, i zyskał baaaardzo wielu zwolenników. Ty natomiast piszesz o kosmetycznych zmianach, które - tak mi się przynajmniej wydaje - nijak się mają do pozbawiania uprawnień niektórych z naszych ... Spróbuj, bardzo proszę raz jeszcze w skupieniu przeczytać projekt ZZPEA. Pozdrawiam!
Wiesz, jak byś w skupieniu przeczytał słowa które zacytowałeś, to byś tych „zmian” nie utożsamiał z oznakami rozwoju i postępu. Ten gostek z Efezu głosił teorię zmienności (a nie zmian związanych z "postęp=rozwój" ) która nazywa się wariabilizmem lub herakliteizmem, a najlepszym jej obrazem jest rzeka – jej wody ciągle się zmieniają płynąc „Wszystko płynie, niepodobna wejść dwukrotnie do tej samej rzeki”. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Czytając Ciebie można odnieść wrażenie, że walczysz na wszystkich z możliwych frontów, wg mojej skromnej oceny nie jest to właściwa strategia, ale wybór należy do Ciebie. Nie śmiałbym Cię pouczać, chociaż, jeśli pozwolisz coś podpowiem: "Bitwy wygrywa się za pomocą krwawych starć i manewru. Im większy generał, tym więcej stosuje manewru, a mniej krwawych starć". Zapewne wiesz czyje to słowa ... Niemalże wszystkie bitwy, które posłużyły za przykład mistrzowskiego rozstrzygnięcia - były bitwami manewru.
Jeżeli idzie zaś o Heraklita i poglądy jakie głosił, to pozwoliłeś sobie na spłycenie jego wizji istnienia i rozwoju świata, którą oparł na czterech żywiołach ...
<!--coloro:#666666--><span style="color:#666666"><!--/coloro-->Heraklit we współczesnym świecie<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Heraklit z Efezu (540 p.n.e. - 480 p.n.e.) filozof grecki, ojciec dialektyki. Oparł wizję istnienia i rozwoju świata na czterech żywiołach cyklicznie w siebie wzajemnie przechodzących.
Te cztery żywioły to: ogień przechodzący w powietrze, powietrze zmieniające się w wodę, woda stwarzająca ziemię. Ziemia przechodzi w ogień, rozpoczynając kolejny cykl ... Poniżej zaproponuję Tobie - wg mnie - bardzo ciekawy i zmuszający do głębszego zastanowienia się na sensem naszych sporów tekst.
Ostatnio edytowano 11 kwi 2009, 19:38 przez outsider, łącznie edytowano 1 raz
11 kwi 2009, 19:24
Zielonka nie wiem skąd się urwałeś – ale potrafisz z niczego zrobić problem jak i z problemu zrobić kompletną plażę…
A jak te wszystkie przepisy mają się do Kodeksu Pracy
"<!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->A no mają się tak, że im więcej zrobisz tym więcej zarobisz, każdy ma równe szanse, powiedzmy poborca od ściągniętej kwoty ma 6,15%, ten który pobrał 10000 zł zrobił 10 razy mniej niż ten co pobrał 100000 zł. i tym samym nie ma prawa do takiego wynagrodzenia, które otrzymał ten który zrobił od niego 10 razy więcej. Może prościej, w firmie budowlanej (już prościej nie potrafię) pan fachowiec ma wynagrodzenie podstawowe (najniższa krajowa), kładzie kafelki, ma płacone dodatkowo 40 zł za metr kwadratowy i jego kolega też kładzie w tej samej firmie takie same kafelki i też ma w umowie 40 zł za metr kwadratowy. Kładą przez osiem godzin, jeden i drugi zeszli tylko na 15 min na śniadanie, lecz jak szef na fajrant przeliczył to ten pierwszy położył 8 metrów kwadratowych, a jego kolega 5. Wykonywali tę samą pracę, ale dostaną inna płacę, zgodnie z przepisami kodeksu pracy. Ten drugi ma dodatkowo dwoje dzieci, kilka pożyczek i poborcę na karku za niezapłacone mandaty. Gdzie tu sprawiedliwość " <!--sizec--></span><!--/sizec-->
Kodeks Pracy:
Art. 183c. § 1. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. § 2. Wynagrodzenie, o którym mowa w § 1, obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia, bez względu na ich nazwę i charakter, a także inne świadczenia związane z pracą, przyznawane pracownikom w formie pieniężnej lub w innej formie niż pieniężna. § 3. Pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku
Opisujesz fragment przepisu nie odnosząc się do § 3 gdzie mówi się o włożonym wysiłku w wykonywaną pracę – i ten pracownik, który włożył więcej wysiłku w kładzenie kafelek mimo tej samej stawki za metr zarobił więcej – położył w tym samym czasie więcej metrów kwadratowych!
Gdzie ten Twój wysiłek wpisując na kwitariusz 100000 zł. lub 100 zł. – Te trzy zera to rzeczywiście wysiłek, za który należy się tysiąc razy większe wynagrodzenie?!... – Tu jest ta Twoja rozumiana sprawiedliwość!
Moim zdaniem przepisy prowizyjne są niezgodne z Kodeksem Pracy. Gdzie jest właśnie wynagrodzenie za włożony wysiłek w wykonywaną pracę – to wszystko to jedna wielka ściema…
Aby temu zapobiec moim zdaniem należy wprowadzić ograniczenie prowizji indywidualnej, tak jak już wcześniej pisałem. Od większych tytułów kwoty ściągnięte tworzyłyby wspólną prowizję organu egzekucyjnego, a od mniejszych prowizję indywidualną – tu właśnie jest wkładany wysiłek w pracę.
Myślę, że wszystkie nieporozumienia związane z wynagrodzeniem prowizyjnym biorą się tylko i wyłącznie z nieuwzględnienia w przepisach o wynagrodzeniu prowizyjnym wkładanego wysiłku w ściągnięcie należności, a opierają się wyłącznie na kwotach ściągniętych. Skończyłoby się cwaniakowanie, a zaczęłaby się egzekucja.
Wiem, że nie ma złotego środka, ale myślę, że wprowadzenie właśnie podziału np.:
kwoty z tytułów wystawionych na zaległości do 5000zł. – prowizja indywidualna kwoty z tytułów wystawionych na zaległości powyżej 5000zł. – prowizja organu egzekucyjnego
Zmiany te doprowadziłoby do wyciszenia nastrojów w egzekucji, które powinny być wprowadzone zamiast ograniczenia z tytułu i ograniczenia miesięcznego prowizji. (Jak praca zrobiona to przecież należy się wynagrodzenie – a nie, bo za dużo zrobiłeś to za resztę nie zapłacimy??!!)
Nad zmianami przepisów prowizyjnych MF powinno się głębiej zastanowić, a nie tylko ile procent i komu je dać – należy zerknąć do przepisów Kodeksu Pracy i może jeszcze innych…
Czy ktoś tam w ogóle próbuje rozwiązać problem...?
Pozdrawiam i Wesołych Świąt Wielkanocnych!
____________________________________ Wszystko jest trudne dopóki nie stanie się łatwe... EGZEKUTOR ? sprawiedliwy podział obowiązków i odpowiedzialności !!!
11 kwi 2009, 23:34
Coś mi na tym forum śmierdzi, nie dajcie się sprowokować. WESOŁYCH ŚWIĄT.
12 kwi 2009, 14:59
luśka
Coś mi na tym forum śmierdzi, nie dajcie się sprowokować. WESOŁYCH ŚWIĄT.
Wytrzymaj do jutra. Po dyngusie atmosfera się powinna odświeżyć
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
12 kwi 2009, 19:08
kriss37
Witam. Czytając ten (i ie tylko ten) wątek widzę jakąś wielką wojnę pomiędzy inspektorami a poborcami. Dziwne to jest gdyż temat jest mi prawie obcy. W moim urzędzie nikt z takimi rzeczami nie ma problemu. Wiadomo przecież, że każda grupa pracowników ma "swoich dłużników". Są dłużnicy, którzy płaca tylko poborcom i wykonanie sterty zajęć i tak nie przyniesie skutków i są tacy, którzy widząc poborcę przestają płacić. Mam wielu dłużników, którym proforma robi się zajęcie (tu: powstanie kosztów), a oni i tak płaca poborcy (tu: drugie koszty) i na odwrót. Dziwi mnie pewność, że poborca wszystko ściągnie w terenie - gdyby tak było to sterty odgrzewanych kotletów nie zalegały by w szafach. Niesamowitym jest także , że chowane są tytuły w szafach. Teraz wydaje mi się, że to tylko u mnie są jakieś dziwne procedury. Ciekawe dlaczego komornicy w tych urzędach nie robią z whtaxu co 2 -3 miesiące zestawień spraw niewszczętych, nie wykonuje się przeglądy stanu zajęć itp. Tytuł po zajęciu gdy zajęcie nie przyniosło skutku trafia w teren- dziwi mnie że żadna kontrola jeszcze tego w tych urzędach nie zakwestionowała. Co 2 miesiące są przeglądy większych dłużników na naradach kierowniczych i po naradzie są ściśle określone zalecenia dalszej egzekucji. W jednym poście ktoś napisał, że dostaje do służby nie wszystkie tytuły danego dłużnika.... to jest także niesamowite. Wielu pisze o stresie... ja to mam najmniejszy stres jak dłużnik przyjdzie...z nim to ja sobie jeszcze poradzę. Gdzieś także przewinął mi się post poborcy, który oburzył się, że ktoś napisał "mój poborca"... ja tez tak mówię, a mój (znaczy przydzielony mi) poborca mówi wszędzie mój inspektor. Napisze tak: największy problem z tym maja sami komornicy gdyż to oni są święcie przekonani, że za prace poborcy odpowiada inspektor. ciekawi mnie w jakiż to sposób inspektorzy wpływają na obniżenie efektywności działu? Dziwne myślenie, bo może poborcy też wpływają tam gdzie piszą protokoły, relacje i kasują przez rok częściówki nie podając wierzytelności i kont? Poza tym nikt nie odpowiedział na pytanie: co robią inspektorzy przez resztę czasu jak już te 10 zajęć dziennie wyklikają.... Niech nikt nie porównuje pracy w DE z resztą urzędu. W DE nie ma terminów i wszystko jest na już: zawsze tak było jest i będzie. Mam w dziale kilka osób, które w wyniku przetasowań przeszły do DE...i oczy im się szeroko otworzyły...no i niektórzy znowu pracują gdzie indziej. Jeżeli ktoś nie pracował w DE to nie wie jak wielkie szaleństwo tam panuje. Ktoś pisał o stanowisku egzekutora. Wg mnie pomysł jest błędny ponieważ jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Problem nie sięga tylko prowizji. Powinien zostać zmieniony system pracy działu z rejonizacji na procesy, ale to nie miejsce na piszanie o tym. Odwołam się jeszcze do postu o pozbawieniu wynagrodzenia listonoszy itd itp i wynagrodzenia jako takiego. Pracownicy kilku , a jednej dużej i znanej firmy pożyczkowej na pewno, pracują tylko na prowizji. Nie jestem zwolennikiem systemów prowizyjnych tylko pisze to jako ciekawostkę. Ja nigdy, w skali roku, nie podskoczyłem wyżej od "najsłabszego" poborcy u nas.
Wielkie dzięki za wyrażone stanowisko. po raz pierwszy na tym forum ktoś wypowiedział zdanie godne uwagi; stanowisko które prawie w 100% podzielam - w moim US jest nieomal tak samo. Pytanie brzmi czy nasze US są wyjątkami od reguły???
14 kwi 2009, 07:14
Zgadzam się z Krissem, czyli nie jesteśmy jedyni w kraju.
15 kwi 2009, 09:03
Bogumił
Zielonka nie wiem skąd się urwałeś – ale potrafisz z niczego zrobić problem jak i z problemu zrobić kompletną plażę…
Gdzie ten Twój wysiłek wpisując na kwitariusz 100000 zł. lub 100 zł. – Te trzy zera to rzeczywiście wysiłek, za który należy się tysiąc razy większe wynagrodzenie?!... – Tu jest ta Twoja rozumiana sprawiedliwość!
Wysiłek powiadasz taki sam? Moim zdaniem zdecydowanie większy, trzeba wypisać te trzy zera więcej, ale to nie wszystko. Trzeba policzyć te banknoty, a jest ich zdecydowanie więcej, trzeba je jakoś zabezpieczyć przed kradzieżą, trzeba je wpłacić tego samego dnia. No a przede wszystkim trzeba doprowadzić do tego, by ten zobowiązany je wpłacił. Przecież to była by głupota z jego strony, by je miał i nie wpłacał, czekając aż przyjedzie poborca u którego je wpłaci wraz z dodatkowymi kosztami egzekucyjnymi, bądź będzie czekał na telefon od tego poborcy i przyjedzie do US i tam je wpłaci. A co do prowizji od tych 100000 zł, to jest ona ograniczona i nie jest tysiąc razy większa – powinieneś mieć tego świadomość Pytasz skąd się urwałem – to proste, z Nienacka. Zapewne będziesz miał problemy ze zdefiniowaniem tego określenia, bo to nie jest do końca takie proste. Badania nad Nienackiem wciąż trwają, być może juz niedługo będziemy zdolni powstrzymać jego wpływ w nasze życie i juz nigdy nic nie wyskoczy z Nienacka. Tymczasem jednak należy się mieć na baczności!
outsider
… "Bitwy wygrywa się za pomocą krwawych starć i manewru. Im większy generał, tym więcej stosuje manewru, a mniej krwawych starć". Zapewne wiesz czyje to słowa ... Niemalże wszystkie bitwy, które posłużyły za przykład mistrzowskiego rozstrzygnięcia - były bitwami manewru.
Sugerujesz, bym doprowadził do krwawego starcia?
PS Nawiązując tak leciutko do wskazanego tekstu. Widząc jedną stronę (wszystkim po równo=sprawiedliwie) przekazuje więc mieszkańcom Wyspy Teraźniejszości (poborcom) optymistyczną informację, że tylko po wprowadzeniu projektu ZZPEA w przyszłości czekają ich wspaniałe owoce rozwoju, drugi obserwator z lewego brzegu widział już tę drugą stronę (kołchozy, PGR-y), a ta okazała się robaczywa i zgniła. Obaj obserwatorzy opisali swoje spostrzeżenia przeciwstawne, z tym że pierwszy opierajac się tylko na teorii, a drugi w oparciu o fakty, które miały miejsce.
„Właściwą drogą do walki z korupcją jest proste, przejrzyste prawo i wprowadzanie reguł gry ekonomicznej tam, gdzie dziś decydują urzędnicy."
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 15 kwi 2009, 19:12 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
15 kwi 2009, 19:10
zielonka
„Właściwą drogą do walki z korupcją jest proste, przejrzyste prawo i wprowadzanie reguł gry ekonomicznej tam, gdzie dziś decydują urzędnicy."
Korpucja jest właśnie wolnorynkową grą ekonomiczną
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników